Czytanie z kości okładka

Średnia Ocena:


Czytanie z kości

Veii, 421 r. p.n.e. Leochares podejmuje się ostatniego zadania: ma odkryć, kto stoi za zabójstwem etruskiego króla. Nic jednak nie idzie tak, jak powinno. Wspólnik zabójcy woli zginąć, niż pomóc w śledztwie, a główny świadek o włos unika śmierci w zamachu. Londyn, 2015 n.e. Inga Szczęsna, młoda archeolożka, przygotowuje prezentację na konferencję naukową. Nagle odkrywa tajemnicę, do której kluczem są liczące nad dwa tysiące lat kości. Dwie zbrodnie, dwa śledztwa. Pierwsze toczy się w starożytności, drugie - w dzisiejszych Włoszech. Morderca jest jeden. I tylko czytelnik może go zdemaskować.

Szczegóły
Tytuł Czytanie z kości
Autor: Szamałek Jakub
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo MUZA S.A.
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Czytanie z kości w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Czytanie z kości PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Magdalena Senderowicz

    Czy ktoś może mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego do tej pory nie znałam twórczości Jakuba Szamałka? Jak ja mogłam przegapić coś takiego? Jakub Szamałek jest z wykształcenia lekarzem archeologii śródziemnomorskiej i gdybym tylko trafiła na tę informację wcześniej, to w ciemno sięgnęłabym po jego twórczość! Uwielbiam archeologię i chętnie sięgam po wszystkie powieści, które do niej nawiązują. „Kiedy Atena odwraca wzrok” zyskała miano najlepszego kryminału w roku 2011, dlatego jak najszybciej będę musiała po nią sięgnąć, lecz tym razem kilka słów o „Czytaniu z kości”.W 421 roku przed naszą erą żyje Leochares. Jego żywot z dnia na dzień wygląda coraz gorzej. Życie rodzinne się sypie, długi rosną, praca ucieka, a jakby tego było mało, zostaje oskarżony o napaść i pozwany do sądu. Oczywiście nie ma co liczyć na uniewinnienie i jakąkolwiek obronę, ponieważ nawet nie stać go na prawnika. Jakby było mu mało długów, to teraz dochodzi do nich rekompensata za dokonane przestępstwo. Jednak los postanawia się do niego uśmiechnąć, chociaż może to być igranie z fortuną. Leochares podejmuje się jednak nieźle płatnego zadania – musi odnaleźć zabójcę etruskiego króla.Perypetie Leocharesa jednak nie są jedyną historią, którą poznajemy. Oczywiście stanowią one podstawę tej książki, podobnie jak prowadzone przez niego śledztwo, lecz pojawia się też postać Ingi Szczęsnej, młodej archeolożki, która przygotowuje się na konferencję naukową. Nagle odkrywa tajemnicę, której rozwiązanie mogą umożliwić kości tajemniczego Uomo Misterioso. Wraz z profesor Avą Bellmont i lekarzem De Lucą rozpoczyna własne własne, małe śledztwo. Wiąże się to oczywiście z dokładną analizą szkieletu, którą twórca idealnie opisał! Być może nie uraczymy tutaj typowo naukowego słownictwa, lecz jest to takie wplecenie archeologii do powieści, za którym po prostu przepadam!