Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Od zawiści do… miłości? Pomysły, na które wpada się w stanie nietrzeźwości, rzadko należą do najlepszych, lecz Destiny Joyce zupełnie się nie spodziewała, że mogą być aż tak złe. Kiedy dzień przed walentynkami porzuca ją partner, Destiny żąda sprawiedliwości. Chęć zemsty przyświeca tłamszonej przez lata Joyce do tego stopnia, że decyduje się podjąć pracę u największej konkurencji własnego byłego kochanka ― po tym, jak nietrzeźwa złożyła aplikację na stanowisko asystentki szefa. Głową ogromnej korporacji, będącej liderem na międzynarodowym rynku finansowym, jest niejaki Oscar Preston. Być może dlatego Destiny nie podejrzewa, że jako prawa ręka człowieka, dla którego była definicją chaosu i którego szczerze nie znosiła, zapomni o zemście, jakiej pragnęła dokonać, i uwikła się w romans wyrosły na wzajemnej niechęci. W końcu każda reguła ma własny wyjątek. Czasem największy wróg staje się najwierniejszym kochankiem, a zawiść może się przeistoczyć w bezgraniczną miłość. Jednak nikt nie mówi o tym, co trwa między regułą a wyjątkiem. I nikt nie wspomina o tym, że nie każdy jest gotów to przetrwać. Może dlatego nikt nie powiedział Destiny Joyce, jak dużo kłamstw ukrywa Oscar Preston? Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Before destiny teaches us to lie. Tom 1. Część 1 |
Autor: | Karolina Szafrańska |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Editio Red |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Czy książki, które były publikowane na platformie wattpad, w ogóle powinny być wydawane? Myślę, że przy okazji premiery takich książek, każdy z nas przynajmniej raz zadał sobie to pytanie. Jedni są zwolennikami, drudzy przeciwnikami, a jeszcze innym jest to zupełnie obojętne. Osobiście nie zwracam na to uwagi, skupiam się bowiem na finalnym produkcie, który otrzymałam, a nie na tym, czy twórca zdecydował się pokazać własną pracę światu przed jej wydaniem. Moje zapytanie nie było oczywiście przypadkowe, bo książka ebook "Before destiny teaches us to lie" autorstwa Karoliny Szafrańskiej to debiut literacki, który własny początek miał właśnie na wattpadzie. Główną bohaterką historii jest Destiny Joyce, dwudziestosześcioletnia kobieta, którą na dzień przed walentynkami porzuca wieloletni partner, zrywając z nią przez smsa. Chociaż ich związek nie był kryształowy, Joyce nie może pogodzić się z rozstaniem. Pragnie zemścić się na Davidzie, dlatego będąc w stanie upojenia alkoholowego, decyduje się złożyć własną aplikację na stanowisko asystentki Oscara Prestona — szefa firmy, który jest największym wrogiem, jej byłego partnera. Kłopot polega jednak na tym, że kobieta nie ma jednak pojęcia, jak wygląda jej świeży potencjalny szef, dlatego zupełnie nie spodziewa się tego, jak faktycznie potoczy się rozmowa kwalifikacyjna. Czy Destiny dostanie pracę u Oscara? Czy uda jej się zemścić na byłym partnerze? A może przeznaczenie przyszykowało dla niej zupełnie inny scenariusz? Po odpowiedzi na te zapytania odsyłam Was do lektury. Muszę przyznać, że opis tej historii zupełnie nie przygotował mnie na to, co kryło się we wnętrzu pierwszej części pierwszego tomu "Before destiny teaches us to lie". Właściwie to nie do końca wiem, co mam na jej temat napisać, bo mam w głowie pewien rodzaj chaosu. A tym chaosem bez wątpienia jest sama główna bohaterka — Destiny Joyce. Karolina Szafrańska stworzyła postać, której imię i nazwisko na stałe powinno zastąpić definicję słowa chaos we wszelkich słownikach, w których ten wyraz występuje. I chociaż mogłoby wydawać się inaczej — jest to zdecydowanie komplement. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek, a książki czytam nie od dziś, poznała bohaterkę, która, choć w maleńkim stopniu było do niej podobna. I chociaż jestem przekonana, że dużo osób będzie miało zastrzeżenia co do jej kreacji, ponieważ przyznaje, że miejscami zachowywała się, jakby była niezrównoważona psychicznie, mnie osobiście bardzo się to podobało, bo niejednokrotnie jej teksty rozbawiały mnie do łez. Jeżeli chodzi natomiast o to, co mi się nie podobało, zdecydowanie było to nadużywanie sformułowania "Nienawidzę cię", które po pewnym okresie zrobiło się dla mnie normalnie nudne. W pewnym momencie miałam wrażenie, że autorce zabrakło pomysłu na to, jak ripostować teksty głównych bohaterów, więc żeby zakończyć ich kłótnie, za każdym razem przytaczała tekst o wzajemnej nienawiści. Jeśli mam natomiast spojrzeć na książkę, jako całość to trochę żałuję, że została ona podzielona na dwie części, bo odczuwam niedosyt po jej przeczytaniu. Mieliśmy tutaj bardzo długi wstęp, który skupiał się na utarczkach słownych pomiędzy głównymi bohaterami i tym, jak nieświadomie zakochują się w sobie. Natomiast, kiedy wreszcie romans miał szansę ruszyć z kopyta, nastąpił koniec, który dodatkowo zasiał we mnie nutkę niepewności i sprawił, że w mojej głowie pozostało bardzo dużo pytań bez odpowiedzi. Nie da się ukryć, że "Before destiny teaches us to lie" jest dość specyficznym dziełem, dlatego zapewne nie wszystkim czytelnikom przypadnie ona do gustu. Mnie jednak się podobała. Uważam, że był to jeden z ciekawszych debiutów, które czytałam w przeciągu ostatniego roku, dlatego będę z niecierpliwością czekać na kontynuację losów Destiny i Oscara, bo jestem przekonana, że autorka nie pokazała jeszcze stu procent własnych możliwości.
