Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Żołnierze AK przyjęli ich jak sojuszników – oni potraktowali ich jak wrogów: kulą w głowę albo uwięzieniem. Przez cywilów witani byli kwiatami i chlebem – tyle że oni chcieli zegarków, wódki a także kobiet. Biada tym, którzy odmówili… Stanisław Jankowski pisze w tej książce pdf – niczym w akcie oskarżenia – o tym, jak sowieccy „wyzwoliciele” zastąpili niemieckich strażników Majdanka i Auschwitz, jak wysyłali do łagrów żołnierzy podziemia i górników. Opowiada o pacyfikacjach, egzekucjach odwetowych, gwałtach, podpaleniu gnieźnieńskiej katedry. Omawia strzelaniny żołnierzy WP i milicjantów z „sojusznikami” a także śmierć polskich urzędników, którzy usiłowali zaprowadzić porządek. Gdyby nie ujawnione przez autora dokumenty, ciężko byłoby uwierzyć, że to wszystko rzeczywiście się zdarzyło, że tak naprawdę wyglądało wyzwolenie po sowiecku…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dawaj czasy! Czyli wyzwolenie po sowiecku |
Autor: | Jankowski Stanisław |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
W 1945 roku, "bratni naród" zaczął nas wyzwalać spod jarzma niemieckiego buta. Witany z nadzieją i olbrzymią radością okazał się być większym zagrożeniem niż Niemcy. Bolszewickie bandy zaczęły grabić, palić i gwałcić, wszystko na niespotykaną do tej pory skalę. Mieszkańcy "wyzwalanych" miejscowości, co tu wiele kryć byli w szoku i długo nie mogli bez traumy opowiadać o tamtych wydarzeniach. Pisarz dotarł nie tylko do utajnionych dokumentów z tamtych czasów, lecz i odbył mnóstwo rozmów ze świadkami tamtych wydarzeń. Z tych relacji wyłania się obraz półanalfabetów, którzy nastawieni tylko na zysk masakrowali niewinnych ludzi, których mieli przecież wyzwalać, od podobno gorszego wroga. Banda idiotów, których nie brakowało w radzieckiej armii czuła się bezkarna, a nasze władze miast chronić własnych wolała tuszować wybryki zgrai bolszewickiej. Polskie władze kierowały się oczywiście swóim interesem, sam Gomułka śmiał twierdzić, że to nie Rosjanie, a pewnie przebrani partyzanci. Każdy zapewne widział co chciał. Ciekawa lektura, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że sowiecka armia wyzwoleńcza była znacznie gorsza od niemieckiego okupanta. I nie przekonają mnie żadne argumenty. Oczywiście nie umniejszam przy tym niemieckiej winy, która jest bezsporna, jednak ich działania, nie były tak bezwzględne, przynajmniej w moim przekonaniu. Książka ebook dodatkowo wzbogacona mnóstwem zdjęć. Polecam, nie tylko fanom historii. Pomniki wdzięczności dla Armii Czerwonej winny być pomnikami dziękczynnymi, że jakoś to przetrwaliśmy. Oby nigdy więcej takich "sojuszników".
