Aleja tajemnic okładka

Średnia Ocena:


Aleja tajemnic

Czternastoletni Juan Diego, który narodził się i dorastał w Meksyku, ma najmłodszą siostrę Lupe, która myśli, że zna przyszłość, zwłaszcza własną i brata. Jest telepatką, czyta w myślach i umie bezbłędnie rozszyfrować przeszłość większości ludzi, z którymi ma do czynienia. Z przyszłością różnie bywa, lecz wyobraźcie sobie, co czuje dziewczynka, która myśli, że wie, co czeka ją albo osobę, którą najbardziej kocha. Do czego się posunie, żeby odwrócić bieg przeznaczenia? Z wiekiem, szczególnie w snach i wspomnieniach, żyjemy przeszłością. Bywa, iż żyjemy nią bardziej niż tym, co otacza nas w chwili obecnej. Po latach Juan Diego wyruszy w podróż na Filipiny, lecz będą mu towarzyszyć sny a także wspomnienia z dzieciństwa i czasów dorastania; to w nich jest najbardziej żywy. "Los naznaczył go swoim piętnem", omawia John Irving Juana Diego. "Ciąg zdarzeń, ogniwa naszego życia – to wszystko, co wiedzie nas tam, dokąd zmierzamy, szlaki, którymi podążamy do końca, to, czego się spodziewamy i nie spodziewamy, może stać pod znakiem zapytania, trwać niewidoczne, lub rzucać się w oczy". "»Aleja tajemnic« to opowiadanie o tym, co spotyka Juana Diego na Filipinach, gdzie wydarzenia z przeszłości – z Meksyku – ścierają się z tym, co ma dopiero nastąpić. Pociągają mnie bohaterowie, którzy znają przyszłość – lub tak im się zdaje".John Irving

Szczegóły
Tytuł Aleja tajemnic
Autor: Irving John
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Aleja tajemnic w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Aleja tajemnic PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Sny wycinają to, co zbyteczne, nie mają litości dla szczegółów. Zdrowy rozsądek nie dyktuje tego, co pominięte albo zachowane we śnie. Bywa, że dwuminutowy sen przeciąga się w nieskończoność."Przyjemnie jest zaczytywać się w powieściach Johna Irvinga, tak na spokojnie zgłębiać ich przesłania, odbierać olbrzymią wrażliwość autora i silnie przywiązywać się do niezwykle wyraziście wykreowanych postaci. Bardzo lubię podróżować po świecie stworzonym przez tego autora, docierać do przystanków przeszłości, teraźniejszości i przyszłości bohaterów, obserwować towarzyszące im mocne wrażenia i silne emocje, wyciągać ze wspomnień zapamiętane szczegóły znaczących wydarzeń i śledzić ich nieuniknione następstwa. Zapoznając się z jedną książką Irvinga niecierpliwie wyczekuję już kolejnej, przyciąga mnie mnogość ich wspólnych motywów, charakterystyczne spojrzenie na główne postaci powieści, wielopłaszczyznowe poruszanie podobnych zagadnień, przemyślana i wciągająca narracja. Zdaję sobie sprawę, że to lektury nie dla każdego, różnie mogą być odbierane, jednak mnie bardzo do siebie przekonują, dają poczucie znacznej satysfakcji czytelniczej. Na czas spotkania z Irvingiem zamykam się przez kilka godzin na to, co losy się wokół mnie, bardzo sympatyczne uczucie móc przenieść się w inny świat, tak bogaty i silnie związany z ludzkim pierwiastkiem.Juan Diego, jako czternastoletni chłopiec, dzidziuś z meksykańskiego wysypiska i zbieracz, uwielbiający czytać książki, a także jako dojrzały pięćdziesięcioczteroletni mężczyzna, słynny amerykański pisarz powieści, odbywający z założenia sentymentalną podróż na Filipiny. Jego młodsza siostra Lupe, potrafiąca czytać w myślach innych i do pewnego stopnia przewidywać przyszłość, postać wyjątkowo znacząca w powieści, wzbogacająca ją w zagadkowe i magiczne akcenty. Idealnie przedstawione nawzajem uzupełniające się drugoplanowe postaci, jak Flor, Edward Bonshaw, Dorothy, Miriam czy Pepe, już sama analiza ich profili dostarcza czytelnikowi wyjątkowej przyjemności. Fascynujące przygody meandrami ludzkich losów, towarzyszące im emocje, uczucia i namiętności. Interpretacja szczęścia, sukcesu, możliwości, szans, nieuchronności, wyborów, konsekwencji. Poprzez wspomnienia, sny i wyobrażenia przenosimy się z Juanem do Meksyku lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku. Podążamy tropem jego bogatego bagażu życiowych doświadczeń, przewidywalnych następstw zdarzeń, intrygujących splotów okoliczności, napotykanych osób znaczących z punktu widzenia kształtowania ścieżki losu, stałego budowania swojej tożsamości, poszukiwania akceptacji, zrozumienia i tolerancji. Idealnie odbieramy atmosferę tamtych czasów i miejsc, powracające motywy osieroconych dzieci, niosących pomoc kapłanów, poszukiwania pracy, utrudnionej edukacji czy intrygującej wszechobecności na łamach powieści psów. Zmierzamy się z zagadnieniami religijnymi, kultami, cudami, kapłaństwem, celibatem, psychicznymi urazami, brakiem ojcowskiego wzorca, kalectwem fizycznym, erotycznością, aborcją, transseksualizmem, prostytucją czy pedofilią. Czytając opowieść poruszamy się z jednej skrajności w drugą, realizm i mistyczne nasycenie, powaga i ładunek doskonałego humoru, dzieciństwo i dojrzałość, bezpośredniość i intensywna otoczka wrażliwości. Idealny kolaż ludzkich emocji, fascynujących postaci, determinujących przyszłość wydarzeń przeszłości, fikcji literackiej i autobiograficznych wątków.bookendorfina.blogspot.com

