Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Scarlett i Tella całe życie spędziły na maleńkiej wyspie. Ich okrutny i wpływowy ojciec zaaranżował już dla Scarlett małżeństwo. Oznacza to, że jej tragiczny los jest przesądzony, a kobieta nigdy nie weźmie udziału w Caravalu, dorocznej grze, w której stawką jest spełnienie marzenia. Jednak szczęście nagle się do niej uśmiecha. Scarlett wraz z Tellą mają być gośćmi honorowymi mistrza ceremonii, tajemniczego Legendy. Kobiety widzą w tym szansę na uwolnienie się spod władzy despotycznego ojca. Ich sprzymierzeńcem zostaje przybyły zza morza Julian. Choć Scarlett początkowo nie podoba się jego towarzystwo, stopniowo ulega jego urokowi. Jednak dynamicznie okazuje się, że Legenda uprowadza Tellę, a jej znalezienie jest przedmiotem gry.Czy Scarlett wygra i uratuje siostrę? Czy zainteresowanie Juliana jest prawdziwe, czy stanowi tylko fragment gry?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Caraval. Chłopak, który smakował jak północ |
Autor: | Garber Stephanie |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | OMG Books |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Historia zaczyna się na wyspie Trisda, gdzie mieszkają dwie siostry Scarlett i Donatella. Ojciec dziewcząt jest gubernatorem i najbogatszym człowiekiem na wyspie, niestety jest również okrutnym i bezwzględnym tyranem. Manipuluje córkami wykorzystując ich wzajemne przywiązanie, zawsze krzywdząc jedną na oczach drugiej i karając je za najmniejsze przewinienia. W życiu starszej siostry pojawia się okazja, aby wyrwać się spod tyranii ojca, gdyż ten obiecał oddać ją za małżonkę pewnemu bogatemu hrabiemu. I o ile taki scenariusz dla większości kobiet nie wydaje się spełnieniem marzeń, co najwyżej koszmaru, Scrarlett widzi w tym własną szansę na ucieczkę i na nowe życie dla siebie i siostry. Jest jeszcze jedno marzenie, które łączy siostry- Caraval. Cieżko wyjaśnić czym właściwie jest owy Caraval. To swego rodzaju przedstawienie, połączenie iluzji, cyrku i bardzo specyficznej gry, rozgrywającej się w odosobnionym dla ludzi miejscu, na który wstęp mają jedynie Ci którzy otrzymają zaproszenie. Starsza z sióstr co roku wysyła list do Mistrza Legendy, organizatora Caravalu, z prośbą o zaproszenie jej i siostry na to niezwykłe wydarzenie. I właśnie w momencie, kiedy Scar ma szansę przemienić życie własne i własnej siostry poprzez ślub z hrabią, bohaterki dostają upragnione zaproszenie do udziału w grze. Scarlett jest gotowa porzucić własne młodzieńcze marzenia i spełnić własny obowiązek, wychodząc z mąż. Jednak młodsza Tella nie ma zamiaru tak prosto się poddać i zaakceptować życie, o co najmniej, niepewnej przyszłości. Z pomocą młodego żeglarza, uprowadzają Scareltt, po czym udają się na wyspę mistrza Legendy, żeby przyjąć jego zaproszenie i wziąć udział w tej niesamowitej rozgrywce. Wygraną w Caravalu jest spełnienie życzenia zwycięzcy, starczy jedynie podążać za poradami tajemniczego Legendy i odnaleźć wskazaną rzecz. Z tym wyjątkiem, że tym razem to nie rzecz została ukryta i czeka na odnalezienie, tym razem jest to siostra Scar - Tella. KSIĄŻKĘ POLECAM JEŚLI: + szukacie ciekawej fabuły w kanonie YA + lubicie klimaty "The Night Circus" czy "Alicji w Krainie Czarów" + nie boicie wejść do gry w, której wszystko KSIĄŻKI NIE POLECAM JEŚLI: -bohaterka, która twierdzi że wyjście za mąż za nieznajomego to niezły pomył- nie jest na Wasze nerwy ;) - motywy YA już Wam się przejadły -boicie się jakiej iluzji użyje na Was Mistrz Caravalu, aby wyciągnąć Wasze najskrytsze lęki... PODSUMOWANIE: Jeśli podejdziecie do Caravalu nie oczekując powieści bez wad, to możecie bawić się naprawdę świetnie. Ja tak właśnie do niej podeszłam i stąd również tak wysoka ocena. Widząc, że Stephanie Garber włożyła całe serce w tak obłędne wydanie własnej debiutanckiej powieści, stwierdziłam - kobieto rób ze mną co chcesz. I postanowiłam cieszyć się tym co mi zaoferowała, a zaoferowała mi coś wyjątkowego. I mimo widocznych wad, kupiła mnie ta powieść, i z niecierpliwością czekam na drugi tom. "Legendary" wychodzi już w maju, a trzeba przyznać, że postać Legendy wzbudziła moje zainteresowanie :) Czy wziełabym udział w Caravalu znając całe ryzyko? Z całą pewnością! Prawdopodobnie muszę wziąć przykład z sióstr Dragana i zacząć wysyłać listy do Mistrza Legendy:) http://ksiazkaibestia.blogspot.com/2018/03/caraval-stephanie-garber.html
Bardzo gorąco polecam, wciągająca i nie udało mi się przewidzieć zakończenia, na każdym kroku staje się zaskakująca. Nie mogę się doczekać kolejnej części jeśli takowa będzie.
fajna książka, chociaż niegdy nie lubiłam narracji 3 osobowej. Zalecam na zimowe wieczory ♥
Moim zdaniem książka ebook jest świetna, zachęcam do zakupu i czytania 😊
Jest to książka ebook która ma wiele zwrotów akcji. Zakończenie jest wręcz wspaniałe i nie można przejrzeć tej książki na wylot. Na pewno każdego zaskoczy zakończenie
Przyjaciółka pożyczyła mi książkę niedawno i miałam nie małe wątpliwości, czy w ogóle mi się spodoba, głównie ze względu na narrację trzecioosobową, za którą osobiście nie przepadam. Jednak "Caraval" wciągnął mnie bez reszty po zaledwie paru stronach. Przeczytałam książkę jednym tchem i teraz mogę z czystym sumieniem polecić to każdemu. Gdy czytałam tę powieść, naprawdę czułam się jakbym była w jakimś zaczarowanym obrazie. Wszystko było dopracowane, cudownie opisane, a po kartkach książki wręcz spływały mroczne sekrety tej magicznej gry. No cóż mogę powiedzieć... Zaprawszam wszystkich do czytania, ponieważ uwierzcie - warto!
