Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Gorzka i ironiczna opowiadanie o alkoholowym uzależnieniu zdegradowanego dziennikarza. Jedyną wartością, która może uratować bohatera z pijackiego piekła, jest miłość. Tylko czy w alkoholowym zatraceniu, wśród wielu spotykanych przypadkowo kobiet, bohater potrafi odnaleźć tę jedną, którą naprawdę pokocha?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Biały Kafka |
Autor: | Kozera Grzegorz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dobra Literatura |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Główny bohater, a zarazem narrator to zdegradowany dziennikarz, który lubi sobie od czasu do czasu poszaleć z dziewczynami czy wypić kieliszek czystej wódki. Każdy epizod jest opowieścią z jego życia, która nieubłaganie zbliża nas do alkoholizmu, gdzie cokolwiek przestaje mieć znacznie i kończy się istnienie, a liczy się tylko ilość wlanych procentów. Odkrywamy przyczyny tego stanu, przelotne romanse i świeży początek."Biały kafka" to literatura o mocnej fabule, autentyczna i przerażająco a także boleśnie obdarta ze wszelkich złudzeń. Przez pierwszoosobową narrację łatwiej nam wejść w skórę postaci i razem z nim przechodzić przez kolejne etapy alkoholizmu. Obserwujemy jego drogę ze szczytu na samo dno, skąd, jak twierdzi sam bohater- można się już tylko odbić, ponieważ niżej upaść nie ma opcji. Jest to cholernie niezła i szczera lektura, opowiadająca o realiach człowieka uzależnionego.W całej powieści wyraźnie daje się rozpoznać po stylu, że twórca to dziennikarz, który ma za sobą długoletnie doświadczenie w branży. Pióro ma lekkie, przez co czytelnik pochłania książkę, sam nie zdając sobie sprawy, że już kończy. Sam nasz główny bohater jest dziennikarzem, przez co lepiej można zrozumieć jego opowiadanie o życiu, gdzie co rusz wplata nazwiska pisarzy czy sławnych osobowości. Ma bogatą wiedzę i wyobraźnię, którą skrupulatnie nam przedstawia. Niewątpliwie widać jego miłość do literatury.Niestety nie zdaje sobie sprawy, że już od momentu, gdy wybrał się do domu studenckiego, by napisać artykuł o studentach w wolnym czasie, gdzie poznaje Anię Bladą Twarz, która nauczyła go wiele pić, ćwicząc słabą głowę- od tamtego pamiętnego momentu zbliża się do końca drogi.Jak mówi tekst na okładce, jest to ironiczna i gorzka opowiadanie o alkoholowym życiu, o drodze do uzależnienia, ale twórca nie pozostawia nas bez nadziei. Wartością, która ma wyciągnąć bohatera z dołka to miłość, największa i najpiękniejsza, która jest w stanie pokonać każdy mur, nawet ten stworzony przez żubrówkę. Ale czy zdoła ją odnaleźć wśród wielu przelotnych romansów, multum dziewczyn pragnących okiełznać własną żądzę?Lekturę kieruję nie tylko do osób, które mają kłopot z uzależnieniem od alkoholu czy nawet mają takiego człowieka w swoim towarzystwie- nie. Książkę rzucam wszystkim ku przestrodze, żeby na przyszłość każdy z Was wiedział i zdawał sobie sprawę z tego, jak dużym stworem jest ten rodzaj uzależnienia, który pożera wszystko powoli, boleśnie i nieodwracalnie. Nie potrafię zrozumieć, czemu pierwsze wydanie miało tak mało odbiorców, a drugie zostało ponowione dopiero po 10 latach, skoro jest to jedna z tych książek, którą każdy powinien znać.