  • Zielono Mi

    Już w czasach Platona toczono spór o funkcje i rolę sztuki. Próbowano określić, co do niej zaliczyć a co nie, gdzie jest jej początek, jak do niej się ma rzemieślnictwo, czym jest mimesis, kim jest artysta – w tym literat, na ile tego ostatniego „wyrzucić z państwa” (za deprawację młodzieży), a kiedy dostrzec w nim boskiego pośrednika obdarzonego ziarnem szaleństwa i bożym natchnieniem. Nie ulega wątpliwości, że artysta stoi gdzieś na marginesie, na pograniczu łączy kilka sfer i grup, parzy w różnorakie strony, z reguły ma otwarty umysł i zazwyczaj jest do kogoś w opozycji. Jako taki sam staje się nierzadko bohaterem sztuki. Też w najwieższej książce pdf Irvinga. Tym razem twórca skupił się na losach Juan Diego, który element własnego życia spędził na meksykańskim wysypisku śmieci. Obdarzony niezwykłym talentem sam nauczył się czytać, opanował mowa angielski, pośredniczył pomiędzy światem a własną siostrą-telepatką, tłumacząc jej dziwną mowę, przy pomocy której komunikowała się ze światem. Ten wyjątkowy chłopak kolegował się z dostarczającym mu książki jezuitą, opiekował się siostrą, uległ wypadkowi, wyjechał z Meksyku do Stanów, został bardzo popularnym i poczytnym pisarzem, mimo kalectwa spotykał fanów, zatrudniał asystentów, wiódł nie-jałowe życie erotyczne, podróżował. Lecz tak naprawdę to nie dzieje i barwne życie Diega są istotą tej opowieści. Bohatera poznajemy podczas odbywanej z honorowych pobudek podróży do Filipin. Ta wyprawa – i odstawione lekarstwa – budzi w nim uśpione wspomnienia z najodleglejszej przeszłości, sprawia, że w rzeczywistości Diego odbywa dwie podróży: do Azji a także w głąb siebie i własnej przeszłości. Pozwala mu to ocenić sukcesy i porażki, smutki i radości a także powodzenia i rozczarowania. I wraz z czytelnikiem odkrywa, że klęska nie zawsze jest tam, gdzie się jej spodziewamy, że trudy nie są przekleństwem i można tęsknić nawet za skrajnie ciężką przeszłością , spróbując ją nawet ożywiać. W tej pełnych retrospekcji wspomnień, przeskoków myślowych, wyrwanych z kontekstu skojarzeń narracja tak została poprowadzona, że w losach Diega fikcja jego literatury i fantazji ściera się ze wspomnieniami i prawdziwym życiem. Tym samym okazuje się, że w drugiej połowie swego życia bohater cały czas nosi w sobie dzidziuś wysypiska i brata telepatki, a to, co potem mu się przytrafiło może być napisaną życiem powieścią, ścieraniem i uzupełnianiem się teraźniejszości, przeszłości i fikcji. „Aleja tajemnic” nie jest powieścią o kryzysie twórczości, o pisarstwie, o warsztacie pracy, ani o skutkach chcianej-nie-chcianej popularności. W rzeczywistości to opowiadanie o pielęgnacji tego, co nas zbudowało, o zespoleniu z korzeniami, o sile czynników kształtujących tożsamość, istotę tego, co sprawia, że się jest takim a nie innym człowiekiem. I jest to opowieść tak zgrabnie skonstruowana, że staje się świetną książką z nutą mądrości życiowej, a nie mądrością przysypaną banalną opowiastką.

  • Recenzje Ami.

    Bardzo lubię twórczość Johna Irvinga. Choć jak do tej pory poznałam tylko jedną jego książkę - pełen rozmachu, niezapomniany "Regulamin tłoczni win". Cóż mogę powiedzieć, "Aleją tajemnic" pisarz znowu mnie zauroczył. Starałam się czytać ją jak najwolniej, aby możliwie długo cieszyć się lekturą i oczywiście - nie mogłam się oderwać. Świeża opowieść Irvinga to prawdziwy rarytas!"Aleja tajemnic" to historia pisarza, który doznał w przeszłości wielkiej straty i teraz żyje w jej cieniu. Pięćdziesięciokilkuletni Juan Diego, ponieważ o nim mowa, wychowywany na meksykańskim wysypisku śmieci, gdzie poprzez pasję do czytania ebooków nazywany był Czytelnikiem z Wysypiska, nigdy nie był klasycznym dzieckiem, o którym zapomniał los. On chciał go wziąć we swoje ręce. I tak, jako 14-letni chłopak, wziął odpowiedzialność za zdarzenia, dzięki którym nie tylko odnalazł prawdziwy dom w amerykańskim stanie Iowa, lecz również stał się tym, kim jest dzisiaj. Teraz, po latach, dorosły już Juan Diego, żarliwie wspominający i tęskniący za przeszłością, wyruszy w podróż na Filipiny, gdzie będą mu towarzyszyć sny a także niezapomniane chwile z dzieciństwa i czasów dorastania. "Aleja tajemnic" to więc nic innego jak opowiadanie o tym, co spotyka Juana Diego na Filipinach, gdzie wydarzenia z przeszłości, z Meksyku, ścierają się z tym, co ma dopiero nastąpić..."Aleja tajemnic" jest niepowtarzalna. Jak zwykle do gustu przypadli mi bohaterowie, którzy są wykreowani po mistrzowsku i absolutnie nic nie mam im do zarzucenia. No może poza tym, że musiałam się z nimi pożegnać ;) Co prawda, zapewne nie każdemu spodoba się sposób pisania Johna Irvinga, który ze swym zamiłowaniem do dygresji, ironicznego humoru a także pomieszania świata realnego z nieco baśniowym, sprawia wrażenie konkretnego ekscentryka, którego opowieści docenią tylko najwytrwalsi. Jego pisarstwo, może i chwilami sprawia, że opowieść nieco się dłuży, lecz taki już jest ten urok, a Irvinga - mimo wszystko - stale chce się słuchać. To swoisty gawędziarz, który w nieskończoność mógłby opowiadać te własne historie, a jego wyjątkowy talent snucia opowieści niezawodnie przykuwa uwagę już od pierwszej strony. W "Alei tajemnic" pisarz wyjątkowo sugestywnie odmalowuje klimat biednego Meksyku i - jak to on - nie boi się poruszania drażliwych społecznie tematów. Wprost przeciwnie - pisze o nich w sposób otwarty i wręcz dosadny, sprowadzając dużo kwestii do absurdu. Zdecydowanie odradzam lekturę osobom o poglądach mocno konserwatywnych! "Aleja tajemnic" to pomiędzy słowami książka ebook o katolicyzmie i mniejszościach seksualnych. O antykoncepcji i aborcji. O dwuznacznych relacjach a także o AIDS. Lecz również o wadze miejsca, z którego pochodzimy a także o tożsamości kształtowanej w dzieciństwie i modyfikowanej w późniejszym życiu. O ludzkiej samotności naznaczonej odejściem bliskich a także o tym, że wraz z nimi utraciło się element siebie. To książka ebook przede wszystkim o tym, jak minione wydarzenia wpływają na nas i kiedy decydują o tym, jacy jesteśmy teraz. Może nie poruszyła mną tak bardzo jak "Regulamin tłoczni win" ale to i tak literatura wysokiej klasy. A John Irving udowadnia, że stale tworzy znakomite książki, warte uwagi i poświęcenia im czasu. Co więcej, przy okazji lektury możemy wyprawić się do upalnego Meksyku i poznać malownicze zakątki Filipin ;)Wspomnienia z dzieciństwa Juana Diego, spędzonego na meksykańskim wysypisku śmieci w latach siedemdziesiątych, to jedne z najładniejszych scen w literaturze. "Aleja tajemnic" to iście irvingowska, nieco odrealniona historia o naznaczonym stratami wyobcowaniu i o niepewności tego, co kształtuje nasze życie. To niesamowita opowieść o uświadomieniu sobie przeszłości i głęboko skrywanych emocji. A to wszystko w soczyście ironicznym i wieloznacznie dowcipnym stylu. Irving znowu oczarowuje, łącząc baśniowość z tym, co prawdziwe.

