Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Trup był, lecz już sobie poszedł. Maria marzy o swojej restauracji. O jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojęcia, lecz od czego jest kucharz i menedżer? Piotr, jej brat, zarządza centrum urody, choć nie odróżnia jogi od fenshui. Pomocy, zwłaszcza finansowej, w spełnieniu tych marzeń rodzeństwu udziela ojciec, bogaty przedsiębiorca.Maria i Piotr nie mają złudzeń. Za darmo umarło. Ta oferta musi mieć drugie dno. Co tak naprawdę planuje ich ojciec? Za wszelką cenę postanawiają się tego dowiedzieć. Szpiegostwo, szantaż, przekupstwo, nie cofną się przed niczym, by dociec prawdy i ubiec knowania ojca. Wszystkie chwyty są dozwolone!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Byle do przodu |
Autor: | Rudnicka Olga |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Maria marzy o swojej restauracji. Piotr widzi się w roli właściciela spa. Ich pomysły chętnie finansuje ojciec, bogaty przedsiębiorca. Jaki ma w tym cel? Maria i Piotr pragną poznać jego tajemnicę za wszelką cenę. Kilkakrotnie przekonałam się, że jeśli komedia kryminalna, to tylko z Olgą Rudnicką. Dlaczego? Ponieważ autorka jak nikt inny potrafi rozbawiać i odprężyć, sprawić, że lektura zainteresuje i zrelaksuje, a my będziemy wspominać ją długo i ciepło. „Byle do przodu” to następny dowód na to, że Rudnicka idealnie wie, co robi, a pisanie komedii kryminalnych wychodzi jej naprawdę wyjątkowo. Zanim sięgnęłam po pierwszą książkę pióra tej komediowo- kryminalnej znawczyni, nie zdawałam sobie sprawy, że taki gatunek faktycznie może mi dostarczyć frajdy i czytelniczej satysfakcji, przywołując na twarz uśmiech i oszałamiając nagromadzeniem dziwnych pomyłek. Dzisiaj obowiązkowo sięgam po każdą kolejną opowieść autorki, doszukując się w niej tak charakterystycznych elementów- lekkiego stylu, nieźle poprowadzonej narracji, szokujących bohaterów a także humoru, zarówno słownego jak i sytuacyjnego. „Byle do przodu” to książka ebook podobna do własnych poprzedniczek. Zaskakująca pod każdym względem. Oszałamiająca opisanymi zdarzeniami i zarysowanymi sylwetkami bohaterów. Najbliższa nam za sprawą gaf książkowych postaci, a przy tym dość niecodzienna dzięki nagromadzeniu tych wszystkich dziwactw. Niezmiennie udana, zabawna, tak inna, od tych, jakie wydaje się każdego dnia. Rudnicka zasłużyła na wszystkie ciepłe słowa, jakie padły pod jej adresem, raz po raz udowadniając, że ma nam jeszcze dużo do zaoferowania. Kiedy myślę o „Byle do przodu” mam w głowie pewien chaos, który narastał w miarę poznawania perypetii bohaterów. Taki wesoły bałagan spowodowany osobliwością przeczytanej historii. Zawsze po lekturze ebooków Rudnickiej zastanawiam się, jak to możliwe, że omawia ona tak oryginalne wydarzenia w tak łatwy i zabawny sposób, sprawiając, że im bardziej cudacznie to robi, tym większą sympatię dla powieści zdobywa. Za każdym razem czuję się zdumiona tym omawianym światem, choć z olbrzymią przyjemnością staję się jego częścią na te kilka godzin. Rudnicka idealnie radzi sobie z budowaniem scen dość dziwacznych, a przy tym niepokojąco zabawnych i budzących sympatię czytelnika. To wydarzenia z rodzaju tych, które przydarzają nam się w najgorszych koszmarach. Złe miejsce, zła pora i złe towarzystwo, wszystko nie tak. A potrafi o tym pisać tak, jakby sama co rusz takie sytuacje przeżywała. W tym dziwactwie kryje się zaskakujący realizm. Któż z nas nie odnalazł się choć raz w takich niecodziennych okolicznościach? Autorka z dużą radością bawi się słowem, zabawnie prowadząc swego czytelnika poprzez cudaczne dialogi, wywołujące jednocześnie uśmiech i zdziwienie. Jeśli coś może pójść nie tak, na pewno pójdzie. Jeśli coś można opacznie zrozumieć, jej bohaterzy na pewno właśnie tak to zrozumieją. Jeśli można słowem się pogrążyć, to oni na pewno tego dokonają. Uwielbiam te rozmowy pełne uroku. Bohaterzy powieści Rudnickiej to klasa sama w sobie. Dopracowani i charakterystyczni, choć można by powiedzieć, że przerysowani i cudaczni. Jacy w końcu? Barwni, wielowymiarowi, osobliwi, zabawni. Stanowiący zarówno istotę tej opowieści, jak i najlepsze dla niej tło. Bawiący czytelnika i prawdopodobnie siebie samych, pokazujący, że życie stale robi im na przekór. Rudnicka po prostu się bawi. I do tej zabawy nas zaprasza. Gwarantuję Wam, że warto takie zaproszenie przyjąć.