Średnia Ocena:
Cisza. Kronika życia pewnego mordercy
Karl Heidemann od dzidziusia rozpaczał na nadwrażliwość słuchową. Już w brzuchu matki czuł się przytłoczony przez kakofonię otaczających go zewsząd dźwięków. Podczas własnej pierwszej wycieczki poza mury dźwiękoszczelnej piwnicy, w której spędzał dzieciństwo, stał się naocznym świadkiem samobójstwa matki. Zamiast szoku chłopczyk odczuł emanujący od śmierci spokój a także bezwzględną, niczym niezmąconą ciszę. To wczesne odkrycie dało początek niezdrowej fascynacji śmiercią i wszystkim, co z nią związane. Własne badania ponad procesem umierania Karl rozpoczął od zabijania chorych zwierząt, by następnie poszukać materiału do badań też wśród ludzi. Jego dwie pierwsze ofiary to ludzie odpowiedzialni za śmierć jego matki. Portret zabójcy z wyboru, który pod koniec życia wreszcie znalazł spokój w murach klasztoru, by tam czekać na śmierć.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Cisza. Kronika życia pewnego mordercy |
Autor: | Raab Thomas |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Albatros |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Cisza. Kronika życia pewnego mordercy PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
„Nie sztuka obalić drzewo, lecz korzenie wczepiają się uparcie w własne ziemskie królestwo i pień pozostaje – jako coś, na czym można usiąść, jako podstawa nowego życia, jako kamień pamięci.” Cisza. Kronika życia pewnego zabójcy to książka ebook znakomita, zdecydowanie jedna z najlepszych, jakie czytałam w tym roku. Tak, zaczynam z grubej rury, ponieważ ta opowieść na to zasługuje. Zasługuje na uwagę i ogromne uznanie. Czytając kryminały, w których miałam do czynienia z seryjnymi mordercami, zawsze zastanawiałam się, dlaczego nikt nie chce napisać książki z perspektywy zabójcy. I w końcu się doczekałam, moje myśli prawdopodobnie poszły w świat, bowiem Thomas Raab właśnie to uczynił. I choć główny bohater jego książki nie jest tym typem, za którym przepadam najbardziej, czyli psychopatycznym sadystą, to jednak zdecydowanie z jego psychiką nie wszystko jest w porządku. Karl Heidemann przyszedł na świat w małym miasteczku, w którym wszyscy się znają i bacznie obserwują poczynania sąsiadów. Wiecie, jak to wygląda. Tutaj nie tylko ściany mają oczy i uszy. Tutaj wszyscy wiedzą wszystko, a przynajmniej snują domysły i uważają, że pozjadali wszystkie rozumy świata. Rodzice Karla byli bardzo szczęśliwi, gdy narodził im się syn. Radość nieco opadła, gdy okazało się, że Karl rozpacza na ciężką i trudną przypadłość. Ma bardzo wrażliwy słuch, tak wrażliwy, że słyszy nawet trzepot skrzydeł motyla, co niesamowicie komplikuje mu życie. Ani chwili ciszy… Wieczny szum, krzyk, chaos. Zero wyciszenia. Gdy jego zrozpaczona matka powoli nie wytrzymuje kumulującego się w niej od lat napięcia, na oczach swojego dzidziusia popełnia samobójstwo. A Karl odkrywa, że śmierć jest wybawieniem przynoszącym spokój i ciszę… I postanawia wybawić wszystkich, którzy jego zdaniem na to zasługują. Dzięki pomysłowości Thomasa Raaba mamy okazję poznać Karla od samej podszewki. Od momentu przyjścia na świat. Jest on postacią skomplikowaną i tajemniczą, lecz dzięki temu, że poznajemy każde zdarzenie z jego życia i śledzimy jego dzieje na każdym kroku, jesteśmy w stanie zrozumieć, co jest jego siłą napędową. Samobójstwo matki było przełomowym momentem w jego życiu, to ono rozpoczęło ciąg zabójstw, których dokonywał. Karl jest naprawdę intrygującą postacią, co ciekawe, nie widział on w śmierci nic złego. Choć wiedział, że odbiera ludziom życie, to nie sądził tego za aż tak olbrzymią zbrodnię, choć gdzieś tam w jego podświadomości uruchamiały się mechanizmy obronne i wiedział, że może ponieść konsekwencje własnych czynów. Tak naprawdę bardzo trudno jest na raz przeanalizować jego postać, stworzyć przejrzystą i klarowną charakterystykę. To bardzo skomplikowany bohater, któremu trzeba by poświęcić naprawdę dużo czasu. Jest to opowieść nieoczywista, niepowtarzalna, pełna oryginalności. Idealnie napisana, naprawdę dopracowana, a Thomas Raab zadbał o niesamowity klimat, który udziela