Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ciepła, przepełniona humorem i wzruszeniami opowiadanie o tym, co jest naprawdę ważne. Ponieważ święta mogą być wyjątkowe, nawet gdy z nieba spadną cztery płatki śniegu na krzyż... Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, lecz na drodze lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni... Ten niezwykły czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się nawzajem o zdrady, młodej mamy zmęczonej niezłymi poradami teściowej, sknery, którego małżonka marzy o dziecku, dziewczyny samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego mężczyzny. Wśród codziennych kłopotów ciężko się zatrzymać i po prostu cieszyć wspólnymi chwilami, lecz w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć magię świąt.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Cztery płatki śniegu |
Autor: | Szarańska Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta strona |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wprowadza w miły świąteczny nastrój. Lekka i przyjemna.
Idealnie napisana, lekko, intrygująco, zabawnie. Trudno się od niej oderwać. Jak od wszystkich z serii.
Takie książki mi się podobają. Kilka rodzin z jednego budynku, różnorakie historie, można się pośmiać
swietna zabawa podczas czytania ksiazki, tak żeby na chiwle oderwac sie od codziennosci. godne polecenia.
Cztery płatki śniegu przeczytałam akurat przed świętami Bożego Narodzenia co akurat przyjemnie urozmaiciło mi ten magiczny okres. A książka ebook Joanny Szarańskiej jest rzeczywiście wyjątkowa, ponieważ wypełniona szczególnym klimatem. Zawiera w sobie ponadczasowe przesłanie, co zawiera się w całej jej fabule i treści. Cztery płatki śniegu opowiadają ciepłą i sympatyczną historię, prawdziwą i życiową. Wiele dobrego można również powiedzieć o postaciach z tej książki, każda z nich jest na własny sposób interesująca i charakterystyczna. Na czas świąteczny idealna książka, ponieważ opowiada o tym wszystkim co jest naprawdę ważne.
Cudowna książka, czyta się jednym tchem. w małym miasteczku tuz przed świętami poznajemy bohaterów; bardzo różnorakie osoby: jest i chorobliwie skąpy mąż sprawdzający każdy wydatek żony, i i inny mąż podejrzewający małżonkę o romans, i wesoły młody ksiądz, i samotna matka i oczywiście pani dozorczyni pomocna wszystkim w najbardziej odpowiedniej chwili. Podczas czytania i otarłam łzy i śmiałam się. A opis szopki to trzeba przeczytać osobiści. Zalecam
Sceptycznie byłam nastawiona do tej książki. Ze względu na to że autorką jest Polka. Lecz pomyliłam się książkę przeczytałam w ciągu jednego wieczora, paru bohaterów a ich dzieje łączą się pod blokiem przy wspólnie ubranej choince i to dzięki starszej Pani która była ich sąsiadką.
Interesująca opowieść. Warto
Opowiada o przygotowaniach różnorakich rodzin do świąt. W niektórych momentach śmieszna, a w niektórych chwytająca za serce opowieść Joanny Szarańskiej. Jak potoczą się dzieje rodzin i samotnej staruszki? Zalecam na wieczorek z kubkiem dobrej herbaty :)
To moje pierwsze spotkanie z Joannaą Szarańską. Jednakże już wiem, że nie ostatnie. Wiedziałam, że muszę mieć tę książkę jak tylko zobaczyłam jaj okładkę, od razu zachęciła mnie ona do przeczytania. Szarańska zachwyciła mnie niezwykłą umiejętnością budowania magicznej atmosfery. Rzeczywiście czytając książkę czuło się aromat świąt w powietrzu. Do tego oczywiście idealna fabuła przepełniona miłością, szczęściem i rodzinną atmosferą pozwoliła mi bardzo miło spędzić czas z książką. Na pewno jeszcze nie jeden raz sięgnę po książki Szarańskiej.
