Średnia Ocena:
Banda. Część 1. Ryder i Eileen
W moim świecie nic nie jest oczywiste – ludzie, którzy żyją dookoła mnie, bywają potworami, a potwory… no cóż, możecie nie wierzyć, czasem są niewinne, a przy tym zupełnie bezbronne. I jesteśmy jeszcze my – świadomi istnienia nadnaturalnych strażnicy sprawiedliwości na granicy dwóch światów. Całe moje życie to ulubiona spluwa, solidne kopniaki adrenaliny i banda, która jest dla mnie jak rodzina. Przynajmniej tak było do czasu, kiedy tuż przed naszym nosem, w zagadkowych okolicznościach, nie zaczęli ginąć kolejni nadnaturalni, a ja spotkałem najładniejszą kobietę na świecie… Wbiegliśmy na puste jeszcze o tej porze kąpielisko i słony wiatr dmuchnął nam z mocą w twarze, lecz ja nie mogłem się zatrzymać. Świtało. Zaraz powinna tu być. Chryste, błagam, aby jej tutaj nie było, nie teraz! Za późno. Jak w zwolnionym tempie dostrzegłem jej smukłą sylwetkę na tle spienionego oceanu. Czekała na mnie, zagadkowy uśmiech snuł się po jej pięknych ustach i na ten widok aż ścisnęło mnie w dołku. Długie, falujące, czerwone włosy. Jasna, błyszcząca skóra. Kolorowe pareo owinięte wokół smukłej talii niczym elegancka sukienka. I ta melodia, którą nuciła swoim niesamowitym głosem… - Nieeeee!- ryknąłem nieludzko w tym samym momencie, w którym zdezorientowany mężczyzna odwrócił się w jej stronę i oddał precyzyjny strzał.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Banda. Część 1. Ryder i Eileen |
Autor: | Sudoł Karolina |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Banda. Część 1. Ryder i Eileen PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Jak dla mnie jedna z lepszych ebooków jakie ostatnio czytałam! Nie nierzadko zaglądam do tego typu książek, lecz to była jak najbardziej miła odskocznia i bardzo się cieszę, że sięgnęłam właśnie po NIĄ. Autorka idealnie przeniosła mnie do 'tamtego świata'. Zatopilam się totalnie, dosłownie przepadlam. Z niecierpliwością czekam na kolejne wydania pisarki, ponieważ pisze świetnie! Z całego serca zalecam każdemu!!
W świecie Rydera nic nie jest oczywiste – ludzie bywają potworami, a stwory okazują się czasem mniej groźni niż ludzie, a czasem całkowicie bezbronne. Członkowie bandy są świadomi ich istnienia, postanawiają więc stanąć na straży sprawiedliwości na granicy dwóch światów – ludzi i nadnaturalnych. Dotychczasowe życie Rydera to broń, treningi, adrenalina i porządki, by wszyscy mogli żyć w zgodzie, a Banda jest dla niego niczym rodzina. Wszystko zmienia się, gdy w mieście, w zagadkowych okolicznościach, zaczynają ginąć kolejni nadnaturalni, a na drodze Rydera staje kobieta… najpiękniejsza, jaką kiedykolwiek widział… Sięgając po Bandę, liczyłam na lekturę z wartką i dynamiczną akcją, wzbogaconą nieco brutalnością, testosteronem i dynamicznymi autami… Jednak rzeczywistość wypadła średnio w porównaniu z wyobrażeniami… Tak, jak wspomniałam, nastawiłam się na literaturę stricte młodzieżową, napakowanych chłopców, którzy walczą o sprawiedliwość, nie opowiadając się za żadną ze stron, gdzie miłości raczej czytelnik raczej nie uświadczy, co najwyżej dzikiej fascynacji płcią przeciwną… Stety lub niestety wyszedł paranormal romance. Historia napakowana różnorakimi istotami ze świata ludzkich wyobrażeń – wampiry, wilkołaki, dżiny, etc. (jak to mówią: dla każdego coś miłego), a skupiona na uczuciu pomiędzy głównym bohaterem a ową kobietą… Niestety, ponieważ pomysł na fabułę zapowiadał się ciekawie, wręcz intrygująco i z olbrzymią chęcią poznałabym działania