Cisza okładka

Średnia Ocena:


Cisza

W równym stopniu zabawna, co chwytająca za serce, pełna żarliwych uczuć opowiadanie o ojcach, synach i autyzmie. Ben Jewell omówił przełomowy moment własnego życia. Jego dziesięcioletni syn, Jonah, nigdy nie zaczął mówić. Gdy Ben i Jonah zostają zmuszeni do wprowadzenia się do starszego i zrzędliwego ojca Bena, trzy pokolenia facetów – jeden, który nie umie mówić i dwóch, którzy nie chcą – zostają zamknięte razem w małym domku w północnym Londynie. Gdy Ben musi zacząć się mierzyć z samotnym ojcostwem, łańcuchem pełnym niezłych chęci pracowników socjalnych i urzędników a także swoimi demonami, poznaje kilka niełatwych domowych prawd. Jonah, zażywający wiecznej szczęśliwości w swej niewinności, staje się katalizatorem, dzięki któremu wreszcie dochodzi do przerwania „emocjonalnej ciszy” i rozwikłania plątaniny wątków związanych z tożsamością, historią rodziny i wzajemnymi nieporozumieniami. "Cisza" to opowiadanie o rodzinie, stracie, odkrywaniu siebie i wybaczaniu, która poruszy czytelnika w każdym wieku. "Bez względu na to, czy podejdziesz do »Ciszy« jak do powieści o autyzmie, czy o małżeństwie (a jest o obydwu tych rzeczach), w końcu się zgodzisz, że jest to historia o miłości, przepełniona dowcipem, wdziękiem i głębokim szacunkiem dla skomplikowanego cudowna złamanych dusz". Jonathan Tropper, twórca "Powiedzmy sobie wszystko" "Jem Lester pisze tak pięknie, że ma się wrażenie, jakby podsłuchiwało się rozmowę. »Cisza« to książka ebook z prawdziwym sercem i duszą, podobało mi się w niej każde słowo". Joanna Cannon, autorka "Owieczki dobre, owieczki złe"

