9830
Szczegóły |
Tytuł |
9830 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9830 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9830 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9830 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
GAJUSZ
INSTYTUCJE
(GAI INSTITVTIONVM COMMENTARII)
KSI�GI I - III
T�UMACZENIE: Piotr Hoffman
KSI�GA I
[ I. O iure civili (prawie obywateli) i iure naturali (prawie przyrodzonym, �naturalnym�). ]
1. Wszystkie ludy rz�dz�ce si� legibus (ustawami) i obyczajami pos�uguj� si� cz�ciowo swoim w�asnym, a cz�ciowo wsp�lnym wszystkim ludziom prawem. Prawo, kt�re jaki� lud sam dla siebie ustanowi�, jest prawym w�a�ciwym temu ludowi i nazywa si� ius civile, jako w�asne prawo danej civitatis (pa�stwa, gminy); natomiast prawa ustanowionego mi�dzy wszystkimi lud�mi przez przyrodzony rozs�dek (naturalis ratio) wszystkie ludy przestrzegaj� tak samo i nazywa si� ono ius gentium (prawo lud�w), jako prawo, kt�rym pos�uguj� si� wszystkie ludy. Lud rzymski pos�uguje si� cz�ciowo w�a�ciwym sobie, a cz�ciowo wsp�lnym wszystkim ludziom prawem. W odpowiednich miejscach podamy, kt�re instytucje pochodz� z kt�rego z tych praw.
2. Na prawa ludu rzymskiego sk�adaj� si� leges, plebiscita (plebiscyty), senatus consulta (uchwa�y senatu), constitutiones principum (konstytucje, postanowienia prynceps�w), edykty (edicta) tych, kt�rzy maj� ius edicendi (prawo wydawania edykt�w), oraz responsa prudentium (wypowiedzi uczonych).
3. Lege jest to, co lud nakazuje i postanawia. Plebiscito jest to, co plebs nakazuje i postanawia. Plebs tym r�ni si� od ludu, �e s�owo "lud" oznacza wszystkich obywateli, w tym i patrycjuszy, natomiast s�owo "plebs" oznacza obywateli poza patrycjuszami. St�d patrycjusze dawniej uwa�ali, �e plebiscita ich nie obowi�zuj�, jako �e dokonywane s� bez ich zgody. P�niej jednak uchwalono legem Hortensiam, gdzie ustalono, �e plebiscita obowi�zuj� ca�y lud, i tym sposobem zr�wnano je z legibus.
4. Senatus consulto jest to, co senat nakazuje i postanawia. Ma te� ono moc legis, cho� by�o to dyskusyjne.
5. Constitutione principis jest to, co cesarz postanawia za pomoc� decreti (dekretu) lub edyktu, lub epistulae (listu). Nigdy nie w�tpiono, �e ma ona moc legis, skoro sam cesarz otrzyma� w�adz� przez legem.
6. Ius edicendi maj� urz�dnicy ludu rzymskiego. Przy tym najwi�cej przepis�w znajduje si� w edyktach dw�ch pretor�w, praetoris urbani (miejskiego) oraz praetoris peregrini (do spraw cudzoziemc�w), kt�rych jurysdykcj� w prowincjach sprawuj� ich namiestnicy. Znajduj� si� one tak�e w edyktach edyl�w kurulnych (aedilium curulium), kt�rych jurysdykcj� w prowincjach ludu rzymskiego sprawuj� kwestorzy (quaestores). Natomiast do prowincji cesarskich nie wysy�a si� kwestor�w, dlatego te� w tych prowincjach nie wydaje si� owego edyktu.
7. Responsa prudentium s� to zdania i opinie tych, kt�rym pozwolono komentowa� przepisy. Je�eli wszyscy oni s� tego samego zdania, to uzyskuje ono moc legis, je�li za� r�ni� si�, to s�dzia mo�e p�j�� za t� opini�, za kt�r� chce. Tak postanowi� w reskrypcie (rescripto) boski Hadrian.
[ II. O podziale prawa. ]
8. Wszelkie prawo, kt�rym si� pos�ugujemy, dotyczy albo os�b (personarum), albo rzeczy (rerum), albo pow�dztw (actionum). Zajmijmy si� najpierw osobami.
[ III. O stanie ludzi. ]
9. Zasadniczym podzia�em prawa osobowego jest, �e ka�dy cz�owiek b�d� jest wolny, b�d� jest niewolnikiem.
10. Z kolei ludzie wolni b�d� s� ingenuis, b�d� s� wyzwole�cami.
11. Ingenui s� ci, kt�rzy urodzili si� wolni; wyzwole�cy to ci, kt�rzy zostali manumissi (wyzwoleni) z legalnej niewoli.
12. Z kolei wyzwole�c�w s� trzy rodzaje: albo s� Rzymianami, albo Latynami, albo nale�� do grupy dediticiorum. Rozpatrzymy je po kolei, zaczynaj�c od dediticiorum.
[ IIII. O dediticiis albo o lege Aelia Sentia. ]
13. Lex Aelia Sentia stanowi, �e niewolnicy, kt�rzy zostali przez swego pana za kar� zwi�zani, kt�rych oznakowano, kt�rzy ze wzgl�du na jak�� noxam (wyst�pek) zostali poddani torturom i nast�pnie za ni� skazani, kt�rzy zostali przekazani, by walczy� zbrojnie lub z dzikimi zwierz�tami, kt�rzy zostali wys�ani na igrzyska lub do wi�zienia, a potem przez tego samego albo innego pana zostali manumissi, staj� si� lud�mi tego samego stanu, co peregrini dediticii.
[ V. O peregrinis dediticiis. ]
14. "Peregrini dediticii" nazywa si� tych, kt�rzy, zbrojnie walcz�c przeciwko ludowi rzymskiemu, poddali si�.
15. Ze wzgl�du na t� turpitudo niewolnicy ci, jakkolwiek i kiedykolwiek manumissi, cho�by w pe�ni nale�eli do swojego pana, mimo to nigdy nie stan� si� Rzymianami ani Latynami, lecz zawsze b�d� nale�e� do grupy peregrinorum dediticiorum.
16. Je�li za� niewolnika nie dotyczy �adna taka turpitudo, to przez manumissionem staje si� b�d� Rzymianinem, b�d� Latynem.
17. Ten, kto spe�nia te trzy przes�anki, �e ma wi�cej ni� 30 lat, nale�y do swego pana wedle prawa Kwiryt�w, i zostaje wyzwolony s�uszn� i legaln� manumissione, tj. b�d� vindicta (lask�), b�d� censu (podczas cenzusu), b�d� w testamencie, staje si� Rzymianinem; je�li za� kt�rej� z tych przes�anek brakuje, staje si� Latynem.
[ VI. O manumissione albo o przedk�adaniu sprawy ]
18. Wymaganie dotycz�ce wieku zosta�e wprowadzone przez legem Aeliam Sentiam. Wedle tej ustawy niewolnicy m�odsi ni� 30 lat przez manumissionem nie staj� si� Rzymianami, chyba �e zostan� wyzwoleni vindicta wobec consilii (rady), kt�re uzna s�uszn� causam (przyczyn�) ich wyzwolenia.
19. Causa wyzwolenia jest za� s�uszna, je�li kto� wobec consilii wyzwala na przyk�ad syna lub c�rk�, rodzonego brata lub siostr�, wychowanka lub nauczyciela, niewolnika, kt�rego chce uczyni� zarz�dc�, lub niewolnic�, z kt�r� si� chce o�eni�.
[ VII. O odbywaniu consilii. ]
20. Na consilium wzywa si� w Rzymie 5 senator�w i 5 dojrza�ych ekwit�w, na prowincji za� 20 recuperatorum, obywateli rzymskich. Na prowincji dzieje si� to ostatniego dnia zgromadzenia s�dowego, a w Rzymie w specjalnie ustalonych dniach. Natomiast niewolnik�w starszych ni� 30 lat wyzwala si� w dowolnym czasie, tak �e zdarza si� to czasem w drodze, na przyk�ad gdy pretor lub prokonsul id� do �a�ni lub teatru.
21. Poza tym niewolnik m�odszy ni� 30 lat mo�e sta� si� Rzymianinem, je�li jego pan b�d�c niewyp�acalnym wyzwoli go w testamencie i uczyni spadkobierc� (herede).
22. ...nazywa si� ich Latynami Junia�skimi. Latynami dlatego, �e przypominaj� Latyn�w kolonialnych. Junia�skimi dlatego, �e otrzymali wolno�� dzi�ki legi Iuniae, gdy dawniej uwa�ano by ich za niewolnik�w.
