Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Nikt nie rodzi się legendą. Legendę wykuwa przeznaczenie. "Czas żelaza" Angusa Watsona to wyjątkowa opowiadanie z gatunku magii i miecza. Pechowy najemnik Dug Fokarz pragnie służyć w armii króla Zadara. Jednak w realizacji tego planu przeszkadza mu ciągłe ratowanie z problemów niewłaściwych ludzi. Dug trafia na zła stronę barykady wobec wielotysięcznej armii, do której chciał się zaciągnąć. Na domiar złego wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek jego problemów. "Powieść Watsona jest krwawa i nieprzyzwoita - pełno tu morderczej potyczki i rubasznego humoru, od czasu do czasu błyśnie iskierka magii. Fakty historyczne przeplatają się ze swobodą twórczą autora, mamy więc do czynienia z oldschoolową epicką opowieścią spod znaku magii i miecza, okraszoną subtelnymi odwołaniami do współczesności, które czynią z niej łakomy kąsek nie tylko dla fanów gatunku!" Publisher's Weekly "Czy przeczytałbym element drugą? A czy foka lubi pływać? Dajcie mi młot, nalejcie piwa i, na bogów, niech ktoś skoczy do księgarni!" SF Crowsnest
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Czas żelaza |
Autor: | Watson Angus |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
super książka! całą sagę wciągnęłam w ciągu tygodnia. wartka akcja, interesujące charaktery, idealny język. zalecam z całego serca!
Z początku bardzo chaotyczna, lecz mysle ze warto przeżyć ok 100 pierwszych stron, zeby pózniej przeżyć całkiem fajna przygodę :) czyta sie przyjemnie i szybko, mysle ze każdy wielbiciel fantastyki bedzie zadowolony.
Czysta przyjemność z czytania. Genialne postacie. Przedni humor. Można popłakać się nie tylko ze śmiechu
Bardzo przystojny sposób opowiadania i splatania postaci.
WitamPolecam gorąco!, nie mogłem się oderwać. Idealnie splątane wątki. Trzyma w napięciu i chce się skończyć. Polecam, będziecie bardzo zadowoleni :)
61 rok p.n.e. Jest to czas, w którym Brytania zdaję sobie sprawę z zagrożenia jakie stanowi Imperium Rzymskie, lecz rozłam istniejący wśród tamtejszych plemion powoduję, że w ogóle nie są przygotowani na inwazję Juliusza Cezara. Kraj pogrążony jest w wojnie domowej. Panuje bezprawie i swawola. Jednak jeden klan w tej demoralizacji wysuwa się na czoło. Na jego tronie zasiada okrutny tyran, który sieje spustoszenie i w największym stopniu przyczynia się do upadku kraju. Dochodzi do walki pomiędzy nim, a dużo liczniejszą armią bartończyków.Jednym z wojowników biorących udział w owej walce jest Dug Fokarz. 40-letni rosły najemnik, zwinnie posługujący się młotem. Jego postać jest nieco stereotypowa. Duży chłop, który na pierwszy rzut oka nie cofnie się przed niczym, by odwlec choć o chwilę czas własnej śmierci, w ostateczności okazuję się oddanym, wiernym i czułym mężczyzną, któremu do szczęścia nie potrzeba zbyt wiele.Po drugiej stronie barykady poznajemy Lowę Flynn, utalentowaną łuczniczkę. Jedną z najwybitniejszych żołnierzy armii okrutnego Zadara. Jednak brutalna i niezrozumiała zdrada króla, budzi w niej bezgraniczną chęć zemsty.Ta dwójka nie jest jedynymi bohaterami, którzy przewijają się przez „Czas żelaza”. Moją niewymowną sympatię skradła pewna 8-letnia, rezolutna dziewczynka imieniem Wiosna. Wyjątkowo inteligentna, rozgadana, pełna werwy i mądrości, której nie powstydziłby się niejeden dorosły.Książkę czytało się bardzo dynamicznie więc nie ma co przejmować się jej gabarytami. Jej fabuła niesamowicie mnie zaintrygowała. Akcja osadzona w I wieku p.n.e.? Niezbyt nierzadko miałam styczność z taką tematyką – jeśli w ogóle. Jednak muszę zwrócić uwagę na jeden- dla mnie dość ważny minus – przewidywalność. Właśnie ona powodowała, że nie czerpałam z czytania tej powieści wystarczającej przyjemności. Na szczęście skończyło się to mniej więcej w połowie i potem naprawdę idealnie