tytułowej Bandy od środka… Stety, ponieważ w kontekście romansu paranormalnego wyszło całkiem okey. „Te” sceny i fascynacja bohaterów własnymi osobami (ciałami?) pasowałaby na historię dla osób co najmniej 18+… Nie zmienia to faktu, że całość czyta się całkiem szybko… Z przyjemnością może być różnie, w zależności od nastawienia czytelnika… Jeśli podejdzie do tego, jak do romansu – będzie przyjemnie, ba! nawet gorąco… Gdyby skupić się na tym, co zapowiadał opis – tutaj pozostaje niemałe rozczarowanie… Brakło akcji w akcji, a gdy już jakaś była, autorka dynamicznie przechodziła na wątek miłosny… Dialogi, jakie czytelnik ma okazję przeczytać w tejże powieści, są całkiem miło skonstruowane. W większości dynamiczne, emocjonalne, choć kilka kwestii można było pominąć, lecz spoglądając pod kątem stawiania pierwszych kroków w pisaniu – wielki plus. Bohaterowie Bandy, choć na pierwszy rzut oka totalnie różni, na tle całej powieści zlewają się ze sobą… Brakuje im jakichś szczególnych cech, jakiegoś wyróżnienia, by móc bez wahania wskazać tego, czy tamtego bohatera. Szczególną uwagę przykuwają za to postaci kobiece. Tutaj jest w czym wybierać i co zapamiętać… Lecz o tym przekonacie się, jeśli sięgniecie po książkę. :) Nie można nie wspomnieć o okładce. Dynamicznej, elektryzującej i nieco erotycznej (co przekładałoby się na treść). Żywe kolory zwracają uwagę, a okładka jako całość wręcz krzyczy: Weź mnie i czytaj! Teraz!... Uwodzi i intryguje… i prawdopodobnie o to chodzi… Podsumowując: Banda. Ryder i Eileen to interesujące połączenie paranormal romance z nutą zagadek i męskiego testosteronu w towarzystwie całej plejady nadnaturalnych istot. Dynamiczna i fajna lektura, która pozwoli się zrelaksować i oderwać od rzeczywistości wielbicielom fantastyki… i namiętności też…
Każdy kto, choć troszkę mnie zna, ten wie, że uwielbiam debiuty naszych rodaków. Czasami odkrywam wspaniałe literackie perełki, innym razem klnę, na czym stoi, za to, że ktoś postanowił wydać książkę, która nijak nie nadaje się do czytania. Tym razem w moje ręce wpadł debiut Karoliny Sudoł „Banda – element 1 Ryder i Eileen”, książka ebook fantasty, a takie ubóstwiam, ale niestety w ostatnim okresie bardzo rzadko mam okazję je czytać. Czy Karolina Sudoł zaciekawiła mnie własną historią? Zapraszam na recenzję. Ryder i jego przyjaciele należą do Bandy, która zajmuje się ochroną ludzi a także istot nadnaturalnych: dżinów, wilkołaków, wampirów itp. W ostatnim okresie zaginęło paru z nich, niestety mężczyźni od dłuższego czasu nie mogą trafić na odpowiedni trop. Cały czas coś im umyka, a zabójcy bawią się z nimi w kotka i myszkę. Gdy pewnego dnia „na drodze” Rydera pojawia się cudowna i ponętna syrenka Eileen, facet wie, że to ktoś na kogo czekał całe własne życie. Jednak, czy uda mu się ją uratować, gdy zabójcy dowiedzą się o jej istnieniu? Czy Eileen odwzajemni uczucia, jakimi obdarzył ją Ryder? Przekonajcie się sami. Karolina Sudoł narodziła się w 1991 roku w Kwidzynie. Od zawsze zakochana bez pamięci w romansach paranormalnych, muzyce i ludziach, którzy są dla niej ciągłą inspiracją. Pisze z przyjemnością i dla przyjemności, głęboko wierząc, że bohaterowie i ich historie, znajdą odbiorców, którzy je zrozumieją i pokochają tak jak ona. Ryder i Eileen to pierwszy tom cyklu pt. Banda. Pewnikiem było to, że wezmę tę książkę do recenzji, gdyż uwielbiam książki, w których pojawiają się istoty nadnaturalne, a jeżeli dodać do tego wątek miłosny, to jestem w siódmym niebie. Gdy dostałam tę