Recenzje

• Megan

  2018-12-28

  Minęło dużo lat od Wielkiej Wojny. Na zdewastowanej powierzchni Ziemi ocalałe Miasto Złomu żyje odpadami wyrzucanymi przez mieszkańców unoszącej się ponad nim podniebnej metropolii. Właśnie tam poznajemy Ido, samotnego lekarza specjalizującego się w naprawie cyborgów, który stara się za wszelką cenę pomóc mieszkańcom miasta. Jednak ma on również drugie życie... Które zrodziło się z odłamków złamanego serca... Drugim z bohaterów jest Hugo, młodociany przestępca, marzący o lepszym życiu, lecz popełnia błąd który może zaważyć wszystkie własne dotychczasowe osiągnięcia. Natomiast Vector, trzeci z bohaterów i jednocześnie najbogatszy przedsiębiorca w mieście, dąży do pozyskania technologii, która ma nieodwracalnie przemienić dzieje Miasta Złomu. Co łączy tych z pozoru różnorakich ludzi? Pragną oni jednego - lepszego życia. A co z tego wynika? Tego musicie dowiedzieć się sięgając po tę niezwykłą powieść. Gdy pierwszy raz usłyszałam o "Alicie", nie spodobała mi się. Trailer do filmu był taki sobie i jakoś nie zachęcił mnie do zapoznania się z tym dziełem. Lecz później trafiłam na kilka mang a także na prequel do historii, która została opowiedziana w filmie i bardzo mi się ona spodobała! Mogę powiedzieć, że "Alita. Battle Angel. Miasto Złomu" jest powieścią, która może dać do myślenia i być wizją przyszłości. Jest to dystopia, która jest bardzo plastyczna a jej bohaterowie są żywi i prawdziwi. Styl autorki jest naprawdę fajny i nieźle się czyta tę opowieść niezależnie czy zna się pierwowzór czy również nie. Myślę, że jest to opowiadanie dla każdego fana dobrej dystopii. Warto po nią sięgnąć, zwłaszcza, że już niebawem będzie można obejrzeć pełnometrażowy film a także przeczytać książkę, która została nim zainspirowana.