Świetną sprawą jest też osadzenie akcji w starożytności. Współczesne kryminały są dobre, lecz trzeba przyznać, że detektywi i policja mają dziś dużo sprzętów i metod, które ułatwiają im zidentyfikowanie sprawcy. Leochares mógł korzystać jedynie ze własnej intuicji, odtwarzania przeszłości a także zeznań świadków. Nic więc dziwnego, że odnalezienie mordercy króla nie było zadaniem łatwym. Tym bardziej, że trafił do miejsca zbrodni miesiąc po śmierci władcy, więc nie mógł liczyć na żadne świeże ślady. Jednak Szamałek stworzył wyjątkowo intrygującą postać, sprytną i inteligentną zarazem, która z łatwością zyskuje sympatię czytelnika! Leochares to taki starożytny James Bond i Aloysius Pendergast w jednym!Trzeba przyznać, że twórca potrafi zaintrygować czytelnika, a jego opowieść trzyma w napięciu do ostatnich stron! O ile rozwiązanie zagadki, ponad którą pracuje Inga, staje się w pewnym momencie dosyć oczywiste (pod warunkiem, że ktoś potrafi nieźle kojarzyć fakty i logicznie myśleć), tak śledztwo Leocharesa jest trudne i skomplikowane. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby zacząć składać ze sobą poszczególne poszlaki, lecz to i tak nam za wiele nie da. Zbyt wielu podejrzanych, zbyt mało pewnych informacji - jednym słowem bycie mordercą w starożytności było wiele bezpieczniejsze, niż jest dzisiaj! Odpowiednie stopniowanie napięcia łączy się z coraz większą ilością poszlak i myleniem tropów – dzięki temu powstaje intryga doskonała.„Czytanie z kości” to porywająca i napisana idealnym mową powieść, która cały czas trzyma czytelnika w napięciu! To książka, która charakteryzuje się dobrym opisem miejsc akcji, świetną kreacją bohaterów i znakomitą dynamiką akcji. Przy historii Leocharesa i Ingi nie sposób się nudzić, ponieważ wciąga już od pierwszych stron! Jakub Szamałek posiada nie tylko olbrzymią wiedzę z dziedziny archeologii, lecz i talent do tworzenia wyjątkowo ciekawych historii, w których jest wszystko to, czego wymagamy od dobrego kryminału, a pojawia się i lekka nutka ironii – cudowne dopełnienie całości. Zdecydowanie zalecam i jestem przekonana, że jak najszybciej postaram się nadrobić moją nieznajomość innych powieści tego autora. www.bookeaterreality.blogspot.com

