9093

Szczegóły
Tytuł 9093
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9093 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9093 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9093 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

EDMUND D�UGOPOLSKI W�ADYS�AW �OKIETEK NA TLE SWOICH CZAS�W Z PRZEDMOW� PROF. JANA D�BROWSKIEGO WROC�AW WYDAWNICTWO ZAK�ADU NARODOWEGO IM. OSSOLI�SKICH 19511, Przyst�puj�c do wydania pracy zmar�ego w r. 1947 a tak zas�u�onego badacza naszego �redniowiecza prof. dr� Edmunda D�ugopolskiego, stan�� Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich przed trudn� decyzj�. Praca E. D�ugopolskiego przygotowywana by�a jako cz�� wi�kszego wydawnictwa, maj�cego w szeregu monografij uj�� dzieje Polski dla szerszego og�u. W tym stanie, w jakim znajdowa�a si� w chwili �mierci autora i w jakim zostaje opublikowana, obj�a ona jedynie bieg wypadk�w politycznych w Polsce od r. 1288 a� do r. 1333, a wi�c okres zar�wno rz�d�w jak i stara� �okietka o panowanie nad dzielnicami nie b�d�cymi jego dziedzicznym wyposa�eniem, nad dzielnicami, z kt�rych powsta�o -za jego rz�d�w pa�stwo polskie, wreszcie okres jego rz�d�w kr�lewskich. Nie jest to wi�c biografia �okietka, nie s� w niej uwzgl�dnione poprzednie jego rz�dy w ziemiach dziedzicznych. Jest to og�lnie bior�c historia polityczna Polski mi�dzy r. 1288 i 1333, z ogromn� przewag� historii zewn�trznopolitycznej. Czy i w jakiej mierze mia� autor zamiar uwzgl�dni� obszerniej histori� wewn�trznopolityczn�, aczkolwiek i w tym stanie opracowania zajmuje ona do�� szerokie miejsce, czy zamierza� po�wi�ci� osobne dzia�y stosunkom spo�ecznym, gospodarczym i innym zagadnieniom wewn�trznym tutaj nie wymienionym, tego nie wiemy. C� by powinno obj�� w istocie monograficzne opracowanie rz�d�w �okietka? Niew�tpliwie zakres o wiele szerszy, bardziej wszechstronny. C,?asy W�adys�awa �okietka stanowi� okres prze�omowy w dziejach Polski nie tylko ze wzgl�d�w politycznych. Rz�dy jego to nie tylko okres zjednoczenia Polski i odnowienia kr�lestwa polskiego, stworzenia nowej organizacji politycznej, ale tak�e okres bardzo donios�ych zmian gospodarczych, spo�ecznych i kulturalnych. �wczesne spo�ecze�stwo poi" VI skie w ci�kiej walce z niebezpiecze�stwami zewn�trznymi przechodzi�o jednocze�nie donios�e przemiany wewn�trzne wchodz�ce nieraz w stadium kry/ysu, jak to np. ma miejsce w stosunkach pomi�dzy rycerstwem a miastami. Szukaj�c nowych form politycznych zar�wno ono jak i dynastia staje przed zagadnieniem, czym ma by� jednocz�ce si� pa�stwo, jaki ma bj� jego zasi�g i jaka organizacja wewn�trzna, o jaki czynnik spo�eczny ma si� oprze� jego budowa i jego rz�dy. Wysuwaj� si� te� od razu tak trudne kwestie, jak stosunek ksi�stw i ksi���t dzielnicowych do kr�la i kr�lestwa, jak prawa w�adcy, a jednocze�nie kwestia praw ksi���t dioclnicowych. Powstaje pytanie, jak daleko terytorialnie mog� si�ga� pretensje kr�la polskiego. S� to sprawy ogromnej donios�o�ci, od nich zale�e� b�dzie, czy nie obj�te bezpo�redni� w�adz� kr�la ksi�stwa dzielnicowe wejd� je�li nie w sk�ad, to vi zwi�zek z organizuj�cym si� pa�stwem polskim, czy te� pozostan�, nieraz na ca�e wieki, poza jego obr�bem. Wyst�puje zagadnienie, jaki jest charakter i �r�d�a w�adzy kr�lewskiej a jaki udzia� spo�ecze�stwa w rz�dach pa�stwem. Powstaje konieczno�� ostatecznego wyja�nienia i ustalenia stosunku Polski do pa-piestwa oraz sprecyzowania w�a�ciwych stosunk�w pomi�dzy w�adz� kr�lewsk� a w�adz� cesarstwa rzymskiego, ze wzgl�du na to, �e w okresie poprzednim sprawy te stanowi�y jedno z centralnych zagadnie� politycznych w Europie. Pot�niej�ce, ale w wi�kszo�ci niemieckie miasta, ��daj� dla siebie tego prawa g�osu, a przywyk�e do wielkich wp�yw�w w okresie rz�d�w czeskich, stawiaj� nowemu w�adcy do wyboru dwa niebezpiecze�stwa � uznanie swych wp�yw�w lub przej�cie swe do obozu � przeciwnik�w. Kryzys sprawy miejskiej w postaci buntu Niemc�w i st�umienie go przez �okietka nie daj� jednak ostatecznego rozwi�zania pro-Memu. Nie jest to bowiem tylko bunt cz�ci niemieckich miast przeciw �okietkowi. Jest to zarazem starcie rycerstwa z mieszcza�stwem. I jak dalece na plan pierwszy wyst�puje w tym starciu polsko�� rycerstwa i nie-iniecko�� miast, tak nie podobna traci� z oczu faktu, �e na dnie tego antagonizmu le�y przeciwie�stwo spo�eczne i gospodarcze dwu warstw: rycerstwa, opartego w przewa�nej jeszcze mierze o naturalna gospodark� i uzale�nion� od siebie ludno�� wiejsk� a mieszcza�stwa toruj�cego drog� gospodarce pieni�nej i swobodom stanowym. Ju� pierwsze znamiona antagonizmu spo�eczno-gospodarczego mi�dzy konsoliduj�cymi si� stanami komplikuj� wzajemne stosunki stan�w vn i w�adcy. Rycerstwo reprezentuj�ce nie tylko dawne, prze�yte poj�cia poprzedniej epoki politycznej, ale tak�e i pierwotny system gospodarczy, gtaje wobec zagadnienia p�j�cia 2 fal� post�pu gospodarczego i ograniczenia swoich praw w stosunku do ludno�ci wiejskiej albo ust�pienia E pierwszego miejsca w pa�stwie. �okietek, niew�tpliwie cz�owiek poprzedniej epoki, cho� politycznie bije mieszcza�stwo, a opiera si� o rycerstwo, musi p�j�� jednak z fal� post�pu gospodarczego. W zwi�zku z tymi zagadnieniami pozostaje do zbadania i do wyprowadzenia z ram legendy na grunt prawdy historycznej stosunek i polityka �okietka wobec ludno�ci wiejskiej. Duchowie�stwo, w szczeg�lno�ci duchowie�stwo wy�sze staje przed kwesti� ustosunkowania si� do w�adzy centralnej. Niezale�nie od niej stanowisko episkopatu skomplikowane jeszcze osadzaniem przez Przemy�lid�w na niekt�rych biskupstwach element�w nieprzyjaznych �okietkowi, wywo�uje szereg star� i zatarg�w. S� one tym gro�niejsze, �e wy�sze duchowie�stwo uwa�a�o si� dot�d za jednego � g��wnych tw�rc�w dzie�a odbudowy pa�stwa. Gospodarcze dzieje tego okresu charakteryzuje pr�cz dzie�a kolonizacji, borykaj�cy si� z zawieruch� wojenn�, niew�tpliwy mimo walk i konflikt�w rozw�j i rozbudowa miast oraz post�p z�otodajnego niebawem handlu transito, kt�rym sprzyja� musi zjednoczenie dzielnic i wzrost jednolitego terytorium pa�stwa, rozszerzaj�ce tak warto�� zdobywanych przywilej�w i gwarancji, jak mo�liwo�ci zyskownej wymiany. Pomimo zawieruchy