„Biały Kafka” Grzegorza Kozery to opowieść o stopniowym uzależnieniu od alkoholu.Bohaterem jest dziennikarz, człowiek inteligentny i wykształcony. Lubi dziewczyny i alkohol.Świadomy iż dziewczyny są bardziej wymagające.” Zdobywanie ich wymaga więcej zachodu niż kupno prostej flaszki.” A jednak na przestrzeni dwudziestu lat towarzyszą mu nierozłącznie obie. „Te dwie są miłości i dwie śmierci moje” cytuje za Lechoniem, swoim mistrzem z lat młodości. Opowieści o kobietach, które przewijają się w jego życiu przeplata opisami imprez podczas których wóda leje się strumieniami. Początkowo bohater korzysta z nadarzającej się okazji, aby się napić. Stopniowo zaczyna tej okazji szukać. Wreszciedochodzi do tego, że już mu jej nie potrzeba. Jest za to przymus napicia się czegokolwiek, może być łatwo z gwinta i bez przepijania. Byle pić.„Biały Kafka” to bardzo prawdziwa książka. Z pewnością intryguje to czytelnika nawet jeśli nie doświadczył nałogu. Trzeba nie lada odwagi, by tak szczerze pisać.Czytając nie sposób nie porównywać książki Grzegorza Kozery z powieścią „Pod Mocnym Aniołem” Jerzego Pilcha. Ta sama tematyka. Jednak „Białego Kafkę” czyta się wiele lżej.Bohater nie jest przez cały czas w ciągu alkoholowym. Dlatego również jego opowiadanie o nałogu nie jest aż tak chaotyczna. A może czyta się ją łatwiej za sprawą kobiet, których w powieści Grzegorza Kozery jest zdecydowanie więcej ?Najważniejsze dla czytelnika jest z pewnością zakończenie książki. To ono wieńczy dzieło.Nie kluczowe czy byłeś uzależniony alkoholowo, nie kluczowe czy miałeś styczność z jakimkolwiek nałogiem, przeczytaj. Twórca podjął się trudnego tematu i stanął na wysokości zadania. WARTO PRZECZYTAĆ ! POLECAM !
We wrześniu 2014 roku nakładem Wydawnictwa Niezła Literatura ukazało się wznowienie debiutanckiej powieści Grzegorza Kozery, której pierwsze, niskonakładowe wydanie miało miejsce dziesięć lat temu (2004). Opowieść „Biały Kafka” w sposób równie przejmujący jak i szczery omawia dzieje uzależnionego od alkoholu dziennikarza, którego ów nałóg stopniowo ale nieustająco coraz bardziej degeneruje a także degraduje … Ma to oddźwięk zarówno w kontekście zawodowym jak również ogólnoludzkim.Główny bohater pozostający w powieści właściwie jako NN, ukazuje nam, iż kłopot alkoholowy wraz ze wszystkimi jego konotacjami może dotknąć tak naprawdę każdą i każdego z nas bez względu na pochodzenie, wykształcenie, status materialny czy społeczny.Podążając za narratorem jesteśmy świadkami wielu jego mniej albo bardziej przygodnych znajomości z kobietami, a także nieprzerwanego pijackiego ciągu toczącego się różnymi egzystencjalnymi kolejami. Snuta przez niego opowiadanie jest mocno autoironiczna. Ma ona też gorzki smak zbliżony do goryczy spożywanych notorycznie przez naszego bohatera trunków, z których całą listą zapoznajemy się czytając tę książkę. Facet sam nie pochwala swego uzależnienia mając jednocześnie pełną świadomość faktu, że znajduje się na równi pochyłej… Twórca w sposób bardzo plastyczny ukazał samą chorobę alkoholową a także dużo towarzyszących jej procesów zarówno tych zachodzących w sferze fizycznej jak i psychicznej. Nie sposób też pomimo całego alkoholowego zatracenia bohatera nie dostrzec jego ogromnego pragnienia miłości, bliskości i obecności drugiego człowieka. Narrator czując się nieprawdopodobnie wręcz samotnym w gruncie rzeczy ciągle ich poszukuje mając nadzieję, iż pomogą mu one w wydźwignięciu się z bagna, w którym tonie.Książka ta zasługuje na uwagę z bardzo wielu powodów. Jednym z takowych jest dla mnie osobiście fakt, iż podniesiona w niej kwestia alkoholizmu w moim mniemaniu stale zbyt nierzadko niestety pozostaje tematem tabu. Gratuluję autorowi szczerości i otwartości, które niewątpliwie tchnął On w własny tekst. Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Niezła Literatura.
