Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Światowa mekka outsiderów, wyrzutków, ludzi szukających schronienia przed prawem i kapitalizmem. Komunistyczne państwo okadzone marihuaną, w którym niezły biznes można zrobić na szkole kitesurfingu lub na domu publicznym. Andrzej Meller, słynny reporter, podróżnik, prezentuje nam Wietnam nieznany. Kraj, w którym na powojennych zgliszczach wyrosło mozaikowe, pełne paradoksów społeczeństwo. To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z olbrzymimi koncernami, a amerykański narkoman oddaje własne serce wietnamskiej prostytutce."Na ulicy czuć dym kadzideł, ponieważ sprzedawcy otwierają piszczące żaluzje sklepików i modlą się pod nimi trzymając zapalone kadzidła, które później wbijają w owoce na ołtarzu. Pachnie także grillowanym mięsem, kawą i marihuaną. Kakofonia klaksonów, hamulce autobusów, pijane okrzyki i bity żywej muzyki dudnią i skrzeczą na zmianę. (…) Na przeciw nas grzmiąca muzyką knajpa z olbrzymią głową byka. To otwarty 24/7 Klub Crazy Buffalo. (…) Mimo, że ledwie minęła piąta rano, ulice są pełne ludzi. Można powiedzieć, że Sajgon nigdy nie śpi w przeciwieństwie do Hanoi."
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Czołem, nie ma hien |
Autor: | Meller Andrzej |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jakoś ten hippisowski styl życia p. Andrzeja M. i jego rosyjskiej (bez znaczenia dla mnie) narzeczonej nie trafia do mojego przekonania. Przecytałem, lecz bez większej przyjeności, niestety.
Andrzej Meller przybliża czytelnikowi Wietnam, jakiego nie poznamy wędrując utartymi szlakami turystycznymi, wyznaczonymi przez przewodniki albo biura podróży. Książka ebook idealnie zaspakaja głód wiedzy na temat tego, jak wygląda codzienne życie zwykłych ludzi w dalekim zakątku świata. Jak się okazuje, i do "azjatyckiego tygrysa" dociera wielu Polaków, wiążących z nim własny los, na sezon, rok czy lata. Twórca bardzo przekonująco i interesująco oddaje ducha miast, wsi, prowincji, nastroju w nich panujących, charakterystycznych cech, sprzecznych odsłon i lustrzanych odbić. Mamy wrażenie jakbyśmy faktycznie tam byli, wmieszali się w mieszkańców, ulegli ich rytmowi dnia, nabyli utarte nawyki, zdobyli nowe przyzwyczajenia. Zaszczepili element kultury, zrozumieli religijne przesłania, wkroczyli w obyczajowe aspekty, poznali oblicza bolesnej historii i specyficznych uwarunkowań politycznych, po prostu wpasowali się w otaczającą rzeczywistość. Czujemy wyróżniający się aromat przyrody, smak kuchni, klimat knajpek i kolor architektury Wietnamu. Poznajemy wyjątkowo interesujące historie przypadkowo spotkanych reprezentantów społeczności lokalnej, zarówno rodzimych, jak i wywodzących się z różnorakich narodowości. Staramy nauczyć się, choć w podstawowym zakresie, języka wietnamskiego, co okazuje się niezwykle ciężkim i zawiłym wyzwaniem. Próbujemy najdroższej kawy luwak, kursów medytacji, magii wróżb, przepowiedni szamanów, zdrowotnego masażu, wędkowania, kitesurfingu czy karaoke.Książka napisana wyjątkowo przejrzyście, z dbałością o każdy szczegół, sprawdzone informacje, dopowiedzenia, wyjaśnienia, odpowiednie tła dla przedstawianych obrazów. Narracja, doprawiona dobrym humorem, fascynująco wciąga. Bardzo podoba mi się możliwość odbycia takiej właśnie podróży, rozbudzającej ciekawość czytelnika, gdzie mnóstwo w niej spostrzegawczości, dostrzegania wielowymiarowych znaczeń przeszłych i obecnych wydarzeń, szacunku względem odmienności, akceptacji życia mieszkańców według swoich zasad i zwyczajów. Wspólnie z autorem odwiedzamy także te słynne i słynne miejsca, jak Sajgon "Paryż Orientu", Hanoi z pociągiem wśród domów i teatrem lalek na wodzie, Da Lat "miasto tysiąca sosen", deltę Mekongu, Vinh Long, wyspę Con Dao z cmentarzem więźniów, świątynię kaodaistów, Hoi An perłę architektury, My Son architektoniczny raj, Chua Cau jedyny na świecie kryty most z buddyjską świątynią w środku, podziemne tunele Vinh Moc, Dien Bien Phu ze śladami potyczki sił wietnamskich i francuskich w 1954 roku, Sa Pa górskie uzdrowisko zbudowane w europejskim stylu, Sa Pa kurort założony przez Francuzów w czasach kolonialnych, Cua Dai złote piaski, skaliste wyspy i wysepki wyłaniające się nad powierzchnię wody Zatoki Ha Long. Spoglądamy też na Fansipan "dach Indochin" najwyższy szczyt Wietnamu. "Czołem, nie ma hien" to idealna podróż czytelnicza, niesamowicie wciągająca i zajmująca, sprawiająca, że natychmiastowo mamy ochotę spakować walizki i udać się w tamten zakątek świata.bookendorfina.blogspot.com
Wielu z nas od razu odpowie, gdzie mieści się Wietnam. Sypnie paroma anegdotami zasłyszanymi z telewizji albo od znajomych.Jednak Wietnam to nie tylko dalekie, dzikie i enigmatyczne miejsce. Naszą mgłę niewiedzy rozwiewa Andrzej Meller wraz ze własną książkową pozycją pt. „Czołem, nie ma hien”. Meller to reporter i podróżnik, który postanowił wraz własną ukochaną – Elą przenieść do Wietnamu. Z książki dowiadujemy się, jak wygląda prawdziwe życie w tym miejscu. Wraz z Andrzejem wybieramy się w podróż do Da Lat – osady, którą zwą „Małym Paryżem”, nie bez powodu, gdyż przypomina ona centrum Europy. Co kluczowe w tej książce pdf przyglądamy się z najbliższa życiu w Mui Ne miejscu, które jest rajem, ze względu na własną specyfikę – spokój. Dzięki tej książę mamy szansę dostrzec kontrast pomiędzy społeczeństwem w Wietnamie. Widzimy komunistyczne państwo ze wszystkimi przywarami, a zarazem ukazuje się nam ta niezła strona – pełna życzliwych ludzi, lecz żyjących w ubóstwie.Na kartkach książki spotykamy dużo postaci z różnorakich narodowości, dowiadujemy się, jak toczą się ich życia. Czujemy aromaty dzikich potraw, napawamy się opisami widoków, przygód, a wszystkie te doznania urozmaicają nam zdjęcia, które zostały zamieszczone w książce.„Czołem nie ma hien – Wietnam, jakiego nie znacie” autorstwa Andrzeja Mellera to pozycja obok, której nie można stanąć obojętnie. Ukazuje nam życie od kuchni w Wietnamie! Prezentuje ludzi. Rzeczywistość. Posmakujcie sami!
