Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dzwoneczek i jej banda wyrośniętych, wiecznie niedojrzałych Chłopców po raz następny pokazują, że nie da się oddzielić dobrej zabawy od solidnych kłopotów. I nieważne, czy to klubowy Zjazd, motocyklowa wycieczka do pobliskiego miasta czy pozornie leniwe popołudnie w opuszczonym Lunaparku – każdy dzień to świeża przygoda, a na końcu czai się ta największa. I najbardziej przerażająca. Śmierć…Droga ponownie wzywa, nie ma odwrotu ani chwili na oddech. Tylko, co jeśli tym razem wiedzie wprost do znienawidzonej dorosłości?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Chłopcy. Tom 2. Bangarang |
Autor: | Ćwiek Jakub |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Rok wydania: | 2013 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
super
Błyskotliwa opowiesc o Dzwoneczku i Piotrusiu Panie z troche innej perspektywy. Jakub Ćwiek jak zawsze trzyma niezły poziom! Polecam.
Drugi, pełen emocji i wciągający tom „Chłopców” już za mną! Dawni kompani Piotrusia Pana na czele z Dzwoneczkiem ponownie dali czadu! Magiczny proszek i przejazdy Skrótem zostały kategorycznie zakazane przez Mamę. Banda z Nibylandii musi znaleźć nowe źródło dochodów. Pada na branżę rozrywkową i Lunapark. Dzwoneczek musi wyjechać do Warszawy, aby załatwić kredyt na rozkręcenie interesu, a Chłopcy przygotowują się na Zjazd, Zjazd po którym wszystko ma wyglądać inaczej. Przyjeżdżają Bracia z najróżniejszych zakątków Europy. Zaczyna się duże świętowanie i obrady, które kończą się katastrofalnie. Lecz przecież Chłopcy to jeszcze dzieci, czego innego by można się po nich spodziewać? Nic już nie będzie takie, jak wcześniej. Dodatkowo ścigają ich duchy przeszłości, pojawiają się przeszkody, a chwila nieuwagi może kosztować Dzwoneczka bardzo wiele…Kontynuacja „Chłopców” została utrzymana na tym samym poziomie, a może nawet okazała się bardziej ciekawa od pierwszego tomu. Został rozwinięty wątek małego Kubusia, który odegra dużą rolę w życiu gangu, a także znajdzie się nieco więcej informacji o kocie Kruszyny-Panu Properze. Po przeczytaniu tych dwóch części odnoszę wrażenie, że Jakub Ćwiek dokładnie zaplanował wydarzenia w każdym tomie już na samym początku i jestem tym zachwycona. Historia wydaje się spójna, stopniowo dowiadujemy się o przeszłości gangu, a nowe wydarzenia ciągną nas do kolejnych tomów. Nie mogę doczekać się momentu, w którym dorwę kontynuację!
Zawsze kręciły mnie motocyklowe klimaty. Łaknę ich jak najwięcej. Kiedy skończyłam czytać pierwszy tom „Chłopców”, ucieszyłam się, że poznałam ich tak późno. Potrzebowałam kolejnej dawki proszku i Drogi, i nie wiem, jak długo bym bez nich wytrzymała. Na szczęście miałam przed sobą jeszcze dwa tomy i oba już czekały na półce.„Chłopcy 2. Bangarang” to kontynuacja historii poznanej w poprzednim tomie, która także ukazana jest w formie zbioru opowiadań, niby ze sobą niezwiązanych, lecz tworzących spójną całość. Niesamowita Dzwoneczek, obawiając się przybycia Piotrusia Pana, izoluje własną specyficzną rodzinkę od wszelkiej magii, jaką do tej pory mięli na co dzień. Przestają dilować proszkiem i postanawiają stworzyć legalny i prawdziwy biznes. Wieczni Chłopcy decydują się otworzyć bramy własnej drugiej Nibylandii i przerobić ją na lunapark z prawdziwego zdarzenia, co choć piękne, nie będzie takie łatwe. Lecz jak nie oni, to kto?Naszej ukochana