Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Totalna jazda bez trzymanki! USA, Kanada i Meksyk za osiem dolarów dziennie. Trzy miesiące, sześcioro przyjaciół i jeden rozklekotany samochód. Dla drużyny Busem Przez Świat nie ma rzeczy niemożliwych! Starcie z gangiem, hamburgery z aligatora, indiańskie legendy, miasteczka widma przy Route 66. Magia Yellowstone, dzień w Dolinie Śmierci, miejskie wędrówki śladami filmów Tarantino. Awaria na spalonym słońcem pustkowiu i lekcje paddleboardingu. Przyjacielskie pogawędki z Tomaszem Adamkiem i Hardkorowym Koksem. I konfrontacja z zagadkowym stalkerem. Książka to studencki projekt podróżniczy, który zakłada zwiedzanie świata jak najniższym kosztem. W ciągu pięciu lat, w ramach 12 wypraw, 25-letni kolorowy busik przejechał już nad 50 państw na pięciu kontynentach – Europie, Azji, Afryce, Ameryce Północnej i Australii. Projekt ma kilkadziesiąt tysięcy wielbicieli w mediach społecznościowych i nad 100 patronów medialnych. "Książkę przepełnia ekscytacja nadchodzącymi przygodami, szczera radość wypływająca z ich przeżywania i niezły humor. Udziela się to też czytelnikowi". Katarzyna Rojek, "Poznaj Świat" "Śladami marzeń można podróżować różnie, lecz przygoda drużyny Busem Przez Świat jest odważna, inspirująca, interesująca i zawsze radosna!" Basia Meder "Młodość, wyobraźnia i zaspokojona potrzeba bycia w drodze, czyli podróż w konwencji: to, co najistotniejsze w życiu, zrób przed trzydziestką. Pochwała optymizmu i jeszcze jeden mocny argument za tym, że „nie da się” to tylko przesąd". Piotr Tomza, twórca "Afryki Nowaka" "Ta książka ebook to idealny pierwszy krok i idealna mobilizacja do odbycia swojej przygody życia, która jest na wyciągnięcie ręki". Dawid Muszyński, "EGO Magazine"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów |
Autor: | Lewandowski Karol |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
krótkie rozdziały, które powodują, że człowiek niby już kończy czytać "na dziś", lecz jeszcze dwie strony i spać! Interesujące opisy, warto czytać i czerpać inspirację!
Grupa młodych ludzi po prostu spełnia własne marzenia. Tym razem celem ich podróży okazują się Stany Zjednoczone.W książce pdf znajdziecie zabawne, niesamowite a nawet wzruszające historie z wyprawy drużyny "Busem przez świat" do USA. Począwszy od wizyt w amerykańskiej ambasadzie, przez firmy transportowe, straż miejską i gościnne domy amerykańskiej Polonii. Relacja z ów wyprawy motywuje i dostarcza wielu wrażeń. Tych turystycznych jak i społecznych.
Od dawna wiadomo, że podróże kształcą... O tym także wiedzą blogerzy podróżniczy a także organizatorzy projektu Busem przez świat - Karol Lewandowski i Ola "Alex" Ślusarczyk. Miałam okazję przeczytać książkę napisaną przez Karola opowiadającą o ich podróży do Ameryki.„Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów” to zapis podróży zainicjowanej przez Karola i Alex, a dołączyli do nić także Wuja, Wojtas, Paziu i Zysiek, a następnie wyruszyli w drogę do USA, zwiedzając także Kanadę a także Meksyk. A A całą własną podróż odbyli kolorowym busikiem, podobnym do tego z kreskówki o przygodach Scooby-Doo Karol Lewandowski w barwny sposób omawia to co im się przytrafiało, jakie mieli przygody, na jakich ludzi trafili – od bardzo przyjaznych i pomocnych, po stalkerów i grupę miejscowych gangsterów. Jednak nie poddali się, mimo awarii samochodów, pojawiających się kłopotów i przeciwności...„Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów” jest ciekawą, kolorową książką, którą czytałam z wielkim zapałem i radością. Jest podzielona na niedługie rozdziały, okraszona dużą ilością zdjęć. Napisana naprawdę idealnym językiem, takim jakby to było opowiadanie, jakby znajomy opowiadał o własnej podróży. Fotografie również naprawdę ciekawe, nie ma ich zbyt wiele – ich ilość a także tematyka jest doskonale dopasowana, no i idealnie odpowiednio obrazują to, co przeżyli. Momentami czułam autentyczne wyrzuty sumienia, że zamiast podróżować siedzę kursuję między Kluczborkiem a Wrocławiem, pomiędzy stancją a uczelnią i spędzam dni ze sprawozdaniami, że nie rzucam wszystkiego, żeby udać się w podróż życia, chociażby stopem po Europie. Szczerze zalecam książkę „Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów” – nieźle napisana, kolorowa w opisach i zdjęciach, warta sięgnięcia i zapewne (tak jak mnie) wielu zainteresuje projektem tych ambitnych młodych ludzi podążającymi za własnymi marzeniami.Więcej recenzji na moim blogu: http://bojalubiekaweiksiazki.blogspot.com/
Idea podróży busem po Świecie, grupki młodzieży bardzo fajna.Podróż po USA, to jedna z nich.Niestety treść książki, wydanie, fotografie - to wszystko nudne, nieciekawe......nawet papier książki jest szary.Zastanówcie się czy warto kupować tę pozycję, czy może lepiej odwiedzić stronę internetową "Busem przez świat".