wojennej, tylokrotnie nawiedzaj�cej Polsk� w czasach �okietka, nie s� to czasy zacofania kulturalnego, czy to na polu kultury artystycznej, czy umys�owej. D�wigaj� si� mury nie tylko ko�cio��w, ale i budowli �wieckich, sam �okietek przyst�puje do rozbudowania siedziby kr�lewskiej na Wawelu, Mno�� si� zabytki pi�miennictwa, powstaje wzmagaj�cy si� coraz silniej w ci�gu XIV w. o�rodek kulturalny w kancelarii kr�lewskiej; stosunki z Avignonem, studia na uniwersytetach obcych, poselstwa monarsze za granic� u�atwiaj� kontakt kulturalny ze �wiatem. Widzimy wi�c w tym og�lnym tylko przegl�dzie rozleg�e zagadnienia si�gaj�ce daleko poza opracowania autora. Trudno tai�, �e rzucenie ich obrazu, a zw�aszcza mocniejsze osadzenie wywod�w autora na pod�o�u gospodarczym i spo�ecznym nie tylko lepiej odpowiada�oby wy-naganiom dzisiejszej historiografii, ale zapewne "zmieni�oby w nieje- VIII dnym tok wywod�w autora. Z drugiej strony wszak�e trzeba doda� od razu, �e zagadnienia te s� monograficznie ma�o lub wcale nie opracowane, �e wiele z nich wymaga d�u�szych studi�w wst�pnych. By� mo�e, �e by� to pow�d, dla kt�rego autor, pisz�cy swe dzie�o w�r�d ogranicze� okupacyjnych, cofn�� si� na razie przed ich opracowaniem; by� mo�e, �e zamierza� je uj�� w odr�bnej, drugiej cz�ci dzie�a. �mier� przedwczesna nie dozwoli�a mu nada� swej pracy ostatecznej formy. Dzie�o D�ugopolskiego ma pomimo to swoje du�e zalety. Dzie�o to nie tylko stoi na stanowisku osi�gni�� bada� historycznych w momencie^ w kt�rym autor je pisa�, a wi�c mniej wi�cej po okres 1945 r., ale odznacza si� wielkim wk�adem badawczym samego autora. Ka�dy, kto przerzuci karty tej ksi��ki, stwierdzi, jak skrupulatnie zebra� autor ca�y materia� �r�d�owy, jak go starannie przestudiowa� i opieraj�c si� na wynikach swoich poprzednik�w stara� si� dawa� opracowanie w�asne. W niekt�rych wypadkach, jak bunt w�jta Alberta, opar� si� na swoich badaniach, w wielu innych badania poprzednik�w pog��bi�. W rezultacie przekroczy� on pierwotne zamierzenia swej pracy: uprzyst�pnienie wiedzy historyczne] i skodyfikowanie wynik�w osi�gni�tych przez swych poprzednik�w. Wype�niaj�c luki opracowa� analitycznych, da� du�ej warto�ci naukowej i badawczej monografi� dziej�w politycznych czas�w �okietka, cenn� zar�wno dla ka�dego studiuj�cego histori�, jak i dla ka�dego badacza tego okresu. �a�owa� nale�y, �e autor przystosowuj�c struktur� swego dzie�a do og�lnych ram wydawnictwa, w jakich mia�o by� niegdy� pomieszczone, nie przedstawi� aparatu dowodowego, nie poda� przypis�w ani spisu literatury. Wydawcy, z braku odpowiednich materia��w, ograniczaj� si� do podania orientacyjnego wykazu najwa�niejszych pozycji literatury przedmiotu. Oczywi�cie nie ze wszystkimi pogl�dami autora mo�na by si� zgodzi�, czy to b�dzie chodzi�o o uznanie Gniezna za najstarsze miejsce koronacji, czy jego pogl�dy na obwarowanie Krakowa, czy na podr� �okietka do Rzymu w r. 1300, czy na ocen� post�powania Krzy�ak�w w r. 1308, czy na termin �kr�la krakowskiego", czy wreszcie na pogl�--dy jego o znaczeniu bicia przez �okietka monety z�otej (oraz wyra�ny subiektywizm w ko�cowej charakterystyce monarchy). S� to jednak kwestie, nadaj�ce si�, do specjalnej dyskusji. Nie zmniejsza to warto�ci JX dzie�a zbudowanego, c- ile idzie o polityk� zewn�trzn�, na wszechstronnym zbadaniu zar�wno zagadnie� politycznych �wczesnej Europy w s�siedztwie Polski, jak zagadnie� walk cesarstwa z papiestwem, na gruntownej znajomo�ci zwyczaj�w prawnych i urz�dze� kurii papieskiej oraz innych o�rodk�w �wczesnego �ycia politycznego. �a�owa� nale�y, �e autor nie da� podbudowy r�wnie gruntownej zagadnieniom wewn�trz-nopolitycznym, w szczeg�lno�ci sprawie koronacji i jej znaczenia oraz pogl�d�w na istot� kr�lewsko�ci w obr�bie spo�ecze�stwa. Zaznaczaj�c to wszystko trzeba jednak zarazem stwierdzi�, �e praca Edmunda D�ugopolskiego nie tylko oznacza bardzo powa�ny krok w poznaniu donios�ej epoki naszych dziej�w, ale zamykaj�c rezultaty bada� dotychczasowych, zach�ca do podj�cia dalszych wszechstronnych studi�w nad t� epok�. Jan D�browski 1. O SPADEK PO LESZKU CZARNYM Budowniczy nowej zjednoczonej Polski, W�adys�aw �okietek by� wnukiem Konrada Mazowieckiego i pochodzi� z linii kujawskiej. Urodzi� si� oko�o r. 1260 i w chwili �mierci Kazimierza, swego ojca, liczy� zaledwie 7 lat. Dwaj doro�li jego bracia przyrodni, z pierwszego ma��e�stwa ojca, obj�li: Leszek Czarny Sieradz i ��czyc�, Ziemomys� p�nocne Kujawy z Inowroc�awiem. Po�udniowe Kujawy z Brze�ciem i ziemi� dobrzy�sk� przypad�y w udziale W�adys�awowi �okietkowi; Kazimierzowi i Ziemowitowi, synom Kazimierza, urodzonym w trzecim jego ma��e�stwie. Opiek� nad ma�oletnimi sprawowa�a energicznie matka Eufrozyna. W�adys�aw i Kazimierz w�adali p�niej wsp�lnie ksi�stwem brzesko-kujawskim, a Ziemowita uposa�ono ziemi� dobrzy�sk�.1) �okietek, wskutek niskiego wzrostu przez wsp�czesnych ju� � o k-tek lub Loketh (�okie�) nazywany, nawet po doj�ciu do lat sprawnych zrazu niczym nie r�ni� si� od wsp�czesnych Piastowicz�w i politycznie nie mia� �adnego znaczenia. Epizodyczny sp�r �okietka i jego matki Eufrozyny z Zakonem niemieckim z powodu jakich� gwa�t�w dokonanych przez poddanych �okietka na ludziach Zakonu, rozstrzygni�ty polubownie w r. 1273 przez Boles�awa, ksi�cia kaliskiego i Wo-biskupa w�oc�awskiego, mia� tylko znamiona drobnego s�siedz-pgo zatargu. .Polityczna rola �okietka rozpoczyna si� dopiero z chwil� Leszka Czarnego, kt�ry umar� bezpotomnie 30 IX 1288 r. Leszek Czarny, urodzony mi�dzy rokiem 1240 a 1242, po�lubi� w r. 1265 Gryfin�. Ma��e�stwo to by�o bezdzietne. Od dawna liczono si� z faktem, �e Leszek nie pozostawi po sobie nast�pcy, skoro ju� w r. 1271, kiedy by� jeszcze tylko ksi�ciem sieradzkim, �ona jego Gryfina po sze�cioletnim po�yciu ma��e�skim zarzuci�a mu publicznie, �e z jego winy jest dot�d dziewic�, i porzuci�a go. Wprawdzie w trzy lata p�niej wr�ci�a do niego, ale ma��e�stwo to nadal by�o bezp�odne. Pod koniec jego rz�d�w, prawdopodobnie w latach 1287�1288, w zwi�zku z tym faktem dosz�a do skutku koalicja czterech ksi���t piastowskich: Leszka Czarnego � ksi�cia krakowsko-sandomierskiego, sieradzkiego i ��czyckiego, Henryka IV Probusa � ksi�cia wroc�awskiego, Przemys�awa II � ksi�cia wielkopolskiego i Henryka � ksi�cia g�ogowskiego, kt�rzy po zako�czeniu dotychczasowych wzajemnych spor�w zawarli mi�dzy sob� urnowe, a mo�e kilka um�w, co do wzajemnego dziedziczenia posiadanych przez siebie ksi�stw. By�a to koalicja ksi���t bezdzietnych. Bezdzietnym by� nie tylko Leszek Czarny, kt�rego stan zdrowia w r. 1287 zapowiada� mo�e rych�y koniec; r�wnie� bezdzietnym by� Henryk IV wroc�awski mimo o�mioletniego (od r. 1279) po�ycia-ma��e�skiego; Przemys�aw II z pierwszego dziesi�cioletniego swego ma��e�stwa z bezp�odn� �on� nie mia� �adnego potomka, a powt�rnie �onaty od r. 1285, doczeka� si� potomka dopiero l IX 1288, prawie Le w przededniu �mierci Leszka Czarnego. By�a to c�rka, kt�rej prawo do nast�pstwa po ojcu w�wczas jeszcze liczy� si� nie mog�o. Najm�odszy za� spo�r�d czterech ksi���t, Henryk g�ogowski, w�wczas jeszcze nie by� �onaty. Ksi���ta ci, stosuj�c si� �ci�le do wieku, u�o�yli mi�dzy sob�, jak ziemie posiadane przez ka�dego z nich w razie �mierci kt�rego� przechodzi� maj� na nast�pnego ksi�cia. Przedmiotem uk�adu by�y cztery wielkie posiadane przez nich ziemie: krakowsko-sandomierska, wielkopolska, wroc�awska i g�ogowska. Kolejno�� dziedziczenia wobec prawdopodobie�stwa, �e starsi wiekiem umr� przed m�odszymi, by�aby do- . prowadzi�a w ko�cu do zjednoczenia tych najwa�niejszych ziem polskich w r�ku Henryka g�ogowskiego. Ojcostwo tego pomys�u wzajemnego dziedziczenia stara si� przypisa� prof. Balzer arcybiskupowi gnie�nie�skiemu Jakubowi �wince. On to doprowadzi� do pogodzenia si� Przemys�awa II z Henrykiem IV, a w sporze tego� Henryka z biskupem wroc�awskim Tomaszem stan�� raczej po stronie ksi�cia wroc�awskiego, potem przez szereg lat popiera� Henryka g�ogowskiego. Widocznie arcybiskupowi nie chodzi�o 0 osob�, ale o daleko wa�niejszy cel � zjednoczenie jak najwi�kszej cz�ci Polski w jednym r�ku i wznowienie kr�lestwa. Uk�ad dziedziczenia nie obejmowa� tych ziem Leszka Czarnego, kt�re dzier�y� on w spadku po ojcu. Tote� Leszek umieraj�c przeznaczy� braciom swym: W�adys�awowi � Sieradz, Kazimierzowi � �eczyc�s a tylko ziemi� krakowsk� 1 sandomiersk�, nabyte po �mierci Boles�awa Wstydliwego, odda� Henrykowi IV. Wierni stronnicy zmar�ego ksi�cia pod wodz� kasztelana krakowskiego, Su�ka z Nied�wiedzia, stosuj�c si� do jego woli, trzymali zamek krakowski i wydali go dopiero potem w r�ce Probusa. Kandytat ten ezczeg�lnie mi�y by� mieszcza�stwu krakowskiemu. Uchodzi� za przyjaciela niemczyzny i mieszczan; lubownik muzyki i pie�ni, saia poeta, by� szczeg�lniejszym protektorem miasta Wroc�awia. Inaczej zachowa�a si� opozycja z czas�w Leszka Czarnego pod wodz� biskupa krakowskiego Paw�a z Przemankowa. Z faktu, �e zjazd rycerstwa pod przewodnictwem biskupa odby� si� pod Sandomierzem, mo�na wnosi�, i� stronnictwo Su�ka w ksi�stwie krakowskim mia�o przewag�. Zjazd sandomierski powo�a� na ksi�cia krakowskiego i sandomierskiego Boles�awa, ksi�cia p�ockiego, stryjecznego brata Leszka Czarnego. Brat Boles�awa p�ockiego Konrad, ksi��� czerski, kt�rego poprzednio w r. 1285 opozycja rycerstwa wysun�a przeciw Leszkowi Czarnemu, pr�bowa� teraz odnie�� ze �mierci swego stryjecznego brata korzy�� i opanowa� ziemi� lubelsk�, przylegaj�c� do jego dzielnicy. Natrafi� jednak na op�r; pr�d lubelski nie otwar� mu swych bram i Konrad wycofa� si� ostatecznie z walki o spadek po Leszku Czarnym. Do walki o dzielnic� krakowsk� i sandomiersk� przysz�o naprz�d mi�dzy Henrykiem Probusem a Boles�awem p�ockim. Probusa popiera�o i towarzyszy�o mu w wyprawie na Krak�w kilku ksi���t �l�skich: Boles�aw, ksi��� opolski, Henryk, ksi��� legnicki i Przemys� ksi��� szpro-tawski. Po wydaniu przez kasztelana Su�ka z Nied�wiedzia zamku w r�ce Probusa i uznaniu go ksi�ciem przez mieszczan krakowskich, Probus z ko�cem lutego wraca do Wroc�awia. Kandydat opozycji Boles�aw p�ocki z pomoc� Kazimierza kujawskiego i W�adys�awa �okietka, kt�ry po �mierci Leszka Czarnego ksi�stwo sieradzkie, zada� wracaj �-ksi���tom �l�skim kl�sk� pod Siewierzem 26 II 1289. W bitwie tej zgiij�� Przemko szprota wski, a Boles�aw opolski dostaj si� do niewoli. Po tej zwyci�skiej bitwie ksi��� Boles�aw p�ocki wycofa� si� jednak z walki o Krak�w, a tylko �okietek ruszy� na� szybko i jeszcze w lutym 1289 dosta� miasto w swoje r�ce. Zamku wszak�e zdoby� nie zdo�a� minio pomocy, kt�rej mu potem udzieli� ksi��� ruski Lew, syn Daniela halickiego. Po rych�ym wycofaniu si� Rusin�w wys�a� Probus przeciw �okietkowi wojsko z Henrykiem ksi�ciem legnickim na czele. Zwyci�stwo po'd jego wodz� odniesione 12 VIII, 1289 zapewni�o Henrykowi posiadanie Krakowa. Mieszczanie krakowscy otworzyli mu bramy miasta, a zaskoczony �okietek uciek� w przebraniu, przedostawszy si� przez mury miasta z klasztoru Franciszkan�w. Po p�rocznym wi�c panowaniu �okietka w Krakowie Probus sta� si� teraz panem dzielnic^ krakowskiej. �okietek utrzyma� sig jedynie przy dzielnicy sandomierskiej.. �. Rz�dy Probusa by�y surowe, W oparciu o si�y najemnych wojsk gn�bi� przeciwnik�w. Biskupa krakowskiego Paw�a z Przemankowa uwi�zi�, opanowa� miasto biskupie S�awk�w i gr�d Ska�� i wraz z innymi grodami odda� je w r�ce Henryka z Woszowa. Surowo�ci� sw� wywo�a� Henryk Probus w nowonabytej ziemi wielkie niezadowolenie. Po opanowaniu ziemi krakowskiej, z kt�r� zwi�zane by�y tradycje pryncypatu, przyst�pi� Probus do zrealizowania celu swego �ycia, ozdobienia swych skroni koron� kr�lewsk�. W tym celu wys�a� osobne poselstwo do Rzymu. My�l wskrzeszenia dawnego pa�stwa polskiego i przywr�cenia korony piel�gnowa�a najstarsza linia Piast�w w osobach Henryk�w, od Brodatego pocz�wszy. Z uk�adu, jaki zawar� Henryk IV ze swym te�ciem W�adys�awem, ksi�ciem opolskim, dowiadujemy si�, �e i Henryk IV od dawna �ywi� ten zamiar. W tak zwanym Formularzu Miko�aja zachowa� si� dokument bez daty, w kt�rym W�adys�aw Opol-czyk obiecuje poprze� starania Henryka IV, swego zi�cia, o koron� pod warunkiem, �e on ukoronuje tak�e sw� �on�. Uk�ad ten m�g� by� zawarty przed listopadem 1281 r., przypuszczaln� dat� �mierci Opolczyka. Uwzgl�dni� nale�y fakt, �e w tym�e roku 1281 pojma� Henryk IV Przemys�awa II, ks. wielkopolskiego, Henryka, ks. g�ogowskiego