Średnia Ocena:
Batman. Tom 1. Jestem Gotham
Pierwszy tom serii o Mrocznym Rycerzu umieszczonej w realiach nowej kolekcji DC Odrodzenie.Rozpoczyna się następny etap w życiu Batmana. W Gotham pojawiła się para ludzi obdarzonych mocami porównywalnymi z mocą Supermana. Są skłonni poświęcić wszystko w imię uratowania tego, co w mieście nie zostało jeszcze skażone złem, dlatego nadali sobie przydomki Gotham i Gotham Girl. Zaczęli od uratowania życia Batmanowi. Co się jednak stanie, jeśli nowi strażnicy przejdą na stronę zła? Jeśli zaczną obwiniać Mrocznego Rycerza za mrok, który zagraża ich miastu? W Gotham dochodzi do zdarzeń, w wyniku których zwyczajni ludzie zaczynają wariować, a bohaterowie zmieniają się w potwory. Batman i jego sojusznicy muszą powstrzymać kolejne zagrożenie.Nową serię firmują uznani autorzy: scenarzysta Tom King (Grayson) i rysownik David Finch (Mroczny Rycerz) przy współudziale tak cenionych autorów jak Scott Snyder (Batman) czy Ivan Reis (Liga Sprawiedliwości).
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Batman. Tom 1. Jestem Gotham |
Autor: | King Tom, Snyder Scott |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Batman. Tom 1. Jestem Gotham PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Takich klasyków nie można źle oceniać, bomba :) !!
Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl Zapraszam :) W skład recenzowanego tomu wchodzą zeszyty Batman: Rebirth a także Batman #1-6. Pierwszy zeszyt to swego rodzaju wprowadzenie, w którym Mroczny Rycerz musi zmierzyć się z Calendar Manem. Bandyta nie robi nic szczególnego, lecz dzięki niemu bliżej poznajemy nowego towarzysza Batmana – Duke’a Thomasa, który pojawił się jako dzieciak w serii Rok zerowy i odegrał dużą rolę w Wojnie Robinów jako dorosły już chłopak. Duke został zaproszony do rezydencji Wayne’a, bo Bruce/Batman zdecydował się skorzystać z jego pomocy. W rezydencji Batman prezentuje mu jego strój – przypominający ubiór Lark, żółty kombinezon. W zasadzie nie dowiedzieliśmy się kim zostanie Duke, bo przez większość tomu pomaga Batmanowi zdalnie z jaskini, zbierając dane i najpotrzebniejsze informacje. Pozostałe zeszyty dotyczą już jednej, znacznej sprawy. W mieście pojawia świeża para strzegąca porządku. Zafascynowani Batmanem, Gotham i Gotham Girl robią wszystko, by zaimponować Mrocznemu Rycerzowi. Ten będący pod wrażeniem ich oddania sprawie jest gotów z nimi współpracować, lecz najpierw musi wyjaśnić skąd u nich moce bliźniaczo podobne do umiejętności Supermana… Fabuła pierwszego tomu rozczarowuje. Mimo nowych, intrygujących postaci, jest dość przewidywalnie. W zasadzie od samego początku wiadomo, w którą stronę pójdzie ta znajomość i w jakim stylu się to zakończy. Zabrakło wszystkiego co najlepsze w Batmanie – mroku, nieoczywistości i szczypty tajemnicy. Do tego dochodzą jeszcze spektakularne, zdecydowanie ZBYT spektakularne akcje Batmana. Rozumiem i lubię widowiskowe pojedynki, lecz to co zaserwował Tom King to mocne przegięcie. Wyobraźcie sobie Batmana sterującego spadającym samolotem stojąc na jego dachu i trzymając go w cuglach/lejcach… Średnio spisuje się również sam główny bohater. Raz małomówny, innym razem bardzo wylewny i oczywiście tradycyjnie sentymentalny („Alfredzie, czy to niezła śmierć. Moi rodzice byliby dumni?”). Nie mogłem się do niego przekonać. Za to Alfred jak najbardziej na plus. Sarkastyczny, chętnie punktuje kolejne pomysły Bruce’a i tym razem nie jest nadopiekuńczym staruszkiem, a prawdziwym wsparciem dla Mrocznego Rycerza. Jak widzicie, nie pokochałem Batmana z Odrodzenia. Tom King zrobił z tego zbyt kolorową opowiastkę o nieskomplikowanej fabule prowadzonej przez bardzo schematycznie spisane postaci. Nie zostawiam serii samej sobie, bo ostatnie strony tomu zapowiadają powrót jednego z największych wrogów Batmana i bardzo interesujący setting całości. Dopóki co jest słabo.