się bawiłam.Zanim zaczęłam czytać tę książkę nie ukrywam, że nieco kojarzyła mi się z prozą Joe Abercrombie’go. Aczkolwiek im bardziej zagłębiałam się w powieść, tym moje zdanie ulegało zmianie. Nie da się ukryć, że jest dużo podobieństw, chociażby mnogość brutalnych scen. W „Czasie żelaza” jest ich od groma. I nie mam tu na myśli takiej brutalności wynikającej z ferworu potyczki (której oczywiście nie brakuje), lecz głównie będącej następstwem bezwzględności natury ludzkiej. Jest tu całe zatrzęsienie ludzi bez sumienia, którym zadawanie rozpaczy innym przynosi satysfakcję, rozrywkę, a nawet swego rodzaju upojenie.W książce pdf znajdziemy też szczyptę fantastyki. Jednak jest jej naprawdę niewiele. Szczerzę mówiąc podobało mi się to, że twórca tylko lekko zahaczył ten wątek, gdyż dzięki temu opowieść zyskała na tajemniczości. Przez większą element książki nie byłam pewna na czym ta magia będzie polegać, z czym się będzie wiązać. Pojawiła się ona dość późno i nie miała okazji zaprezentować całej swej okazałości. Jednak muszę przyznać, że zapowiada się obiecująco.Co do języka, którym posługuję się Angus Watson, to nie mam zastrzeżeń. Jest on prawidłowy – lekki i prosty. Książkę czyta się płynnie. Na brak akcji nie ma co narzekać, jest ona bardzo dynamiczna.Dodatkowo twórca nie stroni od przekleństw, jednak według mnie jest to tego typu powieść, w której brak bluźnierczych pojęć byłoby nieco dziwne. W książce pdf bohaterami są zatwardziali wojownicy, więc nic dziwnego, że od czasu do czasu sypną niecenzuralnym słownictwem. Jednak zdaje sobie sprawę, że to, jak i wspomniana wcześniej brutalność nie jest dla każdego, dlatego opowieść ta niekoniecznie wszystkim przypadnie do gustu.Reasumując, zważywszy, że „Czas żelaza” jest pierwszą książką Angusa Watsona, jest to stosunkowo udany debiut. Na pewno sięgnę po dwie kolejne części tej trylogii, ponieważ zapowiadają się bardzo ekscytująco. www.houseofreaders.blogspot.com
Dla fana tego gatunku to bardzo interesująca powieść, napisana sprawnie i w wartkim stylu. Akcja jest porywająca, z pewnością można się w nią dynamicznie wciągnąć. Czasem lubię sięgnąć po dobrą pozycję z gatunku fantasy, Czas Żelaza na pewno wyróżnia się fajnym klimatem i ogólnie bardzo nieźle się to czyta.
Opowieść zadowoli głównie tzw. fanów gatunku, fanów historii połączonej (pomieszanej?) z legendą i baśnią. Twórca zapowiada, że przedstawi prawdę o czasach poprzedzających rzymskie próby opanowania Brytanii. Najpotężniejszym władcą w omawianej części wyspy jest Zadar, niezwykle okrutny wojownik bezlitośnie zabijający wszystkich, których uważa za jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla własnego panowania. Jego żołnierze krwawo rozprawiają się z dziewczynami i dziećmi, a przeciwko tyranowi występuje dość dziwaczna para: skazana na śmierć łuczniczka z podległego mu oddziału a także starzejący się żołnierz (Lowa i Dug). Reszty można domyślić się dynamicznie - pościg za buntownikami, walki i bitwy, dużo krwi, trochę potęgi druidów, niesamowite wyczyny bohaterów, wątek miłosny, zagadkowe dzidziuś o magicznej sile, a w finale pokonanie bezwzględnego króla - typowe składniki takich utworów.Książka ma żywą, wciągającą fabułę, lecz pojawiają się dość naiwne momenty, zwłaszcza gdy krwiożerczy i bezlitosny Zadar niespodziewanie rozczula się, snuje długie rozważania o własnych zamiarach ratowania Brytanii albo lituje się na dzieckiem. Fabuła powieści przypomina nieco grę komputerową z tłem fantasy lub film podobnego gatunku - wiele dynamiki, zmieniającego się tła i trochę antycznej podniosłości. Wprawdzie nie należy do dzieł o szczególnej wartości, lecz można przeczytać, np. w ramach oderwania się od szarej rzeczywistości albo w chwili oddechu od poważniejszej literatury.ZJźródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com