Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zbiór, wydany uprzednio jako "Skazani na Shawshank", rozsławiła pierwsza nowela przeniesiona na ekran kinowy Franka Darabonta. Film otrzymał siedem nominacji do Oscara. Prócz "Skazanych na Shawshank" w tomie znajdują się minipowieści "Zdolny uczeń", "Ciało" i "Metoda oddychania".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Cztery pory roku |
Autor: | King Stephen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Albatros |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Stephen King w swoim dorobku ma kilka zbiorów opowiadań. W mojej ocenie zdecydowanie najlepszym z nich jest „Cztery pory roku”.* Stephen King (pisze także pod pseudonimem Richard Bachman) narodził się 21 września 1947 w Portland. Jako dzidziuś był świadkiem nieszczęśliwego wypadku – jeden z jego przyjaciół został potrącony przez pociąg i zmarł. King zanim odniósł sukces, jako pisarz pracował, jako nauczyciel języka angielskiego w szkole. W 1973 roku olbrzymi sukces literacki odniosła jego pierwsza opowieść „Carrie”. Od tamtej pory jego książki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 350 milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie. Jest wielokrotnym zdobywcą Nagród Brama Stokera i British Fantasy Award. W 1999 roku został potrącony przez samochód. Jego obrażenia – wielokrotne złamanie biodra, połamane żebra i uszkodzone płuco – unieruchomiły go w szpitalu na niemal trzy tygodnie. King przez nad dziesięć lat miał kłopoty z alkoholem i narkotykami. Jego dwaj synowie – Owen King a także Joe Hill – są też pisarzami. „Cztery pory roku” to zestaw czterech minipowieści, z których najbardziej znaną jest pierwsza z nich, czyli „Skazani na Shawshank”. Andy odsiaduje karę dożywotniego więzienia za podwójne morderstwo, którego nie popełnił. W Shawshank rządzą sadystyczni strażnicy, a dyrektor więzienia to hipokryta i oszust. Lecz Andy jest sprytniejszy od każdego z nich. Lata, jakie przyjdzie mu spędzić w celi, wykorzysta na przygotowanie misternego planu zemsty tak zaskakującego, że zmyli nawet bliskich mu współwięźniów… Uważam, że „Skazani na Shawshank” to najbardziej idealna nowela, jakie wyszła spod ręki Stephena Kinga. Gdyby była samodzielną książką, a nie częścią zbioru opowiadań, to bez dwóch zdań znalazłaby się w pierwszej trójce moich ulubionych powieści Króla, obok „Zielonej Mili” i „Dallas’63”. Autorowi udało się doskonale przedstawić więzienny świat, który powoduje, że długoletni skazańcy nie potrafią się odnaleźć na wolności. Wielkim plusem tej minipowieści jest także jej świetne i zaskakujące zakończenie. Na podstawie tego opowiadania Frank Darabont nakręcił idealny film, w którym główne role zagrali Tim Robbins i Morgan Freeman. Druga nowela, jaka znajduje się w tym zbiorze jest „Zdolny uczeń”. Młody amerykański chłopak z dobrego domu, Todd Bowden, jest zafascynowany historią, a zwłaszcza tematyką hitlerowskich obozów koncentracyjnych w Europie. Pewnego dnia odkrywa, że w jego sąsiedztwie ukrywa się były komendant jednego z takich obozów. Chłopak postanawia nie powiadamiać o tym nikogo. Udaje się do hitlerowca i szantażem zmusza go do zwierzeń. Opowieści zbrodniarza okazują się mieć wielki wpływ na psychikę chłopca. Jest to kolejne z moich ulubionych opowiadań Króla. Jego największą zaletą jest przemiana, jaka się dokonuje w chłopczykowi pod wpływem przebywania w towarzystwie nazisty. Z grzecznego i ułożonego nastolatka z dobrego domu, przekształca się w bezwzględnego mordercę. Bardzo mi się także podobało zakończenie, co niestety nie zawsze ma miejsce w twórczości Kinga. Kolejną minipowieścią jest „Ciało”. Czwórka dwunastoletnich przyjaciół przypadkowo dowiaduje się, że w głębokim lesie leży ciało nieboszczyka – zaginionego chłopca. Chłopcy postanawiają udać się tam. Droga wiedzie przez gęstą puszczę. Podczas wędrówki chłopcy napotykają dużo trudności i muszą zmagać się ze własnymi kłopotami i lękami. Stawiają również czoła niebezpiecznej bandzie chuliganów. Wyprawa staje się dla chłopców próbą siły ich charakterów, a także okazją by bliżej się poznać. W porównaniu z dwoma pierwszymi, jest to wiele gorsze opowiadanie. Największym jego plusem jest to, że jest ono spisane w klimacie innej książki tego autora – „To”, co powinno dać dużo frajdy sympatykom tej powieści. Szczególnie zalecam element z pijawkami i moment przechodzenia przez most. Ostatnia nowela to „Metoda oddychania”. Emlyn McCarron opowiada historię niezwykłego porodu, jaki przed laty odebrał w Wigilię Bożego Narodzenia. Porodu, który zaczął się śmiercią pacjentki w niezwykle drastycznych okolicznościach… W mojej ocenie jest to najgorsza element całego zbioru. Jest to spowodowane tym, że „Metoda oddychania” ma w sobie najwięcej z horroru i fantastyki, a ja jednak wolę Kinga w innym wydaniu. „Cztery pory roku” to idealna książka, która zawiera dwa z trzech moich ulubionych opowiadań Króla. Niestety dwie ostatnie minipowieści odbiegają poziomem od dwóch pierwszych, dlatego nie mogę dać maksymalnej oceny całemu zbiorowi. Pomimo to, zdecydowanie warto przeczytać „Cztery pory roku”, a dwie pierwsze nowele po prostu trzeba znać. Polecam. *Tom opowiadań wcześniej był wydawany w Polsce pt. ” Skazani na Shawshank”. Chłopczykowi pochodzi z mojego bloga: www.oczytany.eu
The Body - jedna z moich ulubionych pozycji. Kiedy czytałam po raz pierwszy (kilkanascie lat temu) ciarki przechodziły po plecach...Teraz powracam po raz kolejny.
Świetne opowiadania niezawodnego Kinga. Mam do tego autora szczególny sentyment, ponieważ to od niego zaczęłam własną przygodę z tym gatunkiem. Skazani na Shawshank to dla mnie absolutny majstersztyk, czyta się z wielkim napięciem, podobnie jak i pozostałe opowiadania. King wciąż pozytywnie mnie zaskakuje, cokolwiek pisze, robi to doskonale.
Jest to zestaw czterech minipowieści, spośród których każda ma w sobie to "coś", co sprawia, że historie pozostają w głowie czytelnika na długo... Najlepsza nowela, moim zdaniem, to "Skazani na Shawshank", chociaż trzy pozostałe też czytało mi się świetnie, z niemniejszym dreszczykiem, który towarzyszy mi zawsze, jak czytam Kinga. Polecam.