i Henryka, ks. legnickiego, a uwolni� ich dopiero w�wczas, gdy si� zobowi�zali dostarcza� mu na ��danie po 30 zbrojnych. Dopiero zyskawszy w ten spos�b zwierzchnictwo nad kilku pot�niejszymi ksi���tami, ujawni� Probus swe zamiary koronacyjne. Na razie na tym poprzesta�, nie posiada� bowiem ani Gniezna, gdzie odbywa�y si� dawniejsze koro-t nacje, ani Krakowa, z kt�rym ��czy� si� pryncypat i gdzie znajdowa� sig gr�b �w. Stanis�awa. Jednak�e i po up�ywie 10 lat, mimo �e posiada� Krak�w i sta� sig najpot�niejszym ksi�ciem polskim, nie�atwa to by�a do przeprowadzenia sprawa. Pr�cz ksi�stwa krakowskiego nie mia� poza �l�skiem �adnych innych ziem: ani ksi�stwa sandomierskiego, ani Wielkopolski, Kujaw ezy Mazowsza. Na �l�sku za� zjednoczy� wprawdzie, nie licz�c ziemi k�odzkiej, znaczn� ilo�� posiad�o�ci piastowskich, mianowicie: Wroc�aw, �widnic�, Ziembice i Brzeg, ale w prze-wa�nej jego cz�ci rz�dzili osobni ksi���ta, w�r�d nich wcale pot�ni, jak opolski i legnicki. Nie te trudno�ci jednak, lecz po d�u�szej chorobie �mier� jego w kwiecie wieku (24 VI 1290), kt�ra nast�pi�a rych�o po wys�aniu pos��w do Rzymu, umorzy�a jego starania o odnowienie-korony polskiej. ..... . Henryk Probus wystawi� w przededniu swego zgonu wielki przywilej dla biskupstwa wroc�awskiego jako odszkodowanie za wyrz�dzone �mii krzywdy- Zwr�ci� on biskupstwu wszystkie zabrane dobra, nada� biskupom ca�kowite panowanie w ziemi otmuchowskiej i pe�ne tam prawo ksi���ce, zwalniaj�c r�wnocze�nie dobra biskupstwa od wszelkich ci�ar�w ksi���cych. Uspokoiwszy w ten spos�b swoje sumienie, rozporz�dzi� swoimi ziemiami w obecno�ci dostojnik�w �wieckich i duchownych. Stryjecznemu bratu,swemu, Henrykowi, ks. g�ogowskiemu, przeznaczy� ksi�stwo wroc�awskie. Kr�lowi czeskiemu, kt�remu dawniej zobowi�za� si� odda� po swej �mierci ksi�stwo wroc�awskie, odda� tylko ksi�stwo k�odzkie, a opatowi bruno wski emu przyleg�y do tej ziemi Brun�w z powiatem. Siostrze�cowi swemu Fryderykowi, landgrafowi turyngskiemu, nada� ziemi� kro�nie�sk�, ksi�stwa za� krakowskie l sandomierskie przeznaczy� Przemys�awowi H, ksi�ciu wielkopolskiemu, bratu ciotecznemu Henryka g�ogowskiego. Postanowienie wi�c co do Ma�opolski zapad�o zgodnie z umow� dziedziczenia zawart� przez czterech ksi���t. Mo�e wynik�o ono z daleko w przysz�o�� si�gaj�cej my�li politycznej, by rzemys�aw, pan Wielkopolski ca�ej i dziedzic Pomorza gda�skiego, 'zez nabycie Ma�opolski zjednoczy� najwa�niejsze w�wczas dzielnice >lskie i podj�� na nowo my�l Probusa wznowienia korony polskiej, .X PO �mierci Przemys�awa II, kt�ry nie mia� m�skiego potomka, przesz�y ziemie Przemys�awa na Henryka g�ogowskiego. Wtedy to zjednoczenie Polski sta�oby, si� jeszcze rozleg�ejsze. W tym testamencie ukazuje si� wyra�niej jeszcze posta� Probusa w aureoli zas�u�onego pioniera nowej Polski,, zd��aj�cej do zjednoczenia i odbudowania kr�lestwa. W�r�d r�nych innych postanowie� tego testamentu i fundacji zrobionych przez Henryka Probusa znajduje si� polecenie skierowane do Henryka g�ogowskiego, by w zamian za �lub, jaki Probus uczyni�, i� we�mie udzia� w krucjacie., na jego wykupno z�o�y� na pomoc dla Ziemi �wi�tej 1000 grzywien srebra. Przemys�awowi II poleci� da� na budow� nowego klasztoru przy katedrze �w. Wac�awa na Wawelu 100 grzywien i zaj�� si� odzyskaniem ornat�w, ksi�g i innych rzeczy stanowi�cych w�asno�� katedry krakowskiej i klasztoru tynieckiego, a znajduj�cych si� w obcych r�kach. Testament Probusa nie wszed� w ca�ej pe�ni w �ycie, a wywo�a� nowe walki sukcesyjne. Henryk g�ogowski przebywaj�cy we Wroc�awiu w chwili �mierci Probusa musia� si� stamt�d wycofa�, gdy mieszczanie wroc�awscy z rado�ci� przyj�li przybywaj�cego tam Henryka, ksi�cia legnickiego. Henryk g�ogowski wprawdzie uszed� z miasta, ale sprzymierzywszy si� z Bolkiem, ks. jaworskim, m�odszym bratem Henryka legnickiego, rozpocz�� z nim walki. Trwa�y one do r. 1294, a ich rezultatem by�o rozpadni�cie si� ksi�stwa wroc�awskiego, najwa�niejszego ksi�stwa �l�skiego, na trzy cz�ci i podzia� jego 6 V 1294 mi�dzy Hen--ryka V, pana Wroc�awia i Legnicy, Bolka jaworskiego i Henryka g�ogowskiego. Henryk g�ogowski zatrzyma� Boles�aw, Chojno w, �cinaw� i ca�y obszar ksi�stwa wroc�awskiego na wsch�d od Odry, przylegaj�cy do Wielkopolski. Odt�d by� on najpot�niejszym ksi�ciem na �l�sku. W lipcu 1290 r., a wi�c w miesi�c po �mierci Probusa, Przemys�aw II przebywa ju� w Krakowie, witany rado�nie i uznany przez duchowi stwo, szlacht� i mieszczan ziemi krakowskiej. W�r�d duchowie�stwa krakowskiego g��wnym jego poplecznikiem by� Albert, dziekan krakowski, pierwsza osobisto�� w kapitule krakowskiej. W nagrod� za oddane sobie us�ugi zapisa� mu Przemys�aw doch�d roczny 100 grzywien srebra z tej po�owy dochod�w z �up krakowskich, kt�ra przypada�a ksi�ciu. Przywilej ten zosta� wydany w Krakowie 24 VIII 1290 za zgod� wszystkich baron�w ziemi krakowskiej. Jako �wiadkowie obecni w�wczas w Krakowie wymienieni s� w tym dokumencie: kasztelan �egota, wojewoda Miko�aj oraz kanclerz krakowski Prokop, a obok tych dostojnik�w ziemi krakowskiej: wojewoda Miko�aj, kasztelan kaliski Be-rol<l (Berwold) oraz kanclerz pozna�ski i kaliski Andrzej. Po uwolnieniu z wiezienia biskupa krakowskiego Paw�a z Przemankowa ksi��� Przemys�aw obdarzy� go hojnie zapisem dziesi�ciny z tej�e samej po�owy dochodu z �up krakowskich 12 IX 1290. W�r�d �wiadk�w na tym dokumencie nadania figuruj� nadto s�dzia Warcis�aw i wojski krakowski Jan. Na innym jego dokumencie w�r�d �wiadk�w wymienieni s� komesowie: cze�nik �egota, stolnik Semyan i skarbnik krakowski Florian, nadto �owczy k�obucki komes Florian, kasztelan z Ma�ogoszczy komes Marcin. Przemys�aw wi�c nie tylko znalaz� w ksi�stwie krakowskim, jak z dokument�w tych wynika, poparcie duchowie�stwa i mo�nego rycerstwa, ale tak�e zyska� sobie mieszczan r�nymi przywilejami. Zatwierdzi� przywilej lokacji Wieliczki na prawie- niemieckim, wydany przez Henryka Probusa, zezwoli� Gerardowi, wybitnemu mieszczaninowi krakowskiemu, na przeniesienie Miechowa z prawa polskiego na prawo niemieckie (6 IX 1290). W gronie dostojnik�w krakowskich i wielkopolskich, kt�rzy Przemys�awa w�wczas otaczali, znajduje si� Albert, dziedziczny