Był sobie szpieg... okładka

Średnia Ocena:


Był sobie szpieg...

Drummond Clark był niegdyś legendarnym szpiegiem. Niestety choroba Alzheimera zebrała własne żniwo, czyniąc z niego skołowanego starca, który pewnego dnia oddala się od domu i tylko jego syn może sprowadzić go z powrotem. Gdy Charlie Clark opuszcza tor wyścigowy, na którym ostatnio prześladowała go zła passa, i wraca z ojcem do domu, budynek wylatuje w powietrze – a zaraz później wokoło zaczynają świstać kule. Początkowo Charlie przypuszcza, że to sprawka jego rosyjskich „wierzycieli”, uciekających się do agresywnych metod windykacyjnych. Jednak widząc, z jaką łatwością Drummond odpala samochód, którym ratują się z opresji, Charlie zaczyna podejrzewać, że kryje się za tym coś więcej. Wkrótce odkrywa, że niepozorna kariera Drummonda jako sprzedawcy sprzętu domowego w rzeczywistości była szczwaną przykrywką dla zmyślnej operacji polegającej na sprzedaży wadliwych zapalników jądrowych potencjalnym terrorystom. Tajne info na temat „urządzeń”, kołaczące się w umyśle Drummonda, którym zawładnęła choroba, mogą być niezwykle niebezpieczne. CIA chce go „pojmać” – podobnie jak paru innych podejrzanych osobników udających się w dziki pogoń za Drummondem i Charliem, który ich luźne relacje zacieśnia jak nigdy dotąd. Powieść Keitha Thomsona to udany debiut z gatunku thrillerów szpiegowskich, trzymający w napięciu, tryskający dowcipem i wyróżniający się błyskotliwym stylem. Keith Thomson – były baseballista, grający w półprofesjonalnej lidze francuskiej, karykaturzysta współpracujący z „Newsday”, filmowiec, którego krótkometrażowy film zadebiutował na Festiwalu Filmowym w Sundance, i scenarzysta, obecnie mieszkający w Alabamie. Pisze o wywiadzie i wielu innych zagadnieniach dla „Huffington Post”. Potrzeba dużego talentu pisarskiego, by wykrzesać iskrę ze współczesnego, nieco przykurzonego gatunku thrillera. Keith Thomson ma go w bród. – Lincoln Child, twórca „Głębii” „Był sobie szpieg” to najbardziej wciągający thriller, jaki czytałem w tym roku. To książka ebook na wskroś oryginalna, serwująca podnoszącą ciśnienie dawkę dobrego humoru i prawdziwego suspensu. Cóż za debiut! Tej powieści nie da się nie lubić. – Christopher Reich, twórca „Kodeksu zdrady” Wspaniale wykreowane postaci, wartka akcja i czarny humor, a wszystko opisywane świeżym, dynamicznym językiem. Debiut Keitha Thomsona to najbardziej porywający thriller, jaki czytałem od lat. – Chuck Hogan, twórca „Miasta złodziei”

Szczegóły
Tytuł Był sobie szpieg...
Autor: Thompson Keith
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Buchmann
Rok wydania: 2013
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Był sobie szpieg... w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Był sobie szpieg... PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • ldw

    Całkiem niezła. Lecz wcześniejsze recenzje książki na stronie były lekko przesadzone