Szczegóły
Tytuł Cisza
Autor: Lester Jem
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Cisza w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Cisza PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    „Jak napisać powieść, której główna postać nie mówi? Jak napisać opowieść o autyzmie, która będzie zawierać znacznie więcej?” - Jem Lester, ojciec autystycznego dziecka, podjął się tego niecodziennego zadania. Stworzył „Ciszę”, która jest historią o trudnym ojcostwie, trudnym małżeństwie, trudnym byciu mężczyzną. Ben Jewell ma około 40 lat, małżonkę Emmę i 10-letniego autystycznego syna Jonaha. Siebie uważa za życiowego nieudacznika, więc zbytnio nie dziwi go fakt, że małżonka chce separacji i podstępem zmusza go do wyprowadzki a także zabrania ze sobą chorego dziecka. Ben wprowadza się do domu własnego ojca z którym też nie potrafi nawiązać kontaktu. O dziwo, starszy pan idealnie radzi sobie z opieką ponad niepełnosprawnym chłopcem, co wpędza Bena w jeszcze większe kompleksy, gdyż on sam zawsze sądził siebie za złego ojca. Podłamany mężczyzna, który powoli przestaje oczekiwać czegokolwiek od życia i popada w coraz większy alkoholizm, postanawia uczynić choć jedną wartościową rzecz – zapewnić swojemu synowi godziwe życie w najlepszej w Anglii szkole dla dzieci autystycznych. „Cisza” jest książką opowiadającą nie tyle o chorobie co o ojcostwie. W literaturze mamy wręcz zatrzęsienie powieści o poświęcających się matkach (nie tylko Polkach), które dla niezła własnych dzieci są w stanie zatracić swe swoje „ja”. W „Ciszy” opiekę ponad niepełnosprawnym dzieckiem przejmuje ojciec, matka jakby umywa od tego ręce, zdaje się wręcz wyrodną matką, która wyrzuca swe dzidziuś z domu. To ojciec dzień w dzień zmienia chłopczykowi brudne pieluchy, znosi jego ataki wściekłości, karmi i układa do snu. Matki przy nim nie ma. Jak Ben sprawdza się w tej roli?Choć sam siebie ocenia bardzo surowo, ja przez całą akcję podziwiałam go za upór i konsekwencję w działaniu – postanowił, że pomoże synowi żyć godnie pomimo jego stanu i słowa dotrzymał. Na drugim planie „Ciszy' omówiona jest również relacja Bena i jego ojca Georga. Relacja równie trudna, w pewnym stopniu zbudowana na kłamstwie dotyczącym zagadkowej przeszłości starszego pana, której za żadne skarby nie chce on zdradzić. Georg jest ojcem restrykcyjnym – nie raz sprawia, że Ben czuje się nikim, jednak w rzeczywistości jest jak gdyby „niewidzialną ręką”, która pomaga Benowi wydostać się z rozmaitych życiowych tarapatów, ale robi to tak sprytnie, by facet wreszcie uwierzył w siebie. Georg jest za to idealnym dziadkiem – bez słowa sprzeciwu przejmuje element opieki ponad Jonahem, i to tę najmniej przyjemną element (przewijanie, mycie etc.). Ben jest zazdrosny o ten idealny kontakt, zdając sobie sprawę, że sam nigdy nie potrafił zbudować głębokich więzi ani ze swoim ojcem, ani z synem. „Cisza” to także książka ebook o mężczyznach. Jej trzej główni bohaterowie: Jonah, Ben i Georg są jakby reprezentantami trzech etapów życia faceta – młodości, wieku średniego i starości. Żadna z tych faz nie przebiega jednak bezproblemowo: 10-letni Jonah zatrzymał się w rozwoju na etapie dzidziusia 2-letniego, obce są mu chłopięce przyjaźnie, wypady całą paczką do McDonalda czy na basen. Jego rodzina jest również świadoma, że nigdy nie będzie miał dziewczyny, żony, swoich dzieci, że nigdy nie będzie mężczyzną. Choć – jak mógłby stwierdzić Ben – może to i dobrze, ponieważ jemu wiek przystojny nie przyniósł żadnych korzyści. Dynamicznie popadł w alkoholizm, nie potrafił utrzymać się na dłużej w żadnej pracy, jego małżeństwo się rozpadło, a jedyny syn jest kaleką. Refleksje Bena o życiu, kiedy to już jest na jego półmetku, są bardzo przygnębiające. Niby to dopiero 40., niby jest jeszcze w pełni sił i może dużo dokonać, lecz w rzeczywistości, skoro do tej pory jedyne co mu się udało to zostać pijakiem, więc prawem serii i tak do końca życia już raczej nic nie osiągnie. I cóż z tego, że – w przeciwieństwie do własnego syna – był zdrowy i inteligentny, skoro zaprzepaścił cały potencjał, jaki dał mu los? Georg z kolei jest już u końca swej drogi, jednak stale pozostaje prawdziwą głową rodziny Jewellów – jest aktywny fizycznie, bez oporów mówi to co myśli i, proszony czy nie, udziela wszystkim rad. Stale nosi również w sobie brzemię trudnego dzieciństwa, które przypadło na czasy II wojny światowej, i dramatycznych wspomnień, którymi nie chce się z nikim podzielić. Choć ma niemal 80 lat, zdaje się że nie myśli o przemijaniu, ale do końca stara się pozostawić jak najwięcej ze swej silnej osobowości w postawach i zachowaniach własnych potomków. Niestety, los nie pozwala mu zaznać uroków spokojnej, pogodnej jesieni życia. Georga dotyka ciężka, śmiertelna choroba, która pozbawia jego starość godności. Dalsza element recenzji na moim blogu "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/2017/11/cisza-jem-lester.html

