Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zestaw baśni towarzyszących bestsellerowej książce pdf "Osobliwy dom pani Peregrine" zekranizowanej przez Tima Burtona. Osobliwcy istnieli na świecie, zanim pani Peregrine stworzyła dla nich dom. Opowieści zebrane w tym zbiorze są właśnie o nich. Zamożni kanibale, księżniczka o wężowym języku, pierwsza ymbrynka – to tylko niektóre z postaci, które pojawiają się w zaskakujących, błyskotliwych, czasem zabawnych, a czasem przerażających opowiadaniach składających się na ten tom. Opowieści o osobliwcach z dawnych czasów zebrał i opatrzył komentarzem niewidzialny Millard Nullings, uczony, kolekcjoner wszystkiego, co osobliwe.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Baśnie osobliwe |
Autor: | Riggs Ransom |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Oczarowała mnie, gorąco polecam.
Osobliwe baśnie przeczytałam w trakcie czytania Biblioteki dusz, po prostu nie mogłam się doczekać. Baśnie są świetne i bardzo osobliwe, to trzeba pamiętać. Moja ulubiona to Szarańcza. Zalecam wszystkim fanom serii o osobliwcach.
Doskonałe podsumowanie trzech poprzednich części ☺
http://intheheavenofbooks.blogspot.com/2017/11/76-basnie-osobliwe-r-riggs.html Pamiętacie trylogię "Osobliwy dom pani Peregrine"? Bardzo ucieszyłam się, gdy usłyszałam o tym dodatku. O "Baśniach osobliwych" była język w którejś z części serii i wymarzyłam sobie, aby kiedyś coś takiego przeczytać. No i udało się. W książce pdf widzimy kilka opowieści. Można ją w sumie porównać do "Baśni barda Beedle'a" jako dodatek do "Harrego Pottera". Nie chcę wam spoilerować, lecz myślę, że mogę wam pokrótce opowiedzieć o niektórych bajkach. Jedna z nich opowiadała o chłopcu, który zamieniał się w istoty, do których się przywiązywał. Inna była o dziewczynie, która całe własne życie kumplowała się z duchami i nie potrafiła zwyczajnie rozmawiać z żywymi ludźmi. Każda z historii opowiadała o pierwszych bądź najrzadziej spotykanych osobliwcach. Można było zobaczyć, jak oni czuli się jako odmieńcy i co było wówczas dla nich najtrudniejsze. Byli zazwyczaj nieakceptowani przez środowisko, a nierzadko także przez najbliższych. Można powiedzieć, że cała ta książka ebook miała jedno przesłanie. Oczywiście, ja zawsze staram się znaleźć jakiś głębszy sens w każdej książce. Myślę, że ta opowiadała właśnie o tym, aby zaakceptować siebie takiego, jakim się jest i nie zwracać uwagi na opinię innych. Cechy, które nie akceptujemy zawsze mogą zwrócić się ku nam i stać się zaletami. Cieszę się z przeczytania tej książki, jest to bardzo niezły dodatek.
