Średnia Ocena:
Biała róża
Violet ucieka. Po tym, jak Diuszesa przyłapała ją z Ashem, kobieta nie ma innego wyjścia, jak uchodzić z Klejnotu, inaczej i ją i jej ukochanego czeka śmierć.Jednak opuszczenie najładniejszego kręgu Samotnego Miasta nie jest łatwe. Violet i Ashowi towarzyszy Raven, na której eksperymenty hrabiny odcisnęły piętno. Listy gończe za Ashem wiszą na każdej ulicy. Gwardziści niestrudzenie polują na zbiegów. Gdzieś tam, na Farmie, jest obiecany przez Luciena Azyl, a w nim ktoś, kto wstrząśnie całym światem Violet. Już niebawem kobieta odkryje, że jej Augurie są o dużo bardziej potężne niż myślała i że całe Samotne Miasto dojrzało do buntu.Czy Violet znajdzie w sobie dość odwagi, by dołączyć do Sprzysiężenia Czarnego Klucza i wystąpić przeciwko wszystkiemu, co do tej pory znała?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Biała róża |
Autor: | Ewing Amy |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Biała róża PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Bardzo fajna trylogia. Wciagajaca historia ,polecam wszystkim .
https://mieta-z-cytryna.blogspot.com/2016/08/recenzja-biaa-roza-amy-ewing.htmlPo kolejnej części "Klejnotu" spodziewałam się znacznie więcej, niestety, tym razem pani Ewing się nie popisała. Drugi tom idealnej i wyjątkowo oryginalnej powieści stał się niczym innym jak typową młodzieżówką, w której chodzi tylko o jedno. O rebelię.Po tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w pałacu jeziora Violet została zmuszona do ucieczki. Opuszczenie Klejnotu nie jest jednak takie proste, a dotarcie na Farmę wiąże się z wielkim ryzykiem. Jednak młoda kobieta jest w stanie poświęcić wiele, by dotrzeć do obiecanego azylu, gdzie w końcu będzie bezpieczna.Dla mnie, pierwszym i zarówno największym minusem "Białej Róży" jest całkowity brak tego, co w pierwszej części podobało mi się najbardziej. Ze względu na to, że główna bohaterka musiała porzucić własne pałacowe życie, w powieści nie znajdziemy cudownych sukien, szykownych obawiali i spiskujących arystokratów.Oprócz tego, autorka zepchnęła romantyczną relację Violet i Asha na naprawdę daleki plan, w moim odczuciu przestała mieć ona jakiekolwiek znaczenie. W trakcie rozwoju fabuły zbliżenia postaci pojawiają się wyjątkowo rzadko.W książce pdf praktycznie nie występują wątki poboczne. Przez cały czas wszystko kręci się wokół dwóch rzeczy, ucieczki i rebelii.Za olbrzymi plus uważam, ukazującą się w tej części olbrzymią przemianę Garneta. Intrygował mnie podczas czytania "Klejnotu", jednak dopiero w drugim tomie stał mamy okazję poznać go bliżej. Mimo, że z początku jego nagłe pojawianie się w chwilach kryzysu dosyć denerwowało, okazał się być naprawdę świetną postacią.Kolejną mocną stroną tej pozycji jest ujawnienie genezy i prawdziwych możliwości Augurii. Tak jak Violet, Czytelnik w końcu zaczyna rozumieć zagadkową moc, którą władają surogatki, a wszystko, co wcześniej było niejasne, nabiera sensu.Oczywiście najmocniejszym i najbardziej szokującym fragmentem "Białej Róży" jest zakończenie. Następny raz autorka trzyma nas w niepewności, niecierpliwie wyczekujących ostatniej części. Mam nadzieję, że nie pogrąży ona tej serii jeszcze bardziej, a na polską wersję "Czarnego Klucza" nie będzie trzeba zbyt długo czekać!
