Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Szacowna i bogata rodzina spędza wakacje na prywatnej wyspie. Dwóch braci i ich cudowna siostra zaprzyjaźniają się z charyzmatycznym rówieśnikiem o politycznych ambicjach. Łącząca ich relacja niebawem zmieni się w destrukcyjną więź. Wypadek. Tajemnica. Kłamstwo. Wielka miłość. Prawda. "Byliśmy łgarzami" to współczesna, wyrafinowana i trzymająca w napięciu powieść, która przebojem wdarła się na listy bestsellerów „New York Timesa”. Zalecana przez Johna Greena, autora bestsellera "Gwiazd naszych wina".
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Byliśmy łgarzami |
Autor: | Lockhart Emily |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo YA! |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook której długo nie będę mogła pozbyć się z mojej głowy . Biorąc tą książkę do ręki spodziewałam się lekkie historii o miłości i problemach rodzinnych. Przez całą książkę zaprzyjaźniałam się z bohaterami żeby to wszystko runeło w przeciągu kilku stron . Kiedy doczytałam ostatnią stronę moje serce niemal wyleciało z piersi. Książka ebook jest napisana w specyficzny sposób, nie dla każdego . Ja serdecznie zalecam !
Dawno nie czytałam książki z takim zwrotem akcji.. W dobie dzisiejszych banalnych i przewidywalnych romansideł dla nastolatków takie książki jak ta są cudownym wybawieniem i skłaniają czytelnika do myślenia. Nie jest to książka ebook dołująca choć należy do tych smutnych. Serdecznie zalecam tę opowiadanie wszystkim czytelnikom nawet tym starszym. Choć pewnie nie wszystkim się spodoba ponieważ jest bardzo specyficzna lecz dzięki temu rozpoznawalna i nie wtapiająca się w sterty książek, które nic nie wniosły do naszego życia.
Jeśli ktoś czytał "Gwiazd naszych wina" to z pewnością zauważył podobieństwo. Pomimo, że kończy się przykro jest świetna. Czytałam ją i nie chciałam odłożyć. Jest dość specyficzna i napewno nie każdemu przypadnie do gustu, lecz mi bardzo się spodobała. Wszystkim gorąco polecam.
Książka ebook wspaniała, pochłonęłam ją w jeden dzień, w cudowny sposób omówiona młodzieńcza miłość, bliskość. Z każdą stroną chciałam więcej z tej historii, nagły zwrot akcji zwalił mnie z nóg, dawno się tak nie czułam czytając jakąś książkę, poleccam każdemu!!! :)
Czytając "Byliśmy łgarzami"po raz pierwszy od dawna poczułam się tak zaskoczona zwrotem akcji . Książka ebook intryguje, skłania do przemyśleń i chociaż wydaje się taka niepozorna... to jednak taka nie jest. Zalecam każdemu :)
Porywająca, wciągająca i zaskakująca! Dawno książka ebook nie poruszyła mnie aż tak bardzo. Zawiera wszystko o czym warto wspomnieć i dużo rzeczy, o których boimy się mówić. Po przeczytaniu sama chciałam choć przez chwilę być ŁGARZEM.
Głowna bohaterka - Cadence ma zupełnie zwyczajne życie. Szkoła. Dom. Rodzina. WAKACJE. Ulubione słowo każdego ucznia jest jednak dla niej czymś więcej niż wyjazdem na wieś za miasto. Ona należy do rodziny Sinclair. Bogata rodzina ma swoją wyspę, na której Cady spędza co roku najlepsze wakacje. Luksusowy dom, cudowne widoki, przejrzysta woda - idealnie. Jednak życie ma inne plany. Dlaczego wszystko co znane, niespodziewanie staje się obce?Czy jedna chwila może przemienić wszystko?Czy główna bohaterka dożyje końca książki?Nieidealne życie ludzi "idealnych". Czy w dzisiejszych czasach jest jeszcze ktoś, kto nie stawie pieniędzy na samej górze hierarchii wartości.Byliśmy Łgarzami to fantastyczna opowieść, która od razu wciąga czytelnika w zagadkowy świat. Autorka zwraca naszą uwagę na zachowanie ludzi, na przyzwyczajenia zmierzające w złym kierunku, otwiera oczy na to co można jeszcze zmienić. Książka ebook udowadnie że stwierdzenie "mądry Polak po szkodzie" jest prawdziwe i ... Nie tyczy się tylko PolakówOpowieść, która musi znaleźć miejsce wśród książek" koniecznie do przeczytania".Nie zalecam zaczynać późnym wieczorem ani przed klasówką, ponieważ na prawdę trudno się oderwać 😍