Caraval Stephanie Garber pojawił się na polskim rynku wydawniczym na początku 2017 roku i zrobił on niemałą furorę. Książka ebook przyciąga bardzo piękną i zagadkową okładką, a opis jej obiecuje nam jedyną w swoim rodzaju przygodę. Razem z bohaterami mamy możliwość wzięcia udziału w pewnej grze, której celem jest nie tylko rozwiązanie zagadki przygotowanej przez jej organizatora, lecz przede wszystkim… zabawa. Jedyna i niepowtarzalna, gdzie wszystko jest możliwe, a granica pomiędzy rzeczywistością a iluzją niebezpiecznie się zaciera. Jedyne co musisz zrobić, to się temu poddać… Caraval. Chłopak, który smakował jak północ to debiut literacki, kolejny, jaki miałam okazję w ostatnim okresie czytać. Szczerze powiedziawszy pierwsza połowa historii nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia (tzw. wrażenia „wooow”) i im dalej się zagłębiałam w książce, tym moja euforia odnośnie tego tytułu powoli zaczęła opadać. Owszem, czytało mi się miło i w miarę szybko, lecz brakowało mi w niej takiej prawdziwej magii i iluzji (musiałam na nią niestety trochę poczekać). Klimatu również zbytnio nie poczułam, jak dla mnie cały Caraval ma za mało opisów otoczenia. Myślę, że one wprowadziłyby do historii więcej uroku, a co za tym idzie, też i klimat mocniej oddziaływałby na czytelnika. Pierwsza element książki była nijaka, natomiast druga… Wooow. Mocno mnie wciągnęła i z wypiekami na twarzy śledziłam poczynania Scarlett (głównej bohaterki, która nie jest jakąś wybitną postacią) i Juliana (o matko… <3). A finał Caravalu to niesamowicie znaczna bomba emocji. Autorce idealnie udało się omamić nie tylko bohaterkę, lecz przede wszystkim mnie. Kiedy zaczęły wychodzić na jaw wszystkie sekrety gry, nie mogłam okiełznać chaosu w mojej głowie! I to zakończenie, które jest jednym dużym niedopowiedzeniem! Po dobrnięciu do ostatniego zdania w książce pdf miałam na twarzy wymalowany wielki znak zapytania: lecz jak to?! Bardzo się cieszę, że nie należę do tego typu osób, które porzucają książki w połowie, bo nie spodobał im się początek. Tym metodą straciłabym szansę na poznanie niesamowitej historii, która wbrew pozorom nie jest zwykłym czytadłem. Bohaterowie niestety są moim zdaniem słabym punktem Caravalu, oczywiście nie wszyscy, lecz większość z nich. Sprawiają wrażenie niedopracowanych i… papierowych. Na przykład ojca Scarlett i Telli (Tella od Donatelii – jak Donatella Versace) poznajemy jako człowieka bezdusznego, brutalnego i okrutnego. Okay, wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jedna sytuacja, w której niespodziewanie prezentuje zupełnie nie pasującą do tego opisu twarz. Przeczy to jego wcześniejszemu wizerunkowi i przez to jedno wydarzenie przestał być dla mnie wiarygodny. Scarlett przez ¾ książki jest jakby zahipnotyzowana: myśli tylko o własnej siostrze (która nieustanna się istotnym fragmentem gry) oraz… małżeństwie z nieznajomym facetem (w którym pokłada nadzieje na uwolnienie się od despotycznego ojca). Ile razy można czytać o jednym i tym samym? Wraz z rozwojem akcji traci to na „mocy”, lecz stale mnie to irytowało. Wbrew pozorom najciekawszą postacią okazała się Tella, która naprawdę mocno mi zaimponowała (i jednocześnie zaskoczyła). Julian także pokazał się z nie najgorszej strony, spokojnie dla tej dwójki przeczytałabym jeszcze raz tę książkę bo okazali się oni mistrzami w grze pozorów. Do głowy by mi nie przyszło, że są oni zdolni do takich rzeczy, szczególnie Tella, chociaż przecież autorka i Julian ostrzegali, że to tylko gra. Dałam się wywieźć w pole jak Scarlett… Jak jakaś amatorka, co za żal… Pełny tytuł debiutu Stephanie Garber brzmi: Caraval. Chłopak, który smakował jak północ. Niestety muszę się przyczepić do podtytułu książki, bo moim zdaniem trochę spłaszcza opowiedzianą w niej historię. Sprowadza ją do zwykłego, nic nie wnoszącego romansu dla nastolatek, który w tym przypadku nie jest motywem przewodnim. W Caravalu główną rolę odgrywa miłość siostrzana i chęć zapewnienia bezpieczeństwa tej drugiej osobie za wszelką cenę. Ten wątek w porównaniu do wcześniej przeze mnie wymienionego, zdecydowanie podnosi wartość historii, a rodzące się pomiędzy bohaterami uczucie (Scarlett i Juliana) jest nierzucającym się i nie nachalnym fragmentem fabuły. Za to należą się autorce ukłony i podziękowania, ponieważ udało jej się stworzyć coś więcej niż przyjemną lekturę (np. na wakacje). Myślę, że warto dać szansę temu tytułowi, ja nie żałuję poświęconego na nią czasu. Ba! Bardzo się cieszę, że miałam możliwość ją poznać. Caraval jest książką pełną sprzeczności: braki w początku uzupełnia jej zakończenie, co moim zdaniem przemawia na jej korzyść. Lepiej prawdopodobnie gorzej zacząć i nieźle skończyć, niż odwrotnie. Ma ona kilka mankamentów, lecz jako całość pokazuje się naprawdę dobrze.[...]. [www.dzosefinn.blogspot.com]
Dziś skończyłam czytać Caraval i jestem nim zachwycona. Fabuła jest bardzo wciągająca (dosłownie nie mogłam się oderwać). Niestety czytając książki nierzadko jestem w stanie domyślić się co będzie dalej jednak nie w tym przypadku. Pierwszy raz spotkałam się z tego typu fabułą (co jest dla mnie olbrzymim plusem). Scar jest młodą, odważną i gotową do poświaceń kobietą, której pomimo przeciwności losu udało się wziąć udział w wymarzonej grze. Zagłębiając się w fabułę byłam coraz bardziej interesująca kto jest zagadkowym Legędą jednak rąbek tajemnicy został uchylony dopiero pod koniec książki. Jednym zdaniem: bardzo zalecam tę pozycje, sądzę ze każdy może pozwolić sobie na marzenia i chwilowe oderwanie się od ponurej rzeczywistości (tak jak w przypadku Scarlett). Daje 5 gwiazdek.