  • Emilia Nowak

    Aleja sekretów traktuje o losach dwójki połowicznych sierot, Meksykanów, mieszkających na wysypisku śmieci w Oaxaca. Juan Diego, mimo bycia nastolatkiem, jest wytrawnym czytelnikiem. Ratuje niechciane książki przez spaleniem, nierzadko wyciągając je łatwo z płomieni i parząc w ten sposób swoje dłonie. Dzięki lekturze przyswaja obce języki i staje się niesamowicie inteligentny jak na własny wiek. Jego młodsza siostra, pełna energii Lupe, nazwana na cześć Matki Bożej z Guadalupe, posiada natomiast dar jasnowidzenia. Ponad rodzeństwem czuwa jezuita Pepe i kochający z całego serca dzieci szef wysypiska, Rivera. Matka, cudowna i nieszczęśliwa Esperanza, nie bardzo zajmuje się swoim potomstwem, lecz w pewnym sensie należy do tej dziwacznej rodziny, w skład której niedługo wejdą też młody amerykanin, uciekający przed poborem do wojska, określany przez Lupe jako niezły gringo, oschły lekar Vargas, transseksualna prostytutka Flor i umartwiający się brat zakonny, uwielbiający hawajskie koszule senior Eduardo. To oczywiście tylko garstka wielobarwnych postaci, jakie przewijają się przez Aleję tajemnic. Mam wrażenie, że jedną z głównych ról, oprócz Juana Diego a także Lupe, gra tutaj Matka Boska (w paru odmianach).Jednocześnie akcja toczy się też w wiele dalszej przyszłości Juana Diego, kiedy jest sławnym pisarzem, zamieszkującym Stany Zjednoczone. Wyrusza on w podróż na Filipiny, gdzie ma oddać hołd ojcu dawnego przyjaciela. Lecz czy to prawdziwa przyczyna jego tułaczki? Co wspólnego mają z nią tabletki i dwie zagadkowe podróżniczki, które zdają się pojawiać i znikać w najmniej (a może i najbardziej?) spodziewanych momentach? Według mnie jest to książka ebook Johna Irvinga, która ma w sobie bardzo wiele fragmentów komediowych i najwięcej, spośród wszystkich innych powieści, pierwiastków fantastycznych (dla tych, którzy czytali: nos!). Prawdopodobnie już nigdy nie przejdę obok figury Matki Boskiej obojętnie... Czyta się zaskakująco szybko. Musiałam dozować sobie tę przyjemność, by trwała jak najdłużej - wcześniej nie miałam z tym takich problemów, ponieważ Irving momentami potrafi zmęczyć ogromem szczegółów fabularnych. Tym razem było jakby lżej. Jak zwykle, do gustu przypadli mi bohaterowie. Ich kreacje zostały stworzone w sposób perfekcyjny: są ciekawe, niestandardowe, a relacje pomiędzy nimi ukazują więzi tak silne, że czasem można tylko pozazdrościć. Historie z ich przeszłości potrafią wywołać dreszcze na karku (Flor, Vargas). I choć w Alei sekretów dużo zaskoczeń, to w pewnym momencie czytelnik już wie, jaki będzie finał - doskonale wpasowujący się w książkę. Olśnienie przychodzi wtedy, kiedy powinno. Wtedy, kiedy nie ma już nic do odkrycia, ponieważ punkt kulminacyjny właśnie nastąpił. I teraz, po silnym wstrząsie, można ze spokojem (ale i smutkiem) pożegnać się z bohaterami... Nie przeszkadza mi absolutnie, że książka ebook jest w zasadzie kalką innych historii Irvinga. Jestem zdania, że świadczy to o majestacie mistrza i jego niezrównanego pióra. Pokażcie mi inną osobę, choć jedną, która z tej samej historii potrafi wyczarować dziesięć innych, tak samo fascynujących? A dlaczego polecę Ci tę książkę?Ponieważ dzięki lekturze możesz zrozumieć albo sobie przypomnieć, iż inność nie jest gorsza niż przeciętność. Zacząć zauważać cuda wokół nas, docenić świat, w jakim żyjemy. I to, że żyjemy. Przy okazji lektury możemy wyprawić się do upalnego Meksyku i poznać malownicze zakątki Filipin, co jest interesujące o tyle, że wcześniej Irving zabierał nas głównie do Kanady bądź Europy. Będzie to również idealna sposobność do zastanowienia się ponad swoim wyznaniem. Czy wierzymy tylko dlatego, ponieważ wierzą nasi rodzice, i czy przypadkiem tylko nam się tak wydaje, ponieważ prawdziwa wiara to coś, co nie do końca pojmujemy? Wreszcie to, co zawsze najmilej witam w twórczości Irvinga, czyli refleksje związane z tworzeniem książki. Zalecam Ci serdecznie przeczytanie Alei tajemnic, ponieważ jeśli sam piszesz, odnajdziesz tam bezcenne porady co do tworzenia tekstow. Pamiętaj: nie ma pisania bez czytania!