w�jt Krakowa z tytu�em komesa, prawdopodobnie w�wczas mu nadanym. Jako ksi��� praworz�dny i dobry gospodarz kraju, zosta� Przemys�aw powszechnie uznany, po czym w towarzystwie �egoty, kasztelana krakowskiego, -spokojnie opu�ci� Krak�w wkr�tce po 12 wrze�nia 1290 r., nie przypuszczaj�c jeszcze w�wczas, �e opuszcza to miasto na � zsjwsze. Przy wyje�dzie z Krakowa zabra� ze sob� insygnia koronacyjne kr�lewskie, co naprowadza nas na domys�, �e ju� w�wczas powzi�� my�l, by ozdobi� sw� skro� koron� kr�lewsk�. Pospieszy� do Gniezna, j gdzie mia� si� spotka� z Mszczujem, ksi�ciem pomorskim, prawdopo-I dobnie dla naradzenia si� nad t� spraw�. Do Gniezna bowiem przyby� w�wczas Mszczuj w towarzystwie najwy�szych dostojnik�w pomorskich: wojewody gda�skiego �wiecy, wojewody �wieckiego (�wi�cie) Paw�a, wojewody tczewskiego Miko�aja i wojewody s�upskiego �wiecy. Z innych dygnitarzy obecni byli w�wczas w Gnie�nie kasztelan krakow-i �egota, kasztelan gnie�nie�ski Beniamin, kasztelan l�dzki Bodzanta ugopolski: W�adys�aw �okietek j 8 i kasztelan nakielski Zbylut. Dat� tego zjazdu mo�na oznaczy� z przy. wileju, wystawionego w�wczas w Gnie�nie 23 IX 1290 na rzecz wojewody kaliskiego Miko�aja przez Mszczuja za zgod� Przemys�awa, �ksi�cia (wielko) polskiego i krakowskiego". 2. OPANOWANIE MA�OPOLSKI PRZEZ CZECH�W Ekspansja bogatych i pot�nych w drugiej po�owie XIII w. Czech skierowa�a si� w �wczesnej konstelacji politycznej g��wnie na po�udnie, gdzie Przemy�l Ottokar II opanowa� Austri�, Styri�, Karynti� i Krain� oraz marchi� windyjsk�. Plany polityczne Ottokara II obejmowa�y jednak tak�e i Polsk�, pod�wczas s�ab�, rozbit� na dzielnice, niszczon� od wschodu napadami Tatar�w, Litwin�w i Jad�wing�w, zagro�on� od zachodu przez margrabi�w brandenburskich. Pragn�� on swe wp�ywy na ziemie polskie rozci�gn�� i da� temu wyraz w li�cie do krakowskiego biskupa Prandoty (1255), w kt�rym m�wi o ziemi czeskiej i polskiej jako o dw�ch �cianach jednej budowli z��czonych wsp�lnym kamieniem w�gielnym i obiecuje broni� polskiej ziemi od pogan i �innych'' schizmatyk�w. �ci�lejsze bowiem stosunki z ksi���tami polskimi nawi�za� Ottokar II w czasie wojen o spadek po Babenbergach, prowadzonych naprz�d z W�grami, a potem z Rudolfem z Habsburga. Gdy Rudolf z Habsburga chcia� pozyska� wtedy ksi���t polskich, dw�r czeski wskazywa� im na niebezpiecze�stwo gro��ce od Niemc�w i na Ottokara jako pot�nego obro�c�. Przegrana bitwa i �mier� Otokara II na polach Morawy pozbawi�a Czechy ziem nabytych na po�udniu, czyli spadku po Babenbergach austriackich. Syn Ottokara Wac�aw II zatrzyma� tylko dziedzictwo Przemy�lid�w, Czechy i Morawy. Z pretensjami do opieki nad m�odym kr�lem czeskim wyst�pi� Henryk IV Probus i wnet po bitwie pod Diirnkrut wkroczy� do Czech, a by�, zdaje si�, popierany przez Rudolfa z Habsburga, kt�ry w ten spos�b chcia� os�abi� stanowisko Ottona, margrabiego brandenburskiego. Margrabia bowiem obj�� zarz�d Czech i wykonywa� opiek� nad Wac�awem, kt�ry d�u�szy czas przebywa� na jego dworze. Z chwil� powrotu Wac�awa z dworu brandenburskiego i obj�cia w�adzy przez tego m�odocianego kr�la nawi�zane zosta�y na nowo sto- nki z Polsk� za spraw� jego doradcy, przyw�dcy szlacheckiego stron-. twa w Czechach, Zawiszy z Falkensteinu, kt�ry nosi� si� z zamiarem dzvskania utraconych kraj�w alpejskich. Wp�yw Zawiszy na m�odego kr�la zwalcza� naturalny brat Wac�awa, nieprawy syn Ottokara II, Miko�aj, ksi��� opawski. On to doprowadzi� do upadku Zawiszy i do ma��e�stwa Wac�awa z Judyt�, c�rk� Rudolfa z Habsburga. Uroczysto�� weselna po��czona by� mia�a z koronacj� na kr�la czeskiego. Judyta przyby�a do Czech w towarzystwie Arnolda, biskupa bamberskiego. Na te uroczysto�� zosta�a zaproszona Gryfina, wdowa po Leszku Czarnym. Koronacja jednak w�wczas jeszcze si� nie odby�a. Wac�aw zrezygnowa� z plan�w austriackich, trudnych do zrealizowania, a zwr�ci� swa ekspansj� w kierunku Polski. Szcz�liwy zbieg okoliczno�ci raczej ni� osobiste walory by�y przyczyn�, �e za rz�d�w Wac�awa, zr�czniejszego dyplomaty ni� rycerza, kt�remu Dante zarzuci�, �e jego rycerski ojciec ju� w pieluchach by� wi�cej m�czyzn� ni� on w dojrza�ym wieku, Czechy dosz�y szybko po raz wt�ry do pot�gi i nowego blasku. W kr�tkim czasie Wac�aw doprowadzi� do tego, �e �pot�g� sw� nie ust�powa� s�awnemu swemu ojcu, a przewy�sza� go �wietno�ci� dworu i aspiracjami kulturalnymi". Charakterem si� nie odznacza�. Pokonanych przeciwnik�w kaza� mordowa� bez lito�ci, jak ojczyma swego Za wisz� z Falkensteinu, kt�rego kaza� straci� za to, �e jego zwolennicy nie chcieli wyda� zamk�w w r�ce kr�la 290 r.). Gdy ci zbiegli potem do �okietka, kaza� ich t�pi� po swym nad nim zwyci�stwie. Wskutek bezpotomnej �mierci Leszka Czarnego otwar�y si�. przed mm widoki opanowania ziemi krakowskiej i sandomierskiej. Wedle relacji Kroniki Pulkawy, �r�d�a czeskiego z po�owy XIV w., Gryfina przebywaj�ca po �mierci m�a w Pradze zapisa�a Wac�awowi, swemu ��e�cowi, ziemi� krakowsk� i sandomiersk�. Do pewnego stopnia 'lerdza t� relacj� znacznie wcze�niejsze �r�d�o, rymowana Kronika kara styryjskiego. Zapis ten, kt�ry nie mia� dostatecznej podstawy neJ> m�g� doj�� do skutku za podszeptem doradc�w Wac�awa, cza Bernarda, proboszcza mi�nie�skiego, kt�ry gorliwie namawia� a do si�gni�cia po kraje polskie. Odt�d wyst�puje Wac�aw z ro-lami do rzekomego spadku po Leszku Czarnym. 