23. Lex Iunia nie pozwala im jednak ani samemu sporz�dzi� testamentu, ani niczego otrzyma� z cudzego testamentu, ani sta� si� na podstawie testamentu opiekunem (tutore).
24. M�wi�c powy�ej, �e nie mog� niczego otrzyma� z testamentu, mieli�my na my�li, �e nie mog� otrzyma� bezpo�rednio spadku (hereditatis) ani zapisu (legati). Mog� natomiast otrzyma� co� z tytu�u fideicommissi.
25. Ci natomiast, kt�rzy nale�� do dediticiorum, nie mog� w �aden spos�b otrzyma� niczego z testamentu, nie wi�cej ni� jakikolwiek cudzoziemiec (peregrinus). Przyjmuje si�, �e sami nie mog� te� sporz�dzi� testamentu.
26. Najgorsza jest wi�c wolno�� nale��cych do dediticiorum. Nie jest im te� przez legem, senatus consultum lub constitutionem pryncepsa dana �adna mo�liwo�� doj�cia do obywatelstwa rzymskiego.
27. Co wi�cej, nie wolno im przebywa� w Rzymie ani w odleg�o�ci setnego kamienia milowego od Rzymu, a je�li wykrocz� przeciwko temu, to oni sami i ich maj�tek zostan� publiczne sprzedani, i to z takim warunkiem, �e nie b�dzie im wolno s�u�y� w Rzymie ani w odleg�o�ci setnego kamienia milowego od Rzymu, ani zosta� wyzwolonym. Je�li mimo to zostan� wyzwoleni, to stan� si� niewolnikami ludu rzymskiego. Tak to okre�lono lege Aelia Sentia.
[ Jakimi sposobami Latynowie dochodz� do obywatelstwa rzymskiego. ]
28. Latynowie wieloma sposobami dochodz� do obywatelstwa rzymskimiego.
29. Ju� wedle legis Aeliae Sentiae ci, kt�rych wyzwolono przed 30 rokiem �ycia i kt�rzy stali si� Latynami, je�li pojm� za �on� Rzymiank� lub Latynk� kolonialn�, lub kobiet� tego samego co oni sami stanu, i po�wiadczy to co najmniej 7 dojrza�ych Rzymian, a nast�pnie urodzi im si� syn, to kiedy syn sko�czy rok, ustawa daje im prawo p�j�cia do pretora, a na prowincji do jej namiestnika, i potwierdzenia, �e zgodnie z lege Aelia Sentia poj�li �on� i �e maj� rocznego syna. I je�li ten, kt�remu przed�o�� spraw�, og�osi, �e tak jest, to sam Latyn i jego �ona, je�li jest tego samego stanu, i jego syn, je�li jest tego samego stanu, staj� si� Rzymianami.
30. Dodali�my za� [co do syna] �je�li jest tego samego stanu�, poniewa� je�li �ona Latyna jest Rzymiank�, to, zgodnie z nowym senatus consulto, kt�re uchwalono na wniosek boskiego Hadriana, jej syn rodzi si� Rzymianinem.
31. Mimo �e to prawo doj�cia do obywatelstwa rzymskiego mieli pocz�tkowo wy��cznie ci, kt�rzy zostali wyzwoleni przed 30 rokiem �ycia i stali si� Latynami, p�niejsze senatus consultum uchwalone za konsulat�w Pegasi i Pusionis, przyzna�o to prawo r�wnie� tym, kt�rzy zostali wyzwoleni maj�c ponad 30 lat i stali si� Latynami.
32. Ponadto, je�li Latyn umrze nie przed�o�ywszy sprawy rocznego syna, to jego matka mo�e t� spraw� przed�o�y�, i w ten spos�b sama stanie si� Rzymiank�, je�li by�a Latynk�, a chocia�by i syn by� ju� Rzymianinem, jako urodzony z Rzymianki, nale�y mimo to spraw� przed�o�y�, by m�g� zosta� uznany za suum heredem ojca.
32a. Co za� powiedzieli�my o rocznym synu, dotyczy tak samo rocznej c�rki.
32b. Ponadto dzi�ki legi Viselliae ci, kt�rych wyzwolono zar�wno po jak i przed 30 rokiem �ycia i kt�rzy stali si� Latynami, dochodz� do prawa Kwiryt�w, tj. staj� si� Rzymianami, je�li ods�u�� w Rzymie sze�� lat jako stra�nicy. Podobno p�niej uchwalono senatus consultum, kt�re daje obywatelstwo rzymskie, je�li si� ods�u�y trzy lata.
32c. Podobnie zgodnie z edyktem Klaudiusza Latyn dochodzi do prawa Kwiryt�w, je�li zbuduje statek morski o pojemno�ci co najmniej dziesi�ciu tysi�cy miar zbo�a, i tym statkiem lub innym, kt�ry go zast�puje, przez sze�� lat b�dzie przywozi� do Rzymu zbo�e.
33. Ponadto Neron postanowi�, �e je�li Latyn, kt�rego maj�tek wynosi co najmniej 200 tysi�cy sesterc�w, zbuduje w Rzymie dom, w kt�ry w�o�y nie mniej ni� po�ow� swojego maj�tku, to dojdzie do prawa Kwiryt�w.
34. Wreszcie Trajan postanowi�, �e je�li Latyn b�dzie przez trzy lata prowadzi� w Rzymie m�yn, kt�ry dziennie mieli nie mniej ni� sto miar zbo�a, to dojdzie do prawa Kwiryt�w.
35. Ponadto ci, kt�rzy zostali wyzwoleni maj�c 30 lat i stali si� Latynami, mog� przez powt�rne wyzwolenie doj�� do prawa Kwiryt�w. Je�li wyzwolono kogo� starszego ni� 30 lat, to przez kolejne wyzwolenie vindicta, censu lub w testamencie staje si� on Rzymianinem i wyzwole�cem tego, kto go powt�rnie wyzwoli�. Je�li wi�c niewolnik jest w twoim maj�tku, ale nale�y do mnie wedle prawa Kwiryt�w, to tylko ty mo�esz go uczyni� Latynem, natomiast powt�rnie go wyzwoli� mog� tylko ja, a nie ty, i tym sposobem stanie si� on moim wyzwole�cem. Ale nawet je�li dojdzie on do prawa Kwiryt�w innymi sposobami, to r�wnie� stanie si� moim wyzwole�cem. Natomiast posiadanie maj�tku, kt�ry umieraj�c pozostawi, zostanie przyznane tobie, jakimkolwiek by sposobem nie doszed� do prawa Kwiryt�w. Kto za� jest zar�wno w czyim� maj�tku, jak i nale�y do niego wedle prawa Kwiryt�w, ten wyzwolony przez niego mo�e oczywi�cie zar�wno zosta� Latynem, jak i doj�� do prawa Kwiryt�w.
36. Jednak nie ka�demu, kto tego chce, wolno dokonywa� wyzwole�.
37. Bowiem wyzwolenie, kt�re odbywa si� na szkod� wierzycieli lub patrona, jest niewa�ne, gdy� lex Aelia Sentia przeszkadza w uzyskaniu wolno�ci.
38. R�wnie� wedle tej samej ustawy w�a�cicielowi m�odszemu ni� 20 lat tylko wtedy wolno wyzwala�, je�li dokona manumissionem [ vindicta ] i consilium potwierdzi istnienie s�usznej przyczyny wyzwolenia.
39. Przyczyna wyzwolenia jest za� s�uszna, je�li kto� wyzwala ojca lub matk�, nauczyciela lub mlecznego brata. Ale r�wnie� i te przyczyny, kt�re wcze�niej wymienili�my w odniesieniu do niewolnika m�odszego ni� 30 lat, pomagaj� w tym wypadku. Tak�e na odwr�t, te przyczyny, kt�re dotycz� w�a�ciciela m�odszego ni� 20 lat, mo�na rozci�gn�� na niewolnika m�odszego ni� 30 lat.
40. Skoro za� ustanowiono w lege Aelia Sentia ten spos�b wyzwalania przez w�a�cicieli m�odszych ni� 20 lat, to wynika st�d, �e kto uko�czy 14 lat, ten mo�e sporz�dzi� testament, ustanowi� w nim spadkobierc� i dokona� zapis�w, jednak je�li nie ma 20 lat, to wolno�ci niewolnikowi da� nie mo�e.