banda motocyklistów jest większa niż się na początku mogło wydawać. Okazuje się, że to nie tylko garstka wyrośniętych dzieciaków, a cała organizacja [i to międzynarodowa!], która zresztą spotyka się raz do roku, co zwykle kończy się niezłym BANGARANG. Są również tacy, którzy zdecydowali się dorosnąć i żyć normalnie, tęskniąc od czasu do czasu za Drogą. W wielu momentach cofamy się do czasów młodości chłopków i poznajemy ich trudne, lecz dość interesujące dzieciństwo, a także jedynego mężczyznę, którego przez jakiś czas mogli nazwać ojcem. Drugi tom jest mniej dziecinny. Motocykliści w końcu poznają smak odpowiedzialności i dorosłego życia, czego nie przyjmują z uśmiechem. Przez to i świat wokół nich się zmienia. Dalej na każdym kroku spotykamy klasyczny dla nich cięty i wulgarny humor. Choć teksty Ćwieka potrafią wywołać całą gamę emocji, a czasem nawet skłonić do refleksji, nie nadają się dla osób wrażliwych na język, który w przypadku chłopców jest bardzo kwiecisty. Nie ma tutaj miejsca na poprawność, wszystko łatwo z mostu i bez cienia szacunku. W tym szaleństwie jest metoda. Wyobraźcie sobie gang motocyklowy mówiący mową najznamienitszych poetów, którym nie w smak wszystkie „uje” i „urwy”. To by się nie mogło udać. "-Chcesz powiedzieć,że masz tak ubogi słownik, że nie umiesz się wyrazić? - zapytał.-Mój słownik jest na tyle opasły, że jakbym ci nim pierdolnął... "Ponownie zakochałam się w Milczku i Kędziorze. Jednak "Chłopcy" to banda, której nie chciałabym spotkać w ciemnej uliczce, lecz pójść na piwo w sumie czemu nie. Mogłoby być zabawnie. Są to postacie prawdziwe i wyjątkowe, a przy ty tak różnorodne. Stalówa - poważny przewodnik stada (zaraz po Dzwoneczku oczywiści), Kruszyna - fan zwierząt, Bliźniacy o momentami głupawym poczuciu humoru... Na owacje na stojąco zasługuje również Iwo Strzelecki, którego dzieła, zarówno na okładce, jak i w środku, są w tym wszystkim taką kropką ponad "i". Malunek Milczka czytającego "Chłopców" tam, gdzie król piechotą chodzi, to majstersztyk. Uwielbiam czytać posłowia Ćwieka. Nie są to nadmuchane pustymi frazesami podziękowania dla wszystkich wokół, z matką Whitney Houston na czele. Widać jak szczerym i prostolinijnym człowiekiem jest autor. Jednak nie kluczowe jest to jak bardzo się tam ze wszystkiego tłumaczy i jak rozumie co my – czytelnicy – czujemy. Nie wybaczę Panu tego, co spotkało Kędziora. Nigdy. [Kropka zawiści jest tu jak najbardziej wskazana.]
WRÓCILI!Po fantastycznej pierwszej części przygód Dzwoneczka i wiecznie niedojrzałych chłopców, przyszedł czas na kontynuacje ich przygód. Tym razem po raz następny pokazują, że nie da odzielić się dobrej zabawy od solidnych kłopotów. Każdy dzień to świeża przygoda. Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego razem z Dzwoneczkiem postanawiają otworzyć Lunapark z prawdziwego zdarzenia. Pomimo tego nasi chłopcy stale idealnie się bawią w swoim swóim niepowtarzalnym stylu dostarczając czytelnikowi nie lada atrakcji. Dla każdego kto przeczytał pierwszą element "Chłopców" rzeczą oczywistą jest to, że Jakub Ćwiek pisze w sposób oryginalny, niepowtarzalny, ponieważ tylko on potrafi tak rozbawić dialogami i sytuacjami z którymi muszą mierzyć się tytułowi bohaterowie. Pierwszą element tej idealnej serii skończyłam z nie małym smutkiem, bo przeczytałam ją niemalże błyskawicznie, a niedosyt został. Przyznam się, że miałam