Idealnie opisywane przygody, bardzo miło się czyta
USA, Kanada i Meksyk za osiem dolarów dziennie. Trzy miesiące, sześcioro przyjaciół i jeden rozklekotany samochód. Dla drużyny Busem Przez Świat nie ma rzeczy niemożliwych! Potyczka z gangiem, hamburgery z aligatora, indiańskie legendy, miasteczka widma przy Route 66. Magia Yellowstone, dzień w Dolinie Śmierci, miejskie wędrówki śladami filmów Tarantino. Awaria na spalonym słońcem pustkowiu i lekcje paddleboardingu. Przyjacielskie pogawędki z Tomaszem Adamkiem i Hardkorowym Koksem. I konfrontacja z zagadkowym stalkerem.Karol, Ola, Wojtek, Paziu, Kuba i Piotrek przeżyli znacznie więcej. Zapnijcie pasy, ponieważ będzie się działo!W wakacje sięgnęłam po książkę która opowiadała o pierwszej wyprawie znanej ekipy. Głównie zależało mi na zapoznaniu się z ich początkową historią. Lecz także dlatego, że mocno interesowała mnie druga część, czyli "Ameryka za 8 dolarów". Ameryka interesowała mnie już od dawna, więc szukałam co przybliży mi dokładnie te wszystkie miejsca. Dodatkowo moja przyjaciółka zapewniła, że jest to książka ebook godna poznania.Od razu co zauważyłam, to masa zdjęć. Niemal co drugą stronę jest ilustracja, która odzwierciedla miejsce o którym aktualnie czytamy. Fotografie pomogły mi wyobrazić realniej wszystkie te miejsca. Jednak i tak sądzę, że warto samemu tam pojechać i to wszystko zobaczyć na swoje oczy. Wszystkie kadry są cudowne ale każdy jest w stanie potwierdzić że na żywo to o dużo lepiej wygląda. Tutaj spodobała mi się forma rozrzucenia zdjęć. Nie były one w jednym miejscu tak jak w pierwszej części, tylko rozsunięte przez całą książkę. Trochę ponad tym narzekałam w poprzedniej recenzji, dlatego cieszę się że teraz jest tak a nie inaczej.Bardzo polubiłam styl pisania autora. Zdecydowanie prędko można ją przeczytać. Mi to może zajęło cztery dni, spowodowane jednak brakiem czasu. Dlatego przez przymus, musiałam ją odkładać. Jestem pewna że znacznie lepiej by mi poszło gdybym miała więcej wolnego. Dużo razy śmiałam się lecz również nie dowierzałam jakim cudem oni to wszystko zrobili. A uwierzcie, ich główny środek transportu lubił robić nierzadko psikusy w postaci zepsucia się danych części.Książka jest idealna, dlatego że razem z nimi możemy przeżywać tą przygodę. Przeżywać te wszystkie wypady, czy czyhające niebezpieczeństwa. Jednak dzięki temu, możemy zobaczyć przykład spełnienia marzeń. Wszystko to jest dobrym przykładem, że jeśli coś chcemy i do tego dążymy to może się spełnić.
"Busem przez świat: Ameryka za 8 dolarów" jest ksiazką przepełniona pozytywną enegrią, która wręcz krzyczy do nas z każdej kartki. Historia napisana prostym jezykiem, bez zbędnych opisów. Wszystko jest tak, jak być powinno i dobrze. Osobiście zainspirowała mnie i przekonała, że spanie "na dziko" i jedzenie byle czego przez jakiś czas, jest warte dobrej przygody: ponieważ czym sa pieniądze wydane na luskusowy apartament i idealne jedzenie, jeżeli nie zwiedzimy przy tym świata takim jakim jest a tylko jego "najlepsza stronę"? Mam nadzieję, że będzie mi dane przeżyc cos podobnego w niedalekiej przyszłości. Jako wielbicielka łożka i elektryczności chyba bede musiała się przemóc, lecz co tam, wiem, że będzie warto!Jeśli macie jeszcze wątpliwości, pamiętajcie: marzenia się spełniają. www.opiniumkosa.blogspot.com
"Młodość powinnam minąć na podróżowaniu. Dlaczego? Ponieważ potem zabraknie na nie czasu."Karol Lewandowski, "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów"Jedni mówią o tym, że chcieliby podróżować, zrobić coś szalonego, zwiedzić Amerykę... Jedni o tym mówią, a drudzy to robią. Jak się pewnie domyślacie twórca "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów" wraz z grupką własnych kolegów należy bez wątpienia do tej drugiej grupy. W dodatku sposób na realizację własnych marzeń wybrali dosyć nietuzinkowy... odrestaurować stary bus? Zdobyć w zaskakująco szybkim tempie wizy i inne potrzebne dokumenty? Przemierzyć Amerykę wydając codziennie nie więcej niż 8 dolarów? Zebrać zgraną grupkę i się wzajemnie nie pozabijać żyjąc na bardzo małej przestrzeni starego busa? Nie ma problemu! No właśnie, że kłopot jest... Stąd również pytanie: wariaci czy pozytywni zapaleńcy? Mimo wszystko obstaję przy tej drugiej wersji. "Ameryka za 8 dolarów" to następna podróż pana Karola Lewandowskiego jednak już w składzie innym niż podczas pierwszej wyprawy o której możemy przeczytać w "Busem przez świat" (moja recenzja). Nie zapominajmy o tym, że choć ich wyprawy to wyprawy jak z marzeń to jednak ich bohaterowie żyją w realnym świecie w którym muszą się uczyć, pracować i mają dużo zobowiązań. Mimo tego i drużyna wyprawy do Ameryki jest grupką wyjątkowo sympatyczną (a przynajmniej tak ich przedstawia autor). Karol - pomysłodawca i