David Boring okładka

Średnia Ocena:


David Boring

Poznajcie Davida Boringa – dziewiętnastoletniego pracownika ochrony, trapionego mnóstwem obsesji i udręczonego swóim życiem wewnętrznym. Kiedy David spotyka wymarzoną dziewczynę, Wandę, sprawy przybierają dziwny obrót. Ukochana znika, by wkrótce się odnaleźć, David zostaje postrzelony w głowę (dwukrotnie), a w końcu trafia na wyspę, która nie jest niestety bezludna. Mieszka na niej pełna degeneratów rodzina Davida. Jakby nieszczęść było mało, świat ma się wkrótce skończyć. A może już się skończył? „David Boring” to kolejna, po głośnych „Ghost World” a także „Niczym aksamitna rękawica odlana z żelaza”, opowieść graficzna Daniela Clowesa, jednego z najwybitniejszych autorów współczesnego komiksu. W tej absolutnie szalonej, a jednocześnie bardzo zabawnej historii, przygląda się on kondycji współczesnego człowieka, który mimo tysięcy lat ewolucji cały czas jest niewolnikiem pierwotnych instynktów.

Szczegóły
Tytuł David Boring
Autor: Clowes Daniel
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki David Boring w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

David Boring PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Wkp

    Na wydanie tego komiksu po polsku wielbiciele Daniela Clowesa czekali piętnaście lat. W końcu jednak jest i wszystkie pokładane w nim oczekiwania – a oczekiwania były to duże – spełnia i to z nawiązką!David ma dwadzieścia lat i – jak obliguje go do tego nazwisko – wiedzie nudny tryb życia pracownika ochrony przerywany kolejnymi partnerkami przybliżającymi go do wymarzonego ideału miłości. Niczym nasz polski Adaś Miauczyński z filmów Koterskiego zatraca się tak w uczuciach, jak i swoich nerwicach. I nagle, jak to w życiu bywa, następuje wolta. A właściwie jedna wolta za drugą – ponieważ nieszczęścia chodzą przecież parami, grupami nawet. Najpierw zabity zostaje jego przyjaciel, później znaleziona wreszcie miłość idealna okazuje się wcale takim ideałem nie być, jeszcze potem zostaje postrzelony a wreszcie następuje cios ostateczny – nadchodzi wojna i koniec świata! Jak w obliczu wszystkich tych zdarzeń i pytań, jakie rodzi sytuacja, odnajdzie się sam główny bohater?Uwielbiam komiksy Clowesa i mam do nich duży sentyment. Poza tym tak się w moim życiu złożyło, że maturę zdawałem z tematu komiksów i ich filmowych adaptacji i wśród pozycji do omawiania zdecydowałem się umieścić wtedy najpopularniejsze dzieło autora „Ghost World”. Dlatego tak dużym dla mnie zdarzeniem było wydanie „Davida…”, lecz abstrahując od wszystkich tych prywatnych związków, „Boring” to opowieść graficzna absolutnie rewelacyjna. Mocna i przejmująca historia łącząca w sobie niepowtarzalny charakter twórczości Clowesa, klimat „Sprzedawców”, „W pościgu za Amy” i „Dnia Świra” z zagrożeniem, które nie jest tak do końca określone – jak w słynnych ostatnio „Walking Dead” czy bardziej adekwatnie „Jerychu”. Jak zawsze jednak to nie fabuła jest najistotniejsza a leniwie snute dialogi, które pokazują inteligencję bohaterów (i oczywiście autora), życiową mądrość i przejmującą prawdę. Prawdę głownie o miłości, o mężczyznach i kobietach. I życiu. A także kondycji ludzkiej. Po prostu prawdę.Wielkie wartości idealnie uzupełnia szata graficzna; undergroundowa, trochę przypominająca Charlesa Burnesa kreska. Clowes tym razem pokusił się również o plansze kolorowe, sporadyczne, lecz tym bardziej wymowne. Plansze komiksu w komiksie, dzieła ojca bohatera jakże adekwatnego do całości, choć opowiadającej tylko o głupawym superbohaterze z okresu złotej ery naiwnych historyjek obrazkowych.Efekt finalny, co tu wiele mówić, znów zachwyca. I aż chciało by się znaleźć jakąś łyżkę dziegciu do tej beczki miodu, lecz nawet na siłę nie potrafię, więc po prostu zamykam się już i najzwyczajniej w świecie zalecam „Davida Boringa” Waszej uwadze, a wydawnictwu Kultura Gniewu składam serdeczne podziękowania za udostępnienie mi tego rewelacyjnego komiksu do recenzji.