41. Cho�by w�a�ciciel m�odszy ni� 20 lat chcia� kogo� uczyni� Latynem, mimo to musi przed�o�y� spraw� consilio i dopiero potem wyzwoli� inter amicos (w�r�d przyjaci�).
42. Poza tym w lege Fufia Caninia ustanowiono specjalne przepisy dotycz�ce niewolnik�w wyzwalanych w testamencie.
43. Mianowicie, tym, kt�rzy maj� wi�cej ni� dw�ch, ale nie wi�cej ni� dziesi�ciu niewolnik�w, pozwolono wyzwoli� do po�owy ich liczby; tym za�, kt�rzy maj� wi�cej ni� 10, ale nie wi�cej ni� 30 niewolnik�w, pozwolono wyzwoli� do trzeciej cz�ci ich liczby. Tym, kt�rzy maj� wi�cej ni� 30, ale nie wi�cej ni� stu, dano mo�liwo�� wyzwalania do czwartej cz�ci. Wreszcie tym, kt�rzy maj� wi�cej ni� 100, ale nie wi�cej ni� 500, pozwolono wyzwoli� nie wi�cej ni� pi�t� cz��; dla tych, kt�rzy maj� wi�cej ni� 500, nie ma regu�y, kt�ra podawa�aby cz�� tej liczby, lecz ustawa okre�la, �e nikomu nie wolno wyzwoli� wi�cej ni� 100. Natomiast je�li kto� ma wszystkiego jednego lub dw�ch niewolnik�w, to ustawa go nie dotyczy, i ma on mo�liwo�� swobodnego wyzwalania.
44. Ustawa ta nie dotyczy te� w og�le tych, kt�rzy wyzwalaj� inaczej ni� w testamencie. Tak wi�c tym, kt�rzy wyzwalaj� vindicta, censu lub inter amicos, wolno wyzwoli� ca�� swoj� familiam, oczywi�cie o ile inna przyczyna nie uniemo�liwia uzyskania wolno�ci.
45. To, co powiedzieli�my co do liczby niewolnik�w, kt�rych wolno wyzwoli� w testamencie, rozumiemy w ten spos�b, �e z liczby, kt�rej druga, trzecia, czwarta lub pi�ta cz�� mo�e zosta� wyzwolona, zawsze mo�e zosta� wyzwolonych co najmniej tylu, ilu mog�o z liczby poprzedniej. A wynika to z prostego rozs�dku: by�oby bowiem absurdem, gdyby w�a�ciciel 10 niewolnik�w m�g� wyzwoli� pi�ciu, gdy� pozwolono wyzwala� do drugiej cz�ci tej liczby, a maj�cy 12 niewolnik�w m�g� wyzwoli� co najwy�ej 4; ale tym, kt�rzy wi�cej ni� 10, ale nie...
46. ...bo je�li wolno�� zostanie w testamencie dana niewolnikom, kt�rych imiona zostan� wpisane w ko�o, to poniewa� nie jest podany �aden porz�dek wyzwalania, nikt nie stanie si� wolny, gdy� lex Fufia Caninia, kt�rej by to stanowi�o obej�cie, czyni takie wyzwolenie niewa�nym. S� te� specjalne senatus consulta, kt�re uniewa�niaj� to, co wymy�lono dla obej�cia tej ustawy.
47. Wreszcie, trzeba wiedzie�, �e to, co zosta�o ustalone przez legem Aeliam Sentiam, a mianowicie �e wyzwoleni na szkod� wierzycieli nie staj� si� wolni, dotyczy tak�e cudzoziemc�w, [tak postanowi� senat na wniosek Hadriana], natomiast pozosta�e przepisy tej ustawy nie dotycz� cudzoziemc�w.
48. Przejd�my do innego podzia�u prawa osobowego. Ot� jeden osoby s� sui iuris (swego prawa), inne s� za� poddane alieno iuri (cudzemu prawu).
49. Z kolei spo�r�d os�b poddanych alieno iuri jedne s� in potestate (pod w�adz�), inne in manu, inne in mancipio.
50. Zajmijmy si� teraz osobami poddanymi alieno iuri. Dowiaduj�c si�, kt�re to osoby, poznamy tym samym, kt�re s� sui iuris.
51. Ale najpierw rozpatrzmy osoby b�d�ce u innych in potestate.
52. In potestate s� wi�c niewolnicy u swoich w�a�cicieli. Ta potestas pochodzi z iuris gentium: u wszystkich lud�w zaobserwujemy, �e w�a�ciciele maj� w�adz� vitae necisque (�ycia i �mierci) nad niewolnikami, a cokolwiek niewolnik adquirit (uzyskuje jako przysporzenie), adquirit dla swojego w�a�ciciela.
53. Jednak obecnie ani Rzymianom, ani innym ludziom b�d�cym pod w�adz� ludu rzymskiego nie wolno ponad miar� i bez powodu sro�y� si� wobec swoich niewolnik�w. Oto wedle constitutionis naj�wi�tszego cesarza Antonina ten, kto bez powodu zabija swego niewolnika, odpowiada co najmniej jak za zabicie cudzego. R�wnie� nadmierna surowo�� w�a�cicieli zosta�a ograniczona przez constitutionem tego samego pryncepsa. Oto pytany przez jakich� namiestnik�w prowinicji o niewolnik�w, kt�rzy chronili si� w �wi�tyniach bog�w lub u pos�g�w prynceps�w, rozkaza�, by je�li srogo�� w�a�cicieli stanie si� niezno�na, zostali oni zmuszeni do sprzedania swoich niewolnik�w. I obydwie decyzje s� s�uszne: nie powinni�my bowiem �le wykorzystywa� swego prawa; z tego samego powodu odbiera si� marnotrawcom zarz�d ich maj�tku.
54. Dalej, poniewa� Rzymianie mog� mie� dwojak� w�asno�� (bo albo niewolnik jest u kogo� w maj�tku (in bonis), albo jest jego wedle prawa Kwiryt�w, albo te� wedle obydwu praw), wi�c tylko wtedy m�wimy, �e niewolnik jest in potestate u w�a�ciciela, je�li jest u niego w maj�tku, chocia�by r�wnocze�nie nie by� jego wedle prawa Kwiryt�w. Bowiem je�li kto� ma niewolnika tylko wedle go�ego prawa Kwiryt�w, to nie uwa�amy, by mia� go in potestate.
55. In potestate u nas s� te� dzieci, kt�re sp�odzimy w iustis nuptiis (legalnym ma��e�stwie). Prawo to jest prawem w�a�ciwym obywatelom rzymskim (bo nie ma chyba �adnych innych ludzi, kt�rzy mieliby tak� potestatem nad swoimi dzie�mi, jak� my mamy), co zosta�o stwierdzone edyktem boskiego Hadriana, kt�ry dotyczy� staraj�cych si� dla siebie i swoich dzieci o obywatelstwo rzymskie. Cho� wiem, �e i lud Galat�w uznaje, �e dzieci s� in potestate u swoich rodzic�w.
56. To, �e Rzymianie maj� in potestate dzieci sp�odzone w iustis nuptiis nale�y rozumie� w ten spos�b, �e trzeba, by poj�li oni za �ony Rzymianki lub te� Latynki, lub cudzoziemki, z kt�rymi maj� conubium (prawo zawarcia ma��e�stwa). Skoro bowiem w�a�nie conubium powoduje, �e dzieci otrzymuj� stan po ojcu, to nie tylko staj� si� Rzymianami, ale te� s� u ojca in potestate.
57. St�d i niekt�rym weteranom constitutiones principum zwykle przyznawa�y conubium wobec Latynek lub cudzoziemek, kt�re po zwolnieniu ze s�u�by poj�li za �ony; i kto urodzi� si� z tego ma��e�stwa, stawa� si� Rzymianinem i wchodzi� pod potestatem rodzic�w.
58. Jednak nie ka�d� kobiet� mo�emy poj�� za �on�. Powinni�my si� bowiem powstrzyma� od niekt�rych ma��e�stw.
59. Oto mi�dzy osobami, kt�re zajmuj� wzgl�dem siebie miejsce rodzic�w i dzieci, ma��e�stwo nie mo�e by� zawarte i nie ma mi�dzy nimi conubii, jak na przyk�ad mi�dzy ojcem a c�rk� lub matk� a synem, lub dziadkiem a wnuczk�. Je�li takie osoby wsp�yj� ze sob�, uwa�a si� to za ma��e�stwo niegodziwe i kazirodcze. Cho�by przez adoptionem zacz�li zajmowa� wzgl�dem siebie miejsce rodzic�w i dzieci, nie mog� zawrze� ma��e�stwa, tak �e nawet po ustaniu adoptionis obowi�zuje to samo prawo. Tak wi�c kobiety, kt�ra przez adoptionem zacznie wzgl�dem mnie zajmowa� miejsce c�rki lub wnuczki, nie mog� poj�� za �on�, cho�bym dokona� jej emancipationis.