  • anonymous

    Ciekawa i trzymająca w napięciu, przybliża czasy starożytne

  • Sylwia Gojak

    Niesamowita książka, już po przeczytaniu paru pierwszych stron wiedziałam, że nie odłożę jej na bok szybko. Twórca zastosował w książce pdf fantatyczny zabieg, który mi się bardzo podoba, a mianowicie dwie zbrodnie umieścił w zupełnie dwóch innych światach. Rewelacja!

  • addictedtobooks

    Jest rok 421 p.n.e. Leochares mieszka wraz z żoną a także synem w Tarencie, małym nadmorskim mieście, które słynie ze własnego bogactwa a także handlu morskiego. Facet był kiedyś najemnikiem i stoczył dużo bitew, nim pewne zdarzenie zmieniło go już na zawsze a także sprawiło, że w jednej chwili Leochares był gotów zostawić wszystko, na co przez tak dużo lat pracował i ruszyć w nieznane. Teraz facet otworzył swój warsztat i usiłuje utrzymać się z rzemieślnictwa. Jednak los nie jest dla niego łaskawy i już wkrótce w wyniku pewnej nieprzemyślanej decyzji traci wszystko. To właśnie wówczas przybywa do niego pewien mężczyzna, który ma dla niego niezwykłą propozycję… „Szlachetny człowiek je, aby żyć, a nie żyje, aby jeść.”Syn etruskiego króla ma dla Leocharesa pewne zadanie: ma odkryć kto stoi za morderstwem jego ojca, w zamian za dużą ilość pieniędzy, które mogłyby rozwiązać dużo jego problemów. Leochares przyjmuję tę ofertę i zaraz później wyrusza do Veii, by rozwiązać tę zagadkę. Zaraz po przyjeździe facet staje się świadkiem wielu okrutnych obrzędów Etrusków, zamachu na ważnego świadka a także próbom zmylenia tropu. Z każdym następnym dniem Leochares jest coraz bliższy poznania tożsamości zabójcy i tym samym ujawnienia starannie zaplanowanej intrygi. Jednak podczas śledztwa coraz częściej dochodzi do zamachów na jego życie. Czy Leocharesowi uda się ujść z życiem i rozwiązać tę sprawę? „- Odkąd tu przyjechałem – Leochares wszedł mu w słowo – słyszę o przeznaczeniu zapisanym w baranich wnętrznościach. Tu znak, tam omen, a za rogiem wieszczba. Gówno mi to daje. Imienia mordercy nie znajdę pomiędzy jelitem a żołądkiem ani nie wyczytam z gwiazd. Więc zejdźmy, uprzejmie proszę, na ziemię”.Jest rok 2015. Inga Szczęsna jest młodą archeolożką, która niedawno skończyła studia. Dziewczyna jest zafascynowana szkieletem pewnego faceta – Uomo Misterioso, który ma nad dwa i pół tysiąca lat i został odnaleziony na terenie dzisiejszych Włoszech. Niestety dziewczyna na ma pieniędzy na swoje badania, a żadna uczelnia nie chce przydzielić jej stypendium, które mogłoby pomóc jej rozwinąć własną karierę naukową. Przełomowym momentem w jej życiu okazuje się przedstawienie prezentacji o własnych odkryciach na konferencji naukowej. To właśnie tam spotyka Avę Bellmont, profesor Instytutu Archeologii, która oferuje jej wspólne zbadanie szczątków szkieletu a także rozwiązanie zagadki jakim jest Uomo Misterioso. DWA MORDERSTWA. DWA ŚLEDZTWA, KTÓRE DZIELI DWA I PÓŁ TYSIĄCA LAT.Akcja książki losy się dwutorowo – z jednej strony towarzyszymy Leocharesowi, który usiłuje znaleźć mordercę etruskiego króla, a z drugiej wraz z Ingą a także Avą rozwiązujemy zagadkę związaną z zagadkowym szkieletem. Zdecydowanie bardziej interesujący wydał mi się wątek starożytności, na którym również bardziej skupił się autor. Mamy możliwość poznać kulturę a także obyczaje osób żyjących w tamtych czasach a także zobaczyć z jakimi kłopotami musieli się mierzyć. W książce pdf nie brakuje zagadek a także przebiegłych intryg, które czynią tę pozycję jeszcze bardziej intrygującą. Czytelnik do ostatniej chwili nie wie, kto tak naprawdę jest za to wszystko odpowiedzialny a także jakie będzie rozwiązanie całej sprawy.Bardzo polubiłam głównego bohatera – Leocharesa, który jest wyjątkowo barwną a także ciekawą postacią. Nie brakuje mu poczucia humoru, ironii, ani inteligencji, przez co czytelnik naprawdę nie może się przy nim nudzić. Jedyne co zmieniłabym w tej książce pdf to zakończenie, które nie dostarcza odpowiedzi na dużo moich pytań. Z jednej strony taki zabieg umożliwia czytelnikowi na pobudzenie swojej fantazji i dopowiedzeniu sobie pewnych kwestii, jednak z drugiej strony powoduje to lekkie poczucie niedosytu. Mimo wszystko Jakubowi Szamałkowi udało się stworzyć niezwykłą historię, która chwilami bawi, szokuje, a czasami nawet przeraża. Polecam!