się czytelnikowi od pierwszych stron. Mroczna, ponura, taka deszczowa atmosfera, nieco gęsta i zamglona, doskonale pasuje do wciągającej fabuły. To jest ten typ lektury, którym można się delektować. Nie oczekuje się od niej zatrważająco szybkiego tempa akcji, ponieważ mogłoby ono wszystko popsuć. Ta opowieść rządzi się własnymi prawami. Nie musi się dostosowywać do panujących obecnie trendów, ponieważ jest czymś zupełnie nowym, czymś idealnie napisanym. To taka dygresja na temat życia i śmierci, z interesującymi bohaterami, bowiem choć to Karl gra główne skrzypce, to tak naprawdę pojawia się tutaj dużo innych znaczących postaci. Każdy doskonale odgrywa własną rolę. Nie jest to książka ebook łatwa, choć przeczytałam ją naprawdę w mgnieniu oka. Całkowicie mnie urzekła. Była czymś niesamowitym, wyjątkowo klimatycznym i w końcu dała mi to, czego pragnęłam od jakiegoś czasu. Thomas Raab napisał się w sposób mistrzowski, bowiem Cisza to historia, obok której nie sposób przejść obojętnie. Zmusza do refleksji, daje do myślenia, skłania do analizy, bardzo angażuje umysł czytelnika, nie raz wzbudza ciekawość i różnego rodzaju emocje. Nie mamy pewności, jakie zakończenie ma historia Karla. Tutaj mogło wydarzyć się naprawdę wszystko. Mądra powieść, po prostu genialna. Bardzo mi się podobała i jestem pewna, że kiedyś do niej powrócę. www.bookeaterreality.blogspot.com
"Cisza" to historia, od której nie można się uwolnić. Po lekturze tej książki czuję się jak po długiej przejażdżce emocjonalną kolejką górską. Jednak w tym wypadku wagonik nie pędzi z zawrotną szybkością. Jedziemy powoli. Do bólu. Napięcie rośnie, czekam na jakiś spadek, lecz on nie nadchodzi. Podenerwowanie wciąż rośnie. Stale jedziemy bardzo wolno. I kiedy dochodzi już do upragnionego zjazdu – my stale toczymy się powoli. Emocje opadają lecz w zwolnionym tempie. Dalej przeżywam katusze. A wokół nas jest cisza. Nikt nie krzyczy. Pomimo tego, że każdy czuje się przerażony. Tej powieści nie czyta się na kilka razy. Nie odkłada na bok, nie dawkuje sobie emocji. Zostajemy pochłonięci przez tę historię od razu. Twórca podzielił opowieść na dużo rozdziałów, jednak każdy z nich zakończony jest w taki sposób, że czytelnik myśli „jeszcze jeden, jeszcze jeden” aż w końcu dociera do zakończenia. Książka ebook nasycona jest wieloma obrazami śmierci. Jednak nie oczekujcie po niej drastycznych opisów, rozbryzganej krwi czy makabrycznych zdarzeń. Nie tym razem. Najbardziej przerażającym w powieści jest fakt, iż każda śmierć potraktowana jest w sposób szczególny – cichy i spokojny. I kiedy w nas buzują emocje, twórca i bohaterowie pozostają niewzruszeni. Akcja toczy się dalej. Dzieje Karla obserwujemy z olbrzymim zaciekawieniem i przerażeniem jednocześnie.
"Cisza" to historia, od której nie można się uwolnić. Po lekturze tej książki czuję się jak po długiej przejażdżce emocjonalną kolejką górską. Jednak w tym wypadku wagonik nie pędzi z zawrotną szybkością. Jedziemy powoli. Do bólu. Napięcie rośnie, czekam na jakiś spadek, lecz on nie nadchodzi. Podenerwowanie wciąż rośnie. Stale jedziemy bardzo wolno. I kiedy dochodzi już do upragnionego zjazdu – my stale toczymy się powoli. Emocje opadają lecz w zwolnionym tempie. Dalej przeżywam katusze. A wokół nas jest cisza. Nikt nie krzyczy. Pomimo tego, że każdy czuje się przerażony. Tej powieści nie czyta się na kilka razy. Nie odkłada na bok, nie dawkuje sobie emocji. Zostajemy pochłonięci przez tę historię od razu. Twórca podzielił opowieść na dużo rozdziałów, jednak każdy z nich zakończony jest w taki sposób, że czytelnik myśli „jeszcze jeden, jeszcze jeden” aż w końcu dociera do zakończenia. Książka ebook nasycona jest wieloma obrazami śmierci. Jednak nie oczekujcie po niej drastycznych opisów, rozbryzganej krwi czy makabrycznych zdarzeń. Nie tym razem. Najbardziej przerażającym w powieści jest fakt, iż każda śmierć potraktowana jest w sposób szczególny – cichy i spokojny. I kiedy w nas buzują emocje, twórca i bohaterowie pozostają niewzruszeni. Akcja toczy się dalej. Dzieje Karla obserwujemy z olbrzymim zaciekawieniem i przerażeniem jednocześnie.
