Średnia Ocena:
Atlas lękliwego mężczyzny
Książka ebook Christopha Ransmayra to zestaw siedemdziesięciu krótkich, kilku-, rzadziej kilkunastostronicowych reportaży z wszystkich zakątków świata, maleńkich wysepek na Pacyfiku i europejskich metropolii, pustynnych obszarów Arktyki i zakamarków brazylijskiej dżungli, niedostępnych wiosek w Tybecie i stolicy Niemiec. Wszędzie, nawet na najdalszych krańcach kuli ziemskiej, Ransmayr spotyka ludzi, przeważnie anonimowych mieszkańców naszej planety, których uwiecznia swoim nieskończenie wrażliwym piórem pośród za każdym razem innych, zawsze wyjątkowo plastycznie uchwyconych realiów ich egzystencji. Te fascynujące swym restrykcyjnym pięknem miniwizerunki, wszystkie nakreślone, co warto podkreślić, z autopsji, składają się na niezwykle wiarygodny, różnobarwny portret ludzkości odmalowany jako wyzwanie przeciwko stałemu przemijaniu jej i jej świata.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Atlas lękliwego mężczyzny |
Autor: | Ransmayr Christoph |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Biuro Literackie |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Atlas lękliwego mężczyzny PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
"W siedemdziesięciu epizodach tego Atlasu język jest wyłącznie o miejscach, w których żyłem, po których podróżowałem lub które przewędrowałem, i wyłącznie o ludziach, których spotkałem przy tej okazji, ludziach, którzy mi pomogli, którzy się mną opiekowali, którzy mi zagrażali, ratowali mnie lub mnie kochali."Jedno zdanie autora na temat jego swojej książki wystarcza za opis i recenzję. Moja praca skończona, chciałoby się rzec. Christoph Ransmayr stworzył cudowny atlas, złożony z historii będących niejako zdjęciami, wywołanymi z kliszy pamięci autora. Fakt, że to literatura non-fiction sprawia, że czytelnik czuje się czasem skonfundowany ilością opowieści Ransmayra. Aż ciężko uwierzyć w to, by jeden człowiek przeżył i widział tak wiele. Wszystkie krańce świata zdobyte przez bohatera zbioru minireportaży i przewalająca się w tle historia, opowieści pełne nostalgii i niebezpieczeństwa; to wszystko każe się zastanowić, dlaczego, u licha, trzymamy w rękach książkę zatytułowaną Atlas lękliwego mężczyzny? Pierwszy człon tytułu nie budzi zastrzeżeń, w końcu omówiony został kawał świata, lecz czy ten facet jest taki lękliwy, można mieć wątpliwości."Wyobrażałem sobie, nie: pragnąłem, aby to ranne, a teraz z taką czułością, niemalże czcią, otoczone opieką zwierzę jedynie ufnie zasnęło w ramionach dziewcząt, a nie dlatego było takie ciche i nieruchome, że już na zawsze zostało wyzwolone z wszelkich związków z ziemią, kiedy zniesiono je po drabince na ciemną uliczkę."Co dość charakterystyczne dla wszystkich opowieści Atlasu lękliwego mężczyzny, Ransmayr zwraca uwagę czytelnika na, wydawałoby się, błahe sprawy, które dzięki uwadze pisarza przyćmiewają sobą kluczowe wydarzenia. Zawsze na pierwszym miejscu w reportażach Ransmayra znajduje się bohater, który ma własną historię. I właśnie te małe historie, niewidoczne, niemalże ukryte w cieniu tych wielkich, stanowią centrum opowieści austriackiego pisarza. Człowiek i jego historia to elementy, które łączą wszystkie opowieści. Nieważne, czy znajdujemy się wewnątrz dzikiej puszczy, na środku oceanu, na biegunie czy w mieście, zawsze najistotniejszy jest bohater, a nie okoliczności. Warto zwrócić uwagę, że wśród miejsc odwiedzonych przez Ransamayra, prócz najbardziej dzikich i niebezpiecznych, znajduje się także Polska, która staje się miejscem jednej z historii."Widziałem pustą ławkę, jedną z trzech, jakie nieustanny na rynku w górnoaustriackiej miejscowości Lambach pod kutym z żelaza ogrodzeniem domu aptekarza. Na ławkach tych siadywali pasażerowie, którzy na przystanku przy ogrodzie aptekarza zamierzali wsiąść do rejsowego autobusu, aby pojechać lub w stronę łańcucha Alp i leżącego przed nim pojezierza na południowym zachodzie, lub w stronę płaskiej, gęsto zasiedlonej rolniczo-przemysłowej krainy na północnym wschodzie, która na mapach tego regionu oznaczona była jako Welser Heide."Każda następna opowiadanie zaczyna się od słowa widziałem. Dzięki temu zabiegowi nie tylko zwiększa się wrażenie autentyczności czytanego tekstu, lecz także następuje nagłe wrzucenie czytelnika w nurt historii Ransmayra. Razem z narratorem (tak naprawdę z opowiadającym, gdyż ciężko mówić o narracji w reportażach, choć Ransmayra wychodzi poza ramy gatunkowe) zaczynamy widzieć to, o czym opowiada. Interesujący jest też styl pisarza. Ransamayr omawia każdą element widzianej rzeczywistości z wielką precyzją, zwracając uwagę niemalże na każdy fragment tła. Jednocześnie jego mowa odarty jest z wartościujących słów. Historie zawarte Atlasie pozbawione są oceny; narrator nie osądza własnych bohaterów, ale przedstawia ich takimi, jakimi są. Jednakże opowieści nie są pozbawione emocji, wręcz odwrotnie, są nimi przepełnione. Twórca zazwyczaj nie wyraża swych odczuć dosłownie, lecz wagę jakiegoś wydarzenia i nacechowanie emocjonalne wyczuwa się intuicyjnie. Ransmayr jest bardzo sprawnym pisarzem i obserwatorem, dzięki czemu potrafi dostrzec to, co z pozoru nieistotne i omówić tak, by nabrało znaczenia. Naprawdę warto zapoznać się z historiami z Atlasu lękliwego mężczyzny, ponieważ dotyczą przede wszystkim ludzi, pozwalając nam na spotkanie z „Innym”. Polecam.http://monweg.blogspot.com/2016/06/atlas-lekliwego-mezczyzny-christoph.html