Średnia Ocena:
Alan Stoob. Łowca nazistów
Myślisz, że łowcy nazistów są już niepotrzebni? Nic bardziej mylnego!Niezrażony grożącym mu niebezpieczeństwem i kłopotami wieku starczego, Alan Stoob, emerytowany policjant z hrabstwa Bedfordshire, od dwudziestu lat pełni funkcję Naczelnego Łowcy Nazistów Wielkiej Brytanii. Własne przygody zapisał w tym właśnie dzienniku.Nie jest prosto – naziści do perfekcji opanowali sztukę konspiracji. Na domiar złego, syn Alana stale nie może uporać się z zawodem miłosnym sprzed dwudziestu lat, a małżonka niekoniecznie docenia działalność Stooba na rzecz sprawiedliwości...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Alan Stoob. Łowca nazistów |
Autor: | Wordsworth Saul |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Alan Stoob. Łowca nazistów PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
"Zapraszam na recenzję pierwszej książki, którą otrzymałam w ramach współpracy recenzenckiej z księgarnią internetową Empik.com. Niezmiernie ucieszyłam się gdy kurier przyniósł pachnący nowością egzemplarz (i kilka innych, które czekają w kolejce na przeczytanie). Czy mi się spodobała?Przede wszystkim- to zupełnie inny rodzaj literatury niż się spodziewałam.Na początku popatrzcie:Informacja, że jest nie jest to opowiadanie oparta na faktach zawarta jest w środku, tam na jednym ze skrzydełek zdradzono, że Alan Stoob to postać wymyślona przez autora, który opisując na Twitterze dzieje łowcy nazistów zapewnia mu rzeszę fanów.Czytając opis-pomyślałam, że będzie to opowiadanie opierająca się na faktach, przynajmniej w jakimś stopniu. Tymczasem to doskonały przykład prawdziwego brytyjskiego humoru. Cenię sobie taki rodzaj literatury, to niezła odskocznia od kryminałów czy powieści wzruszających.Alan Stobb własną pracę jako łowca nazistów rozpoczął pod koniec lat 90-tych XX wieku. Do czytelnika trafia dziennik opisujący tylko jeden rok jego działań. Trzeba dodać, że obfitujący w dużo bardzo interesujących wydarzeń. Rok, który przemienił dużo w jego życiu.Nasz bohater to już staruszek, któremu nie zawsze wychodzą "akcje". W życiu prywatnym też nie jest różowo- syn nie może pozbierać się po rozstaniu z kobietą w 1988 roku, małżonka przyaźni się z byłym narzeczonym, co Alana doprowadza do rozpaczy, jest zazdrosny.Pewnego dnia, po kompromitującej próbie pojmania nazisty Alan postanawia zrezygnować ze własnej funkcji. Wspierany przez żonę, znający jej opinię nie przyznaje się, że usiłuje dokończyć własną ostatnią sprawę (mając nowe informacje). Gdy do Edame dociera co ukrył przed nią jej mąż- zostawia go, po prostu się wyprowadza.Alan- załamany tym wszystkim nie ustaje jednak w łowach. Czy uda mu się złapać jakiegoś nazistę?Jak widać- czasem coś, czego się nie spodziewaliśmy okazuje się strzałem w dziesiątkę. Bardzo podobała mi się ta książka, ciekawiły dzieje Alana i Edame.Zakończenie jest dosyć zaskakujące: pan Stoob ratuje kraj. W jaki sposób? Nie zdradzę, przeczytajcie sami.I jeszcze słowo o okładce: bardzo mi się podoba. Alan Stoob zwraca się do czytelników słowami: "A czy Ty wyłapałeś już wszystkich nazistów w własnej okolicy?"
Bardzo interesująca książka, napisana z dużą dawką dobrego humoru, co samo w sobie, łącznie z tematyką czyni ją dość nietuzinkową. Mnie się w każdym razie bardzo podobała ta lektura, być może także dlatego że jest na wskroś przesiąknięta angielskim klimatem, co na własny sposób jest śliczne i dość charakterystyczne.