Kto nie lubi muzyki, czyli najładniejszych drgań cząsteczek powietrza, niech podniesie rękę! Mało jest takich osób, prawda? Lecz słuchanie płyt to nie jedyna forma obcowania z muzyką. Można jej słuchać, lecz można również o niej czytać. Przykład? „1001 albumów muzycznych. Historia muzyki rozrywkowej” to praca zbiorowa, której wynikiem jest obrzydliwie gruba i ciężka księga. To 951 stron, które pokryte są ciekawostkami, cytatami, a także zdjęciami. Od początków lat 50. XX wieku, po czasy obecne. Wszystko ładnie posegregowane latami, z indeksem, dzięki któremu bez problemu odnaleźć można danego artystę, gdyby ktoś sobie tego życzył. Brzmi świetnie? Ta książka ebook to moje pierwsze zetknięcie z muzyką ujętą w słowach i muszę powiedzieć, że spotkanie to jest bardzo udane – nie sposób przeczytać wszystkiego w miesiąc czy dwa. Z zainteresowaniem przewracam kartki, poznaję nieznane mi fakty, a w niektórych przypadkach wyszukuję daną osobę, by poznać jej twórczość. Choć takie poznawanie trochę jeszcze potrwa, ponieważ książka ebook opowiada o wielu mi nieznanych osobach, gdyż nie jestem tak stara, by mieć okazję już je znać. Nie każdy przypada mi do gustu, lecz jakby nie patrzeć, odkrywanie nowego jest całkiem fajnym zajęciem. O kim będziecie mogli poczytać? Sam tytuł wskazuje na potężną liczbę albumów, a zatem równie imponująca jest liczba artystów. To na przykład Metallica, Tina Turner, U2, ABBA, Leonard Cohen, Stevie Wonder czy Frank Sinatra. To tylko kropla w morzu nazwisk, dlatego jeśli nie lubicie wymienionych artystów, nie przejmujcie się tym! Zapewniam, że znajdziecie własnych ulubieńców albo również poznacie nowych. Nikt nie powiedział, że nie odkryjecie jakiejś perełki. Nie sposób nie wspomnieć o samym wydaniu, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie. I nie mówię tu o wadze książki, którą można by się bronić przed napastnikiem, ewentualnie wybić jakieś okno, lecz o szacie graficznej, która jest szalenie przyjemna dla oka. Nic się nie zlewa, ponieważ wszystko jest ładnie poukładane, a zatem chaos nie przejął kontroli. I oczywiście fotografie na całą stronę, które pojawiają się co jakiś czas, i przedstawiają różnorakie sytuacje – grę na instrumencie, śpiew, próbę… Są po prostu piękne. Do czego mogłabym porównać „1001 albumów muzycznych. Historia muzyki rozrywkowej”? Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to wypasiona kwiaciarnia, do której wchodzimy, by stworzyć bukiet idealny. Nie sposób od razu podjąć decyzji. Trzeba się rozejrzeć, powąchać każdy kwiat czy również poznać sposób jego pielęgnacji. Dokładnie tak samo jest z tym zbiorem. Jest dużo płyt i artystów, na których trudno trafić gdzieś indziej. Wielu nie żyje, niektórzy zostali wyparci przez innych, lecz gdy się nieźle poszuka, na pewno się ich znajdzie. Ponieważ warto czasem sięgnąć po to, co zapomniane, ponieważ niejednokrotnie jest lepsze. Zalecam wielbicielom muzyki, którzy kochają muzykę rozrywkową albo również chcą ją poznać. Ta książka ebook to idealna podstawa, by poznawać świeżych artystów a także ich muzykę. Nie czytajcie jej jednym tchem, lecz róbcie przerwy. Wówczas jest jeszcze lepsza. Czytajcie i słuchajcie jednocześnie. To naprawdę idealna zabawa, lecz również interesujące doświadczenie. Delektujcie się muzyką, która ewoluowała. Poznajcie ją i dajcie się jej porwać. Kto wie, może niebawem do Waszych ulubionych utworów muzycznych dołączą nowe, choć tak naprawdę bardzo stare? Koniecznie sprawdźcie!