organizator, Alex - jedyna kobieta w ekipie, Paziu - zapalony myśliwiec, Zysiek - twórca bloga o piwie i Wuja - zapalony ornitolog. Jak widzicie to bardzo różnorodna grupa, lecz na szczęście mimo sprzeczek zazwyczaj potrafią wypracować kompromis.Na hasło "Ameryka za 8 dolarów" większość osób stwierdzi "niemożliwe", I te osoby będą mieć po części rację. Bohaterom tej książki podróżniczej rzeczywiście udaje się zwiedzić Amerykę za 8 dolarów dziennie, jednak jest to możliwe jedynie ze względu na życzliwość, którą okazują im ludzie. Czy to przez ich bloga, czy przez kontakty z poprzednich podróży czy również przez ich dosyć ekstrawagancki środek transportu. Widzicie... kluczowy jest fakt, aby nie podchodzić do tej książki z zamiarem: O! Dowiem się jak wydawać podczas podróży po Ameryce maksymalnie 8 dolarów dziennie. Z takim podejściem nie wyniesiecie z tej książki nic dobrego... no może poza małym bonusikiem, lecz o tym na końcu.Uczestnicy tej podróży spotykają się z niezwykłą serdecznością ludzi, poznają wielu interesujących ludzi na każdym kroku spotykają się z tym jak ludzie potrafią być pomocni. W własnej podróży nie są sami. Cały czas wiele, naprawdę dużo ludzi trzyma kciuki za powodzenie ich podróży, chociaż nie wszyscy wierzą, że uda im się dokonać tego co sobie założyli. Co więcej idea ich wypraw staje się coraz bliższa nam wszystkim. Kto wie? Może za kilka lat ktoś z Was pojedzie na wyprawę Busem przez świat. Blog projektu cały czas działa... i czeka na ochotników na wyprawy, nawet na te które odbędą się za kilka lat. Myślę, że biorąc pod uwagę dystanse szczególnie mechanicy zawsze mile widziani ;)Ale wróćmy do tematu głównego... czyli książki. Karol Lewandowski omawia przygotowania i samą wyprawę po Ameryce. Jak zwykle - wiele się działo! Czasami są to opowieści krótkie i zwięzłe, bowiem nie jest to dziennik podróży, a raczej taki pamiętnik. Stąd również mamy możliwość poznać przede wszystkim te wydarzenia, które mogą nas najbardziej zainteresować. Aby to jednak była książka ebook rzetelna twórca umieszcza w niej także mapy, rady dla podróżników, spisy tego co biorą w podróż, jakie dokumenty muszą załatwić (warto jednak pamiętać, że w tym zachodzą delikatne zmiany!) no i oczywiście w książce pdf pojawiają się zdjęcia, co jest niesamowicie przyjemnym dodatkiem.Tak. Uczestnicy podróży przez Amerykę to bez wątpienia po prostu pozytywni zapaleńcy. A Karol Lewandowski to postać, która potrafi w dodatku nieźle pisać o tym co wciela w życie. "Busem przez świat" to naprawdę niezła książka ebook zachęcająca do podróżowania. Na całe szczęście nie jest to tylko obraz rozmów, tego co zobaczyli, lecz także jest to obraz kilku faktów, w tym wypadku uwarunkowań pojawiających się w Ameryce. Ale, ale... największym atutem tej publikacji jest fakt, że prezentuje jak dużo można zyskać będąc uśmiechniętym, serdecznym i otwartym! Uczestnicy wyprawy przez Amerykę mają w sobie wyjątkowy entuzjazm i zapał (a to najważniejsze) - pokazują, że nawet te najbardziej nierealne marzenia trzeba starać się wcielać w życie... uśmiech w tym pomaga. Wiecie... w końcu dla chcącego nic trudnego! ;)PS. Zapewniam Was, że podczas lektury tej książki uśmiechniecie się niejednokrotnie!
książka ebook świetna...chociaż element pierwsza wiele lepsza....ciekawa dla podróżujących i siedzących w domu...
"Wbrew wszystkim i wszystkiemu udało się, podróż po USA rozpocznie się lada moment. A wszystko zaczęło się jak zwykle - od pomysłu.Pomysłu, w który nie wierzył niemal nikt."Grupka studentów, stary, wysłużony bus i... marzenia o zwiedzeniu całego świata. Czy coś takiego może się udać? Wydawałoby się, że takie marzenia są nierealne, że podróżować mogą tylko bogaci - nieprawda. Jedyne czego potrzebujesz do podróżowania to zapał, determinacja i wiara, że ci się uda. To właśnie próbują nam udowodnić bohaterowie książki: Alex, Karol, Wuja, Wojtek, Paziu i Kuba - ludzie, którzy wyruszyli na przygodę własnego życia. Czy można w trzy miesiące objechać i zwiedzić całą Amerykę Północną za jedyne 8 dolarów dziennie? Jak najbardziej. Nie ma rzeczy niemożliwych. :)BohaterowieW ebookach podróżniczych jest pewna magia, ponieważ historie, które tam znajdujemy są jednocześnie osobistymi wspomnieniami autorów. Dzięki temu przy czytaniu towarzyszy ci uczucie jakbyś rozmawiał ze starym przyjacielem.Jacy są bohaterowie "Busa..."