Babcia w Afryce okładka

Średnia Ocena:


Babcia w Afryce

W marcu 2002 babcia Basia rozpoczęła samotną wędrówkę na północ kontynentu afrykańskiego. W ciągu trzynastu miesięcy odwiedziła dwadzieścia krajów.Ta podróż to pomysł na… emeryturę.Po drodze babcia pisała tę książkę, lecz w wydawnictwie po jej pełnym przygotowaniu okazało się, że jest… za gruba, nieporęczna. Zatem powstały dwie, z których pierwszą jest właśnie ta, opisująca wędrówkę z RPA do Malawi, natomiast element druga: „Babcia w pustyni i w puszczy” opisująca dalsze dzieje babci i ludzi, których spotkała na swej drodze ukaże się niebawem.

Szczegóły
Tytuł Babcia w Afryce
Autor: Meder Barbara
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Bernardinum
Rok wydania: 2010
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Babcia w Afryce w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Babcia w Afryce PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • afr-ika

    Basia Meder bezpośrednia i interesująca świata. W RPA prosi o możliwość zwiedzenia szkoły. Bawi się z dziećmi. W Namibii bierze udział w tradycyjnej ceremonii plemienia Herrero. W Zimbabwe robi sobie afrykańskie warkoczyki. W Suazi przywdziewa sarong, żeby móc uczestniczyć w uroczystości Tańca Trzcin. W górzystym Lesoto odkrywa prawdziwą zimę ze śniegiem i dziesięciostopniowym mrozem. Podczas pobytu w Malawi choruje ma malarię. Na pewien czas przerywa wyprawę, by w Tanzanii nabrać sił przed kolejnym etapem.Mogło by się wydawać, że taka wyprawa to materiał na doskonałą literaturę podróżniczą. A jednak, mimo walorów nie podlegających dyskusji, książkę czytało się trudno. Długo oswajałam się z mową pełnym onomatopei i krótkich dialogowych wstawek rozbijających spójność narracji.Mimo to sięgnę po drugą książkę Basi Meder. Po pierwsze, ze względu na opisane w niej kraje. Jestem interesująca wrażeń z Rwandy, Ugandy, Mali… Po drugie podziwiam nie tylko odwagę Meder, lecz przede wszystkim rozsąd