Powieść, która elektryzuje od pierwszego zdania. Karl rodzi się jako upragnione dziecko, a dorasta jako lokalny wyrzutek. Obdarzony nadzwyczajnym słuchem, nie jest w stanie przebywać w zwyczajnym środowisku. Żyje i dorasta w piwnicy - z dala od świata, z daleka od ludzi. Gdy nabiera odwagi i przenosi się na powierzchnię, czas upływa mu na obserwacji miasteczka. Dynamicznie orientuje się jak bardzo, to co mówią mieszkańcy wioski w dzień na ulicy różni się od tego, co opowiadają sobie wieczorem za zamkniętymi drzwiami. Dzięki idealnemu słuchowi poznaje ludzi do głębi. Ich udawaną uprzejmość i prawdziwą bezduszność. Będąc świadkiem samobójstwa matki, odkrywa też, jak dużym wybawieniem staje się śmierć. Książka ebook Thomasa Raab to portret nie tyle mordercy, co człowieka, który śmierć poznał z innej, nieznanej nikomu strony. Dojrzał w niej spokój, sposób na doznanie upragnionej ciszy. Czy uwalnianie innych od lęku może być złe? Czy matka, która pobłądziła pomiędzy miłością i niechęcią, może zostać uznana za winną tego wszystkiego? Połowę książki pochłonęłam w bezdechu. Historia dziecka, które los jednoznacznie skazuje na drogę tragedii. Jego eksperymenty na zwierzętach, zdania opatrznie zrozumiane. Wreszcie pierwszy cios zadany człowiekowi... Thomas Raab bierze na siebie nie lada wyzwanie i robi to dobrze. Cisza jest czymś nowym, nietuzinkowym. Szkoda tylko, że zakończenie nie daje już tej satysfakcji co początek. Psychologia dzidziusia wychodzi Raab mimo wszystko lepiej. A i kluczowa uwaga - nie traktujcie tej książki jak typowej sensacji, z tym gatunkiem nie ma ona nic wspólnego.
Kiedy tylko otrzymałam zapowiedź tej książki byłam pewna, że chcę ją przeczytać. Było coś niesamowitego w okładce i w opisie jej. Zabrałam się do czytania zaraz po otrzymaniu paczki i skończyłam ją w bardzo krótkim czasie. Jak możecie się domyślić opowieść Thomasa Raaba trafiła wprost w mój czytelniczy gust. "Cisza. Kronika życia pewnego mordercy" to książka ebook dziwna, lecz jednocześnie hipnotyzująca. Nie jest to prosta i łatwa lektura ze względu na styl pisania autora, który jest bardzo specyficzny, subtelny można nawet powiedzieć, że poetycki. Kiedy dodamy do tego jeszcze temat jakiego dotyczy ta opowieść czyli opis życia człowieka, który w śmierci znalazł ciszę to powstaje taka książka, jaka nie każdemu się spodoba. Trzeba mieć po prostu specyficzny gust czytelniczy i nie traktować również tej pozycji bardzo dosłownie. Ja na przykład podczas czytania bardziej skupiłam się na psychologicznym i metafizycznym oddźwięku tej książki. Śmierć jest dość ważnym fragmentem w książce pdf Thomasa Raaba, bo nieustanna się ona - śmierć - dla głównego bohatera taką furtką do świata. Trochę to pokręcone, lecz właśnie w momencie pierwszego kontaktu Karla ze śmiercią coś się odblokowuje w jego psychice. Może również nie do końca tak, że niespodziewanie zmienia się całe jego nastawienie, lecz krok po kroku chłopak wychodzi z cienia, z tej piwnicy, w której spędził całe dzieciństwo. Stale nosi w uszach bardzo mocne zatyczki, który chronią go od nadmiernego dźwięku, lecz jest już zrobiony ten pierwszy krok. Cała ta sytuacja jest bardzo dziwna, ponieważ Karl zaczyna wychodzić, lecz wychodzi po to, żeby zabijać. Twórca porusza również pewne kwestie, które mają charakter nad czasowy. Jedną z takich rzeczy jest podejście do bezbolesnej śmierci. Czy ludzie mają prawo "pomóc" drugiemu człowiekowi przejść na drugą stronę czy nie? Myślę, że to dobrze, że twórca poruszył taki temat, bo dość mało się o tym mówi, a nawet jeśli się mówi to tylko tyle, że jest to złe i niemoralne. Podoba mi się sposób w jaki twórca przedstawił własne zdanie na ten temat, oczywiście za sprawą Karla. Podoba mi się to i uważam, że człowiek ma prawo do godnej śmierci bez zbędnego bólu i cierpienia. Jak zauważyliście Thomas Raab nie boi się niełatwych tematów i umie nieźle je rozgryźć. "Ciszę" jak najbardziej polecam.