  • krzysztof komorek

    John Irving to pisarz, do którego mam stosunek szczególny. Dwa tytuły jego autorstwa to jedne z najwspanialszych ebooków jakie poznałem. Ma to własne zalety i minusy. Z jednej strony staram się wystrzegać restrykcyjnych ocen pisząc o twórczości tego autora, z drugiej zaś oczekiwania co do kolejnej jego powieści bywają czasem nadmiernie rozbudzone. Na „Aleję tajemnic” czekałem wraz z innymi fanami Irvinga cztery lata. Nazywany w kręgach anglosaskiej krytyki literackiej współczesnym Dickensem, powrócił z kolejną opowieścią i kolejnym bohaterem o wyjątkowym i pokręconym życiorysie. Tym razem zabrani zostaliśmy w podróż życia. Podróż dosłowną (w sensie geograficznego przemieszczania się), a jednocześnie, a może przede wszystkim mocno metaforyczną i zabarwioną silnym pierwiastkiem transcendentnym. Daleki wyjazd w celu spełnienia młodzieńczej obietnicy staje się pretekstem do wędrówki przez życie głównego bohatera. Dickensowskie zacięcie do uwypuklania społecznych kłopotów współczesnej ludzkości i teraz daje w powieści Irvinga znać o sobie. Muszę przyznać, że tym razem owa publicystyczna skłonność mojego ulubionego pisarza nieustanna się już nieco uciążliwa. Irving niebezpiecznie zbliżył się do momentu, gdzie od samej historii istotniejsza staje się konieczność zaprezentowania swoich poglądów na mniej albo bardziej drażliwe tematy. Tym razem ostrze krytyki najmocniej dosięga hierarchów Kościoła katolickiego - ze szczególnym uwzględnieniem Jana Pawła II - i ich stanowiska względem aborcji i antykoncepcji, zwłaszcza w zderzeniu z codziennością osób żyjących w dzielnicach nędzy. Szczerze mówiąc zdumieniem napawa mnie fakt, że opowieść ta nie nieustanna się zarzewiem kolejnego ideologicznego skandalu w naszym kraju. Jest bowiem niemalże doskonałym celem dla ataków osób o poglądach mocno konserwatywnych. Cóż, to prawdopodobnie następny dowód na to, że siła oddziaływania literatury na nasze społeczeństwo jest tak nikła, że nawet środowiska silnie zwykle angażujące się w ideologiczne polemiki, ponad wywodami pisarza przechodzą do porządku dziennego. Powieści Irvinga na ogół wydają się doskonałym materiałem dla ekranizacji. Tak również jest z „Aleją tajemnic”. Czytając kolejne epizody wyobrażamy sobie jak w roli Juana Diego zaprezentował by się Michael Pena, że nie wspomnę już o kołaczących się myślach o możliwościach obsadzenia w filmowej odsłony opowieści Salmy Hayek. I to jest następny mój kłopot z ta książką. Pierwotnie miała ona być właśnie scenariuszem filmowym i to niestety daje się odczuć. Już w trakcie pracy ponad tekstem Irving zdecydował, że historia ta przybierze najpierw formę powieści. Jednak rozwiązań idealnie skrojonych na potrzeby srebrnego ekranu, nie udało się do końca przemienić we wciągającą powieść. Najsmutniejsze jest zaś to, że „Aleja tajemnic” pozostawia czytelnika z lekka obojętnym. Ot następna niezbyt wesoła opowiadanie jakich dziś serwuje nam się zewsząd wiele. To może trochę cyniczne podejście, lecz mnie niestety nie wydała się specjalnie poruszająca.Cóż, wszystko to co przedstawiłem, to marudzenie nieco zawiedzionego i rozczarowanego odbiorcy. Stale bowiem czekam na opowieść Irvinga, która wstrząśnie mną jak choćby „Modlitwa za Owena” czy „Regulamin tłoczni win”. Pomijając jednak przedstawione powyżej mankamenty muszę stwierdzić, że „Aleja tajemnic” to i tak literatura wysokiej klasy. John Irving stale tworzy znakomite książki, warte uwagi i poświęcenia im czasu. Proszę więc nie zniechęcać się i samemu zapoznać się z historią Juana Diego. Ta książka ebook na to zasługuje.

  • Blanka Bielecka

    Aleja sekretów to książka, która nie jest łatwa. To opowieść pełna metafor, które kryją się za pozornie błahymi wydarzeniami. To książka, która jest również własnego rodzaju przestrogą dla ludzi, którzy żyją tylko przeszłością, a wspomnienia i senne mary są dla nich ważniejsze niż teraźniejszość. Serdecznie polecam.