  • Ksiazkomania

    Połączyć dwa wątki, które dzieli dwa i pół tysiąca lat, nie zdradzić tajemnicy i trzymać czytelnika w napięciu do ostatniej strony – do tego potrzeba dobrego pisarza z pomysłem na kryminał. Na szczęście mamy wśród rodaków nadzieję w literaturze. O Jakubie Szamałku nie słyszałam wcześniej i jest mi z tego powodu naprawdę źle. Własną książką – „Czytanie z kości” – wywarł na mnie ogromne wrażenie i teraz już wiem, że to nie jest jedyna opowieść tego pisarza jaką przeczytam.„Szlachetny człowiek je, aby żyć, a nie żyje, aby jeść.”O fabule będzie krótko, nie ze złośliwości, jednak nie chce zdradzać zbyt wiele i pozbawiać was elementu zaskoczenia. Mamy dwa wątki, które przedstawiane są jednocześnie – pierwszy losy się w Veii w 421 r. p. n. e. Leochares słynny ze własnego dostrzegania szczegółów podejmuje się próby odkrycia mordercy etruskiego króla. Zostawia więc rodzinę i wyjeżdża, by rozwiązać tajemnicę. Pomaga mu syn króla – książę Aranth. Sprawy się komplikują, gdy dochodzi do nieoczekiwanych zamachów i tajemniczych zeznań świadków.Drugi watek losy się w teraźniejszości. Inga Szczęsna jest archeologiem i własną pasją chciałaby zarazić każdego. Przygotowując prezentację o Uomo Misterioso, zagadkowym mężczyźnie, nie spodziewa się, że odkryje tak dużo. Razem z lekar Bellmont próbują dowiedzieć się więcej na temat tajemniczego mężczyzny. Badając kości dochodzą do zaskakujących wniosków.Nie raz się przyznawałam, że kryminały to dziedzina literatury, w której raczkuję. Nie czytam ich wiele, choć to prawdopodobnie najbardziej emocjonujące książki. To ciągłe trzymanie w napięciu, zagadki i sekrety odkrywanie z każdą kolejną stroną, zabójstwa. Każdy kryminał to kopalnia niekończących się emocji. „Czytanie z kości” to dwa wątki i chciałby się rzecz, że taka mieszanka może być wybuchowa. Niektórzy nie zaryzykują, nie przeczytają skazując z góry książkę na porażkę. Jednak ja zostałam bardzo mile zaskoczona. Połączenie dwóch wątków, które dzielą tysiące lat, a łączy ich tak dużo jest naprawdę idealnym pomysłem. Z każdą stroną dowiadujemy się świeżych faktów, odkrywamy poszlaki i przybliżamy się do rozwiązania zagadki, ba, dwóch zagadek.W książce pdf mamy przewagę Leocharesa ponad Ingą, czyli większość książki poświęcona jest starożytności. Nie jest to złe i wydaje mi się, że nawet lepiej, niż jakby miało być po równo obydwu wątków. „Czytanie z kości” zaskakuje dobrym stylem i językiem. Czytając książkę czuć pasję i miłość autora do archeologii. A archeologia i starożytność to naprawdę coś bardzo ciekawego i fascynującego. Połączenie tego z dobrą fabułą daje niezapomniane wrażenia podczas czytania. A nie wszyscy pisarze umieją przelać własną miłość na papier.Autor zadbał o każdy szczegół w fabule, by ta była ciekawa i zaskakująca, jednak nie żałował również bohaterom. Postacie są barwne i nieźle wykreowane. Poznajemy kulturę i styl życia w starożytności. Czytając książkę nie tylko mamy chwilę rozrywki, ale też dowiadujemy się naprawdę interesujących rzeczy. „Czytanie z kości” to doskonałe połączenie archeologii, historii, zagadki i tajemnicy. Nie jestem osobą, która przepada za historią, lecz starożytność i archeologia zawsze mnie fascynowały. Swego czasu miałam nawet iść na studia archeologiczne. Jednak nie spełniłam tego marzenia i teraz pozostało mi tylko poznawanie tajemnicy sprzed tysięcy lat za pomocą takich ebooków jak „Czytanie z kości”. Choć większość wydarzeń w niej jest zmyślona to twórca podkreśla, że odwołuje się do kultury, życia codziennego i duchowości z tamtych czasów. Książkę zalecam nie tylko zwolennikom kryminałów. Każdy powinien zagłębić się w tej fabule, ponieważ jestem pewna, że przypadnie wam do gustu.http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/