60. R�wnie� mi�dzy osobami, kt�re ��czy pokrewie�stwo (cognatio) w stopniu bocznym, sytuacja jest podobna, jednak nie ca�kiem.
61. Oczywi�cie zakazane jest ma��e�stwo mi�dzy bratem a siostr�, je�li s� urodzeni z tego samego ojca i tej samej matki, lub kt�regokolwiek z nich. Ale je�li kobieta przez adoptionem zacznie by� moj� siostr�, dop�ki b�dzie trwa� adoptio, naturalnie nie b�dzie mi�dzy mn� a ni� mog�o powsta� ma��e�stwo. Gdy jednak przez emancipationem adoptio ustanie, b�d� m�g� poj�� j� za �on�. R�wnie� je�li ja zostan� wyemancypowany, nie b�dzie ju� przeszkody dla ma��e�stwa.
62. Mo�na za �on� wzi�� c�rk� brata. Sta�o si� tak po raz pierwszy, gdy boski Klaudiusz poj�� za �on� Agryppin�, c�rk� swego brata. Natomiast c�rki siostry nie mo�na wzi�� za �on�. I tak to zosta�o okre�lone w constitutionibus prynceps�w.
63. Podobnie, nie mo�na wzi�� za �on� ciotki ze strony ojca ani ze strony matki. Podobnie tej, kt�ra niegdy� by�a moj� te�ciow� lub synow�, lub pasierbic�, lub macoch�. �Niegdy�� powiedzieli�my dlatego, �e je�li nadal trwa ma��e�stwo, przez kt�re to powinowactwo powsta�o, to z innej przyczyny nie mog� by� �onaty, a mianowicie dlatego, �e ani ta sama kobieta nie mo�e by� wydana za m�� za dw�ch m�czyzn, ani nie mo�na mie� dw�ch �on.
64. Je�li wi�c kto� zawrze niegodziwe i kazirodcze ma��e�stwo, to nie uwa�a si�, by mia� �on� lub dzieci. Tak wi�c ci, kt�rzy si� z tego zwi�zku narodz�, uchodz� za maj�cych matk�, ojca natomiast w �adnym razie, i z tego wzgl�du nie s� u niego in potestate, podobnie jak ci, kt�rych matka pocz�a przygodnie (publice). Bowiem i oni uchodz� za nie maj�cych ojca, poniewa� ten jest niepewny. St�d zwyk�o si� nazywa� dzieci z nieprawego �o�a albo z greckiego SPORADEN (przypadkowymi), albo dzie�mi bez ojca.
65. Czasem zdarza si�, �e dzieci, kt�re w momencie, gdy si� rodz�, nie s� u rodzic�w in potestate, p�niej jednak wchodz� pod ich potestatem.
66. Na przyk�ad, kiedy Latyn, poj�wszy �on� wedle legis Aeliae Sentiae, sp�odzi syna, Latyna z Latynki b�d� Rzymianina z Rzymianki, to nie b�dzie go mia� in potestate. Ale je�li p�niej przed�o�ywszy spraw� otrzyma obywatelstwo rzymskie, to r�wnocze�nie zacznie mie� go u siebie in potestate.
67. Podobnie, je�li Rzymianin pojmie za �on� Latynk� lub cudzoziemk� z niewiedzy, s�dz�c, �e jest ona Rzymiank�, i sp�odzi syna, to �w nie b�dzie u niego in potestate, skoro nie b�dzie nawet Rzymianinem, lecz Latynem lub cudzoziemcem, to jest tego stanu, kt�rego by�a matka (gdy� tylko wtedy otrzymuje si� stan ojca, gdy mi�dzy ojcem a matk� jest conubium). Jednak zgodnie z senatus consulto wolno dowie�� istnienia b��du, i tak zar�wno �ona, jak i syn dochodz� do obywatelstwa rzymskiego i od tego momentu syn zaczyna by� in potestate u ojca. Ta sama zasada obowi�zuje, je�li z niewiedzy poj�� on za �on� kobiet�, kt�ra nale�y do dediticiorum, z tym, �e �ona nie staje si� wtedy Rzymiank�.
68. Podobnie, je�li Rzymianka w b��dzie wyjdzie za m�� za cudzoziemca jako za Rzymianina, pozwala si� jej dowie�� istnienia b��du i tak zar�wno jej syn, jak i m�� dochodz� do obywatelstwa rzymskiego, i syn tak�e zaczyna by� in potestate u ojca. To sama zasada obowi�zuje, je�li wyjdzie za cudzoziemca jako za Latyna wedle legis Aeliae Sentiae; bowiem i to jest zapewnione przez szczeg�lne senatus consultum. Ta sama zasada obowi�zuje, je�li wyjdzie za kogo� nale��cego do dediticiorum jako za Rzymianina lub Latyna wedle legis Aeliae Sentiae, z tym, �e oczywi�cie m�� nale��cy do dediticiorum pozostaje w tym stanie i dlatego syn, cho� staje si� Rzymianinem, nie wchodzi in potestatem u ojca.
69. Podobnie, je�li Latynka wyjdzie wedle legis Aeliae Sentiae za cudzoziemca s�dz�c, �e jest on Latynem, mo�e zgodnie z senatus consulto urodziwszy syna dowie�� istnienia b��du. I tak wszyscy staj� si� Rzymianami i syn zaczyna by� in potestate u ojca.
70. Podobnie postanowiono, je�li Latyn w b��dzie pojmie za �on� cudzoziemk� jako Latynk� wedle legis Aeliae Sentiae lub Rzymiank�.
71. Poza tym je�li Rzymianin, s�dz�c �e jest Latynem, z tego powodu o�eni si� z Latynk�, pozwala si� mu po urodzeniu syna dowie�� istnienia b��du, tak jakby poj�� �on� wedle legis Aeliae Sentiae. Podobnie tym, kt�rzy b�d�c Rzymianami uwa�ali si� za cudzoziemc�w i poj�li za �ony cudzoziemki, pozwala si� zgodnie z senatus consulto dowie�� istnienia b��du, w wyniku czego �ona staje si� Rzymiank� a syn nie tylko dochodzi do obywatelstwa rzymskiego, ale wchodzi te� in potestatem u ojca.
72. Cokolwiek powiedzieli�my o synu, dotyczy tak samo i c�rki.
73. A co dotyczy dowodu istnienia b��du, nie ma znaczenia, w jakim wieku jest syn... ...ale je�li syn lub c�rka s� m�odsi ni� rok, to dowodu prowadzi� nie mo�na. Cho� wiem, �e w jakim� reskrypcie boskiego Hadriana zosta�o ustalone, jakby...
74. Dyskusyjne jest, czy cudzoziemiec, poj�wszy Rzymiank� za �on� mo�e zgodnie z senatus consulto prowadzi� dow�d. ...zosta�o mu to specjalnie przyznane. Ale gdy cudzoziemiec poj�� za �on� Rzymiank� i po urodzeniu syna innym sposobem doszed� do obywatelstwa rzymskiego, a potem gdy dowiadywa� si�, czy mo�e prowadzi� dow�d, cesarz Antoninus odpisa� mu, �e mo�e, tak jakby pozosta� by� cudzoziemcem. Z czego wnosimy, �e cudzoziemiec mo�e prowadzi� dow�d.
75. Z tego, co powiedzieli�my, wida�, �e je�li Rzymianin pojmie za �on� cudzoziemk� lub cudzoziemiec Rzymiank�, to ich wsp�lny syn b�dzie cudzoziemcem, ale je�li tylko przez b��d dosz�o do tego ma��e�stwa, to ten brak zostaje naprawiony zgodnie z senatus consulto tak, jak to powiedzieli�my wy�ej. Je�li za� �aden b��d nie mia� miejsca, lecz znaj�c sw�j stan zawarli ten zwi�zek, to brak tego ma��e�stwa nie zostanie w �adnym razie naprawiony.