  • Maadziuulekx3

    Dużo słyszałam o twórczości Johna Irvinga, że jego książki można kupować w ciemno ponieważ są niezwykłe, ciekawe, ciekawe i idealnie przemyślane. Wcześniej nie miałam ku temu okazji by sięgnąć po którąkolwiek z jego powieści, nie byłam pewna jak odbiorę jego historię, którą będzie mi chciał przekazać, jednak gdy zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis wiedziałam, że muszę w końcu poznać znane książki tego pisarza. Więc jak oceniam jego najnowszą powieść?Czternastoletni Juan Diego wraz z siostrą Lupe mieszkał na wysypisku śmieci. Pomimo braku pieniędzy cieszyli się z tego co posiadali. Oboje byli wyjątkowymi dziećmi. On ratował książki przed ich spaleniem, był marzycielem, poważnym molem książkowym, czytał wszystko co mu wpadło w ręce, ona natomiast czytała w myślach, wiedziała co rozmówcy chodzi po głowie, a czasem znacznie więcej, była telepatką, potrafiła rozszyfrować przeszłość większości ludzi z którymi miała do czynienia. Niestety nikt kobiety nie rozumiał oprócz Juana z którym się porozumiewała. Pewnego dnia Lupe zobaczyła coś niepokojącego, co odmieniło nie tylko jej życie, lecz także jej brata. Czy udało się dziewczynce zapobiec wydarzeniom? Jak to się wszystko skończyło?Wiele lat potem pięćdziesięciokilkuletni wtedy Juan Diego mieszka w Ameryce. Jest pisarzem, a niebawem wyrusza na Filipiny by spełnić obietnicę, którą złożył w młodości. Nie żyje w pełni świadomie, stale powraca do czasów gdy był małym chłopcem, nie chce rozstawać się z tymi cudownymi wspomnieniami, które nierzadko mieszają mu się z codziennym życiem.Pierwszy raz miałam styczność z twórczością autora i muszę wam powiedzieć, że niezmiernie mnie zainteresował. Na początku nie potrafiłam za bardzo odnaleźć się w historii, wszystko mi się mieszało, nie potrafiłam jej zbytnio zrozumieć, gdy skupiała się na tle religijnym, czy historycznym, jednak z czasem zaczęłam pojmować styl autora i muszę stwierdzić, że posiada dużo interesujących i genialnych spostrzeżeń. Dzięki Irvingowi możemy poznać świat oczami Juana. Przemierzamy przez życie bohatera, mamy okazję poznać zamierzchły Meksyk, jak się w nim żyło. Uczestniczyć w historii Juana, przemierzać jego bezkresny świat przeszłości i teraźniejszości, poznawać jego przeżycia, myśli, doznania. Czuć to wszystko co spotkało naszego głównego bohatera, zajrzeć w głąb jego psychiki i zrozumieć jego postępowanie. Nie tylko mamy okazję towarzyszyć Juanowi, lecz także możemy poznać dziwny, zaskakujący świat, który w tle cudownie komponuje z historią jaką chciał nam przedstawić autor, dzięki któremu czułam się jakbym tam była.Wielu z nas nie chce zapomnieć o przeszłości, o tym co było piękne, wspaniałe, o tym co już nigdy się nie wydarzy. Niestety trafiają się takie osoby, które nie myślą co losy się wokół nich w danym momencie tylko o tym jak było cudownie, gdy żyło się wcześniej. Powracają do przeszłości, zatracają się w tym świecie nie odnajdując się w rzeczywistości. Jedną z takich osób jest nasz bohater. Twórca przerzuca nas z jednego wydarzenia do drugiego. Kroczymy po wspomnieniach Juana jakbyśmy siedzieli w jego podświadomości, wszyscy bohaterowie są barwni, przejrzyści, tacy prawdziwi, a otaczające tło dopracowane w najmniejszych szczegółach. To książka ebook dla osób, która zrozumieją koncepcję autora, ci którzy dostrzegą coś więcej niż tylko słowa na papierze. Polecam.

  • de merteuil

    Pamiętam własne pierwsze spotkanie z Irvingiem. Miałam trzynaście lat i „Świat według Garpa” był dla mnie mistycznym wręcz doświadczeniem. Irving otworzył dla mnie zupełnie świeży świat literatury; był niepoprawny, może nawet trochę skandalizujący, przy okazji jednak tak bardzo typowy w spisanej przez siebie historii. Od tego czasu chłonęłam jego powieści. Niewielu jest pisarzy, których czytam nałogowo i których każdą kolejną książkę połykam natychmiastowo po premierze. John Irving ma u mnie specjalne względy.„Aleja tajemnic” to następna idealna opowieść autora. Irving jak zwykle porusza się na granicy autobiografizmu, umiejętnie wplata nawiązania do własnej wcześniejszej twórczości, każąc czytelnikowi zastanowiać się gdzie w postaci Juana Diego znajduje się on sam. To jak zwykle doskonały, wyrazisty protagonista mający za sobą całą galerię oryginalnych postaci drugoplanowych. Nikt nie kreuje własnych bohaterów tak, jak Irving, nikt nie zgłębia ich psychologii w taki sposób. W „Alei...” poznajemy młodego czytelnika z wysypiska i towarzyszymy mu podczas trudnego dzieciństwa w Meksyku. Mamy również szansę zobaczyć Juana Diego jako uznanego pisarza podróżującego na Filipiny. Przeszłość przeplata się tu z teraźniejszością, a realizm z fantazją. Pomimo tego jest to opowieść na wskroś realistyczna i prawdziwa, pełna słodko-gorzkiej prawdy o życiu. Zabawna przy tym i niepozbawiona lekkości tak charakterystycznej dla twórczości autora. Nie zaskoczył mnie Irving własną nową powieścią, lecz gdyby zaskoczył – uznać trzeba by to za porażkę. Sięgając po jego nową opowieść wiem, czego się spodziewać. Pisarz porusza się wokół ciągle tych samych, powtarzających się tematów. W „Alei tajemnic” znajdziemy więc cyrk, sieroty, transseksualizm i aborcję. Brakuje jeszcze niedźwiedzi i zapaśników. Zwłaszcza na niedźwiedzie czekałam. Zabrakło, szkoda. Jest za to silnie zaznaczony erotyzm i ta szczególnie ukochana przeze mnie, specyficznie potraktowana religijność, zatrzymana na granicy ironii i bluźnierstwa. John Irving to pisarz, którego inteligencję bardzo wyraźnie odczytać można z kart powieści. Za każdym razem zaskakuje mnie trafność jego spostrzeżeń i analiza zwykłego, ludzkiego życia. W „Alei tajemnic” jest wszystko to, co w Irvingu kocham najbardziej. Jest inteligencja, jest humor i są ukochane, nieźle słynne mi tematy. Choć wiem czego się spodziewać, każda następna opowieść zachwyca mnie tak samo mocno. Jeśli znacie Irvinga – nie muszę Was zachęcać do kolejnego spotkania z jego twórczością. Jeśli nie znacie – „Aleja tajemnic” będzie doskonałą okazją do rozpoczęcia tej przygody.

