Duffy James - Carowie
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Duffy James - Carowie |
Rozszerzenie: |
Duffy James - Carowie PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd Duffy James - Carowie pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Duffy James - Carowie Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
Duffy James - Carowie Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
James P. Duffy Yincent L. Ricci
CAROWIE
Wprowadzenie
Rosja! Nazwa tego państwa przywodzi na myśl obrazy rozległych żyznych stepów,
ogromnych, pokrytych śniegiem jałowych obszarów syberyjskiej dziczy oraz
dostatnie, pełne tajemnic życie autokratycznych władców. Paradoksalnie, mimo
silnych historycznych więzów łączących nas z Anglią, nam. Amerykanom, łatwiej
przychodzi wymienić imiona kilkorga monarchów rosyjskich niż monarchów
brytyjskich. Kojarzymy ich z różnymi rzeczami - począwszy od wysadzanych
klejnotami szat, sobolowych futer i olśniewająco pięknych jajek Fabergego
kolekcjonowanych przez ostatnich carów, a skończywszy na absolutnej,
despotycznej władzy, dla której utrzymania nie cofali się nieraz nawet przed
najgorszym okrucieństwem. Iwan Groźny, Piotr Wielki, Katarzyna Wielka i ostatni,
najbardziej tragiczna postać spośród rosyjskich monarchów - car Mikołaj II, a
także jego żona Aleksandra - są nam tak dobrze znani jak główne postaci naszej
własnej histońi. Jednakże to zaledwie czworo z długiej listy władających tym
potężnym imperium przez ponad tysiąc lat. Na stronach niniejszej książki poznamy
wszystkich monarchów, którzy mieli znaczący wpływ na ukształtowanie wizerunku, a
także losów Rosji.
Właściwie niewiele wiadomo o pierwszych książętach rządzących plemionar ruskimi,
ponieważ do momentu przybycia na Ruś chrześcijańskich misjonarz w drugiej
połowie IX wieku, Słowianie nie posiadali języka pisanego, kto pozwoliłby
zachować ich historię z tamtego okresu. Sporo jednak z dziejów Ro' zostało
spisane całe wieki później w kronikach opartych na podaniach ludowy c i
przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Jest więc rzeczą bardziej niż praw
dopodobną, że znaczna część informacji rozmyła się, zagubiła albo też z biegiem
czasu, świadomie lub nie, została poddana zabiegom upiększającym, które zatarły
indywidualny rys szczegółów. Jednakże ze względu na fakt, że są to jedyne
dostępne nam dane, musimy na nich polegać, nie mając możliwości weryfikacji
poszczególnych kronikarskich zapisów, z wyjątkiem tych rzadkich przypadków, gdy
heroiczne czyny lub potęga liczebna sił ruskich pojawiają się ni stąd, ni zowąd,
wraz z datą i miejscem pamiętnego wydarzenia, w historiografii innych państw.
Historia najwcześniejszych lat istnienia Rosji łączy więc w sobie słowiańskie
mity, opowieści Normanów, wzmianki w dokumentach historycznych - począt-
kowo tylko w Cesarstwie Bizantyjskim - oraz opowieści przekazywane ustnie z
pokolenia na pokolenie. W ogólnym zarysie rozwój wydarzeń wydaje się odpowiadać
prawdzie i do chwili, gdy nie zostaną odkryte jakieś nie znane dotąd kroniki,
będzie ona jedyną istniejącą historią Rosji.
Aż do drugiej połowy XVI wieku Europejczycy stosowali kalendarz juliański,
opracowany przez Juliusza Cezara'. W roku 1582 Zachód przeszedł na kalendarz
gregoriański, wprowadzony przez papieża Grzegorza XIII, jednakże Rosja
korzystała z kalendarza juliańskiego aż do 1918 roku, gdy bolszewicy zastąpili
go gregoriańskim. W rezultacie kalendarz stosowany przez Rosjan w pierwszych
siedemnastu latach XX wieku był opóźniony w stosunku do zachodniego o 13 dni, o
12 dni w wieku XIX i o 11 dni w wieku XVIII. Te rozbieżności są istotne, jeżeli
chcemy odnieść wydarzenie, które miało miejsce w Rosji, do innego, do którego
doszło gdzie indziej w tym samym dniu.
Historia Rosji przedstawiona w tej książce dzieli się na cztery wyraźne okresy.
Pierwszy z nich to dzieje Rusi Kijowskiej, położonej na terenach dzisiejszej
Ukrainy - kraju o dominujących wpływach w konfederacji księstw, z której później
wyłoniło się imperium rosyjskie. Zwierzchnikiem państwa kijowskiego i
poprzednikiem rosyjskich carów był wielki książę, któremu przysięgali wierność
pomniejsi książęta, rządzący ruskimi ziemiami. Kijów pozostał ośrodkiem władzy,
a także handlu, dopóki w roku 1169 nie splądrował go i nie spalił rywal
wielkiego księcia2. Po tej klęsce następuje drugi okres, podczas którego nowe
ośrodki władzy politycznej Rusi wykrystalizowały się najpierw we Włodzimierzu
nad Klaźmą, a potem w Moskwie. Właśnie wtedy mongolscy koczownicy zaczęli
posuwać się w głąb Rusi, stopniowo podporządkowując sobie rozproszone księstwa
ruskie i sprowadzając je do roli wasali.
Trzeci okres w historii Rosji rozpoczyna się w 1462 roku, z chwilą wstąpienia na
tron Iwana III Wielkiego, który wypędził z Rusi Mongołów, ogłosił się
"samowładcą" i rozpoczął jednoczenie wszystkich, dotąd niezależnych księstw,
dążąc do utworzenia jednego silnego ośrodka władzy. Czwarty okres zaczyna się w
roku 1613, gdy na tron Rurykowiczów wstąpiła z chwilą koronacji cara Michała I
dynastia Romanowów. Epoka ta kończy się w marcu 1917 roku, gdy ostatni car,
Mikołaj II, abdykował na rzecz swojego brata, wielkiego księcia Michała, który
odmówił przyjęcia korony wobec niemal zupełnego braku poparcia dla monarchii.
Po upadku domu Romanowów i powstaniu totalitarnej dyktatury komunistycznej
wielcy książęta3, książęta, carowie i ich potomkowie prawie zupełnie
' Twórcą kalendarza juliańskiego był właściwie astronom aleksandryjski
Sosigenes, któremu Juliusz Cezar powierzył w roku 46 p.n.e. reformę dotychczas
obowiązującego kalendarza rzymskiego.
2 Był nim książę włodzimiersko-suzdalski Andrzej Bogolubski (zm. 1174), syn
księcia Jerzego Dołgorukiego uznawanego za założyciela Moskwy.