"Biała róża" Amy Ewing to książka, która od pierwszego spojrzenia, zwraca uwagę przepiękną oprawą graficzną. Widząc tak cudowne okładki miałabym ochotę od razu zapełnić takimi ksiązkami całe moje regały, lecz przecież okładka to nie wszystko. Po pierwszym wrażeniu, następuje czas przejścia do opisu a także do wnętrza samej książki."Biała róża" to druga element bardzo nieźle przyjętego przez młodych czytelników cyklu "The Lone City"."Violet ucieka. Po tym, jak Diuszesa przyłapała ją z Ashem, kobieta nie ma innego wyjścia, jak uchodzić z Klejnotu, inaczej i ją i jej ukochanego czeka śmierć. Jednak opuszczenie najładniejszego kręgu Samotnego Miasta nie jest łatwe. Violet i Ashowi towarzyszy Raven, na której eksperymenty hrabiny odcisnęły piętno. Listy gończe za Ashem wiszą na każdej ulicy. Gwardziści niestrudzenie polują na zbiegów. Gdzieś tam, na Farmie, jest obiecany przez Luciena Azyl, a w nim ktoś, kto wstrząśnie całym światem Violet. Już niebawem kobieta odkryje, że jej Augurie są o dużo bardziej potężne niż myślała i że całe Samotne Miasto dojrzało do buntu. Czy Violet znajdzie w sobie dość odwagi, by dołączyć do Sprzysiężenia Czarnego Klucza i wystąpić przeciwko wszystkiemu, co do tej pory znała?"Powieść, którą właśnie przeczytałam oceniam dobrze. Była to opowieść lekka i przyjemna, choć nie idealna. Miała własne minusy, mimo to nie zniechęcałam się.Style autorki jest dosyć dobry, jednakże w moim odczuciu nie zdołała ona zbudować należytego napięcia, przez co opowieść była okrojona w niektórych momentach z emocji, które czytelnik miał przeżyć. To był dla mnie ten najbardziej odczuwalny minus. Nie spodobała mi się też postać Asha, był po prostu nijaki i jak dla mnie mógłby w ogóle nie pojawiać się w książce. Nie wiem co bohaterka w nim widziała, lecz dla mnie on po prostu był nieciekawą, najsłabszą postacią w książce.Brakowało mi również lepiej omówionych zdolności którymi włada Violet, było to rozpisane w mojej opinii dość krótko i jałowo. Przejdźmy za to do pozytywnych rzeczy, które można powiedzieć o tej książce, to niesamowicie klimatyczne imiona każdej postaci. Opis świata był magiczny i w każdym calu można było się w nim zagłębić i wyobrazić każdy "Krąg".Gdybym miała wybrać bohatera którego najbardziej zapamiętałam to byłby to Lucien i Garnet. Mimo tego, że to postacie raczej z tych drugoplanowych, lecz moim zdaniem, Lucien był najlepiej wykreowaną postacią, a Garneta po prostu polubiłam za całokształt :). Główna bohaterka była okej, lecz to nie była postać którą, mogłabym uwielbiać. Miała własne denerwujące zachowania, lecz dało się je przeboleć. Jeśli chcecie czegoś lekkiego i młodzieżowego, to ta książka ebook jest właśnie dla Was. Ja się bawiłam dobrze, a gdyby nie kilka mankamentów to bawiłabym się wybornie :) Zalecam Wam tę powieść, a ja sama czekam na dalsze dzieje Violet :)Dziękuję za przeczytanie, Wydawnictwu Jaguar.
Już od pierwszej strony zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, a wyobrażenie powoli rozwijającej się akcji zostaje jedynie wspomnieniem. Wraz z Violet rozpoczynamy ucieczkę z najbogatszego kręgu, a każdy jej sukces jest naszym sukcesem, a każda gafa naszą gafą. Tym razem mamy możliwość wydostania się za mury Klejnotu i przyjrzeniu się z najbliższa innym kręgom a także ludziom zamieszkującym tamte tereny. Poznajemy Samotne Miasto z całkiem innej strony. Wszelki przepych schodzi na boczny tor, kiedy przytłacza nas ciężkie powietrze w Dymie czy również gwar ludzkich rozmów w Banku. Tak drastyczna przemiana oddziałuje na nasze zmysły, przez co z przerażeniem obserwujemy zmagania tych, których życie nie oszczędza. [Biała róża] podłącza się do naszego umysłu i steruje naszymi uczuciami wedle własnej woli. Przechodzimy przez różnorakie fale emocji, począwszy od smutku a skończywszy na gniewie. Niestety niektóre wątki były dla mnie przewidywalne. Bez trudu odgadywałam to, co za chwilę się wydarzy, jednak Amy Ewing potrafiła mnie zaskoczyć! Bezczelnie