gdy ktoś czytał już niesamiwitą serję Osobliwy dom Pani peregrine to zalecam jako uzupełnie Baśnie. To hisotria osoblicców urodziny Ymbynek , SZuanie własnych umiejętności nauczenie się panowania ponad nimi. zalecam warto przeczytac nawet ty którchy boją się zaczynać czytanie od trylogi. Zalecam książka ebook dla każdego fana fantastyki
Osobliwe te baśnie, to prawda... a przez to o ileż ciekawsze od tych klasycznych! "Osobliwy dom Pani Peregrine" gościł jakiś czas temu w kinach i, jak na każdą klimatyczną produkcję kinową przystało, doczekał się też książkowych pozycji "okołofilmowych". Takich jak ta. Aż nie sposób nie przypomnieć sobie w tej sytuacji Harry'ego Pottera i wydanych właśnie jako "okołofilmowa" rzecz "Baśni Barda Beedle'a" :) To, co trzymam w rękach, to rzecz też w tym stylu. W naprawdę niezłym stylu, dodam. Pani Peregrine zebrała osobliwości pod swoim dachem, to zaś jest opowiadanie o ... w sumie troszkę o historiach i legendach dotyczących tych osobliwości (jako takich). Dobrze się to czyta :) A jest o czym. Mamy tu bowiem opowieści o ludożercach, koszmarach sennych, jest i coś o duchach, a także, na ten przykład, "O księżniczce, co miała wężowy język" ;) Brzmi fajnie? I owszem :) Hollywood i kinowa machina napędzająca takie wydawnictwa pełna jest co prawda komercji (trzeba to przyznać, taka bowiem prawda), jednak czasami ta komercyjna maszynka wypluwa z siebie coś ciekawego. Osobiście z olbrzymią przyjemnością i ciekawością przeczytałem te wszystkie baśnie :) Nie są to może klasyczne bajki na dobranoc, jakie zwykliśmy czytać dzieciom, ale... tym nieco starszym? - czemu nie? A i w nas samych przecież również nieraz tkwi dzidziuś ;) Nieprawdaż? :) Zalecam :) Dziękuje Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki. Recenzja znajduje się także na moim blogu: https://cosnapolce.blogspot.com/2017/10/basnie-osobliwe-ransom-riggs.html
Piękne opowiadania które czyta się jednym tchem :) Bardzo inne baśnie ;)
Po przeczytaniu ostatniego tomu trylogii o osobliwych dzieciach, czyli „Biblioteki dusz” nie spodziewałam się, że jeszcze kiedyś powrócę do świata wykreowanego przez Ransoma Riggsa. Osoby, które znają trylogię „Osobliwego domu pani Peregrine” na pewno nieźle pamiętają „Baśnie osobliwe”, które pojawiły się na jej kartach i pełniły tam dość znaczącą rolę. Bardzo się cieszę, że twórca pokusił się o stworzenie tego zbioru, który na początku był tylko fikcją literacką. Ransomowi Riggsowi udało się wyciągnąć go z kart książki, sprawił tym samym nie tylko duży upominek swoim czytelnikom, lecz ofiarował im na własność kawałek osobliwego świata. „Baśnie osobliwe” zawierają dziesięć ulubionych tradycyjnych opowieści, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, które przenoszą nas w przeszłość i ukazują życie Osobliwców z całkiem innej perspektywy. Zebrał je nie kto inny jak Millard Nullings – niewidzialny chłopiec, podopieczny Pani Peregrine i jeden z głównych bohaterów trylogii. Zaprezentowane w tym zbiorze baśnie są tylko niewielką częścią z być może setek podobnych historii, lecz doskonale oddają ich sedno. Historie zaprezentowane w „Baśniach osobliwych” są bardzo zróżnicowane. Znajdziemy tu wspomnienie pierwszej ymbrynki, a także opowiadanie o powstaniu pierwszej pętli czasowej a także dużo innych osobliwych historii, które jednak najlepiej jest poznać samemu. Jak to w baśniach bywa, każda z nich zawiera w sobie morał, przedstawia postawy, które powinno się naśladować, piętnuje zaś złe uczynki. Książka ebook z pewnością przyciąga wzrok i zachwyca swoim wyglądem. Została ona wydana w twardej oprawie i na porządnym papierze. Okładkę zdobi złocona ilustracja łącząca fragmenty baśni znajdujących się w zbiorze. W środku znajdziemy równie piękną złotą wklejkę, a także niesamowite ilustracje wykonane przez Andrew Davidsona, które bardzo nieźle oddają klimat całej historii. Niekiedy zajmują one całe strony, a czasami pojawiają się tylko w postaci malutkich złotych albo czarnych rysunków. „Baśnie osobliwe” to obowiązkowa pozycja dla wielbicieli trylogii „Osobliwego domu pani Peregrine”, którzy odczuwają tęsknotę za wykreowanym przez Riggsa światem. Znajomość poprzednich ebooków nie jest jednak konieczna, żeby sięgnąć po ten zbiór, dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zapoznały się z nim też osoby, które nie miały jeszcze styczności z Osobliwcami. Jeżeli pragną oni sięgnąć po trylogią, to „Baśnie osobliwe” na pewno będą ciekawym wprowadzeniem do tego świata. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/10/osobliwe-opowiesci.html
Osobliwy dom pani Peregrine, to początek przygody rozgrywającej się w tytułowym domu, w którym zamieszkują istoty, trochę inne od nas. Np. niewidzialny człowiek, bądź chłopczyk ze skrzydłami. Seria ta bardzo mi się spodobała, dodatkowy jeden z najciekawszych hollywoodzkich reżyserów sfilmował pierwszy tom cyklu. Chodzi tu oczywiście o Tima Burtona. "Osobliwe Baśnie", to opowieści które mają w sobie mnóstwo uroku. Można się z nich dowiedzieć o tym, jakie potwory zamieszkiwały Ziemię, zanim zjawili się na niej ludzie, o potężnych olbrzymach i ludożercach i o dużo więcej. Podsumowując doskonałe opowieści, które czyta się rewelacyjnie. Aż szkoda że publikacja ta jest tak skromna objętościowo. Nie pozostaje mi nic jak tylko polecić, nie tylko te Baśnie, lecz i cały cykl o wyjątkowych mieszkańcach Pani Peregrine.