  • Dominika Fijał

    "Aleja tajemnic" Johna Irvinga to opowieść na którą wielbiciele prozy tego pisarza musieli czekać kilka lat. Polskie tłumaczenie pojawiło się już rok po amerykańskiej premierze. Tym razem zobaczymy wyjątkowo trudne doświadczenia dzieci wychowanych na meksykańskim wysypisku śmieci. Nic nie jest zwyczajne, bo Irving nie pisze o zwykłych bohaterach. W powieści twórca łączy skrajne doświadczenia postaci z komizmem. Mimo podejmowania poważnych i niełatwych tematów, nie brakuje zabawnych sytuacji. Pisarz jak zwykle prowokuje czytelników, bo jest niepoprawny pod każdym względem. Dla wielu czytających kluczowe będą też refleksje autora na temat pisarstwa. Na ile może być ono autobiograficzne? Główna postać, pisarz Juan Diego uważa, że jego życie jest za mało interesujące, by można je było wykorzystać w powieści. Najistotniejsza staje się pamięć, ponieważ tylko dzięki niej istnieją najbliżsi mu ludzie. "Aleja tajemnic" opowiada też o miłości i poświęceniu a także wyjątkowym przywiązaniu. Fatalistyczna, pełna emocji i nieco melancholijna, choć przetkana humorem - tak najkrócej można scharakteryzować najnowszą opowieść Johna Irvinga.

  • Norbert Jarmuszewski

    Rzeczywiście książka ebook jest "Aleją Tajemnic" . Ja, podczas czytania tej książki, miałem wrażenie, ze jest ona osnuta jedną wielka tajmnicą i nic nie wiem o tej książce. Jednakże z czasem zauważyłem, że wszystkie wątki składają się w jedną całość. Doskonałe połączenie świata rzeczywistego z magicznym.

  • zolzowata_franca

    John Irving to nazwisko, które samo w sobie jest najlepszą reklamą, każdej kolejnej książki. To twórca pomiędzy innymi "Świata według Garpa", czy "Hotelu New Hampshire". Sięgając po "Aleję tajemnic", miałam pewność, że się nie zawiodę."Aleja tajemnic" to historia pisarza, 54-letniego Juana Diego, wychowanego na meksykańskim wysypisku śmieci. Fakt ten odcisnął na nim życiowe piętno. Jedyne dzidziuś na śmietnisku czytające książki. Nazywano go Czytelnikiem z Wysypiska. Czyta w dwóch językach, na głos, dla własnej najmłodszej siostry Lupe, dziewczynki czytającej w myślach. Jego matka to prostytutka, a zarazem sprzątaczka u Jezuitów. Po jej śmierci Jezuici zabierają go do siebie, pomaga mu brat Pepe. Mając 14 lat ulega wypadkowi, auto miażdży mu nogę, robiąc z niego kalekę.John Irving ukazuje nam życie Juana Diego na tle wiecznie zadymionego wysypiska Meksyku, gdzie palone są nie tylko śmieci, lecz też ludzkie i zwierzęce zwłoki. Wygłodzone i skrzywdzone dzieci, slamsy, wszechobecne wychudzone psy, prostytutki walczące o ciut lepszy byt, a na czele Pani Guadalupe, "zapożyczona" przez Kościół. Dzieciństwo spędzone w takiej scenerii, musi pozostawić głęboką ranę. Ranę, która w przypadku Juana, nie mogła się zagoić. Dorosły Juan, mieszkający już w Stanach Zjednoczonych, chce uciec od wspomnień, choć wie, że to nie jest możliwe. Zażywa beta-blokery, przy chorobie sercowej, które w swym działaniu ograniczają go częściowo. Jego życie odmienia się, kiedy chcąc spełnić obietnicę daną w młodości wybiera się na Filipiny, udaje się na lotnisko i poznaje tam kobiety, które cenią jego książki...John Irving to mistrz dramatu. "Aleja tajemnic" to książka, która na długo pozostanie mi w pamięci, z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnej. Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie mi tej pozycji.

  • arianator

    Jest najlepszą książką jaką widziałam.Ariana to bardzo utalentowana i cudowna dziewczyna.A kirwa banan to dzidziuś żaden rodzic widać po ortografii!! Więc ogarnij się dzidziuś ponieważ tylko tobie się nie podoba (jeszcze jakiejś osobie). Ari jest najlepsza i tylko tyle mam do powiedzenia.

  • wallsend11

    Książka ebook opowiada o losach 54- letniego pisarza Juana Diego, który ma za sobą koszmarne dzieciństwo. W wieku 14 lat samochód zmiażdżyło mu nogę, a jego los nie był zbytnio szczęśliwy. Początkowo mieszkał na wysypisku śmieci, gdzie ludziom brakowało pieniędzy. Sam wspomina, że zawsze było dla nich zbyt mało. Po śmierci matki został przygarnięty przez jezuitów do sierocińca. Mimo tego religijnego wychowania sam nie jest do końca pewien własnej wiary. Nie rozumie dlaczego wszyscy przywiązują uwagę ozdobom w kościele, skoro są osoby które potrzebują pomocy. Na kartach książki poznajemy jego historie. Chłopczyk bardzo dynamicznie rozwijał się. Potrafił czytać książki w dwóch językach podczas gdy jego młodsza o rok siostra nie potrafiła nieźle mówić. Lupe posiadała jednak inną zdolność- potrafiła czytać w ludzkich umysłach. Los też nie był dla niej sprawiedliwy. Dziewczynka umarła młodo. W swoim dorosłym życiu przez cały czas Juan zażywa beta-blokery zlecone przez lekarza. Widzimy tu zatem, że dalsze życie bohatera nie jest przepełnione radością. Samotny kulejący starszy pan chory na serce. Wydawać się może, że nigdy w życiu nie zaznał szczęścia. Ma meksykańskie korzenie, jednak nie lubi o tym wspominać. Chce porzucić wszystkie wspomnienia i uciec od nich, wszakże wie, że za wszelką cenę jest to niemożliwe. Życie Juana odmienia się, kiedy przyjeżdża na lotnisko, żeby polecieć do Filipin. Spotyka własne dwie fanki, które uwielbiają jego książki. Co spotka go dalej? Czy ,,czytelnik z wysypiska" poradzi sobie z problemami? Czy Juan Diego zmieni nastawienie do religii?Lekturę przeczytałam w dwa dni. Oceniam ją ; 8/10. Zaciekawiła mnie własną prostotą a także fabułą. Myślę, że jest to książka, która daje dużo refleksji na temat nas samych. Tak jak Juan nie możemy uciec od własnych korzeni.Chociaż w pewnym stopniu zawsze będziemy wierni swoim ideałom z dzieciństwa.Polecam ją w szczególności fanom dramatów, lecz także każdemu, kogo zaciekawiła moja opinia.Recenzja pochodzi z mojego bloga http://blogksiazkoholiczki.blogspot.com/