? Sympatyczni, pełni zapału i energii, a na dodatek z poczuciem humoru. ;)Nie będę ukrywać, że chętnie wybrałabym się w podróż razem z nimi. "Podróże pozwalają zdystansować się do codzienności, spojrzeć na nią z zupełnie innej perspektywy."KsiążkaStyl pana Karola jest bardzo przyjemny, a przygody, które spotkały naszych studentów są chwilami niewiarygodne. Dzięki temu książkę pochłania się w zawrotnym tempie. ;)Jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegoś interesującego o Ameryce będzie w pełni usatysfakcjonowany, ale najistotniejsza rzecz, którą możemy z tej książki wynieść to motywacja.Jest niewiele książek, które dają nam "kopa" i sprawiają, że chce nam się wstać z kanapy i zrobić coś ze swoim życiem, a "Busem przez świat" niewątpliwie należy do tego elitarnego grona. I właśnie za to tę książkę pokochałam.Inne fajne rzeczy :)W książce pdf jest mnóstwo zdjęć. Są obecne na niemal każdej stronie i stanowią świetne dopełnienie tekstu. Spodobały mi się też dodatki, czyli np. tutorial niedrogiego podróżowania a także różnorakie dodatkowe info o uczestnikach wyprawy.Dlaczego warto przeczytać?Genialna książka ebook o spełnianiu marzeń i magii podróżowania. Jeśli ktoś zdecyduje się przeczytać na pewno tego nie pożałuje. Nie będę wiele mówić - zalecam z całego serca! :)http://regalnapoddaszu.blogspot.com/
Nie ma rzeczy niemożliwych. Nie istnieją przeszkody nie do pokonania. Starczy chcieć. Kto to udowadnia? Kto pokazuje, że można i warto? Komu zawdzięczamy własne szalone pomysły?Odpowiem na te jakże trudne i czasochłonne pytania. Odpowiedź brzmi: ekipie Busem przez świat!Pragniecie zwiedzać. Poznawać świat. Co powinniście zrobić? W swoim umyśle wykalkulować, które państwo będzie zwiedzić najtrudniej i... pojechać tam! Zdobądźcie wizy, wywińcie się kontroli granicznej i zdobywajcie! Oni to zrobili. Przewieźli własnego busa - nieodłącznego towarzysza - i spełnili własne marzenie. Można powiedzieć, że zmieniają ludzi, sposób myślenia i w proch rozbijają sztywne ściany stereotypów. Ludziom, którzy negują ich pomysły i sny pokazują środkowy palec(a przynajmniej mam nadzieję, że tak robią).Przetrwali w świecie hamburgerów, gangów, jadowitych insektów i demokracji.Ola, Karol, Wojtek, Paziu, Zysiek i Wuja przemierzyli USA wzdłuż i wrzesz. Odwiedzili Amerykańską Częstochowę, ujęli za serca tysiące Polaków i Amerykanów, a także uciekali przed zbrodniarzami ze spluwami. Awarie w busie naprawiali za pomocą plastikowych opasek, puszek po coli i drutu. Pokazali, że nic nie jest ich w stanie zatrzymać!Zapoznali się z Matką Dróg, miastem widmo, duchem striptizerki, homarami, rekinami, hipisami i indianinem, który szanował Polaków. Ukradli moje serce i przypięli do tego busa. Zakochałam się w tych opowieściach. Zakochałam się w ich pasji i niezłomności. W duszy każdego z nas codziennie powstają marzenia. Niektóre dotyczą pieniędzy, inne miłości, lecz czasami myślami płyniemy w kierunku wypraw i podróży. Kto nie pragnąłby zostać podróżnikiem? Ci studenci powiedzieli, że chcą, mogą i zostaną. Kupili busa, pielęgnowali własną pasję, a później pokazali tyłki niedowiarkom, którzy sądzili, że NIE, NIE MOŻNA. Właśnie, że można! A co! I tak, tak, wiem. Za wiele dzisiaj odniesień do różnorakich części ciała :) Podziwiam ich. To już wiecie. Te moje wypociny kilka linijek wyżej odnoszą się w całości do książki, aby nie było :). Ponownie, pięknie napisana pozycja. Po prostu cudownie. Lekkim, przystępnym i przyjemnym stylem. Nic, tylko czytać!Książka, która wciągnie każdego! Podejrzewam, że nawet moja babcia by się skusiła. A to już coś znaczy.
Skończyłam pierwszą element z dziwacznym uczuciem. Zdałam sobie sprawę, że mogę wiele zrobić mimo, że nie mam na to środków, lecz ważne, że chcę. Dynamicznie sięgnęłam po kolejną część, ponieważ przygody Karola i reszty jego przyjaciół bardzo mnie zainteresowały. Nie przeliczyłam się i druga książka ebook okazała się równie idealna jak pierwsza. Zacznę od tego, że trochę przemieniła się ekipa, lecz to mi nie przeszkadzało. Mogłam poznać kolejnych ludzi i dowiedzieć się jak oni to wszystko odbierali. Zauważyłam, że w większej grupie i jeszcze bardziej niż poprzednio zróżnicowanej mogą zdarzać się zgrzyty i każdy ma własne odmienne zdanie, lecz zawsze jakoś im się udawało przez wszystko przetrwać, za co ich podziwiam. Odbieram te książki jako specyficzny rodzaj motywatorów, które są niby tylko opisem przygód paru przyjaciół, le tak na prawdę ukazują głębszy przekaz i motywują czytelnika do działania. Zauważyłam, że w obydwu ebookach bardzo nakreślona jest wiara w siebie, a innym tytułem dla tych dzieł mogłoby być "Nigdy się nie poddawaj". Dużo przeszkód, które chłopaki i Ola przetrwali napawają dumą i podziwem. Jestem optymistą, lecz po przeczytaniu, szczególnie drugiej książki, zdałam sobie sprawę, ze mam małą wiarę w ludzi. W tej sprawie byłam pesymistą i prawdopodobnie zaczęłam przestawać wierzyć w to, że są jeszcze ludzie na świecie gotowi na bezinteresowną pomoc. A jednak "Ameryka za 8 dolarów" pokazała mi, ze to wcale nie jest prawda i są ludzi skłonni okazać pomoc i przyjąć do siebie w najtrudniejszych sytuacjach.Karol Lewandowski sam w sobie także został