"Prawda jest żarłoczna, nie jest w stanie nasycić się tajemnicą, aż wreszcie, jak spasiony robak przegryza sobie drogę na światło dzienne, spada z plaśnięciem na ziemię i leży sobie na oczach wszystkich." Nietypowa oferta czytelnicza, intrygujący i wciągający thriller psychologiczny, książkę zakończyłam z poczuciem znacznej satysfakcji czytelniczej. Twórca we frapujący sposób omawia postać seryjnego zabójcy. Z dużą szczegółowością poznajemy urodziny osobowości mordercy, co wpłynęło na obraną przez niego postawę życiową, jakie podłoże miały brutalne czyny i niosące śmierć zachowania. To także mroczny obraz małej lokalnej społeczności, nieco odizolowanej, kurczowo trzymającej się utartych wzorców stylu życia, gwałtownie i nerwowo reagującej na wszystko to, co odmienne, niezrozumiałe i odstępujące od przyjętych reguł. Niedostrzegającej tego, co niewygodne, niejasne i nieprzystępne, tak jakby świadome wymazującej kłopotliwy obrazu z oczu, niwelującej go też z ludzkich serc, pozbawiającej się współczucia, empatii i chęci niesienia pomocy. Zwalniającej się z zaangażowania, brania choć części odpowiedzialności także za innych, otaczania ich opieką i troskliwością. I w tym wszystkim uporczywie odwołującej się do zamierzchłych wierzeń, przesądów i zabobonów. Książka ebook napisana ciekawie i przystępnie, zręcznie balansująca na emocjach czytelnika, umiejętnie podsycająca napięcie, na tyle mądrze trzymająca w niepewności, że ciężko przewidzieć scenariusz zdarzeń. Tak naprawdę, do końca nie wiemy, w jakim kierunku potoczy się akcja, jak w ostatecznej odsłonie zinterpretujemy profil głównego bohatera, ani w jaki sposób przyjdzie pożegnać się z nim. Opisy przekonują, zwracają uwagę na ważne detale, odsyłają do wcześniejszych aluzji i wzmianek, dynamicznie wczuwamy się w zaproponowany styl opowieści. Warto podkreślić, że cała paleta bohaterów została wyraziście i przekonująca odmalowana, idealnie odbieramy to, co mają do przekazania, czemu tak, a nie inaczej, wtapiają się w scenerię, dlaczego w danym momencie pojawili się w życiu kluczowej postaci. Skrajne odczucia, silne poruszenie, bolesny blask samotności, krzywdzące brzmienie plotki, dotkliwe ciosy pomówień. A do tego przekonanie, że coś, co mogłoby być mocnym atutem, staje się źródłem cierpienia. Karl Heidemann już od dnia narodzin okazał się niezwykłym dzieckiem, z jednej strony wymagającym szczególnej uwagi otoczenia, a z drugiej strony usilnie się od niego izolującym. Ucieka w uniwersum ciszy, bo tylko ona jest w stanie przywołać jego spokój i ukojenie. Po tragicznym przeżyciu w wieku dziesięciu lat, utracie bliskiej sercu osobie, jego wewnętrzny i zewnętrzny świat zaczyna coraz intensywniej przemieniać się, przybierać ciemne barwy, ocierać się o nieszczęścia i tragedie. Karl ma przekonanie, że podążając za wezwaniami duszy, realizując narzuconą sobie misję, szczerze ratuje i zbawia ludzi, ofiaruje wdzięczność i miłość. Lecz czy istnieje podarunek śmierci, która nie wywoła żalu ani poczucia utraty? Czy śmierć może być mediatorem pokoju, dobrym pasterzem, a żałoba niczym więcej niż przejawem egoizmu, wręcz chciwości, niepozwolenia na odejście? Czy jest siła większa, bardziej zaraźliwa, budująca lub niszcząca niż ta w ludzkich głowach? A może alternatywą dla wszystkich oczekiwań jest życie? bookendorfina.pl
