Recenzje

• Barbara

  2018-03-22

  Tytułowa bohaterka pochodzi z rodu najwspanialszych żeglarzy świata. Jednak po latach wyspiarze zapomnieli o swoim dziedzictwie. Vaiana postanowiła udać się w daleką wyprawę, żeby znowu posłać jej lud na szerokie wody a także zwrócić zaginione serce rozgniewanej matce wszystkich wysp – Te Fiti. Poznaje półboga Maui, który posiada magiczny hak, dzięki któremu może przemieniać kształty i wyciągać z oceanu nowe wyspy. Razem przeżywają mnóstwo zabawnych, a czasami mrożących krew w żyłach przygód (jak potyczka z TeKa stworem z lawy czy monstrualnym krabem Tamatao).Książka na początku zawiera kilka kolorowych ilustracji, potem nie ma praktycznie żadnych, więc zdecydowanie jest dla starszych dzieci, które żeby wysłuchać opowieści nie muszą się posiłkować obrazkami. Historia jest wiele bardziej rozbudowana niż w odsłony ilustrowanej, podzielona na rozdziały. Pozycja ta rekomendowana jest dla dzieci w wieku 8 - 12 lat, lecz mój 5-latek też z zapartym tchem słuchał opowieści.Vaiana. Skarb oceanu to przesympatyczna opowiadanie o przyjaźni i o tym, że żeby marzenie się spełniło trzeba próbować je zrealizować. Białe plaże, tropikalna roślinność, krystalicznie czysta woda oceanu rozbudzają wyobraźnię.

• Agnieszka Deja

  2018-03-22

  Animacje Disneya podbijają serca małych i dużych. Nie dziwi więc, że poza filmami idealnie sprzedają się również zabawki i książki związane z bajkami. Najwieższa animacja, Vaiana: Skarb oceanu, doczekała się również publikacji książkowych, które wydaje Egmont.Vaiana: Skarb oceanu wydana została m.in. w seriach Biblioteka filmowa a także Kocham ten film. Obie książki opowiadają historię, którą możemy obejrzeć w kinie. Poznajemy więc tytułową Vaianę, widzimy, jak udaje się w podróż, by odnaleźć Mauiego i zmusić go do odłożenia na miejsce serca Te Fiti. Możemy obserwować sprzeczki bohaterów i ich przygody na oceanie, walkę z przeciwnikami i zmiany, jakie w nich zachodzą.Książki różnią się pod paroma względami. Po pierwsze ta z Biblioteki jest mniejsza, ma również więcej tekstu. To dość dokładnie odwzorowana historia, która zmieściła się na 120 stronach. Pominięto oczywiście niektóre szczególiki i opisano niektóre sceny w sposób uproszczony, bo nie wszystko mogło się tu zmieścić. Jeśli się widziało film, może brakować piosenek, które aż prosiły się o dopisanie w odpowiednich fragmentach. Jeśli chodzi o książkę z serii Kocham ten film, to posiada ona mniej tekstu, jest za to bogato ilustrowana. Tu historia jest bardzo okrojona, to tylko zarys. Więcej opowiedzą nam rysunki, które zostały niemalże wprost wyjęte z filmu. Są jednak rysowane, to nie kadry z bajki. Obie książki mają własne zalety i minusy. Vaiana z Biblioteki filmowej to pozycja dla nieco starszych czytelników, którzy poradzą sobie z samodzielnym przeczytaniem pozycji. Czcionka jest dość duża, a historia przyjemna, choć posiada również kilka słów, które mogą sprawić trudności czytającym, np. protekcjonalny. Jeśli chodzi o pozycję z serii Kocham ten film, na pewno spodoba się ona maluchom, które będą mogły słuchać rodziców i oglądać obrazki. Jest jednak tylko zarysem historii, więc dzieci mogą być rozczarowane, że nie wszystkie sceny z filmu znalazły się w opowieści.Mimo wszystko uważam, że uzupełnienie filmu ebookami to idealny pomysł. Można wracać do historii, pobudzać wyobraźnię, a później porównywać z bajką. Poza tym po seansie możemy przeżyć tę przygodę na nowo, co wieczór. Jeśli szukacie prezentu dla własnych dzieci, pozycje Egmontu mogą przypaść wam do gustu. To historie oparte na cudownych bajkach Disneya, a w ofercie wydawnictwa znajdziecie różnorakie bajki w różnorakich formach ich przedstawienia – dla nieco starszych i najmłodszych czytelników.