Średnia Ocena:
Autostopem przez życie
Czy trzeba mieć miliony, aby podróżować po świecie? Niekoniecznie. Czasami starczy wielka pasja, odwaga i konsekwencja.Z autorem przemierzamy autostopem 26 000 kilometrów z Gdańska przez Rosję, Kazachstan, Kirgistan, Chiny, Laos, Tajlandię aż do Birmy. W tym okresie kazachskiej rodzinie pomagamy przy budowie jurty, uczestniczymy w lekcjach angielskiego w sierocińcu w Tajlandii, uciekamy również przed uzbrojonymi Laotańczykami. To tylko niektóre z licznych, niekiedy zwariowanych przygód autora. Jeśli nadarza się okazja to nawet skaczemy na bungee.Podczas tej podróży, trwającej nad 3 miesiące, twórca nie zapomina również o najciekawszych zabytkach znajdujących się na trasie, takich jak: moskiewski Kreml, Duży Mur Chiński, Terakotowa Armia, czy świątynie w Pagan. Udziela również wielu porad wszystkim tym, którzy chcieliby odbyć podobną podróż.Książka przepojona jest pozytywną energią, którą twórca zaraża czytelnika.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Autostopem przez życie |
Autor: | Skokowski Przemysław |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo MUZA S.A. |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Autostopem przez życie PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Przemek jest autorem jedynym w swoim rodzaju! Książka ebook dająca idealny podgląd na to jak wygląda życie autostopowicza, ciekawa, trzymająca nierzadko w napięciu. Do przeczytania jednym tchem.
czytam na bieżąco bloga autora tej książki - cieszę się, że udało mi się kupić jego książkę :)
Ciekawie napisana historia buckpackersa w ciekawym wydaniu i z ladnymi zdjeciami.
Wartko kupić i wniknąć w świat autora, który przebył niesamowitą drogę ku swoim marzeniom przy czym pomógł wielu osobom.Polecam!
Z wielkiem zainteresowaniem śledzę przygody Przemka, kibicuję mu i trzymam kciuki za obecną wyprawę. Niestety książka ebook mnie zawiodła. Brakowało mi w niej jakiejś głębszej myśli, refleksji, przemyśleń. Opisy jak dla mnie zbyt powierzchowne, na bloga idealne-lekki, łopatologiczny język, interesujące zdjęcia- od książki oczekuję czegoś więcej. Uwielbiam książki podróżnicze, nierzadko stanowią inspirację, dają do myślenia- tutaj mi tego zabrakło, trochę taki podróżniczy fast food.
Książka ebook jest napisana lekko i z humorem, daje odczucie jak gdyby siedzielibyśmy obok siebie w kawiarni popijając późne latte. Niesamowitość przypadków, splotu różnorakich zdarzeń i przewijających się przez strony charakterów pozwala niemalże towarzyszyć Przemkowi w jego podróży. Łatwe słowa, bezpośredniość wypowiedzi, wszechobecne poczucie humoru autora sprawia, że czyta się jednym tchem. Na koniec pozostaje niedosyt - dwojaki - gdzie znów go nogi poniosą? I gdzie mogłyby ponieść nas, gdybyśmy zdobyli się na odwagę spełnienia marzeń o takiej przygodzie?