„Cisza. Kronika życia pewnego mordercy” Thomasa Raaba, to książka, którą śmiało można ocenić po okładce. Interesujących okładek na polskim rynku wydawniczym nie można znaleźć zbyt wiele, ta zaś wpada w oko, a sama książka ebook zapada w pamięć. Od razu mówię, że nie jest to pozycja ani łatwa, ani lekka. Czy jest to książka ebook wybitna? Otóż, na początku myślałam, że tak. Do połowy nie mogłam się od niej oderwać, a potem, z każdą kolejną stroną, miałam dziwne wrażenie, że twórca przemienił koncepcję książki, aż w końcu doszłam do wniosku, że upchnął trzy powieści w jednej. Jednak to uczucie, któremu z pewnością stale brak dystansu, nie zmienia jednego – jest to książka, którą niewątpliwie warto przeczytać. Tym razem przed lekturą książki poczytałam kilka opinii w internecie. Jej podstawowy opis, teraz gdy do niego wróciłam, prezentuje jedno – jego twórca przeczytał może 150 stron książki i ostatnią kartkę – wierutna bzdura! Dalej można znaleźć porównania do „Pachnidła”, na pewno przynajmniej początek w klimacie jest utrzymany. Mi na myśl przychodził jeszcze polski film „Lincz”, kto siądzie do książki niech spróbuje znaleźć podobieństwa. A o czym jest książka? Jest to historia życia narodzonego w 1982 roku Karla - chłopca, który przychodzi na świat w małej wsi, w rodzinie składającej się z milczącego ojca i ponad wyraz gadatliwej matki. Od chwili narodzin widać, że z dzieckiem coś jest nie tak. Z czasem okazuje się, że rozpacza on na nadwrażliwość słuchową. Wiejskie środowisko nie sprzyja rehabilitacji chłopca. Rodzice, by przynieść mu ulgę, zapewniają mu schronienie w piwnicy. I tak, chłopczyk spędzając życie pod ziemią, ucieka w świat ciszy i ciemności. Po raz pierwszy świadomie opuszcza dom w wieku 9 lat, gdy pogrążona w depresji matka, zabiera go ponad staw, gdzie następnie popełnia samobójstwo. To wydarzenie wywiera piętno na dalszym życiu chłopca. Gdy na twarzy wyłowionego z wody ciała matki dostrzega łagodny uśmiech, w śmierci odnajduje doskonałą drogę do ciszy, która dla Karla jest symbolem wolności. I tak chłopczyk postanawia nieść w swoisty sposób pojęte dobro, zadając śmierć ludziom i zwierzętom. Lecz ta książka, to nie tylko spis jego „dobroczynnych morderstw”, to także opis reakcji świata zewnętrznęgo na jego poczynania, opis chęci wspomnianego wcześniej linczu, rządzy krwi i wreszcie ucieczki Karla przed niezrozumieniem. Ucieczki do świata, w którym sam nie bojąc się śmierc, Karl może nieść pomoc innym w ostatnm przejściu. Wreszcie jest to także opis niewinnej miłości, o końcu jednego życia i początku nowego. Więcej o treści mówić nie chcę. Przeczytajcie sami. Co mnie najbardziej w tej książce pdf zainteresowało? Jej oddźwięk etyczny. Relatywność wartość ze względu na sposób wychowania. W tym przypadku raczej możemy mówić o braku wychowania, niż jego sposobie, ponieważ rodzice jakby uciekli przez problemem, odcięli się od własnego dziecka, nie szukali dla niego pomocy. Zaspokajali minimum jego potrzeb, nie tłumacząc mu zawiłości tego świata. Społeczeństwo także pozostawało obojętne na potrzeby chłopca. I tak, pomimo jego niebywałej inteligencji, lecz i specjalnych potrzeb edukacyjnych a także braku wzorca w zachowaniu, chłopczyk buduje własny swój system etyczny. Śmierć jest uwolnieniem. To życie doczesne niesie smutek, a śmierć daje radość. Zastanawia jedno... Akcja książki losy się w latach ’80. Owszem, jest to fikcja literacka, lecz pojawia się pytanie, ile na świecie jest takich „niedokochanych”, zapomnianych dzieci, których nie ma kto wychować. Smutek – to emocja, która towarzyszy mi na myśl o tej książce. londyneczkaczyta
Książka, która uspokaja, jest pełna melancholii.. To okrucieństwo jest przedstawione w niej w sposób opanowany jak coś naturalnego chociaż w rzeczywistości jest czymś nie do zaakceptowania. Czy Karla Heidemanna tak naprawdę można uznać za złego, okrutnego mordercę bez skrupułów? Twórca go nie osądza. Postępował tak jak sądził za słuszne, chciał nieść spokój i ukojenie dla ludzi, sprawić żeby zaznali szczęścia i spokoju a także ciszy. Historia ta zaczyna się jeszcze przed urodzeniem Karla. Opowiada o związku jego rodziców, o ich miłości i o przyjściu na świat dziecka, które miało być olbrzymim szczęściem, w dniu 6 grudnia 1982 roku, aż do jego śmierci, która była końcem jego życia i początkiem nowego. Miałam wrażenie, że czytam zapiski, które sam stworzył pod koniec własnego życia, które chciał przekazać przyszłemu