Czytając Dawaj Czasy! Stanisława M. Jankowskiego uświadomiłem sobie, że wbrew pozorom obecnie nasza najwieższa historia jest bardzo mało znana. Nawet dla osób, które interesują się nią "hobbystycznie", w wielu miejscach przesłonięta jest nieodkrytymi kartami, nie wspominając już o osobach młodych, dla których niemal wcale ona nie istnieje. Nie wynika to z braku historycznych publikacji na naszym rynku wydawniczym, ponieważ tych w ostatnich czasach pojawia się bardzo dużo. Kłopot tkwi w ludzkiej mentalności i zwykłej ignorancji. Z tego względu należy głośno mówić o tego typu książkach, żeby informacja o nich dotarła do jak najszerszego grona odbiorców. Czym jednak publikacja Stanisława Jankowskiego zasłużyła sobie na nagłośnienie? Przede wszystkim ta pozycja mówi o wydarzeniu, które nawet dzisiaj, w wolnej Polsce, traktowane jest jako idealny gest naszych sojuszników, mianowicie o wyzwalaniu Polski spod okupacji niemieckiej przez Armię Czerwoną. Jak prosto się domyślić, twórca nie szuka pozytywnych aspektów tamtych wydarzeń, ponieważ ciężko się nawet ich dopatrzeć. Omawia zaś jak w rzeczywistości to "wyzwalanie" wyglądało. Ukazuje fakty, o których historia głucho milczy. Mówi o okrucieństwie zbrodniach, gwałtach, złodziejstwie i samowoli. Obecnie głośno mówi się o niemieckich zbrodniach, choć winę zrzuca się raczej na nieokreślonych nazistów, którzy nie wiadomo skąd się wzięli. Mało kto jednak przywołuje zbrodnie komunistyczne, które były o dużo gorsze. Jeżeli zestawimy zbrodnie Hitlera, który wymordował około sześciu milionów ludzi w europie, to ludobójstwo Stalina jest kilkukrotnie większe. Samych polaków w okresie Operacji Polskiej zginęło około 150 tysięcy, a około 100 tysięcy deportowanych zostało na Syberię. Następnie był Katyń i kolejne dziesiątki tysięcy zamordowanych. Można więc było sobie zadać pytanie, jak ci ludzie mogli zostać potraktowani jako oswobodziciele i witani chlebem i solą na naszej ziemi? Zwykli ludzie oczywiście w tamtych czasach nie do końca mogli być świadomi pewnych spraw. Rodzi się więc zatem pytanie, jak dowództwo AK mogło wydać swoim podkomendnym rozkazy przyjęcia Armii Czerwonej jako sojuszników? Niektórzy za sam taki pomysł powinni zostać postawieni przed sądem wojennym. Niestety nic takiego się nie stało, a jednostki AK, które nie witały "wyzwolicieli", natychmiastowo były traktowane wrogo. Oficerowie: kula w łeb albo Syberia po brutalnym śledztwie, a zwykli żołnierze siłą wcielani do AL. Oni jednak byli żołnierzami i podejmowali pewne ryzyko. Co innego zaś cywile, którzy witali Rosjan chlebem i solą, w zamian za zegarki, wódkę i kobiety. Ci którzy odmawiali, kończyli marnie. To był tylko początek. Okazało się bowiem, że jedna dramatyczna okupacja została zastąpiona drugą jeszcze gorszą i wykonaną w majestacie polskiego prawa. Na porządku dziennym były gwałty, morderstwa, wszechobecny terror, pacyfikacje, egzekucje i potyczka z podziemiem niepodległościowym. Za niewinność można było trafić do łagrów i już stamtąd nie wrócić. Nie są to oczywiście historie wyssane z palca. Twórca opiera własne opowieści na solidnych fundamentach. Dużo z nich dopiero niedawno zostało odtajnionych. W niektóre trudno nawet uwierzyć. A to wszystko zdarzyło się naprawdę. Jakby tego było mało, twórca dotarł do wielu żyjących jaszcze świadków tamtych wydarzeń, którzy to wszystko potwierdzają i dokładają własną cegiełką do tego, żeby prawda zatryumfowała. Dawaj Czasy! Czyli Wyzwolenie Po Sowiecku to kawał solidnie napisanej lektury, która na dobre zrywa z mitem sowietów jako wyzwolicieli Polski i Europy spod jarzma niemieckiej okupacji. Może i przegonili Niemców, lecz sami wprowadzili jeszcze większy terror na niemal pół wieku, co skutkowało nie tylko grabieżami, gwałtami i morderstwami, lecz sprawiło, że wielu Polaków dało się zindoktrynować, co niestety widoczne jest do dziś. Nieźle więc, że takie książki powstają i ukazują prawdę, niewygodną dla wielu, lecz prawdę. Jak pisze autor: to lektura dla tych, którzy nie boją się wiedzieć. Polecam. http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2017/04/dawaj-czasy-czyli-wyzwolenie-po-sowiecku.html