Ciemna rzeka okładka

Średnia Ocena:


Ciemna rzeka

Każdy ma mroczne sekrety. Niektórzy ukrywają je lepiej od innych. Młody facet zostaje odnaleziony martwy w kałuży krwi we swóim mieszkaniu. Brak śladów włamania. Ofiara jest ubrana w kobiecą koszulkę, zaś na stoliku obok leży fiolka po rohypnolu, inaczej nazywanym pigułką gwałtu. Sprawa trafia do detektyw Elinborg, która w toku śledztwa odkrywa, że zabity mógł być seryjnym gwałcicielem. Czy zdolna policjantka zdoła odkryć tajemnice tajemniczego życia ofiary i rozwiązać zagadkę brutalnego morderstwa mimo bardzo nikłych poszlak? Informacje o nagrodach: Za opowieść W bagnie twórca otrzymał Szklany Klucz, nagrodę dla najlepszego kryminału skandynawskiego w 2002 roku, a także Le Prix Mystère de la Critique w roku 2006. Został także nominowany do International IMPAC Dublin Literary Award (2006).

Szczegóły
Tytuł Ciemna rzeka
Autor: Indridason Arnaldur
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Ciemna rzeka w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Ciemna rzeka PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • fany671

    Jestem wierną wielbicielką tego autora. Następna trzymająca w napięciu książka ebook z klimatem Islandii w tle...Polecam.

  • Monika Więcaszek

    Super książka ebook naprawdę nie można się oderwać od czytania. Zalecam w 100%

  • Book Kaffe

    Na wstępie od razu zaznaczę, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać żadnej z ebooków napisanej przez Arnaldura Indriðasona. Pewnego dnia w wynajmowanym mieszkaniu w Reykjaviku, zostaje znalezione ciało młodego mężczyzny. Zwłoki denata odnajduje właściciel lokum. Widok nie należy do najprzyjemniejszych. Ofiara leży z poderżniętym gardłem w kałuży krwi, z opuszczonymi do kostek spodniami. Ma na sobie jedynie damską koszulkę z napisem San Francisco. Na miejsce zdarzenia przyjeżdża detektyw Elinborg, która z odpowiednią starannością przygląda się miejscu zbrodni. Mieszkanie denata jest gustowne, urządzone minimalistycznie i perfekcyjnie. Sprawa już na wstępie jest zastanawiająca. Denat miał nieposzlakowaną opinię, brak kartoteki kryminalnej i innych najbliższych spotkań ze stróżami prawa. Nikt nie mógł powiedzieć o nim złego słowa. Brak poszlak wskazujących na motyw rabunkowy, co więcej, nie ma również śladów włamania. Zatem zero jakiegokolwiek motywu. Jednak w pewnym momencie następuje zwrot i pojawiają się ślady burzące nieskazitelny obraz ofiary. W jego kieszeni i na stoliku odnaleziono ślady Ropychnolu, czyli tak zwanej tabletki gwałtu. Kiedy coraz to nowsze fakty systematycznie wychodzą na jaw, już nic nie jest tak oczywiste jakby się wydawało. To, co osobiście odbieram jako największy plus fabuły, to fakt, że bohaterowie nie są wyciągnięci z kart powieści o super herosach. Kuloodporni, jasnowidzący i zawsze na odpowiednim miejscu, i w odpowiednim czasie. Wątki śledztwa przepleciono fragmentami obyczaju. Poznajemy nie tylko życie zawodowe bohaterów, lecz również ich sprawy prywatne, jak na przykład kłopoty rodzinne i dylematy osobiste. Mamy zatem nie tylko działania nastawione na rozwiązanie sprawy, lecz cały łańcuch ich relacji z otoczeniem. Jak pisałam wcześniej, to moje pierwsze spotkanie z Indriðasonem, dlatego przedstawiona chłopczykowi jest oparta tylko na tym tytule. Czytało mi się o tyle dobrze, że sprawa była odrębnym wątkiem. Jedyny minus w braku ciągłości, to oczywiście życie bohaterów. Myślę że znajomość ich wcześniejszych historii i tego jak pisarz kształtował postaci przez poprzednie wydarzenia, może być tylko plusem dla czytelnika, choć może się mylę. Indriðason poruszył w „Ciemnej rzece” bardzo kluczowy kłopot społeczny związany z wykorzystywaniem seksualnym. Rola otoczenia, tego bliższego i dalszego. Rola policji i ich sposób działania też genialnie wpleciona w całość. Brak zrozumienia w stosunku do ofiar i ich odpowiedniego traktowania. Kluczowe kłopoty ponad którymi warto się zastanowić. Last, but not least to co kocham najbardziej, co dopełnia całości - klimat! Piękna pogoda! Z punktu widzenia każdego normalnego człowieka brzydka, lecz ja taką uwielbiam. A to wszystko z zarysowanym islandzkim „klimatem” w tle. Można przewrotnie rzec - żyć, nie umierać. Na temat samego autora dużo czytałam. Od opinii, że jest mistrzem gatunku, po opinie, że nie wart jest poświęconego czasu. Muszę przyznać, że dla mnie na pewno nie jest on mistrzem skandynawskiego kryminału, lecz na pewno jest wart poświęconego czasu, przynajmniej w przypadku „Ciemnej rzeki”. Z tego gatunku kryminałów, obok mojego mistrza Jørn Lier Horsta, czy wice mistrza Mankella, mogę postawić teraz książkę Arnaldura Indriðasona. Pisarz wydał już sporą kolekcję z cyklu Erlendur Sveinsson, więc prawdopodobnie czas zapoznać się z całością, żeby potwierdzić, bądź całkowicie zburzyć własną opinię. Na marginesie - Były momenty gdzie twórca trochę za bardzo „odpływał” w wątki poboczne, przykładowo wątek kulinarny. Osoby z czytelniczym ADHD, które oczekują szybkiego tempa wydarzeń, wartkiej akcji, bądź te które lubują się w drastycznych scenach omówionych z anatomiczną dokładnością, mogą nie być zadowolone, lecz spróbować zawsze warto. Ja polecam!