  • werka777

    Młoda doktorantka Inga Szczęsna, realizująca własne pasje na wydziale archeologii University College of London, właśnie przygotowuje się do prezentacji naukowej, z którą wiąże naprawdę spore nadzieje. Pochłonięta starymi wykopaliskami poświęca własny czas szczególnemu przypadkowi - znalezionemu w Tarencie grobowi tajemniczego mężczyzny. Wątpliwe zainteresowanie wykazywane przez ludzi „po fachu” nieco podcina jej skrzydła, jednakże już wkrótce okazuje się, że wytrwałość Ingi naprawdę się opłaca, ponieważ ambitna kobieta wpada na ślad starożytnego morderstwa, którego tropem wiedziona dochodzi naprawdę daleko. Rok 421 p.n.e, Veii. Nękany biedą Leochares otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Nagle zjawia się u niego bowiem Aranth, nieznany mu do tej pory mężczyzna, i prosi go o znalezienie mordercy ojca, etruskiego króla. By sprawiedliwości stało się zadość i poszukujący prawdy syn mógł pomścić śmierć rodzica, Leochares wyrusza w skomplikowaną, lecz i bardzo niebezpieczną podróż przez drogę usłaną kłamstwami i prawdą. To jednak on będzie musiał rozpoznać, które z ujawnionych faktów okażą się słuszne, a otaczający go ludzie z pewnością mu tego nie ułatwią. Czeka go prawdziwe ryzyko, gdzie jeden nieostrożny ruch może zakończyć się tragicznie. Co łączy te dwie sprawy? Czy oddzieleni szmatem czasu bohaterowie mają ze sobą coś wspólnego? Czy ich łącznikiem stanie się prawda, morderstwo, a może sama śmierć? Czy okażą się zwycięzcami, a może stając przed dużym wyzwaniem – przegrają?„Czytanie z kości” to opowieść sensacyjna, kryminał, który jednak nieco odbiega od schematycznych, współczesnych ebooków tego gatunku. W tym wypadku akcja rozgrywana jest na dwóch płaszczyznach czasowych. Trafiamy w świat starożytny, w czasy prymitywnych narzędzi, lecz wcale nie trywialnych ludzi, którzy wręcz przeciwnie – obywając się bez sprzętu detektywistycznego błyszczą swoją inteligencją. Jak prosto się można domyślić, fabuła odnosząca się do czasów przed nasza erą wyzbyta jest idealnej broni. Toteż wielbiciele krwawej jatki mogą odczuwać mały niedosyt wyczekujących brutalnej akcji zmysłów. Jak dla mnie, jest idealnie. Ponieważ twórca zbędne opisy rozlewu krwi zastępuje sprytnym śledztwem, a bohaterowie – ci mniej i bardziej podejrzani, potrafią ukoić rządzę sensacji i dostarczyć tych wrażeń, których oczekuje się od nieźle napisanych książek. Wątek teraźniejszy, z młodą i ambitną Ingą na czele, to raczej stroniąca od kryminału część, która bardziej przypomina zminiaturyzowaną przygodę Indiana Jonesa. Główna bohaterka, rozgrzebując przeszłość, nie naraża własnego życia, zaś jedynie stawia pod znakiem pytania dobro swojego imienia. Twórca z pewnością nieco więcej uwagi poświęcił przeszłości, która na kartach zajmuje znacznie więcej miejsca, aniżeli sytuacja współczesnej bohaterki. I chociaż uważam, że zarówno ten odległy czytelnikowi świat, jak i teraźniejszość, potrafią zainteresować, przewaga losów Leocharesa wyszła powieści na dobre. Interesujące opisy, detale dotyczące życia w czasach starożytności – naprawdę ubóstwiam książki przesiąknięte takim klimatem - w szczególności wtedy, kiedy ich akcja jest dla mnie klarowna i wciągająca. A w tym przypadku tak właśnie było. Odmienni bohaterowie i dzielące ich epoki, a jednak jedna historia, która może połączyć obcych sobie ludzi w najmniej oczekiwanym momencie. Jakub Szamałek i jego wizja tajemniczych, starych kości całkowicie mnie przekonują i chociaż do pomysłu śledztwa Leocharesa mogłabym mieć kilka drobnych uwag, myślę, że nie warto o nich wspominać, gdyż nie rzutują one na moją opinię dotyczącą tej powieści. Chociaż czytelnik poznaje finał zagadki za pomocą głównych bohaterów, nie pozostaje wyłącznie biernym uczestnikiem akcji. Twórca nie zawsze podaje na tacy gotowe rozwiązanie, ponieważ pojawiające się niedopowiedzenia mają pobudzić szare komórki i skłonić czytelnika do refleksji na temat przeszłości. Książka, w moim odczuciu, jest dobrym pomysłem dla wielbicieli kryminalnej fabuły z mocnym akcentem historii w tle i nutą ambitnej przygody. Nie ma tutaj stałego rozlewu krwi, więc fani brutalnej, pisanej twardą, męską ręką prozy mogą odczuwać niedosyt. Jeżeli zaś nastawiacie się raczej na śledztwo i zagadki – dostaniecie je tutaj podwójnie.

  • Maja Pietrzak

    Interesująca okładka, tytuł, opis, jestem fanką niezłych kryminałów, więc zainteresowała mnie książka ebook Jakuba Szamałka. Podoba mi się konstrukcja książki, to że akcja toczy się na dwóch poziomach, co jeszcze bardziej wciąga i potęguje chęć rozwiązania zagadki. Bardzo niezła książka, polecam.