Emily Lockhart jest autorką powieści dla młodzieży. Ma na swoim koncie kilka książek. Najnowszą pozycją jej autorstwa wydaną w Polsce jest Byliśmy łgarzami. Książkę wydało wydawnictwo YA!.Cadence jest najstarszą wnuczką wpływowego i bogatego Sinclaira. Jako najstarsza jest również dziedziczką fortuny. Kobieta spędza każde lato na wyspie należącej do dziadka. To jedyny czas w roku, gdy rodzina jest w komplecie. Na wyspie pojawiają się kuzyni Cadence – Mirren i Johnny. Do ich grona dołącza świeży członek rodziny – pasierb jednej z ciotek Cadence. Gat jest inny niż Sinclairowie. Pochodzi z niezamożnej rodziny, nie ma ich wdzięku i luzu, interesuje się polityką i zadurza się w Cadence. Kobieta odwzajemnia jego uczucia. Zakochani spędzają ze sobą każdą chwilę, co nie podoba się dziadkowi. Chciałby, by jego najstarsza wnuczka układała sobie życie z kimś lepiej sytuowanym. Nie mówi jednak tego głośno. Gdy pewnej nocy Cadence postanawia popływać i ma wypadek, jej życie zmienia się diametralnie. Matka nie pozwala jej jeździć na wyspę, kobieta nie ma również kontaktu z kuzynami i Gatem. Jest samotna i zagubiona. Jej świeżym celem jest przypomnienie sobie dnia wypadku, ponieważ nie ma wspomnień związanych z tym wydarzeniem.Pierwszoosobowa narracja prowadzona przez Cadence jest odzwierciedleniem jej osoby. Element zdarzeń jest zatarta, inne sceny opowiadane są wybiórczo. Kobieta zaczyna własną opowiadanie od przedstawienia własnej przeszłości – pisze o rodzinie, o wakacjach na wyspie, o chorobie, w którą wpadła po wypadku. Prezentuje wszystko z swojej perspektywy.Głównym wątkiem powieści jest poszukiwanie wspomnień z przeszłości. Cadence stara się przypomnieć sobie, co się wydarzyło w pamiętne wakacje. Wspomnienia mają być kluczem do zrozumienia sytuacji rodzinnej. Kobieta nie wie, czemu matka nie pozwala jej spędzać wakacji na wyspie, czemu kuzyni się do niej nie odzywają. Podczas jej nieobecności dziadek przebudował dom na wyspie, a ciotki postanowiły, że nie będą mieszkać w własnych posiadłościach. Cadence czuje, że ma to coś wspólnego z jej wypadkiem.Rodzina Sinclairów jest nietypowa. Bogactwo przyćmiewa uczucia. Każda z córek głowy rodu chce złapać jak najlepsze kąski z rodzinnego majątku. Kłócą się o to, wykorzystują własne dzieci, by przekonać ojca o zapisaniu im majątku. Młodsze pokolenie jest zakłamane, manipulowane, nieszczere. Robią to, co każą im matki. Właśnie dlatego Cadence nazywa siebie i własnych kuzynów łgarzami.Trzeba przyznać, że jeszcze z jednego powodu rodzina jest nietypowa. Nastolatkowie nie przejmują się własną przyszłością, nie myślą o problemach ani o ważniejszych sprawach. Na ich tle wyróżnia się Gat, który śmiało wypowiada własne zdanie, ma również przemyślenia na poważniejsze tematy. Cadence zauważa różnorakie dziwactwa własnych kuzynów – potrafią w środku rozmowy zasnąć, nie dostosowują się do reguł społecznych, dynamicznie zarzucają pomysły. Cadence w porównaniu z nimi jest spokojna i stonowana. Zdarza jej się robić rzeczy, których rodzina nie potrafi zrozumieć, na przykład gdy oddaje własne rzeczy innym osobom.Język powieści jest ładny, plastyczny. Graficznie tekst również wygląda ciekawie. Zdarzają się fragmenty, które nie są spisane od lewej do prawej, są pourywane, zdania rozrzucono na kilka wersów, by podkreślić jakąś kwestię. To dość nietypowe w książkach, dlatego zwróciłam na to uwagę. Całości dopełniają ilustracje – mapa wyspy i drzewo genealogiczne rodziny Sinclairów.Byliśmy łgarzami to niełatwa książka. Na pierwszy rzut oka wygląda na opowieść młodzieżową. Jednak nie znajdziemy w niej klasycznych kłopotów nastolatków – pierwszej miłości, kłótni z rodziną, kłopotów w szkole. To wszystko jest zepchnięte na margines. Najistotniejsza jest niełatwa sytuacja rodzinna Sinclairów a także choroba i zanik pamięci Cadence. Wokół tego kręci się akcja, nierzadko pojawiają się retrospekcje, wspomnienia mieszają się z rzeczywistością. Trzeba przyznać, że treść zaskakuje, nie spodziewamy się takiego rozwiązania sprawy. Temat jest trudny, choć na pierwszy rzut oka na to nie wygląda. Nie brakuje tajemnic, sprzeczności i dziwacznych zachowań. Całość jest jednak spójna, a pod koniec wszystko się wyjaśnia.Przyznaję, że książka ebook mnie wciągnęła. Ciężko mi jednak o niej napisać coś więcej, ponieważ mogłabym zdradzić kluczowe szczegóły. Jeśli szukacie powieści młodzieżowej, która porusza niełatwy temat, mówi o stracie, stosunkach rodzinnych, poszukiwaniu części siebie, która została utracona w skutek traumatycznych przeżyć, to jest opowieść dla was. Poznajcie łgarzy, ich życie w kłamstwie i tajemnice, które skrywają.