opowieść do recenzji, zdziwiłam się troszkę, że jest tak cienka i podejrzewałam, że książka, która ma zaledwie 200 stron będzie, miała poważne braki, a akcja będzie pędzić na łeb na szyję, wywołując w mojej głowie chaos. Jednak moje obawy były na wyrost, ponieważ autorka udowodniła, że nie liczy się ilość stron, lecz ich jakość. Karolina Sudoł stworzyła naprawdę ciekawą historię, w której grupa facetów walczy o sprawiedliwość. Karzą i ludzi i osoby nadnaturalne, którzy krzywdzą się nawzajem. Oni chcą tylko spokoju w otaczającym ich świecie. Jednak w ostatnim okresie robi się dość niebezpiecznie i giną kolejni nadnaturalni. Wszyscy oskarżają się nawzajem, nawet chłopacy stają się podejrzanymi, więc czym prędzej próbują dojść prawdy. Bardzo spodobał mi się także wątek miłosny między Ryderem i Eileen. Autorka zrobiła dość nietypowe połączenie: człowiek zakochuje się w syrenie. Niesamowicie przypadło mi to do gustu i zapartym tchem śledziłam ich miłosne perypetie. „Smakowała jak niebo. Jak najsłodszy ze wszystkich smakołyków na świecie. Jak łyk lodowatej, pięknie orzeźwiającej wody w przesadnie upalny dzień. Była wszystkim i była moja.” Pojawia się także nutka erotyzmu, która jest wyjątkowo wyważona i omówiona z niesamowitym smakiem. Kreacja bohaterów wyszła autorce dobrze. Ryder to klasyczny samiec alfa, ze spluwą pod płaszczem, trzydniowym zarostem i niechlujną fryzurą. Po prostu sam seks. Kiedy potrzeba jest twardy i mroczny, lecz potrafi być także bardzo romantyczny, o czym nieraz przekona się Eileen. Eileen, to syrenka z cudownymi ognistymi włosami, która Ryderowi skojarzy się z bajkową Arielką. Jednak do bajki będzie im zdecydowanie daleko. Nawet syrenka pokaże, że ma kły i będzie umiała zawalczyć o życie własne i ukochanego. Opowieść ta bardzo mi się podobała i mam nadzieję, że ukażą się kolejne tomy, w których zapewne poznamy bardziej pozostałych chłopaków. Niecierpliwie czekam na ich miłosne perypetie, gdyż już teraz obdarzyłam ich olbrzymią sympatią. Każdy z nich jest inny a także bardzo charakterystyczny, a łączy ich jeden wspólny cel, czyli pokój pomiędzy ludźmi i istotami nadnaturalnymi. Książka ebook doskonała dla wielbicieli powieści paranormalnych. Przyjaźń, miłość, zagrożenie a także tajemnice, a wszystko okraszone humorem. Polecam. Daję małego minusa za czcionkę, która w moim odczuciu powinna być troszkę większa i wówczas nie męczyłaby mi aż tak oczu. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Banda – grupa samozwańczych obrońców sprawiedliwości, zaprasza Was do poznania historii Rydera i Eileen. Przekonajcie się jak wygląda życie na granicy prawa i dwóch światów a także co stanie się, gdy na drodze jednego z członków Bandy pojawi się ognistowłosa syrena. Wszystkich fanów historii pełnych nadprzyrodzonych istot i płomiennych romansów zapraszamy do lektury recenzji Banda element I Ryder i Eileen. Ryder nie zna życia innego niż to w Bandzie. Traktuje ją jak rodzinę i jedyne co się dla niego liczy to adrenalina i ukochana spluwa – dwa nieodłączne fragmenty każdej wspólnej akcji. Stojąc między ludźmi, a nieśmiertelnymi zabija w imię sprawiedliwości. Wszystko jednak zmienia się w dniu, w którym na pustej plaży natrafia na najładniejszą kobietę jaką spotkał w swoim życiu. Nie przeszkadza mu nawet jej rybi ogon a także fakt, że jest niema. Jedyne co od tamtego spotkania ma dla niego znaczenie to możliwość ponownego spotkania ukochanej „Arielki” – gdyż tym imieniem zostaje ochrzczona czerwono włosa nieśmiertelna. Karolina