3 Zgodnie z wprowadzonymi w 1886 r. nowymi przepisami tytuł "wielkiego księcia"
przysługiwał jedynie synom i wnukom carów, a nie - jak dotąd - męskim potomkom
cara w linii prostej. Zmiana przepisów była wynikiem szybkiego rozradzania się
dynastii Romanowów w XIX stuleciu, co prowadziło do wzrostu liczby wielkich
książąt i w konsekwencji - stopniowej deprecjacji tytułu, a nade wszystko
uszczerbku dla carskiej kasy.
zniknęli z oficjalnej historiografii Rosji, chociaż wielu starszych ludzi
potajemnie przechowywało w swoich domach zdjęcia i inne pamiątki carskiej
przeszłości Rosji. Od czasu upadku komunistycznego Związku Socjalistycznych
Republik Radzieckich w grudniu 1991 roku zaskakująco duża liczba Rosjan okazuje
żywe zainteresowanie imperialną przeszłością kraju, wzywając nawet do ogłoszenia
Mikołaja II świętym rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.
Część pierwsza
PODWALINY IMPERIUM
Rozdział l ZANIM POWSTAŁA RUŚ
Obywatele dziewiętnastowiecznej Europy zachodniej postrzegali Rosję jako kraj o
azjatyckim rodowodzie. Większość Europejczyków uważała Rosjan za bardziej
orientalnych niż europejskich, gdyż przez wiele stuleci carowie utrzymywali swój
kraj w izolacji od cywilizacji zachodnioeuropejskiej, z dala od nowych prądów
umysłowych, a także osiągnięć nauki i techniki. Sprawowali w ten sposób
całkowitą kontrolę nad każdym aspektem życia rosyjskiego ludu. W rzeczywistości
zaś Rosjanie i Rosja mają bardziej europejskie niż azjatyckie korzenie. Mimo iż
rozległe terytoria imperium rosyjskiego zamieszkiwały narody o zróżnicowanym
dziedzictwie kulturowym i genetycznym, kolebką współczesnego społeczeństwa
rosyjskiego są żyzne ziemie dzisiejszej południowoeuropejskiej części Rosji oraz
Ukrainy. Tereny te, położone na północ od Morza Czarnego, ograniczone są na
zachodzie dolnym biegiem Dunaju i rzeką Don na wschodzie.
Na siedem stuleci przed narodzeniem Chrystusa Grecy skolonizowali północne
wybrzeże Morza Czarnego. Założyli tam tętniące życiem ośrodki handlowe, które
przyciągały wielu kupców z północy i wschodu. Wiele spośród owych osad,
szczególnie tych na Półwyspie Krymskim, istnieje po dziś dzień, mimo że obecnie
zachowały się stosunkowo nieliczne ślady, świadczące o ich greckim pochodzeniu.
Najwcześniejsi mieszkańcy południowej Rosji, mający bezpośrednie związki z
współczesną ludnością rosyjską, byli grupą dość zróżnicowaną etnicznie. Znani
pod różnymi nazwami plemiennymi, sami siebie nazywali Słowienami, która to nazwa
najwyraźniej wywodzi się od wyrazu "słowo", dając później w wyniku przekształceń
- Słowian. Niewiele wiadomo o początkach plemienia Słowian, z wyjątkiem tego, że
pierwsze rodziny lub rody prowadziły koczowniczy tryb życia i zajmowały się
wypasaniem bydła. Po osiedleniu się na stałe utworzyły zaczątek ruskiej ludności
rolniczej. Słowianie byli stosunkowo spokojnym ludem, który organizował się w
plemiona oraz klany, zasadniczo wystrzegając się tworzenia struktur militarnych
i politycznych.
Słowianie byli wysocy, mieli jasną karnację, jasnobrązowe włosy i błękitne lub
szare oczy. Wzdłuż rzek płynących w europejskiej części Rusi zakładali małe
osady składające się w przeważającej części z domów zbudowanych z drewnianych
bali, skupionych za ochronnym wałem ziemnym, na którego szczycie znajdował się
drewniany częstokół. Z rodzimych drzew budowali łodzie, którymi zapuszczali się
w górę spławnych rzek. Sztukę tę posiedli zapewne z konieczności, ponieważ
szlaki wodne pokonywało się znacznie łatwiej niż drogi lądowe prowadzące przez
gęste lasy i niedostępne bagna.
Niektóre plemiona słowiańskie migrowały na południe i zakładały osady na stepach
- rozległych trawiastych równinach. Ze względu na znikomą liczbę naturalnych
przeszkód, powstrzymujących najeźdźców, Słowianie bezustannie znajdowali się na
łasce łupieżców, którzy systematycznie nadciągali ze wschodu w poszukiwaniu
łupów i pastwisk dla swoich stad.
Jednymi z pierwszych najeźdźców byli Scytowie. Te koczownicze, wojownicze ludy
pochodzenia głównie irańskiego, które miały w zwyczaju stroić się w skalpy
zgładzonych wrogów, zostały opisane przez greckiego historyka Herodota w V wieku
p.n.e. Scytowie podbili znaczną liczbę plemion słowiańskich. Prowadzili ożywioną
działalność handlową z greckimi osadami nad Morzem Czarnym, jak również z
położonymi daleko na wschód ośrodkami mongolskimi i chińskimi. Scytów wyparli
Sarmaci, ludy również w większości irańskie. Zajęcie przez Sarmatów urodzajnych
stepów na północ od Morza Czarnego następowało stopniowo, nie zaś w efekcie
zbrojnej konfrontacji. Rozpoczęło się na początku IV wieku p.n.e. i dobiegło
końca dwa wieki później.
Najpotężniejszymi spośród Sarmatów byli Alanowie - zespół plemion sławnych
jeźdźców pochodzący z terenów dzisiejszego Iranu. Wysocy, o jasnych włosach i
takiejże karnacji, Alanowie byli również cenionymi rzemieślnikami,
wytwarzającymi bogato zdobioną biżuteńę i broń. Początkowo lud koczowniczy,
podobnie jak ich kuzyni Scytowie, stopniowo zintegrowali się z podległymi im
Słowianami, a kilka ich klanów założyło nawet stałe osady rolnicze. Podstawy
języka alańskiego stopiły się z językiem Słowian do tego stopnia, że wiele
wieków później książęta słowiańscy wciąż nosili imiona pochodzące z alańskiego.
Początki nazwy Ruś, z której wywodzi się nazwa Rosja, pozostają dla historyków
kwestią sporną. Łączono ją zarówno z Alanami, jak i Skandynawami. Wiele danych
przemawiało również za genezą wschodniosłowiańską.
Dominacja sarmacka na obszarach południowej Rusi trwała do III wieku naszej ery,
kiedy to w niejasnych okolicznościach rozpoczęły się najazdy Gotów. Goci,
pochodzący z północy żądny podbojów lud germański, byli bardziej wojowniczy niż
Scytowie i Sarmaci. Wraz z całymi rodzinami wędrowali na południe z terenów
leżących nad zachodnimi dopływami Dźwiny. Dotarli nad Dniepr, którym z łatwością
dostali się nad Morze Czarne i dalej do Morza Śródziemnego. Będąc o wiele lepiej
zorganizowani pod względem militarnym, Goci prędko stali się klasą rządzącą na
terytorium, którego naturalną granicą był Dniepr. Polegając na swoim długoletnim
doświadczeniu zdobytym w wojnach morskich, a zwłaszcza w bitwach na Morzu
Bałtyckim, nowi władcy Rusi wykorzystali dostęp do Morza Czarnego i Morza
Śródziemnego, aby napadać i grabić inne ludy. W roku 267 podjęli nawet nieudaną
próbę zdobycia Aten.