Cady, Johnny i Mirren przez rodzinę nazywani są Łgarzami. Są najstarszymi dzieciakami trzech córek z rodziny Sinclairów. Sinclairowie są bogaci. Sinclairowie nie okazują słabości. Sinclairowie wiedzą gdzie jest ich miejsce na drabinie społecznej. Sinclairowie mają swoją wyspę, na której spędzają wakacje. Tam pomiędzy starszymi kuzynami i Gatem, przyjacielem rodziny, nawiązuje się silna relacja pełna lojalności i wstrętu do wiecznych rodzinnych przepychanek w drodze o dziedziczenie posiadłości. Beztroskie miesiące spędzane na wyspie przerywa jednak tragedia. Cady nie pamięta co dokładnie się stało. Jedyne co wie, to to, że odnaleziono ją w morzu, w samej bieliźnie, z prawdopodobnym urazem głowy, hipotermią. To lato zmieniło wszystko. Męczona silnymi napadami migren Cady stara sobie przypomnieć co naprawdę się stało, a rodzina i kuzyni nie są w tym zbyt pomocni. Powoli jednak układanka zaczyna się spajać, ukazując prawdę mroczniejszą niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.Odkładając tę książkę w głowie miałam jedynie pytanie: "co ja w ogóle przeczytałam"? Rozwiązanie zagadki i tym samym zakończenie książki zwaliło mnie z nóg. Naprawdę? Serio? Co przeoczyłam? Na pewno sięgnę po nią drugi raz, przez pryzmat tego co już wiem spoglądając na wydarzenia i szukając wskazówek, których wcześniej nie zauważyłam. Jednak z drugiej strony uczucia mam dość mieszanie.Książka napisana jest fenomenalnym stylem i czyta się ją bardzo szybko. Czasem denerwowały mnie usilne próby nadania tekstowi jeszcze większej dynamiki dzieląc go na bardzo krótkie wersy. Niektóre opisy fizycznego rozpaczy jakie podczas migren przechodziła Cady jednak mnie przerosły i zaczęłam zastanawiać się, czy ta książka ebook powinna być zaklasyfikowana jako Young czy New Adult. Zakończenie tylko dolało oliwy do ognia.Nie sposób odmówić tej pozycji kontrowersyjności, choć pomysł na ten najbardziej zaskakujący jej wymiar już wcześniej widziałam w pewnym amerykańskim filmie grozy (nie chcę podawać tytułu, by nie spoilerować). Mam nieodparte wrażenie, że autorka również go oglądała. Nie dziwię się już, że o We were Liars tak wiele się mówi i że wywołuje tak skrajne emocje. Niektórych historia i zakończenie walące jak obuchem w głowę potwornie wzrusza i roztkliwia. Niektórych denerwuje osadzenie historii wśród cudownych i bogatych (a przez to zepsutych, tylko czy na pewno?). Jest to książka, która wywołała spore zamieszanie w świecie czytelniczym i raczej się ją miłuje albo jest się obojętnym.Według mnie to książka ebook warta przeczytania, choćby dla emocji samego poszukiwania rozwiązania mrocznej tajemnicy. Dodatkowym jej atutem jest bardzo niezły styl autorki, odróżniający tę opowieść od wielu klasycznych YA. Tylko czy powinna być ona YA - po który to gatunek nierzadko sięgają najmłodsze nastolatki? To już zostawiam Waszej ocenie.