Czy książki, które były publikowane na platformie wattpad, w ogóle powinny być wydawane? Myślę, że przy okazji premiery takich książek, każdy z nas przynajmniej raz zadał sobie to pytanie. Jedni są zwolennikami, drudzy przeciwnikami, a jeszcze innym jest to zupełnie obojętne. Osobiście nie zwracam na to uwagi, skupiam się bowiem na finalnym produkcie, który otrzymałam, a nie na tym, czy twórca zdecydował się pokazać własną pracę światu przed jej wydaniem. Moje zapytanie nie było oczywiście przypadkowe, bo książka ebook "Before destiny teaches us to lie" autorstwa Karoliny Szafrańskiej to debiut literacki, który własny początek miał właśnie na wattpadzie. Główną bohaterką historii jest Destiny Joyce, dwudziestosześcioletnia kobieta, którą na dzień przed walentynkami porzuca wieloletni partner, zrywając z nią przez smsa. Chociaż ich związek nie był kryształowy, Joyce nie może pogodzić się z rozstaniem. Pragnie zemścić się na Davidzie, dlatego będąc w stanie upojenia alkoholowego, decyduje się złożyć własną aplikację na stanowisko asystentki Oscara Prestona — szefa firmy, który jest największym wrogiem, jej byłego partnera. Kłopot polega jednak na tym, że kobieta nie ma jednak pojęcia, jak wygląda jej świeży potencjalny szef, dlatego zupełnie nie spodziewa się tego, jak faktycznie potoczy się rozmowa kwalifikacyjna. Czy Destiny dostanie pracę u Oscara? Czy uda jej się zemścić na byłym partnerze? A może przeznaczenie przyszykowało dla niej zupełnie inny scenariusz? Po odpowiedzi na te zapytania odsyłam Was do lektury. Muszę przyznać, że opis tej historii zupełnie nie przygotował mnie na to, co kryło się we wnętrzu pierwszej części pierwszego tomu "Before destiny teaches us to lie". Właściwie to nie do końca wiem, co mam na jej temat napisać, bo mam w głowie pewien rodzaj chaosu. A tym chaosem bez wątpienia jest sama główna bohaterka — Destiny Joyce. Karolina Szafrańska stworzyła postać, której imię i nazwisko na stałe powinno zastąpić definicję słowa chaos we wszelkich słownikach, w których ten wyraz występuje. I chociaż mogłoby wydawać się inaczej — jest to zdecydowanie komplement. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek, a książki czytam nie od dziś, poznała bohaterkę, która, choć w maleńkim stopniu było do niej podobna. I chociaż jestem przekonana, że dużo osób będzie miało zastrzeżenia co do jej kreacji, ponieważ przyznaje, że miejscami zachowywała się, jakby była niezrównoważona psychicznie, mnie osobiście bardzo się to podobało, bo niejednokrotnie jej teksty rozbawiały mnie do łez. Jeżeli chodzi natomiast o to, co mi się nie podobało, zdecydowanie było to nadużywanie sformułowania "Nienawidzę cię", które po pewnym okresie zrobiło się dla mnie normalnie nudne. W pewnym momencie miałam wrażenie, że autorce zabrakło pomysłu na to, jak ripostować teksty głównych bohaterów, więc żeby zakończyć ich kłótnie, za każdym razem przytaczała tekst o wzajemnej nienawiści. Jeśli mam natomiast spojrzeć na książkę, jako całość to trochę żałuję, że została ona podzielona na dwie części, bo odczuwam niedosyt po jej przeczytaniu. Mieliśmy tutaj bardzo długi wstęp, który skupiał się na utarczkach słownych pomiędzy głównymi bohaterami i tym, jak nieświadomie zakochują się w sobie. Natomiast, kiedy wreszcie romans miał szansę ruszyć z kopyta, nastąpił koniec, który dodatkowo zasiał we mnie nutkę niepewności i sprawił, że w mojej głowie pozostało bardzo dużo pytań bez odpowiedzi. Nie da się ukryć, że "Before destiny teaches us to lie" jest dość specyficznym dziełem, dlatego zapewne nie wszystkim czytelnikom przypadnie ona do gustu. Mnie jednak się podobała. Uważam, że był to jeden z ciekawszych debiutów, które czytałam w przeciągu ostatniego roku, dlatego będę z niecierpliwością czekać na kontynuację losów Destiny i Oscara, bo jestem przekonana, że autorka nie pokazała jeszcze stu procent własnych możliwości.