Właśnie Goci1 stworzyli pierwsze imperium na terenach Rusi. Pod panowaniem króla
Hermanaryka zjednoczyli różne plemiona Słowian, Scytów i Sarmatów,
' Chodzi tu o ich wschodni odłam - Ostrogotów. Ich nikłe resztki, posługujące
się językiem gockim, miały przetrwać na Krymie aż do XVI wieku.
lecz pozostawili niewiele śladów własnej kultury. W drugiej połowie IV wieku
sami zostali wyparci na zachód przez Hunów, którzy dokonali pierwszej z wielkich
inwazji azjatyckich na Europę.
Hunowie - piekielna mieszanina plemion mongolskich, rządzona przez bezwzględną
arystokrację - przemieszczali się na zachód z Azji środkowej w poszukiwaniu
pastwisk i łupów. Podbiwszy plemiona Scytów i Sarmatów, łącznie z Alanami,
Hunowie włączyli pokonanych wojowników do swoich zastępów, wykorzystując ich w
wojnie z Gotami. Kampanię zakończono ostatecznie w roku 375, kiedy to dwieście
tysięcy Gotów zostało zepchniętych za Dunaj, na terytorium Cesarstwa
Bizantyjskiego, a państwo Hermanaryka legło w gruzach.
Pod wodzą swego słynnego króla Attyli Hunowie parli na zachód aż do Galii, zanim
zostali powstrzymani w 451 roku przez sprzymierzoną armię, składającą się w
przeważającej części z Rzymian i Gotów. Attyla uczynił Panonię (teren obecnych
Węgier) centrum swojego nowo powstałego imperium europejskiego. To tu w roku 448
przyjął posła władcy bizantyjskiego, Teodozjusza II. Po śmierci Attyli w roku
453 imperium Hunów rozpadło się na wiele zwaśnionych plemion i szybko przestało
istnieć. Spadek, jaki Hunowie pozostawili Słowianom, to wyparcie z ich ziem
ludów zarówno irańskich, jak i germańskich. Dzięki temu, mimo zupełnego braku
organizacji, Słowianie zdołali utrzymać się na swoim terytorium przez ponad dwa
stulecia. Kolejni najeźdźcy przybywali i odchodzili, społeczeństwo Słowian zaś,
jak zwykle, przyswajało sobie nowe, dotąd obce elementy i przetrwało.
Po upadku imperium Hunów Bułgarzy, kolejne plemię azjatyckie, w którego skład
wchodziły resztki wojowniczych Hunów, przybywając z Azji, wtargnęli na tereny
Rusi, gdzie przez krótki czas sprawowali władzę. W roku 680 armia bułgarska
najechała i podbiła terytorium znane dzisiaj jako Bułgaria, lecz najeźdźcy
zostali do tego stopnia wchłonięci przez miejscową ludność słowiańską, że ich
język i zwyczaje niemal całkowicie zanikły. Nieco wcześniej, z końcem VI wieku,
przyszła kolej na Awarów, którzy zostali wyparci na zachód przez Turków
ałtajskich. Awarowie znaleźli schronienie na Półwyspie Bałkańskim, gdzie sami
również zostali wchłonięci przez zamieszkującą te tereny społeczność słowiańską.
Ze względu na okrucieństwo, z którego znani byli Awarowie, na wieść o zbliżaniu
się wroga Słowianie opuszczali swoje domostwa i masowo uciekali na inne tereny,
wcześniej słabo zaludnione, szerząc własne zwyczaje i kulturę wśród bardziej
prymitywnej ludności miejscowej. Jedna z takich grup uchodźców, Słowianie
wschodni, wyprzedzając inwazję Awarów, stopniowo przedostała się ku Dnieprowi,
nad którym założyła osadę zwaną Kijów, na cześć słowiańskiego księcia imieniem
Kij.
W wyniku tych i kolejnych najazdów, poprzez wchłonięcie innych nacji, Słowianie
zaczęli stopniowo nabierać odmiennych cech w zależności od regionu, w którym
przyszło im się osiedlić. I tak wkrótce pojawili się Słowianie południowi,
Słowianie zachodni i Słowianie wschodni. Wszyscy posługiwali się mniej więcej
takim samym językiem i mieli podobną kulturę, lecz w każdej grupie rysowały się
już elementy odmienności, znajdujące swoje odbicie w poszczególnych dialektach,
obyczajach, zachowaniach społecznych i systemach wartości przejmowanych od
najeźdźców.
Kolejni najeźdźcy, Chazarowie, byli zaiste wyjątkowi w swoim rodzaju. Pod
względem etnicznym stanowili niemal jednorodną mieszaninę Bułgarów, Hunów, ludów
kaukaskich oraz tureckich. W połowie VII wieku udało im się zorganizować
stabilne państwo, rozciągające się wzdłuż północnych wybrzeży Morza Czarnego i
Kaspijskiego. Często opisuje się ich jako lud praktykujący "dziwnie pokojowo
usposobiony despotyzm militarny". Chazarowie byli niezwykle tolerancyjnymi
ludźmi, prawdopodobnie dzięki temu, że sami powstali w wyniku stopienia się
wielu różnych ras. Niektórzy zajmowali się produkcją żywności - łącznie z
hodowlą bydła, rybołówstwem oraz uprawą roli - lecz większość trudniła się
handlem na szeroką skalę. Handel był siłą napędową ich imperium ze stolicą w
Itiiu, położonym w dolnym biegu Wołgi. Wraz z rozwojem handlu Itii rozwinął się
z prymitywnej osady, której mieszkańcy żyli w skórzanych namiotach, do rozmiarów
ogromnego ośrodka handlowego, szczycącego się łaźniami i specjalnie wyznaczonymi
placami targowymi. W państwie chazarskim cała władza skupiała się w rękach dwóch
ludzi: kagana, zwanego także wielkim chanem, oraz beja. Wielki chan był władcą
tytularnym, lecz większość historyków jest zgodna co do tego, że bej, który
sprawował kontrolę nad armią, dysponował faktyczną władzą. Imperium Chazarów
rozciągało się od rzeki Wołgi i Morza Kaspijskiego po Dniepr i Morze Czarne,
obejmując znaczną część stepów.
Handel wymaga pokoju, co oczywiście sprzyja porozumieniom między państwami,
wkrótce więc imperium Chazarów zawarło sojusz z Bizancjum. W wyniku tego
porozumienia w połowie wieku VIII księżniczka chazarska została żoną władcy
bizantyjskiego Konstantyna V. Ich syn, cesarz Leon IV, zasiadał na cesarskim
tronie w Konstantynopolu w latach 775-780 i był znany pod przydomkiem Chazar.
W VIII wieku Chazarowie znaleźli się pod ogromną presją ze strony gwałtownie
rozrastającego się imperium arabskiego, które pożądliwym okiem spoglądało na
urodzajne pola południowej Rusi. Mimo że Chazarom nie udało się powstrzymać
Arabów przed zajęciem Kaukazu i Armenii, zdołali zahamować ich marsz dalej na
północ.