  • Allan

    Okładka zrobiła na mnie duże wrażenie. Gad przypominający kameleona, potrafiącego dostosować się do otoczenia, maskując własną obecność. Spogląda wprost na czytelnika, przyprawiając go o gęsią skórkę. Rodzeństwo to na pozór typowi nastolatkowie mające własne tajemnice. A właściwie jedną. Jest nią zdolność telepatyczna Lupe, będącej najmłodszą siostrą Juana Diego. Czas ma to do siebie, że zmienia ludzi, ich charaktery, odbiera wrodzone dary i nieubłaganie zmienia nasze ciała i hart ducha. Twórca dynamicznie przenosi nas "w czasie". Wówczas widzimy pięćdziesięciokilkuletniego mężczyznę. Różni się od chłopca w wieku nastoletnim, w sile wieku żyje w rozdarciu. Nie potrafi zapomnieć przeszłości, wracając wspomnieniami do zamierzchłych czasów, lecz nie potrafi również zaakceptować teraźniejszości. Jako narodzony w Meksyku, a w sile wieku już jako Amerykanin tęskni za zamierzchłym życiem. Jedno życie, dwa światy, na pozór ta sama osoba i nić łącząca przeszłość z teraźniejszością. Pisarz porusza trudne tematy, jak homoseksualizm, transeksualizm i inne watki, dla wielu uznawane za tematy tabu. Nie wiem co jest takiego w ebookach Irvinga, lecz one mnie hipnotyzują. pisarz balansuje na granicach świata realnego i wymyślonego. Każde zdanie to sztuka, krainy, w które zabiera czytelnika są kolorowe, niemal niczym z baśni. W "Alei..." pisarz poświęca uwagę też religii i Towarzystwu Jezusowemu. Sama postać główna nie jest postacią łatwą w odbiorze. Juan Diego jest typem choleryka z domieszką ekscentryka. Nosi w sobie niezwykłą historię. A Irving cudownie ją przedstawił. Pisarz jak zwykle miesza czytelnikowi w głowie. Po raz następny udowadnia światowy poziom własnych utworów, wypuszczając na świat historię mieniącą się kolorami duszy. Nie mam pojęcia co w tej opowieści jest próbą rozliczenia się z traumatyczną przeszłością Irvinga, lecz mam wrażenie że takie fragmenty są. Nie ma lepszej autoterapii od pisania o swoich negatywnych przeżyciach. Twórca robi to doskonale, a "Aleja tajemnic" jest kolejną książka ebook po którą można sięgnąć w ciemno. Serdecznie polecam.

  • Domowa Księgarnia Blog

    ym razem mamy do czynienia z wielowymiarową historią życia Juana Diego, który od kilkudziesięciu lat jest mieszkańcem Stanów Zjednoczonych, lecz jego korzenie tkwią w Meksyku, w dzielnicy slumsów.Dziś Juan Diego jest uznanym pisarzem, który odniósł sukces zawodowy. On sam jest człowiekiem schorowanym i znerwicowanym, a jego myśli zaprzątają demony przeszłości. Aleja sekretów toczy się na dwóch płaszczyznach. Raz po raz zanurzamy się w przeszłości, by następnie wrócić do aktualnego czasu akcji i odwrotnie.Główny bohater daje nam się poznać w trakcie własnej podróży na Filipiny. To droga pełna niespodzianek i zagadkowych spotkań. Podróżując poznajemy przeszłość Juana Diego, jego szczęście, jakim była opieka jezuity, jego relacje z siostrą, która ma telepatyczne zdolności i twierdzi, że zna przyszłość. Juan Diego pozwala nam poznać własne tajemnice, sny i uczucia.Aleja Sekretów jest fabułą, do jakiej twórca zdążył już przyzwyczaić własnych wiernych czytelników. Dużo w niej odniesień do przeszłości. Bohater Irvinga jest osobą po przejściach, którą stale dręczą wspomnienia z przeszłości, ma za sobą trudne relacje z otoczeniem i traumatyczne dzieciństwo. Po raz następny Irving przeplata fikcję literacką z wątkami autobiograficznymi. Nawiązuje również do innych wątków poruszanych we wcześniejszych powieściach.Z drugiej strony w najwieższej powieści amerykańskiego pisarza odnajdziemy polemikę niewiernego z religią. Dla mnie to swoisty manifest człowieka, który nie wierzy w religię i modlitwę. Kojarzy mu się nierozerwalnie z biedą, brakiem wiedzy i zaślepieniem. Swoisty paradoks, biorąc pod uwagę fakt, że bohatera z totalnego zapomnienia wyrwał przedstawiciel jednej z religii.Jednocześnie, nie wiem jak odnieść się do postaci Lupe - siostry Juana Diego, która pokazuje paranormalne zdolności. Czy jest ona pewnego rodzaju manifestem wiary w bliżej nieokreślone siły kierujące ludzkim losem?Reasumując, Aleja sekretów jest esencją twórczości Johna Irvinga. Całość jest produktem już niejako znanym czytelnikowi z wyżej wymienionych powodów. Niestety, ciut mało w niej świeżych elementów. Brakowało mi czegoś, co na stałe przykuwałoby moją uwagę.

  • erka

    John Irving, to pisarz, który specjalizuje się w książkach, które pełne są jakiegoś przewrotnego uroku.Uznawane za kontrowersyjne, opowiadają historie, które na długo zapadają w pamięci."Aleja tajemnic", to następna powieść, tegoż autora, po którą sięgnąłem.Opowiada ona historię Juana Diego, który, z nastoletniego chłopca, który wyrastał w świecie pełnym przerysowanej religijności, staje się człowiekiem, nie potrafiącym sobie poradzić ze sobą, ani ze światem wkoło.Życie w Meksyku, odcisnęło piętno na jego karierze pisarskiej.Bo Juan, próbuje zostać pisarzem, którego dzieła, będą coś wnosiły do życia innych.Irving w własnych powieściach, splata, jak zwykle wątki autobiograficzne, z fikcją literacką.Zanikają tu granice pomiędzy tym co się wydarzyło, a co twórca ubarwił, opowiadając tę historię.Neurotyczny typ, pełen wątpliwości, nie pozbawiony jednak nadziei.Irving to pisarz, który sprawia, że każda chwila spędzona na lekturze, to podróż, odkrywająca przed nami meandry człowieczeństwa i walkę, jaką każdego dnia toczymy ze sobą.Polecam.