Piękna książka. Początkowo nie mogłam się połapać z dopasowaniem bohaterów do kłopotów i sytuacji, jak mają na imię które żony… lecz po pewnych okresie już idealnie się w tym orientowałam. A kiedy już ich dzieje zaczęły się łączyć, kiedy stanęli ‘oko w oko’ przed wspólnymi problemami byłam coraz bardziej zaintrygowana co wydarzy się później. Jak odnajdą się w względem knowań innych i trudów samotnego macierzyństwa czy niby zwyczajnego życia? Jaką rolę w tej opowieści odegra pies uwielbiający pewną męską element ciała? To fragment grozy, lecz jest również humor – zakręcona afera majtkowa czy korniszonowa! Nie brak również pomocnej dłoni, którą wyciąga do sąsiadów ‘Dobry Duch’ tych świąt ratując to, co się da uratować, choć oni nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Ta starsza pani uzmysławia bohaterkom co tak naprawdę się w życiu liczy, choć czasem prowadzi rozmowę siedząc na kubłach przy śmietniku. „Święta to nie potrawy postawione na stole, to ludzie, którzy gromadzą się wokół niego.” * Dzięki Joannie Szarańskiej zaglądamy w okna kalwaryjskich domów i podglądamy życie mieszkańców w grudniowe dni. Towarzyszymy im podczas pieczenia, gotowania i sprzątania, wraz z nimi biegamy po ostatnie zakupy. Jednak bohaterowie pomiędzy lepieniem pierogów a kręceniem maku zafundują nam udział w sporach rodzinnych i sąsiedzkich, podejmując jednocześnie decyzje wyjątkowo rzutujące na przyszłość. To idealny pomysł na powieść, która rozbrzmiewa wieloma głosami pozwalając nam zanurzyć się w magii świąt. Prezentuje jak kluczowe jest to, by pomimo przeciwności wsłuchać się w siebie, we swoje marzenia i pragnienia a później dążyć do ich spełnienia. „Cztery płatki śniegu” to opowiadanie o przeciwnościach losu, zagubieniu, zatraceniu się w niekoniecznie tym co najistotniejsze a także o decydowaniu za innych. Asia Szarańska powoli, spokojnie i z nostalgią pokazała mi święta w ujęciu małomiasteczkowym, gdzie mimo utartych schematów nie wszyscy idealnie się znają, co nierzadko skutkuje samotnością. Jednak pośród szaleństwa zakupów czy dekorowania balkonów nie zapomniała o szopce i jakże ważnym przeświadczeniu, iż wspólna misja łączy ludzi. Uwieńczeniem tej historii jest magiczny i wzruszający finał, który sprawił, że raz jeszcze przemyślałam dużo chwil z tej lektury. Podsumowując – to opowieść dająca nadzieję i poruszająca do głębi. Autorka z nutką humoru, odrobiną tragizmu, masą uczuć i gorączką przedświątecznych zakupów wprowadza w doskonały nastrój tego pięknego czasu przed Bożym Narodzeniem zwracając naszą uwagę też na to, co losy się poza progiem naszego mieszkania. To na pewno nie jest moje ostatnie spotkanie z ebookami Szarańskiej. całość recenzji: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/12/joanna-szaranska-cztery-patki-sniegu.html
Cztery płatki śniegu" To opowieść podzielona jest na historie poszczególnych par bohaterów. No, nie do końca par ;) Każdą z tych historii łączy miejsce zamieszkania, czyli blok mieszkalny jako tło przedświątecznych zdarzeń i perypetii. A tych drugich, znajdziecie tu ogrom, przecież ja osobiście śmiałam się co kilka stron, aż mój biedny małżonek pukał się w głowę ze strachem w oczach ;) A nasi bohaterowie? To tak naprawdę jak nasi sąsiedzi, ludzie mieszkający tuż obok nas. Każdy ze własnymi kłopotami, podejrzeniami - mniej albo bardziej słusznymi, a do tego jak to nierzadko się zdarza mnóstwo zbiegów okoliczności. Joanna Szarańska stworzyła tym samym, moim skromnym zdaniem najlepszą książkę świąteczną roku 2017, i jak do tej pory najlepszą jaką czytałam!Serdecznie polecam!
Święta to magiczny, niepowtarzalny czas. Migające w oknach wielobarwne lampki, aromat goździków i cynamonu unoszący się w nieodległych piekarniach, prószący w bladych światłach lamp śnieg, pokrywający szare kostki chodników. Jednak niestety w życiu nie zawsze jest tak kolorowo, a świąteczna atmosfera nie naprawi wszystkich problemów, które potęgują się w najmniej odpowiednim momencie. Skrajnie skąpy mąż przeliczający każdą złotówkę, kłopoty córki, która nie może zaadaptować się wśród nowo poznanych rówieśników, teściowa wtrącająca własne trzy grosze w każdym, nawet najmniej znaczącym temacie to tylko wierzchołek składającej się z problemów góry, z którą będą musiały zmierzyć się mieszkanki bloku przy ulicy Weissa. Jak sobie z nimi poradzą? Czy ostatecznie uda im się wypełnić ich domy magią świąt? Czy może jednak Boże Urodzenie okaże się jedną olbrzymią klapą? "Bo czy można odczuwać bożonarodzeniową radość, kiedy traci się tak bliską osobę?" Na początku wspomnę, że jest to dopiero moje pierwsze spotkanie z ebookami tej autorki, jednak myślę, że w niedalekiej przyszłości sięgnę też po inne jej pozycje. W "Czterech płatkach śniegu" prowadzona jest trzecioosobowa narracja, niestety muszę przyznać, że średnio przypadła mi ona do gustu, gdyż skłaniam się raczej ku rozwiązaniu, w którym wydarzenia poznajemy bezpośrednio z perspektywy bohaterów. Jednak