pokoleniu - gdyby nie narrator. Był wyjątkowym dzieckiem innym niż wszystkie, przez co sprawiał ból własnej matce i ojcu. Nie potrzebował bliskości, opieki, łaski ani czułości. Ulgę zarówno dla niego jak i jego rodziców dawała mu kąpiel i woda a także spacery z ojcem do lasu. W pozostałych momentach przez całe dnie darł się i płakał. Jedni mówili, że jest opętany, a inni, że głupi i niedorozwinięty. Prawda była taka, że Karl słyszał wszystko "Słyszał uderzenia skrzydeł motyla, słyszał szmer wierzchołków drzew w dalekim lesie, słyszał jak padalec przemyka się przez trawę; nie słyszał wprawdzie ludzkich myśli, lecz słyszał oddechy i pulsowanie krwi, a to połączone ze sobą czasem mówiło więcej niż słowa." Słyszał także w brzuchu własnej matki jej kroki, głos, śpiew, bicie serca.. wszystko to było nie do zniesienia i sprawiało mu ból. Potrzebował ciszy, którą odnalazł w piwnicy własnego domu. Tam żył i się wychował - sam. Aż do dnia urodzin własnej matki, kiedy wszystko się zaczęło... i odnalazł ciszę w czymś innym - w śmierci.
Narodził się w 1982 roku w dniu św. Mikołaja, w austriackim Jettenbrunnie, u podnóża Góry Kalwaryjskiej. Czarny zbawca, książę pokoju, którego imię niosło śmierć. Historię życia zbawiciela bardzo szczególnego rodzaju napisał Thomas Raab w "Ciszy. Kronice życia pewnego mordercy." Karl narodził się z dużym darem, który dla niego stał się przekleństwem. "Słyszał uderzenia skrzydeł motyla, słyszał szmer wierzchołków drzew w dalekim lesie, słyszał jak padalec przemyka się przez trawę; nie słyszał wprawdzie ludzkich myśli, lecz słyszał oddechy i pulsowanie krwi, a to połączone ze sobą czasem mówiło więcej niż słowa." Niezwykła nadwrażliwość słuchowa sprawia, że pragnie tylko jednego, ciszy. Odnajduje ją, przyglądając się śmierci własnej matki. Moment samobójstwa matki jest dla Karla wyzwoleniem, już wie jaki jest jego cel. "Trzeba sprawiać dobro, służyć, spełniać pragnienia." Stwór pozbawiający niewinnych ludzi życia? Dla Karla śmierć była wyzwoleniem "nieszczęśników trzymających się kurczowo życia innych." Niczym łagodny anioł śmierci, przynosi śmierć tym, dla których egzystencja wydaje się być torturą. "Dlaczego nie być mordercą, środkiem, który przynosi śmierć? Jak posłaniec z cudownym darem przynoszącym wybawienie, dar życia. Cudownie zapakowany, godny, bez cierpienia, bez walki." "Cisza. Kronika życia pewnego mordercy" nie jest klasycznym thrillerem, Thomas Raab dokonuje głębokiej analizy życia i umysłu Karla Heidenmanna. Pozwala czytelnikowi zanurzyć się w życiu chłopca. Sprawia, że zaczynamy odkrywać świat jego oczami, słyszeć jak on, czuć, myśleć razem z nim. Zaczynamy rozumieć jego tok myślenia, logiczne argumenty. Kim był? Katem? Wybawcą? Potworem? Głębokie spojrzenie w duszę seryjnego zabójcy nie pozwala na jednoznaczną ocenę. Austriacki pisarz stworzył niepokojącą i duszną opowieść, w której odnaleźć można motywy "Frankensteina" Mary Shelley, "Milczenia owiec" Thomasa Harrisa, "Pachnidła" Patricka Süskinda czy niemieckiego romantyzmu. Historię przesuwającą się powoli, rozwijającą ostrożnie, podobnie jak życie Karla. To niepokojącą i cudownie opowiedziana opowieść o samotności, braku zrozumienia, otaczających nasz zewsząd dźwiękach i próbie ucieczki od nich. O ciszy, którą można osiągnąć tylko odbierając życia. "To co w jednym przypadku jest dobre, w drugim jest uważane za złe; to co raz jest właściwe, innym razem staje się nie do przyjęcia; to co dobre, kiedy indziej jest uważane za niszczycielskie. Czy istnieje coś, co jest dobre i złe niezależnie od okoliczności, raz na zawsze?" "Cisza. Kronika życia pewnego mordercy" to liryczna opowiadanie o życiu i cierpieniu człowieka nieprzystosowanego, wyobcowanego, nie potrafiącego odróżnić niezła od zła. Imponujące i intensywne spojrzenie w umysł i cierpiącą duszę, która pragnęła nieść dobro, ciszę i spokój, duszę która niosła śmierć.