10 Jako pocz�tkow� dat� tych roszcze� Wac�awa II mo�na uwa�a� akt ho�downiczy Kazimierza II, ksi�cia bytomskiego, z 9 I 1289 r. Wtedy to Kazimierz odda� Bytom w lenn� zawis�o�� od Wac�awa i jego nast�pc�w. Zrzek� si� on � imieniem w�asnym, swych nast�pc�w i swych poddanych - - w�adzy nad tym ksi�stwem i o�wiadczy�, �e rezygnuje z tych przywilej�w uzyskanych od stolicy apostolskiej lub cesarstwa rzymskiego przez ksi���t polskich, w kt�rych przewidziano, �e nie mog� wej�� w zale�no�� od niemieckich lub innych ksi���t i nie maj� ho�du im sk�ada�, po czym ksi�stwo swe otrzyma� z powrotem od Wac�awa jako lennik z obowi�zkiem dostarczania posi�k�w zbrojnych Wac�awowi i spe�niania wszystkiego, czego wymaga prawo lenne. Nast�pne akt) lenne na �l�sku braci owego ksi�cia bytomskiego, mianowicie Mieszka I. ks. cieszy�skiego, i Bolka I opolskiego z r. 1291 nie'maj� ju� tak wyra�nej formy nawi�zania stosunku lennego, nadto r�ni� si� tym, �e nawi�zany stosunek zawis�o�ci dotyczy� jedynie os�b umow� zawieraj�cych, a nie ich potomstwa. Podobnie jak ksi��� bytomski zobowi�zali si� jego bracia udziela� pomocy zbrojnej Wac�awowi b�d� to osobi�cie, b�d� to przez przys�anie zbrojnych, w zamian za co Wac�aw by� zobowi�zany broni� ich przeciw wszelkim ciemi�zcom, a gdyby popadli w sp�r z innym ksi�ciem polskim, z kt�rym by Wac�aw znajdowa� si� w stanie pokoju, ma sp�r zako�czy� przez wydanie wyroku. Otwarte zostaje pytanie, czy ci ksi���ta g�rno-�l�scy weszli w stosunek zale�no�ci od Wac�awa jako kr�la czeskiego, czy te� ju� jako pretendenta do ziemi krakowskiej, uwa�aj�cego' si� za spadkobierc� Leszka Czarnego, niegdy� w�adcy dzielnicy, z kt�r� z��czony by� pryncypat w Polsce. Za t� drug� ewentualno�ci� przemawia wsp�czesno�� tych fakt�w z walkami o ziemi� krakowsk�, kt�r� po �mierci Leszka Czarnego postanowi� zaw�adn�� Wac�aw II. Wac�aw II wyzyska� tak�e zwi�zki ��cz�ce Henryka IV Probusa z domem Przemy��id�w. Probus po kl�sce Ottokara II zaj�� ziemi� - k�odzk� nale��c� wtedy do Czech, uzna� si� lennikiem Rudolfa I Habsburga, a nie maj�c potomka zobowi�za� si� p�niej wobec Wac�awa II, �e w razie gdyby zmar� bezpotomnie, odda ksi�stwo wroc�awskie kr�lowi czeskiemu. Wbrew temu zobowi�zaniu testamentem swym odda� Czechom tylko ziemi� k�odzk�, a ksi�stwo wroc�awskie przekaza� Henrykowi, ks. g�ogowskiemu. Jako rekompensat� za ksi�stwo wroc�awskie 11 stanowi� Wac�aw II opanowa� ksi�stwo krakowskie, kt�re posiad� Przemys�aw II, i ksi�stwo sandomierskie, znajduj�ce si� w�wczas w re-j �okietka. Dla wzmocnienia swych pretensji do Ma�opolski postara� ^ie Wac�aw o przywileje u kr�la rzymskiego Rudolfa I. Pierwszy przywilej wystawiono 22 VII 1290, gdy Przemys�aw przebywa� jeszcze w Krakowie, dwa dalsze 25 i 26 wrze�nia tego� roku, w chwili, gdy Przemys�aw wraca� do Wielkopolski. Rudolf nada� Wac�awowi (swemu zi�ciowi) wszystkie lenna wakuj�ce po �mierci Probusa a podleg�e cesarstwu i zatwierdzi� dawny zapis ziemi wroc�awskiej uczyniony na jego korzy�� przez Henryka Probusa. W przywilejach tych zawarte by�o zezwolenie, cho� to wyra�nie nie by�o powiedziane, na obj�cie ziemi krakowskiej i sandomierskiej w imi� dawnych pretensji cesarstwa do zwierzchnictwa nad Polsk�, z upadkiem Stauff�w zapomnianych, a obecnie, wznowionych. Nadanie tedy w lenno Wac�awowi ziem polskich wedle �wczesnych zapatrywa� mia�o pozory prawne. Wa�niejsz� by�a umowa zawarta potem z Przemys�awem II, moc� kt�rej uzyska� Wac�aw pierwszy dla Polak�w formalny tytu� do obj�cia Krakowa. Wac�aw II zaprosi� Przemys�awa II do Pragi i powo�uj�c si� na przywileje Rudolfa, wymusi� na nim zrzeczenie si� na swa korzy�� tytu�u i praw, jakie posiada� Przemys�aw w ziemi krakowskiej, a nadto zobowi�za� go do udzielenia pomocy zbrojnej przeciw �okietkowi. Przyczyny tego ust�pstwa ze strony Przemys�awa by�y natury politycznej. Panowanie jego w Krakowie zagro�one by�o zar�wno ze strony �okietka jak i koalicji Wac�awa z ksi���tami g�rno�l�skimi, ale g��wn� przyczyn� tego ust�pstwa by�a niew�tpliwie obawa o Pomorze, obawa, by margrabiowie brandenburscy zwi�zani z Wac�a-em, na wypadek gdyby si� uwik�a� z nim w wojn� o Ma�opolsk�, e wyzyskali tej okoliczno�ci i nie wywarli nowej presji na chwiejnego Iszczuja pomorskiego. Co do chronologii tych wypadk�w, mo�na icrdzi�, �e ostatni dokument, w kt�rym tytu�uje si� Przemys�aw :iem wielkopolskim i krakowskim, ma dat� wystawienia w Kaliszu 91. Zdziwienie budzi inny jego dokument, zachowany r�wnie� 'gmale, wystawiony tak�e w Kaliszu, kt�ry ma dat� o jeden dzie� Mniejsz� (5 I 1291), a w kt�rym Przemys�aw u�y� tytu�u tylko 1 wielkopolskiego (Poloniae). Sprzeczno�� t� mo�na w ten spos�b aczy�, �e nadania ksi�cia spisane w tych 2 dokumentach, czyli 12 czynno�� prawna (actum), dokonane zosta�y w r�nych czasach. Pod p�niejsz� dat� 6 I 1291 spisano w dokumencie nadanie pewnego czynszu dla miasta Kalisza dokonane przez Przemys�awa II w tym czasie, kiedy w�ada� on jeszcze ziemi� krakowsk�, wcze�niejsz� za� dat� (5 I 1291) ma zatwierdzenie sprzeda�y 3 �an�w we wsi �Warangowicz", dokonane przez tego ksi�cia p�niej ni� nadanie.dla Kalisza, w czasie gdy przesta� u�ywa� tytu�u ksi�cia krakowskiego. Z powy�szych rozwa�a� wynika, �e Przemys�aw II ju� przed 5 I 1291 r. zaprzesta� u�ywania tytu�u ksi�cia krakowskiego, a pobyt jego w Pradze w �wietle tych dokument�w przypad�by na okres �wi�t Bo�ego Narodzenia 1290 r. Najbli�szy dokument wi���cy si� z przej�ciem ksi�stwa krakowskiego w r�ce Wac�awa II pochodzi z 7 II 1291 r. Wtedy w Bernie morawskim bur-grabia zamku Ska�y Henryk z W�szowa, kt�ry dzier�y� ten zamek i inne grody w ziemi krakowskiej z nadania Przemys�awa II, odda�,te grody w r�ce Wac�awa i otrzyma� je z powrotem w lenno, przyrzek�szy wierno�� Wac�awowi i jego spadkobiercom. Czy to poddanie si� Henryka z W�szowa odby�o si� ju� po cesji praw Przemys�awa II na rzecz Wac�awa II, czy jeszcze przed t� cesj�, nie da si� ustali�. Wac�aw II bowiem jeszcze do 23 III 1291 r. u�ywa� w dokumentach tytulatury czysto czeskiej, a dopiero p�niej, co najmniej od 10 IV 1291, spotykamy tytu�: �kr�l czeski, ksi��� Krakowa i Sandomierza". Jako obszerniejsze granice chronologiczne cesji ksi�stwa krakowskiego i sandomierskiego ze strony Przemys�awa II na rzecz Wac�awa II mo�na zatem przyj�� okres mi�dzy �wi�tami Bo�ego Narodzenia 1290 r. a 10 IV 1291, jako �ci�lejsze � czas mi�dzy 23 III a 10 IV 1291 r. Na wiosn� 1291 r. wys�a� Wac�aw na Krak�w wojsko pod wodz� Arnolda, biskupa bamberskiego. Opanowania ziemi krakowskiej dokonali Czesi nie tyle or�em, ile raczej zr�czno�ci� dyplomatyczn�. Przeci�gn�li oni na stron� Wac�awa dotychczasow� parti� opozycyjn� rycerstwa z biskupem Paw�em z Przemankowa na czele. Mo�e za rad� bi-skupa Arnolda a na ��danie rycerstwa i duchowie�stwa, przed�o�one przez biskupa Paw�a po przybyciu jego do Czech, wystawi� Wac�aw II w Litomy�lu l IX 1291 r. wielki przywilej ziemski dla wszystkich stan�w ma�opolskich (biskupa Paw�a, kapitu�y i duchowie�stwa diecezji krakowskiej, baron�w, rycerzy, mieszczan