Średnia Ocena:
Comanche. Tom 2. Wojownicy rozpaczy
Drugi tom typowej komiksowej sagi westernowej autorstwa Grega i Hermanna.W chwili gdy załoga rancza „Trzy Szóstki” szykuje się do przepędzenia na pobliską stację kolejową pierwszego stada bydła, na ranczu pojawiają się nieoczekiwani goście: grupa wojowniczych Czejenów domaga się przekazania im stada, żeby zaspokoić głód plemienia, które od dawna czeka na obiecane dostawy żywności z Biura do spraw Indian. Żeby zapobiec wojnie z Indianami i uratować życie Comanche, Red Dust zostaje zmuszony do doręczenia przewidzianej traktatami żywności. Jednak wśród białych znajdują się tacy, dla których krwawy konflikt byłby świetną okazją do pozbycia się z okolicy coraz lepiej prosperującego rancza...Pełen tragicznych spięć i gwałtownych zwrotów akcji scenariusz Grega odnalazł w tym komiksie świetne wizualne dopełnienie w szybkich i pełnych epickiego rozmachu rysunkach Hermanna.„Comanche” ukazywały się w Belgii i Francji od 1972 roku, a ostatni tom pierwszego cyklu wydano w 1983 roku. Hermann będący ówcześnie wschodzącą gwiazdą komiksu frankofońskiego tym właśnie tytułem wywalczył sobie miejsce wśród najistotniejszych autorów komiksu europejskiego. W 2016 roku fakt ten został ukoronowany przyznaniem Hermannowi Grand Prix Festiwalu w Angouleme. Wydawnictwo Komiksowe od paru lat oferuje czytelnikom komiksy Hermanna - serie „Wieże Bois-Maury”, „Bois-Maury” a także cztery pojedyncze tomy komiksów –„Staruszek Anderson”, „Stacja 16”, „Bez przeznaczenia” (sc. Yves H.) i „Krwawe gody” (sc. Jean Van Hamme) to komiksy, które powinien znać każdy fan europejskiego komiksu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Comanche. Tom 2. Wojownicy rozpaczy |
Autor: | Régnier Michel, Huppen Hermann |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Komiksowe |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Comanche. Tom 2. Wojownicy rozpaczy PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Pierwszy tom „Comanche” był komiksem niezłym, lecz tylko niezłym. Jak nie lubię westernów, tak jego czytało mi się przyjemnie, a jeszcze przyjemniej oglądało. Po druga element sięgnąłem więc chętnie, choć bez większych oczekiwań. I czekało mnie zaskoczenie, ponieważ nie dość, że album jest idealny fabularnie, to jeszcze malunki Hermanna po prostu zachwycają.Ranczo trzy szóstki po licznych problemach wreszcie nieźle prosperuje. Handel bydłem przynosi zyski, a problemy dopóki co trzymają się z daleka. Lecz w tym stwierdzeniu najważniejsze są słowa „póki co”, ponieważ oto niespodziewanie zjawiają się Czejenowie, przypuszczają atak i zabierają zwierzęta. Comanche i Red Dust decydują się wyjaśnić sprawę z wodzem plemienia, od którego dowiadują się, że mimo traktatów, Indianie nie otrzymali gwarantowanej żywności. Stojąc w obliczu głodu zamierzają dalej rabować rancza i gotowi są wejść na wojenną ścieżkę. Red Dustowi udaje się wyprosić u nich trzy dni na objaśnienie sprawy. Jeśli wróci z ich żywnością, nie dojdzie do wojny, jeśli jednak nic przez ten czas nie zdziała, Comanche, która zostaje w plemieniu jako zakładnik zginie, a Czejenowie rozpoczną ataki, które skończą się tragicznie dla każdej ze stron…Jak widać fabuła zachowała wszystko to, co oferował poprzedni tom. Mamy więc paczkę bohaterów zmagających się z przeciwnościami losu na egzotycznym zachodzie. Problemy również są podobne, znów kłopotem staje się bydło, a więc jedyny środek utrzymania. I znów może im zaradzić tylko mądry Red Dust, a Comanche, choć silna i charakterna musi zostać uratowana. Jednakże nie wypada to wcale powtórkowo, a wręcz przeciwnie. Scenarzysta bierze fragmenty charakterystyczne dla serii i wyciska z nich to, co najlepsze, splatając w znakomitą opowieść, która może nie jest nowatorska, lecz na pewno bardzo satysfakcjonująca.Prawdziwą jednak rewelacją jest strona graficzną Hermanna. Znakomite, klasyczne ilustracje, genialne ujęcia plenerowe (sceny gdy Red Dust opuszcza Czejenów są rewelacyjne, podobnie jak miasteczko nocą i jego oświetlenie – co z tego, że nie ma tam należytego źródła światła, skoro całość urzeka) i pasujący doskonale kolor. Wszystko to pełne szczegółów, ujęte w typowo europejski sposób i po prostu piękne. Dlatego również cieszy fakt wydania serii w wielkim formacie i na idealnym papierze, który współgra z jakością treści.Po pierwszym tomie „Comanche” byłem ciekaw co będzie dalej, lecz nie byłem w pełni przekonany do tego cyklu. Teraz się to zmieniło. Duet Greg/Hermann kupił moje serce znakomitą historią przygodową, która spodoba się nie tylko fanom westernów. Dlatego również zalecam ją bardzo gorąco i wyczekuję na kolejne tomy.