Milczenie to warstwa ochronna zabezpieczająca przed cierpieniem.Każdy z nas był kiedyś łgarzem. Chociaż przez chwilę. Chociaż raz. A może całe życie. I jak tu napisać recenzję? Skąd wiecie, którym moim słowom możecie wierzyć, a które z nich to wierutne kłamstwa?OGÓLNIE:Rodzina Sinclairów to urodzenia łgarze. Co by nie działo się w ich domu, jak bardzo nie byliby wściekli, zawsze biorą się w garść i odnoszą do innych z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Ponieważ im nie wypada. Ponieważ nie wolno. Ponieważ muszą być silni. Z zewnątrz wyglądają na wzorową, szczęśliwą rodzinę. Nikt nie wie, co losy się w jej wnętrzu.Naszą narratorką zostaje Cadance, nastolatka, która z jednej strony jest klasycznym Sinclairem, lecz z drugiej zaczyna się nieco wyłamywać. Dotykające ją kłopoty zdrowotne pozwalają na drobną analizę jej życia i sprawdzenie samej siebie i stopnia własnego łgarstwa.STYL:Pani Lockhart ma specyficzny styl pisania i obawiam się, że przetłumaczenie tego tekstu na dowolny na dowolny mowa dużo jej ujmuje. Autora bawi się grami słownymi, dwuznacznościami, metaforami, szokuje pokazując dane wydarzenie w innym świetle, porównując ból do postrzału z pistoletu, nie uprzedzając nas jednak, kiedy stosuje dany zabieg, a kiedy strzela naprawdę. Sama forma zapisu również jest wyjątkowa. Zdania są krótkie, nierzadko pourywane i przenoszone do kolejnych linijek, jakby wydawcom popsuła się drukarka. Okazuje się, że wszystko ma tu znaczenie, że żadne słowo nie jest przypadkowe, przez co lektura naprawdę wymaga skupienia i analizy.
Ta książka ebook mnie uderzyła własną niejednoznacznością i tajemnicą. Jest niezwykła i bardzo mnie zaskoczyła. Przewrotność Byliśmy łgarzami jest niesamowita, tej historii nie można tak prosto zapomnieć, wciska się w umysł i pamięć, zmusza do refleksji, fascynuje. Autorka mnie zachwyciła, tak zwyczajnie.
Dla mnie to była niesamowita historia, niezwykła książka. Może sam początek jakoś bardzo mnie nie wciągnął, lecz wystarczyło przewrócić kilka pierwszych stron, aby wpaść w tę historię po uszy. Nie zdradzę ani jednego szczegółu fabuły, aby nie psuć Wam lektury. Naprawdę bardzo, bardzo gorąco polecam.
Pierwsze strony są banalne, może odrobinę przerysowane, lecz już po 20 stroniczce wszystko zmienia się o 180 stopni. Historia staje się mocno wciągająca, bez banałów i bzdurnych opisów. Jeśli mam ją ocenić to daję max. ilość punktów za pomysł, historię i wykonanie. Nic dziwnego, że New York Times tez ją docenił . Naprawdę jestem zachwycona.
Trudno jest opowiadać o tej książce pdf i jednoznacznie ją oceniać. Lektura nie była prosta, nie szła gładko i niejednokrotnie normalnie mi się nudziła. W opowieści Cadence jest dużo stopniowo uzupełnianych luk, a przeszłość silnie przeplata się z teraźniejszością. Kobieta sama składa w głowie obraz wydarzeń, które rozgrywały się na przestrzeni lat – jednocześnie dorasta, interpretuje i przypomina sobie pewne fakty, co miejscami mocno gmatwa tekst. Czasem ma się wrażenie, że pewne kwestie są mocno przegadane, innym razem czytelnikowi normalnie dłuży się rozwleczony tok wydarzeń. Tym niemniej zagadka, z którą przychodzi nam się zetknąć, skutecznie napędza akcję i motywuje do dalszej lektury.Poza tym trzeba przyznać, że tekst Emily Lockhart nadrabia wszelkie niedociągnięcia treścią samą w sobie. W tej niewielkiej książeczce mieści się naprawdę dużo zagadnień, a wszystkie są niesamowicie autentycznie ukazane. Jest tu miejsce na mnogość relacji międzyludzkich – zaczynając od tych pomiędzy rodzicami a dziećmi, poprzez rodzeństwo i kuzynostwo, na związkach miłosnych kończąc. Sinclairowie to rodzina wielopokoleniowa, na przykładzie której idealnie ukazane są wszelkie zależności, a także ciąg przyczynowo-skutkowy, obrazujący jak decyzje i postawy starszych wpływają na życie najmłodszego