Książka ebook warta polecenia gdyż twórca omawia pobyt w Wietnamie oczyma Europejczyka. Książka ebook łączy w sobie cechy reportażu, książki podróżniczej a także dostarczająca wiedzy historycznej.Czyli wiele wiedzy o Wietnamie w pigułce, do tego bardzo dynamicznie i miło się ją czyta. Bogaty i przystępny mowa to następny jej plus, powodujący to, że czytając ją ma się wrażenie jakby samemu się tam było. Twórca Andrzej Meller wraz z rosyjską żoną Elą przez nad trzy lata objechał Wietnam wzdłuż i wszerz. W książce pdf z reporterską dokładnością przedstawione życie w Wietnamie w 2013 roku i kolejnych 2 pobytu pary w Wietnamie.Dzięki tej książce pdf mamy szansę poznania życia mieszkańców tego komunistycznego kraju. Twórca zabiera nas w podróż po Wietnamie, z której żal wracać. Poznajemy fascynujące postacie: Wietnamczyków, Amerykanów, Rosjan, Ukraińców. I każdy z tych postaci ma własną historię, lecz łączy ich jedno – poszukują w tym azjatyckim państwie ucieczki, chcą odnaleźć szczęście, którego nie zaznali nigdzie indziej. Andrzej Meller prezentuje nam kraj w którym na powojennych zgliszczach tworzy się pełne paradoksów społeczeństwo.„To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z olbrzymimi koncernami, a syn amerykańskiego żołnierza oddaje własne serce wietnamskiej prostytutce.” – Takie słowa możemy przeczytać na okładce książki.Książka liczy sobie niemal 400 stron i 41 rozdziałów. Twórca opatrzył opowieści zdjęciami. To bardzo łatwy a zarazem kluczowy zabieg, pozwala wyobrazić sobie to o czym jest dany rozdział. Na końcu książki znajduje się też minimalistyczny zapis zasad wymowy i ortografii z gramatyki języka wietnamskiego. To publikacja która przyciąga realistycznymi opisami życia codziennego Wietnamu i Wietnamczyków. Jest w niej pokazane to co piękne, lecz i to co nie zachwyca a wręcz odpycha. Relacja autora jest neutralna, nie wyraża własnych jednoznacznych opinii pozostawiając ocenę czytelnikowi.Książka faktycznie odkrywa przed czytelnikiem Wietnam jakiego nie znamy. Opisy miejsc i sytuacji są bardzo barwne, a mowa jakim są spisane jest lekki i humorystyczny. Twórca przedstawia ciekawostki z codziennego życia w tym kraju, prezentuje go jako finansową przystań dla ludzi, których aktualnie na nic nie stać, a szukają stale własnej życiowej drogi.Andrzej Meller to podróżnik, dziennikarz, reportażysta, korespondent wojenny głównie związany z „Tygodnikiem Powszechnym”. Twórca ebooków „Miraż”, „Trzy lata w Azji”,”Zenga zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryka.