Około roku 740 wielki chan wraz z częścią dworu oraz wyższe warstwy społeczności
chazarskiej przyjęli religię żydowską. To posunięcie miało na względzie nie tyle
kwestię wiary, ile doraźne korzyści polityczne, z jednej strony bowiem
Bizantyjczycy pragnęli nawrócić ich na chrześcijaństwo, z drugiej zaś Arabowie,
bliscy sąsiedzi Chazarów, wywierali na nich presję, by przyjęli wiarę
muzułmańską. Przechodząc na judaizm, Chazarowie mogli pozostać neutralni,
łagodząc współzawodnictwo pomiędzy obiema religiami i w ten sposób neutralizując
dwie potęgi militarne. Chazarowie wciąż jeszcze sprawowali kontrolę nad swoim
imperium, gdy stopniowo zaczęło nabierać kształtów pierwsze państwo ruskie. W
czasach chazarskich miało też miejsce kilka migracji słowiańskich, podczas
których wiele spośród tubylczych plemion stepowych przemieszczało się na północ,
w lasy zamieszkane przez Finów i Litwinów, z dala od niebezpieczeństw,
czyhających ze strony koczowniczych plemion.
Dzisiejsza ludność rosyjska wykształciła się ze Słowian wschodnich, którzy
osiedli wzdłuż Dniepru i na okolicznych urodzajnych terenach. Słowianie zachodni
dali początek ludności słowiańskich państw Europy środkowej, natomiast
Słowianie południowi, którzy osiedlili się na Bałkanach, zostali podbici przez
Turków otomańskich. Słowianie wschodni migrowali na północ, budując wzdłuż
brzegów rzek ufortyfikowane osady, będące w zasadzie obozami wojskowymi, które
otaczały ziemne lub drewniane umocnienia. Stosowana przez nich prymitywna forma
uprawy ziemi systematycznie wyjaławiała glebę, co wymagało okresowego
przemieszczania się całych społeczności na nowe, jeszcze nie uprawiane obszary.
Niektóre grupy Słowian organizowały częste wypady na gęsto zalesione tereny
północno-zachodnie, biorąc do niewoli Finów lub Litwinów, a także zdobywając
skóry i miód - trzy najcenniejsze dobra w słowiańskim świecie. Ponieważ
Słowianie nie bili monet, miarą ich dostatku była liczba niewolników, jaką
posiadała dana rodzina, bądź też wielkość zapasów miodu, skór i płodów rolnych.
Dobra te mogły zostać wykorzystane jako danina dla obcych władców, takich jak
Chazarowie, lub na wymianę z kupcami z Bizancjum lub ze światem arabskim. W
oparciu o tego typu cenzus majątkowy wykształciła się swego rodzaju arystokracja
plemienna.
Większość Słowian oddawała cześć bóstwom będącym uosobieniem sił przyrody, co do
pewnego stopnia przypominało korzenie religii starożytnych Greków i Rzymian.
Najważniejszym spośród bóstw był Perun, bóg piorunów i błyskawic. Poczesne
miejsca w hierarchii zajmowali także Dadźbog, bóg nieba i światła, Wo-łos, bóg
podziemia, oraz Ścibor (Strybog), zwany także Czciborem, bóg wiatrów.
Społeczności Słowian wschodnich współistniały pokojowo jako jednostki na wpół
rodowe, o szczątkowej formalnej strukturze administracyjnej lub militarnej. W IX
wieku ten stan rzeczy stopniowo zaczął ulegać zmianie, wraz z pojawieniem się
nowych najeźdźców z północy, Normanów, oraz powstaniem pisma. Alfabet dla ludów
słowiańskich opracowali Cyryl i Metody, dwaj chrześcijańscy misjonarze z
Bizancjum, które w tym czasie było jeszcze częścią Kościoła rzymskiego. Obaj
misjonarze rozpoczęli pracę około roku 855. Cyryl, od którego wywodzi się nazwa
alfabetu, głosił Ewangelię wśród Słowian na wschodzie aż po Krym. Metody skupił
swoje wysiłki na terenach zamieszkanych przez Słowian zachodnich, w okolicy
Moraw. Sukcesy Cyryla w szerzeniu chrześcijaństwa między poganami przyćmiła
klęska Metodego, gdy madziarscy najeźdźcy dokonali rzezi chrześcijan i wyparli
ich religię z Moraw. Cyryl zmarł w roku 869, Metody zaś w 885.
Rozdział 2 RURYK I NARODZINY PAŃSTWA
Wczesne kroniki ruskie odnotowują, że w drugiej połowie IX wieku bogate
słowiańskie rody kupieckie z położonego na północy ośrodka handlowego w
Nowogrodzie, które sprawowały władzę nad miejscową ludnością, postanowiły
położyć kres swojej bezradności wobec rabusiów z zewnątrz i oddać się pod opiekę
grupy Normanów szwedzkich, zwanych Waregami (tj. wojownikami). Kupcy doszli do
wniosku, że jest im potrzebna silna władza centralna, która objęłaby rządy na
ich terytorium i wzięła pod ochronę wodne szlaki handlowe, tak istotne dla
gospodarki. Nie potrafiąc wybrać spomiędzy siebie kandydata na książęce
stanowisko, zdecydowali się zaprosić kogoś z zewnątrz, na kogo nie miałby wpływu
żaden ród. Czy to na zaproszenie, czy też przez najazd, bądź też zgoła jakimś
innym sposobem, legendarny wódz normański imieniem Ruryk został pierwszym
monarchą Słowian wschodnich, pierwszym władcą terytorium zwanego dzisiaj Rosją'.
Większość relacji dotyczących wstąpienia Ruryka na tron książęcy i jego
panowania opiera się na przekazach ruskich kronikarzy, którzy opisali te
wydarzenia dwa lub trzy wieki później, dlatego ścisłość ich relacji pozostaje
podejrzana, mniej ze względu na upływ czasu, a bardziej z uwagi na zbytni nacisk
kładziony na "heroizm" Ruryka.
ł »
W wieku IX i X Normanowie wędrowali wzdłuż wybrzeży Europy, napadając i grabiąc
napotkane ludy. W roku 820 podbili Irlandię, w 874 Islandię, a w 911 -
późniejszą Normandię. Bandy Normanów dotarły do ujść większości rzek w Europie
zachodniej, terroryzując zarówno ludność, jak i władców. Po jakimś czasie
zauważyli, że na ziemiach należących do Słowian łatwiej im jest uprawiać swój
proceder niż na zachodzie. Mimo że niektóre ze społeczności
' Wersję taką przekazało rodzime ruskie źródło Powieść doroczna, zwana również
Powieścią lat minionych albo kroniką Nestora. Źródło to, bezcenne dla badania
dziejów starej Rusi, powstało w początkach XII stulecia (tekst Powieści sięga
chronologicznie roku 1113), jest zatem współczesne naszej Kronice polskiej
Anonima Galia.
słowiańskich chciały się bronić, ich prymitywna broń i metody walki nie mogły
się równać z doskonałą wojenną sztuką najeźdźców z północy.
