Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Sat-Okh – Długie Pióro, syn wodza Szewanezów i Polki, która uciekła z zesłania na Syberii. Stanisław Supłatowicz, żołnierz AK, marynarz, twórca poczytnych książek, w środowisku polskich fanów amerykańskiego folkloru postać kultowa. Tyle wiedzieliśmy do tej pory, tyle sam o sobie mówił. Swoim życiorysem mógłby obdarować kilka osób. Nic więc dziwnego, że stale fascynuje, chociaż od jego śmierci minęło kilkanaście lat. Gdy Dariusz Rosiak, wytrawny reporter, postanowił przypomnieć tę legendarną postać, która dla młodych czytelników w czasach PRL-u była symbolem fascynującej przygody i bohaterstwa, sentymentalna podróż w przeszłość przerodziła się jednak w drobiazgowe śledztwo. Autor ruszył w podróż tropem „polskiego Indianina”, zadając zapytania o jego pochodzenie, życie i twórczość. Odpowiedzi uzyskał tyle, ile osób, do których udało się dotrzeć w Polsce, w Rosji i w Kanadzie. Badając dokumenty, odkrywał kolejne tajemnice, które złożyły się w historyczny thriller. Sat-Okh to jedno potrafił na pewno – wodzić własnych tropicieli za nos. I robi to do dziś, dużo lat po odejściu do krainy wiecznych łowów.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Biało-czerwony. Tajemnica Sat-Okha |
Autor: | Rosiak Dariusz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Sat-Okh - Stanisław Supłatowicz, polski Indianin, twórca prześwietnych książek, rozpalających dziecięce umysły.Kim był tak naprawdę ten człowiek? Prawdziwym Indianinem czy dużym mistyfikatorem? Dariusz Rosiak w własnej książce pdf stara się pokazać jaki był i kim był Sat-Okh. Niewątpliwie był dobrym człowiekiem lecz z przywarami, był pasjonatem kultury Indian, zdolnym artystą, fanem i obrońcą przyrody.Ale czy był jak twierdzi on i jego matka synem wodza Szewanezów? Historia Stanisława Supłatowicza jest pełna tajemnic.Wszystko wskazuje, że jest Sat-Okhiem Długim Piórem i wszystko wskazuje, że jest po prostu Stanisławem, człowiekiem o dużym sercu i wielkiej wyobraźni. Ta książka ebook to kawał dobrej reporterskiej roboty, rzetelnej i obiektywnej.Bardzo wciągająca i nieźle napisana. Naprawdę szczerze polecam.
Książka ebook nie porwała od pierwsze strony (chyba spodziewałam się czegoś bardziej rodem z pudelka ;)) - ciekawość rosła w miarę czytania. Dariusz Rosiak nie zawiódł - językowo idealnie skonstruowana, po zakończeniu lektury dotarło do mnie też, jak mrówczą pracę musiał wykonać. Lektura podobała mi się szczególnie dla tego, że przebija z niej ogromna sympatia do omawianej osoby, z czym pan Rosiak zresztą się nie kryje. Mimo to nie lukruje, nie ukrywa faktów, a raczej traktuje Sat-Okha trochę jak swoje dzidziuś - a wiadomo, dzidziusiowi zawsze pozwala się na trochę więcej, nawet jeśli dostrzega się jego błędy i potknięcia.
Książkę na pewno warto przeczytać. Jednak z zebranych przez Dariusza Rosiaka bardzo wielu, sprzecznych informacji, nie wynika bynajmniej, że Sat-Okh nie był Indianinem, że to nie życie, a opowieść, snuta przez różnorakich ludzi, z różnorakich motywów, a uwiarygadniana przez jeszcze większą ich liczbę, i że wszystko było zaspokojeniem potrzeby legendy albo było propagandą. Że - co najgorsze - do rzeczywistych faktów nie można dotrzeć, a skoro nie można, to osobę Supłatowicza należy sprowadzić do parteru, by Twórca mógł czuć się bezpiecznie. Metodę Dariusza Rosiaka najlepiej pokazują dwa fragmenty. Pierwszy ze strony 64, gdzie jego rozmówca, Robert Falkowski, relacjonuje opowiadanie ojca, po wojnie sapera, który rozbrajał miny morskie strzelając do nich. Stary Falkowski oglądał kiedyś w towarzystwie syna "Czterech pancernych", gdzie pokazana jest scena takiego traktowania min, i powiedział, że właśnie tak on robił, po wojnie, rozminowując port Gdyński. Natomiast na stronie 253 Dariusz Rosiak pisze, że Sat-Okh "historię z garem i kucharzem, wziął zapewne z "Czterech pancernych" (to historia z opowieści Sat-Okha o jego powojennym życiu). Czyli Sat-Okh zapożyczył się, a ojciec Roberta Falkowskiego potwierdził prawdziwość tego samego filmu. Perełka interpretacyjna! Ogólnie Dariusz Rosiak należy do dziarskiego grona "demistyfikatorów", przedstawiających np. żołnierzy Armii Czerwonej jako gwałcicieli, złodziei zegarków i prymitywów. Można zresztą czytać książkę Rosiaka wyszukując przykładowo elementy chwalące carski wymiar sprawiedliwości, miłą atmosferę II RP, a z drugiej strony potępiające totalny totalitaryzm PRL, że o ZSRR nie wspomnę. Kto chce, niech łyka. Kto potrafi - niech myśli. Książkę przeczytać jednak warto, dla wielu szczegółów, i dla swojej interpretacji.