Średnia Ocena:
Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks
Niezwykła edycja cyklu o panu Kleksie Jana Brzechwy! Wspaniałe ilustracje Marianny Sztymy, twarda oprawa, wielki format – tego wydania nie może zabraknąć na półce z książkami! „Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks” – to trzeci tom niepowtarzalnego cyklu, w którym zebraliśmy wszystko, co wyszło spod pióra najpopularniejszego polskiego twórcy dla dzieci. Prezentujemy w nim „Akademię pana Kleksa”, „Podróże pana Kleksa” a także „Tryumf pana Kleksa”. Powróćmy na ulicę Czekoladową, do magicznej szkoły, gdzie dzieci uczy się zaskakujących przedmiotów – kleksografii, przędzenia liter a także leczenia chorych sprzętów. A wszystko to za sprawą niezwykłego nauczyciela – Ambrożego Kleksa, doktora filozofii, chemii i medycyny, ucznia i asystenta znanego doktora Paj-Chi-Wo, profesora matematyki i astronomii na uniwersytecie w Salamance. Ten jedyny w swoim rodzaju hołd dla twórczości Jana Brzechwy obejmuje cztery tomy: „Bajki”, „Wiersze”, cykl o panu Kleksie a także „Teatrzyki”.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks |
Autor: | Brzechwa Jan |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Dla mnie... Klasyka literatury dla dzieci... No i do tego ładnie wydane.
Pana Kleksa i jego wyjątkowe historie lubię, odkąd sięgam pamięcią. To pełne magii historie, które pobudzają wyobraźnię prawdopodobnie niezależnie od wieku. Zabawne, fantastyczne i niesamowite przygody możemy teraz odnaleźć w jednym tomie. Akademię Pana Kleksa mam już na półce, lecz nie powstrzymało mnie to przed chęcią posiadania tego zbiorczego wydania, by po raz następny przenieść się do świata fantazji, czytając je Amelce do snu, czego oczywiście nie żałuję, ponieważ ten zestaw jest cudowny.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia przygotowało prawdziwą gratkę dla fanów Jana Brzechwy – cykl składający się z czterech części, w których zostały zebrane wszystkie utwory autora. Do tej pory ukazały się Bajki i Wiersze. A w maju własną premierę miała książka ebook Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks. W potężnym tomisku zamknięte zostały trzy opowieści – Akademia Pana Kleksa, Podróże Pana Kleksa i Tryumf Pana Kleksa. Całości dopełniają ilustracje w wykonaniu Marianny Szmytki. Dla mnie jednak Pan Kleks będzie miał twarz Piotra Fronczewskiego, który grał go w filmach z lat 80. ubiegłego wieku. Dlaczego? Może dlatego, że to właśnie filmowe spotkanie było moim pierwszym z tym cudacznym bohaterem, a także że tak bardzo przypominał Pana Kleksa z okładki starego wydania książki? http://www.czytajac.pl/2017/06/brzechwa-dzieciom-dziela-wszystkie-pan-kleks/
W końcu doczekałam się ładnego wydania książki o Panu Kleksie! A już szukałam w antykwariacie książki zilustrowanej przez J.M. Szancera, już sprawdzałam serwisy aukcyjne, czy jest wydanie z opracowaniem graficznym Bohdana Butenki... Teraz nie muszę. Mam trzy książki o Ambrożym Kleksie zamknięte w jednej okładce i cudownie zilustrowane przez Mariannę Sztymę. Wielkie, opasłe tomisko - dużo wieczorów czytania. Z olbrzymią przyjemnością zmierzę się z tekstem Jana Brzechwy, zestawionym z bardzo wyraźnymi wspomnieniami filmowych kadrów. Pan Kleks raczej nie straci w mojej głowie twarzy Piotra Fronczewskiego, Golarz Filip będzie miał rysy Leona Niemczyka, podczas czytania o lekcji kleksografii - pewnie będę nucić znajomą melodię. To nic. I tak czekam na kolejne spotkanie z nauczycielem, mędrcem i magiem - Ambrożym Kleksem. W szkole przy ulicy Czekoladowej.