Wietnam – dla większości z nas to po prostu jedno z azjatyckich państw. Odległe kulturowo, dzikie i w zasadzie nigdy bliżej nie poznane. Ten stan rzeczy ma przemienić pozycja Andrzeja Mellera „Czołem, nie ma hien”. Reporter i podróżnik opowiada w niej o swoim życiu w Wietnamie, gdzie mieszka ze własną żoną rosyjskiego pochodzenia – Elą. Jego książka ebook to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Azji czy tych, którzy planują odwiedzić ten pełen paradoksów kraj, lecz także dla tych, którzy o Wietnamie wiedzą niewiele lub nawet nic. Dlaczego? „Czołem, nie ma hien” to swoista mozaika – zestaw opowieści z różnorakich miejsc i zapis doświadczeń, zdobytych przez Polaka i jego partnerkę w trakcie ich pobytu w Wietnamie. Książka ebook Mellera odsłania przed czytelnikami świat pełen sprzeczności i różnorodności. Wraz z autorem trafiamy do miejsc, które omijają standardowe wycieczki po „Kraju Wujka Ho”. Wybieramy się np. na wycieczkę do Da Lat – czyli osady nazywanej „Małym Paryżem”, przypominającej centrum Europy w samym środku Azji, a także poznajemy bliżej Mui Ne – raj kiteserferów i outsiderów, szukających ucieczki przed pędzącym światem i jego problemami. Z przedstawionych opowieści wyłania się prawdziwy Wietnam. Z jednej strony to komunistyczne państwo, ze skorumpowaną policją, mieszkańcami gotowymi oszukiwać turystów na każdym kroku, kochającymi tandetę i karaoke. Z drugiej strony to piękny, malowniczy kraj, pełen życzliwych, otwartych ludzi, żyjących biednie, lecz mimo wszystko niezwykle gościnnych i otwartych. Sugestywne opisy posiłków, cudownych krajobrazów, lecz również trudów podróży czy interesujących przygód, dodatkowo zilustrowane fotografiami a także grafikami, sprawiają, że czujemy się tak, jakbyśmy przemierzali wraz z Andrzejem Mellerem na motorze najdalsze zakątki Wietnamu. Dzięki naszemu dziennikarzowi poznajemy ten kraj z perspektywy Słowianina, Europejczyka. Nierzadko szokujące i niezrozumiałe dla nas zachowania i upodobania Wietnamczyków, twórca tłumaczy z humorem i reporterską wprawą. Jednak przede wszystkim „Czołem, nie ma hien” to książka ebook o ludziach. Na jej kartach spotykamy nie tylko Wietnamczyków, lecz także Rosjan, Amerykanów czy Polaków, których do Wietnamu przyciągnęła chęć przeżycia przygody, nadzieja na rozkręcenie biznesu czy potrzeba poznania tego azjatyckiego kraju. I to właśnie dla tych postaci warto sięgnąć po książkę Mellera. Po przeczytaniu tej pozycji nabieramy ochoty na zwiedzenie Wietnamu i…chcemy więcej! Więcej takich książek, więcej tej kultury. Naprawdę interesująca propozycja. Polecam.
„Czołem, nie ma hien. Wietnam jakiego nie znacie” to intrygujący tytuł najwieższej książki Andrzeja Mellera, podróżnika, dziennikarza i korespondenta wojennego. Twórca wraz z żoną wyjechał do Wietnamu w 2013 roku. Ich pobyt w tym miejscu daleki był od klasycznego turystycznego wypadu – otwarci na to, co przyniesie los, głodni przygód i doświadczeń, spędzili tam blisko 3 lata. Wyjątkowa chęć poznawania odmienności, odwaga i zdolność nawiązywania niezłych relacji z ludźmi, pozwoliły im na autentyczne zakosztowanie wietnamskich realiów. Choć Mellerowie nie znali języka, a kultury i mentalności Wietnamczyków uczyli się na bieżąco, to zdołali wniknąć w ten kraj. Książka ebook Andrzeja Mellera to skarbiec wiedzy o normalnym życiu w Wietnamie. Twórca nie stawiał siebie jedynie w pozycji obserwatora, uczestniczył we wszystkim, co go otaczało, i dzięki temu zdołał dostrzec mnóstwo drobiazgów z życia miejscowych społeczności. Poznał również wielu ludzi z całego świata, którzy właśnie tam, w Wietnamie, znaleźli własne miejsce na ziemi. Okazuje się bowiem, że Wietnam to prawdziwe multikulti – pełno tam Rosjan, Amerykanów, a także dużo Polaków czy Ukraińców. Ta mieszanka to po części wynik historycznych zawiłości tego kraju, lecz również efekt wyjątkowych splotów wydarzeń, dzięki którym ludzie z różnorakich zakątków globu trafili do tej fascynującej rzeczywistości.Andrzej Meller z Wietnamczykami pracował, jadał, świętował, medytował, co więcej – kumplował się z nimi, a czasami kłócił. Podróżując po państwie na rozklekotanej hondzie, przekonał się, czym jest azjatycka miłość do glutaminianu sodu, masaży, pozamałżeńskiego „bum bum” i marihuany, a także wierność wróżkom i szamanom odpędzającym demony. Jego przeżycia jednak nie zawsze były kolorowe, poznał też ciemną stronę ludzi i kraju. Trudności finansowe i egzystencja w komunistycznym państwie, gdzie nie przestrzega się praw człowieka, a wolność słowa to tylko slogan, nierzadko popychają obywateli do życia na granicy zasad i prawa. Do tego wszechobecna prostytucja, handel dziećmi, regulacja liczby urodzeń dzieci w rodzinie, aborcje ze względu na płeć, przerażające konsekwencje wojny i amerykańskich działań zbrojnych – życie w Wietnamie ma dużo cieni. Mimo to ludzie nie poddają się, potrafią być serdeczni i szczodrzy, na przekór wszystkiemu cieszą się z drobnych przyjemności. „Czołem, nie ma hien” to nietuzinkowy dziennik podróży. Nieliniowa narracja połączona z prostym, humorystycznym językiem, tworzą prosto przyswajalną czytelniczą strawę. Książka ebook to niezły wstęp do szerszego zapoznania się z Wietnamem, ponieważ w ogólnym zarysie tworzy portret tego miejsca, w równym stopniu ukazując jego uroki i problemy. Reportaż Mellera jest niczym doskonale skomponowany półmisek oferujący wszystkie smaki Wietnamu – można się poczęstować, i lub poprosić o dokładkę, lub odejść od stołu.