Waregowie szybko zorientowali się, że z bałtyckich portów można dotrzeć do Morza
Czarnego, korzystając prawie wyłącznie z dróg wodnych. Stamtąd było już
niedaleko do Morza Śródziemnego, na którego wybrzeżach istniało wiele
sposobności do prowadzenia intratnego handlu, a Waregowie, gdy trzeba, potrafili
przeistoczyć się z najeźdźców w kupców. Przemierzając te włoskie szlaki wodne
transportowali bezpośrednio do odbiorców tradycyjne towary - niewolników, miód i
skóry - dobra bardzo poszukiwane w miastach takich jak Konstantynopol. Większość
artykułów stanowiła danina od Finów, Litwinów i Słowian podbitych przez Waregów
w trakcie ich parcia na południe. Odkryta na terenach Rosji i Skandynawii w
późniejszych stuleciach wielka liczba monet pochodzących z kultur
śródziemnomorskich tego okresu świadczy o ogromnym zakresie wymiany handlowej,
jaką prowadzili Waregowie.
Oprócz wzmianki kronikarza mówiącej o zaproszeniu Ruryka do Nowogrodu przez
wpływowe rody słowiańskie, co jest dość mało prawdopodobne, istnieje również i
druga wersja dotycząca wstąpienia Ruryka na tron. Prawda przypuszczalnie leży
pośrodku. I tak według drugiej relacji Waregowie wynajęli się jako straż
ochronna Nowogrodu, słowiańskiego ośrodka handlowego leżącego nad rzeką Wołchow,
na południe od jeziora Ładoga. Gdy termin ich służby dobiegł końca, Ruryk wraz z
wojownikami powrócił do Skandynawii, na miejscu zaś zastąpiła ich inna grupa
Waregów. Ci jednak albo zostali uznani za nieodpowiednich ludzi do tego typu
zadań, albo nie wywiązali się z obowiązków, więc mieszkańcy Nowogrodu
zrezygnowali z ich usług i postanowili poprosić Ruryka o powrót. Według tego
podania Ruryk z początku odmówił, skarżąc się na "dzikie obyczaje" ludności
nowogrodzkiej. W końcu jednak zgodził się, prawdopodobnie skuszony obietnicą
pokaźnego wynagrodzenia.
Ruryk wraz ze swoją grupą wojowników wrócił na ziemie Słowian w roku 862. Osiadł
na wybrzeżu jeziora Ładoga na północ od Nowogrodu i rozpoczął negocjacje z
przywódcami miasta w sprawie kwoty, jaką miasto miało zapłacić za ochronę.
Negocjacje przedłużały się, tymczasem z bliżej nie znanego powodu porywczy,
młody książę Nowogrodu o imieniu Wadim zaatakował obóz Waregów. Jak można się
domyślić, Waregowie rozgromili atakujących i przejęli całkowitą kontrolę nad
miastem i pobliską okolicą. Ruryk ogłosił się księciem Nowogrodu, dając początek
dynastii, która miała panować nieprzerwanie aż do śmierci Fiodora, syna Iwana
Groźnego, w roku 1598.
Zgodnie ze swoim zwyczajem Waregowie sprowadzili rodziny i dobytek, co
oznaczało, że zamierzają osiedlić się tutaj na dłużej. Rurykowi mieli
towarzyszyć dwaj najbliżsi członkowie rodziny, bracia Sineus (Syneus) i Truwor.
Gdy Waregowie zapewnili sobie kontrolę nad Nowogrodem, bracia Ruryka wyruszyli z
oddziałami, aby poszerzyć obszar swojej władzy poza miasto i jego okolicę.
Sineus (Syneus) szybko przejął Biełooziero położone na wschodzie, a Truwor
przyłączył do księstwa Izborsk nad rzeką Ługą na zachodzie'.
Nie istnieje żaden wiarygodny opis wyglądu Ruryka. Mimo kontrowersji,
towarzyszących niemal wszystkim wydarzeniom z wczesnej histońi Rosji, może-
Część badaczy uznaje Ruryka i jego braci jedynie za postaci legendarne.
my śmiało powiedzieć, że Ruryk był z pochodzenia Duńczykiem, mającym za sobą
długą karierę kupca-awantumika, a także napady na osady atlantyckiego wybrzeża
Europy. Imię Ruryk, niekiedy pisane jako Riurik, jest prawdopodobnie słowiańską
formą nordyckiego imienia Hrorekr (Hrorikr). Na obrazach, które powstawały w
kilka stuleci po zakończeniu jego panowania, przedstawiany jest w
konwencjonalnych, heroicznych pozach, jako wysoki, poważny mężczyzna o surowej
twarzy i długiej siwej brodzie. Ruryk był bez wątpienia doskonałym wodzem. Chyba
dobrze czuł się w roli władcy Nowogrodu, bo opuszczał miasto z rzadka, gdy na
przykład musiał udać się na zachód, żeby bronić innych posiadłości. Najwyraźniej
nie miał zamiaru poszerzać swojego księstwa, pozwalając braciom sprawować
niezależne rządy w należących do nich miastach.
Na kilka lat przed powrotem Ruryka do Nowogrodu dwaj wodzowie Waregów, Askold
(Hoskułdr) i Dir (Dyn), udali się na południe i podróżując szlakami rzecznymi,
dotarli do Kijowa. Kijów był wtedy niewielkim ośrodkiem handlowym, położonym na
górującym nad Dnieprem wzgórzu. Był ostatnim nadrzecznym miastem handlowym na
zalesionym terytorium Rusi, ponieważ już w swoim środkowym i dolnym biegu rzeka
wypływała na rozległe równiny stepów rozciągających się daleko na południe. W
tym czasie Kijowem nominalnie rządzili Chazarowie, którym mieszkańcy miasta
składali coroczną daninę. Askold i Dir natarli na miasto, szybko uzyskali pomoc
Waregów, najętych przez mieszkańców jako siły chroniące miasto, i przejęli nad
nim kontrolę, nie napotkawszy żadnego faktycznego oporu.
Bardziej ambitni i agresywni niż Ruryk, Askold i Dir poprowadzili połączone siły
Waregów i Słowian w dół Dniepru ku Morzu Czarnemu, gdzie zorganizowali napaść na
stolicę Cesarstwa Bizantyjskiego. W czerwcu 860 roku ich flota licząca około
dwustu statków popłynęła przez Morze Czarne i cieśninę Bosfor w kierunku
Konstantynopola. Czy to dzięki szczęściu, czy też może dzięki dobremu
przygotowaniu, siły kijowskie uderzyły na miasto w chwili, gdy cesarz Michał ffl
prowadził działania wojenne w Azji Mniejszej, a flota bizantyjska zajęta była
walkami z flotą arabską na Morzu Śródziemnym. Tak więc miasto pozostawało
całkowicie bezbronne.