pokolenia. Stykamy się z obrazem szaleństwa w mikroskali i mamy okazję samodzielnie analizować i oceniać postępowanie bohaterów. To także historia o materializmie, pościgu za pieniądzem czy chęcią osiągnięcia ideału; o zakłamaniu, konkurencji, niełatwych wyborach.Choć wygląda na to, że tematów jest wiele, a miejsca na nie mało, historia nie została bynajmniej potraktowana powierzchownie. Wszystkie wymiary zazębiają się i tworzą obraz zwartej, niewielkiej komórki rodzinnej, w której pogubiono wszelkie społeczne wartości. Jeśli dołożyć do tego aspekt dorastania Cadence i jej radzenia sobie tak ze światem zewnętrznym, jak i swoją psychiką, otrzymujemy naprawdę ciekawą i głęboką, słodko-gorzką opowieść. Warto również nadmienić, że Emily Lockhart pisze mową prostym, bliskim nastoletniemu czytelnikowi; pojawia się humor sytuacyjny i językowy, styl jest lekki i naprawdę przyjemny. To historia kierowana do nastolatków, choć poruszająca dużo kluczowych kwestii.Choć na początku bałam się, że książka ebook okaże się dużym niewypałem, doceniłam ją, zwłaszcza w finałowych scenach. Warto było w tekst się zagłębić, by następny raz zachwycić się głębią historii skierowanych do nieco najmłodszych czytelników. Mnie historia omówiona w Byliśmy Łgarzami przypomniała ukochany film ostatnich lat, Sierpień w hrabstwie Osage, podobnie zagłębiający się w paradoksy niedomówień, obowiązków i aspiracji dzieci, a także skutków ich działań względem starszego i młodszego pokolenia. Tu mamy nieco inną perspektywę, lecz kłopoty stale te same – słynne nam nieźle z codzienności, nawet jeśli nie należymy do obrzydliwie bogatych rodzin, które na własność posiadają wyspy, jachty i posiadłości.
Kłamstwo czy prawda? Prawda czy kłamstwo? Złudzenie czy rzeczywistość? Intryga czy podstęp? Obłęd czy choroba? Rozpacz czy współczucie? Wiele tego prawda? Ale zapewniam, że „Byliśmy Łgarzami” dysponuje niekończącą ilością pytań, na które nie prosto jest znaleźć odpowiedź, a może łatwo? Może to jedynie magiczne złudzenie, które kiełkuje w naszej głowie, by pokazać własny owoc w zakończeniu. Ufacie mi na tyle, aby przeczytać tę recenzję? Ponieważ wiecie.. każdy może być Łgarzem.Czworo dzieci, później nastolatków, każde wakacje spędza na prywatnej wyspie. Troje z nich są rodziną, Johnny, Mirren i Cadence, szanowanymi i bogatymi Sinclairami, jeden, Gat, przyjacielem rodziny. Przyjaźń, która łączy tytułowych Łgarzy jest nieskończona, wielka, prawdziwa, nieustająca, silna. Tak silna, że sięga granic obłędu. „Milczenie to warstwa ochronna, zabezpieczająca przed cierpieniem.”Tak wiem, skąpe to streszczenie fabuły. W sumie żadne, nie zachęcające do przeczytania. Lecz co więcej mogę napisać aby nie skłamać? Chciałabym podzielić się szczegółami, które na pewno brzmią bardziej zachęcająco, lecz z mojej strony byłoby to zagraniem czysto egoistycznym. Nie chcę zabierać nikomu przyjemność z czytania, a uwierzcie mi, każdy szczegół w tej powieści jest ważny, i każdy może naprowadzać na właściwy tor. Tor, który prowadzi do prawdy.Zaczynając czytać tę książkę nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Czy mam brać wszystko na poważnie, czy może każdy szczegół okaże się kłamstwem? Co jest prawdą, a co urojeniem? Opis książki jest jednak trochę mylący. Spodziewałam się innej powieści, lecz ta przedstawiona jest o dużo lepsza. Czy doprowadza do obłędu? Tak, w pewnym momencie nie wiedziałam kto mówi prawdę, kto jest kłamcą. Jak można poznać prawdomówcę skoro wszyscy nazywają siebie Łgarzami. Książkę czyta się fenomenalnie szybko. Prosty, lecz nie odpychający język, mega krótkie rozdziały, nieźle dobrane słownictwo. Niektóre zdaniasą pisanewłaśniew taki sposób, ale mi to nie przeszkadzało ani trochę. Wręcz przeciwnie, jest to miłe oderwanie od tradycyjnych wersów i stylu pisarskiego. Jest jeszcze jeden powód, dla którego