Długo nie mogła zdobyć się na przeczytanie jej. Myślałam, że to będzie nudna książka ebook o krajobrazach, a tu bardzo, bardzo się pomyliłam:) Wciągnęła mnie do reszty, nie mogłam się od niej oderwać. Rzeczywiście ma się wrażenie jakby czytało się pamiętnik najlepszego kumpla, z którym się zna dobre parę lat. Przemek potrafi dotrzeć do czytelnika, potrafi przelać własne przeżycia i wrażenia na papier. co mnie urzekło w tej książce pdf to, iż Przemek nie potrafi obojętnie przejść obok krzywdy drugiego człowieka dlatego duży szacunek dla niego:) Czytając ją człowiek ma wrażenie, jakby z nim tam był:) Książka ebook watra jest przeczytania i na pewno jeszcze do niej wrócę:)Czekam na kolejną książkę Przemka. Gorąco pozdrawiam
Jeszcze nie minął rok od zakończenia wyjątkowej podróży Przemysława Skokowskiego vel Pasha autostopem z Gdańska do Chin (i jeszcze dalej) a już do rąk czytelników trafiła autorska relacja z trasy, która liczyła, bagatela, 26000 km i trwała aż (tylko) 100 dni.Autor, student II roku na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, połknął autostopowego bakcyla już w 2009 roku podróżując po Europie i Azji. Zebrane doświadczenia wyraźnie zaprocentowały w kolejnej wyprawie. Czytając „Autostopem przez życie” nabieramy przekonania, że mamy do czynienia z podróżnikiem świadomym możliwości, lecz i ograniczeń, jakie daje przemieszczanie się z pomocą losowo napotkanych pojazdów i ich kierowców. Wrażenia, spisywane na bieżąco, przyczyniły się do powstania książki, w której Przemysław Skokowski dzieli się z czytelnikami głównie szczegółami życia "w drodze". Od banalnych, jak poranna rosa na tropiku, która opóźnia zwinięcie namiotu, po istotne, jak kłopoty z zakupem karty SIM z internetem bez chińskiego dowodu osobistego. Wspomina sprawdzone pomysły, jak tabliczka z nazwą miejscowości, do której pragnie się dotrzeć i nowości typowe dla ery komputerów i telefonów mobilnych - obywatel Chin, bez znajomości angielskiego, dowiedział się kim Pasha jest i dokąd zmierza za pośrednictwem telefonu do asystentki. Książka ebook "Autostopem przez życie" potwierdza fakt, że w samym autostopie, jako sposobie podróżowania, nic się nie zmieniło. Może nawet jest lepiej, niż w latach popularności autostopu, kiedy na drogach wylotowych nieustanny kilometrowe kolejki "łapiących" okazję. Pasha tylko raz trafia na "konkurencję" i kilka minut czeka w oddaleniu. W podróży idealnie sprawdzają się współczesne "zabawki", z których korzystał: mobilny internet, GPS, telefon, aparat cyfrowy i i karty bankomatowe (z wyjątkami). "Raz na wozie, raz pod wozem" - mówi stare przysłowie. I w drodze również bywa różnie. Lecz najważniejsze, że się jedzie w zaplanowanym kierunku. Pasha spotyka kierowców gadatliwych i małomównych. Jedni podwożą go do rozstaju dróg, inni zapraszają na posiłek, a nawet nocleg. I, co jest ważne, nie ma tu znaczenia zasobność portfela kierowcy. Dużo narodów od wieków pielęgnuje tradycję gościnności i dzielenia się z pielgrzymem tym, co się ma. Twórca potrafi być równie wzruszony obiadem u bezrobotnego Kirgiza, jak "wypasionym" noclegiem w hotelu opłaconym przez bogatego Chińczyka.Czytając książkę "Autostopem przez życie" nie tylko odkryjemy blaski i cienie podróżowania autostopem, lecz poznamy także "w realu" couchsurfing - czyli zainicjowaną przez Amerykanina Caseya Fentona ideę oferowania przez internet darmowego noclegu we swóim mieszkaniu. Autor, który większość nocy spędził w swoim namiocie, korzystał z darmowych noclegów albo niedrogich hosteli głównie w miastach, które planował zwiedzić. W zwiedzaniu nierzadko pomagali użyczający noclegu albo ich znajomi. Zdarzały się również zaproszenia odwołane. Dzięki internautom i takie kłopoty zostały