Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
January Zatorski traci wzrok na misji w Ukrainie. Wojsko opłaca i kieruje do niego pielęgniarkę. Chociaż January początkowo ją zbywa, Ludka ze swoim poczuciem humoru i optymizmem staje się doskonałą towarzyszką. W okresie pobytu w hotelu należącym do dziadka Januarego Ludka stara się rozwikłać tajemnicę śmierci jego kuzynki Marty. Z Czarnym Młynem związanych jest dużo niesamowitych historii. Zatorscy kochają, nienawidzą i są bardzo skryci, lecz przede wszystkim cenią swoją rodzinę. Jakie uczucia będą towarzyszyć Januaremu i Ludce w okresie współpracy? Co kryją stare mury hotelu? Jakie tajemnice odnalazła Julka w starych albumach ze fotografiami rodzinnymi? I co wspólnego z rodziną Zatorskich ma… Syberia? Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | A kiedy nadejdzie dzień. Cud znad Oziornoje. Tom 1 |
Autor: | Ewelina Maria Mantycka |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Lucky |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
[Reklama] Wydawnictwo Lucky Jak dużo sekretów i tajemnic skrywa przeszłość? Czy warto zagłębiać się i próbować odkryć wszystkie karty? Połączenia współczesności i historii wręcz ubóstwiam. Szczególnie te czasy wojenne, które już coraz rzadziej słuchać z opowieści naszych babć i dziadków. Ewelina Maria Mantycka postanowiła właśnie to zrobić i podarowała czytelnikom serię, której pierwszy tom, mimo własnej konkretniej objętości, zdaje się być zdecydowanie zbyt skąpy. Dlaczego? Bowiem jest obłędny! Przede wszystkim następny raz zostałam oczarowana tym, jak umiejętnie autorka porusza się po wybranej przez siebie tematyce. Porusza zagadnienia trafne dla fabuły i odpowiednio je rozciąga. Odkrywa sukcesywnie kolejne puzzle jednocześnie zapędzając czytelnika do aktywnego uczestnictwa w wydarzeniach. Stajemy się naocznymi świadkami czegoś, co niesamowicie fascynuje. Historia samej dwójki głównych bohaterów wciąga. Ludka i Jari to para, która dostarczyła mi wielu wrażeń. Wyjątkowi i totalnie różni. On zdystansowany, oschły, uszczypliwy i totalnie powściągliwy. Ona przy nim to promyczek. Wesoła, radosna, buntowniczka, wścibska w granicach rozsądku i bardzo emocjonalna. Zresztą jego cała rodzina jest niesamowita. Przez to co przeszli i czego doświadczyli potrafią potrafią cieszyć się naprawdę drobnostkami. Oni są genialni. Cudnie się im towarzyszyło. Polubiłam ich i doceniam ogromnie fakt, że każdy z nich otrzymał indywidualny charakter. Do samego końca pierwszego tomu nic nie uciekało. Autorka powstrzymała samowolkę postaci i okiełznała ich. Widać to a ja doceniam ten fakt, ponieważ przy takiej liczbie postaci naprawdę trudno uchwycić wszystko a utracić czujność to sekunda. Przeszłość totalnie mnie wciągnęła. Odczuwam olbrzymi niedosyt i już zacieram łapki z niecierpliwością oczekując kontynuacji. A współcześnie prowadzone wydarzenia też dostarczały adrenaliny i wymuszały skupienie. Aaa, czuję się sfrustrowana. To było tak genialne, tak bardzo zaskakujące, przejmujące, słodkie i humorystyczne w jednym, że naprawdę czuję się okropnie nie mogąc na już sięgnąć po następny tom. Tak się nie robi. Wystawiać cierpliwość na taką próbę to zgroza, heheh. Podpisuję się pod tą książką obiema rękami i z całego serca zachęcam do czytania. Nie będziecie żałować. Emocji nie brakuje. Zalecam