moim motywatorem. Pokazał mi, że nie trzeba uczyć się, załamywać noce i trudzić się ponad dziełem, żeby napisać naprawdę dobrą książką. Jest to typ autora, który nie chciał nim zostać, nie chciał dostać za to pieniędzy - on po prostu chciał podzielić się własnymi przygodami i tchnąć w ludzi trochę wiary w siebie. To, że jego styl pisania, opisy i wszystkie niesamowite dialogi, znaczna dawka humoru są u niego podstawą wiecie już z mojej poprzedniej recenzji książki tego autora. Lecz musiałam o tym wspomnieć, ponieważ jest co coś niesamowitego. To jest właśnie taka książka, jaką sama chciałabym napisać. Podsumowując "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów" to idealna, lekka książka ebook na kilka dni. Idealnie sprawuje się w podróży i w letnie dni. Charakteryzuje się humorem i bardzo dobrym stylem pisania. Zdecydowanie chcę więcej takich książek! Mam nadzieję, że Karol spisze przygody z kolejnych własnych podróży, a ja na pewno po nie sięgnę. Polecam! :)
Sześcioro przyjaciół, dla których nie ma rzeczy niemożliwych (ogranicza ich jedynie budżet) wybiera się w (z teorii) niemożliwą do pokonania trasę. Nad dwadzieścia pięć tysięcy kilometrów, nierzadko po bezdrożach, w starym busie, trzy miesiące i osiem dolarów dziennie. Niemożliwe? Moi drodzy poznajcie Karola, Alex, Wojtka, Pazia, Zyśka i Wuję, w których słowniku to słowo normalnie nie istnieje.Jest to podróż na zasadzie must see, więc lokacje zmieniają się nierzadko i szybko. Nie ma żadnej analizy, rozkminki gdzie, co i dlaczego, nie ma kontemplacji ponad zwyczajami i zjawiskami. Fakt zostaje zaobserwowany, po czym ruszamy dalej. Na jednej stronie kąpiemy się w oceanie w Los Angeles, aby na kolejnej smażyć się w białym słońcu Death Valley. Spędzamy noc w kasynie w Vegas, a następnego dnia pędzimy po prerii w towarzystwie prawdziwych kowbojów. Siedzimy przy ognisku, a stary Indianin snuje opowieści, po czym przenosimy się do krainy sięgających nieba sekwoi.Nawet nie wiedziałam kiedy minęła mi połowa książki, ledwie mrugnęłam a przerzucałam już ostatnią stronę.Takie samo tempo czują pasażerowie osławionego busa. Kiedy tylko mogą odpocząć delektują się relaksem i ładują akumulatory. Lecz niezbyt długo, ponieważ Droga wzywa. Z każdej strony, każdej wypowiedzi widać, słychać i czuć, że uwielbiają to co robią, kochają ciasnotę busa i możliwości, jakie przed nimi otwiera. Nie straszny im upał ani zimno. Wszystko sprowadza się do poczucia wolności. Zew przygody wzywa, a wolność wypełnia żagle. Nie sądzę, aby kiedykolwiek coś ich powstrzymało.Za każdym razem, kiedy sięgam po literaturę podróżniczą po pewnej chwili muszę się upominać, że nie jest to fikcja. Że historia snuta na przerzucanych kartach nie jest wytworem wyobraźni, a czymś, co twórca przeżył naprawdę. Spotkanie z egzotycznymi zwierzętami, egzotycznymi plemionami i dzikimi, nieprzebytymi szlakami jest mi tak obca, jak kolonizacja Marsa, więc w zasadzie nic dziwnego, że tak dynamicznie odpływam do krainy fikcji.Tutaj sytuacja uległa niespodziewanej zmianie. Mimo niewiarygodnych przygód, katastrof, których drużyna Busem Przez Świat cudem unikała, ludzi grożących im bronią i strzelaninach w centrum miasta, nie miałam ani chwili mylnego wrażenia, że to jedna z kolejnych bajek. Karol Lewandowski nie jest takim gawędziarzem jak W.C., nie ma takiej wiedzy i nie potrafi objaśnić wszystkiego co widzi, lecz pisze tak prostym (w jak najlepszym znaczeniu) językiem, że czułam jakby mi kumpel opowiadał o własnych wakacjach. Narracja Lewandowskiego jest bardzo bezpośrednia, nieprzybrana zbyt wieloma ozdobnikami i przez to wyjątkowo realna.Z drugiej strony patrząc, literatura podróżnicza z jaką do tej pory miałam styczność, opierała się na historii snutej z danego miejsca. Siedząc w nie tyle jednym miejscu, co w określonym regionie świata można się na jego temat rozpisywać do woli. Tutaj w niewiele nad trzystu stronach mamy zawarte dwadzieścia pięć tysięcy kilometrów trasy. Mamy Kanadę, Stany Zjednoczone i Meksyk. Mamy największy atrakcje i masę ciekawostek.Reasumując, lektura wywołała jedną z niewielu chwil, kiedy byłam dumna z naszych krajan. Ich wytrwałość, zdrowy upór i pasja porwały mnie do idealnej przygody i były godne podziwu. Jeśli ktoś nie jest tak jak ja zafascynowany US, ani podróżowaniem, to własnie dla tego bogactwa charakterów warto sięgnąć po książkę. Ich wiara w siłę marzeń jest zaraźliwa. Da się. Wszystko się da, trzeba tylko bardzo pragnąć i trochę się postarać.Rozmach dużych aglomeracji, nieprzebyta przestrzeń bezdroży, wspaniałe krajobrazy oceanów, pustyń, gór i lasów, i dowód na to, że na świecie stale żyje masa życzliwych, z natury niezłych i bezinteresownych ludzi.To wszystko w zapewniającej jazdę bez trzymanki książce pdf Karola Lewandowskiego.