dynamicznie rozwiązane.Niepodważalną zaletą opowieści jest jej autentyczność i szczerość autora. Przemysław Skokowski zapowiadając we wstępie, że to debiut literacki, nie sili się ani na górnolotne porównania, ani na filozofowanie. Pisze zgrabnie, poprawnym językiem. Najlepiej czuje się w relacjonowaniu przebiegu dni podróżnika, ze szczególnym uwzględnieniem samodzielnie organizowanych posiłków albo wybieranych w ciemno potraw w barze ;).Miejscami wrzuca opisy odwiedzonych miejsc albo naświetla historyczne tło. Lecz bez przesady. Nawet zdjęć jest w książce pdf mało. To dla mnie niespodziewana zaleta, gdyż wartki opis miejsc i zdarzeń idealnie pobudza wyobraźnię. Zdecydowanie zabrakło mi "zapisu" rozmów ze spotkanymi ludźmi. O historii i zabytkach każdy poczyta w internecie. Natomiast podzielić się tym, co cieszy a co nurtuje ludzi w innych częściach świata może tylko ten, kto z nimi rozmawiał.Przemysław Skokowski prezentuje świat, jakim go widzi. Miejscami dodaje spontaniczne autorefleksje. O tym, że nie wiedział nic o buddyzmie mógłby przemilczeć - wszak kilka stron dalej, po wizycie w klasztorze, pisze niemal elaborat. Ale, przy okazji, uzmysławia sobie i czytelnikom jak kluczowa jest świadomość tego dokąd jedziemy i po co. Że samo zaliczanie miejsc i fotografowanie obiektów to za mało. Na spotkanie z mieszkańcami odległych krajów, reprezentującymi inną kulturę warto być przygotowanym. No, chyba, że ma się zapas tolerancji na odmienność i uśmiech od ucha do ucha - cechy, których nie brakuje autorowi i bohaterowi książki."Autostopem przez życie" czyta się doskonale. Już po paru stronach (z wyłączeniem niezbyt zgrabnego wstępu) można odnieść wrażenie, że jest się razem z autorem na trasie, wyciąga kciuk i z nadzieją spogląda na nadjeżdżające samochody.Jeżeli książka ebook trafi w ręce "byłego" autostopowicza - wywoła falę sympatycznych wspomnień, jeżeli kupi ją ktoś, kto nigdy autostopu nie spróbował - z pewnością nabierze apetytu na ten najtańszy sposób zwiedzania świata.
Świat jest inny, niż nam się wydaje. Tak naprawdę to ogromna, nieograniczona liczba miejsc przepełnionych magią kultur i języków. A życie? To nie tylko cztery ściany, praca albo szkoła i monotonne przemijanie z dnia na dzień. Ludzie są różnorodni, jedni wolą spokojne życie w domu, a inni łakną od niego przygód i wędrówki. Spoglądają na mapę i zamiast mieszaniny kropek i kresek widzą drogi a także miejsca, które odwiedzą. Jedną z takich osób jest debiutujący własną książką pod tytułem Autostopem przez życie Przemysław Skokowski.Autorem książki jest zaledwie 23-letni student zarządzania z Gdańska, który ma jedno niebanalne hobby: zwiedzanie świata autostopem. Realizując się w własnych zainteresowaniach, udało mu się przejechać nad 100 tysięcy kilometrów po Europie i Azji. Skokowski prowadzi też bloga podróżniczego o takim samym tytule jak książka. W 2012 roku został nominowany do podróżniczych Kolosów, a w 2013 roku, na konferencji Blog Forum Gdańsk, otrzymał główną nagrodę czytelników. W okresie własnej podróży, a zarazem wydarzeń przedstawionych w książce, Przemek realizował projekt Postcards from Europe, w okresie którego odwiedzał sierocińce i wręczał spotkanym dzieciakom pocztówki od europejskich wolontariuszy.,,Trzeba robić w życiu rzeczy szalone. Żeby tylko nie przekraczać granicy, na której kończy się ryzykowna próba, a zaczyna głupota. Tym razem prawdopodobnie nieco tę granicę przekroczyłem, lecz nie żałuję".Książka to swoisty pamiętnik z podróży, w którym twórca zamieścił własne przemyślenia i wspomnienia z liczącej 20098 kilometrów drogi do Yangon. Przemek, który używa pseudonimu Pasha – zapewne ze względu na łatwiejszą wymowę – na 420 stronach opublikował nie tylko