Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Polacy kochają Węgrów, choć właściwie nie bardzo wiedzą dlaczego. Krzysztof Varga, w którego żyłach płynie półwęgierska, półpolska krew, idealnie więc nadaje się do tego, by ów fenomen zgłębić. Czardasz z mangalicą to ballada o podróży sentymentalnej, która dla czytelnika ma wartość antropologicznych badań terenowych.To także idealna zachęta do poznania specyficznej mieszanki narodowo-kulinarnej, do zajrzenia w bogracze, w których bulgoczą halászlé czy gulyásleves przyprawione nostalgią i tęsknotą za utraconą wielkością. Ponad kociołkami z zupą wspomina się pierwszą wojnę światową i przepijając palinką, cierpi ponad trianońską klęską. Dla Węgrów nie ma znaczenia, że od tamtych zdarzeń minęło już z górą dziewięćdziesiąt lat. Jak pisze Varga, „tylko serbskie umiłowanie klęski jest większe niż węgierskie, a węgierskie większe niż polskie, a polskie jest ogromne”.Spokojna nuda monotonnego krajobrazu, ogromne przestrzenie małego kraju, ozłocone kukurydzą, słonecznikami i rzepakiem. A w tle stukot raciczek mangalicy — endemicznej świni, idealnej na paprykowaną słoninę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Czardasz z mangalicą |
Autor: | Varga Krzysztof |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Po "odkryciu" Krzysztofa Vargi jest to druga kaiążka tego autora którą nabyłem i się nie zawiodłem. Węgry które znam są w tej książce, odkrywam te miejsca w których jeszcze nie byłem.
Varga jak Varga - węgierski do bólu. Czytając "Czardasz..." czuje się zapachy Budapesztu - aromat niedrogiego szprycera, tłuszczu, w którym smaży się langosze i kanapek z olbrzymim kotletem zawiniętych w folię. Melancholia i parne wspomnienia Węgier.
Druga książka ebook opisująca podróże autora po własnej 'drugiej ojczyźnie. Także bardziej jest to opis wędrówki samego siebie niż przewodnik po odwiedzanych miejscach. Niesamowicie przez to bardzo osobisty obraz Węgier. Kuchni, zwyczajów, ludzi - i stosunku do nich autora.
Któż mógłby napisać lepszą opowiadanie o Węgrzech jak nie Krzysztof Varga? Idealna sentymentalno-melancholijna opowiadanie o najbardziej skrytych zakątkach Węgier. Mieszanka kulturowo-kulinarna, obfitująca w masę węgierskich nazw, na których można sobie mowa połamać. Lecz wciąga niesamowicie i tylko rozbudza apetyt. Polecam!
Jeśli lubicie kraj Madziarów albo jeśli zamierzacie go odwiedzić, dowiedzieć się trochę o naszych południowych braciach, to powinniście sięgnąć po tę książkę. Jest napisana niesamowicie plastycznym językiem, którym twórca obrazuje własne podróże po Węgrzech. Bardzo fajnie przedstawia kuchnię, kulturę i przybliża mentalność tego podobnego nam narodu.
Nie o samej książce, a o stylu Vargi. Momentami odnosiłam wrażenie, że czytam poemat – zdania ciągnące się na pół strony z niemal że barokowym przepychem porównań i metafor. Z początku męczące, jednak z czasem odkryłam ich zaletę. Czytelnik jest zmuszony do powolnego czytania, chłonięcia każdego zdania, przez co zostaje wciągnięty w niesamowitą podróż pełną barw, aromatów i smaków.
Jeśli Krzysztof Varga pisze o Węgrzech to musi to być fascynujące... Nie ukrywam, że właśnie nazwisko autora zachęciło mnie do tej lektury.. Idealna powieść...wszystko tutaj namacalnie czujesz, Varga pisze tak, że odruchowo czujesz smak tego niezwykłego kraju. Przed sezonem turystycznym "Czardasz z mangalicą" uwodzi tym bardziej. Ponieważ Węgry to wspaniali ludzie i historia.
Trudno jest mi określić gatunek literacki "Czardaszu...". Ni to reportaż, ni powieść, ni przewodnik turystyczny. Takie pomieszanie z poplątaniem, które jest bardzo lekkostrawne dla umysłu czytelnika. To opowiadanie o Węgrach – ludziach, kulturze, kuchni, tradycjach podana na tacy świetnego języka z iście reporterskim zacięciem do tworzenia barwnych opisów.
Niesamowicie pozytywna książka, która przybliża Węgry i Węgrów. Jeszcze nigdy nie byłam na Węgrzech, lecz po lekturze zamierzam się wybrać :). Choć nie uważam żebym była w stanie zrozumieć cokolwiek będzie do mnie powiedziana, a tym bardziej powtórzyć cokolwiek w tym języku to chętnie zobaczę to co tak idealnie omówił autor. Popatrzę jego oczami na swoje oczy :)
Węgry, kraj tak blisko nas, a jednak stale tak naprawdę mało o nim wiemy. Ja sama miałam okazje kilka razy odwiedzić ojczyznę papryki i tokaju, i wiem tylko tyle że mój apetyt na poznanie tego fascynującego państwie jest niewyczerpany. Kuchnia, ludzie, ta cała paleta barw tak żywych i nasyconych. Węgry oczami Vargi kuszą i fascynują. Idealna podróż do państwie gdzie wiedzą jak celebrować życie.