Recenzja pochodzi z bloga: bookmoorning.blogspot.com O Caraval. Chłopak, który smakował jak północ słyszałam dużo pozytywnych opini, lecz osobiście czułam, że magia Caravalu nie oczaruje mnie tak, jak innych. Muszę jednak przyznać, że bardzo się myliłam i historia zawarta na stronach skrytych pod tą piękną okładką pchnęła nieco magii w moje serce. Scarlett od zawsze marzyła, żeby wziąć udział w Caravalu, magicznej grze, w której wygraną jest spełnienie przez sławnego Legendę jednego życzenia zwycięzcy. Bohaterka uwolniłaby siebie i własną siostrę Tellę z rąk okrutnego ojca. Kiedy jednak jakimś cudem bierze udział w grze, wszystko zaczyna się komplikować, a rzeczywistość miesza się z magią i tajemnicami Caravalu. Powiem szczerze, iż spodziewałam się kolejnej młodzieżówki z dość utartymi schematami i wątkiem miłosnym, który powodowałby u mnie mdłości. Okazało się jednak, że owszem, jest to taka młodzieżówka, z pewnymi słynnymi już schematami a także z wątkiem miłosnym, nic jednak nie spowodowało u mnie mdłości. Stephanie Garber w bardzo interesujący sposób wykreowała magiczny świat Caravalu i ukazała nam niesamowitą wyspę, na której odbywała się gra, z wszelkimi jej tajemnicami i magicznymi elementami. Dzięki idealnie stworzonemu światu przedstawionemu fantazja pracowała na najwyższych obrotach, dostarczając mi interesujących przeżyć. Razem z bohaterami przemierzałam zawiłe ulice i korytarze, starając się odnaleźć porady mogące pomóc w wygraniu całej gry. Przyznam, że było to naprawdę interesujące i przyjemne doświadczenie, móc doświadczyć nieco magii w tym otaczającym mnie, zwykłym świecie. Bohaterowie wykreowani zostali w dość łatwy sposób i nie otaczał ich już taki urok, jak w przypadku miejsca, w którym się znajdowali. No może poza Julianem, który oczywiście przystojny, przystojny i dzielny, skradł moje serce. Odezwała się we mnie skryta nastolatka, która znowu chciała przeżyć zawiłe uczucia w stosunku do "idealnego" książkowego bohatera. Chociaż Julian nie był szczególnie idealny, gdyż jego postać owiana została tajemnicą, która wyjawiona na końcu wzbudza pewne emocje, choć można było pewnych kwestii się domyślić. Tak czy siak, jestem na tak. Scarlett natomiast przez większość książki wzbudzała we mnie irytację, chyba przez to, że przejawiała zachowania, za którymi naprawdę nie przepadam. Ciągle coś tam analizowała i powtarzała się w własnych przemyśleniach przez nad pół książki. Miałam trochę za złe autorce, że co kilka stron główna bohaterka powracała do własnych "problemów", tak jakbym nie zrozumiała za pierwszym razem. "To jest takie cudowne, lecz nie, nie zrobię tego, bo... bla bla bla" i w podobnym stylu przemyślenia co kilka zdań. Strasznie irytujące. W każdym bądź razie, łatwe słowa, przystępne dla każdego czytelnika, sprawiły, że lekturę czyta się naprawdę dynamicznie i przyjemnie. Razem z bohaterami wkraczamy w magiczny świat i chcąc nie chcąc, zatapiamy się w niego, zainteresowani dalszymi dziejami postaci, do których nie sposób się nie zbliżyć. Zakończenie sprawia, że serce nieco przyśpiesza własny rytm, a przez ostanie zdania z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu. Zalecam każdemu, kto ma ochotę na prostą, szybką i przyjemną lekturę, która tchnie w niego nieco magicznej przyjemności.
Moja opinia: Wyobraź sobie, że twoje największe marzenie może się spełnić. Że to… Czego tak mocno chciałeś od zawsze, staje się w jednej chwili niezaprzeczalną prawdą. Sen staje się jawą, a fikcja staje się rzeczywistością. Niemożliwe? A jednak, 100% prawdziwe. I nie potrzebujesz do tego ani spadającej gwiazdy, ani również magicznej lampy. Starczy Ci tylko twoja moc. Siła twojej szczerej odwagi. Zainteresowany? Fabuła: Panie i Panowie… Oto przed wami wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju spektakl w którym to dzielny i pełen wiary uczestnik, podejmie trudną a także niebezpieczną walkę o spełnienie własnego największego marzenia. Tym razem naszą uczestniczką jest Scarlett, która pragnie dla siebie i własnej siostry nie tylko wolności, lecz i także życia pełnego szczęścia. Lecz aby nie było zbyt łatwo… Zostanie ona poddana próbie siostrzanej miłości. Kobieta ma tylko 5 nocy na uratowanie uprowadzionej Telli. Jeśli jej się nie uda… Nie tylko straci prawo do spełnienia marzenia, lecz i też przegra walkę o życie własnej siostry. A teraz moi mili… Rozgościli się komfortowo w fotelach i poznajcie wraz ze mną magię książkowego Caravalu. Styl: Według mnie, fabuła tej książki jest nie tylko bardzo spójna i plastyczna, lecz i także wyjątkowo wciągająca a także kreatywna. Czytając tę książkę ani przez chwilę nie czułam tego, że jest to debiut literacki Pani Stéphane Garber. Wszystko w tej historii zostało stworzone na naprawdę wysokim poziomie. Dlatego nie dziwi mnie fakt, że Caraval zdołałał podbić serca aż tylu czytelników na całym świecie. W końcu…. Ja sama jestem ogromnie zakochana w magii tej historii i z miłą chęcią sięgnę znowu po dzieło tej kreatywnej autorki. Bohaterowie: Głównymi bohaterkami książki są dwie wyjątkowe siostry – Scarlett a także Tella, które całe własne obecne życie spędziły na malutkiej wyspie u boku despotycznego ojca. Obie siostry pragną od życia czegoś więcej niż tylko bólu i upokorzenia… Pragną… Wolności i szczęścia. Dlatego też, postanawiają wziąć udział w wyjątkowej grze w której stawką jest spełnienie ich najskrytszego marzenia. W tej magicznej historii występuje także pewien bardzo śliczny i zagadkowy chłopak o imieniu Julian. Który pragnie zdobyć nie tylko zaufanie Scarlett, lecz i też jej odważne serce. Czy mu się uda? Czy jego uczucia do Scarlett są prawdziwe, czy może… Są tylko fikcją stworzoną na potrzeby dużego spektaklu? Szata graficzna: Okładka tej książki jest po prostu nieziemsko piękna! …zjawiskowa… …magiczna… …olśniewająca… Nie wiem jak wam, lecz mi ta okładka bardzo kojarzy się z bajką Kopciuszek. Tylko, że w przypadku Scarlett gubi ona nie tylko własny pantofelek, lecz i też własne najskrytsze marzenie. Podsumowanie: „Caraval. Chłopak, który smakował jak północ” to pełna magii i intryg historia, która nie tylko wywoła w Tobie szczyptę niepohamowanej adrenaliny, lecz i także wciągnie Cię w wir niesamowitej gry pozorów. Ta historia, to prześliczny przykład siostrzanej miłości, która nie zna żadnych granic ani barier.