"Pan Kleks" to książka, która wznawiana była dziesiątki razy. Przetłumaczono ją na szesnaście języków. Na jej podstawie powstały trzy cieszące się powodzeniem filmy, w których w rolę Pana Kleksa wcielił się Piotr Fronczewski. Tak więc dzisiaj w zasadzie nie prezentuję żadnej nowości :) Niemniej jednak jest to niezwykłe wydanie Pana Kleksa, będące trzecim tomem niezwykłej serii. Ambroży Kleks, ekscentryczny starszy pan z brodą i wąsami, odziany w długi surdut i kamizelkę z niezliczoną ilością kieszeni, słynny jest dorosłym i dzieciom. Gdy tylko przymknę oczy, widzę Go w całej swej osobliwej okazałości, z pudełkiem kolorowych piegów w dłoni, lub z siatką na motyle. Kleks jest bohaterem niezwykłym, który od lat, kolejne pokolenia dzieci przenosi do swej Akademii, rozpalając ich wyobraźnię. Akademia Pana Kleksa to miejsce jedyne w swoim rodzaju. Na parterze znajdują się sale szkolne, na pierwszym piętrze sypialnie chłopców i jadalnia, a drugie piętro zajmuje Pan Kleks wraz ze szpakiem Mateuszem. Jest też trzecie piętro, lecz nie prowadzą do niego żadne schody. To miejsce jest dostępne tylko dla Pana Kleksa, bo znajdują się tam jego sekrety i sekrety. W Akademii Pana Kleksa chłopcy uczą się kleksografii, przędzenia liter, czy również leczenia chorych sprzętów i jest to nauka bardzo przyjemna, nie to co tabliczka mnożenia. Akademia Pana Kleksa otoczona jest parkiem, a ten murem, w którym znajduje się niezliczona ilość furtek prowadzących do różnorakich bajek. W tak wyjątkowym miejscu i z tak niesamowitym nauczycielem nudno po prostu nie może być, lecz zapewne już to wiecie. Pokazywane wydanie Akademii Pana Kleksa też jest wyjątkowe. "Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks" jest trzecim tomem cyklu, w którym do tej pory ukazały się już Bajki i Wiersze, a w przyszłości wydane zostaną też Teatrzyki. Książki te, zawierają wszystko to, co wyszło spod pióra Jana Brzechwy. Książka ebook "Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks" zawiera w sobie wszystkie trzy opowieści o Panu Kleksie: "Akademia Pana Kleksa", "Podróże Pana Kleksa" i "Tryumf Pana Kleksa". Jest to gruba książka ebook o wielkim formacie, wzbogacona ilustracjami Marianny Sztymy, która pokazuje się bardzo ładnie. Przyznam szczerze, że od razu jak ją zobaczyłam, zamarzyło mi się zebranie wszystkich czterech ebooków z tej serii, by cudownie prezentowały się na półce mojej biblioteczki i służyły nie tylko moim dzieciom, lecz i wnukom, a może i prawnukom :D Zapraszam do mnie na bloga, prezentuję we wpisie dużo zdjęć książki http://yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com/2017/06/brzechwa-dzieciom-dziea-wszystkie-pan.html
Pana Kleksa prawdopodobnie nie trzeba nikomu przedstawiać... Sympatyczny, genialny człowiek, który ma słabość do magicznych piegów, a przy tym prowadzi specyficzną Akademię dla chłopców o imionach na literę A! Wydawnictwo Nasza Księgarnia postanowiło odświeżyć historię o tym niesamowitym facetowi i jego wychowankach. Opis fabuły wydaje się tutaj zbędny... Prawdopodobnie każdy z nas bowiem czytał o magicznych przygodach Adasia i jego kumpli z Akademii! Tym, którzy nie są przekonani, czy warto, powiem tylko, że książka ebook jest cudownie napisana, ciepła, genialna i przepełniona humorem. Jan Brzechwa miał duże serce, zaskakującą wyobraźnię i niesamowitą wrażliwość, którą czuć na każdej stronie omówionych tutaj przygód. Warto przy tym pamiętać, że dzięki Akademii Pana Kleksa dzieci rozwiną empatię i dużo się nauczą. Sama uwielbiałam tę książkę i czytałam dużo razy, a później z radością oglądałam serial w telewizji. Akademia Pana Kleksa jest bowiem naszym polskim Harrym Potterem i, podobnie jak on, będzie żyła wiecznie. Książka ebook jest cudownie wydana: twarda oprawa, grube kartki i dużo ilustracji. Niestety, ilustracje zamiast być mocnym punktem książki są dla mnie wadą. Stale przed oczami mam obrazki z pierwszego wydania tej książki i te portrety pana Kleksa, stylizowane na zamierzchłe czasy, zupełnie mi nie odpowiadają. To oczywiście jest bardzo subiektywna chłopczykowi - może dzieci, które nie znają wcześniejszych obrazków zachwycą się tymi. Ja jednak wolałabym prawdopodobnie już "współczesne" ilustracje - kolorowe, wyraźne i jednoznaczne, bardziej dopasowane do dzisiejszych czasów. Najistotniejsza jest tu oczywiście treść, więc w sumie nie ma się czym przejmować, lecz inaczej to sobie wyobrażałam. Cieszę się z tego, że świetne książki dostają nowe życie i wychowa się na nich nowe pokolenie wrażliwych i genialnych dzieci! Akademia Pana Kleksa jest tak ponadczasowa i mądra, że maluchy na pewno będą zachwycone.