Busem przez świat, to inicjatywa świdnickiej drużyny młodych, przedsiębiorczych osób. Zgrana, idealnie zorganizowana paczka przyjaciół, którą połączyła fascynacja a także ciekawość świata. Drużyna podróżników już ma na koncie podróż zdezelowanym, odnowionym, podreparowanym busem. Wtedy młodzi studenci udali się z ojczyzny aż na Gibraltar. Wtedy podróżnicy doświadczyli wielu przygód ,a w problach zawsze mogli liczyć na życzliwość i pomoc przyjaznych im osób. Karol Lewandowski niepisany lider całej grupki przyjaciół napisał relacje z ich pierwszej wyprawy. Ten "pamiętnik" nosił tytuł:"Busem przez świat. Wyprawa pierwsza". Książka ebook zrobiła (kolokwialnie pisząc) olbrzymią furorę. Dzieje bohaterów niespodziewanie zaczęło śledzić na facebooku tysiące osób, z całego świata. Każdy był ciekaw, lecz i pełen podziwu, że za niewielkie pieniądze, bez pomocy sponsorów, dzięki tylko swojemu zaangażowaniu, zamiłowaniu do poznania nieznanego czy wybicia się z ciasnych ram kierunków podrózy można zdziałać tak wiele. A można. Przyjaciele po ochłonięciu, wyciszeniu emocji po poprzedniej wyprawie postanowili zwiedzić odległy, z polskiego punktu widzenia kontynent, czyli Amerykę Północną. Jak wszyscy wiemy, na tym kontynencie znajduję się tylko Kanada a także Stany Zjednoczone. Haczyk tkwi w tym , że po pierwsze Europę a Stany Zjednoczone dzieli Ocean Atlantycki, po drugie koszty wyprawy, które zdecydowanie przekraczały możliwości finansowe podróżników, po trzecie bus musiał jakoś dotrzeć na miejsce, a po czwarte i najwazniejsza kwestia, to te "przeklęte" wizy, które w mniemaniu Polaków są bardzo trudne do zdobycia. Lecz skoro pomysł jest, chęci są, to trzeba zrobić wszystko, by wyprawa doszła do skutku. I w tym momencie zaczyna się przygoda nie tylko przyjaciół, lecz i czytelnika "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów". Autor, Karol Lewandowski rozpoczyna relacje od tematyki przygotowań a także zdobycia amerykańskich wiz. Najbardziej potrzebne są pieniądze. Z poprzedniej szóstki z przyczyn uczuciowo-rodzinno-zawodowych wykruszyło się dwóch uczestników i na ich miejsce pozostała czwórka wyłoniła dwójkę odważnych. Każdy ze szóstki świetnych dostał pakiet zadań, które trzeba zrealizować, by wycieczka mogła dojść do skutku. Głównym działaniem było zdobycie funduszy udało się to dzięki sponsorom, których loga dumnie ozdabiały kolorowego, trochę w hipisowskim stylu busa. Młodzi bardzo skrupulatnie określili czas, kierunki, najwazniejsze punkty podróży. Jak się okazało w trakcie przemierzania USA plany musiały ulec częstym modyfikacjom. Czytelnik dowie się dlaczego. A to problemy z celnikami po przylocie, z odprawą busa, a to popsuta skrzynia biegów itp. Podróż niezwykła, ponieważ taki przydomek należy jej nadać. Przygód bez liku. Podróżnicy zaliczą nawet spotkanie z młodym gangiem i strzałami z broni palnej w ich kierunku. Lecz co najistotniejsze dowiedzą się dużo, i nie tylko o kraju, owianym już legendą, który ponoć jest krajem spełnionych marzeń. Lecz przede wszystkim o sobie, kulturze, obyczajach , ludziach tak różnorodnych, że aż frapujących itp. "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów" to nie książka ebook podróżnicza. To pozycja pisana łatwo z serca. To słowa, które docierają we wnętrze czytelnika i są w stanie natchnąć nadzieją, że jeśli się bardzo mocno chcę, to marzenia się spełniają. To książka ebook o życiu. Być może trochę nietypowym, nie tak szarym i nudnym jak przeciętnego Polaka, lecz , za to, takim, które pozostanie częscią życiorysu tej szóstki, która porzuciła studia tuż przed obroną tytułu, prace, by się spełnić. By nie żałować. Pełen podziw dla ekipy. Naprawdę. "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów" to także obraz amerykańskiej Polonii. Polacy na obczyźnie okażą się nieocenionym dobrem podróżników. Pomogą im wielokrotnie. Bez ich pomocnej dłoni podróż, by się szybciej zakończyła niż się zaczęła. To pokrzepienie dla serca, że gdziekolwiek nie jesteśmy, to Polak -Polakowi bratem. Amerykański sen się spełnił. A wam zalecam serdecznie tę pozycję. Ją trzeba przeczytać i choć przez chwilę poczuć smak WIELKIEGO ŚWIATA. A odpowiedź na zapytanie czemu Ameyka za 8 dolarów znajdziecie w treści książki. Polecam. A ekipie życzę kolejnych fascynujących podróży. Niech Karol Lewandowski pisze nadal, ponieważ robi to przekonująco, swojsko a także wciągająco.
„A ja mam własną gitarę, spodni wytarte i buty stare. Wiatry niosą mnie!” – te słowa starej harcerskiej piosenki same przychodzą mi do głowy na myśl o przygodzie uczestników akcji „Busem przez świat”. Czuję do nich olbrzymi szacunek, dumę i podziw za odwagę, by przy minimalnych kosztach, z rozklekotanym gruchotem i paczką kolegów wyruszyć na wycieczkę…i to nie byle jaką! W końcu była to wyprawa do Ameryki! W głębi serca bardzo im zazdroszczę. Kto choć raz w życiu nie miał ochoty rzucić wszystkiego i gdzieś wyjechać? Tak właśnie zrobili bohaterowie – porzucili pracę, a jeden z nich nawet ze względu na wyprawę nie przystąpił do obrony tytułu magistra. Karol jest pomysłodawcą i organizatorem przedsięwzięcia. Jest też autorem obydwu ebooków opisujących przygody jego paczki. Inżynier Automatyki i Robotyki a także magister zaawansowanej Informatyki i Sterowania. Ola – jedyna kobieta w grupie, jest absolwentką Politologii. Uśmiechnięta optymistka, gotowa unieść na duchu każdego komu tego potrzeba. Wojtek L – brat Karola. Student Dziennikarstwa. Członek portalu Nasza