Zanim zatracisz się w magicznym świecie Caravalu, zapamiętaj: TO TYLKO GRA! "Caraval. Chłopak, który smakował jak północ" to bardzo nieźle napisana młodzieżówka, która zabiera czytelnika w świat magii, intryg i gry, w której stawką jest życie. Pełna zwrotów akcji, nieźle skomponowana opowiadanie fantasy o miłości, zaufaniu i siostrzanej więzi. Scarlett i Tella to siostry, które całe własne życie spędziły na malutkiej wyspie o nazwie Trisda. Pod okiem wpływowego ojca, który znęcał się ponad nimi i bił je. Zaaranżował on małżeństwo Scarlett i hrabiego, którego pozna w dniu ślubu. Wydaje się, że jej tragiczny los jest przesądzony. Kobieta nigdy nie wezmie udziału w Caravalu, w grze, w której wygraną jest spełnienie marzeń. Jednak los się do niej uśmiecha. Niespodziewany list zmienia bieg wydarzeń. Scarlett otrzymuje w nim specjalne zaproszenie od mistrza ceremonii, tajemniczego Legendy, by wziąć udział w grze. Rodzi się w nich nadzieja, by uwolnić się od despotycznego ojca i spełnić własne marzenia. Ich sprzymierzeńcem staje się Julian, który pomaga im wydostać się z wyspy i dotrzeć na Caraval. Nic nie jest takie jakie mogłoby się wydawać, bo dynamicznie okazuje się, że Legenda uprowadził Telle, a jej znalezienie jest fragmentem gry. Stephanie Garber stworzyła wyjątkowe dzieło. Autorka idealnie buduje napięcie, wprowadzając nas w obłęd. Prawda miesza się z kłamstwem. Czytelnik, czytając opowieść sam nie jest pewny co okazuje się prawdą, a co kłamstwem. Bohaterowie bardzo nieźle wykreowani. Scarlett, która początkowo bardzo mnie irytowała własną naiwnością. Z kolejnymi epizodami zaczynałam ją rozumieć i nawet ją polubiłam. Każdy z nas w takiej sytuacji, pewnie zachowałby się podobnie. Więc ostatecznie podziwiam ją za jej odwagę i siłę w dążeniu do celu, by odnalezć siostrę. O Telli za wiele nie wiemy, bo jest jej bardzo mało w książce, co jest na minus. I Julian.. Jego postać bardzo mnie intrygowała, sama do końca nie podejrzewałam jakie ma zamiary i czy rzeczywiście jest tym za kogo się podaje? Czytając książkę sama czułam się tak, jakbym to ja brała udział w grze razem z bohaterami. Aby zwyciężyć trzeba nieźle rozpracować własny spryt, determinację i wiarę, że się uda. Przyznam szczerze, że początkowo nie mogłam się wkręcić w akcję. Wydawało mi się to wszystko oklepane. Lecz po kolejnych rozdziałach wciągłam się na maxa i nie mogłam oderwać od książki póki nie poznałam zakończenia. Jeżeli jeszcze zastanawiacie się czy sięgnąć po książke Stephanie Garber to mogę Was zapewnić już teraz, że warta jest uwagi. Świat magii, przepełniony sekretami i niewzykłymi zdarzeniami wciąga czytelnika w lekturę na długie godziny. Idealnie się przy niej bawiłam. Polecam. I już nie mogę się doczekać drugiej części. Mam nadzieję, że wydadzą ją w Polsce.
Scarlett i Tella całe życie spędziły na maleńkiej wyspie nękane i bite przez ojca. Ich okrutny i wpływowy ojciec zaaranżował już małżeństwo Scarlett. Oznacza to, że jej tragiczny los jest przesądzony, a ona nigdy nie weźmie udziału w Caravalu, dorocznej grze, w której stawką jest spełnienie marzenia. Szczęście nagle się do niej uśmiecha. Scarlett wraz z Tellą mają być gośćmi honorowymi mistrza ceremonii, tajemniczego Legendy. Kobiety widzą w tym szansę na uwolnienie się spod władzy ojca. Ich sprzymierzeńcem zostaje przybyły zza morza Julian. Gdy docierają na miejsce okazuje się, że Legenda uprowadził Tellę, a jej znalezienie jest przedmiotem gry. Scarlett postanawia zwyciężyć i ocalić siostrę. Już od samego początku byłam zafascynowana fabułą książki. Zapowiadała się na naprawdę intrygującą opowieść fantasy i ostatecznie taka właśnie się okazała. Jest to debiutancka opowieść Stephanie Garber i jestem pod olbrzymim wrażeniem, że poradziła sobie tak dobrze. Świat, który wykreowała autorka jest oryginalny i nieskazitelny. Byłam pewna, że książkę pochłonę w jeden dzień, lecz zajęło mi to troszkę więcej czasu. Był ku temu jeden powód. Do połowy powieści Scarlett niezwykle mnie irytowała. Sądzę, że można wytłumaczyć jej postępowanie i myślę, że każdy z nas zareagowałby tak jak ona gdyby odnalazł się w takiej sytuacji, jednak kiedy czytałam w kółko te same teksty, które wiecznie powtarzała, zaczęło mnie to męczyć. Ona jako bohaterka zaczęła mnie męczyć. Jej siostra była o dużo bardziej ciekawa i szkoda, że w tej części występowała ona tak rzadko. Miała interesujący charakter, a jej zachowanie było nieobliczalne i zarazem ekscytujące. Jeśli język o Julianie, który własną drogą był najbardziej zagadkową postacią w całej książce, źle go oceniłam, lecz myślę, że każdy czytelnik wziął go za kogoś innego (kto czytał, ten wie). Muszę pochwalić autorkę za świetne dopracowanie całej fabuły. Według mnie akcja i pomysł jest po prostu fenomenalny. Nie czytałam jeszcze nic podobnego. Przez książkę się płynie, bo styl autorki jest prosty, a zarazem magiczny i zmuszający nas - czytelników do ciągłego czytania, póki opowieść się nie skończy. W lekturze spotkamy narrację trzecioosobową. Skupia się zwłaszcza na Scarlett, bo ona jest główną bohaterką. Możemy poznać jej zamiary, myśli, działania, bo autorka skoncentrowała się tylko na jej postaci. Jestem zdziwiona tym jak potoczyła się cała historia. Nie tego się spodziewałam i mimo, że miałam własną swoją teorię, to i tak się pomyliłam. Nie przegapimy w tej książce pdf romansu, który jest dla treści równie istotny, co motyw rodziny i brutalnego ojca. Całość łączy się ze sobą w tajemniczy i zastanawiający sposób. Trzeba pamiętać, że Caraval to tylko gra. Wszystko może być grą lub iluzją, więc nie należy brać wszystkiego na poważnie, tak jak główna bohaterka. Zadziwiało mnie to, że nie wszystko można było prosto rozgryźć w całej fabule. Miałam mnóstwo pomysłów na to, o co w tym tak naprawdę chodzi, lecz z każdym przeczytanym epizodem dochodziłam do wniosku, że wszystko co obstawiam jest pomyłką. Ta pozycja nie jest łatwą do odgadnięcia młodzieżówką, w której występują notoryczne schematy. Przez zakończenie dowiedziałam się, że będzie następna część, z czego się ogromnie cieszę. W końcu książka ebook nie mogła się tak skończyć i to w takim momencie. Chciałabym mieć ją jak najszybciej! Coś czuję, że autorka jeszcze niejednokrotnie mnie zaskoczy. Mam nadzieję, że pierwszy tom dorówna kolejnemu. "Caraval" wciągnął mnie od pierwszej strony, a magiczny i tajemniczy świat całkowicie mnie pochłonął. Nie zżyłam się jakoś bardzo z bohaterami, lecz kibicowałam im do samego końca. Najbardziej przypadł mi do gustu pomysł na fabułę i jego realizacja. Książka ebook jest świetną odskocznią od rzeczywistości i bardzo ją polubiłam.