Twórca prowadzi czytelnika w świat, w którym codzienność jest magiczna, nie ma w niej miejsca na nudę. A czy to nie niesamowitego życia właśnie poszukujemy w literaturze? „Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks” to pozycja pełna wspaniałych, klimatycznych ilustracji umieszczonych niemalże na co drugiej stronie. Marianna Sztyma – ponieważ to ona ilustrowała tę perełkę – z pewnością włożyła dużo wysiłku w to, by stworzyć tyle ilustracji. Jej grafiki są kolorowe, bajkowe i przykuwają wzrok, na pewno umilając lekturę pokaźnego tomu. Sztyma, podobnie jak Brzechwa, potrafi czytelnika zaczarować i oczarować. Jeżeli nie posiadacie nowego wydania przygód Pana Kleksa, koniecznie je sobie sprawcie! Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/05/witajcie-w-naszej-bajce.html#more
KLEKS ZEBRANY Zanim powstał Harry Potter, był Kleks. Przed paroma laty zrobiło się nawet głośno, że Rowling splagiatowała (pośród wielu podobnych dzieł) także tę rodzimą dla nas klasykę literatury dziecięcej, jednak zostawmy tą kwestię. Kleks, nawet oderwany od kulturowego brzemienia i znaczenia, to po prostu idealna lektura, bawiąca nawet teraz, choć od jej premiery minęło już nad 70 lat, a czytelnicze trendy uległy tak wielu zmianom. Adaś Niezgódka ma 12 lat i jest dzieckiem, któremu nigdy nic nie wychodzi. Zawsze spóźnia się do szkoły, nigdy nie zdąża odrobić lekcji, a wszystkie naczynia pękają na sam jego widok, jeszcze zanim zdąży je dotknąć. W końcu rodzice decydują się wysłać go do Akademii pana Kleksa, miejsca niezwykłego, baśniowego, szalonego i oferującego najbardziej niesamowite przygody, jakie tylko można sobie wyobrazić. Jej gmach, zbudowany z kolorowych cegieł, mieści się przy ulic Czekoladowej, a na ostatnim piętrze znajdują się pilnie strzeżone tajemnice jej założyciela. Teren akademii natomiast to nic innego, jak olbrzymi park pełen dołów, jarów i wąwozów, a całość otacza duży mur pełen żelaznych furtek prowadzących do… zaprzyjaźnionych bajek. Adaś trafia do tego osobliwego miejsca, ponieważ pan Kleks przyjmuje tylko chłopców o imieniu zaczynającym się na literę A – sam także nazywa się według tego wzoru (Ambroży) i jedynie jego mówiący (ale tylko końcówki wyrazów) szpak wyłamuje się z tego schematu, ponieważ na imię dano mu Matuesz – i tak zaczyna się wyjątkowa przygoda… … zarówno dla młodego Niezgódki, jak i dla nas. Świat powieści wchodzi bowiem na grunt metafikcji, bohaterowie są świadomi uczestniczenia w bajce, lecz nie sprawia to, że – przynajmniej dla nich – opisane wydarzenia nie są realne. Są, choć jednocześnie wyglądają absurdalnie i szalenie, nieco onirycznie wręcz. Na tym jednak polega magia tej książki, która nie podlega żadnym prawom fizyki czy logiki, ma za to dostarczyć niezapomnianych przeżyć ograniczonych jedynie zasięgiem fantazji – i robi to iście po mistrzowsku. Styl, jakim operuje Brzechwa, to styl klasyczny, słynny wszystkim ze starych bajek i opowieści dla najmłodszych. Jest pełny, jest liryczny, jest również łatwy i uroczy. Przygody Adasia, pana Kleksa i reszty szalonej ferajny czyta się lekko i przyjemnie, a całość porywa bardziej, niż znakomite filmy, jakie powstały na podstawie książek. Aż szkoda, że wśród opowieści spisanych przez autora nie ma tej dziejącej się w kosmosie – to od niej zaczęła się moja przygoda z Kleksem, kiedy byłem jeszcze dzieckiem, ta jednak stanowiła twór indywidualny, nie oparty na żadnej z prac Brzechwy. Wracając jednak do zbiorczego wydania „Pana Kleksa”, warto powiedzieć kilka słów o samej edycji. Książka ebook bowiem przygotowana została po prostu przepięknie, bogato ilustrowana przez Mariannę Sztymę i zamknięta w twardej oprawie. Na półce pokazuje się wspaniale, aż chce się sięgnąć po ten solidnych rozmiarów tom i zatopić w lekturze. Dlatego zalecam ja Waszej uwadze, po taką klasykę zawsze warto jest sięgnąć.