76. M�wimy oczywi�cie o tych, mi�dzy kt�rymi nie ma conubii. Bowiem og�lnie, je�li Rzymianin pojmie za �on� cudzoziemk�, wzgl�dem kt�rej ma conubium, to, jak ju� r�wnie� m�wili�my, zostaje zawarte iustum matrimonium i ich wsp�lne syn b�dzie Rzymianinem i in potestate u ojca.
77. Podobnie, je�li Rzymianka wysz�a za cudzoziemca, wzgl�dem kt�rego ma conubium, to ich wsp�lny syn b�dzie oczywi�cie cudzoziemiecem oraz legalnym synem swego ojca, tak jakby zosta� sp�odzony z cudzoziemki. Jednak obecnie zgodnie z senatus consulto, kt�re zosta�o uchwalone na wniosek naj�wi�tszego boskiego Hadriana, chocia�by nie by�o conubii mi�dzy Rzymiank� a cudzoziemcem, ich wsp�lny syn b�dzie legalnym synem swego ojca.
78. Powiedzieli�my, �e je�li mi�dzy Rzymianinem a cudzoziemk� nie ma conubii, to ich wsp�lny syn b�dzie cudzoziemcem, gdy� lex Minicia stanowi, �e p�jdzie za rodzicem ni�szego stanu. Z tej samej ustawy wynika z drugiej strony, �e je�li cudzoziemiec pojmie za �on� Rzymiank�, wzgl�dem kt�rej nie ma conubii, to syn z tego zwi�zku b�dzie cudzoziemcem. I w�a�nie w tym wypadku lex Minicia by�a naprawd� potrzebna, bo bez niej musia�by otrzyma� inny stan, poniewa� syn os�b, mi�dzy kt�rymi nie ma conubii, wedle iuris gentium otrzymuje stan matki. Natomiast cz�� ustawy, kt�ra stanowi, �e syn Rzymianina i cudzoziemki b�dzie cudzoziemcem, jest zb�dna, bo i bez tej ustawy wedle iuris gentium sta�oby si� bezspornie tak samo.
79. Jest nawet tak, �e syn Rzymianina i Latynki p�jdzie za stanem matki, bowiem lex Minicia poj�ciem cudzoziemc�w obejmuje nie tylko obce narody i ludy, ale tak�e Latyn�w. Ale dotyczy ona innych Latyn�w, kt�rzy mieli w�asne ludy i civitates i kt�rzy zaliczali si� do cudzoziemc�w.
80. Na odwr�t, syn Latyna i Rzymianki, czy zawarli ma��e�stwo wedle legis Aeliae Sentiae, czy inaczej, b�dzie Rzymianinem. Byli jednak tacy, kt�rzy uwa�ali, i� syn z ma��e�stwa zawartego wedle legis Aeliae Sentiae b�dzie Latynem, poniewa� s�dzili, �e w tym wypadku lex Aelia Sentia et Iunia tworzy mi�dzy ma��onkami conubium, a conubium powoduje zawsze, �e wsp�lny syn idzie za stanem ojca. Je�li za� inaczej zawarto ma��e�stwo, to wsp�lny syn mia�by wedle iuris gentium i�� za stanem matki i by� dlatego Rzymianinem. Jednak owej zasady u�ywamy na podstawie sentus consulti podj�tego na wniosek boskiego Hadriana, kt�re okre�la, �e syn Latyna i Rzymianki zawsze b�dzie Rzymianinem.
81. To samo senatus consultum podj�te na wniosek boskiego Hadriana okre�la te� logicznie, �e ten wsp�lny syn Latyna i cudzoziemki, jak r�wnie� odwrotnie, wsp�lny syn cudzoziemca i Latynki, idzie za stanem matki.
82. Jest z tym zgodne r�wnie� i to, �e syn niewolnicy i cz�owieka wolnego wedle iuris gentium b�dzie niewolnikiem, a syn kobiety wolnej i niewolnika, przeciwnie, cz�owiekiem wolnym.
83. Musimy jednak zawsze sprawdza�, czy zasady iuris gentium w danym wypadku nie s� zast�pione ustaw� lub czym�, co ma moc ustawy.
84. Oto bowiem z senatus consulti Claudiani wynika, �e Rzymianka, kt�ra wsp�yje z cudzym niewolnikiem za zgod� jego w�a�ciciela, mo�e na podstawie porozumienia sama pozosta� wolna, ale urodzi� niewolnika. Bowiem to, co ona i w�a�ciciel tego niewolnika postanowi�, ma by� na podstawie senatus consulti wi���ce. Jednak p�niej boski Hadrian poruszony niesprawiedliwo�ci� i nielogiczno�ci� tego przepisu przywr�ci� zasad� iuris gentium, �e gdy sama kobieta pozostaje wolna, to jej syn r�wnie� b�dzie wolny.
85. Podobnie na podstawie lex ... dzieci niewolnicy i cz�owieka wolnego mog�y by� lud�mi wolnymi. Ustawa ta stanowi�a mianowicie, �e je�li kto� wsp�y� z cudz� niewolnic� s�dz�c, �e jest wolna, i je�li narodzili si� ch�opcy, to mieli by� wolni, je�li za� dziewczynki, to mia�y nale�e� do w�a�ciciela matki. Jednak i w tej kwestii boski Wespazjan, poruszony nielogiczno�ci� prawa, przywr�ci� zasad� iuris gentium, �e zawsze, cho�by narodzili si� ch�opcy, maj� by� niewolnikami w�a�ciciela swojej matki.
86. Zachowano natomiast t� cz�� ustawy, kt�ra m�wi, �e dzieci kobiety wolnej i cudzego niewolnika, o kt�rym wiedzia�a, �e jest niewolnikiem, b�d� niewolnikami. Natomiast tam, gdzie taka ustawa nie obowi�zuje, dziecko idzie zgodnie z zasad� iuris gentium za stanem matki i dlatego jest cz�owiekiem wolnym.
87. Jest wi�cej ni� oczywiste, �e w wypadkach, gdy dziecko idzie za stanem matki a nie ojca, nie wchodzi ono in potestatem u ojca, cho�by by� on Rzymianinem. I dlatego powy�ej napisali�my, �e w wypadkach zawarcia w b��dzie non iusti matrimonii interweniuje senat i naprawia brak tego ma��e�stwa i dodatkowo powoduje, �e syn wchodzi in potestatem u ojca.
88. Ale je�li niewolnica pocznie z Rzymianina, a p�niej wyzwolona, b�d�c Rzymiank�, urodzi, to dziecko mo�e by� Rzymianinem, jak jego ojciec, nie jest jednak u ojca in potestate, poniewa� ani nie zosta�o pocz�te z legalnego zwi�zku, ani ten zwi�zek nie zosta� na podstawie wspomnianego senatus consulti uznany za quasi iustum (jakby legalny).
89. To, co przyj�to, a mianowicie �e je�li niewolnica pocznie z Rzymianina, a p�niej wyzwolona, urodzi, to urodzi cz�owieka wolnego, wynika z naturalnej zasady. Bowiem ci, kt�rzy zostali pocz�ci poza legalnym zwi�zkiem, otrzymuj� stan z momentu, w kt�rym si� urodzili; tak wi�c je�li urodz� si� z kobiety wolnej, b�d� wolni, i nie ma znaczenia, z kogo zostali pocz�ci, gdy matka by�a niewolnic�. Natomiast ci, kt�rzy zostali pocz�ci w legalnym zwi�zku, otrzymuj� stan z momentu pocz�cia.
90. Tak wi�c je�li ci�arna Rzymianka zostanie wygnana aqua et igni, i tak stawszy si� cudzoziemk�, urodzi, to wielu rozr�nia i s�dzi, �e je�li pocz�a z iustarum nuptiarum, to urodzi Rzymianina, a je�li nie, to cudzoziemca.
91. Podobnie, je�li ci�arna Rzymianka stanie si� niewolnic� na podstawie senatus consulti Claudiani, gdy� wsp�y�a z cudzym niewolnikiem wbrew woli i mimo gr�b jego w�a�ciciela, to wielu rozr�nia i twierdzi, �e je�li pocz�a z iustarum nuptiarum, to urodzi Rzymianina, a je�li nie, to niewolnika, kt�ry b�dzie nale�a� do tego, czyj� niewolnic� sta�a si� matka.
92. R�wnie� je�li cudzoziemka pocznie poza iusto matrimonio, a p�niej stawszy si� Rzymiank�, urodzi, urodzi Rzymianina. Je�li za� pocznie z cudzoziemca zgodnie z prawami i zwyczajami cudzoziemc�w, to zgodnie z senatus consulto, kt�re uchwalono na wniosek boskiego Hadriana, urodzi Rzymianina tylko, je�li ojcu dziecka zostanie przyznane obywatelstwo rzymskie.