Uważaj, o czym marzysz, ponieważ może się to spełnić, a rzeczywistość będzie kompletnie różna od tej w twojej wyobraźni. Podczas Caravalu, nic nie jest takie, jak się wydaje, więc ''zanim zatracisz się w magicznym świecie Caravala, zapamiętaj: to tylko gra''. Lecz czy żeby na pewno? ''Caraval. Chłopak, który smakował jak północ'' to książka, która wciąga do fantastycznego świata stworzonego przez Stephanie Garber. Caraval pochłonął mnie bez reszty, zauroczył mnie własną magią i innością, a sekrety i zagadki trzymały w nieustannym napięciu. Zakończenie pozostawia otwarty pewien kluczowy wątek, więc nie mogę się doczekać drugiej części tej serii. Jeśli lubicie magię, sekrety i nutkę niebezpieczeństwa to Caraval jest dla Was idealny.
Cała ta książka ebook to jedna wielka niewiadoma, nic w niej nie było pewne. To sprawiało, że ciężko było mi się od niej oderwać. Z zapartym tchem przewracałam kartki i coraz bardziej zatracałam w magii Caravalu. Ona wszystko napędza, ona pobudza wyobraźnie. Próbowałam dopatrzyć się w Grze realności i prawdy, kiedy wydawało i się, że to się udało, okazywało się, że byłam daleka od prawdy. Najlepsze było zakończenie, totalnie mnie zaskoczyło i wprawiło w osłupienie. Do tej pory jestem pod jego wrażeniem. Autorka sprawiła, że wszystkie moje przypuszczenia przepadły, nie tego się spodziewałam. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że teraz mam jeszcze więcej pytań, czuję większą ciekawość i nie mogę doczekać się kontynuacji. Może w końcu odkryję kim jest Legeda? http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2017/02/to-tylko-gra.html
Muszę przyznać, że nie miałam pojęcia, iż książka, która z rzeczywistością nie ma nic wspólnego może mnie aż tak wciągnąć. Kiedy dzisiaj zaczęłam czytać, nie mogłam po prostu odłożyć jej, póki nie dobrnęłam do ostatniej strony. Czy to możliwe, aby magia aż tak mnie wciągnęła? Jak widać, możliwe. Scarlett i Tella to dwie siostry, które żyją na wyspie pod czujnym okiem ojca, który jest tyranem. Ich marzeniem jest uwolnienie się od niego. Co roku w Caravalu odbywa się gra, w której wygraną jest spełnienie marzenia. Choć obie od zawsze marzyły, by się tam znaleźć, nie miały ku temu okazji. Jednak w tym roku za sprawą tajemniczego żeglarza Juliana, wkraczają w grę, w której Scarlett będzie musiała zrobić wszystko, by odnaleźć zaginioną siostrę i ją uratować. Czy jej się to uda? Czy gra jest tylko grą, a może wkracza a nią też rzeczywistość? Czy siostrą uda się w końcu uwolnić od okrutnego ojca? "Caraval miał być tylko grą, tymczasem jego konsekwencje odciskały własne piętno na życiu Scarlett. Jeśli aż tyle przyszło jej zapłacić za suknię, ile kosztowałoby znalezienie Telli? Zwątpiła w soje siły." Choć książka ebook zawiera w sobie ogrom magii, zdarzeń na które może zabrać nas tylko nasza fantazyjna wyobraźnia, to tak naprawdę opowiada o sile siostrzanej miłości w imię której jedna dla drugiej zrobiłaby wszystko. Scarlett całe życie żyła w poczuciu odpowiedzialności za siostrę, robiła wszystko, by ją uchronić przed ojcem, który był tyranem. Podniesienie przez niego ręki na którąkolwiek z córek nie było problemem. Jeśli jedna coś przewiniła, obrywało się tej drugiej. Scarlett znała jego mroczne sekrety o których nikomu nie mówiła, wierząc, że w ten sposób uchroni Tellę przed niebezpieczeństwem. Dlatego tak bardzo nie chciała uciekać z wyspy, by wziąć udział w Caravalu, ponieważ idealnie wiedziała czym to się może skończyć ze strony ojca. Jednak siostra ją zrobiła w balona i chcąc nie chcąc tam się znalazła. "Patrząc, jak ojciec maltretuje Juliana, zrozumiała nareszcie to, co żeglarz usiłował jej powiedzieć wcześniej w tunelu. Dorastała w poczuciu, że zasługuje na wszystkie kary wymierzane jej przez ojca. Sądziła je za konsekwencję własnego niewłaściwego postępowania. Teraz jednak dotarło do niej, jak okrutnie postępował ojciec. Nikt nie zasługiwał na takie kary." Kiedy na miejscu nie może odnaleźć siostry, robi wszystko co tylko jest w stanie, by tak się jednak stało. I tak w rzeczywistości powinna wyglądać siostrzana miłość. Kto z Was dla własnego rodzeństwa byłby w stanie zrobić wszystko, by tylko ono nie ucierpiało? Czy pozwolilibyście się wciągnąć w grę, w której dzieją się niestworzone rzeczy? Gdzie na każdym rogu mogłoby czaić się na was niebezpieczeństwo? Gdzie nie wiedzielibyście komu możecie zaufać, a komu nie? Książka ebook jest fikcją literacką, która przenosi nas w wyjątkowy świat magii, w którym niemożliwe staje się możliwe. Tutaj nie wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem. Rzeczywistość w każdej chwili może stać się iluzją, a iluzja rzeczywistością. Jedno jest pewne, żeby przetrwać w grze, uczestnik nie może nikomu ufać, ponieważ to może go wykluczyć z gry. Autorka stworzyła powieść, w której umiejętnie dawkuje czytelnikowi tajemniczość, napięcie a także grozę. Obrazy przedstawione w książce pdf są tak barwne, że z całą pewnością oddziałują na naszą wyobraźnię. Sprawiają, że sami stajemy się uczestnikami tej gry i chcemy z bohaterami odkrywać kolejne wskazówki, by zwyciężyć tę grę. Oprócz siostrzanej miłości spotkamy się tutaj też z rodzącym się uczuciem, między głównymi bohaterami Scarlett a także Julianem. Tylko czy w tej grze, ich uczucie może okazać się prawdziwym? Caraval. Chłopak, który smakował jak księżyc to idealna powieść, w której nasze umysły zawładnie magia, a my sami przeniesiemy się do świata w którym wszystko staje się możliwe. To książka, w której bohaterowie będą zmuszeni oddzielić iluzję od rzeczywistości. Lecz przede wszystkim to historia wielkiej siostrzanej miłości, która sprawia, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Czyta się wyjątkowo przyjemnie, także zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję.