Książka ebook Andrzeja Mellera ma tę zaletę, że zaciekawi zarówno fanów tego kraju, jak i osób, które nie były nim do tej pory zainteresowane. Twórca zabiera czytelnika w podróż po Wietnamie, z której żal wracać. Poznajemy cały korowód fascynujących postaci: Wietnamczyków, Amerykanów, Rosjan, Ukraińców. Każdy ma własną historię, lecz łączy ich jedno - poszukują w tym azjatyckim państwie ucieczki, chcą odnaleźć szczęście, którego nie zaznali przedtem. Twórca posługuje się barwnym, soczystym językiem. Nazywa rzeczy po imieniu. Jest szczery, lecz nie popada w ekshibicjonizm, o co nietrudno przy konstruowaniu reportaży. Poważne wątki przeplatają się w książce pdf z sytuacjami humorystycznymi, czytelnik nie raz uśmiechnie się do siebie w trakcie lektury.Książka jest doskonała na wakacje, doskonała dla osób kochających podróże, lecz i dla tych, którzy chcą przenieść się do egzotycznej, lecz czasem i zaskakująco najbliższej krainy.
Z przyjemnością sięgam po książki o charakterze reportażu, bo od zawsze fascynowały mnie odległe zakątki świata."Czołem, nie ma hien" Andrzeja Mellera to relacja z niemal trzyletniego pobytu autora wraz z partnerką w dzikim Wietnamie. Podróżnik z dokładnością i dużą dawką humoru omawia zwyczaje Wietnamczyków i ich kontakty z turystami pochodzącymi ze wszystkich stron świata.Wietnam, jakiego nie znamy to kraj pędzących jednośladów, kafejek z daniami na wynos czy kojarzący się z dodawaniem glutaminianu do każdego posiłku.Życie w Sajgonie czy innych miasteczkach i wsiach biegnie szybko, zmienia się jak w kalejdoskopie, codziennie zaskakuje. Ludzie mieszkający w Wietnamie, z pozoru podobni jak dwie krople wody, to różnorodne charaktery i temperamenty, dużo interesujących osobowości.Autor omówił pobyt w tym państwie przywołując mnóstwo ciekawych wątków, jak na przykład historię z dramatycznym w skutkach pobiciem, mieszkaniem w wynajętym pokoju w gwarnym wielonarodowościowym hotelu czy anegdotę z kruszeniem w ustach lodu do kawy.Wietnam ukazuje się jako kraj, w którym ściera się i nawzajem przenika kultura Wschodu i Zachodu. Dziennikarz nie szczędził również wątków politycznych, bo skutki działań zbrojnych i dawnego systemu są cały czas widoczne.Reasumując, z lektury książki wyłania się nietuzinkowy przekaz o obyczajach i życiu w Wietnamie, jakiego z pewnością nie ujrzy turysta przyjeżdżający na tydzień albo dwa. Żeby poznać i choć trochę zrozumieć mentalność mieszkających tam ludzi, trzeba spędzić z nimi więcej czasu, jak to uczynił autor. Książka ebook zachęciła mnie do odwiedzenia tego miejsca, gdzie życie płynie inaczej niż u nas i wszystko wydaje się możliwe, bo jak się okazuje jest to także kraj wielu możliwości, nawet przy niskim nakładzie finansowym.
Chętnie sięgam po tego rodzaju książki. Dają mi możliwość zobaczenia miejsc których nie mam i być może nie będę mogła zobaczyć na swoje oczy. Tymczasem Wietnam jest naprawdę fascynujący. Świat egzotyczny, czasem dziwny, niezrozumiały dla nas, Europejczyków, a jednak stale ciekawy i zachwycający zarazem. Interesujący pod wobec ludzi, inny kulturowo, obyczajowo, książkę Andrzeja Mellera przeczytałam z olbrzymim zaciekawieniem, twórca interesująco przedstawia kraj który dużo przeszedł historycznie. Książka ebook opatrzona jest wieloma zdjęciami, dużo z niej można dowiedzieć się o Wietnamie, o jego istocie.
Reportaż Andrzeja Mellera ma, to wszystko, co powinno się zawrzeć w reportażu. Twórca zabiera nas w prawdziwą podróż zawierającą w sobie poznanie świeżych miejsc, lecz także ich kultury i historii.Czytając reportaże oczekuje od nich, że pozwolą mi dowiedzieć się czegoś i poznać miejsca, w których sam nie mogę się znaleźć. Reportaż ma mnie zabrać w miejsce, w którym mnie nie ma. Po lekturze "Czołem nie ma Hien" jestem w stanie powiedzieć co warto zobaczyć w Wietnamie, omówić jego historię a także palące go problemy, a należy powiedzieć, że w Wietnamie jest ich wiele.Kraj, który w ciągu ostatnich 70 lat przez 25 znajdował się w stanie wojny niewątpliwie jest ciekawym miejscem do poznania. Książka ebook Andrzeja Mellera prezentuje nam obraz fasadowego wschodnioazjatyckiego raju, gdzie powstają coraz to nowe szkoły kite surfingu, a owoce morza i schłodzone drinki można kupić za bezcen w barze pod palmami. Meller nie poprzestaje jednak na ładnej wizytówce dla turystów, w tle opowiada o tarciach pomiędzy Rosjanami i Ukraincami, którzy upodobali sobie to miejsce jako własną rivierę (w okresie narracji Rosjanie zajęli Krym). Omawia kłopot rozrastającej się na całym Półwyspie Indochińskim seksturystyki, czy w końcu fasadową wolność post, czy półkomunistycznego Państwa.Meller godnie kontynuuje szkołę polskiego reportażu nie tylko opisując dane miejsce, lecz docierając do jego sedna, opisując jego sens. Książkę mogę polecić każdemu, kto lubi podróżować i poznawać świat. Doskonała na wakacje!