Świdnica. Paziu – absolwent Inżynierii Środowiska. Obdarzony poczuciem humoru zapalony myśliwy. Zysiek – student Dziennikarstwa, twórca bloga o piwie. Wuja – absolwent Turystyki i Rekreacji. Zagorzały ornitolog, który wykonywał już w swoim życiu dużo różnorakich zawodów.Książka napisana jest łatwym, przystępnym językiem. Nie ma zbędnych przydługich opowieści, jest tylko to co najważniejsze, dzięki czemu nie jest nudna. Można w niej znaleźć masę ciekawostek, historii o których do tej poty nie miałam pojęcia i opisy przygód jakie napotkały uczestników na drodze. Całość ozdabiają cudowne fotografie z najciekawszych miejsc Ameryki. Żałuję tylko, że przeznaczono im tak mało miejsca. Można było poświęcić im całe strony, wyglądałyby wówczas o dużo estetyczniej."Lepiej słabo jechać, niż nieźle iść"Chicago, Świeży York, Filadelfia, Boston, Meksyk – to tylko niektóre z miejsc, jakie dane było im zwiedzić. Zazdroszczę im widoku drapaczy chmur, pustyni, znanego Times Squre, Manhattanu nocą czy Niagary ale najbardziej chciałaby móc przełamać własny lęk i stanąć na szklanym balkonie na sto ósmym piętrze by podziwiać z góry Chicago. Na swej drodze szóstka bohaterów spotkała masę niesamowitych i charakterystycznych ludzi, którzy na pewno na zawsze zapadną w ich pamięci: Szalony Michael – samozwany przewodnik, Ojciec Obart mający kolegów we wszystkich stanach, zagadkowy Indianin snujący interesujące opowieści, Hardkorowy Koks, który okazał się zupełnie innym człowiekiem niż jest przed kamerą i wiele, dużo innych osób. Jestem w olbrzymim szoku, że napotkali ze strony ludzi tyle serdeczności i empatii. Nie do wiary, że taka ilość zbiegów okoliczności i cudów spotkała jedną grupę ludzi. Zawsze odnalazł się ktoś chętny do pomocy, gotowy stanąć na głowie by wyprawa mogła odbywać się dalej.„Czasem te najprostsze rzeczy są najbardziej magiczne i to właśnie je pamięta się najmocniej"Przyznam szczerze, że poprzednia element dotycząca wyprawy po Europie podobała mi się bardziej. W „Ameryce ze 8 dolarów” irytowało mnie to, że Supertramp co chwilę się psuł i momentami miałam wrażenie, że wyprawa opiera się na ciągłej jego naprawie, wizytach u mechaników a także zastanawianiu się co będzie dalej i czy to już koniec. Przemieniła się też drużyna a także wyprawa nie była już tak bardzo spontaniczna jak poprzednim razem. Mimo wszystko bardzo mi się podobała i czytało mi się ją przyjemnie. Rozpiera mnie duma, że ta wyjątkowa banda młodych ludzi pochodzi z Polski. Oczekuję kolejnej książki i życzę im powodzenia. Kto wie, może i ja kiedyś wezmę gitarę i w starych butach pójdę przed siebie?Serdecznie zalecam nie tylko fanom geografii, zwiedzania i ebooków podróżniczych. To książka ebook dla każdego bez względu na wiek czy płeć.
Idealna książka ebook opisująca podróż po USA. Wskazówki, przeżycia, fotografie – w niskiej cenie, jak na tak dużo informacji. Nieźle się czyta (zaczęłam i oderwałam się dopiero po 100 stronach), prosto sobie wyobrazić, że samemu się jest w Busie z załogą i przemierza Amerykę wzdłuż i wszerz. Plus za opisy napraw samochodowych, dają pełen obraz sytuacji i za małą mapkę na początku rozdziału z wytyczoną trasą. Już planuję sama taką podróż! Jeśli zastanawiasz się, czy kupić książkę - zdecydowanie kupić!
Ubóstwiam Stany Zjednoczone, a blog "Busem przez świat" kocham miłością platoniczą, dlatego książka ebook "Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów" była moją pozycją must have!Druga książka ebook Karola Lewandowskiego - podróżnika, pasjonaty, który wraz z grupką przyjaciół przemierza Amerykę swoim busem. Opisuję w niej własną podróż poczynając od przygotowań, poprzez całą drogę przez Stany, kończąc na tym jak to wyglądało w praktyce a także odpowiadając na najczęściej zadawane pytania.Nie będę omawiała treści książki. Opowiada ona po prostu o pełnej przygód podróży po Stanach Zjednoczonych. Pokazuję nie tylko obywateli Stanów Zjednoczonych, lecz także naszych rodaków, którzy pomagali bohaterom na każdym kroku! Bohaterowie przemierzyli dosłownie całe Stany, także każdy znajdzie coś dla siebie. Od dużych miast, poprzez pustynie, kaniony a także Oceany.Od siebie na koniec dodam, że kilka razy miałam ochotę odłożyć książkę i krzyknąć "ja już nie czytam!", z tego względu iż książka ebook jest napisana w tak łatwy, zabawny i realistyczny sposób, iż chciałam być częścią załogi a nie jedynie czytelnikiem.Polecam z całą odpowiedzialnością!
Następna książka ebook Karola Lewandowskiego o pierwszej jego książce pdf pisałam TUTAJ . Druga jego książka ebook bardzo mi się podobała nawet bardziej od pierwszej. W sumie jest lepiej wydana moim zdaniem. Lecz również lepiej napisana. Książka ebook opowiada o grupie kolegów którzy wyruszają w podróż przez całą Amerykę. Mają przy tym nie lada trudności lecz dzięki życzliwości nieznajomych ludzi dają sobie ze wszystkim radę.Naprawdę fajna wesoła książka ebook , przepełniona humorem i naprawdę fajnymi sytuacjami.Jeśli czytaliście pierwszą książkę naprawdę zalecam również tą. Jeśli nie to zapraszam do zapoznania się z obiema ebookami ;)