Poinformowany o najeździe Waregów cesarz Michał III wycofał swoje oddziały i
pospieszył na odsiecz stolicy. Tymczasem połączone siły Waregów i Słowian
pustoszyły tereny wokół Konstantynopola, ale miasta nie zdołały opanować. Nie
zniechęceni tym, rozpoczęli oblężenie w nadziei, że zmuszą mieszkańców do
poddania się. Gdy oblężenie przeciągało się, przynosząc znikome efekty,
najeźdźcy zaczęli zastanawiać się nad celowością dalszych wysiłków i powrotem do
domu. Ich decyzję przyspieszyła wieść, że Michał III, na czele armii
bizantyjskiej, szybkim marszem zmierza ku miastu.
Zuchwała agresja Rusi na stolicę ostatniej części Cesarstwa Rzymskiego
przyniosła księstwu złą sławę wśród narodów śródziemnomorskich i tak wprowadziła
je do historii Europy. Askold i Dir powrócili do Kijowa ze zdziesiątkowanymi
siłami i w dalszym ciągu za zgodą Ruryka sprawowali tam rządyl.
1 Warto w tym miejscu zauważyć, iż atak Rusów na Konstantynopol wyprzedziłby o
dwa lata podawaną przez Powieść doroczną datę objęcia rządów przez Ruryka (862
r.). Ale data ta nie da się wiarygodnie zweryfikować, czas zaś rzeczywistego
działania Ruryka - przy uznaniu go za postać historyczną - pozostaje bliżej nie
znany.
Niecałe dwa lata po zdobyciu Nowogrodu bracia Ruryka zmarli. Aby zabezpieczyć
swoje księstwo, Ruryk zaanektował terytoria, którymi rządzili wcześniej Sineus
(Syneus) i Truwor, w ten sposób poszerzając własne państwo. Chociaż na relacje o
panowaniu Ruryka kładą się cieniem doraźne cele polityczne i uprzedzenia
staroruskich kronikarzy, zdawać by się mogło, że pod rządami Waregów północna
Ruś przeżywała okres pokoju i dostatku. Nowogród rozrastał się i kwitł, będąc
głównym ośrodkiem handlowym regionu, a Ruryka powszechnie uznawano za dobrego
władcę, posiadającego szczególny zmysł do prowadzenia zyskownego handlu.
Do chwili śmierci Ruryka w roku 879 wodzowie Waregów sprawowali rządy nad
rozległym terytorium, rozciągającym się od Morza Bałtyckiego na północy aż do
stepów na południu. Obejmowało ono część dzisiejszej Rosji zachodniej oraz część
dzisiejszej Białorusi i Ukrainy, nie było jednak zjednoczone pod berłem jednego
władcy. Wielkie rzeki, które przecinały ten obszar, stanowiły naturalne szlaki
handlowe wiodące z północy na południe, dzięki którym naród ruski miał później
dołączyć do kręgu kulturowego oddziaływania Cesarstwa Bizantyjskiego oraz innych
kultur śródziemnomorskich.
Podobnie jak bywało już tyle razy wcześniej, na przestrzeni kilku wieków,
Słowianie początkowo ulegli militarnej dominacji Waregów, ale w końcu przyswoili
sobie ich obyczaje i uczynili je częścią własnej kultury. Jak na ironię, pomimo
faktu, że to właśnie najeźdźcom z północy przypisuje się założenie państwa
ruskiego, oprócz paru wykopalisk archeologicznych nie zachowały się do dnia
dzisiejszego praktycznie żadne ślady obecności Waregów1.
' W ZSRR historycy odrzucili zupełnie teorię mówiącą o normańskim pochodzeniu
państwa staroruskiego. Przyjęła się ona jednak w historiografii
zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej.
Część druga
RZĄDY WIELKICH KSIĄŻĄT KIJOWSKICH
Rozdział 3 OLEG I POWSTANIE WŁADZY CENTRALNEJ
Gdy w 879 roku zmarł Ruryk, jego syn i następca imieniem Igor był jeszcze zbyt
mały, aby rządzić. Władzę nad Nowogrodem powierzono więc opiekunowi Igora,
Olegowi, który sprawował rządy w jego zastępstwie. Mimo iż nieznane są szczegóły
dotyczące więzi rodzinnych łączących Olega z Rurykiem, przyjmuje się, że był
jego krewnym, a więc i członkiem rodziny panującej.
Oleg, którego imię w wersji skandynawskiej brzmiało Helgi, okazał się bardziej
agresywnym władcą niż Ruryk. Na początku roku 882 rozpoczął podporządkowywanie
sobie, a co za tym idzie i Igorowi, innych wodzów Waregów, którzy założyli
księstwa wzdłuż ruskich rzek. Każdy z nich musiał złożyć przysięgę na wierność
Igorowi, a w razie sprzeciwu był eliminowany jako potencjalny rywal. Przybywszy
pod Kijów pod koniec tego samego roku, Oleg wezwał Askolda i Dira na spotkanie,
które miało się odbyć na pokładzie jego statku. Natychmiast po przybyciu zostali
oni zamordowani, a mieszkańcom grodu obwieszczono, że nowym władcą jest Oleg.
Olegowi spodobał się Kijów i postanowił, że właśnie tam przeniesie stolicę z
Nowogrodu. Rządząc jako regent w imieniu Igora, sprawował już kontrolę nad całą
zachodnią Rusią - od Bałtyku na północy po Kijów na południu. Jednocząc
niezależne miasta i księstwa, utworzył zaczątek przyszłego imperium rosyjskiego.
Ze względu na bliskość Konstantynopola Kijów był zawsze ważniejszym ośrodkiem
handlowym niż jego dwaj rywale - Nowogród i Smoleńsk. Jako nowa stolica stał się
także ośrodkiem władzy politycznej i wojskowej.
Oleg miał teraz do zrealizowania trzy bardzo ważne zadania. Pierwszym było
skupienie władzy politycznej i wojskowej w nowej stolicy, drugim - rozszerzenie
handlu z państwami leżącymi nad Morzem Śródziemnym, trzecim zaś - powiększenie
terytorium księstwa. Ponieważ miał zwyczaj okrutnie obchodzić się z tymi,
których uważał za wrogów, pierwsze zadanie, czyli konsolidacja władzy księcia
kijowskiego, okazało się najłatwiejszym ze wszystkich. Scalając całe terytorium
pod rządami jednego władcy, mógł utrzymać pokój. Dzięki zawartym sojuszom
militarnym z reguły udawało mu się powstrzymywać najazdy na teren księstwa na
poły barbarzyńskich plemion zamieszkujących zalesione tereny środkowej Rusi.
Kontrola szlaków wodnych dochodzących do Kijowa zapewniała stosunkowo sprawne
zbieranie danin od plemion słowiańskich. Zebrane w ten sposób dobra -
zwykle niewolników, futra i miód - co roku wysyłano łodziami do stolicy
księstwa, gdzie organizowano jedną wielką wyprawę, która wiosną wyruszała z
Kijowa do Konstantynopola. Ponieważ pierwszym władcom Kijowa nigdy nie udało się
całkowicie podporządkować sobie ludów zamieszkujących stepy pomiędzy Kijowem a
Morzem Czarnym, trzeba było zapewnić wyprawie silną eskortę wojskową.