  • Kasia Kulik

    Irving idealnie odmalowuje klimat biednego Meksyku, gdzie ziemia spękana jest przez promienia słońca, a w powietrzu unosi się wieczny dym. Dym, który ma własne źródło oczywiście w wysypisku śmieci, gdzie nie pali się jedynie odpadów, lecz również zmarłe zwierzątka i ludzi. Klimat Meksyku, gdzie widzi się stale biegające, brudne dzieci, walące się slumsy i przemykające drogą jaszczurki, które paciorkowatymi oczami śledzą zmęczonych ludzi. Klimat Meksyku, z ich Panią Guadalupe, skradzioną przez Kościół Katolicki, z tak ufną i dziecięcą wiarą i cudami, które w tym środowisku wydają się czymś jeszcze bardziej niesamowitym niż w innych kulturach. Klimat dziwności – zmęczonych i zdesperowanych prostytutek, transwestytów i dzieci tak niewinnych, skrzywdzonych. „Aleja Tajemnic” to niesamowita opowieść o życiu, życiu, które boli, o przeszłości, której nie da się zmienić, ani uniknąć, o wspomnieniach, które nigdy nie wyparowują z naszego umysłu, a mogą jedynie stać się bardziej wyblakłe, jak suchy klimat Meksyku i o przyszłości, która czyha na nas za rogiem. Wspaniała, inteligentna i odważna. Łatwa w formie, lecz jakże niepowtarzalna w fabule.Całość opinii pod adresem: https://niebieskapapuzka.wordpress.com/2016/01/09/el-nino-de-la-basura/

  • Wkp

    John Irving to jeden z nielicznych pisarzy, których książki można kupować w ciemno. Jego nazwisko to gwarancja inteligentnej rozrywki z wysokiej półki, mądrej, życiowej… Kontrowersyjnej? Też, lecz jakże przy tym lirycznej i pięknej. I taka właśnie jest najwieższa jego powieść, która już 12 stycznia trafi na księgarskie półki.Juan Diego to człowiek po przejściach. Ma 54 lata i zdaje się, że wszystko co najlepsze (i najgorsze) za sobą. Znerwicowany, kaleki, łykający beta-blokery, które nie pozostają bez wpływu na jego siły witalne w każdym tego słowa znaczeniu, żyje jakby rozdarty. Stale na granicy. Jako człowiek dorosły jest Amerykaninem, narodził się jednak w Meksyku i wspomnienia o tamtym czasie w dużym stopniu wpływają na jego życie. Poznajemy go, kiedy wyrusza w wyprawę na Filipiny. Z nastoletniego chłopca żyjącego w skrajnej biedzie pośród maryjnych figurek, książek, prostytutek i egzotycznych psów, jedynego w okolicy, który umiał czytać, stał się pisarzem, lecz tamte chwile pozostały w nim żywe i splatają się w jedno z teraźniejszością i… przyszłością…W „Alei tajemnic” pokazuje Irving wszystko to, za co pokochały go miliony czytelników na całym świecie. Pamiętam jak dzisiaj dzień, kiedy pierwszy raz miałem kontakt z jego twórczością. To było jak cios obuchem siekiery w głowę, zachwyt i oczarowanie, i pomimo upływu lat z każdą kolejną książką emocje te powracają. A przecież znam twórczość Irvinga doskonale, wiem czego się spodziewać i na co liczyć. I zawsze dostaję to z nawiązką.„Aleja…” zawiera wszystkie składowe, których nieustanny czytelnik w powieściach autora szuka. Bohater-pisarz, dzieje jego życia od narodzin, trudne dzieciństwo, duże namiętności, kontrowersje… W świecie, w jakim przyszło dorastać bohaterowi osobliwa wiara Meksykanów niemalże nierozerwalnie łączyła się z brudem szarej, a czasem nawet czarnej codzienności życia na wysypisku. Codzienności, jak dym ebooków palonych w ogniskach. Jak zawsze Irving przeplata ze sobą fikcję z prawdą, wątki autobiograficzne sklejając z nawiązaniami, mniej albo bardziej oczywistymi, do swoich ebooków i z charakterystycznymi dla niego tematami. Nie ma tu wprawdzie wszędobylskich niedźwiedzi, jest za to cyrk, jest podróż, są sieroty, aborcja, homoseksualizm, transwestytyzm, swoisty pean na cześć dziewczyn etc. Czy to oznacza powtórkowość? W żadnym wypadku. Irving jest jak Woody Alen (zresztą Juan Diego, alter ego pisarza, to człowiek znerwicowany, wyalienowany, neurotyczny bym rzekł – zupełnie jak Woody i jego ekranowi bohaterzy) – każda jego książka ebook to opowiadanie o życiu. Nie ważne, co w nie wpleść, życie pozostaje życiem, a dopiero owe drobne niuanse decydują o odmienności.Zmian także nie zabrakło, a najistotniejszą z nich jest większy niż dotychczas udział realizmu magicznego czy nawet typowej fantastyki w całej opowieści. Ta zaś kondensuje się w postaci dziwnie wysławiającej się siostry Juana, Lupe, dziewczynki potrafiącej czytać w myślach, a czasem także zajrzeć za kurtynę tego, co przyniesie przyszłość.Wszystkie te wątki i pomysły spajają ramy wątku głównego, jakim jest od samego niemalże początku, polemika Juana/Irvinga z religią. Rodzi to kontrowersje, lecz zarazem skłania do zabrania głosu w dyskusji. Poza tym udało się autorowi napisać to wszystko w sposób łączący literacką klasykę z niezwykłą lekkością pióra. Z humorem, dystansem, a jednak także i należytą powagą.Podsumowując, „Aleja tajemnic” to opowieść absolutnie warta poznania. Literatura z wyższej półki, która daje dużo satysfakcji. Odważna, inteligentna, idealnie podana.Polecam gorąco.

  • empik.com Dział Obsługi Klienta

    super!.......................................................................................................