Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Basia to współczesna, zabawna i genialna przyjaciółka dla twojego dziecka.Przygody Basi pomagają dzidziusiowi zrozumieć świat, pokazują, jak poradzić sobie w niełatwych sytuacjach. Swym humorem rozśmieszają dzieci i dorosłych."Basia i słodycze" to dowcipne pokazanie skutków obżarstwa. Basia lubi żelki. I czekoladę. I ciastka. Szkoda, że nie może ich jeść codziennie…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Basia i słodycze |
Autor: | Stanecka Zofia, Oklejak Marianna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książeczka, którą wielbi moja córcia, czytamy ją niemal codziennie a Basia nieustanna się ulubiona bohaterką książeczek.
uwielbiamy Basię i jej przygody, jak zawsze pouczające- polecam.
Następna element przygód Basi. Bardzo polecam. Jestem zakochana w tej serii. Każda następna historia ciekawi nie tylko moją córkę, lecz i mnie. A co najistotniejsze są to bardzo interesujące i mądre opowieści, które uczą dzieci poprawnych postaw, a równocześnie nie są oderwane od rzeczywistości. Zalecam przede wszystkim dla dzieci w wieku przedszkolnym.
Czytamy codziennie nową historię. Każda inna a dzieci słuchają z ciekawością i lubią wracać do tej ksiązki. Zalecam gorąco całą serię. Twarda oprawa -bardzo praktyczna. Książka ebook która uczy i bawi.
Moja córeczka ma dopiero 3 latka i wielbi te książkę. Średnio podobają mi się ilustracje lecz córce bardzo, a to najważniejsze. Polecam.
Jedna z lepszych części z serii o Basi. Różnorakie spojrzenia na słodycze i wyważony przekaz. Moja córka (4 lata) bardzo lubi Basię i ta element również nierzadko jest przez nas czytana. A do tego jak zwykle wspaniałe ilustracje. Zalecam na 100% !!!
Idealna jak wszystkie "Basie" Jednak tę stawiam w pierwszej trójce razem z "Basia i pieniądze" i "Basia i plac zabaw"
Basia, jak zresztą większość dzieci, wielbi słodkości. Na początku opowieści Basia budzi się w poniedziałek rano po pięknym, pełnym słodyczy śnie. Niestety, rzeczywistość nie jest tak landrynkowa i dziewczynka wpada w zły humor, bo mama oferuje jej na osłodę... rodzynki. Zmęczona rankiem mama dostaje od taty batonika musli na pocieszenie. Basia odkrywa, że mama zjadła batonika w „niesłodyczowy dzień” i jest o to zła. W przedszkolu jedna z kolegów Basi mówi, że cukier to trucizna i nasza bohaterka od razu przypomina sobie porannego lizaka... A po południu na urodzinach Zuzi Basia poznaje chłopca uczulonego na czekoladę. Ta książeczka może pomóc rodzicom w tłumaczeniu dzieciakom konieczności ograniczania ilości spożywanych słodyczy, lecz również nie ma w niej postawy jednoznacznie zakazującej czy negującej jedzenie łakoci. To następna cudowna „basiowa” książeczka, z mądrymi ilustracjami!