Dla większości z nas Azja to zagadkowa kraina, o której nie wiemy niemal nic. Tak samo jest ze mną, nie potrafię odróżnić kuchni wietnamskiej od japońskiej, chińskiej od tajskiej, mam podstawową wiedzę o kulturze i obyczajach azjatyckich, jednak mam świadomość, że to, co wiem, to bardzo niewielka element tak bogatej kultury.Azja bardzo mnie fascynuje i nie miałabym nic przeciwko, żeby zwiedzić jej kraje. Niestety, na razie muszę zadowolić się książkami, które opowiadają o krajach Dalekiego Wschodu. Jedną z takich ebooków jest Czołem, nie ma hien, napisana przez podróżnika i reportera Andrzeja Mellera.Autor książki na jej okładce zapewnia, że poznamy w niej Wietnam, jakiego nie znamy. Własną obietnicę spełnia w 100%, pokazując nam ten kraj od zupełnie innej strony, od jego wnętrza, jako jego mieszkaniec, a nie turysta, zwiedzający go z przewodnikiem.Andrzej Meller i jego małżonka Ewa postanowili przez pewien czas pomieszkać w Wietnamie. Pieniądze, których i tak nie mieli zbyt wiele, dynamicznie się kończą, dlatego oboje muszą zacząć szukać sobie pracy, nauczyć się języka na tyle, żeby móc działać wśród Wietnamczyków.Książka dostarcza czytelnikom olbrzymią ilość informacji zarówno o Wietnamie, jego przyrodzie, jak i mieszkańcach i turystach, którzy odwiedzają ten kraj. Poznajemy dużo historii, anegdot, ciekawostek, które są mniej albo bardziej radosne. Książka ebook może i nie wciąga, nie zamkniemy się z nią w sypialni i przeczytamy w jedną noc, lecz czyta się ją dość przyjemnie.Czołem, nie ma hien to według mnie Wietnam w pigułce. Osoby, które marzą o podróży właśnie do tego kraju, będą zachwycone, czytając tę książkę, zwłaszcza że zawiera ona dużo przydatnych porad. Ja, jeśli kiedyś uda mi się wybrać do Wietnamu z pewnością będę sądzić na mrożoną kawę. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, musicie zajrzeć do książki Andrzeja Mellera.
>niezły Sajgon< Kto z nas choć raz w swoim życiu nie użył, albo nie słyszał tego wyrażenia. Dla nas Europejczyków z zachodniej strony oznacza nie mniej nie więcej jak misz masz sytuacyjny, kulturowy, bałagan. Lecz ilu z nas było w Sajgonie? Andrzej Meller zaprasza w podróż po Wietnamie jakiego nie znamy. Ponieważ słysząc Wietnam ja przynajmniej mam łatwe skojarzenia z krajobrazami górskimi i obrazami z wojny przedstawianej w amerykańskich filmach. „Czołem, nie ma hien” prezentuje Wietnam oczami człowieka, który mieszka tam od paru lat.„Ludzie mówią, że czas mija. Czas mówi, że to ludzie mijają.” *Nigdzie na świecie nie spotkacie się z taką ilością motorów/skuterów/dwuśladów napędowych. Nigdzie indziej nie dowiesz się o sąsiadach mieszkających za ścianą więcej niż mieszkając w Wietnamie. Nigdzie nie pomyślisz więcej razy, że ktoś cię naciąga na pieniądze niż podróżując przez przełęcze górskich dróg. Nigdzie na świecie nie zobaczysz drugiego Paryża, a Wietnam go ma. To tylko kilka historii z 41 epizodów zamieszczonych w reporterskim dzienniku. Napisany z poczuciem humoru i bez litości dla swojej naiwności i pewności siebie, która dużo razy wyprowadziła autora na manowce. Opis wietnamczyków pokazuje, że nie można poznawania świata i innych kultur cedzić przez sito swoich poglądów i przyzwyczajeń. Z tej książki można też dowiedzieć się, że Wietnam jest drugim co do wielkości producentem kawy na świecie. To właśnie wietnamska kawa luwak jest najdroższa na świecie. Drugim fragmentem zaskoczenia był fakt historyczny, czyli zasługa Polaka Kazimierza Kwiatkowskiego nazywanego w Wietnami potocznie „Kazikiem” dla tamtejszego narodu. Ma tam specjalny kult i pomniki wystawione na jego cześć. Każdy epizod książki opatrzony jest powiedzeniem kulturowym. Oddają one sposób myślenia wietnamczyków. Dodatkowo twórca opatrzył opowieści zdjęciami. To bardzo łatwy a zarazem kluczowy zabieg, pozwala unaocznić i wyobrazić sobie to o czym jest dany rozdział. Na końcu książki znajduje się też minimalistyczny zapis zasad wymowy i ortografii z gramatyki języka wietnamskiego.Jeżeli chcecie dowiedzieć się co oznacza „Dai Huy”, co to jest masaż świętego miejsca, kim są Czamowie, a także jak pachnie i smakuje sos rybny, czy można dodawać glutaminianu sodu zamiast soli, czy można założyć szkołę surfingową w Wietnamie? Koniecznie przeczytajcie reportaże Andrzeja Mellera „Czołem, nie ma hien”. *Andrzej Meller, Czołem, nie ma hien, wyd. ZNAK literanova, Kraków 2016, s. 296