Dawno nie odbierałam tak dwutorowo żadnej książki. Długo denerwowała mnie Scarlett, główna bohaterka, która zachowywała się momentami tak jakby obawiała się swojego cienia. Jej ciągłe obawy i konsekwencje zachowania własnego i innych były tak denerwujące, że nie mogłam skupić się na odkrywaniu frajdy z gry. Myślałam, że ta postać zepsuje mi całą przyjemność z lektury. I wówczas właśnie, gdzieś w połowie książki stopniowo przestało mi to przeszkadzać, co więcej zaczęłam rozumieć bohaterkę, jej wieczny lęk przed zemstą ojca i obawy i siostrę. Może właśnie dzięki Scarlett Caraval był dla mnie takim odżywczym i zagadkowym widowiskiem. Dawno nie czytałam książki, która tak bardzo mamiła moje zmysły i wyobraźnię. Która ani razu nie spełniła moich założeń odnoście dalszych wydarzeń. Która spowodowała, że czym bliżej końca tym bardziej byłam skołowana, a jednocześnie coraz więcej pytań wołało o odpowiedzi. Jestem zauroczona tą historią, jej ulotnością, magicznymi właściwościami. Ta historia sprawia, że w pewnym momencie nie da się od niej oderwać, chcąc poznać rozwiązania, a przynajmniej element z nich, na które pozwala autorka.
Debiut, który przedpremierowo zdobywa setki pochwał; który oczarował producentów filmowej odsłony "Niezgodnej" na tyle, że właśnie przygotowują jego ekranizację i który pojawi się w blisko 20. państwach świata. Debiut, który - ponoć! - zniewala, zachwyca i intryguje. Brzmi bardzo, BARDZO zachęcająco, prawda? Ha. Obietnica dobrej książki to niestety jedyne, co może zaoferować Wam "Caraval". Scarlett ma osiemnaście lat i od dawna jedno pragnienie - odwiedzić legendarny Caraval i wziąć udział w grze, dzięki której dostanie niepowtarzalną szansę na realizację swego marzenia. Wychowywana przez ojca-tyrana, wiecznie odpowiedzialna za najmłodszą (i bardziej szaloną) siostrę i przeznaczona hrabiemu, którego nigdy nie widziała, nagle, za sprawą pewnego żeglarza, zostaje wyrwana z tego może nieidealnego, za to idealnie słynnego sobie świata. Zostaje gościem honorowym Legendy, Mistrza Caravalu i zaczyna grę, o której śniła od lat. A wtedy... Ginie Tella. Scarlett, chcąc znaleźć siostrę, decyduje się na współpracę z Julianem, przystojnym i nieobliczalnym żeglarzem, któremu nie chce i prawdopodobnie nie powinna ufać. Legenda zaczyna niebezpiecznie przypominać szaleńca, Telli stale nigdzie nie ma, a sama gra powoli przestaje być tylko grą. Ponieważ właściwie gdzie kończy się fantazja, a zaczyna rzeczywistość? Blisko pół roku temu miałam okazję przeczytać dwa pierwsze epizody "Caravalu", które mnie zaintrygowały i sprawiły, że z niecierpliwością oczekiwałam na chwilę, gdy w końcu poznam całą historię stworzoną przez Garber. Początek powieści jest naprawdę dobry, kłopot w tym, że... jedynie on, ponieważ im dłużej czytamy, tym większą mamy ochotę a) rzucić książką o ścianę, b) wstrząsnąć durną bohaterką, c) odłożyć ją i litościwie przestać się dręczyć i męczyć. Choć pomysł na fabułę był i ciekawy, i dosyć innowacyjny, to jego realizacja poszła koszmarnie. Po pierwsze - bohaterowie. Tak strasznych, tak głupich, tak lekkomyślnych i pozbawionych jakiejkolwiek logiki w działaniu nie spotkałam już dawno. Scarlett, opisana jako rozsądna, okazuje się pogubioną w własnych (niezbyt ciekawych, dodam) przemyśleniach dziewczynką, która w trzy sekundy jest w stanie przemienić obiekt zainteresowań i choć deklaruje olbrzymią miłość do siostry, to w chwili próby podejmuje tak absurdalne decyzje, że wywołują one jedynie litościwy śmiech. Jej brak konsekwencji przyprawia o ból głowy, a głupota z całą siłą bije po oczach. Mówiąc o głupocie nie sposób nie wspomnieć o Telli, siostrze naszej Karmazynki. I o ile Scarlett jest tylko "głupia", to Tella jest najzwyczajniej w świecie tępa. Trzpiotowata, wiecznie chichrająca się (a przynajmniej taką się wydaje) i notorycznie uganiająca się za stadem facetów dziewucha, która nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa i ślepo wchodzi w ogień, nawet jeśli wie, że ten mocno ją poparzy. Kolejnym absurdem jest Julian, postać, która według mnie jest totalnie zbędna. Wiadomo, w każdej powieści MUSI ( ;) ) być przynajmniej jeden przystojny bohater, będący potencjalnym źródłem westchnień czytelniczek, lecz Julian... Nie. Zdecydowanie nie jest takim bohaterem. Pojawia się nagle, zachowuje dziwnie i w sumie niewiele wnosi do samej fabuły. Tym bardziej więc nie rozumiem podtytułu, jaki został przypięty "Caravalowi" przez wydawnictwo - chłopak, który smakował jak północ jest nikim innym jak tylko zwykłym, nieistotnym dla powieści, człowieczkiem. Wydarzenia w "Caravalu" nudzą. Nie zaskakują ani przez chwilę, a co najgorsze, warsztat autorki również nie należy do rewelacyjnych. Stephanie Garber nie potrafi malować słowem, a niestety, w przypadku takiej książki jak "Caraval", gdzie losy się (a raczej "gdzie powinno dziać się") dużo, gdzie pełno jest (albo prędzej "gdzie powinno być") koloru, barw i emocji, jest to konieczne. W przeciwnym razie powstaje zwykłe czytadło, które nie wzbudza nic więcej niż tylko lekką irytację. I właśnie czymś takim jest "Caraval". Jeśli należycie do Potterhead i z wytrwałością godną niedźwiedzia, który zwęszył słoik miodu, poszukujecie kolejnej pełnej magii i sekretów książki to zaklinam Was, nie sięgajcie po "Caraval" i oszczędźcie sobie paskudnego smaku gorzkiego rozczarowania. "Caraval" nie ma w sobie ani krzty magii, której tak dużo jest chociażby w "Cyrku nocy" Erin Morgenstern czy "Wróżbiarzach" Libby Bray. To nudna, mało interesująca książka ebook z niewyobrażalnie bezmyślnymi bohaterami, która pochwalić może się jedynie ładną okładką. A to prawdopodobnie troszkę za mało, by tracić na nią czas.
