Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Świeżość na rynku ebooków dla dzieci! Seria jest doskonałym uzupełnieniem przedszkolnego i wczesnoszkolnego nauczania. Dzieci przez zabawę doskonalą własne umiejętności. Nie ma tu czasu na nudę. W książce pdf znajdują się zadania, z zabawnymi, kolorowymi ilustracjami. Dzięki dołączonej grze, dzieci utrwalają nabyte podczas ćwiczeń z książką umiejętności. Niewątpliwą zaletą gry jest też to, że można bawić się nią całą rodziną.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Bawię się w kształty i kolory |
Autor: | Opracowanie zbiorowe |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zielona Sowa |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Bawię się w kształty i kolory” jest ważną pozycją edukacyjną dla przedszkolaków, a umiejętności przez nich nabyte są później rozwijane w szkole podstawowej. Rozpoznawanie kształtów jest ważne, chociażby w matematyce, a znajomość barw przydaje się do opisu cudowna otaczającego nas świata, na przykład na lekcjach języka polskiego. Produkt przeznaczony jest do nauki i zabawy. Składa się z książki z ćwiczeniami a także gry edukacyjnej. Uczestniczyć w zabawie mogą już 4-latki, w liczbie 1-4 graczy, czas jej trwania zawiera się w 15-30 minutach. Zacznijmy od tego, że gra to memory, zatem zabawa rozwijająca także pamięć, koncentrację i spostrzegawczość u dzieci, której mechanikę nieraz już omawialiśmy i filmowaliśmy. Tutaj pary tworzą puzzle. Łączymy w całości kolorowe obrazki i ich cienie a także białe szkice z kleksem odpowiadającym danej barwie – porównywane są one z fragmentami widocznymi na plakacie. Łączyć obrazki z ich zarysami jest stosunkowo prosto. Czasem może być to niepełny kształt, przykładowo żaglówka tworzy parę z trójkątem będącym jedynie jej żaglem. Trochę trudniejsza sprawa – prawdopodobnie nie do końca dopracowana przez wydawnictwo ma się z kolorami. Oczywiście pomocny będzie tu plakat, dzięki któremu wiemy jaką barwę ma dany przedmiot, niestety nierzadko jest to kilka kolorów, a na fragmencie układanki widnieje najczęściej pojedynczy kleks. Ponadto barwy w paru przypadkach są do siebie bardzo zbliżone, różnią się jedynie odcieniami czy intensywnością. W przypadku małego dzidziusia może być to nie lada wyzwanie i kłopot zarazem. Problemy można mieć także z rybkami – na plakacie jest ich na tyle dużo, że dzidziuś szukające tej właściwej może się zniechęcić. Zabawa utrudnia się także kiedy musimy znaleźć kolor tworzący parę z wielorybem – na omawianym fragmencie widoczna jest przede wszystkim woda z fontanny ponad zwierzakiem, która ma inną barwę niż sama ryba. Ta element gry niespecjalnie przypadła nam do gustu… http://mlodygiercownik.pl/2016/10/05/recenzja-gry-bawie-sie-w-ksztalty-i-kolory/