dość spore oczekiwania co do tej pozycji wbrew mojej zasadzie, która karze nie oczekiwać zbyt dużo od książek. Jednak "Chłopcy" to dla mnie rzecz niemalże święta. Jak gdyby był moim ulubionym synem ciągle przeze mnie faworyzowanym. Przekonajmy się wspólnie czy moje pragnienia zostały zaspokojone. Bohaterowie tej książki są bardzo charakterystyczni i po prostu nie da się ich nie lubić. Nawet seksowna mama Dzwoneczek wzbudza sympatie, a szczególnie chodzi mi tu o zazdrosną element czytelniczek. Dzwoneczek jest mamą całej bandy niewyrośniętych chłopców. Czy daje im niezły przykład? Ciężko to ocenić z perspektywy naszej rzeczywistości, w której to dzieci traktowane są niczym małe aniołki. Zostańmy przy tym, że ta ostra kobitka ma własne niekonwencjonalne metody wychowania. Podopieczni Dzwoneczka lubią sobie nieźle poimprezować, a przy okazji narozrabiać z charakterystycznym dla nich BANGARANG. Jeżeli zdecydujecie się przeczytać tą pozycje to poznacie Kędziora, którego najbardziej polubiłam. Jest olbrzymim rudym kolesiem, który operuje wulgaryzmami jak mało kto. Milczek, który jak się możemy domyślić nie mówi, lecz za to jest dobrym organizatorem, którego ceni się w grupie. Kruszyna i jego kot, który ma nawet poświęcony własnej osobie rozdział, który należy do moich ulubionych. Do tego dodajmy jeszcze Bliźniaków i czerwonookiego albinosa o wdzięcznej ksywce Stalówka. Ciężko oprzeć się takiemu zbioru osobliwości w jednej historii. Nową postacią jest Kubuś, najmniejszy z Chłopców, który ma zapas dociekliwych i interesujących pytań, na które chcę za wszelką cenę uzyskać odpowiedź. W tej części dowiemy się nieco więcej o przeszłości Chłopców jak i o samym zagadkowym dla czytelnika Piotrusiu. Akcja nie jest tak szybka jak to było w poprzednim tomie, chociaż "Bangarang" zaczyna się od ostrej imprezy, która przyniosła ze sobą krwawe konsekwencje. Obie książki różnią się od siebie, bo w jedynce świat był mroczny, ponury pełen obrzydliwych potworów, zjaw itp. W Bangarang zostajemy powitany w świecie, który już tak nieźle znamy i w którym niekoniecznie pragniemy się zagłębiać. To prawda, że poprzednia element miała własny urok, lecz to nie znaczy, że gorzej czytało mi się jej kontynuacje. My jako czytelnicy musimy to niestety zrozumieć, ponieważ prawda jest taka, że nasi Chłopcy powoli wkraczają w znienawidzoną dorosłość i tym samym muszą porzucić własny ulubiony Skrót i zająć się rzeczami przyziemnymi. Stąd również pomysł na otwarcie Lunaparku. Jednak Dzwoneczek idealnie wie, że nie może ich całkowicie usidlić. Dlatego daje im w niektórych rzeczach wolną rękę na czym korzystają czytelnicy jak i sami Chłopcy. Przepis na dobrą książkę oparty na całej serii jest prosty. Starczy szczypta odważnego humoru, który wymaga wiele dystansu. Prostota, która jest tu najważniejsza. No i postacie, które są tak absurdalne, a zarazem tak prawdziwe, że trudno się z nimi rozstać i życzyć im czegoś złego. Te cechy sprawiają, że seria o Chłopcach zdaje się nie być przeznaczona dla każdego. Jednak jeżeli lubisz męskie klimaty, dobrą zabawę, ostry niewyparzony język, bezpośredniość, szaleństwo, a jednym słowem wszystko to co niedozwolone i nie aprobowane przez rodziców to ta książka ebook zdecydowanie jest dla Ciebie! Olać to, że jesteś dziewczyną! Olać to, że na co dzień jesteś damą! Chłopcy wraz z Dzwoneczkiem wyzwolą w Tobie skrywaną dzikość serca.