Kiedy u facetów zaczyna się przygoda z dziewczynami i alkoholem? U każdego jest to kwestia dość indywidualna, lecz jeśli spojrzymy na sprawę z punktu emocji, a nie cielesności to jest to już dziecięca zdobycz. Im bardziej „inna” tym lepiej dla chłopięcego ego, które wzrośnie podczas chwalenia się przed kumplami nową „znajomą” i wakacyjnym „chodzeniem ze sobą”. Z wiekiem owe kontakty ewoluowały i zostały zakropione sporymi ilościami alkoholu aż do stoczenia się. Świetlana przyszłość zaczyna znikać z horyzontu. Pojawiają się jedynie porażki i śmierdzące uryną bramy. Życie wtedy zmienia się w klatki trzeźwości, w których bohater zastanawia się, kiedy to wszystko się zaczęło. Niepewność co do własnego miejsca w świecie, znajdowania się w jakimś miejscu może skojarzyć nam się z Putmanowskimi mózgami w słoikach (naczyniach), które pod wpływem bodźców wytwarzają obraz rzeczywistości. Człowiek całkowicie stoczony nie wie, gdzie jest granica pomiędzy prawdą a złudzeniem: leży w bramie czy przechodzi obok niej. Jak odnalazł się w takim stanie? Gdzie była granica, którą niezauważenie przekroczył?„Biały Kafka” Grzegorza Kozery to opowiadanie o mężczyźnie, który zbyt prosto przekroczył granicę umiaru przez słabość do kobiet. Twórca idealnie prezentuje jak olbrzymią władzę ma płeć cudowna nas swymi partnerami/ kolegami/ mężami. Nawet nie trzeba tu walczyć o uczucia, ponieważ instynkt samca jest zgubnym pędem. Do życiowej tragedii dochodzi, pożądanie zostaje połączone ze skłonnością popadania w nałogi. Już nawet instynkt staje się nieważny tylko ilość wypitych drinków. Do ich wchłaniania i sączenia nie potrzeba okazji. Każdy powód jest dobry. Brak powodu to nawet podwójne szczęście do zalewania alkoholem i staczania się.Leżenie w bramie we swoich wymiocinach kojarzy nam się z niewykształconymi żulami. A co jeśli leży tam człowiek oczytany, wykształcony, pracujący w jednej z niezłych redakcji? Alkoholizm jest kłopotem tylko ludzi słabo wykształconych? Kozera daje nam szczery obraz człowieka, który przekroczył granice niepostrzeżenie przechodząc przez kolejne fazy picia, które może zacząć się od jednego piwa czy drinka, a skończyć na alkoholach różnorodnych kolorach i wzbogacanych siarką, ponieważ ciało domaga się jakiegokolwiek alkoholu.„Biały Kafka” nieźle prezentuje sposób myślenia facetów i postrzegania świata a także obraz powolnego upadania, z którego trzeba się kiedyś unieść albo umrzeć. Po książce pdf spodziewałam się dziełka nasyconego wulgarnością na miarę Masłowskiej, której poalkoholowe i po narkotykowe wizje bohaterki zagubiły sensowność i realność. Postać wykreowana przez Grzegorza Kozerę może i momentami również się gubi w świecie, lecz przez obycie kulturalne przejawiające się estetyzmem i oczytaniem jest o dużo bardziej subtelna, przez co najbliższa temu, co znamy z ebooków Pilcha.
"Biały Kafka" to książka, która jest niezbędna w naszym kraju, kraju, w którym notorycznie spotyka się ludzi uzależnionych od alkoholu. To nie tylko typowe meneliki spod sklepu, lecz również ludzie na wysokich stanowiskach. Kozera spisał książkę bolesną i szczerą do bólu. Przedstawił kilka obrazów z codziennego życia alkoholika - dziennikarza i kobieciarza, który codziennie zatraca się w swoim hobby - piciu. Kozera nie przestrzega, nie usiłuje bawić się w psychologa czy osobę pouczającą. Kozera tylko obrazuje, uczy czytelnika dostrzegania problemu, empatii. Pokazuje, że alkohol nie jest problemem, jest chorobą, z którą boryka się coraz więcej ludzi z naszego otoczenia.