  • Książkoholiczka94

    Akcja powieści toczy się dwutorowo: z jednej strony mamy śledztwo prowadzone w starożytności: kiedy 46-letni Leochares znajduje się na życiowym zakręcie pojawia się u niego zagadkowy Aranth- książę Veii- prosi Leocharesa o pomoc w odnalezieniu zabójcy własnego ojca. Obaj mężczyźni udają się do odległej Veii, gdzie rozpoczynają własne śledztwo, jednak dynamicznie okazuje się, że komuś niezwykle zależy na tym, by prawda o śmierci króla nie wyszła na jaw, żeby zdemaskować mordercę będą musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, też życie Leocharesa będzie zagrożone. Drugi wątek jest już całkowicie współczesny: Jesteśmy w roku 2015 w Londynie, gdzie mieszka młoda pani archeolog- Inga Szczęsna- dziewczyna skończyła studia i nie wie, co dalej począć ze własną naukową karierą. Wszystkie instytucje, do których zwróciła się z prośbą o stypendium odmówiły finansowania jej badań, dodatkowo odczyt, który wygłosiła na konferencji naukowej przyciągnął...całe 4 osoby, jednak na jej drodze, zupełnie niespodziewanie, pojawia się prof. Ave Bellmont, która oferuje jej wspólną wyprawę w celu zbadania szczątków Leocharesa... Szczerze mówiąc, pierwszy raz przeczytałam do końca książkę o takiej budowie: Mamy tutaj dwa śledztwa toczące się równolegle. Epizod na rozdział. I muszę przyznać, że jest w tym coś ciekawego. Zazwyczaj omijam tego typu powieści z prostego powodu: mało który twórca potrafi sprostać wymaganiom takiej konstrukcji, ponieważ jest to naprawdę ciężka forma. Trzeba kierować akcję w taki sposób, by nie zdradzić za wiele, lecz jednocześnie żeby akcja nie była zbyt zagmatwana, jednak p. Szamałek stanął na wysokości zadania i odnalazł ten złoty środek. Jak zazwyczaj bywa w tego typu książkach, jedna element jest zawsze nieco lepsza i pod tym wobec "Czytanie z kości" nie stanowi wyjątku. Według mnie zdecydowanie wygrywa tutaj akcja tocząca się w starożytności, ponieważ jest kompletna: bohaterowie nie są jakoś przesadnie rozpisani, lecz są charakterystyczni, historia jest wciągająca, twórca prezentuje różnorakie aspekty życia w V wieku p.n.e. i prawdę mówiąc mogłaby być to zupełnie odrębna książka, jedyny minus jaki tutaj znalazłam to brak motywu. Domyśliłam się kto zabił lecz dlaczego? Tego prawdę mówiąc nie wiem do tej pory. Inaczej sytuacja wygląda przy tej części, której akcja toczy się współcześnie. Bohaterowie są co prawda ciekawi, nie można w tej kwestii niczego autorowi zarzucić, lecz tak naprawdę w tej współczesności niewiele się dzieje, głównym aspektem jest badanie szczątków, według mnie ta części powstała tylko po to, by uświadomić czytelnikowi, kto jest mordercą i pod tym wobec spełnia własną rolę, lecz zabrakło mi tutaj nieco więcej akcji. Czytając książkę miałam wrażenie, że twórca najpierw spisał całą historię z czasów starożytnych (która jest naprawdę dobra) a później, zastanawiając się, w jaki sposób ujawnić mordercę, wpadł na pomysł wplecenia w opowieść wątku współczesnego, którego prawdopodobnie do końca nie przemyślał. Spoglądając na powieść, jako na całość jestem zadowolona z tej lektury. Mowa jest przejrzysty i co bardzo ważne, widać różnice w stylu między obiema częściami, za co duży plus dla autora. "Czytanie z kości" to naprawdę niezła powieść, z ciekawą historią, zawierająca szeroko rozbudowany wątek kryminalny i nieco sensacji, którą tak naprawdę czyta się jednym tchem. Zawiera pewne wpadki, nie jest doskonała, lecz według mnie, warta uwagi. Twórca we idealny sposób pokazał, że tak naprawdę nigdy do końca nie poznamy historii, możemy znajdywać kolejne relikty przeszłości i na ich podstawie starać się odtworzyć pewne wydarzenia, lecz często, mimo kolejnych odkryć nie zbliżamy się do prawdy nawet o krok i tak już niestety zostanie... www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com