  • Mea Culpa

    Recenzja znajduje się też na stronie www.zksiazkadolozka.blogspot.com Jedno słowo, które doskonale przedstawia historię tej rodziny. Rodziny, która ze sobą nie rozmawia, nie wyraża własnych uczuć, pozostaje martwa w środku. Cisza. Brzmi wymownie. Cisza to nie jest opowieść bazująca na filmach, opowieściach i dobrym research, lecz historia, którą napisało życie. Twórca opiera się na swoich doświadczeniach, tworząc przejmujący i przerażający obraz rodzica walczącego z urzędami o dobro dla własnego autystycznego dziecka. „Korytarz jest zasłany zmiażdżonymi oreo, wyplutymi kawałkami chleba i czymś, co wygląda jak tysiąc drobnych owadów – po bliższym przyjrzeniu się widać, że to sezam.” Jest to wielowątkowa opowieść o trzech pokoleniach mężczyzn, którzy starają się znaleźć wspólny język, by móc się w końcu porozumieć. Ogniwem łączącym dwoje z nich okazuje się być Jonah, który choć nie mówi i nie komunikuje się, wydaje się być bardziej realny w własnych odczuciach od pozostałych. Jem Lester okrutnie wrzuca nas w własny świat i nawet nie sili się na jakiekolwiek wyjaśnienia. Bez emocji opowiada nam o swoim codziennym koszmarze, o koszmarze Jonaha. Nie skupia się jednak tylko na negatywnych stronach choroby, nie przedstawia tylko krzywdzących zachowań autystycznego dziecka, lecz też prezentuje jego uroki. Na przykład jego radość z tak banalnych rzeczy jak kąpiel z bąbelkami. Obserwujemy chłopca, który cieszy się, gdy biega nago po ogrodzie, który gryzie własne ręce, gdy się denerwuje. Obserwujemy go każdego dnia, każde jego zmaganie z codziennością, wysnuwamy wnioski, współczujemy, lecz tak naprawdę nigdy nie zrozumiemy, jeśli nie znajdziemy się na jego miejscu czy miejscu jego opiekuna. Jem Lester pozwala nam podglądać własną rutynę, nadając jej tylko otoczkę fikcyjnego świata, wykreowanego na potrzeby powieści. Nie przemawia za mną niestety styl autora. Pozbawione uczuć relacje (wiem, że takie było założenie, by relacje łączące tych ludzi były zdystansowane i chłodne, lecz tutaj ta obojętność wręcz mrozi); wymuszone dialogi, a najczęściej ich brak. Przez takie zabiegi czytelnik nie angażuje się zbytnio w historię, nawet jeśli porusza ciężki i bolesny temat. Wchodzimy z buta do środka, łamiemy sobie serce, a potem dynamicznie wychodzimy, w końcowej rozgrywce nie czując nic. Brakowało mi też konsekwencji w prowadzeniu akcji. Nie wszystko było spójne, niekiedy przeskoki czasowe wyprowadzały mnie z równowagi, a brak logiki w poszczególnych momentach aż bił po oczach. Za przykład mogę podać pomiędzy innymi bezbłędną jazdę po alkoholu i to w dużej części powieści. I nie było w tym nic dziwacznego ani podejrzanego! I tutaj kolejne potknięcie – zbyt wiele pijaństwa. Miałam wrażenie, że czytam książkę, w której główny wątek stanowi alkoholizm, a autyzm jest po prostu tłem. Bogatym, nieźle i emocjonalnie opisanym, lecz stale tłem. Jednak warto dać tej historii szansę. By przekonać się, że uczucia też mogą odżyć i nadać świeży sens rzeczywistości. By wejść w buty ojca, który codziennie zmaga się z trudem wychowania chorego dziecka. By zrozumieć jak czuje się ojciec, którego syn nigdy z nim nie porozmawia, nie przytuli się dobrowolnie, nie będzie chodził na imprezy i buntował się jak normalny nastolatek. By zrozumieć trudną, bolesną miłość.