Sudoł w własnej debiutanckiej powieści skupiła się na dwóch aspektach, jednym z nim jest działalność tytułowej Bandy – grupy młodych mężczyzn, których życie polega na wspólnych ćwiczeniach, treningach, grach, jedzeniu pizzy i działalności obrońcy słabych i uciśnionych, czy to ludzi, czy nieśmiertelnych. Przyznam, że podczas lektury nie mogłam pozbyć się skojarzenia do Żółwi Ninja – przystojny świat ograniczony do tajnej bazy, wspólnych wygłupów i obowiązkowej pizzy. W pewnym momencie wspomniana działalność schodzi jednak na drugi plan, a historia skupia się na rosnącym pomiędzy Ryderem i „Arielką” uczuciu. Jak to w tego typu historiach bywa jest to miłość od pierwszego spojrzenia, silniejsza niż wszystko inne na świecie. Z resztą przekonacie się o tym sami. Historia nie należy do oryginalnych, tak samo jak bohaterowie. Mocno schematyczni, w większości obdarowani dość słynnymi dla tego pozycji imionami: spotkamy tutaj nawet rosyjskiego pochodzenia wampira Vlada. Jednak bynajmniej autorka nie sili się na wprowadzanie świeżych elementów, a wykorzystuje słynne i lubiane przez fanów młodzieżowych paranormal romance schematy, snując własną wizję miłosnej historii pomiędzy człowiekiem i syreną. Świat bohaterów Bandy składa się ze współżyjących ze sobą ludzi i nieśmiertelnych, takich jak wampiry, wilkołaki, dżiny i tym podobne istoty. Jednak choć to ich chcielibyśmy nazwać potworami, bohaterowie nie raz przekonują się, że to ludzie potrafią zachowywać się jak bestie. I tak, mimo iż Banda nie staje po żadnej ze stron, nierzadko sama postrzega siebie jako obrońców nieśmiertelnych. Podczas lektury przyjdzie nam poruszać się po obszarze jednego miasta i jego okolicach i niestety o samym świecie nie dowiemy się zbyt wiele. Tak samo niewyjaśnione zostało dlaczego mimo iż Banda stanowi nieliczną grupę działającą na ograniczonym terenie, zachowuje się jakby od jej działalności zależały dzieje całego świata. Książka, jak to dużo debiutów, niestety nie ustrzegła się licznych wad, które kumulują się w szczególności w drugiej połowie książki, zmieniając w szereg nielogiczności i mocnych uproszczeń fabularnych. Autorka odchodzi wówczas niemal zupełnie od działalności tytułowej Bandy, skupiając się na kwitnącym uczuciu pomiędzy głównymi bohaterami. Osobiście zbyt wiele było dla mnie wzruszeń, „skarbeńków” i wzajemnej idealizacji, a w szczególności nie mogłam znieść faktu iż niespodziewanie większa element bohaterów jakby zatrąciła zdrowy rozsądek. Nierzadko ich zachowania były nielogiczne, bądź zupełnie sprzeczne z tym co powinno wynikać z ich wcześniejszych doświadczeń opisanych przez autorkę. Nie będą one przeszkadzały czytelnikom, którzy sięgną po książkę ze względu na paranormalny romans, skupionych na uczuciu głównych bohaterów. Dlatego pozycję zdecydowanie polecałabym nastoletnim czytelniczkom, gustujących w tego typu historiach, które przymkną oko na owe błędy. Na plus można zaliczyć lekki styl Karoliny Sudoł. Książkę czyta się miło i szybko. I co ważniejsze, mimo iż jest to pierwszy tom Bandy, historia Ryder i Eileen zostaje w nim zakończona, co z pewnością ucieszy niecierpliwych czytelników, nie przepadających za oczekiwaniem na kontynuacje losów poznanych bohaterów. Karolina Sudoł rozpoczęła własną pisarką przygodę od książki, którą spokojnie mogę polecić nastoletnim fanom gatunku paranormal romance, a także osobom szukającym niezbyt długiej, niezobowiązującej i lekkiej lektury na wieczór. Banda element I Ryder i Eileen nie jest pozycją pozbawioną wad, ale młodej autorce z pewnością należy dać szansę na rozwinięcie własnego warsztatu. Zwłaszcza, że jak sam podtytuł wskazuje jest to dopiero początek serii, więc okazja do naprawy błędów na pewno się pojawi. Ocena: 6/10