książkę czyta się w błyskawicznym tempie. To chęć poznania skrywanej tajemnicy Sinclairów. Opowieść jest sama w sobie jedną olbrzymią tajemnicą. W desperacki sposób pragnie się czytać i czytać, by pozbierać wszystkie fragmenty układanki, aby poznać całość, która przysparza nas o gęsią skórkę. Nie brakuje tutaj dobrej pisowni, o czym już wspomniałam, lecz też nieźle nakreślonych bohaterów. Czterech głównych Łgarzy, każdy inny, każdy osobny, ale złączeni czymś magicznym. Pozostali bohaterowie, czarne charaktery i nieskazitelne anioły. Tak właśnie, jest fragment baśni w tej powieści. Wierzycie mi? Zalecam książkę każdemu, kto jest na tyle dzielny by zmierzyć się z Łgarzami. Nie zawiedziecie się, a może nawet uronicie łezkę. Książka ebook jest godna polecenia, nie tylko młodzieży, starszej czy młodszej, ale wszystkim tym, którzy chcą zmierzyć się z tajemnicą, kłamstwem, miłością, przyjaźnią, wypadkiem, prawdą.A teraz zbierzcie wszystko w całość i zastanówcie się gdzie kłamałam, a gdzie mówiłam prawdę? Czy może tylko kłamałam? A może to sama prawda? Nie jestem kłamcą. Nie jestem łgarzem. Mówiłam prawdę.
„Witam we idealnej rodzinie Sinclairów. Żadne z nas nie jest przestępcą. Żadne z nas nie jest narkomanem. Żadne z nas nie jest nieudacznikiem. Sinclairowie są wysportowani, wysocy i przystojni. Jesteśmy od pokoleń zamożną rodziną z wyższej sfery i zwolennikami Partii Demokratycznej. Uśmiechamy się szeroko, mamy kwadratowe podbródki, a grając w tenisa, serwujemy agresywnie. (…) Nieważne, że jedno z nas jest desperacko zakochane. Tak desperacko zakochane, że trzeba podjąć równie desperackie kroki.”Tak rozpoczyna się historia Cadence Sinclair-Eastman. Najstarszej wnuczki Tipper i Harrisa Sinclairów a także pozostałych członków jej rodziny. Historia wciągająca, ale smutna i dramatyczna zarazem. Nie można zaprzeczyć, że już sama zapowiedź tej książki wywołała nie lada zainteresowanie, a i ja po pewnym okresie mu uległam i dałam się zaintrygować. „Byliśmy łgarzami” trafiła na moją półkę „must read” i miałam przyjemność zapoznania się z nią jeszcze przed premierą. I wiecie co? Pochłonęłam ją w niecałe trzy godziny.Akcja powieści rozgrywa się na rodzinnej wyspie Sinclairów. Trudno nazwać tę opowieść kroniką rodzinną, lecz zdecydowanie z łatwością przychodzi czytelnikowi zapoznanie się z każdym jej członkiem, mimo że to Cadence jest narratorką i z jej punktu widzenia poznajemy całą historię – właściwie nic dziwnego, bowiem stanowi ona najistotniejszy fragment tej opowieści. To właśnie ona stara się dociec prawdy, co wydarzyło się pewnego lata, gdy mając 15 lat uległa wypadkowi podczas wakacyjnego pobytu na wyspie. Od tamtej pory ma zaniki pamięci, a widzi, że pozostali coś przed nią ukrywają i nie chcą jej powiedzieć, co wówczas się zdarzyło. „Milczenie to warstwa ochronna , zabezpieczająca przed cierpieniem.”Z jednej strony jest to coś w stylu spowiedzi Cadence, lecz pozycja ta niesie w sobie coś znacznie więcej. Nie jest to taka klasyczna młodzieżówka, którą przeczyta się raz, odłoży na półkę i o niej zapomni. Główna bohaterka stara się nam przekazać życiowe nauki, które wpajano jej od małego – rodzina Sinclairów sprawia wrażenie wyniosłej, poważnej, kierującej się jasnymi zasadami mającymi doprowadzić każdego na szczyt. Tak to wygląda z boku, lecz dzięki Cady poznajemy, jak jest naprawdę. To wszystko jest jedynie otoczką, a najstarsza wnuczka wraz ze własną kuzynką, kuzynem i przyjacielem rodziny widzi, co jest grane. Ta grupa młodzieży stara się nie żyć utartymi szlakami i buntuje się przeciwko losowi.Ciekawą sprawą jest styl autorki. Pisze ona w tak intrygujący sposób, że trudno mi to nawet określić słowami. W każdym bądź razie od pierwszej strony wytwarza się ta specyficzna atmosfera i klimat charakterystyczny dla owej powieści. Cadence jest świetną narratorką, prawdziwą, rzeczywistą, szczerą do bólu. Pozostali bohaterowie to różnorakie osobowości, stanowiące dopełnienie wzbudzającej ciekawość fabuły. Nie da się ukryć, że opowieść wciąga, chociaż nie oczekujcie od niej pędzącej akcji czy ogromnego napięcia. Mogę Wam jednak zagwarantować jedno – zaskakujące zakończenie. Słowo wstrząsające nie byłoby tutaj prawdopodobnie do końca odpowiednie, lecz przyznaję, że coś we mnie pękło przy ostatnich stronach.