  • Beata Igielska

    „Cisza” to opowieść zainspirowana doświadczeniami autora – ojca autystycznego syna. Jem Lester wzrusza perypetiami głównych bohaterów i rozprawia się z różnorakimi mitami na temat autyzmu. Robi to szczerze, bezkompromisowo i przekonująco. Narratorem „Ciszy” jest Anglik Ben Jewell, ojciec dziesięcioletniego Jonaha i syn leciwego właściciela firmy organizującej okolicznościowe przyjęcia. Gdy wszystko wali się Benowi na głowę, wyprowadza się on wraz z synem do mieszkającego samotnie taty, z którym przez lata nie utrzymywał kontaktu. Pomiędzy dziadkiem i wnukiem zawiązuje się najbliższa więź, czasem jednak dochodzi również do spięć i nieporozumień. Ben ma nadzieję, że wkrótce wróci do swojego domu. Tak naprawdę przeprowadził się do ojca, by pozorować separację z żoną. Sądzi, że dzięki temu uda mu się zmiękczyć pracowników socjalnych, którzy decydują o dalszej edukacji Jonaha. Los przynosi jednak niespodzianki, które zaskakują wszystkich. I nie są to wcale oczekiwane zmiany. Opowiadanie Bena skupia się na codziennym życiu, które obfituje w kłopoty i katastrofy. Jego autystyczny syn jest nieobliczalny, bywa agresywny, potrafi się okaleczyć i wybrudzić wszystko odchodami. Stale nosi pieluchę, nie mówi i niewiele rozumie. Badający go specjaliści oceniają różnorakie zachowania i umiejętności chłopca na poziomie dwulatka. Jedni dają Benowi nadzieję na pozytywne zmiany i rozwój syna, inni tę nadzieję odbierają. Jakby tego było mało, sfrustrowany ojciec musi zmagać się z biurokracją urzędników, od których decyzji zależy, do jakiej szkoły trafi Jonah. Zmagania Bena przypominają walenie głową w ścianę i walkę z wiatrakami. Bezradność człowieka względem urzędniczej machiny budzi w czytelniku bunt, porusza i irytuje. Chciałoby się powiedzieć: „to się w głowie nie mieści”. Jednak musi pomieścić się w głowie Bena, który jest permanentnie zmęczony opieką ponad synem, kłótniami z ojcem i żoną, kłopotami w pracy a także wrogimi reakcjami postronnych ludzi, którzy przyjmują zachowania Jonaha jako wybryki rozpuszczonego dzieciaka. Potyczka o przyszłość autystycznego chłopca przypomina drogę przez mękę. Narrator opowiada o tym bezpośrednio, szczerze, nieraz nie przebierając w słowach. Opisując ciężką codzienność rodziny autysty, twórca powieści rozprawia się bezlitośnie z różnorakimi mitami na temat stale nie do końca zbadanej choroby. Przede wszystkim ubolewa ponad tym, że w społeczeństwie pokutuje obraz utrwalony przez głośny film „Rain Man” , którego bohater – idealnie zagrany przez Dustina Hoffmana – okazuje się człowiekiem wybitnie uzdolnionym. W rzeczywistości jednak sawanci trafiają się wśród autystów wyjątkowo rzadko. Jem Lester wyszydza również mity związane z pochodzeniem choroby. Do dzisiaj dużo osób wierzy w to, że autyzm może być wynikiem oziębłości ze strony matki czy podaniem szczepionek. Twórca podkreśla, że dla wielu rodziców nie jest ważne to, dlaczego dzidziuś ma autyzm, tylko to, jak z nim walczyć, jak sprawić, by życie i dziecka, i rodziców stało się łatwiejsze, znośniejsze, chociaż trochę przypominające tzw. normalność. Pisarz dużo razy zaznacza, jak kluczowa w przypadku osób autystycznych jest codzienna terapia. To praca wyjątkowo ciężka, nieraz frustrująca, gdyż na wyniki trzeba długo czekać, a bywa i tak, że wyznaczonych celów nigdy się nie osiąga. Osobnym, bardzo ważnym wątkiem „Ciszy” są skomplikowane relacje pomiędzy Benem i jego starym ojcem, który jako dzidziuś przeżył Holokaust i nigdy nie lubił o tym mówić. By poznać bolesną przeszłość skrytego człowieka, trzeba uzbroić się w cierpliwość, lecz warto to zrobić, gdyż jego historia jest jednym z najciekawszych elementów powieści. Stanowi również klucz do zrozumienia wielu faktów z teraźniejszości. Całość czyta się dynamicznie i z zapartym tchem, niezmiennie kibicując poczynaniom Bena, współczując mu i wczuwając się w przeżycia bohaterów. Obok „Ciszy” nie da się przejść obojętnie. To powieść, która porusza do żywego, skłania do refleksji i pozostaje w czytelniku długo po odłożeniu jej na półkę. BEATA IGIELSKA