Niespełna po dwóch miesiącach od premiery, trzymam w dłoniach relację z wyprawy do Ameryki i jestem z tego powodu bardzo dumna. Podoba mi się okładka, podoba mi się mnóstwo zdjęć i podoba mi się relacja Karola Lewandowskiego, która utrzymana jest w tym samym stylu co poprzednia książka, lecz zacznijmy od początku... (...)Na podstawie tej książki wyciągnęłam jeden kluczowy wniosek, a mianowicie taki, że najbardziej motywują nas ci, którzy w nas nie wierzą, ponieważ to właśnie im pragniemy udowodnić własną siłę. Po raz następny Drużyna musiała stawić czoła osobom, które straszyły i odradzały realizację planu. Ważniejsze okazały się jednak jednostki, które motywowały, wierzyły i pomagały. Dzięki nim ten plan się powiódł. Wyprawa do Ameryki z pewnością kosztowała ekipę nie tyle więcej wysiłków, co funduszy i czasu. Załatwianie wiz, szukanie niedrogich biletów lotniczych, transport busa na obcy kontynent. Nie są to z pewnością sprawy do załatwienia w jeden dzień, a co najmniej w miesiąc albo dwa. Czego się jednak nie robi, żeby spełnić marzenia? „Ameryka za 8 dolarów” to piękna relacja na żywo, ze spełniania swoich marzeń, planów i zamierzeń, a także lekcja pomocy międzyludzkiej. Na obcym kontynencie Drużyna z Busa doświadczyła więcej pomocy od obcych ludzi niż na ojczystym lądzie, w głównej mierze z powodu większego nagłośnienia całej i akcji. Supertramp, ponieważ tak został ochrzczony bus stał się po prostu rozpoznawalny, nie tylko przez amerykańską Polonię, lecz też przez rdzennych mieszkańców USA, czy Kanady. Czytając książkę, miałam wrażenie, że codziennie ktoś do nich zadzwoni, wyśle maila, czy w inny sposób skontaktuje się z nimi oferując nocleg czy posiłek. Oczywiście nie obyło się bez niełatwych momentów, kiedy bus po raz następny odmówił posłuszeństwa. Jednak kto z nas nie chciałby na trzy miesiące wyruszyć do innego świata słynnego z Blockbusterów i pocztówek? Karol z drużyną wyruszył z Nowego Jorku wschodnim wybrzeżem, przez Boston, aż do Kanady, której obrazy przypomniały mi film „Into the Wild” - kto nie oglądał, niech żałuje. Następnie SuperTramp przeprawił się na zachodnie wybrzeże po uprzednim sprawdzeniu, czy wodospad Niagara, Chicago, Góra Rushmore, a w końcu Park Yellowstone czy San Francisco wyglądają tak, jak głoszą legendy. Czym byłoby zwiedzenie USA bez wizyty w Las Vegas, czy Mieście Aniołów? Choć dużo ludzi odradzało, grzechem byłoby nie zahaczyć o Świeży Meksyk w drodze na Florydę. Ostatecznie podróż zakończyła się w punkcie wyjścia, zostawiając nas z głową pękającą od przygód i nutą, lecz jakże olbrzymią nutą zazdrości, że NAS tam jeszcze nie było. „Ameryka za 8 dolarów” to inspirująca bomba, którą pochłonęłam w jeden dzień i nareszcie znalazłam tu tyle zdjęć ile chciałam, czyli praktycznie na każdej stronie coś, co pomogło mi wyobrazić sobie całą wyprawę. To wydanie z pewnością zasługuje na większą uwagę niż relacja z pierwszej wyprawy, gdzie fotografie umieszczone były tylko na kilkustronicowej wkładce wewnątrz. Cieszę się, że Karol Lewandowski utwierdza czytelników żądnych przygód z nadzieją, że powstaną kolejne relacje Drużyny z Busa. Nie mogę się doczekać, aż powstanie książka ebook o Australii, czy o innych zakątkach świata, pisana z taką samą energią. „Amerykę za 8 dolarów”polecam wszystkim, przede wszystkim tym, którzy nie wierzą, że w życiu można dokonać dużych rzeczy, mając w kieszeni kilka dolarów.
Tym razem celem podróży drużyny Busa, nazwanego cudownie Supertrampem, nieustanny się Stany Zjednoczone. Skąd ta „Ameryka za 8 dolarów” w tytule? Otóż po licznych trudnościach związanych z wizami, ubezpieczeniem pojazdu, jego generalnym remontem, a na końcu transportem do USA, Karol z przyjaciółmi zgodnie stwierdzili, że jeśli chodzi o pieniądze na przeżycie trzech miesięcy za granicą, to nie mają za bardzo czym szastać. Po wstępnych obliczeniach uzgodnili, że dzienny budżet, na który mogą sobie pozwolić i w który muszą wliczyć koszty jedzenia, atrakcji i ewentualnych wejść do muzeów wynosi dokładnie 8 (słownie: osiem) dolarów dziennie. Daje to niecałe 30 zł na dzień. Niemożliwe? Nie dla nich.Podczas trzech miesięcy Piątka, a w porywach Szóstka Świetnych odwiedziła miejsca, o których – dam sobie rękę uciąć! – filozofom na pewno się nie śniło. Chociaż busa z całkiem sporą częstotliwością spotykały awarie, zawsze w odpowiedniej chwili z nieba spadała osoba, która była w stanie im pomóc. Dosłownie z nieba! Ponieważ kto wpadłby na to, że niespodziewanie na końcu świata przy niemal pustej drodze, obok Supertrampa stojącego na światłach awaryjnych może zmaterializować się mechanik, który przypadkiem ma części potrzebne do naprawy? Z każdą podobną przygodą opisaną przez Karola nabierałam podejrzeń, że naprawdę podpisał cyrograf z tak zwanym Fartem.Należy przyznać, że Karol odrobinę się poprawił jeśli chodzi o grubość lektury (kierując się oczywiście zasadą, że im więcej stron tym lepiej). Co więcej, w przeciwieństwie do poprzedniej książki (którą opisałam tu), fotografie nie są umieszczone zbiorczo w środku lektury, a wplecione w tekst odpowiednio do treści. I to jakie zdjęcia! Co kolejne wzbudzało we mnie większą zazdrość.Jeśli mam być całkowicie szczera, „Ameryka za 8 dolarów” bardzo pozytywnie mnie rozczarowała i oczarowała zarazem. Chciałam ją przeczytać, lecz nie spodziewałam się, że zrobi na mnie aż takie wrażenie. Znowu potwierdzę, że Karol ma idealny styl i język, bardzo nieźle się go czyta, lecz odważę się zaryzykować stwierdzenie, że od czasu własnego książkowego debiutu jeszcze bardziej się wyrobił. Po prostu kilkaset stron idealnej zabawy i wielkiej przyjemności z czytania.Mam nadzieję, że tendencja pozostanie wzrostowa i że pojawią się książki z innych wypraw. Choćby ich wydanie miało być najmniej opłacalnym interesem na świecie (choć jestem w stu procentach pewna, że tak nie będzie!), jedna czytelniczka jest murowana :).