Bliskie spotkania okładka

Średnia Ocena:


Bliskie spotkania

„Wiersze jak szlachetne kamienie”. Wypiski, „Twórczość” 6/1997 „Wyczytuję z niej (Pani poezji) jej wymyślność i swojskość, kobiecą subtelność i – proszę wybaczyć – kobiecą rubaszność, coś co tak nazywam, jest rzadkością” (Warszawa, 10 kwietnia 1998 r.). „(...) moje słowa – cudowne wiersze – nie są konwencjonalnym pustosłowiem (...). W Twoich wierszach urzeka mnie ich samoswojość, może należałoby napisać, ich prywatność, lecz mogłoby to być mylące. One są jak najbardziej ponadprywatne, ich prywatność jest w samej formie, w tym, że się w nich do niczego poetycko nie przypisujesz (...). Pragniesz zbudować ze słów coś dla Ciebie najważniejszego, budujesz to według swojego porywu, improwizujesz własny swój kształt Prawdy i Poezji (...)” (Warszawa, 6 stycznia 2002 r.). Henryk Bereza

Szczegóły
Tytuł Bliskie spotkania
Autor: Olsińska Halszka
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Forma
Rok wydania: 2014
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Bliskie spotkania w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Bliskie spotkania PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anna Sikorska

    Wiersze Halszki Olsińskiej ze zbioru Bliskie spotkania tchną delikatnością, kobiecym spojrzeniem ożywiającym nawet szafy, które jej sprzyjają i czuwają ponad każdym dniem przepełnionym wzrastaniem w przekonaniu o ludzkiej niewiedzy, nieświadomości. Instynkt zwierzęcy – wbrew przyjętym przekonaniom – wie więcej niż ludzka intuicja. Co się dzieje, kiedy następują bliskie spotkania tych sfer? Wzajemne taktowne ustępowanie. Lecz komu? Sobie? Wbrew sobie? Czy wbrew przyjętym regułom? Przekonaniom starców, którzy nic nie znaczą, ponieważ z wiekiem człowiek wie jeszcze mniej i jeszcze mniej rozumie?Przepełnienie, przesączenie, doprawienie codziennością spotkań ze znajomymi, nieznajomymi, znanym i nieznanym. Wszystko ma tu własne życie i naznacza nas swoim spotkaniem, obok którego nie możemy przejść obojętnie. Spotkania, na które można spoglądać przez pryzmat „filozofii dialogu” stworzonej przez Rosenzweiga, pielęgnowanej przez Bubera i Levinasa a także Tischnera, gdzie "Inny" pozwala poznać "Ja", lecz w wierszach odniesienie się do swojej egzystencji jest możliwe do „Innego”, który może być upersonifikowanym przedmiotem czy nawet pojęciem, które pozwala ją naświetlić różnorakie fragmenty naszego „Ja” obdartego z Putmanowskiej wizji mózgów w naczyniach, ponieważ przecież kształtowanego przez spotkania, które są tu bliskie. Dzięki prześwietlonej, zanalizowanej i ożywionej rzeczywistości możemy poznać siebie, wyznaczyć miejsce swojemu „Ja” w świecie pełnym „Innego” nakreślonym oszczędnym językiem, by dać szeroki zakres odczytu, możliwości wepchnięcia siebie w formy zawarte w utworach, do których może pasować każdy, bo ludzie zostają tu pozbawieni indywidualności.Zbiór zalecam wszystkim, którzy lubią od czasu do czasu zatrzymać się i podumać ponad otoczeniem a także swoimi z nim relacjami.Bilanskiedy w dallaszastrzelono prezydentaw rakowiepadał deszczbyłam osiemnastolatkąbyłam po maturzebyłam jak dziśnieśmiałaszłam na spotkaniez adamem bstudentem medycynyw ortalionietelewizor byłw miejscowej szkoleniewiele widziałamjeszcze mniej wiedziałamdziś na ekraniewiduję w kolorzena życie przełożonetragedie antycznei jeszcze mniejrozumiemi nic nie wiemBiodegradacjaprzynajmniejz ciałem ostatecznienie mamyproblemuPoetyka stosowanawierszspuszczony z łańcuchapokarmowegouśmiech kotaz cheshireznak wyzwoleniaz przymusuzachowania twarzyna twarzymartwa naturaust zamkniętychna otwartośćpod pędzlem językarozkwitaw przestrzeni zamysłuogrodu i jużz każdego drzewajabłkiem złotymuśmiecha się kotniekoniecznie z cheshireSzafaona przewidujeprześwitami materiisukien oślepiającychszczęściem przyszłymprzepatruje woalesrebrne nocygwiaździstych odcekinów niestosowanychw szarości dniastuka obcaszamiprzemierzającmarmurowe posadzkipewności żecoś wreszciemusi się zdarzyć więcprzygotowanarozwiera czeluściszaf utrzymanychw porządku tęsknotya sukienki i perłybez ciepła kobiecegociała umierająAutoportretnie jestem sobąpoprawię sięobiecuję sobieprzed lustrem zasiadai kontestujeteorie umiaruwywabia jednodorysowuje drugieaż się znajdzie w tłumie wcieleńBliskie spotkaniamijamy sięcodziennieznajomi z widzeniaustępliwie dajemyna drodze pierwszeństwokobietakrok spowolnizagadakawka uprzejmiena krawężnik uskoczyku śniadaniuna trawiepodleci łagodnieczarne ptactwo i ludzieotojak się toczydialog dwóch kulturwe wspólnocie życiaosiedlowego