„Nigdy nie siadajcie z tyłu. Zwycięzcy zajmują miejsca na przedzie.”Wiecie… dawno nie spotkałam się z powieścią, która wywołałaby na sam koniec ciarki na całym moim ciele. Dałam się porwać atmosferze, wybitnie wczułam się w tę opowieść i zżyłam z główną bohaterką. Żyłam tą historią od pierwszej strony aż do samego końca. Zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło, nie spodziewałabym się takiego rozwiązania sprawy. Może znajdą się tacy, którzy uznają, że było to przewidywalne. Cóż, tym razem mój talent przewidywania szwankował i prawdopodobnie nawet się z tego cieszę. A co wspólnego ma tytuł z fabułą? Tak na dobrą sprawę wszystko – lecz zrozumiałam to dopiero po przeczytaniu całości. „Byliśmy łgarzami” to oryginalna i życiowa książka, a zawarta w niej historia daje do myślenia. Myślę, że osoby, które na nią czekały, nie zawiodą się!
We Were Liars to oryginalny tytuł powieści, o której będzie dzisiejsza recenzja. Tytuł ten robi ogromne wrażenie w swoim prawdziwym języku, jednak niemniej efektownie brzmi on w polskiej odsłony językowej. Byliśmy łgarzami to długo wyczekiwana przeze mnie pozycja na mojej liście, która jak już pewnie zauważyliście jest dosyć obszerna. Postanowiłam sprawdzić czy twórczość E. Lockhart znajdzie się też na liście moich ulubionych książek. Jesteście ciekawi moich wrażeń z lektury? Jeśli tak, zapraszam na dalszą element recenzji.Autorka opowiada nam historię młodziutkiej Cadence Sinclair, która należy do bardzo majętnej rodziny. Jej dziadek posiada prywatną wyspę, na której cała rodzina spędza coroczne wakacje. Czy majątek i chęć sprawowania władzy w rodzinie, w której ma zostać dziedziczką wpływa na życie głównej bohaterki? Relacje skłóconych krewnych a także perypetie młodych postaci - to wszystko odnajdziemy w tej powieści. Czy jedno zdarzenie może odmienić wszystko? Wypadek, tajemnica, pierwsza miłość i wiele, dużo więcej. Co jest prawdą, a co kłamstwem? Tego dowiecie się czytając tę niezwykłą książkę.Muszę przyznać, że przeczytałam tę opowieść w kilka godzin - gdy zaczęłam czytać nie mogłam po prostu się oderwać. Fabuła była wyjątkowo pochłaniająca, a każdy - nawet najdrobniejszy szczegół - idealnie przemyślany przez autorkę. Wszystkie sytuacje jakie miały miejsce w tej historii były niesamowicie realistyczne, tak więc bez problemu mogłam przenieść się do świata głównych bohaterów. Do samego końca nie byłam pewna co się wydarzy, a niespodziewany zwrot akcji, który wplotła w całą opowieść autorka sprawił, że jeszcze długo po odłożeniu tej książki na bok nie mogłam przestać o niej myśleć.Akcja tej powieści jest rewelacyjna. Nieźle dopasowani bohaterowie plus ogólny zarys opowiadania buduje napięcie, nutkę niepewności, a przede wszystkim wzbudza w czytelniku ciekawość. Byliśmy łgarzami to bardzo poukładana historia - nie ma mowy o jakiś pomyłkach czy przypadkach. Wydarzenia nie rozgrywają się szybko, lecz za to autorka dokładnie wszystko objaśnia i przedstawia. E. Lockhart bardzo starannie wykreowała postacie drugoplanowe, które wraz z główną bohaterką tworzą jedną, zgraną całość. Cadence to postać, na której autorka skupiła się najbardziej dlatego też, moim zdaniem to właśnie ona była najlepiej ukazana. Oczywiście reszta bohaterów też wyróżnia się realistycznymi a także złożonymi charakterami co pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w historię opowiadaną przez autorkę.