Średnia Ocena:
Battling Boy
Po Arcopolis grasują potwory, porywające dzieci wprost w koszmarne, cieniste czeluście podziemnego świata. Tylko jeden człowiek może stawić im czoła - nieustraszony mściciel Haggard West. Niestety, Haggard West nie żyje. Gdy sytuacja Arcopolis wygląda na beznadziejną, na pomoc nagle przybywa Walczący Chłopiec, dwunastoletni półbóg bardzo zaskoczony sytuacją, w której się znalazł. Wysłany przez własnego ojca, boga wojownika, by ocalić świat opanowany przez krwiożercze potwory, młody chłopak uzbrojony jest jedynie w magiczną kartę kredytową i walizkę pełną zaczarowanych koszulek. Każda z nich da bohaterowi inną moc... Nowego, fascynujący bohater powstał w fantazji Paula Popa, nazywanego Jimem Morrisonem amerykańskiego komiksu. „Battling Boy” podbił serca czytelników i krytyków, stając się jednym z najczęściej nagradzanych komiksów ubiegłego roku.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Battling Boy |
Autor: | Pope Paul |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Kultura Gniewu |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Battling Boy PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Paul Pope to jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych twórców amerykańskich, niestety w Polsce, poza drobnymi wyjątkami (choćby w Batmanie) niemal nieznany. Teraz może się to zmienić. Kultura Gniewu wydała właśnie jeden z jego najwieższych przebojów, „Battling Boy” i jest szansa, że ten scenarzysta i rysownik w jednym, na dłużej zagości w naszym kraju.Co się zaś tyczy samego „Battling Boya” jest to historia dwunastoletniego półboga, który zostaje wysłany na Wyprawę do alternatywnego dla nas świat – bogowie mają już dość dosłownie przepełniania naszej Ziemi wszelkiej maści herosami, dlatego przyda się taka odmiana – i trafia do Arcopolis. Arcopolis to miejsce nadzwyczaj dziwaczne. Stwory niczym z koszmarnych snów to codzienność tutejszych mieszkańców, którzy drżą o los własnych dzieci, tak nierzadko przez stwory porywanych. Niegdyś chronił ich Haggard West, superbohater w zamierzchłym stylu, zginął jednak. Teraz cała nadzieja w Battling Boyu, który uzbrojony jest w walizkę pełną… koszulek. Nie są to jednak zwykłe koszulki, każda bowiem wyposaża go w odmienną supermoc…Jak widać, w „BB” Pope postanowił nie tylko odświeżyć nieco wizerunek superbohaterstwa, lecz połączył także iście europejską stylistykę z typowo amerykańską akcją. Najistotniejsza jest tu jednak nie fabuła, a – przynajmniej takie jest moje wrażenie – klimat całości. Klimat zaś przypomina mi dzieła Burtona lecz także kino nowej przygody. Ten realizm magiczny filmów z lat 80 i jakby echa „Niekończącej się opowieści”, z mieszanką mitologii i komiksów złotej ery Marvela w tle. Coś na kształt połączenia oldschoolu z nową szkołą – choć na początku albumu przecież następuje symboliczna przemiana warty herosów.Strona graficzna „BB” to Pope charakterystyczny, lecz także i zarazem bardziej prawidłowy niż choćby w „Year 100”. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz przed laty czytałem „Złamany nos” tego autora miałem mieszane uczucia, tutaj do stylu rysowania takich uczuć już nie mam. Plansze urzekają, postacie wyglądają świetnie, skromne tło zaś daje możliwości koloryście, a ten (ta?) wykorzystuje je znakomicie, oferując prostą, lecz o ile piękniejszą, niż obecne fajerwerki, których w komiksach głównonurtowych jest aż za dużo, paletę barw.Świetne jest także polskie wydanie, staranne, znakomite jakościowo. Pole Pope idealnie debiutuje pełnoalbumowo (że tak się wyrażę) na naszym rynku i mam tylko nadzieję, że to dopiero początek. W końcu w Stanach wyszedł niedawno prequel „Battling Boya”, „The Rise of Aurora West”, a przecież sam „BB” nie jest utworem w pełni zamkniętym, a największe dzieło autora, „Batman: Year 100”, za które zdobył trzy nagrody Willa Eisnera – najistotniejsze wyróżnienia w świecie komiksowym – także nie doczekało się polskojęzycznego wydania. Pole do popisu jest wielkie – co przyniesie przyszłość, zobaczymy. A dopóki co pozostaje nam się cieszyć idealnym „BB”, do którego Was zachęcam, a wydawnictwu Kultura Gniewu składam podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.