Większość czytelników musiała długo czekać na drugi tom „Chłopców”, ja miałem to szczęście, że dosłownie po zamknięciu ostatniej strony części pierwszej natychmiastowo otworzyłem „Bangarang” - ponieważ taki podtytuł nosi dalszy ciąg przygód Zagubionych Chłopców, motocyklowego gangu chłopców z Nibylandii. Własną drogą jest coś uroczego w fakcie, że Jakub Ćwiek dba o te cyfry pojawiające się przy kontynuacjach jego książek. Nie chodzi o to, że ułatwia to chronologiczne układanie ebooków na półce, lecz o to, że przypomina to stare, dobre czasy, kiedy sequele filmowe bez żenady wspierały się kolejnymi cyframi, nie były zaś blokadą sprzedaży jak dziś. Na szczęście książki Ćwieka sprzedają się świetnie, a nostalgiczny oddźwięk jest podparty dodatkowo już samym tytułem.No i okładką. Omawiając poprzednią element zupełnie ominąłem kwestie wydania, co jest karygodnym błędem. Twarda oprawa, klimatyczny malunek Iwo Strzeleckiego i humorystyczne ilustracje Roberta Adlera pomagają wczuć się w młodzieżowy klimat historii, gdzie i mężczyźni pielęgnujący w sobie wiecznego chłopca idealnie się odnajdą. Trochę szkoda, że drugi z panów nie zadbał tym razem o ilustracje, chociaż nie mogę dużo zarzucić grafikom Strzeleckiego, coś bowiem jest w tych prostych, jakby nieukończonych grafikach. Dość jednak o oprawie, nie od dzisiaj wiadomo, że wydawnictwo Sine Qua Non wydaje książki w sposób znakomity, by nie rzec – kolekcjonerski.Najważniejsza jest oczywiście treść, a tutaj Ćwiek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Wprawdzie znów mamy do czynienia z krótszymi albo dłuższymi opowieściami, ale wszystkie one perfekcyjnie pasują do siebie, niczym, nomen omen, trybiki rozbitego zegarka, z połączenia których tworzy się obraz perfekcyjnie działającego mechanizmu. Pierwszy tekst, rozległa nowela wprowadza do świata chłopców mnóstwo zamętu, bowiem okazuje się, że nie wszyscy akceptują działania Chłopców i liczne gangi próbują przejąć ich działalność. Wywiązuje się ostra zadyma, w której nasi bohaterowie mogą w pełni rozwinąć własne talenty. A my dostrzegamy rysy na ich cudownym, zdawać by się mogło świecie. Tych rys pojawia się potem więcej, znów jednak podanych w sposób wielce wysublimowany, choć przyznaję, że takie opowieści jak „Koci łapki” i „Słuchaj uchem a nie brzuchem” potrafią zjeżyć włosy na karku. Tekst „Twój stary” wpisuje się zaś w konwencję retrospektywnych tekstów, przypominających wczesne losy chłopców. I o ile w poprzedniku „Będziesz to prać” potrafił poruszyć, to tutaj naprawdę chwyta za serce. Krótko mówiąc, Jakub Ćwiek uniósł poprzeczkę wyżej i to co było w jedynce dobre, tutaj jest po prostu świetne. Jeśli dodać do tego stopniowo wyłaniający się z treści szwarccharakter i zaskakujący, mocny finał, wyjdzie nam, że mamy do czynienia ze znakomitą książką w własnej kategorii wiekowej/wagowej. Bangarang!