info o godnych uwagi miejscach, lecz przede wszystkim o poznanych przez siebie ludziach. W okresie długiej, kilkumiesięcznej wędrówki, przemierzając kolejno Litwę, Łotwę, Rosję Kazachstan, Kirgistan, Chiny, Laos, Tajlandię i Birmę, miał okazję poznać wszystkie te kraje jak turysta, lecz także bardziej dogłębnie – od strony ludzkich kłopotów i potrzeb. Na własnej drodze zetknął się z niebywałą gościnnością, lecz doświadczył też niesprawiedliwości. Za pomocą Autostopem przez życie Przemek Skokowski zachęca czytelnika do podjęcia autostopowego wyzwania, przedstawiając zarówno zalety i minusy takiego typu podróżowania.Historia napisana jest mową prostym i zwięzłym, pozbawionym wszelkich wzniosłych i poetyckich stwierdzeń. Każda następna strona niesie za sobą bardzo ciekawą opowieść, a wszystko to „zapakowane jest” w bardzo przyjazną dla czytelnika formę. Od pierwszej strony wiadomo, że twórca jest wesołym facetem, który w lekki i zabawny sposób opowiada o własnych przygodach. Nie usiłuje przy tym niczego idealizować ani ubarwiać, jest naturalny i rzetelny w własnych przemyśleniach. Jeśli chodzi o sposób prowadzenia fabuły, należy zaznaczyć, że w książce pdf przeważają opisy zdarzeń, które są długie i dokładne, znajdziemy w niej stosunkowo mało dialogów. Oczywiście w przypadku tej powieści jest to jak najbardziej zrozumiałe i naturalne, lecz czuję się zobowiązana o tym wspomnieć.,,Prawda jest taka, że jeśli czegoś naprawdę pragniesz, to starczy trochę szczęścia i modlitwy, a olbrzymią determinacją i wytrwałością można osiągnąć wszystko. Gdy zwątpisz, zatrzymaj się, spójrz za siebie i zastanów się, czy naprawdę pragniesz zaprzepaścić to wszystko. Nie. Wówczas zrób przerwę, odpocznij i dalej gnaj przed siebie. Ponieważ determinacja cechuje zwycięzców. Nie poddawaj się, choćby nie wiem ile osób mówiło z nutą kpiny: "Cóż, życzę ci powodzenia!”".Książka niekiedy bawi, a innym razem wzrusza. Znajdziemy w niej wszystko. Zaczynając od opisu czyszczenia się z błota, przez oczekiwanie na stopa, na ludzkiej gościnności kończąc. Podczas czytania tej historii należy pamiętać, że twórca nie wykupił wczasów last minute, a jego wędrówka nie polega na zwiedzeniu atrakcji turystycznych. Przemek zagląda do miejsc, o których przeciętny podróżnik tylko czyta w gazecie. Odwiedza nierzadko ubogie rodziny, które mimo tego, że same mają niewiele, to jednak potrafią się z nim tym podzielić. Poznaje też dogłębniej i dotkliwiej znaczenie słowa korupcja a także fakt, że nierzadko biały turysta uważany jest za potencjalną ,,świnkę-skarbonkę”. Na własnej długiej i mozolnej drodze spotyka dzieci, przeciętnych obywateli, innych obcokrajowców, wolontariuszy, lecz także wysokiej klasy biznesmenów. Wszystkich łączy tylko jedno: zatrzymali własne samochody i zgodzili się zabrać ze sobą autostopowicza.,,Chłopaki okazali się być drużyną pocieszną, lecz zdecydowanie za nierzadko używającą przekleństw, nawet jak dla mnie. Gdyby je wszystkie wyciąć z ich rozmów, większość czasu spędziliby w ciszy".Coś o walorach estetycznych, bo warto o nich napisać. Książka ebook jest wydana w cudowny sposób. Nie tylko zawiera obrazy z podróży, lecz też na zagięciach odsłony skrzydełkowej zamieszczone są zdjęcia. Taki zabieg pozwala czytelnikowi zobaczyć to, co widział autor. Do tego całość podzielona jest na rozdziały, przy czym każ
Obierzyświat, który podróżuje w sposób niekonwencjonalny, czyli autostop na całego ?. Widziałem kiedyś wywiad z autorem i postanowiłem kupić tę świetną książkę. Jest to dziennik z podróży zawierający opisy barwnych miejsc, ludzi, których twórca poznał podczas własnej wyprawy , zabawnych sytuacji, których miał bez liku. Ta książka ebook jest doskonała i warto ją przeczytać.