Bardzo rzadko czytam, a jeszcze rzadziej kupuje "dodatki" do książkowych serii. Tym razem skusiłam się całkowicie oczarowana światem wykreowanym przez Riggsa w trylogii i pani Peregrine. Ponadto, "Miasto cieni" ujęło mnie właśnie odwołaniami do zbioru baśni, który nieustanny się wyjątkowo ważnym i przydatnym fragmentem świata przedstawionego. Dwie baśniowe opowieści stają się tekstem "Miasta cieni". To intertekstualne nawiązanie przywodzi na myśl "Mały apokryf" czytany przez bohaterów "Solaris", a także dużo innych wybitnych dzieł, które mieszczą w sobie jakby elementy innych, ważnych, lecz nieistniejących tytułów. Nic więc dziwnego, że Riggs postanowił "wyjąć" baśnie o osobliwcach ze własnych powieści.
Interesująca książka, jednak noe dla każdego. Zawiera na prawdę osobliwe baśnie.
Jak czytałem tą trylogie właśnie o tym marzyłem aby przeczytać tę baśnie które uczestniczyły bohaterą książki i właśnie to się stało. Książka ebook jest piękna, wzbogacona o dużo obrazków do tych baśni. Bardzo mi się podobała i zalecam ją przeczytać tym wszystkim którzy przeczytali trylogie "Osobliwego domu pani peregrine" a nawet tym którzy nie przeczytali jej.
„Baśnie osobliwe to książka”, którą na pewno znają wszyscy ci, którzy przeczytali trylogię „Osobliwego domu pani Peregrine” Ransoma Riggsa, bowiem pojawia się ona właśnie na kartach tej trylogii i pełni tam całkiem istotną rolę. To skarbnica wiedzy na temat dziedzictwa osobliwości i jednocześnie swoisty przewodnik potrzebny w misji ratowania ymbrynek. Cieszę się, że Ransom Riggs pokusił się o to, by „wyjąć” „Baśnie osobliwe” z kart powieści i podarować je swoim fanom. W ten sposób coś, co było jedynie fikcją literacką, zyskało namacalny wymiar, czytelnicy zaś otrzymali na własność kawałeczek osobliwego świata. Książka ebook wydana jest tak, jakby jej autorem był nie Ransom Riggs, ale Millard Nullings, niewidzialny chłopczyk z „Osobliwego domu pani Peregrine”. Zawierająca osobliwe info karta redakcyjna z początku książki a także jej przedmowa autorstwa Millarda mają uwiarygodnić tę koncepcję. Same baśnie są niejednokrotnie także opatrzone jego komentarzami. „Baśnie osobliwe” to zestaw dziesięciu opowieści. To historie pełne magii, nierzadko mroczne, jak cała trylogia „Osobliwego domu”. Wśród baśni znajdziecie takie, które opisują początki świata osobliwości, jak choćby historia narodzin pierwszej ymbrynki i powstania pierwszej pętli czasowej. Baśnie osobliwe w jednej kwestii nie różnią się jednak niczym od nieźle słynnych nam baśni. Płyną z nich przesłania, które każdy słyszał nie raz. Piętnują ludzkie wady, jak chciwość, nieposłuszeństwo czy mściwość, a chwalą zalety, jak skromność, poświęcenie czy dobroć. Złe uczynki spotyka w nich zasłużona kara, dobre zaś zostają nagrodzone. Baśnie osobliwe ponadto pokazują, że nie ma niczego złego w byciu innym, nomen omen osobliwym, a najistotniejsze jest to, co mamy w środku, gdyż tam kryje się prawdziwe piękno. To zestaw porywających historii, wśród których każdy znajdzie własnego faworyta. Książka ebook zachwyca własną niewątpliwą urodą. Wydana została w twardej oprawie i na wysokiej jakości papierze. Okładkę ozdabia złoty, mieniący