mimo wszystko ich uczucia a także emocje im towarzyszące zostały odpowiednio ukazane, więc ostatecznie nie była to dla mnie znacząca wada. Jeżeli już o postaciach mowa, były one zdecydowanie najmocniejszą stroną tej pozycji. Niesamowicie charakterystyczne, barwne, a przy tym tak bardo się od siebie różniące. Spotkamy wśród nich młode, kochające się małżeństwo, których podejrzewanie siebie wzajemnie o zdradę doprowadzi do skrajnych, momentami wręcz absurdalnych sytuacji. Samotną matkę, ledwo wiążącą koniec z końcem, próbującą przychylić niebo swojej córce. Córce, której dosyć nietypowe imię odbiera całą pewność siebie, a co za tym idzie powoduje trudności w adaptacji wśród świeżych rówieśników. Poznamy też kobietę, która całe życie, będąc zależna finansowo od męża, zgadzała się na jego niewyobrażalne skąpstwo. I nie, parzenie jednej torebki herbaty kilkukrotnie, czy również czyszczenie kuchni cytryną nie jest oszczędnością - jest parodią. Napotkamy także młodą mamę, czerpiącą wiedzę na temat wychowania własnego synka głównie z podręczników, zirytowaną wiecznym marudzeniem teściowej, że ponownie robi coś nie tak jak powinna. I na koniec pani Michalska. Wścibska staruszka, która wydawać by się mogło jest dosłownie wszędzie, żyjąca życiem sąsiadów i ich strapieniami. To właśnie ona własną przebiegłością i skrytą życzliwością skradła moje serce. Styl autorki jest bardzo przejrzysty, lekki i prosty, lecz w dobrym znaczeniu tego słowa. Dosyć krótkie epizody i utrzymujące się od samego początku spore tempo zdarzeń sprawiają, że książka ebook niemalże czyta się sama, a kolejne jej strony pochłaniałam z olbrzymią przyjemnością. A co z zawartą w niej historią? Jest to po prostu książka ebook o życiu, o codzienności, która nie zawsze jest taka, jak sobie wymarzyliśmy. O mniejszych i większych problemach napotykających nas na co dzień, z którymi każdy usiłuje radzić sobie na inny sposób. Ukazuje, jak ogromnie kluczowe jest byśmy czasami nabrali dystansu, spojrzeli na wszystko z innej perspektywy i przestali zadręczać się błahostkami, które potrafią spędzić nam sen z powiek. Jest to historia, która momentami bawi do łez (szczególnie za sprawą skąpego Waldemara, którego coraz to nowsze pomysły na oszczędzenie paru groszy były coraz bardziej nonsensowne), a chwilami najzwyczajniej chwyta za serce i zmusza do przemyśleń. Szczególnie sama końcówka, w której duch świąt został oddany wprost idealnie. I chociaż te magiczne chwile w tym roku już za nami, to mimo wszystko myślę, że "Cztery płatki śniegu" sprawdzą się też w każdy inny okres. Ponieważ nie jest to jedynie pozycja skupiająca się na świątecznej gorączce, lecz także (a może i głównie) na ludzkich relacjach, a te towarzyszą nam przez cały czas. Jeżeli więc macie ochotę na lekką, lecz wciągającą i dającą do myślenia lekturę, zalecam Wam właśnie tę pozycję. Obiecuję, nie zawiedziecie się!
Nikt w wigilijny wieczór nie powinien być sam - ten czas powinien ukazać nam, jaką bezcenną wartością jest rodzina. Niestety nie jest ona dana nam na zawsze, dlatego warto doceniać dobre dusze wokół siebie, nie poddając się wyścigowi szczurów. Na naszych stołach zawsze pojawia się jeden dodatkowy talerz dla niespodziewanego gościa - otwórzmy własne serca i rozejrzymy się za tymi, którzy ten niezwykły czas będą musieli spędzić w pojedynkę. Dajmy im szansę poczuć się niezbędnymi a także kochanymi, a los na pewno odwdzięczy się nam za ten cudowny gest. "Cztery płatki śniegu" to tytuł doskonale wprowadzający w świąteczny klimat. Joanna Szarańska idealnie operuje słowem, przez co książkę czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Jej poczucie humoru to klucz do sukcesu - teraz bez zastanowienia sięgnę po inne powieści jej autorstwa, ponieważ wiem, że na pewno przypadną mi do gustu. Cała chłopczykowi tutaj: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/12/przedswiateczne-szalenstwo-cztery-patki.html
Niesamowita świąteczna historia o tym, co tak naprawdę liczy się w świętach. Magiczny czas przepełniony troskami i przyziemnymi sprawami zaczyna być jak ,,Cztery płatki śniegu" - mało znaczący. Na szczęście niezła dusza małego miasteczka przypomina o tym, jak powinno się przeżywać święta. Gorąco polecam, nie tylko od Święta! :)
Po serii ebooków o "ciężkiej" tematyce sięgnęłam po coś "lekkiego" i bardziej przyziemnego. To był doskonały wybór! 😊 Książka ebook napisana z humorem, dynamicznie się czyta. Doskonała na grudniowe wieczory, tym bardziej, że tematyka dotyczy okresu przedświątecznego. A może w którymś z bohaterów znajdziesz namiastkę siebie albo najbliższej Ci osoby? 😊 Życzę miłej lektury! 😊
Książka ebook kupiona na upominek na mikołaja okazała się strzałem w 10. Obdarowana osoba czytała ją jednym tchem były łzy i śmiech. Niebawem i ja przeczytam.
prosto i dynamicznie się czyta treść bardzo konkretna POLECAM :)
Jedna z najlepszych ebooków jakie czytałam. Polecam.
Zalecam na zimowe wieczory :) Bardzo nieźle się czyta !