i wszystkich innych mie- 13 ka�c�w ksi�stw krakowskiego i sandomierskiego). W przywileju tym, stepuj�c jako nast�pca dawnych ksi���t krakowsko-sandomierskich, bieca� zachowa� dawne tych ziem prawa i wolno�ci, uzna� wszystkie darowizny wsi poczynione przez swoich poprzednik�w na rzecz kleru i rycerstwa,- nie wprowadza� nowych ani te� nieznanych pobor�w, urz�dy za� i dostoje�stwa nadawa� wedle dawnego zwyczaju za rad� biskupa krakowskiego i pan�w ma�opolskich. Zobowi�za� si� ponadto wyp�aca� �o�d rycerzom, jak to czynili jego poprzednicy, w�adcy tych ksi�stw i pokrywa� wszystkie inne wydatki z tymi ziemiami zwi�zane z dochod�w z nic�T p�yn�cych, a na koniec nie trzyma� ani popiera� �adnych rabusi�w i z�oczy�c�w ziemie te �upi�cych. To ostatnie zobowi�zanie w��czono do tego przywileju zapewne z powodu skarg ludno�ci na rekwizycje robione przez �o�nierzy czeskich. W Litomy�lu tego� samego dnia (l IX 1291) zatwierdzi� ponadto Wac�aw II biskupowi Paw�owi dziesi�cin�, a kapitule krakowskiej doch�d roczny 200 grzywien srebra z �up wielickich, od dawna � jak twierdzi� biskup � stanowi�cych uposa�enie biskupstwa krakowskiego. Dzi�ki tym przywilejom uznano panowanie Wac�awa w ziemi krakowskiej, natomiast nie powiod�a si� zbrojna akcja Arnolda z Bambergu przeciw �okietkowi, kt�ry utrzyma� si� w ziemi sandomierskiej, wsparty posi�kami dostarczanymi mu przez Andrzeja III, kr�la w�gierskiego. W czasie walk o ksi�stwo krakowskie zasz�a zmiana na tronie w�gierskim, kt�ra wywo�a�a rozleg�e komplikacje polityczne. Ostatnim z kr�lewskiej linii Arpad�w by� W�adys�aw IV. Istnia�o porozumienie mi�dzy Rudolfem Habsburgiem a Wac�awem II, by spadek po Arpa-dach podzieli� mi�dzy rodziny Habsburg�w i Przemy�lid�w. Rozgraniczenie terytorium mia�o i�� lini� Dunaju, czyli �e kraj S�owak�w i Ru� Zakarpacka mia�y przypa�� Czechom, obszar za� etnograficzny W�gier Chorwacja Habsburgom. Gdy jednak zako�czy� �ycie zamordowany W�adys�aw IV, og�osi� Rudolf 31 VIII 1290 W�gry jako opr�nione aino cesarstwa i nada� je w ca�o�ci synowi swemu Albrechtowi, Wa-I za� upowa�ni� do obj�cia dzielnicy wroc�awskiej po �mierci '^Potomnego Henryka IV Probusa. Kiedy w r. 1290 Albrecht uda� si� v?gry po koron�, przysz�o tam do krwawego starcia z innym pr�tem, Andrzejem III, zwanym Wenecjaninem, wnukiem Andrze- 14 ja II, pochodz�cym z bocznej, nie kr�lewskiej linii Arpad�w. R�wnie� i papie� Miko�aj IV, uwa�aj�c si� za suwerena W�gier, rozporz�dzi� koron� w�giersk�, nadaj�c W�gry Karolowi Martelowi, synowi kr�la Neapolu, pochodz�cemu z domu Andegawe�skiego, spokrewnionemu przez matk� Mari� (Maria umar�a 10 VIII 1290), siostr� W�adys�awa IV, z rodzin� Arpad�w. Papie� kaza� koronowa� w Neapolu 18-let-niego kr�lewicza na kr�la w�gierskiego, ale do trudnej i kosztownej wyprawy jego na W�gry po koron� nic nie by�o przygotowane i Karol Martel na W�grzech si� nie pojawi�. Gdy Albrecht nie zdo�a� pokona� stronnik�w Andrzeja III, Rudolf Habsburg pogodzi� si� z papie�em i Karolem Martelem. By�o to dzie�em legata papieskiego Jana z Jesi, kt�remu papie� poleci� broni� W�gier od uroszcze� Habsburg�w. Jako legat wyst�puje on 20 XII 1290 i wysy�a pisma do Habsburg�w. Misja jego zako�czy�a si� kompromisem. Wobec przewagi narodowej partii na W�grzech, broni�cej praw dynastycznych Arpad�w i popieraj�cej Andrzeja III, wobec niepowodzenia akcji Albrechta na W�grzech i niemo�no�ci przybycia tam Karola Martela, za spraw� legata Rudolf Habsburg pogodzi� si� z Karolem Martelem, kt�ry po�lubi� c�rk� Rudolfa Konstancj�. Karol Martel nied�ugo jednak potem umar� (jak twierdzono � otruty), maj�c zaledwie 23 lata (1295 r.). Wobec tak mo�nych przeciwnik�w szuka� Andrzej III oparcia na p�nocy, w Polsce. Po�lubi� Fenenn�, c�rk� Ziemomys�a kujawskiego, a bratanic� �okietka. Wtedy to nawi�za� �okietek po raz pierwszy bli�sze stosunki z Andrzejem i popieraj�cymi go mo�nymi rodami Amadej�w i Baks�w, siedz�cymi w �wczesnych p�nocnych W�grzech. Zwi�zki te wprowadzi�y za�ciankowego dotychczas ksi�cia na tory szerszej polityki, chocia� dopiero znacznie p�niej zawa�y�y silnie na losach �okietka. To zbli�enie si� Andrzeja III do Polski przynios�o w r. 1291 bezpo�redni� korzy�� �okietkowi, bo otrzyma� posi�ki, a maj�c po swej stronie szlacht� ksi�stwa sandomierskiego, obroni� Sandomierz, zdoby� Wi�lic� i dotar� pod Miech�w. Niepowodzenia Arnolda z Bambergu spowodowa�y, �e Wac�aw II odwo�a� go i wys�a� we wrze�niu 1291 r. nowe wojsko pod wodz� Tobiasza, biskupa praskiego. Wtedy to po wycofaniu si� pomocy w�gierskiej �okietek opu�ci� wprawdzie 15 � jni� krakowsk�, lecz utrzyma� si� w ksi�stwie sandomierskim. Rezul-tem zatem akcji czeskiej z r. 1291 by�o tylko obsadzenie za�ogami skimi grod�w i zamk�w ziemi krakowskiej. Wojna nie by�a zako�czona. �okietek z Sandomierza niepokoi� napadami czeskie za�ogi, kt�re utrzymywa�y si� z rabunk�w i' dopuszcza�y si� gwa�t�w wobec ludno�ci Na domiar z�ego przyszed� jeszcze napad Litwin�w, kt�rzy rabuj�c dotarli a� do Miechowa. W tym czasie wypadki w Rzeszy niemieckiej zaabsorbowa�y silnie Wac�awa II. Umar� Rudolf z Habsburga 15 VII 1291, a w�r�d elektor�w rozpocz�y si� r�norodne intrygi i zabiegi w zwi�zku z nast�pstwem po nim. Albrecht Habsburg, syn Rudolfa, nie potrafi� jak ojciec uj�� sobie osobistym urokiem ksi���t niemieckich, a mia� przeciwko sobie elektor�w: arcybiskup�w mogunckiego i kolo�skiego oraz kr�la czeskiego Wac�awa II, kt�ry chocia� by� jego szwagrem, zwalcza� go najsilniej. Wac�aw II bowiem nie zapomnia� Habsburgom utraty Austrii i Styrii, post�powania Albrechta w czasie sukcesji w�gierskiej, a nadto, jak podaj� wsp�cze�ni, zosta� przez Albrechia osobi�cie obra�ony. Po d�ugich uk�adach mi�dzy ksi���tami, skoro uda�o si� Wac�awowi pozyska� elektor�w saskiego i brandenburskiego, dokonano 5 V 1292 wyboru kr�la rzymskiego w osobie wykszta�conego i rycerskiego, ale politycznie s�abego Adolfa, hr. nassawskiego. Kandydatur� jego niespodziewanie wysun�� arcybiskup kolo�ski, w kt�rego wojsku s�u�y� Adolf, a poparli dwaj inni elektorowie duchowni, po czym zgodzili si� na ni� elektorowie �wieccy. Za�atwiwszy sprawy Rzeszy niemieckiej po swojej my�li przez obalenie kandydatury Albrechta, teraz dopiero