93. Je�li cudzoziemiec wyst�pi o obywatelstwo rzymskie dla siebie i swoich dzieci, to synowie nie wchodz� u niego in potestatem, chyba �e tak zdecyduje cesarz. Dzieje si� to dopiero wtedy, gdy rozpoznawszy spraw� uzna, �e jest to dla nich korzystne. Dok�adniej za� i bardziej szczeg�owo bada spraw� dotycz�c� os�b niedojrza�ych lub nieobecnych. Tak postanowiono w edykcie boskiego Hadriana. 94. Podobnie, je�li komu� maj�cemu ci�arn� �on� przyznano obywatelstwo rzymskie, to mimo �e dziecko, jak wy�ej powiedzia�em, b�dzie Rzymianinem, jednak nie wejdzie in potestatem u ojca. R�wnie� to okre�lono decyzj� naj�wi�tszego boskiego Hadriana. Dlatego je�li kto�, wiedz�c, �e jego �ona jest w ci��y, wyst�puje do cesarza o obywatelstwo rzymskie dla siebie i �ony, powinien r�wnocze�nie prosi�, by dziecko wesz�o u niego in potestatem.
95. Inaczej ma si� sprawa z tymi, kt�rzy na podstawie prawa laty�skiego dochodz� wraz ze swoimi dzie�mi do obywatelstwa rzymskiego; bowiem u nich dzieci wchodz� in potestatem.
96. Prawo to nadawa� niekt�rym obcym civitatibus albo lud rzymski, albo senat, albo cesarz... ...i nazywa si� ono b�d� maius Latium (wi�ksze prawo laty�skie), b�d� minus Latium (mniejsze prawo laty�skie). Maius Latium jest wtedy, gdy zar�wno ci, kt�rzy mog� zosta� wybrani decurionibus, jak i ci, kt�rzy piastuj� jak�� godno�� lub sprawuj� jaki� urz�d, otrzymuj� obywatelstwo rzymskie. Minus Latium jest wtedy, gdy wy��cznie ci, kt�rzy piastuj� jak�� godno�� lub sprawuj� jaki� urz�d, dochodz� do obywatelstwa rzymskiego. Zosta�o to okre�lone wieloma epistulis prynceps�w.
97. Jednak in potestate u nas s� nie tylko, zgodnie z tym, co wy�ej powiedzieli�my, nasze rodzone dzieci, ale r�wnie� adoptowane.
98. Adopcja (adoptio) dokonywa si� na dwa sposoby: b�d� populi auctoritate (za zgod� ludu), b�d� imperio magistratus lub praetoris (decyzj� urz�dnika lub pretora).
99. Populi auctoritate adoptujemy tych, kt�rzy s� sui iuris. Ten rodzaj adopcji nazywa si� adrogacj� (adrogatione), bowiem i adoptuj�cy jest pytany, tj. zapytywany, czy chce, by ten, kogo ma zaadoptowa�, by� jego legalnym synem, i adoptowany jest pytany, czy si� na to zgadza si�, wreszcie lud jest pytany, czy tak postanawia. Imperio magistratus adoptujemy tych, kt�rzy s� in potestate u rodzic�w, czy jako zst�pni pierwszego stopnia, jakimi s� syn i c�rka, czy dalszego, jak wnuk i wnuczka, prawnuk i prawnuczka.
100. Przy tym adopcja per populum nie mo�e zosta� dokonana nigdzie indziej, tylko w Rzymie, natomiast drugiej dokonywa si� r�wnie� na prowincji przed jej namiestnikiem.
101. Przyjmuje si� te�, �e per populum nie adoptuje si� kobiet, natomiast przed pretorem lub, na prowincji, przed prokonsulem lub legatem adoptuje si� tak�e kobiety.
102. Adoptowa� niedojrza�ego (inpuberem) per populum czasami jest zakazane, czasami za� dozwolone. Bowiem na podstawie epistulae najlepszego cesarza Antonina, skierowanej do pontyfik�w, je�li istnieje iusta causa (s�uszna przyczyna) adopcji, to pod pewnymi warunkami jest ona dozwolona. Natomiast przed pretorem lub, na prowincji, prokonsulem b�d� legatem, adopcja jest dozwolona w dowolnym wieku.
103. Wsp�lne dla obu rodzaj�w adopcji jest to, �e r�wnie� ci, kt�rzy nie mog� sp�odzi� dziecka, to jest eunuchowie, mog� dokonywa� adopcji.
104. Kobiety za� nie mog� adoptowa� �adnym sposobem, gdy� nie maj� in potestate nawet swoich rodzonych dzieci.
105. Je�li kto� zaadoptowa� kogo�, czy to per populum, czy to przed pretorem lub namiestnikiem prowinicji, to mo�e go odda� komu� innemu do adopcji.
106. Ale i to, co mog�oby budzi� w�tpliwo�ci, a mianowicie �e m�odszy wiekiem mo�e zaadoptowa� starszego wiekiem, jest wsp�lne obydwu rodzajom adopcji.
107. Specyficzn� cech� adopcji per populum jest, �e ten, kto maj�c in potestate dzieci, daje si� adrogowa�, nie tylko sam podlega potestati adroguj�cego, ale tak�e jego dzieci, jak r�wnie� wnuki, podlegaj� tej samej potestati.
108. Zajmijmy si� teraz tymi, kt�rzy s� u nas in manu (�w r�ce�, pod w�adz�). R�wnie� i ta instytucja pochodzi z prawa w�a�ciwego obywatelom rzymskim.
109. O ile in potestate mog� by� zar�wno m�czy�ni, jak i kobiety, to in manum wchodz� (conveniunt) wy��cznie kobiety.
110. Niegdy� wchodzono in manum trzema sposobami: usu, farreo lub coemptione.
111. Kobieta wchodzi�a in manum usu, je�li przez ca�y rok pozostawa�a w ma��e�stwie. Poniewa� przez roczne posiadanie nast�powa�o jakby zasiedzenie (usucapio), przechodzi�a wtedy do familiam m�a i zajmowa�a tam miejsce c�rki. Ustaw� XII tablic zastrze�ono, �e je�liby nie chcia�a w ten spos�b wej�� in manum m�a, powinna co roku przez trzy kolejne noce by� nieobecna i tym sposobem co roku przerywa� usum. Ale ca�a ta instytucja cz�ciowo zosta�a uchylona przez ustawy, cz�ciowo przez samo odwyknienie (desuetudinem).
112. Farreo wchodzi si� in manum przez swego rodzaju ofiar�, sk�adan� Iovi Farreo (Jowiszowi Orkiszowemu). U�ywa si� wtedy chleba orkiszowego (farreus), st�d nazywa si� ona confarreatio. Dla zachowania tych przepis�w dokonuje si� wielu czynno�ciza pomoc� okre�lonych, uroczystych s��w w obecno�ci dziesi�ciu �wiadk�w. Przepisy te s� w naszych czasach nadal w u�yciu, bowiem na starszych kap�an�w (flamines maiores), to jest jowiszowych (Diales), marsowych (Martiales) i kwirynowych (Quirinales), jak r�wnie� na kr�l�w-ofiarnik�w (reges sacrorum), wybiera si� tylko urodzonych z ma��e�stwa zawi�zanego farreo. I oni sami, je�li nie zawr� ma��e�stw� przez confarreationem, nie mog� otrzyma� godno�ci kap�a�skiej.
113. Coemptione za� wchodzi si� in manum przez mancypacj� (mancipationem), to jest swego rodzaju pozorn� sprzeda�. W obecno�ci co najmniej 5 �wiadk�w, dojrza�ych Rzymian, oraz libripensa (libripende), m�� kupuje �on�, kt�ra wchodzi u niego in manum.
114. Kobieta mo�e dokona� coemptionem nie tylko ze swoim m�em, ale r�wnie� z obcym. M�wi si� b�d� o coemptione dokonanej matrimonii causa, b�d� fiduciae causa (powierniczej). Je�li kobieta dokona coemptionem ze swoim m�em, aby zaj�� u niego miejsce c�rki, to m�wimy, �e by�o to matrimonii causa. Je�li za� dokona coemptionem w innym celu, czy to ze swoim m�em, czy z obcym, jak na przyk�ad dla unikni�cia tutelae (opieki), to m�wimy, �e by�o to fiduciae causa.
