Lubicie czytać książki przygodowe? Czytać o zagadkowych miejscach, uciekać przed goniącymi złoczyńcami i pilnie strzec tajemnicy jakiegoś kluczowego przedmiotu? Ja bardzo lubię! Wychowałam się na filmach z niesamowitym Indianą Jonesie i od czasu do czasu lubię zamienić kryminał czy opowieść obyczajową na właśnie książkę przygodową. Niecały rok temu ukazała się książka, która połączyła sensację z kryminałem („Denar dla szczurołapa” Aleksandra R. Michalaka) a teraz znowu dzięki Wydawnictwu Replika możemy zagłębić się w przygodowy świat. Taką szansę daje nam książka ebook polskiego autora Macieja Makarewicza „Atlantycka konspiracja”. Specjalista w dziedzinie starodawnej kartografii, Rory Fallon, odkrywa na własnej poczcie głosowej wiadomość od Joao Ferreiry, spotkanego przed laty profesora z lizbońskiego Archiwum Narodowego. Dlaczego nagle dzwonił i zostawił mu dziwną i zagadkową wiadomość? To zapytanie i nagranie wprowadzą Fallona do świata starych portugalskich map. Fallon znajdzie się w świecie dawnej polityczno-religijnej intrygi, która związana jest z pewną starożytną relikwią. Jaką? Relikwia będzie jednocześnie rozwiązaniem tajemnicy zagadki legendarnego zakonu templariuszy. Jej ujawnienie może przemienić raz na zawsze oblicze historii, którą wszyscy znamy. Czy jednak powinniśmy napisać od świeża historię świata? Przyznaję szczerze, że bardzo czekałam na tę książkę. Jej opis sprawił, że zżerała mnie ciekawość, jaka będzie, co takiego będzie musiał odkryć główny bohater. Jaka to skrywana sekret niespodziewanie zostanie odkryta. Książka ebook zaczęła się cudnie i naprawdę ciekawie. A potem niespodziewanie pojawiły się małe schody, ponieważ się trochę pogubiłam. Pierwsze sto stron książki czytałam dość opornie i wolno, po dobrym prologu nie mogłam się wgryźć w lekturę. Mieszali mi się również bohaterowie, nie mogłam zapamiętać, kto tutaj jest kim i czego od niego się oczekuje. Na szczęście nie poddałam się i doszłam do takiego zwrotu akcji, że w końcu (dla mnie) zaczęło się coś dziać i akcja gwałtownie ruszyła z kopyta. Z niecierpliwością wyczekiwałam zakończenia i było ono dla mnie olbrzymim zaskoczeniem. Rory Fallon zajmuje się reprodukcją starych map, atlasów a także globusów. Ten mieszkający w małym miasteczku Sagres w Portugalii nawet nie przypuszcza, jaka przygoda na niego czeka. Jaką tajemnicę będzie musiał odgadnąć. Choć głównym bohaterem jest tutaj Rory, to prócz niego bardzo ważną rolę odegrają dwie kobiety: Ana Ventura a także Barbara Ferreira. I jak podziwiam Anę za jej historyczną wiedzę, to Barbara, gdy tylko pojawiła się w powieści, od razu mnie zaintrygowała. A właściwie jej umiejętności hackerskie, chciałabym mieć takie zdolności ;) To, co jest olbrzymim plusem książki, to dbałość o szczegóły. Twórca ma solidne i wiarygodne przygotowane podłoże historyczne i geograficzne. Do tego przeczytamy tu o historii zakonu templariuszy i znajdziemy się w Portugalii, a także w Brazylii. Sposób, w jaki pisze twórca o tych odkryciach, podróżach, jest bardzo przyjemny i niesamowity, a my możemy poczuć się tak, jakbyśmy byli w opisanych miejscach. Takie prowadzenie fabuły, wplatanie do niej ciekawostek historycznych już na samym początku skojarzyło mi się z ebookami Dana Browna, co dla mnie jest wielkim plusem. Warto tutaj również dodać, że te treści mogą czasami wydawać się skomplikowane, więc warto dbać o oto, by nic nas nie rozpraszało podczas lektury, ponieważ tych informacji będzie dużo i trzeba będzie się skupić, by wszystkie info ze sobą powiązać. Jeśli szukacie książki, w której wartka akcja łączy się z wątkami historycznymi – sięgnijcie po „Atlantycką konspirację”. Przeczytacie m.in. o czasach narodzin i wzrostu Imperium Portugalskiego, czyli wydarzeń, dzięki którym trzeba było na nowo rysować obraz Ziemi. Zakończenie sprawi, że będzie można podedukować ponad stawianymi w nim pytaniami.