Chłopcy powrócili, ale nie zapominajmy też o Dzwoneczku. Tym razem nie obejdzie się bez kłopotów, porządnego mordobicia, przekleństw i intryg. Wszystko prowadzi do tego, by odnowić lunapark, tylko nie jest to takie łatwe jakby się mogło wydawać.Pan Jakub znowu zaprasza w odmęty własnej wyobraźni, a ja znów nie mogę wyjść z podziwu. Nie jestem nawet w stanie określić, skąd bierze się ten zachwyt. Już sama okładka zaprasza w własne mroczne progi, a ja skłaniam głowę za umieszczeniem na okładce Pana Propera, jednego z moich ulubionych bohaterów, - w drugim tomie pokaże on pazurki. Jakbym mogła, spałabym z nią pod poduszką. Fenomenem jest, prawdopodobnie brak przekłamania, ukazywaniem rzeczy, jakimi są, nawet, jeżeli byłyby to przerysowane historie. To przekleństwa i bijatyki, przyciągną zarówno chłopców, dorosłych mężczyzn, a nawet i wyuzdane dziewczyny, które w jakiś sposób zazdroszczą książkowej Mamie. Tym razem jednak, Twórca postanowił nam zaserwować posiłek niezbyt obfity, ale jakże treściwy, przynoszący w swej zawiłości, mętlik myśli i ciągłego błagania o więcej. Uf, jak dobrze, że za niedługo będziemy mogli się cieszyć trzecim tomem, ponieważ po zakończeniu myślałam, że Pana Jakuba znajdę i mu powiem, co myślę, lecz ostatecznie czytając posłowie, jestem w stanie mu wybaczyć… Chociaż kto wie. Potrafi on wprawić czytelnika w takie uczucia, o jakie nigdy bym się nie podejrzewała. Ponieważ jakże ciężko w dzisiejszych czasach wywołać w książkoholiku rosnącą adrenalinę? Podczas tej lektury poczujecie się, jakbyście w tej historii uczestniczyli, gdzieś tam, nie wiadomo gdzie, w drugiej Nibylandii.To nie jest historia dla grzecznych ludzi, no chyba, że chcecie wkroczyć na złą drogę, ale raczej tego nie proponuje. Czytając ten zestaw opowiadań, ponieważ tak to należy odbierać, tworzą one pewną całość, mogłabym je czytać bez końca. Non stop na okrągło, nie zatrzymując się choćby na jeden oddech, niczym nasi Chłopcy, gdy podróżują Skrótem. A propos Skrótu, to jedyny minus, który ja osobiście odczułam, gdyż ten dziwaczny twór, jest moim ulubionych miejscem akcji, tutaj było go odrobinę za mało, ale to nie znaczy, że książka ebook wypadła gorzej. O nie, tutaj widać pewną inną sferę życia Chłopców, więcej przekleństw, retrospekcji, niby ta sama seria, a jednak odmiennie inna. Ale ciągle niesamowicie genialna.Ja naprawdę nie wiem, jak można tyle odczuć ukryć w tej krótkiej książce, ponieważ 300 stron nie jest jakimś ogromem, ba, nawet przeczytałabym tysiąc stron o Chłopcach. Znajdziemy tu wspomnianą brutalność, śmiech, bezwstydność, zacznijcie wymieniać sobie dalej, co chcecie, ponieważ na pewno to tu znajdziecie, istny misz masz, który współgra cudownie. A wszystko tyczy się o nie dorastaniu, ponieważ jak Ci wspaniali Chłopcy mogliby dorosnąć? Znów należy zwrócić uwagę na rysunki, które przyciągają wzrok i kilka ostatnich stron, och te dodatki są wspaniałe, w szczególności zasady gry w Masę.Jeżeli spodobała wam się pierwsza część, to druga spodoba wam się jeszcze bardziej, więcej krwi, bijatyk, przekleństw. Czego by pragnąć więcej? Autor, który wprawia mnie w niezły nastrój, sprawia, że cieszy się ryło, to dobry, mądry autor. Panie Jakubie, niech mnie Pan nie zawiedzie w trzeciej części!
książka, jak każda autorstwa Jakuba Ćwieka, które do tej pory czytałam, jest świetna. napisana bardzo 'po ludzku'. miło się czyta.
Ćwiek jak zawsze zaszalał, mnóstwo dowcipu, lecz daję 4 gwiazdki b0: słabsze od 1 części, i jest ewidentnie wręcz tylko połowa opowieści.Książka pozostawia niedosyt, a sam twórca już w epilogu zapowiada następną część. Ta książka ebook jest jak Hobbit (film) cz.1 : idealna czekamy na następną cz.2 dobrze lecz przynudzali w niektórych momentach i jest przerwana w pewnym momencie, aby wszyscy czekali na : 3. w której zapewne będzie najlepiej,najwięcej akcji i na koniec pewnie duuużo dobrego humoru.