wykorzystywała własną przewagę, żeby wodzić mnie za nos. Było dużo kwestii, przy których stawiałam sobie znak zapytania, jednak najbardziej ciekawił mnie sam Czarny Klucz. Kim on był? Na co mu to wszystko? A kiedy poznałam prawdę, to plułam sobie w brodę, że jestem taka niedomyślna! Nawet wyobrażałam sobie autorkę stojącą nade mną i śmiejącą się z mojej miny. I jeszcze to zakończenie książki... Ono już kompletnie złamało moje posklejane serce i porozrzucało jego części po mieście. A może nawet po całej Polsce.Postać Violet przechodzi metamorfozę. Jak wcześniej widzieliśmy w niej numer 197 walczący o własną miłość, tak teraz dostrzegamy młodą rewolucjonistkę gotową stoczyć batalię z Klejnotem i ich chorymi rządami. Tylko dlaczego (znowu) musiałam się zmierzyć z jej idealnością? W tym tomie odcinam Violet metkę z napisem „próżna”, ponieważ – w końcu – pokazała to, że naprawdę zależy jej na przyjaciołach. Dużo ryzykowała, żeby mogli uciec wraz z nią i dopięła swego. Nie umiem jednak oprzeć się wrażeniu, że w kreacji tej postaci brakowało mi nieco naturalności. Czego nie dotknęła panna Lasting to nierzadko zamieniało się w złoto, a przecież niepowodzenia też są naszą częścią. Owszem, autorka parę razy rzuciła nastolatce kłody pod nogi, lecz dla mnie to było za rzadko. Zrekompensowała się ona dopiero pod koniec książki. Prócz tego mogłam zauważyć, jak dużo osób pokładało ogromne nadzieje w naszej głównej bohaterce. Uważali oni, że to ona jest tą, która przyniesie zgubę mieszkańcom Klejnotu. To mogłabym dorzucić do worka z idealnością, jednak widzę, że ta informacja nieco męczyła Violet. Świadomość faktu, że tyle ludzi liczy na ciebie i twoje umiejętności jest przerażająca. Ona ją przytłaczała. Była surogatka usiłowała jednak robić dobrą minę do złej gry. I z czasem sama zachowywała się niczym członkowie Sprzymierzenia Czarnego Klucza.Amy Ewing zaszalała przy kreacji postaci drugoplanowych! I to szaleństwo jak najbardziej mi przypadło mi do gustu. Mówię tutaj o wyraźniejszym przedstawieniu postaci pobocznych, które towarzyszą naszej bohaterce. Dzięki temu możemy przyjrzeć się bliżej danej postaci i zrozumieć, co stoi za jej zachowaniem. Najbardziej przeraziła mnie historia Asha, który przed poznaniem Violet nawet nie pomyślał o tym, że mógłby uwolnić się ze szponów swej podłej roboty, jaką było zabawianie dzieci hrabin czy diuszesz (nie wspominając, że te drugie też korzystały na takich chłopcach). Zyskał on w moich oczach i kibicowałam chłopakowi głównej bohaterki, i dalej kibicuję w potyczce z demonami przeszłości. Warsztat pisarski Amy Ewing uległ dużej poprawie, a autorka idealnie zdaje sobie z tego sprawę. Czytając opisy miejsc mamy wręcz wrażenie, że sami przebywamy wewnątrz książki i możemy wszystkiego dotknąć, jakby było prawdziwe. Można to porównać do nauki chodzenia małego dziecka: jak w [Klejnocie] zaczyna się raczkowanie i nieśmiałe próby stawania przy szafkach, tak w [Białej róży] umiemy już biegać i sięgać po to, co wcześniej nie było w zasięgu naszych drobnych rączek. Także dialogi są na wyższym poziomie. Pozostaje jednak kłopot kreacji głównej bohaterki, o którym wcześniej wspominałam. Teraz żyję nadzieją, że w [The Black Key] Violet utraci nieco swej idealności. O nic więcej nie proszę. Naprawdę.[Biała róża] to przede wszystkim – moim zdaniem – potyczka ze własną przeszłością i próbą uratowania samego siebie w teraźniejszości. Jeżeli wyciągniemy pomocną dłoń i okażemy wsparcie, jesteśmy w stanie razem ujrzeć przyszłość. I stanąć ramię w ramię z niebezpieczeństwami. A te tylko czyhają na nasze potknięcia.Podsumowując:[Biała róża] bije własną poprzedniczkę o głowę przemyślaną fabułą a także świetną kreacją tamtejszego świata. Wciągająca od początku kontynuacja przygód Violet nie pozwoli na to, żeby jakikolwiek kolec wbił ci się w skórę. Dlatego również dojrzyj jej urok i rozkoszuj się tym czytelniczym zapachem! I tym razem okładka ma prawo przyciągać swoim pięknem.