się malunek gałęzi, w której pnącza wplecione są fragmenty pojawiające się w baśniach. Książka ebook jest także równie elegancka wewnątrz. Strony nierzadko ozdobione są złoto-czarnymi rysunkami. Każda z baśni zawiera na początku ilustrację jakiejś sceny w niej opisanej. Ich autorem jest Andrew Davidson. „Baśnie osobliwe” to pozycja przede wszystkim dla wielbicieli trylogii „Osobliwego domu pani Peregrine”, którzy po jej przeczytaniu cierpią na niedosyt osobliwości. Książka ebook ta będzie na pewno wyjątkową ozdobą Waszej biblioteczki. Lecz czy osoby, które nie czytały wcześniej trylogii Ransoma Riggsa, mogą po nią sięgnąć? Sądzę, że tak, choć nie gwarantuję, że się w nich odnajdą. Może jednak ta książka ebook skłoni je, by to nadrobić. Polecam!
Cudowne wydanie, interesujące i wciągające baśnie. Książka, którą nie tylko wielbiciele "Osobliwego domu Pani Peregrine" powinni mieć w własnej kolekcji!
OSOBLIWOŚCI DLA NAJMŁODSZYCH Chociaż trylogia „Osobliwy dom pani Peregrine” dobiegła już końca, jej twórca nie zamierza zerwać z wykreowanym przez siebie światem. Tym razem nie kontynuuje losów słynnych nam bohaterów, a cofa się w okresie – zarówno jeśli chodzi o okres, w jakim dzieją się opisane wydarzenia, jak i wiek odbiorcy. „Pani Peregrine” funkcjonuje się współcześnie (że tak to uproszczę) i dedykowana była młodzieży, „Baśnie” przenoszą nas w zamierzchłą przeszłość i przeznaczone są dla dzieci. Nie zmieniły się tylko dwie rzeczy: ciekawe realia i przyjemność, jaka płynie z lektury. Poznajcie świat Osobliwców od innej strony i przekonajcie się, jak wyglądał przed wiekami. A wszystko za sprawą opowieści, które od dawien dawna czytane są młodszym członkom wyjątkowej społeczności. Wybrane tu historie to zaledwie element monumentalnego zbioru dziesiątków, a może nawet i setek podobnych bajek, lecz idealnie pokazują one czym są „Baśnie osobliwe”, co ze sobą niosą i o czym opowiadają. A o czym dokładniej mówią? O wygłodzonych jeźdźcach, którzy okazują się być kanibalami, żywiącymi się tylko utraconymi częściami ciała lub zwłokami już martwych ludzi. O księżniczce, która miała wężowy mowa i plecy pokryte łuską, co starała się ukryć przed wszystkimi, lecz jak miała zachować tajemnicę w obliczu swojego zbliżającego się ślubu? O pierwszej ymbrynce, która była ptakiem zmieniającym się w kobietę. O kobiecie, która widziała duchy i kumplowała się z nimi od młodszych lat. O innej, która pragnęła być doktorem i pomagać ludziom, lecz w jej czasach dziewczyny nie mogły zajmować się medycyną. Czy o chłopcu, który potrafił kontrolować przypływy, odpływy i prądy morskie. A to nie wszystkie opowieści, jakie czekają na czytelników „Baśni osobliwych” – pozostałe jednak pozostawiam do odkrycia Wam. Jak widać po powyższym, opowiadania te są zróżnicowane, bazują na interesujących pomysłach, lecz przede wszystkim mocno osadzone są w świecie, którego dotyczą, przy okazji rozbudowując go. Element z nich to typowe historie zawierające morał, piętnujące to, co złe i promujące właściwe postawy, lecz są również takie, choćby wspomnienie pierwszej ymbrynki, które są podane jako „fakty”. Połączenie tego wszystkiego z zdarzeniami historycznymi