115. Odbywa si� to tak: je�li kobieta chce pozby� si� tych tutores (opiekun�w), kt�rych ma, i dosta� innego, to za ich zgod� dokonuje coemptionis. Nast�pnie ten, kto w ten spos�b ma j� in manu, dokonuje zn�w mancypacji na rzecz tego, kogo sobie wybra�a. Wreszcie �w dokonuje manumissionis vindicta i w ten spos�b staje si� jej tutore. Nosi on nazw� tutor fiduciarius, jak to si� ni�ej poka�e.
115a. Niegdy� bowiem w celu sporz�dzenia testamentu stosowano coemptionem fiduciariam. W�wczas kobiety nie mog�y inaczej sporz�dzi� testamentu, ni� przez dokonanie coemptionis, nast�pnie mancypacji i manumissionis. T� konieczno�� dokonywania coemptionis zni�s� senat na wniosek boskiego Hadriana.
115b. ...je�li dokona coemptionis fiduciae causa ze swoim m�em, mimo to zacznie zajmowa� miejsce c�rki. Z jakiejkolwiek bowiem przyczyny �ona jest in manu u m�a, zawsze uzyskuje prawa c�rki.
116. Pozostaje jeszcze powiedzie�, jakie osoby s� in mancipio.
117. Oto wszystkie dzieci, czy to p�ci m�skiej, czy �e�skiej, kt�re s� in potestate u rodzic�w, mog� zosta� przez nich mancypowane tak samo, jak mancypuje si� niewolnik�w.
118. To samo prawo dotyczy os�b, kt�re s� in manu. Kobieta mo�e zosta� mancypowana przez coemptionatorem (tego, na kt�rego rzecz dokonano coemptionis), tak samo, jak dzieci przez rodzica, tak jakby sama zajmowa�a u niego miejsce c�rki. Je�li jest jego �on�, mimo to mo�e zosta� przez niego mancypowana tak samo jak ta, kt�ra nie jest jego �on� i z tego wzgl�du nie zajmuje miejsca c�rki.
118a. Najcz�ciej rodzice lub coemptionatores dokonuj� mancypacji tylko wtedy, gdy chc�, by dana osoba wysz�a spod ich iuris (prawa, w�adzy), jak to ni�ej poka�emy.
119. Mancipatio jest, jak ju� wy�ej powiedzieli�my, rodzajem pozornej sprzeda�y. Jest ona instytucj� w�a�ciw� obywatelom rzymskim. Odbywa si� ona nast�puj�co: w obecno�ci nie mniej ni� pi�ciu �wiadk�w, dojrza�ych obywateli rzymskich, i jeszcze jednego tego samego stanu, kt�ry trzyma wag� spi�ow� (libram aeneam) i kt�rego nazywa si� libripensem, ten, kto przyjmuje mancypacj�, trzymaj�c rzecz m�wi tak: HUNC EGO HOMINEM EX IURE QUIRITIUM MEUM ESSE AIO ISQUE MIHI EMPTUS ESTO HOC AERE AENEAQUE LIBRA (o�wiadczam, �e ten oto cz�owiek jest m�j wedle prawa Kwiryt�w i niech go nab�d� przez ten spi� i wag� spi�ow�). Nast�pnie uderza spi�em o wag� i daje go temu, od kogo przyjmuje mancypacj�, jako cen�.
120. W ten spos�b mancypuje si� niewolnik�w i ludzi wolnych; r�wnie� zwierz�ta, kt�re s� rebus mancipi, do kt�rych zalicza si� byd�o, konie, mu�y, os�y; tak�e grunty tak miejskie, jak i wiejskie, kt�re s� rebus mancipi, a mianowicie le��ce w Italii, mancypuje si� w ten spos�b.
121. Mancypacja grunt�w tym tylko r�ni si� od innych mancypacji, �e niewolnicy i ludzie wolni, jak r�wnie� zwierz�ta, kt�re s� rebus manicipi, mog� zosta� mancypowane tylko w swojej obecno�ci. Jest bowiem konieczne, by przyjmuj�cy mancypacj� chwyci� to, co jest mancypowane; dlatego te� nazywa si� to mancipatio, �e rzecz jest chwytana (capitur) r�k� (manu). Tymczasem grunty mancypuje si� zwykle na odleg�o��.
122. Spi�u i wagi u�ywa si� dlatego, �e niegdy� korzystano wy��cznie z monet spi�owych. Istnia�y wtedy asy (asses), podw�jne asy (dipundii), p�asy (semisses), �wierci (quadrantes), i nie by�o w u�ytku �adnych z�otych ani srebrnych monet, co mo�na wywnioskowa� z ustawy XII tablic. Warto�� i moc tych monet nie by�a w ich liczbie, lecz wadze. ...asy by�y funtowe, a podw�jne asy... ...st�d te� zosta� nazwany podw�jnym, jako wa��cy dwa funty, i ta nazwa dotychczas jest w u�ytku. P�asy i �wierci okre�lano oczywi�cie w stosunku do funta. W�wczas wi�c, gdy kto� dawa� komu� pieni�dze, to nie wylicza� ich, lecz odwa�a�. Dlatego niewolnicy, kt�rym powierzono zarz�d pieni�dzmi, zw� si� dispensatores (odwa�aj�cy).
123. ...kobieta dokonuj�ca coemptionis nie przechodzi do stanu niewolnego, podczas gdy osoby mancypowane przez rodzic�w lub coemptionatores zajmuj� miejsce niewolnik�w, tak �e, podobnie jak to jest z niewolnikami, nie mog� otrzyma� od tego, u kogo s� in mancipio, ani spadku, ani zapisu, chyba �e w testamencie naka�e on ich wyzwoli�. �r�d�em tej r�nicy jest, �e mancypacja przez rodzic�w lub coemptionatores przyjmowana jest tymi samymi s�owami, co mancypacja niewolnik�w; tymczasem przy coemptione dzieje si� inaczej.
124. Zobaczmy teraz, w jaki spos�b osoby poddane alieno iuri s� spod niego uwalniane.
125. Najpierw zajmijmy si� tymi, kt�rzy s� in potestate.
126. Jak wyzwala si� niewolnik�w spod potestatis, mo�emy wywnioskowa� z tego, co wy�ej powiedzieli�my o manumissione niewolnik�w.
127. Ci za�, kt�rzy s� in potestate u rodzica, staj� si� wraz z jego �mierci� sui iuris. Wymaga to jednak rozr�nienia: bo wraz ze �mierci� ojca synowie i c�rki staj� si� oczywi�cie sui iuris; natomiast wraz ze �mierci� dziadka nie wszystkie wnuki i wnuczki staj� sui iuris, lecz tylko je�li po �mierci dziadka nie wchodz� in potestatem u swego ojca. Tak wi�c je�li gdy umiera� dziadek, ich ojciec �y� i by� u niego in potestate, to po �mierci dziadka wchodz� one u swego ojca in potestatem. Je�li za� ten w momencie, gdy dziadek zmar�, nie �y� ju� albo wyszed� by� spod potestatis ojca, to, nie mog�c wej�� u niego in potestatem, staj� si� oni sui iuris.
128. Poniewa� ten, kto z powodu jakiego� przest�pstwa zgodnie z lege Cornelia zosta� wygnany aqua et igni, traci obywatelstwo rzymskie, wi�c, skoro w ten spos�b jest wy��czony z liczby obywateli rzymskich, jego dzieci przestaj� by� u niego in potestate tak, jakby zmar�. Rozs�dek bowiem nie dopuszcza, by cz�owiek stanu cudzoziemskiego mia� in potestate Rzymianina. Z tej samej przyczyny, je�li ten, kto znajduje si� in potestate u rodzica, zostanie wygnany aqua et igni, to przestanie by� u niego in potestate, bo rozs�dek nie dopuszcza r�wnie�, by cz�owiek stanu cudzoziemskiego by� in potestate u rodzica, Rzymianina.
129. Ale je�li rodzic zostanie wzi�ty do niewoli przez wrog�w, to mimo �e staje si� ich niewolnikiem, jednak sytuacja prawna dzieci ulega zawieszeniu ze wzgl�du na ius postliminii, kt�re stanowi, �e ci, kt�rych wrogowie wzi�li do niewoli, powracaj�c otrzymuj� spowrotem wszystkie posiadane wcze�niej prawa. Tak wi�c �w rodzic wr�ciwszy b�dzie mia� dzieci in potestate. Je�li za� umar� w niewoli, to dzieci stan� si� sui iuris. Mo�na dyskutowa�, czy od momentu, gdy zmar� u wrog�w, czy od tego, gdy zosta� wzi�ty do niewoli. R�wnie� je�li sam syn lub wnuk zosta� wzi�ty do niewoli, to podobnie m�wimy, �e, ze wzgl�du na ius postliminii, potestas rodzica zostaje zawieszona.