Działania Olega zmierzające do poszerzenia księstwa kijowskiego napotkały
naturalne przeszkody, czyli brak stałych osad w rozległych puszczach
graniczących z jego państwem. Puszcze te zamieszkiwały plemiona koczownicze,
które szybko znikały, jak tylko pojawiali się zbrojni. Nie było od kogo zbierać
daniny, a wysyłani tam osadnicy przepadali bez wieści. Przeprowadzono kilka
wypraw wojskowych przez stepy na wschód, z których jedna doszła aż nad Morze
Kaspijskie, ale nie zakończyły się one większym sukcesem.
Tymczasem porozumienie handlowe między Konstantynopolem a Kijowem zostało
zerwane, co zachęciło Olega do zorganizowania w roku 907 zbrojnej wyprawy na
stolicę Bizancjum. Pozostawiając Kijów pod opieką Igora, Oleg popłynął w
kierunku Konstantynopola z armią tak liczną, że do jej przetransportowania
potrzeba było, zdaniem starożytnych kronikarzy, dwóch tysięcy łodzi. Bez względu
na to, czy jest to dokładna cyfra czy nie, przyjmuje się, że Oleg wystawił do
walki przeciwko Bizantyjczykom potężne siły.
Podobnie jak uczynili to wcześniej Askold i Dir, Oleg rozkazał wojskom złożonym
z Waregów i Słowian przypuścić szturm na Konstantynopol, podczas gdy sam z
mniejszymi siłami pustoszył okolicę. Według przekazów. Grecy zablokowali drogę
do Konstantynopola przez Bosfor, rozciągając łańcuchy w poprzek cieśniny. Oleg
jednak pokonał tę przeszkodę, wyposażając statki w koła i "płynąc" nimi po
płaskim półwyspie na wschód od miasta. Jego wojska paliły pałace i kościoły, a
ludność mordowały lub brały do niewoli. Stolica imperium została oblężona.
Mieszkańców Konstantynopola zaskoczył atak od strony lądu, a opowieści o
Waregach i Słowianach mordujących bezbronną ludność tak ich przeraziły, że
postanowili jakoś udobruchać barbarzyńców. Oleg, tytułujący się "Najznakomitszym
Wielkim Księciem Rusi", wyraził zgodę na przyjęcie poselstwa cesarza
bizantyjskiego, Leona VI Filozofa. Jako że powodem ataku Olega na Bizancjum było
pragnienie renegocjacji traktatu handlowego, dary przywiezione przez emisariuszy
cesarza zostały łaskawie przyjęte i rozpoczęto rozmowy pokojowe.
Ostatecznie w roku 911 Leon VI wynegocjował z Kijowem traktat handlowy. Dawał on
preferencje kupcom z Kijowa, zapewniając w ten sposób długotrwały pokój na
granicy Bizancjum z powstającym państwem ruskim. Ruskim karawanom kupców
zapewniano bezpieczne dotarcie do miasta każdego lata. Jednakże podejrzliwi
Grecy dawali im zakwaterowanie, wyżywienie oraz łaźnie na przedmieściach
Konstantynopola. Ustalili też, że do właściwego miasta mogą mieć wstęp
nieuzbrojone grupy liczące jednorazowo nie więcej niż 50 osób. Kupcy zobowiązani
byli do opuszczenia miasta zaraz po dokonaniu transakcji, lecz nie później niż
do końca lata. W traktacie była też mowa o tym, że bizantyjskie i ruskie statki
miały sobie wzajemnie pomagać w ratowaniu załóg i ładunków narażonych na
niebezpieczeństwo podczas częstych sztormów, które nawiedzały Bosfor. Obie
strony zgodziły się również na ekstradycję zbiegłych przestępców i niewolników.
Traktat był sprawiedliwy dla obu stron i skutecznie wprowadził kupców ruskich do
handlu europejskiego.
Ruscy możnowładcy i kupcy odwiedzający Konstantynopol byli urzeczeni jego
świetnością. Najbogatsze i prawdopodobnie najpiękniejsze miasto ówczesnego
świata było ważnym ośrodkiem handlowym trzech kontynentów - Europy, Afryki i
Azji. Handlowano tu towarami pochodzącymi z przeróżnych zakątków świata. Ruski
wielmoża mógł tutaj kupić kunsztownie wykonaną biżuteńę ze srebra i złota,
najprzedniejszy jedwab i aksamitne stroje, wspaniale rzeźbione szkatułki z kości
słoniowej oraz egzotyczne pachnidła. Przyprawiający o zawrót głowy urok tego
kosmopolitycznego, zamożnego i najbardziej cywilizowanego ze znanych im miast
wywierał na mieszkańcach Rusi tak wielkie wrażenie, że przez stulecia właśnie na
nim wzorowali swoje metropolie.
Grecy bizantyjscy nazywali terytorium rządzone przez Olega "Ziemią Rusów", co
ostatecznie przekształciło się w "Rosję". Badacze nie są zgodni co do początków
imperium rosyjskiego. Historycy słowiańscy, szczególnie ci piszący w czasach
sowieckich, zdecydowanie uważają, że Słowianie sami stworzyli imperium, podczas
gdy inni naukowcy twierdzą, że byli to Waregowie - przybysze z północy. Mniej
stronniczą i prawdopodobnie bardziej wiarygodną opinię można sobie wyrobić na
podstawie dokumentów zachowanych w archiwach bizantyjskich. W pierwszych umowach
handlowych między Kijowem a Konstantynopolem można znaleźć imiona kupców
kijowskich, których traktowano w greckiej stolicy na szczególnych warunkach.
Mimo że niektóre imiona są z pewnością słowiańskie, większość z nich jest
pochodzenia skandynawskiego, jak Farulf, Frithleif, Gunnar, Injald lub Karl.
Imiona te wyraźnie wskazują na to, że większość z potężnych rodów kupieckich w
znaczniejszych miastach ruskich była potomkami Waregów. W późniejszych umowach
handlowych imiona słowiańskie występują już coraz częściej, odzwierciedlając tym
samym wchłonięcie Skandynawów przez społeczność słowiańską, co doprowadziło do
całkowitego zaniku niemal wszystkich śladów obecności Waregów.
O ile Ruryk zasługuje na uznanie jako pierwszy władca protoplastów Rosjan, o
tyle Olegowi trzeba przyznać, że położył kamień węgielny pod późniejsze ogromne
imperium rosyjskie. Nie tylko podporządkował sobie rywalizujących wodzów i
skupił władzę w swoim ręku, ale również pertraktował jak równy z równym z
Bizancjum - ówcześnie najbardziej wpływowym imperium na świecie. Grecy przestali
uważać Rusów za barbarzyńców i traktowali ich jak równych sobie partnerów w
handlu, a nawet sprzymierzeńców wobec potężniejszych wrogów.