Karl Heidmann od urodzenia rozpacza na nadwrażliwość słuchu. Chłopczyk słyszy każdy najdrobniejszy i najcichszy nawet szmer w pobliżu albo odgłos bicia serca osoby będącej w pobliżu, co wywołuje niewyobrażalną falę cierpienia. Mimo całej miłości, jaką przelewali na niego rodzice, trudno było im prowadzić zwyczajne życie. Doktorzy nie potrafili postawić trafnej diagnozy, bo w opisanych czasach w małych miastach, zarówno mentalność ludzi była inna jak i medycyna nie była tak rozwinięta jak w tej chwili. Rodzicom naszego bohatera udało się stworzyć dla niego azyl w piwnicy, która przynosi mu ukojenie, bo tłumi te hałasy. Mimo tego chłopczyk słyszy różnorakie rozmowy albo po prostu odgłosy życia codziennego, które prowadzą na górze w domu jego rodzice. Kluczowym momentem w życiu Karla jest moment, kiedy jest świadkiem samobójstwa własnej matki. Niestety dziewczyna była zbyt przytłoczona ich sytuacją i cierpiała na depresję. To określiło kierunek, jaki obrało życie chłopca. On w tym zdarzeniu odnalazł wyzwolenie a także upragnioną ciszę. Trudno mi tę książkę porównać do jakiejkolwiek innej, którą znam, ponieważ żadne porównanie nie byłoby trafne. Ta lektura jest bardzo specyficzna, niełatwa i zapewni Wam emocjonalny roller coaster. Historia omówiona w książce pdf jest ciężka, bo ukazuje czytelnikowi życie seryjnego zabójcy od momentu jego narodzin, a nawet zaczyna się wcześniej, ponieważ zaczyna się opisem, skąd pochodzili jego rodzice. „Cisza. Kronika życia pewnego mordercy” jest mądra pod wobec psychologicznym – w tak niezły sposób poznajemy umysł zabójcy od podszewki, znamy każdą jego myśl a także motywy, które nim kierują. Ta książką dostarczy Wam mnóstwa dylematów i powodów do refleksji. Jest napisana obiektywnie – twórca przez całą książkę nie ocenia zachowania Karla, a ja czytając tę książkę cały czas byłam rozdarta, bo z jednej strony strasznie współczułam temu chłopcu, który od urodzenia przeszedł straszne i trudne rzeczy, które go naznaczyły, a z drugiej jednak stał się mordercą. Nie dostał należytej pomocy, opieki, zrozumienia i pozostał zdany sam na siebie wzbudzając tym wielokrotnie we mnie żal i współczucie, lecz czy to jednak wystarczy, żeby wytłumaczyć jego czyny? Właściwie trudno mi omówić słowami to jak czułam się podczas czytania tej książki. Książka ebook nie jest lekka i jeśli chcecie w pełni docenić jej głębię to nie jest też lekturą na jeden wieczór. Jest mocna, dostarczy Wam mnóstwa wrażeń i na długo po jej odłożeniu nie da Wam o sobie zapomnieć. Polecam!
