Życie Leah z dnia na dzień się zawaliło. Mogła wówczas liczyć na Emmy. Razem przeprowadzają się do małego miasteczka, gdzie Leah zaczyna wszystko od nowa. Nagle w jej życiu pojawia się David Cobb, napastliwy adorator. Kiedy facet zostaje oskarżony o napaść na znalezioną w lesie w stanie krytycznym Bethany, Leah jest przerażona. Na domiar złego Emmy znika. Leah zgłasza jej zaginięcie, lecz okazuje się, że ktoś taki nie istniał. Kim właściwie jest Emmy? Całą historię poznajemy z perspektywy Leah. Kobiety, która z dnia na dzień utraciła niemalże wszystko. Wraz ze znajomą wyprowadziła się do domku, który co prawda pozostawiał nieco do życzenia, lecz można było w nim wszystko zacząć od początku. Leah pewnego dnia orientuje się, że Emmy od pewnego czasu nie ma w domu. Początkowo liczy na to, że współlokatorka się pojawi. Postanawiaj jednak zgłosić sprawę na policję. Nie ma pojęcia, do czego doprowadzi śledztwo w tej sprawie. Czy można tak naprawdę poznać drugiego człowieka? Każdy z nas ma jakieś tajemnice, których nie chce nikomu zdradzić. Kiedy czytałam o tym, co działo się z Leah po zaginięciu Emmy, nie wiedziałam, co mam właściwie myśleć. Było mi żal Leah. Co do Emmy - tu miałam bardzo mieszane uczucia. Intrygowało mnie to, kim właściwie była i dlaczego tak zacierała za sobą wszelkie ślady. Uciekała przed kimś? Nie chciała dać się złapać władzom? Nie jestem jakoś specjalnie zaskoczona zakończeniem. Od pewnego momentu czułam, co może się wydarzyć. Czy jestem z tego powodu rozczarowana? W żadnym wypadku. Gdyby całość miała inny finał, byłby dla mnie przekombinowany. Akcja nie mknie jak szalona, lecz nie uważam, aby to był mankament tej historii. Przynajmniej mamy czas, by lepiej przyjrzeć się pewnym zdarzeniom i postaciom. Przy okazji wkrada się tutaj nieco zamętu, lecz przekonajcie się sami, co mam na myśli, jeszcze trochę i wejdę w spojlery, a tego robić nie chcę. To niezła oferta dla fanów thrillerów psychologicznych. Oni znajdą tutaj najwięcej dla siebie.