...To najwspanialsze widowisko na lądzie i morzu. Tutaj zobaczycie więcej cudów, niż wielu ludzi ma okazję oglądać w ciągu całego życia. Tu będziecie pić magię olbrzymimi haustami i kupicie sny w butelce. Zanim jednak wejdziecie do naszego świata, pamiętajcie, że to tylko gra. To, co losy się za tymi wrotami, może was przerazić albo zachwycić, lecz nie dajcie się zbić z tropu. Będziemy próbowali was nabrać, lecz to tylko teatralna ułuda. Świat iluzji. Wprawdzie chcemy, byście dali się ponieść, lecz miejcie się na baczności. Urzeczywistnione sny są bardzo piękne, jeśli jednak się z nich nie obudzicie, zamienią się w koszmary.” Scarlett i jej siostra Tella mieszkają na wyspie Trisda z despotycznym, okrutnym ojcem. Zauroczone opowieściami babci, od zawsze marzyły żeby zobaczyć Caraval - widowiskową grę, pełną iluzji i magii. Scarlett co roku niestrudzenie wysyła listy do Legendy, Mistrza Caravalu, mając nadzieję, że pewnego dnia trupa zawita na ich maleńką wyspę. Kiedy jednak lata mijają, a upragniona odpowiedź nie nadchodzi, Scarlett porzuca marzenie i szuka pocieszenia w swoim nadchodzącym aranżowanym ślubie - liczy, że małżeństwo zapewni jej i Telli bezpieczeństwo i wyrwie je spod ciężkiej ręki ojca. Nagle jednak Scarlett otrzymuje przesyłkę od samego Legendy, a w niej zaproszenia do udziału w Caravalu, który odbędzie się na Wyspie Snów. W ucieczce z Trisdy siostrom pomaga Julian - młody żeglarz niedawno przybyły w ich strony. Scarlett początkowo planuje zostać na Wyspie tylko jedną noc - odczuć na swojej skórze magię Caravalu, przeżyć przygodę, o której marzyła tyle lat, a następnie wrócić do domu, żeby zdążyć na własny ślub. Dynamicznie jednak okazuje się, że plany krzyżuje jej sam Mistrz Caravalu, uprowadzając Tellę i czyniąc z jej odnalezienia cel gry. Scarlett znajduje sprzymierzeńca w Julianie i razem przystępują do groźnej gry, w świecie gdzie nic nie jest tym, czym się wydaje, a walutą są lęki, tajemnice i dni życia. Jednak czy Julianowi można ufać? Jak odróżnić iluzję od rzeczywistości? I co tak naprawdę jest celem Legendy? “Caraval” to jedna z najgłośniejszych premier ostatnich tygodni - moim zdaniem, całkiem zasłużenie. Jest to jedna z tych książek, które nie pozwolą nam przeczytać tylko paru stron i wrócić do nich później, lecz od razu wciągają nas w wir opowiadanej historii. Będziecie zaskoczeni, jak dynamicznie pochłoniecie 400 stron! Książka ebook napisana jest lekkim, lecz barwnym językiem, pełnym metafor, kolorów i opisów, które sprawią, że zapragniecie razem ze Scarlett i Julianem zagłębić się w labirynt krętych uliczek Wyspy Snów, obejrzeć wystawy sklepów, pełnych kuriozalnych przedmiotów, skosztować smakującego cynamonem i karmelem cydru, a przede wszystkim rozplątać zaciskającą się coraz mocniej sieć intryg i tajemnic. A tych z pewnością w całej opowieści nie brakuje. Postacie są bardzo nieźle skonstruowane, nie są czarno-białe (poza nielicznymi wyjątkami), a ich postrzeganie przez czytelnika zmienia się wraz z rozwojem historii. Zmieniają się również oczywiście sami bohaterowie. Scarlett, początkowo rozważna, kalkulująca każdy ruch, pod wpływem Caravalu zaczyna otwierać się na uczucia, ponad które wcześniej - kosztem swojego szczęścia - przedkładała bezpieczeństwo własne i siostry. Jednak cały czas jej głównym motywem pozostaje odnalezienie Telli, chociaż z każdym krokiem to zadanie staje się coraz trudniejsze i bardziej niebezpieczne, a efekt gry staje się kwestią życia albo śmierci. “Caraval” to wyjątkowo klimatyczna opowieść, idealna, żeby w zimowy wieczór rozsiąść się komfortowo w fotelu i dać się porwać jej urokowi. Zanim jednak zatracisz się w magicznym świecie Caravalu, zapamiętaj: TO TYLKO GRA! http://zherbatawsrodksiazek.blogspot.com/
Wyobraź sobie mapę, która żyje swoim życiem i zmienia położenie randomowych miast – to co dotychczas było na północy, teraz znajduje się na południu. Nie wiesz w którą stronę pójść, czujesz konsternację, a każda próba ucieczki doprowadza Cię stale w to samo miejsce. Twoje zmysły zaczynają płatać Ci figle, nie wiesz czy to rzeczywistość, czy iluzja. A może szaleństwo? Mniej więcej w ten sposób kształtuje się zarys fabularny powieści. Magia przenika do szpiku kości, płaszczyzny realizmu schodzą na dalszy plan, stajesz się częścią gry. Czeka na Ciebie grono wskazówek, zagadek i czarów. Musisz mieć oczy szeroko otwarte, musisz pamiętać, żeby nie dać się zwieść pozorom. Tutaj czas płynie o dużo szybciej, krew czyni cuda, a walutą są sekrety, pragnienia czy strach. Dosięgniesz nowego wymiaru zdenerwowania, gdyż zachłannie będziesz chciał poznać dalsze wydarzenia. Zwroty akcji nadają książce pdf fenomenalnego dynamizmu, fabuła ciągle się zmienia. To co wydaje się oczywiste, wcale takim nie jest. Gdy pomyślisz, że wszystkie karty zostały odkryte, stanie się niemożliwe – świat wywróci się do góry nogami. „Caraval. Chłopak, który smakował jak północ” zabierze Cię w podróż na malowniczą wyspę, odkrywając przed Tobą niejedną przygodę. Zaskakujące wydarzenia, napięcie, magia i efektowne tło tworzą fascynujące uniwersum. Jakkolwiek to zabrzmi – musisz pamiętać, żeby nie popaść w obłęd. Decyzję pozostawiam Tobie – spróbujesz zagrać i spełnić własne marzenie? Pamiętaj, to tylko gra…