Wolność nie zawsze ma słodki smak, czasem bywa on też bardzo gorzki, a ceną by go poznać jest ból, strach i utrata najbliższych osób. Czy warto w takim razie tyle utracić by zdobyć to o czym tak wiele słyszało się i czego się pragnie najbardziej? Okazja by odpowiedzieć na to zapytanie nadarza się bardzo rzadko, niekiedy tylko raz, kiedy już się jej udzieli nie ma odwrotu i człowiek jest zmuszony stawić czoło swej decyzji.Klejnot jest wyjątkowy, cudowny i urzekający, lecz równocześnie mroczny i brutalny, to drugie jego oblicze słynne jest nielicznym. Violet poznała całą prawdę o nim, wie czym jest niewyobrażalny luksus, ale także ile płaci się za złamanie zasad. Sama nie miałaby żadnej szansy by przeżyć to co zamierzała zgotować swej własności Pani Jeziora, ktoś jednak pomaga jej, ale czy ucieczka od najbliższych jest dobrym wyborem? Co z innymi dziewczynami? Przecież surogatki są niczym więcej niż kolejnymi przedmiotami jakie używa się do momentu gdy są potrzebne, a gdy już wypełnią zadanie zostają potraktowane jak najzwyklejsze śmieci. Raven jest tego najlepszym przykładem i jednocześnie przyjaciółką potrzebującą pomocy, a Violet to jedyna osoba mogąca jej pomóc. W imię miłości i przyjaźni człowiek zdolny jest podjąć ryzyko, nawet jeżeli stawką jest życie - swoje i innych. Gdzieś tam, daleko od Klejnotu czeka wolność, by ją zdobyć trzeba tylko albo aż zdobyć się na odwagę i zaufać komuś ledwie co poznanemu. Droga ku marzeniom nie jest łatwa, zagrożenie czyha na każdym kroku, ale są i tacy, którzy podadzą pomocną dłoń kiedy wydaje się, że wszytko stracone. Kiedy upragniony cel zostaje osiągnięty czasem okazuje się, iż to nie koniec, ale dopiero początek krętej drogi.Violet poznała brutalną prawdę, zaryzykowała tak wiele, zdobyła to o czym jeszcze nie tak dawno obawiała się nawet marzyć. Jednak to co jej zaproponowano jest czymś niewyobrażalnym, czy podoła zadaniu jakie stoi przed nią? Ktoś już próbował, teraz ona stoi przed najważniejszą próbą w swoim dotychczasowym życiu, musi znaleźć w sobie siłę, od której zależy nie tylko jej przyszłość. Augurie są potężną mocą, o tym kobieta przekonała się niejednokrotnie, ale nie wie jeszcze o nich wszystkiego. Nadszedł moment by przekonać się jakie sekrety skrywają, ponieważ dotychczasowe info to następna iluzja stworzona przez arystokrację. Los szykuje już następną próbę dla Violet, czy i tym razem da radę przeciwstawić się mu i co najistotniejsze pokonać go?Amy Ewing umie żonglować napięciem, emocjami i przede wszystkim wątkami tak by nie tylko zaskoczyć czytelnika, lecz i pozostawić go z jeszcze większym apetytem na następny tom niż było to po pierwszym. "Biała róża" to kontynuacja historii słynnej już z "Klejnotu", lecz i zapowiedź dalszej opowieści jaka zapowiada się równie interesująco co wcześniejsze części. Autorka nie tylko rozwinęła historię znaną z "Klejnotu", lecz dała czytającym materiał do świeżych refleksji, bohaterowie nie są już tak niewinni, poddawani kolejnym próbom dojrzewają, zaskakują własnymi postawami, odkrywają własne sekrety, ale jeszcze mają w zanadrzu spory potencjał podobnie. Amy Ewing rozwijając fabułę wzbogaca ją pod wobec postaci, lecz i drugiego planu, odkrywa przeszłość i jej wpływ na teraźniejszość, wprowadza nowe osoby i wątki, prezentuje uprzedmiotowienie człowieka i cenę wolności. W "Białej róży" akcja stale skupiona jest wokół Violet, ale autorka stwarza też nowe wątki, do głosu dochodzą także inni bohaterowie. Zakończenie wprowadza czytelnika w motyw trzeciego tomu, lecz w jakim kierunku będzie on zmierzał to tajemnica, a tych pewnie jeszcze dużo jest przygotowanych, bo pisarka udowodniła, że jej fantazja nie zna granic. Warto też zwrócić uwagę na okładki ebooków tego cyklu i ukazanie postaci kobiety - w pierwszej jest pozycja przypominająca pączek, na drugiej przypomina kwiat rozkwitający, jaka będzie w trzecim tomie?
Zalecam serdecznie. Koniecznie musi być 2 część. Już nie mogę się doczekać.