Dla czterdziestoletniego reportera i korespondenta wojennego Andrzeja Mellera podróż jest czymś więcej niż tylko okazjonalnym wyjazdem w tropiki. Twórca trzech ebooków podróżniczych na każdym kroku przekonuje nas, że podróżowanie po świecie to styl życia, w dodatku taki, który wymaga od człowieka więcej, niż można by się spodziewać oglądając pokazy slajdów i czytając artykuły. Twórca „Czołem, nie ma hien”, błyskotliwej i zabawnej książki o Wietnamie doświadczenie podróżnicze zdobywa już od nastoletniego wieku. Jeździ na Syberię i po Europie, potem już jako reporter odwiedza ogarnięte wojnami rejony Ziemi: Kaukaz, Afganistan, Pakistan, Sri Lankę i Libię. Echa i wspomnienia tych niecodziennych doświadczeń pobrzmiewają także w tomie o Wietnamie. Meller jest, jak przystało na rasowego korespondenta, bardzo zainteresowany historią kraju, od wieków szarpanego wojnami. Odwiedza zamierzchłe więzienia i łagry, przypomina czytelnikowi o ważnych bitwach i zdarzeniach sprzed lat. Ktoś bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego mógłby po prostu pogubić dużo z paradoksów i niuansów, które władają współcześnie ojczyzną Ho Chi Minha, tymczasem piszący dla „Tygodnika Powszechnego”, „National Geographic” czy „Kontynentów” Meller podaje nam na tacy nie tylko najważniejsze przewodnikowe fakty, lecz stara się w każdym z epizodów pokazać nową, osobną, zawsze zachwycającą przygodę.Oprócz historycznych dygresji „Czołem, nie ma hien” niesie więc ze sobą jeszcze ważniejszy ładunek – są nim uważna obserwacja otoczenia, fantazja pisarska a także świetne poczucie humoru. Z książki dowiemy się, pomiędzy innymi, za co można dostać w twarz w 90. milionowym Wietnamie, jak wygląda korek motorowy w Sajgonie, dlaczego świeży rok jest najistotniejszym świętem Wietnamczyków lub chociażby, kto decyduje o miejscu pochówku zmarłego. Dodatkowo poznamy Polonię i międzynarodowe towarzystwo zamieszkujące wioskę Mui Ne, dowiemy się dużo o obyczajowości tubylców a także przekonamy się do czego zdolni są w tym zakątku Azji niewidomi. To jednak zaledwie nieliczne przykłady tego, co Polak z rzadko spotykanym wyczuciem i polotem opowie nam o odwiedzanych przez siebie rejonach. Z pewnością backpacker powinien przede wszystkim być osobą otwartą i ciekawą świata, tolerancyjną, lecz i niezależną a do tego musi posiadać nie lada zmysł obserwacyjny, przydatną praktyczną wiedzę a także zaradność. Przetrwanie w odległych zakątkach globu bywa bowiem trudne nawet dla najlepiej przygotowanych. Andrzej Meller posiada wszystkie z tych cech, a na dokładkę jako narrator zapewnia olbrzymią dozę rozrywki. Ponadto, potrafi skutecznie rozbudzić u odbiorcy ciekawość. Czytając wielokrotnie zrywałem się i pędziłem do komputera, żeby dowiedzieć się więcej na tematy, o których pisze A.M. Po przeczytaniu niemalże 400. stron stale pozostałem głodny świata (w szczególności Wietnamu) i już wiem, że z pewnością sięgnę po dwie poprzedniczki „Czołem, nie ma hien” - tak niezła energia bije z tej przygodowo-sensacyjnej, reporterskiej prozy! Meller nie tylko potrafi rozbawić i zaciekawić, lecz w mistrzowski sposób buduje świat własnego reportażu. Epizod po rozdziale coraz bardziej rozgaszczamy się w nadmorskiej willi, skąd pisze o własnych przygodach. Inną rzeczą, która obok żądzy wiedzy i przygody zostaje we mnie po lekturze jest ambitny plan, by tak jak pisarz odwiedzić kiedyś Wietnam i spróbować na swojej skórze przekonać się, jak smakują opisywane przez niego potrawy, sytuacje i zwyczaje. „Czołem...” pozostaje więc świetną reklamą oddalonej od Polski Socjalistycznej Republiki Wietnamu, lecz przede wszystkim sprawia, że twórca na dobre wpisuje się do mojej osobistej kroniki niezłych polskich ebooków podróżniczych.
"Czołem, nie ma hien" to świeża nieco inna niż wszystkie książka ebook podróżnicza. Nie ma w niej jednej historii o przygodach autora, trzymających w napięciu momentów, wychwalania pod niebiosa zwiedzonych miejsc, nadęcia i sztucznych zachwytów. Za to jest mnóstwo realistycznych, nieupiększonych opisów życia codziennego Wietnamu i Wietnamczyków. Jest pokazane to co piękne, lecz i to co nie zachwyca a wręcz odpycha. Relacja autora jest neutralna, nie wyraża własnych jednoznacznych opinii pozostawiając ocenę czytelnikowi, a już lepiej podróżnikowi, który sam na żywo oceni sytuację. W książce pdf przewija się mnóstwo osób różnorakich narodowości poznanych przez autora, a którzy odbierają Wietnam każde na własny sposób co stanowi o bogactwie treści tejże pozycji. Bardzo mi się podoba mowa autora. Swobodny, niekiedy dosadny, lecz bez zbędnych upiększeń i zawiłości. Minusem, w moim odczuciu, jest mała ilość zdjęć, choć z drugiej strony daje to naszej fantazji wielkie pole do popisu.