Debiuty. Pierwsze kroki bywają trudne! Pierwsza opowieść powinna omamić czytelnika, który w zgiełku powtarzalności poszukuje powiewu świeżego powietrza. W poszukiwaniu oddechu przeniosłam się na pogranicze dwóch światów, gdzie bierność akcji zastąpiono żywotnością. Debiutancka opowieść Karoliny Sudoł zabiera w miejsca, w których bezbronność odchodzi na dalszy plan. W przeszłości miał dom, narzeczoną a także zwyczajne życie. Nikt nie był w stanie go powstrzymać przed misją, którą chciał spełnić wraz z kumplami z Bandy. To oni stali się jego drugim życiem, w którym razem walczyli z nieludzkim traktowaniem nadnaturalnej części społeczności. Ryder wypruty w wyższych emocji staje na wysokości rozwiązania zagadki zagadkowych zniknięć Nadnaturalnych. Stojąc na pograniczu dwóch światów, spotyka kobietę, która rozbudza w nim inny rodzaj uczuć. Nadzieja. Z dużym optymizmem sięgnęłam po debiut Karoliny Sudoł. Nadzieja na udaną lekturę zmieszana została z dużym oczekiwaniem. Dwa światy, różnorodne istoty i wciągający prolog. Brzmi dobrze! I było dobrze, aczkolwiek małe mankamenty drzemią na kartach powieści. Cenny skarb. Wyraźnie od samego początku autorka zaznacza, że wykreowała bohaterów na innej płaszczyźnie. Ogólny brak marazmu a także temperament wylewający się z postaci intensywnie wciąga w paranormalny żywot. Ewidentnie Sudoł postawiła na męską kreację! Prym w kreacji wiedzie Ryder, który z buntownika, łowcy o zabójczym spojrzeniu przemienia się w zbyt rozczulonego bohatera. W przypadku głównego bohatera autorka zastosowała dwutorową kreację, która w odbiorze potrafi wywołać sprzeczne emocje. U mnie wywołała! Druga strona medalu. Eileen dziewczyna syrena, mimo że pochodzi z Nadzwyczajnych, autorka w nienaganny sposób wcieliła ją w świat ludzi. Od początku powieści została pozbawiona ogólnych cech marazmu. Pochodzą z różnorakich środowisk, ale mają jedną wspólną cechę są namacalnie uparci i wyraźnie osadzeni w własnych rolach. Mimo wyraźnego schematu autorce udało się uformować charakterny zestaw, w którym męska element załogi zupełnie zawładnęła powieścią. Fantastyczny świat. Autorka bez większych, rozległych i nudzących opisów przechodzi do przedstawienia otaczającej rzeczywistości. Czytelnik liczący na poznanie otoczenia od klasycznej podszewki może poczuć lekkie rozczarowanie, bo Sudoł zgodnie z zasadą minimalizmu przechodzi do konkretnych zdarzeń, pozostawiając całą ckliwą otoczkę daleko z tyłu. Błąd. Absolutnie taki zabieg nie wpływa na całokształt powieści, o ile autorka dość nieźle naprowadzi czytelnika na poszczególne tory. Ona to robi. W niewygórowanym, ograniczonym do minimum słowie przedstawia różnorodność panującą między rasami. Wydelikacony. Licząc na wydelikacony romans paranormalny, oczekiwałam momentu, w którym autorka słowem nakreśli granice rozkoszy dzielące głównych bohaterów. Zaskoczenie! Karolina Sudoł, uciekając od zalania czytelnika czułymi scenami, serwuje ograniczone opisy mieszczące się na granicy smaku! Obawiałam się przedobrzenia i ogólnego ckliwego uniesienia, ale obawy ustąpiły w momencie, gdy autorka w wyciszonym i zmysłowym trybie pokazała, że erotyczna strona książki nie musi przytłaczać. Ogólnie Karolina Sudoł nie przytłacza emocjami! więcej na: www.ksiazkowaczarnobialaem.pl