Średnia Ocena:
Brakujące ogniwo
Dwudziestosiedmioletnia Lalka Zamojska w dzień idealnie odnajduje się w korporacyjnej rzeczywistości, a wieczorami ostro imprezuje i od niechcenia łamie męskie serca. Tylko nieliczni wiedzą, że pod maską przebojowej, wyzwolonej kobiety młoda dziewczyna skrywa osobisty dramat. Marta Wiktoria Kaszubowska (ur. w 1987 roku) mieszka w Szczecinie, który czyni miejscem akcji własnych powieści. Pracę doktorską poświęciła filozofii indyjskiej, czego echem jest jej debiutancka książka ebook „Zapach tytoniu” a także obecna „Brakujące ogniwo”. Jej największą pasją jest twórczość literacka i publicystyczna.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Brakujące ogniwo |
Autor: | Kaszubowska Marta Wiktoria |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Brakujące ogniwo PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Gdybym mogła to podzieliłabym ocenę książki na dwie części - prywatne życie bohaterki i korporacja. Prywatna element to rewelacja, zaś służbowa - niestety klęska. Dlaczego? Ilekroć pojawiały się wątki dotyczące pracy Zamojskiej to nie potrafiłam się wciągnąć w czytanie. Lubię kiedy w czytanej lekturze jest jasne co kto robi i dlaczego, a tutaj tak naprawdę nie czuję satysfakcji, bo nie wiem czym tak naprawdę zajmowali się pracownicy DYP. Zawsze było opisane to dość oględnie, chwilami miałam wrażenie, że ważniejsze są dla nich zebrania i testy niż sama praca. Dialogi pracowników były rażąco proste, chwilami wręcz prostackie na poziomie nastoletnich podrostków, którzy nie mają poczucia estetyki w wypowiedziach i używają niewyrafinowanych słów, cytując przy tym elementy piosenek. Ponadto wymiana wypowiedzi pomiędzy osobami z DYP (i nie tylko) nierzadko odbywa się w językach angielskim i niemieckim, które to teksty nie są tłumaczone. No przepraszam, coś tam liznęłam w życiu tych języków, lecz nie na tyle by zrozumieć o czym mówią bohaterowie, przez co czułam się niepotrzebna i pominięta. To taki zamysł, że czytelnik nie ma zrozumieć wszystkiego? Nie jestem poliglotką i nie jest to dla mnie przejaw lingwistycznych zdolności autorki, bynajmniej, tylko lekceważenia mojej - i nie tylko - osoby. A co jeśli ktoś uczył się swoim życiu wyłącznie języka rosyjskiego? Wówczas nie zrozumie korporacyjnego bełkotu, obcojęzycznych dialogów czy zdań, które czasami w połowie są po polsku zaś w połowie w języku obcym. Już pomijam ciągłe używanie nazw "silent room", "team leader", wykonywanie "calli" czy ustawianie "auto reply"... Może to i kreatywne, lecz nie do końca przemyślane. A wystarczyłoby tłumaczenie na dole strony czy uzmysłowienie czytelnikowi, iż to firma zatrudniająca obcokrajowców, lecz dialogi mogły być po polsku. Dobrze, że Hindus Vijay nie popisał się tu częstszym używaniem własnego języka...Podsumowując: "Brakujące ogniwo" to książka, która wywołała we mnie dużo emocji, niejednokrotnie unosiła mi ciśnienie i to nie tylko w sprawie Konrada, lecz też zachowań jego ojca, sekretów Jurka, intryg Mocnej Skały czy Marysi, relacji Lalki z Karolem i Vijay'em. Dużo się dzieje, bowiem autorka nie skupiła się tylko na pierwszoplanowych postaciach, wszystkie mają w sobie to "coś". Mimo minusów, które dostrzegłam w powieści, sądzę że jest niezła i nie żałuję poświęconego jej czasu. całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/03/marta-wiktoria-kaszubowska-brakujace.html
Trzymając w ręku książkę Marty Wiktorii Kaszubowskiej „Brakujące ogniwo” nie wiedziałam czego się spodziewać. Z opisu dowiedziałam się mało, a więc zaczęłam czytać i przeżyłam szok. Macie tak czasami, że spodziewacie się zwykłej powieści, a dostajecie coś o dużo więcej? Tak właśnie było tym razem.Lalka Zamojska ma dwadzieścia siedem lat, ma dobrą pracę, w której doskonale się odnajduję, a po godzinach lubi wyjść ze kolegami na imprezę i zaszaleć. Z pozoru wydaję się szczęśliwą i silną dziewczyną jednak pod tą maską pewności siebie siedzi mała dziewczynka, która zawsze miała kompleksy, a rówieśnicy jej nie tolerowali. A w tym wszystkim największy ból sprawia utrata ukochanej osoby. Do tego dodać nie najlepsze kontakty z rodzicami i zbliżające się problemy w pracy. Zbyt wiele kłopotów spada na barki Lalki i w końcu zaczyna mieć dość.Kobieta dostaję szansę, żeby spełnić własne marzenie a dokładnie zagrać na prawdziwej scenie muzycznej. Jednak Lalka musi wyjaśnić tajemnicę sprzed 2 lat, żeby w końcu odzyskać spokój. Wyrusza w podróż, która może na nowo przemienić całe jej życie."Miałem dość bycia czarną owcą, dość bycia najsłabszym ogniwem."Byłam bardzo zaskoczona książką, zacznę od tego, że bardzo polubiłam główną bohaterkę, nie wiem, co w niej jest takiego, lecz przypadła mi jak najbardziej do gustu. Cała opowieść od początku do końca ma własny specyficzny klimat, który dodaję jeszcze więcej przyjemności podczas czytania. Gdy zamknęłam ostatnią stronę to przyszła mi do głowy myśl, że może każdy z nas powinien czasami zastanowić się ponad swoim życiem? Czy wszystko to, co nas otacza, jest tak naprawdę niezbędne do życia? Mogłabym jeszcze bardziej się rozpływać ponad „Brakującym ogniwem”, ponieważ jestem po prostu zachwycona. Zalecam wam z całego serca, abyście się z nią zapoznali.
Lekka i przyjemna książka, w której każdy z czytelników na pewno znajdzie coś dla siebie. W książce pdf urzekło mnie wszystko. Bardzo interesująca fabuła, boahterowie, którzy sa nieprzewidywalni i zaskakujący a także wspaniałe opisy. Musicie przeczytać tę książkę, na pewno się nie zawiedziecie. Polecam!