Na wstępie chciałem pogratulować autorowi odwagi i samozaparcia. Ja nie miałbym odwagi na taki wyczyn. Cieszę się jednak, że chociaż mój imiennik miał siłę by spełnić własne marzenia. Dodam jeszcze, że gratuluję świetnego stylu w jakim jest książka ebook napisana. Dzięki temu czytało mi się ją lekko i przyjemnie. Czasem czułem się jakbym tam naprawdę był z autorem :)
Czytając pozytywne opisy pod tą pozycją postanowiłem dać jej szanse. Cieszę się, że to zrobiłem! Dawno nie czytałem tak ciekawej i fajnie napisanej książki jak ta. Chciałbym zobaczyć i przeżyć to co autor, lecz brakuje mi odwagi i kasy. Całkiem dużo można się z tej książki dowiedzieć interesujących rzeczy. Więc jak ktoś ma smykałkę do podróżowania to zalecam mu tą pozycje.
Książkę czyta się baaardzo przyjemnie! Całkowicie można oderwać się od świata, który Cie otacza! Jeśli lubisz podróżować będzie to doskonała książka ebook dla Ciebie, jeśli nie lubisz- obiecuje, że po przeczytaniu polubisz :) Z czystym sumieniem moge polecić KAŻDEMU!
Książkę wchłonęłam w jedno słoneczne popołudnie. I nie dlatego, że dynamicznie czytam. Jak już się zacznie to nie można skończyć, aż nie dotrze się do końca Przemka przygody. Pośmiałam się, parę łez uroniłam. I ponownie naładowałam baterie na zbliżający się wakacyjny trip autostopowy. Autorowi posyłam tyle samo pozytywnej energii jaką i On obdarował mnie własnymi opowieściami ;)
Nic tylko pozazdrościć autorowi zaradności, wielkiej siły i odwagi żeby spełniać własne marzenia. Mnie podróż autostopem nigdy specjalnie nie interesowała i szczerze powiedziawszy się jej boję, bo nigdy nie wiadomo na kogo się trafi :P Tak czy inaczej książkę czyta się dynamicznie lekko i przyjemnie. Zalecam ją, ponieważ akurat zaczyna się sezon urlopowy.
Twórca udowodnił mi, że aby zwiedzać najciekawsze miejsca na świecie, nie trzeba mieć kieszeni wypchanych dolarami. Książka ebook dała mi olbrzymią dawkę pozytywnej energii, mega powera do zwiedzania i poznawania świata. Jest to pozycja zupełnie inna niż wszystkie tego typu książki. Dziękuję za rewelacyjną lekturę, a Przemkowi życzę dalszych niezapomnianych przeżyć.
Przemek nie jest klasycznym podróżnikiem. Jak mówi sam tytuł książki - JEST AUTOSTOPOWICZEM. Podróżuje TYLKO i wyłącznie autostopem - to jego pasja, którą zechciał się z nami podzielić. Ma 23 lata i jest studentem Wydziału Zarządzania. Mieszka i studiuje w Gdańsku. W 2012 roku był nominowany do nagrody podróżniczej Kolosy 2012, a w 2013 roku na konferencji Blog Forum Gdańsk otrzymał główną nagrodę Czytelników. Takim metodą podróżuje od 2009 roku. W sumie autostopem przejechał już blisko sto tysięcy kilometrów.15 lipca 2013 roku wyruszył z Gdańska przez Warszawę i jechał autostopem przez Litwę, Łotwę, Rosję, Kazachstan, Kirgistan, Chiny, Laos, Tajlandię i Birmę. Przemierzył łącznie 26 tysięcy kilometrów, czasem w słońcu, czasem w ulewnym deszczu, kompletnie nie nie wiedząc co go spotka i przede wszystkim kogo spotka na własnej drodze.Podczas wędrówki twórca realizował idealny Projekt "POSTCARDS FROM EUROPE". Planując wyprawę poszukiwał wspólnego mianownika łączącego WSZYSTKIE odwiedzane kraje. I znalazł, a były to dzieci. O projekcie nie nie będę się rozpisywać - wstawię filmik, w którym twórca sam wyjaśni wszystko najlepiej. Obejrzyjcie koniecznie.Książkę od pierwszych stron czyta się lekko i z dużym zainteresowaniem. Nie znajdziemy w niej górnolotnych słów, ani żadnej zbędnej wyniosłości czy przechwałek. To historia wesołego, normalnego człowieka, naszego rówieśnika, który