Spróbuj wyobrazić sobie taką sytuację. Całe życie spędzasz na malutkiej wyspie razem z siostrą. Matka odeszła, gdy byłyście małe. Zżera Was tęsknota, lecz nie to jest najgorsze. Najbardziej cierpicie z powodu ojca. Jest on człowiekiem okrutnym i apodyktycznym. Zna każde twoje (nawet najmniejsze) przewinienie. Niby nic wielkiego, lecz zły do szpiku kości rodzic stosuje brutalne kary na twojej siostrze za wszystko co mu się nie spodoba w twoim zachowaniu. Masz szansę uwolnić siebie i bliską Ci osobę. Musisz wyjść za człowieka, którego nie znasz. Nie wiesz nawet jak ma na imię. Zdecydowałaś, że tak zrobisz. Zaryzykujesz. ''Po co urzeczywistniać marzenia? Są tak nierealne jak jednorożce.'' Już pogodziłaś się ze swoim losem, lecz niespodziewanie pojawia się inne wyjście. Od zawsze marzyłaś by wziąć udział w Caravalu, magicznej grze organizowanej co roku przez Mistrza Ceremonii Legendę. Wystarczy, że wygrasz. Wówczas spełni się jedne twoje życzenie. Kłopotem jest to, że gdy pojedziesz tam i nie wygrasz to ojciec znajdzie Cię choćby na krańcu świata. Ryzykujesz? ''W życiu nie liczy się tylko bezpieczeństwo...'' Scarlett od zawsze chciała wziąć udział w Caravalu. To było jej marzenie. Co roku pisała do Mistrza Ceremonii Legendy z prośbą o jego przyjazd. W tym roku było inaczej, wychodziła za mąż.. i akurat teraz dostała zaproszenie. Główna bohaterka jako osoba rozważna nie wiedziała co ma zrobić. I co z tego? Nieznajomy pirat, Julian i siostra porwali ją i ''zmusili'' do wzięcia udziału. Niedługo później Legenda uprowadza Tellę (siostrę Scarlett) i właśnie to okazuje się fragmentem gry. Czy nikogo Caraval nie wciągnie na tyle by zwariować? Czy młoda dama zdoła wygrać? Czy uratuje siostrę? Czy zainteresowanie Juliana jest prawdziwe? ''Zanim zatracisz się w magicznym świecie Caravala, zapamiętaj: TO TYLKO GRA!'' Szczerze mówiąc bałam się zacząć czytać tę książkę po tym jak któraś z recenzentek wyrzuciła ją przez okno. Zebrałam się jednak w sobie i sięgnęłam po nią. Na samym początku szału nie było. Tella wydawała mi się zbyt dziecinna i oderwana od rzeczywistości. Scarlett mnie irytowała. Książka ebook tak jakby się nie kleiła. Ten stan nie trwał jednak długo. Przemogłam się przez te kilkanaście stron i później opowieść dosłownie mnie pochłonęła. ''Caraval'' to wartościowa, wstrząsająca i przejmująca opowiadanie o kobiecie zdanej na łaskę okrutnego szaleńca i jego świata, rodzącym się uczuciu a także siostrzanej miłości, która jest filarem pomagającym zachować zdrowe zmysły. ''Dla Telli jednak zrobiłaby wszystko, nawet gdyby musiała zrezygnować z realizacji największego marzenia.'' Ogromnie cieszy mnie to, że pokazano przemianę Scarlett. Na początku była taka rozważna, wszystko musiała przemyśleć, nie chciała ryzykować i niemal nic jej nie wychodziło. Uznawałam ją za taką ''sztywniarę''. Pod koniec jednak odrobinę się zmieniła. Nieustanna się odrobinę odważniejsza, nie myślała tak dużo ponad konsekwencjami. ''... każdy kto pragnie czegoś naprawdę wyjątkowego, może wypowiedzieć jedno jedyne życzenie, a wówczas za sprawą magii jego marzenie się ziści.'' Kup, przeczytaj i odkryj świat, w którym wszystko jest możliwe. Wciągająca i magiczna historia, która naprawdę mi się spodobała. Moje serce zdobyły zagadki zawarte w książce. Czytając trzeba myśleć. Nie mogłam się powstrzymać od dedukowania co się stanie z bohaterami, jak to wszystko się potoczy. Byłabym słabym detektywem, ponieważ nigdy nie udało mi się zgadnąć. Trzeba jednak pamiętać, że wszystko może być skutkiem iluzji, magii, kłamstwa. Nie wolno wierzyć na słowo. Dość nierzadko było tak, że bohaterowie przewidywali jedno, ja sądziłam, że będzie inaczej.. a wychodziło całkiem coś niewyobrażalnego. ''To, co słyszałaś o Caravalu, nie wytrzyma porównania z rzeczywistością. To coś więcej niż tylko gra czy przedstawienie teatralne. Na tym świecie nie odnajdziesz niczego równie magicznego.'' Zakończenie mnie zaskoczyło, wzruszyło i poskładało moje wcześniej zranione serce. Później trochę znudziło. A następnie epilog zachęcił do sięgnięcia po kolejną część. Już na nią czekam. ''Każdy posiada moc kształtowania tego, co nadejdzie, jeśli tylko zdobędzie się na odwagę by walczyć o to, na czym mu zależy.'' Na zakończenie powiem Wam tylko, że nigdy nie wzięłabym udziału w Caravalu. Zwariowałabym przed końcem gry. Chociaż miałam zaszczyt dostać zaproszenie. :D Pozdrawiam, Eadlyn Callie z bloga booksureourworld.blogspot.com Za zaufanie i możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu OMGBooks.