  • PABLOPAN

    Zemsta najlepiej smakuje na zimno? Klimat książki jest mroczny i depresyjny, a jednak ciężko się od niej oderwać. Islandczycy jawią się jako naród powściągliwy, a wręcz wycofany. Bardzo podoba mi się ich podejście do policji ukazane na kartach książki - nie ma w tych kontaktach śladu strachu, który jest tak powszechny w Polsce. Twórca ukazuje również skomplikowane relacje rodzinne, a raczej brak silnych więzi między krewnymi. Jednak głównym tematem jest kłopot używania pigułek gwałtu i niewydolność systemu prawnego względem przestępców. Gwałciciel niszcząc życie kobiety, sam otrzymuje śmiesznie niski wyrok albo unika kary. Pojawia się również motyw zemsty. Oto brat pragnie pomścić własną skrzywdzoną siostrę, planowanie zemsty zajmuje mu jakiś czas, lecz w końcu dopina swego. Chociaż ciężko stwierdzić, że delektuje się tą zemstą na zimno. Indriðason utrudnia zagadkę z każdą stroną, a do jej rozwiązania doprowadza dzikie hobby oraz... węch śledczej. Uwagę przyciąga również postać faceta zamordowanego na początku powieści: kata i jednocześnie ofiary. To wokół jego osoby kręci się cała akcja, a on do końca pozostaje enigmą. Urzekł mnie również niełatwy do zdefiniowania gatunek książki: ni to kryminał, ni thriller, a bardziej opowieść społeczno-obyczajowa ukazująca nękające współczesną Islandię problemy. Podsumowując, pierwsze spotkanie z książką Indriðasona zdecydowanie na plus. Gorąco polecam!

  • Varia

    Arnaldur Indriðason wraca z kolejnym tomem Islandzkich przygód, niestety bez Erlendura Sveinssona, lecz w końcu z napięciem, ponieważ twórca trafia na właściwe tory. Podejrzewają, że był wówczas z kobietą. Że podał jej pigułkę gwałtu, że podstępem zwabił do domu. Nie wiedzą, tylko jak to się stało, że wkrótce sam stał się ofiarą, a dozorca odnalazł go na podłodze z poderżniętym gardłem. Detektyw Elinborg kompletując elementy układanki zaczyna odkrywać podwójne życie ofiary. Czy spokojny i niewzbudzający podejrzeń monter urządzeń elektrycznych, mógł być seryjnym gwałcicielem? Dlaczego w jego gardle odnaleziono rohypnol, a przede wszystkim, gdzie się podziała dziewczyna z którą wówczas był? Ciemna rzeka to synonim okoliczności, w których to, co na pozór miało być proste, znika w mętnym gąszczu poszlak. Śledztwo prowadzone bardziej na wyczucie niż na dowody, małe miasteczko, paskudna pogoda - ciężko mówić tutaj o grozie, lecz klimat, oj, klimat jest. Idealna rozrywka. Czyta się lekko, dynamicznie i najistotniejsze - wciąga. Arnaldur Indriðason "Ciemna rzeka" Ilość stron: 320 Wyd. W.A.B. Ocena: 5/6 http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2017/06/ciemna-rzeka-arnaldur-indriason.html

  • Natalia Janik

    polecam, nieźle się czyta, wciągająca, zaskakująca, miałam nosa że to będzie perełka! chętnie przeczytam pozostałe tego autora, interesujące czy równie dobre!

  • Joanna sosnowska

    Regularnie czytam Mankella czy Larssona uwielbiam skandynawski kryminał. Od dziś z przyjemnościa przeczytam rowniez kazda następna ksiazke tego autora!

  • Monika Józefowska

    mocny kryminał, trzymał w napięciu do samego końca, polecam!

  • agata Adamczewska

    miałam przyjemność przeczytać przed premierą, gorąco polecam, warta była tego wieczoru! kryminał na najwyższym poziomie, nie spotkałam wcześniej twórczości tego autora a szkoda!