Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Armenia. Niegdyś potężne imperium rozciągające się od Morza Kaspijskiego po Morze Śródziemne, dzisiaj maleńkie i najbiedniejsze państwo na Kaukazie Południowym. Pierwszy chrześcijański kraj na świecie, którego mieszkańcy uznali się za naród wybrany przez Boga. To tutaj, na szczycie Araratu, osiadła po biblijnym potopie Arka Noego, to tutaj na nowo miał się zacząć świat. Lecz jeśli Bóg naprawdę wybrał Ormian, to potraktował ich niczym biblijnego Hioba. Wielki mały naród wędruje przez stulecia niczym karawana po pustyni. Wędruje w strachu i we krwi, ostatnie dekady historii Armenii pełne są bowiem przemocy i bólu. Żyje wspomnienie czystek, wojny, prześladowań, żyje pamięć o karawanach śmierci, a zagłada czai się na każdym zakręcie historii. Od wydawcy:"Gdyby to nie była książka, lecz ormiański dywan, to pewnie w samym centrum byłaby mapa z ukradzioną przez Turków górą Ararat. Obok byłby Górski Karabach, a wokół niego armia żołnierzy gotowych do wojny z Azerbejdżanem. Nie zmieściłyby się portrety milionów emigrantów, którzy kiedyś uciekali przed prześladowaniami, a dzisiaj przed korupcją i bezrobociem. Byłby natomiast Kreml, którego Armenia jest pod wieloma względami zakładnikiem. Gdzieś w tych wzorach plątałyby się nici teorii spiskowych, a ponad wszystkimi unosiły koszmary senne z ludobójstwa. I tak byłby to najładniejszy dywan na świecie".Agnieszka Lichnerowicz
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Armenia. Karawany śmierci |
Autor: | Brzeziecki Andrzej, Nocuń Małgorzata |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Niezła lektura ,napisana idealnym mową reporterskim.Przekaz historii wplatany wspomnieniami osób żyjacych ,ich osobistymi doświadczeniami .Polecam.
Zupełnie nie potrafię zrozumieć, po co pisze się takie książki, które z założenia mają być negatywne i przedstawiać tylko "ciemną stronę księżyca" danego kraju. Przecież według takiego scenariusza, dosłownie o każdym państwie świata można napisać tego rodzaju reportaż i zohydzić go czytelnikowi. Tylko po co?? Ponieważ jeśli ktoś nigdy tam nie był, to po przeczytaniu takiej książki, będzie omijał Armenię dużym łukiem....Tym bardziej, że kraj ten jest dla zdecydowanej większości Polaków zupełnie nieznanym. A to znaczy, że przyjmą oni zawarte w książce pdf info za wiarygodne, chociażby ze względu na nietuzinkowe osoby twórców i uznane wydawnictwo.Znam Armenię i mam o niej całkowicie inne wyobrażenie. Dla mnie jest to cudowny kraj, z fajnymi ludźmi i optymistycznymi perspektywami na przyszłość. Oczywiście, że nie chcę negować tego co opisali autorzy, lecz że w 95% wybrali tylko negatywne przykłady - ukryć się nie da. Bardzo to przykre, pesymistyczne i dołujące - tak dla Ormian, jak i Polaków.Gdyby autorzy kiedykolwiek zechcieli napisać bardziej obiektywny i wyważony ciąg dalszy swej opowieści, to służę całą gamą także pozytywnych przykładów i rozmówców.