Co wiemy o Wietnamie? Coś tam o wojnie, komunistach, tacy niby trochę Chińczycy, lecz nie do końca, jeżdżą na motorach i zabawnie się ubierają. Książka ebook Andrzeja Mellera prezentuje nam Wietnam nie z folderu dla turystów, wygładzony, ułożony i pozbawiony plam. To Wietnam prawdziwy, taki, jakim widzą go jego mieszkańcy i przybysze zza morza, którzy postanowili zostać tam na dłużej.Z wyjątkowo barwnych opisów poznamy handlarzy, hotelarzy, naganiacz, wytwórców śmierdzącego rybnego sosu i uliczne kwiaciarki. Przeczytamy o nieznanych potrawach, oddanych z taka starannością, że czytelnik będzie usiłował wyobrazić sobie ich smak. Odwiedzimy zapomniane ruiny, urokliwe miejsca kultu, przerażające wyspy i smutne pozostałości po lepszych czasach.Książka nie jest przewodnikiem, jest raczej reportażem i zestawem refleksji autora. Czyta się bardzo lekko, dynamicznie i zachęca do głębszego poznania Wietnamu i jego kultury.
Andrzej Meller to słynny dziennikarz i podróżnik. W własnej książce pdf „Czołem, nie ma hien. Wietnam, jakiego nie znacie” omawia ten kraj w taki sposób, w jaki zdążył go poznać podczas tych kilka lat, od kiedy mieszka tam z żoną. Twórca prezentuje czytelnikowi Wietnam nieznany. „Kraj, w którym na powojennych zgliszczach wyrosło mozaikowe, pełne paradoksów społeczeństwo. To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z olbrzymimi koncernami, a syn amerykańskiego żołnierza oddaje własne serce wietnamskiej prostytutce.” Takie słowa możemy przeczytać na okładce książki. Książka ebook faktycznie odkrywa przed czytelnikiem Wietnam jakiego nie znamy. Opisy miejsc i sytuacji są bardzo barwne, a mowa jakim są spisane jest lekki i humorystyczny. Twórca przedstawia ciekawostki z codziennego życia w tym kraju, prezentuje go jako finansową przystań dla ludzi, których aktualnie na nic nie stać, a szukają stale własnej życiowej drogi. Serdecznie zalecam wszystkim fanom reportaży, w których nie są przedstawiane suche fakty na temat jakiegoś państwie czy wydarzeń, twórca pozwala czytelnikom przenieść się do barwnego świata, który on miał okazję zobaczyć i w jakimś stopniu poznać.
Na początek zaznaczę że z zasady nie czytam ebooków podróżniczych ponieważ normalnie mnie nie interesują, jednak ta zainteresowała mnie i to do tego stopnia że po pierwszych 50 stronach zaczęłam szukać niedrogich lotów do Wietnamu. Książka ebook jest napisana bardzo przystępnym i ładnym jeżykiem. Jedyne co mnie w niej drażniło to brak zachowania kolejności chronologicznej, być może element z was uzna że nie było to konieczne lecz ja lubię jak twórca omawia własne przeżycia w kolejności jakiej się zdarzyły.Autor w sposób bardzo jasny i łatwy sposób omawia życie w Wietnamie, przedstawia wydarzenia historyczne, opowiada życiorysy mieszkańców, jest to coś czego absolutnie nie znajdziemy w przewodniku turystycznym. Widzimy oczami autora Wietnam nie tylko z tej pięknej strony lecz również widzimy porę monsunową, widzimy skomplikowaną sytuację polityczną państwie a także jego mieszkańców. Poznajemy nie tylko rodowitych Wietnamczyków lecz też Polaków, Rosjan, Ukraińców i innych obcokrajowców którzy właśnie w Wietnamie poszukują własnego szczęści, miejsca na ziemi albo po prostu wypoczynku i oderwania od rzeczywistości. Element tych historii jest zabawna, inne są straszne, pojawiają się społeczni bohaterowie lecz i bezwzględni funkcjonariusze władzy.Andrzej Meller w własnej książce pdf przedstawia ten skomplikowany, zdewastowany licznymi konfliktami kraj od tak zwanego środka. Widziany nie tylko oczami samego autora i jego małżonki lecz również mieszkańców- Wietnamczyków. Książka ebook pod każdym wobec godna polecenia zarówno podróżnikom (przede wszystkim ze względu na wspaniałe opisy nie zawsze słynnych pięknach Wietnamskich krajobrazów i zabytków) jak i czytelnikom szukającym interesujących historii.