130. Poza tym dzieci p�ci m�skiej wychodz� spod w�adzy rodzica, je�li stan� si� kap�anami jowiszowymi, a dzieci p�ci �e�skiej, je�li stan� si� dziewicami westalskimi.
131. Niegdy� te�, gdy lud rzymski zak�ada� kolonie na obszarach laty�skich, ci, kt�rzy na polecenie rodzica zg�aszali si� do kolonii, przestawali by� u rodzica in potestate, poniewa� stawali si� obywatelami innej civitatis.
132. Poza tym dzieci przestaj� by� in potestate u rodzic�w przez emancypacj�. Syn wychodzi spod potestatis rodzic�w po trzech, a pozosta�e dzieci p�ci m�skiej lub �e�skiej po jednej mancypacji. Bowiem ustawa XII tablic tylko co do syna m�wi o trzech mancypacjach tymi s�owami: �Je�li ojciec sprzeda syna trzy razy, niech syn b�dzie wolny od ojca�. Odbywa si� to nast�puj�co: ojciec mancypuje syna na rzecz jakiej� osoby; ta dokonuje manumissionis vindicta; wskutek tego syn powraca in potestatem u ojca; ten go ponownie mancypuje na rzecz tej samej lub innej osoby (lecz zwykle jest to ta sama osoba), a ona go zn�w wyzwala vindicta; wskutek tego zn�w wchodzi in potestatem u ojca; ojciec mancypuje go trzeci raz na rzecz tej samej lub innej osoby (lecz zwykle jest to ta sama osoba) i przez t� mancypacj� syn przestaje by� in potestatem u ojca, cho�by nie zosta� jeszcze wyzwolony, natychmiast w chwili mancypacji.
133. ...powinni�my te� wspomnie�, �e ten, kto ma in potestate syna i wnuka, ma wolny wyb�r i mo�e spod potestatis wypu�ci� syna, a wnuka pozostawi�. Lub te� przeciwnie, syna pozostawi�, wnuka za� wyzwoli�, lub wszystkich uczyni� sui iuris. To samo dotyczy te� prawnuka.
134. Poza tym rodzice przestaj� mie� in potestate dzieci, kt�re oddaj� do adopcji. W wypadku syna oddanego do adopcji, konieczne s� trzy mancypacje i pomi�dzy nimi dwie manumissiones, nim ojciec wypu�ci syna spod potestatis, by sta� si� on sui iuris. Nast�pnie albo syn jest ponownie mancypowany na rzecz ojca i od niego adoptuj�cy windykuje syna przed pretorem, twierdz�c, �e jest jego synem, a gdy ojciec nie zaprzecza, pretor przyznaje syna adoptuj�cemu, albo nie jest mancypowany na rzecz ojca, lecz windykowany przez adoptuj�cego od tego, na rzecz kogo zosta� mancypowany za trzecim razem. Ale oczywi�cie zwyk�o si� mancypowa� na rzecz ojca. Natomiast co do pozosta�ych dzieci p�ci m�skiej b�d� �e�skiej, wystarcza oczywi�cie jedna mancypacja i albo si� mancypuje zn�w na rzecz rodzica, albo nie. Tak samo dzieje si� na prowinicji przed jej namiestnikiem.
135. Ten, kto zosta� pocz�ty przez syna mancypowanego jedno- lub dwukrotnie, je�li urodzi si� po trzeciej mancypacji swego ojca, wchodzi jednak in potestatem u dziadka, i dlatego mo�e przez niego zosta� emancypowany lub oddany do adopcji. Natomiat ten, kto zosta� pocz�ty przez syna, kt�ry zosta� trzeci raz mancypowany, nie rodzi si� in potestate u dziadka, lecz, wedle zdania Labeona, jest on in mancipio u tej samej osoby, co jego ojciec. Stosujemy jednak t� zasad�, �e jak d�ugo jego ojciec jest in mancipio, jego sytuacja prawna jest zawieszona, a kiedy zostanie wyzwolony, syn wchodzi u niego in potestatem, je�li za� ojciec, b�d�c in mancipio, umrze, to syn staje si� sui iuris.
135a. Naturalnie... ...to, co wy�ej powiedzieli�my, �e dzieje si� po trzech mancypacjach syna, dotyczy tak samo wnuka po jednej mancypacji.
136. ...Maximi et Tuberonis ustalono, �e kobiety nale�y uwa�a� za b�d�ce in manu tylko dla cel�w sakralnych, a w pozosta�ych sprawach traktowa� je tak, jakby nie wesz�y in manum. Te za� kobiety, kt�re wesz�y in manum przez coemptionem, uwalniaj� si� od potestatis rodzica i nie ma znaczenia, czy s� in manu u swego m�a, czy u obcego, cho� tylko te, kt�re s� u m�a in manu, uwa�a si� za zajmuj�ce miejsce c�rki.
137. ...przestaj� by� in manu, i je�li po tej mancypacji zostan� manumissae, to staj� si� sui iuris.
137a. ...nie mo�e go zmusi� bardziej, ni� c�rka ojca. Lecz c�rka nie mo�e ojca zmusi� w �aden spos�b, cho�by zosta�a adoptowana. Natomiast ona mo�e, dawszy m�owi repudium (list rozwodowy), przymusi� go, jakby nigdy nie by�a jego �on�.
138. Ci, kt�rzy s� in mancipio, mog�, skoro zajmuj� miejsce niewolnik�w, zosta� manumissi vindicta, censu lub testamento, i staj� si� wtedy sui iuris.
139. W tym wypadku nie ma jednak zastosowania lex Aelia Sentia. Tak wi�c nie wymagamy niczego od wieku wyzwalaj�cego ani wyzwalanego. Nie ma te� znaczenia, czy wyzwalaj�cy ma patrona lub wierzyciela. Nie ma r�wnie� zastosowania do tych os�b liczba okre�lona lege Fufia Caninia.
140. Co wi�cej, censu mo�na uzyska� wolno�� nawet wbrew temu, u kogo si� jest in mancipio, chyba �e ojciec odda� syna pod warunkiem, �e zostanie ponownie mancypowany na jego rzecz. Uwa�a si� bowiem, �e wtedy w jaki� spos�b zachowuje dla siebie swoj� w�adz� ju� przez to samo, �e zn�w otrzyma syna. Ale ten, kogo ojciec odda� in mancipium noxali causa (ze wzgl�du na odpowiedzialno�� noksaln�), jak na przyk�ad gdy zosta� uznany za winnego furti (kradzie�y) i wydany powodowi, nie mo�e si� nawet censu wyzwoli� wbrew temu, u kogo jest in mancipio; bo te� pow�d otrzyma� go zamiast pieni�dzy.
141. Trzeba nam te� zwr�ci� uwag�, �e wobec tych, kt�rych mamy in mancipio, nie wolno nam czyni� niczego obra�liwego; musieliby�my bowiem wtedy odpowiada� za iniuriam (obraz�). Szczeg�lnie, �e ludzie nie pozostaj� w tym stanie zwykle d�u�ej ni� dzie�, a cz�sto trwa to jedynie kr�tk� chwil�. Oczywi�cie o ile mancypacja nie nast�pi�a noxali causa.
142. Przejd�my teraz do innego podzia�u. Oto spo�r�d os�b, kt�re nie s� ani in potestate, ani in manu, ani in mancipio, niekt�re s� in tutela (pod opiek�) lub in curatione (pod kuratel�), inne za� nie s� w �adnym z tych stan�w. Zobaczmy wi�c, kto jest in tutela, a kto in curatione. W ten spos�b poznamy te� pozosta�e osoby, kt�re nie s� w �adnym z tych stan�w.
143. Najpierw rozwa�my te osoby, kt�re s� in tutela.
144. Dozwolone jest wi�c, by rodzice wyznaczyli w testamencie dzieciom, kt�re maj� in potestate, opiekun�w (tutores), przy tym dzieciom p�ci m�skiej tylko niedojrza�ym, a p�ci �e�skiej tak niedojrza�ym jak i dojrza�ym, i to nawet zam�nym. Dawni prawnicy chcieli bowiem, by kobiety, nawet gdy s� doros�e, znajdowa�y si�, ze wzgl�du na p�ocho�� charakt