Żeby nie było tak kolorowo to zdradzę Wam teraz jeden minus tej powieści. Uważam, że książka ebook jest zdecydowanie za krótka! Z chęcią przeczytałabym coś jeszcze o losach głównych bohaterów, z którymi niewątpliwie bardzo mocno się zżyłam. Może trochę brakowało mi też urozmaicenia i zarysu tego co losy się poza wyspą i corocznymi wakacjami.Książka tylko utwierdza nas w przekonaniu jak kluczowa w życiu jest prawda. Czasami zrobienie czegoś złego - nawet w imieniu dobrego - czy kłamstwo, może mieć dla nas wielki skutek przez całe życie. Mowa jakim napisana jest ta opowieść tworzy uzupełnienie całego wizerunku tej historii. Jest spójny, łatwy i zrozumiały, przyjemny w odbiorze i dający nam komfort czytania.E. Lockhart poruszyła w własnej powieści bardzo kluczowy temat, który daje nam możliwość refleksji a także jest wspaniałą lekcją pokory dla niejednego czytelnika. Autorka przedstawia nam aspekty, o których zazwyczaj nie myślimy podczas podejmowania decyzji, a w tym przypadku możemy poznać skutki jakie musi ponieść główna bohaterka. Byliśmy łgarzami to lektura, która osobiście bardzo mnie pochłonęła i zawładnęła moim sercem. Podsumowując - We Were Liars to powieść, która trafi do każdego - bez względu na wiek czy zamiłowanie do gatunku.
Początek powieści wydał mi się... dziwny. Chaos i psychodeliczny klimat drażniły mnie i irytowały, a jednocześnie fascynował mnie świat widziany oczami kogoś bez wątpienia niestabilnego emocjonalnie. W pewnym momencie coś zaskoczyło, historia łgarzy złapała mnie w własne sidła i nie wypuściła do ostatniej strony. Być może na moje uczucie skrajnego zadowolenia miał wpływ fakt, że nie należę do domyślnych ludzi. Niezbyt nierzadko oglądam filmy (a podobno było kilka wykorzystujących podobny pomysł na fabułę). Dzięki temu zakończenie wbiło mnie w fotel i spowodowało chwilowy szok (Natalia_Lena jestem pewna, że o osobach takich jak ja pisałaś w własnej recenji ;)Emily Lockahart urzekła mnie stylem i trudnym mową powieści, mimo że historia nie ma zbyt rozbudowanej fabuły, a raczej jeden dominujący wątek. W zasadzie niewiele się dzieje, większość zdarzeń dotyczy perypetii czwórki nastolatków i ich bogatej rodziny. Jednak jest w tej opowieści coś, co mnie ujęło i sprawiło, że długo jej nie zapomnę. Czytałam w napięciu i nawet teraz, pisząc te słowa czuję ten specyficzny ucisk w piersi (jeśli wiecie co mam na myśli). Oczarowały mnie nawiązania do bajek o trzech córkach z zaskakującymi morałami. Totalnie kupił mnie motyw moich ukochanych Wichrowych Wzgórz, pełnych dusznego i tajemniczego klimatu. Bohaterowie We were liars, mimo niezbyt rozbudowanych charakterystyk skupiają uwagę i zmuszają do pełnego skupienia, bo każde ich słowo ma znaczenie. Każde, nawet błahe zdarzenie ma sens i wpływa na końcowe rozwiązanie zagadki. Wszyscy kłamią i nie wiadomo o co chodzi, lecz po przewróceniu ostatniej strony całość tworzy zaskakująco wynikową kontrukcję. Być może tylko ja dałam się nabrać, być może nie jestem obiektywna – jednak czuję, że ta opowiadanie niejedno z was wprawi w konsternację. Serdecznie i z całego serca polecam, zwłaszcza osobom, które na co dzień czytają raczej przewidywalne obyczajowe ksiażki i potrzebują mocniejszej odskoczni, bez fruwających wnętrzności czy przesadnej brutalności.Podsumowując: historia łgarzy wciąga i topi czytelnika w morzu emocji, oczarowuje pięknym językiem, pełnych plastycznych opisów, projekcji rzeczywistości i kłamstw. Nie pozwala dynamicznie o sobie zapomnieć i prezentuje w pełnej krasie obraz toksycznych relacji rodzinnych i ich konsekwencji. Podatnych czytelników wbija w fotel i nie pozostawia obojętnym – najpierw was zirytuje, później zaintryguje, by na końcu nie pozostawić w was żadnych złudzeń. Polecam.
książka ebook mega ekstra. podobał mi się wątek ta książ jest niezwykła