Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Złowieszcze machinacje Two-Face’a doprowadziły do tego, że Batman odnalazł się setki kilometrów od domu. Teraz funkcjonuje na polach kukurydzy i zaginionych autostradach Ameryki Środkowej. I nie jest tam sam. Na zamaskowanego pogromcę zbrodni rusza cały legion zabójców, żeby zdobyć sowitą nagrodę za jego głowę. Tymczasem trzech bossów – Żarłacz Biały, Czarna Maska i Pingwin – szykuje się do akcji. Nawet Jim Gordon i policja z Gotham są na tropie Mrocznego Rycerza. Batman, odcięty od Jaskini Nietoperza i wszystkich pomocników, podczas tej podróży przez piekło może liczyć na tylko dwie osoby – Duke’a Thomasa, najnowszego protegowanego, oraz... Harveya Denta, dobroduszną element podwójnej osobowości Two-Face’a. Czy Batman trafi do Gotham w jednym kawałku? A może Two-Face chce skorzystać na śmierci Mrocznego Rycerza? Scenarzystą serii jest wielokrotnie nagradzany Scott Snyder (Batman – Trybunał Sów), a malunki wykonał legendarny rysownik John Romita Jr. (Suicide Squad, Punisher, Kick-Ass).
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | All-Star Batman. Tom 1. Mój największy wróg |
Autor: | Snyder Scott |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Bardzo niezła historia, chociaż żal mi było, jak tak co chwilę obijali nietoperza. Lecz jak najbardziej zalecam 😊😊😊
SUPERIOR BATMAN Jeśli chodzi o Odrodzenie, najbardziej liczyłem na opowieści o dwóch bohaterach: Supermanie i Batmanie. Może to i mało oryginalnie podejście, lecz jedną z serii o Człowieku ze Stali stworzył Dan Jurgens, legendarny scenarzysta, którego opowieści z lat 90. XX wieku odmieniły tego bohatera, natomiast Człowiek Nietoperz z New 52 pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Z nich wsyztskich najbardziej moją uwagę przykuł. „All Star Batman”. Powodów, poza powyższymi było kilka: scenariusz tej serii spisał Scott Snyder, twórca przygód Batmana z New 52, co stanowiło poniekąd gwarancję dobrej zabawy, za stronę graficzną odpowiedzialny był natomiast jeden z moich ulubionych rysowników, John Romita Jr. I co z tego wyszło? Udana, odświeżająca serię opowieść, będącą taką batmanowską wersją „Superior Spider-Mana” zmieszanego z „Kick Assem”. Batman. Człowiek Nietoperz. Zamaskowany Krzyżowiec. Mroczny Rycerz. Obrońca Gotham, lecz czy tylko Gotham? Kiedy po kolejnym ataku Two-Face’a Harvey Dent doradza Batmanowi jak wyeliminować złą element jego osobowości, bohater zabiera go do ośrodka, który może to zrobić. Niestety w trakcie podróży Two-Face wciela w życie własne swoje plany. Bo dzięki swojej sieci zna wszystkie grzechy ludzi popełnione w tak rzeczywistości, jak i w Internecie, decyduje się wykorzystać tą wiedzę i składa obywatelom propozycję: jeśli go uwolnią i zajmą się Mrocznym Rycerzem, zostaną wynagrodzeni pieniędzmi szefów trzech największych organizacji przestępczych Gotham, jeśli nie, wszystkie ich brudy zostaną ujawnione. Samolot Batmana zostaje zestrzelony w środkowych stanach USA, od celu dzieli ich 800 km. Jak jednak mają tam dotrzeć, kiedy na bohatera polują wszyscy – nie tylko gangsterzy zabójcy i szaleńcy, lecz nawet zwykli ludzie – a on sam nie może już ufać ani Gordonowi, ani nawet Alfredowi? Do tego do akcji wkraczają również wspomniani mafijni szefowie, a Mroczny Rycerz pozostaje odcięty od własnych gadżetów. Czy z pomocą nowego ucznia, a także dobrej części osobowości Two-Face’a (o ile ta rzeczywiście jeszcze istnieje) ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie i naprawienie obecnej sytuacji? Mimo iż imprint All Star powstał, aby autorzy w jego ramach snuli opowieści niezwiązane z obowiązującym kanonem, niniejszy album zachowuje ciągłość fabularną z innymi tytułami Odrodzenia (jego akcja rozwija wątki z prologu do „Jestem Gtoham”). Co ciekawe, jednocześnie kontynuuje młodą, ponieważ młodą, lecz jednak tradycję Millera z „All Star Batman i Robin”, choć zarazem w żadnym momencie nie jest jego kontynuacją. Jeśli już, to ideologiczną, gdzie więcej jest brutalności (także w działaniach bohaterów) niż w głównonurtowych opowieściach. To ostatnie idealnie podkreślają ilustracje Romity Jr., który może pochwalić się opinią mistrza od ukazywania wszelkich urazów, ran i dosłownej przemocy. Krew na stronach tego albumu leje się nierzadko i obficie, bohaterowie są poniewierani i ranieni coraz mocniej, a autorzy nie zamierzają odpuścić im ani na chwilę. Wszystko to bardziej niż klasyczne historie z Batmanem przypomina gangsterskie kino drogi. Czasem nawet w stylu Tarntino. Romita Jr. przemycił tu dużo klimatu z rysowanego przez siebie „Kick Assa”. Fabularnie album nie jest zbyt wymagający, Snyder zrezygnował ze spokojniejszych momentów na rzecz nieustającej akcji. Pościgi, strzelaniny, ciągłe pojedynki, nieustające niebezpieczeństwo i padające coraz trupy – dokładnie to czeka tutaj na Was. Na dodatek opowiedziane w iście filmowy sposób (dosłownie, lecz o tym musicie przekonać się już sami). I jak pisałem na wstępie, pod pewnymi względami historia ta przypomina mi „Superior Spider-Mana”. Dlaczego? Mamy nieco zmienionego, brutalniejszego, lecz jednak nieźle nam słynnego bohatera, plejadę idealnie rozpoznawalnych wrogów, nieco odświeżenia… Nawet podtytuł dość jasno kojarzy się z „Superiorem”. I chociaż o „All Star Batman” naczytałem się dużo złego, musze powiedzieć, że to naprawdę udany komiks. Inny, niż pozostałe tytuły z Nietoperzem w roli głównej ukazujące się właśnie na naszym rynku, mający własne minusy (nawet Romita Jr. dziwnie przedstawia niektóre postacie – choćby Killer Croca), lecz na pewno warty poznania. Nie tylko przez fanów Mrocznego Rycerza.