Ta książka ebook nie jest przeznaczona do czytania dzieciakom przed snem, ta książka ebook miała być mocna i taka własnie jest! Jest mocna, jak na historie o gangu motocyklowym przystało. Jest w niej magia, ponieważ przecież Dzwoneczek z Chłopcami mają Nibylandzki rodowód. Są w niej dorośli, choć niedojrzali bohaterowie, którzy zawsze potrafią nas zaskoczyć własną nieracjonalnym i wybuchowym zachowaniem, a przy tym dostarczyć czytelnikom znacznej dawki rozrywki. Tak, tą książkę trzeba przeczytać. Zwłaszcza, że jest lepsza od własnej poprzedniczki, która już w sama w sobie była rewelacyjna! Ocena: -5/6
Wieczne zabawy, hałaśliwe imprezy, a nawet leniuchowanie nie mogą obejść się bez kłopotów. Pozornie lekka opowieść traktuje o życiowych prawdach: macierzyństwie, honorze i przyjaźni damsko-męskiej. Książkę chłonie się dosłownie w kilka dni. Polecam!
Jeśli mam być szczera to "Bangarang" podobał mi się bardziej niż pierwsza część. Twórca przybliża nam ciemniejszą stronę Zagubionych Chłopców i świata, w którym żyją na co dzień. Niby tak nieźle nam znany, a jednak tak bardzo inny - bardziej tajemniczy, mroczny i niebezpieczny. Czytelnik ma również okazję poznać kilka szczegółów z przeszłości Chłopców sprzed Lunaparku a także byłych członków (tych, którzy "dorośli", jak i tych, którzy odeszli założyć swój gang), no i dzień z życia Pana Propera.Mówi się, że każdy musi kiedyś dorosnąć. Przekonaj się sam, czy Ćwiek pozwoli na to swoim bohaterom.Marta Borkowska, Empik Gdańsk
‘Chłopcy Bangarang’ to nie tylko zabawa, hałaśliwe imprezy i wieczne lenistwo. To też kłopoty, akcja i klasyczna dla bandziorów wulgarność. W ogólnym zarysie mogłoby się wydawać, iż pozycja nie ma żadnych przesłań, nic bardziej mylnego. Twórca zadbał o to, by honor stał się numerem jeden, a postać dzwoneczka ukazywała trudy macierzyństwa i wszystkiego co z tym związane. Świat ukazany jest bardzo realistycznie z nutką fantastyki rodem z ‘Nibylandii’. Drugiej Nibylandii, innej niż tej słynnej z 'Piotrusia Pana' Ten fakt, dodaje całości oryginalności, która odzwierciedla zainteresowanie twórczością Jakuba Ćwieka.
Kontynuacja pierwszej części przygód Zagubionych Chłopców, którzy uciekli z Nibylandii przed okrutnym Piotrusiem. Historia trwa dalej, z tym, że chłopcy przenieśli się do Polski, zapuścili brody i poznali smak używek. Pod dowództwem Dzwoneczka założyli gang motocyklowy i choć pozornie dorośli to w głębi duszy dalej pozostają Zagubionymi Chłopcami. Tak, jak w poprzedniej części, Bangarang jest zestawem krótszych i dłuższych opowiadań o perypetiach harleyowych chłopców – wiecznych zabawach, chwilach relaksu i kłopotach, w które ciągle wpadają. Skórzane kurtki, wódka lejąca się strumieniami, głośna muzyka, ryk silnika - taki Piotruś Pan dla dorosłych.
Już w pierwszej części zachwycił mnie pomysł: zbuntowani chłopcy, którzy uciekają z Nibylandii od okrutnego Piotrusia… nie może być lepiej, mit piotrusia został obalony :). Książka ebook jest przezabawna i z pozoru lekka. Tylko z pozoru, ponieważ kiedy język o honorze i macierzyństwie nie może być za lekko! Świetne, zalecam
Pamiętacie Dzwoneczka i bezdomnych-bezbronnych małych chłopców, którymi opiekował się Piotruś Pan? Wygląda na to, że "opieka" to za wiele powiedziane! Jakub Ćwiek twierdzi, że Dzwoneczek i chłopcy uciekli od tyrana i teraz odkrywają zgubne lecz jakze przyjemne skutki różnorakich nałogów. Prócz przyjemności muszą zastanowić się ponad honorem, przyjaźnią i... macierzyństwem!