zwyczajnym, młodzieżowym mową omawia każdy dzień własnej podróży. Przemek dzieli się z nami opisami spotkanych po drodze ludzi, własnymi uczuciami, emocjami. Pisze o podstawowych rzeczach - pogodzie, codziennym łapaniu stopa, szukaniu miejsca na nocleg w namiocie/hostelu. Omawia własną podróżniczą codzienność i choć to nad 400 stron uwierzcie, że te powtarzalne czynności absolutnie się nie nudzą. Przemek wydaje się bardzo otwartym, szczerym człowiekiem i to widać w tej książce.Bardzo spodobał mi się fragment, w którym Przemek omawia jak robił pranie. Tak nieźle czytacie, chodzi mi o zwykłe pranie :) Miał do wyprania 4 koszulki, trzy pary spodni, skarpetki i spodenki. Niestety nie wiedział ile potrzebuje proszku na takowe pranie, więc zrobił je "na bogato" i zużył CAŁE ćwierćkilowe opakowanie. Wyobraziłam sobie jak płucze to wszystko mając do dyspozycji jedynie prysznic. Uśmiałam się serdecznie, a takich momentów wywołujących uśmiech na twarzy było naprawdę więcej. Były i wzruszające sceny jak na przykład wizyta u bardzo biednej rodziny w Kirgistanie. Mąż i żona, oboje bez pracy, z dwójką dzieci nie zawahali się zaprosić Przemka do siebie i ugościć na tyle na ile było ich stać. ZA DARMO. Napisałam za darmo dużymi literami, bo turystów zwykle naciąga się na niebotyczne sumy praktycznie za nic. Korupcja wśród ludzi jak i policji, szczególnie w państwach azjatyckich jest niesamowita i nasz bohater nie jeden raz miał przez to kłopoty. Zresztą sama nie raz przekonałam się o tym będąc w państwach muzułmańskich, ponieważ tam panuje dokładnie to samo. Zapłacić musisz dosłownie za wszystko. Wzruszony Przemek omówił historię na swoim blogu. Czytelnicy zmobilizowali się i powyższa rodzina otrzymała dwie dwudziestokilowe paczki pełne przyborów szkolnych dla dzieci, ubrań na zimę a także innych, drobnych prezentów z Polski. Wyobraziłam sobie szczęście tej rodziny. Mój opis być może brzmi sucho, lecz nie chcę zdradzać zbyt wiele. Musicie przeczytać sami. Gwarantuję - wzruszenie murowane. Ogólnie bardzo podziwiam autora za odwagę. Podróż autostopem nie należy do najbezpieczniejszych. Tym bardziej kiedy jest się tysiące kilometrów od domu, a dodatkowym utrudnieniem jest bariera językowa. Ja bym się nie zdecydowała, jestem zbyt wygodna. W książce pdf da się wyczuć bardzo pozytywna energię bijącą od autora i prawdopodobnie własnie to sprawiło, że przyciągał on do siebie niemal samych pozytywnych ludzi, którzy pomagali jak mogli i umilili mu tę podróż. Wszytko na bieżąco omawiał na blogu. Okazuje się, że nawet w najbiedniejszych zakątkach świata da się znaleźć internet, choć nie zawsze :) Co do walorów estetycznych książki - jest prześlicznie wydana, zawiera dużo zdjęć z omawianej podróży, dzięki czemu łatwiej nam wyobrazić sobie miejsca opisane przez Przemka. Punktem docelowym wyprawy Przemka były Indie, niestety nasz bohater nigdy tam nie dotarł. Dlaczego? Przeczytajcie i przekonajcie się sami. 1 listopada 2013 roku podróż dobiegła końca. Przemek wrócił zdrowy i bezpieczny do Gdańska. Doskonale się bawiłam czytając "Autostopem przez życie". Niemal jakbym sama spędziła weekend w podróży. Ja nigdy nie zdecydowałabym się na taki sposób podróżowania, lecz wielu z Was po przeczytaniu może nabrać na to ochoty. Twórca prezentuje jak za niewielkie pieniądze, z jednym plecakiem na plecach można zwiedzić pół świata. Pozytywne nastawienie i kierowanie się zasadą "CHCIEĆ TO MÓC" naprawdę otwiera przed nami nowe możliwości. POLECAM ! Wszystkim bez wyjątku.Moja ocena 9/10