Kto z nas nie lubi podróżować? Wielu pewnie nie ogranicza się tylko do krajów sąsiadujących z naszą piękną Polską. Są i tacy, którzy podróż traktują jak przygodę życia i wciąż przemieszczają się po wszelakich zakątkach globu. Zapraszam Was, drodzy czytelnicy, do zapoznania się z przedstawioną dalej recenzją książki „Czołem, nie ma hien”, opowiadającej o Wietnamie i historii człowieka, który zdecydowanie jest obywatelem całego świata.Wietnam, to jeden z krajów w dalekiej Azji, zaraz obok Tajlandii i Kambodży, który jest bardzo chętnie odwiedzany przez turystów ze świata. Ta książka, to głównie opisywane przeżycia pary, która zdecydowała się odpocząć chociaż trochę od zgiełku podróży i uspokoić się w nieprzewidywalnym, ciekawym i kolorowym Wietnamie. „Czołem, nie ma hien” to niezwykle ciekawa i jednocześnie wciągająca książka. Jest tutaj zawartych dużo historii, a niektóre są opisywane w naprawdę humorystyczny sposób, np. dlaczego partnerka autora – Ela - chciała napić się najdroższej kawy świata wybieranej z… odchodów łaskuna – Kopi Luwak.Historie opisywane przez Andrzeja Mellera są bardzo wciągające. Przejawiają się one śmiesznymi dialogami i ciekawostkami historycznymi. Ponieważ kto mógłby omówić lepiej istniejącą kulturę wietnamską, jak nie jej mieszkaniec? Andrzej Meller to reporter reportażysta, podróżnik. Współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym” jako korespondent wojenny w Afganistanie, Gruzij i na Sri Lance a także w Libii. Jest autorem ebooków „Miraż. Trzy lata w Azjii” i „Zenga zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryki”. W Wietnamie mieszka z żoną już od paru lat.Moim zdaniem tę książkę powinni przeczytać przede wszystkim ci, którzy lubią czytać opowiadania, reportaże i interesujące historie. Nie jest to na pewno przewodnik turystyczny z wyszczególnionymi punktami do zwiedzania, jednak zawarte są w niej też warte odwiedzenia miejsca (świątynie, wspomniana plantacja kawy i hodowli łuskanów, pomniki natury, itp.). Uważam, że jest to niezły pomysł na lekturę dla początkujących globtroterów.Moja ocena: 9/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Jeśli pamiętasz lata 90te i wszechobecne wietnamskie bazary, np. ten na warszawskim stadionie, to jesteś sobie w stanie wyobrazić klimat tej książki. Dodaj do tego tygiel językowo-kulturowy rodem z Dworca Centralnego, aromat unoszący się z wietnamskich knajpek z daniami na wynos i wszechobecny szum silników jednośladów – oto obraz Wietnamu jaki rysuje przed nami Andrzej Meller.Autor – z zawodu dziennikarz, ma niebywałą zdolność do wyłapywania i przekazywania smaczków na temat poznanych w Wietnamie lokalsów i expatów. Lektura dziejów jego trzyletniego pobytu w tym państwie obfituje bowiem w historie mniej i bardziej zabawne, wzruszające i przerażające. Pan Andrzej stawia przed nami kalejdoskop interesujących osobowości, dziwacznych par i poplątanych dziejów Wietnamu jako państwie - nękanego nie tak dawno wojną, państwie komunistycznego, który powoli odradza się w oparach brutalnego kapitalizmu na wschodnią modłę. Wietnam to w książce pdf Andrzeja Mellera „kraj przystanek”. Dostępna finansowo przystań dla ludzi poszukujących własnej drogi w życiu. To miejsce, które daje wiele cudowna lecz również miejsce niebezpieczne. Tutaj dużo żywiołów splata się w porze deszczowej, to raj dla kitesurferów, czyściec dla znękanych dusz, mekka dla backpackersów i wszystkich tych, którzy uwielbiają zwiedzać świat w poszukiwaniu lepszego życia. Wszystko to okraszone ciętym dowcipem autora i opisywane tak plastycznie, że niemalże czujemy wszystkie aromaty i smaki Wietnamu.Na pewno obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy planują odwiedzić Wietnam jak i dla tych, którzy jeszcze się nie wybierają a ciekawi ich świat!
Cudowna, egzotyczna podróż do państwie fanów karaoke i glutaminianu sodu.Kwiecień to najgorętszy miesiąc, a Wietnamczycy nie odróżniają nas „białych” tak samo jak my Azjatów.Wysokie temperatury sprawiają, że dzień Wietnamczycy zaczynają wiele wcześniej niż Europejczycy. W ciągu dnia śpią, a znowu wszystko budzi się do życia dopiero wieczorem.To kraj gdzie bez motoru nie da się żyć. Wietnamki są niesamowicie zaborcze i zazdrosne bowiem Azjaci mają dość luźne podejście do sfery seksu, i bardzo chętnie korzystają z salonów „masażu” gdzie cudowne i młode Azjatki ochoczo zrobią „ baby massage”. Zresztą turyści również uwielbiają takie salony masażu.Wietnamczycy lubią precyzyjny system hierarchii i wojskowy dryl. Fantastycznie pracują w grupie, lecz są niesamowicie emocjonalni i potrafią na dużo dni się obrażać.Większość Wietnamczyków, w tym rybaków, nie potrafi pływać. Im biedniejsza rodzina, tym więcej dzieci. Jak mówi wietnamskie powiedzenie „ Dzieci to bogactwo biednego człowieka”. To dzieci zajmują się potem starymi rodzicami. Dzieci są wychowywane w absolutnym posłuszeństwie w stosunku do starszych, i nikt zwyczajny nie oddaje rodzica. Rodzicami trzeba się opiekować aż do śmierci. Wietnamczycy nie obchodzą urodzin i bardzo lubią się strzyc. W zakładzie fryzjerskim prócz strzyżenia, Wietnamczycy robią obowiązkowe czyszczenie uszu i nakładają rybakom maseczki oczyszczające twarz z zaskórników.Azjaci nie mają nic przeciwko symbolom faszystowskim, więc nietrudno zobaczyć motocyklistę w replice hitlerowskiego hełmu z gąpą czy ludzi w koszulkach ze swastyką na czerwonym tle.To tylko jedne z wielu ciekawostek jakie znajdziemy w książce. Dzięki nim poznajemy życie tego komunistycznego kraju. Gdzie chętnie przybywają turyści, zwłaszcza Rosjanie, lecz również Ci którzy z dala od zachodniego, kapitalistycznego stylu życia chcą w Wietnamie spokojnie żyć popalając marihuanę.Poza podróżniczym charakterem książki, mamy tu wiele historii tego doświadczonego w wojenne zmagania kraju. I tu już robi się poważniej. Polecam, czyta się jednym tchem.