Pod koniec roku 911 Oleg tryumfalnie powrócił do Kijowa, przywożąc na statkach
ogromne ilości towarów, które przewyższały wspaniałością wszystko, co dotychczas
widzieli mieszkańcy księstwa. Kijów, klejnot w rozkwitającej dynastii Ruryka,
miał być przez wieki nazywany "matką ruskich miast", nawet kiedy przestał być
stolicą państwa. Tymczasem był jednak siedzibą władcy, któremu wszyscy pozostali
ruscy książęta składali hołdy. Każdy z nich mógł rządzić swoim księstwem według
własnej woli, pod warunkiem że płacił Kijowowi coroczną daninę, zazwyczaj w
formie towarów, które można było wymienić
w Konstantynopolu. Towarami tymi były w dalszym ciągu przeważnie futra, miód
(szeroko stosowany w Bizancjum w zastępstwie rzadziej spotykanego cukru) oraz
wosk (do wytwarzania świec potrzebnych podczas greckich ceremonii religijnych).
Ruś wkrótce stała się dla Bizantyjczyków poważnym partnerem handlowym.
Oleg rządził w Kijowie do roku 912, kiedy to Igor zajął należne mu stanowisko
wielkiego księcia'. Historia nie wypowiada się jasno co do późniejszych losów
Olega. Według niektórych zachowanych opowieści, po osiągnięciu przez Igora wieku
męskiego Oleg ustąpił, pozostając wierny Igorowi aż do swojej spokojnej śmierci.
Według barwniejszej relacji, śmierć Olega, przepowiedzianą przez wróżbitę, miał
spowodować jeden z książęcych koni. Przesądny Oleg po usłyszeniu przepowiedni
nigdy nie dosiadł owego konia, ale nalegał, aby się o niego troszczono. Kiedy
koń padł, Oleg wyjechał na otwartą równinę, gdzie według zwyczaju złożono kości
zwierzęcia. Nie posiadając się z radości, że oszukał śmierć przepowiedzianą w
proroctwie, książę zbliżył się do sterty kości i nadepnął na czaszkę konia, nie
zdając sobie sprawy, że w jej wnętrzu zagnieździł się jadowity wąż. Gdy stopą
zgniótł kruchą kość, wąż zaatakował. Oleg zmarł wkrótce po ukąszeniu. Ta
opowieść, typowa dla starego skandynawskiego folkloru, pozwalała Olegowi godnie
zejść z areny dziejów w chwale, a następcy Ruryka rozpocząć panowanie w
niezwykłych okolicznościach. Igor zasiadł na tronie w roku 912 wraz ze swoją
żoną Olgą, kobietą znaną z niezwykle silnej woli.
Z niewielu zachowanych informacji o Igorze można wywnioskować, że cierpiał z
powodu życia w cieniu sukcesów Olega. Pragnąc prześcignąć twórcę imperium,
dwukrotnie przypuszczał szturm na Konstantynopol, ale nigdy nie odniósł sukcesów
porównywalnych z dokonaniami Olega. Panowanie Igora naznaczone było prawie
nieprzerwanymi utarczkami z koczowniczymi plemionami, które przez stepy
przewalały się od Azji w poszukiwaniu łupów i niewolników. Ruskie osady były
ustawicznie plądrowane i palone, a ich mieszkańcy uprowadzani w nieznane. Gdy
regularne oddziały od czasu do czasu napotykały bandę grabieżców lub podążały
jej śladem, dzicy jeźdźcy po prostu umykali na oślep przed przeważającą siłą.
W roku 941, przypuszczalnie zainspirowany sukcesem podobnego przedsięwzięcia
dokonanego przez Olega, Igor wyruszył na podbój Konstantynopola. Cesarz
bizantyjski, Roman I Lekapenos, uprzedzony przez przyjaznych mu Bułgarów o
nadciągających wojskach ruskich, zawczasu przygotował wyszukane sposoby obrony.
Bizantyjskie siły morskie zawróciły flotę Igora przy północnym wejściu do
Bosforu. Odcięty od bezpośredniej drogi wodnej do Konstantynopola, Igor
wylądował w Azji Mniejszej i pomaszerował w stronę stolicy. Według Bułgarów,
Rusowie, plądrując prowincje Pontu i Nikomedii, dopuścili się wtedy nieopisanych
okrucieństw: pozbawiali niektórych więźniów kończyn, innych zaś
' Pierwszym władcą ruskim, który w sposób konsekwentny zaczął posługiwać się
tytułem wielkiego księcia, był w. ks. włodzimierski Wsiewołod Duże Gniazdo
(panował 1176-1212).
używali jako żywych celów do strzelania z łuków. Nie oszczędzano kościołów i
klasztorów, palono i doszczętnie grabiono całe wsie. Opowieści te wzbudzały w
Grekach postrach i żądzę zemsty.
Odwet nadszedł w formie "greckiego ognia" - broni bardzo zaawansowanej
technologicznie jak na owe czasy. Był on płynną mieszaniną o nieznanym składzie,
prawdopodobnie opartą na ropie naftowej, i intensywnie płonął podczas kontaktu z
wodą. Mówiono, że w VII wieku wymyślił go w Konstantynopolu syryjski uchodźca,
istnieje jednak wiele dowodów na to, że ów "ogień" był szeroko stosowany przez
Greków przez ponad 800 lat. Zazwyczaj rzucany w kierunku wroga za pomocą
przyrządu trzymanego w ręce lub wystrzeliwany z broni przypominającej wielką
strzykawkę, był szczególnie przerażający i skuteczny w walce na morzu, gdzie
wróg miał niewielką szansę ucieczki. "Grecki ogień" pozostawał podstawową bronią
Greków, dopóki w XIII wieku nie zastąpił go proch.
Powróciwszy ze zwycięskich wojen przeciwko siłom muzułmańskim kalifa Bagdadu i
Egipcjanom, podczas których dwanaście tysięcy jeźdźców arabskich przeszło na
stronę Bizancjum, armia bizantyjska była dobrze przygotowana do inwazji ruskiej.
Dwaj najznamienitsi przywódcy wojskowi Bizancjum - Jan Kur-kuas i komandor
Teofanes - stanęli na czele obrony Konstantynopola.
W miarę zbliżania się do stolicy Cesarstwa oddziały Igora napotykały rosnący
opór, aż wreszcie wojska bizantyjskie zatrzymały pochód ruskich najeźdźców i
zmusiły ich do odwrotu. Wkrótce odwrót zmienił się w ucieczkę. Rusowie musieli
przedzierać się ku swoim statkom zakotwiczonym wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego w
pobliżu Bitynii. Po wejściu na pokład swojego okrętu Igor zarządził odwrót,
który jednakże został udaremniony, gdy flota Teofanesa przypuściła miażdżący
atak z użyciem "greckiego ognia". Flota ruska została praktycznie rozgromiona.
Statki stanęły w płomieniach, płonęło także morze wokół nich. Sam książę ledwo
uszedł z życiem.
Igor powrócił do Kijowa pokonany, straciwszy większą część wojsk i prawie całą
flotę. Nie zrażony porażką słowiański wódz spędził następnych kilka lat,
gromadząc daniny i czyniąc przygotowania do kolejnej próby podbicia
Konstantynopola. Aby wspomóc odbudowę armii na drugą kampanię przeciw Bizancju