Ludzie mówią, śmieją się, charczą, pokrzykują, sapią, rzężą, faflunią, mlaskają, chichoczą, pojękują, stękają, plują, siorbią, piszczą, chrapią, wzdychają, rechoczą, lamentują, szepczą, wrzeszczą, szlochają... Słyszałeś kiedyś ciszę? Czy jesteś w stanie omówić jak Twoje ciało i umysł reagują na ciszę? Nasz świat to świat dźwięków. Jesteśmy bombardowani decybelami, my bombardujemy świat decybelami. Nierzadko słyszymy, lecz nie słuchamy i na nasze szczęście – selekcjonujemy to, co słyszymy, nasz słuch jest wybiorczy. A teraz wyobraź sobie, że rodzisz się ze słuchem ustawionym na "full" – słyszysz wszytko "mocniej", "bardziej", aż do bólu. Słyszysz nie tylko szept, lecz słyszysz bicie serca, przepływającą w żyłach krew, pracę narządów, wydobywający się z człowieka oddech. Takie natężenie dźwięków może doprowadzić do obłędu... Karl Heidemann narodził się z nadwrażliwym słuchem. Żyje w piwnicy, w totalnej izolacji od świata. Ponieważ każdy nawet najdelikatniejszy, cichy dźwięk wwierca się w jego czaszkę, bombarduje, przygniata i wywołuje fizyczne cierpienie. Zapewne nigdy nie opuściłby własnego azylu imitującego dźwiękoszczelny klosz, gdyby nie dramatyczne wydarzenia. Samobójstwo matki staje się dla Karla... niebywałym odkryciem. Śmierć jest bowiem tym, czego szukał, jest spełnieniem, jest dobra, ponieważ przynosi ciszę. Pojęcie śmierci zostaje przez chłopca wypaczone... To zdarzenie kształtuje całe jego życie. Kim stanie się Karl? Zwykłym mordercą bez kręgosłupa moralnego, który w pokrętny sposób tworzy swoją ideologię? A może Karl jest siewcą spokoju, dawcą ciszy? "interpretacji wydarzeń jest jednocześnie przekleństwem i błogosławieństwem". Zanurzyłam się w ciszy. Zanurzyłam się w Ciszy. To ballada o samotności i niezrozumieniu. To napisana subtelnym, na wpół lirycznym na wpół dosadnym stylem historia o zagubieniu i braku umiejętności rozgraniczenia niezła i zła. Opowieść podzielona została na trzy części zatytułowane kolejno: Wiara, Miłość, Nadzieja. Każda zabiera nas w inny wymiar rzeczywistości – rzeczywistości przesyconej dźwiękami. Na szczególną uwagę zasługuje Wiara osadzona w realiach małej, wiejskiej społeczności. Zaściankowość, drobnomieszczaństwo i głęboko zakorzeniona w ludzkiej psychice wiara w zabobony – Witamy w Jettenbrunn! – w świecie zaimpregnowanym ignorancją i zacofaniem. Za sprawą tak wykreowanego tła czytelnik ma wrażenie, że porusza się w onirycznym świecie pełnym wyrazistych postaci, autentycznych miejsc, prawdziwych wydarzeń. Twórca nie stawia czytelnikowi pytania, czy motywy postępowania głównego bohatera są słuszne, nie ocenia, nie zmusza do współczucia. Twórca snuje powoli, niespiesznie, z olbrzymią dozą subtelności opowiadanie o bardzo samotnym człowieku, którego nikt nie rozumiał, a któremu tak prosto można było pomóc. Ta melancholia dotyka także wartkości akcji. I słusznie. Ponieważ w tej powieści nie ma miejsca na pośpiech i mrożące krew w żyłach opisy ofiar mordercy. Ta opowieść to liryczny poemat wypełniony dziękami i ucieczką od tych dźwięków. Cisza. Kronika życia pewnego zabójcy zwraca uwagę na gnuśność i dwulicowość, która zagnieździła się w naszym świecie na dobre. Na potęgę dźwięków i niszczącą siłę słów wypowiedzianych. Na brak ciszy, brak zrozumienia, brak porozumienia. I samotność. "Gadanie, gadanie, gadanie w nieskończoność. przeżuwanie stale tych samych treści, zdarzeń, poglądów, powtarzanie ich, nieważne, czy temu samemu rozmówcy, czy kolejnemu". "Zazdrość, jak i chęć posiadania szkodzą, wszystkim i we wszystkim". "Przed samotnością nie może ochronić człowieka obecność drugiej osoby". Cisza atakuje nasze zmysły, wdziera się w nasz umysł a także karmi nasze umiłowanie do estetyki i piękna. Wyborna. Wyśmienita. Po stokroć polecam. "– Więc idź jutro. Sam. I odnajdź spokój. "Ale gdzie mam go szukać?" – A kto powiedział, że masz go szukać?". http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2017/09/cisza-kronika-zycia-pewnego-mordercy.html