stanowi tylko dodatkowy smaczek. Jak jednak to wszystko przedstawia się od strony bardziej technicznej? Zarówno styl pisania Ransoma Riggsa, jak i wydanie prezentują się znakomicie. Kto czytał którąś z części „Pani Peregrine” (swoją drogą ich znajomość nie jest potrzebna do lektury „Baśni”), wie czego oczekiwać. Twórca przemienił jednak nieco sposób pisania, dostosowując go do charakteru opowieści, lecz nie zatracił klasycznych dla siebie cech. Co się zaś tyczy wydania (podobnego do wznowień dodatków do serii „Harry Potter”), to twarda, złocona oprawa, cudowne ryte grafiki Andrew Davidsona i stylizowane na zamierzchłe ozdobniki (plus złoty tusz użyty do wydrukowania przypisów i różnorakich elementów) robią wielkie wrażenie. Nie ma tutaj tak nieźle nam słynnych z poprzednich tomów osobliwych zdjęć (chociaż dla jednego znalazło się miejsce), lecz wspomniane grafiki idealnie pasują do całości. Podsumowując, dla wielbicieli „Pani Peregrine” „Baśnie” to doskonały, piękny, lekko i miło napisany i wciągający dodatek do głównej opowieści. Natomiast dla tych, którzy chcieliby zacząć z serią przygodę od tego tomu, interesujące do niej wprowadzenie. Polecam.
Nie mogłam się doczekać, kiedy ujrzę w sklepach coś bezpośrednio związanego z "Osobliwym domem Pani Peregrine", aż w końcu w sklepie zobaczyłam "Baśnie". Na wstępie dodam, że baśnie najlepiej czytać już po przeczytaniu głównej serii. Kiedy dostałam książkę w własne ręce, od razu zachwyciła mnie okładka, bo znajdują się na niej "odnośniki" do baśni, niektóre widać gołym okiem, a w przypadku innych trzeba troszkę pogłówkować. Gdy otworzymy książkę, na pierwszej stronie znajdziemy już osobliwy ślad, czyli nietypową Exlibris, która też nawiązuje do treści książki. Jestem pewna, że osoby, które przeczytały „Osobliwy dom Pani Peregrine” zrozumieją, dlaczego baśnie zebrał Millard Nullings. Millard jest jednym z podopiecznych Pani Peregrine, czyli w skrócie jest osobliwy, al ddo tego bardzo interesował się baśniami. W przedmowie wyjaśnia, że on wychował się na opasłym wydaniu w trzech tomach, lecz wybrał dla nas te, bo są one jego ulubionymi. Dodatkowo, przy wszystkich baśniach znajdziemy przypisy Millarda. W baśniach każdy znajdzie coś dla siebie. Jedne są całkowicie pouczające, inne po prostu kończą się dobrze, a jeszcze inne mogą wydawać nam się dziwne. Baśni jest dziesięć, lecz za to są dość długie. Do zalet zaliczyć można to, że nie trzeba czytać ich po kolei, bo nie są ze sobą silnie powiązane. Moją ulubioną jest baśń „Znakomici ludożercy”, która moim zdaniem jest osobliwa, nawet wśrod osobliwych baśni. Wydawało mi się, że nie znajdę żadnego minusa w tej książce, lecz jednak muszę powiedzieć, że są formą jest podobna do „Baśnie Barda Beedle’a” J. K. Rowling, na szcęscie dla „Baśni Osobliwych” treść jest inna w obydwu książkach. „Baśnie osobliwe” z powodzeniem można zabrać w podróż ( trzeba jednak sądzić przy podróży samolotem, bo liczą się kilogramy, a książka ebook troszkee waży), dlatego, że można je czytać wielokrotnie, a się nie znudzą. Ja po tę książkę sięgam dużo razy i za każdym razen mnsie zaskakuje.
Piękna książka ebook cudownego autora- Riggsa Ransoma. Polecam!