zabra� si� Wac�aw energicznie do przygotowania wyprawy przeciw �okietkowi pod swym osobi-ym dow�dztwem w sierpniu 1292. Do wojsk czeskich przy��czy�y si� ksi���t �l�skich: cieszy�skiego, raciborskiego, bytomskiego ikiego oraz Ottona, margrabiego brandenburskiego. Wac�aw II by� uroczysty wjazd do Krakowa. Uzna� go za w�adc� ksi�stwa kra-ikiego Boles�aw, ks. p�ocki; on bowiem po�lubi� w r. 1291 siostr� I Kunegund�, wszed� w zale�no�� lenn� od niego i obieca� c Jego plany w Polsce. Wobec takiej przewagi zrezygnowa� �o-�brony ziemi sandomierskiej i postanowi� broni� si� w Siera- dzu, maj�c tylko szczup�� pomoc od swego brata Kazimierza, ksi�cia ��czyckiego. Los ksi�stw: krakowskiego i sandomierskiego rozstrzygn�� si� w Sieradzu. W wyprawie na Sieradz wzi�li udzia� lennicy Wac�awa II, ksi���ta: Miko�aj opawski, Kazimierz bytomski, Bolko opolski i Boles�aw p�ocki. Wac�aw obieg� Sieradz, zdoby� miasto i wzi�� �okietka i brata jego Kazimierza w niewol�. Do ugody mi�dzy nimi przysz�o 9 X 1292. �okietek zrzek� si� roszcze� do ksi�stwa krakowskiego i sandomierskiego, zatrzymuj�c wprawdzie ksi�stwo sieradzkie, lecz musia� z�o�y� o�wiadczenie, �e uznaje Wac�awa rzeczywistym i prawowitym swoim panem, musia� te� z�o�y� mu przysi�g� wierno�ci i zobowi�za� si� do dostarczania Wac�awowi pomocy zbrojnej w razie wyprawy wojennej. Ten stosunek lennej zale�no�ci zawi�zany zosta� na czas �ycia �okietka i Wac�awa II, tylko jako ksi�cia krakowskiego, a nie jako kr�la czeskiego. Zapewne uzna� wtedy i Kazimierz, ksi��� ��czycki, zwierzchnictwo Wac�awa, lecz dokument lenny si� nie dochowa�. W czasie kapitulacji �okietka obecni byli pr�cz wy�ej wymienionych ksi���t trzej biskupi czesko-morawscy oraz arcybiskup gnie�nie�ski Jakub �winka i landmistrz pruski Meinhard z Kwerfurtu (1288�1299). Wszyscy oni w dokumencie w�wczas wystawionym m�wi� o Wac�awie �Pan, nasz kr�l", co budzi zdziwienie ze wzgl�du na arcybiskupa gnie�nie�skiego i laridmistrza pruskiego. Przy arcybiskupie mo�na by to pr�bowa� wyt�umaczy� faktem, �e Sieradz le�a� w obr�bie diecezji gnie�nie�skiej, przy landmistrzu i ten wzgl�d odpada, bo posiad�o�ci Zakonu niemieckiego w Czechach mistrzowi pruskiemu nie podlega�y. W drugim dokumencie w�wczas wystawionym zobowi�za� si� �okietek sk�oni� w�adze miejskie Brze�nicy w ksi�stwie sieradzkim i Brze�cia Kujawskiego do z�o�enia przysi�gi wierno�ci Wac�awowi pod rygorem utraty przez �okietka ksi�stwa sieradzkiego i kl�twy, kt�r� na ten wypadek zawiesi� nad nim arcybiskup gnie�nie�ski. ��danie przysi�gi na wierno�� od miasta Brze�cia dowodzi, �e �okietek zosta� lennikiem Wac�awa nie tylko jako ksi��� sieradzki, lecz tak�e jako pan dziedziczny ksi�stwa brzesko-kujawskiego. Przez ho�d sieradzki utrwali�y si� rz�dy Wac�awa w Ma�opolsce, a wp�yw jego na �l�sku i w kilku innych dzielnicach polskich by� prze- 17 o�ny. By�a to jednak przewaga wymuszona, a nie szczerze uznana, p � kapitulacji �okietka nie by� obecny Przemys�aw II. Pozornie zaprzyja�niony z Wac�awem II, powinien by� si� stawi� pod Sieradzem, sp�ni� si� jednak umy�lnie i 29 IX by� jeszcze w Kaliszu, a dowiedziawszy si� o zdobyciu grodu sieradzkiego, wr�ci� z po�owy drogi do domu. Po pokonaniu �okietka wr�ci� Wac�aw do Krakowa, gdzie jego obecno�� mo�na stwierdzi� ju� z pocz�tkiem listopada 1292 r. W Krakowie przebywa� prawdopodobnie do Bo�ego Narodzenia, gdy� 16 I 1293 znajduje si� ju� w Bernie morawskim. W czasie swego pobytu w Krakowie urz�dzi� on stostinki w nowonabytych ksi�stwach. Wyje�d�aj�c z Polski odda� w�adz� w r�ce starosty, nieznanego dotychczas w Polsce urz�dnika. Genezy tego urz�du u nas trzeba szuka� w fakcie, �e Wac�aw II stale przebywa� poza Polsk�, a Polakom nie dowierza�. W Ma�opolsce w latach 1292�1300 spotykamy nast�puj�cych starost�w: pierwsz� pewn� osob� na tym urz�dzie jest Tasso z Wiesenburga dokumentarnie stwierdzony l VIII 1294 r. Ust�puje on z tego urz�du w miesi�cach jesiennych 1294 r., a miejsce jego zaj�� Miko�aj, ksi��� opawski. Kapelanem i powiernikiem ksi�cia Miko�aja by� Micha�, kantor krakowski, kt�remu uwolni� ksi��� opawski od ci�ar�w prawa ksi���cego w�asn� jego dziedziczn� wie� Czusz�w, le��c� w parafii Pa�ecz-nica w powiecie miechowskim (29 III 1295 r.). Nast�pc� jego na urz�dzie starosty w tym�e samym roku w maju lub z pocz�tkiem czerwca zosta� Hinko z Dubu, czynny w czasie elekcji Muskaty na biskupa krakowskiego. Ostatnim z okresu do 1300 r. znanym starost� krakowskim by� baron czeski Vocco de Cravary, wymieniony w dokumencie 21 III 1300. Z rz�dami czeskimi w Ma�opolsce wi��e si� uporz�dkowanie waluty. Wprowadzono na wz�r czeski grosze zwane ma�ymi lub polski-m i (grossi parvi, Polonicales) w odr�nieniu od szerokich groszy praskich (grossi lati, Bohemicales). Miasto Krak�w zyska�o lepsze ortyfikacje. Wprawdzie ju� Leszek Czarny, wdzi�czny mieszczanom owskim za to> ze nie dopu�cili jego wrog�w do zaj�cia miasta, opa- 5^ je w obronniejsze mury i wie�e, ale w wielu miejscach by�y jeszcze to jest drewniane tylko palisady. Za Wac�awa II wzniesiono 18 nowe warowne bramy z kamienia i mury w miejsce drewnianych palisad (Bohemi Cracoviam muraverunt). Z tych czas�w pochodzi baszta Floria�ska (1293 r.), a w r. 1307 wymieniona jest ju� brama Floria�ska. Pierwsz� wzmiank� o bramie S�awkowskiej spotykamy w r. 1311. Po�udniow� granic� Krakowa stanowi�y mury klasztor�w: Franciszkan�w i Dominikan�w. Wac�aw bowiem nie po��czy� miasta z zamkiem murami i da� miastu przyrzeczenie, �e miasto i zamek maja zawsze oddzielnie pozosta�. Tote� mieszczanie niemieccy popierali gorliwie te rz�dy. �ywio�y obce by�y wtedy faworyzowane, natomiast polskie odnosi�y si� nieufnie do nowego w�adcy, kt�ry dawnych urz�d�w polskich albo nie obsadza�, albo pozbawi� -je praw i jnrysdykcji. Podobne nastroje panowa�y w�r�d duchowie�stwa, zw�aszcza tej jego cz�ci, kt�ra by�a polskiego pochodzenia. Spokojne posiadanie przez Wac�awa Ma�opolski zosta�o zagro�one ju� w pocz�tkach 1293 r. Wsp�cze�nie z wyjazdem Wac�awa II z Krakowa odby� si� w Kaliszu zjazd polityczny, na kt�rym zawarli ze sob� przymierze powa�nieni dot�d ksi���ta polscy, Przemys�aw II oraz �okietek i brat jego Kazimierz. Celem tego przymierza by�o odzyskanie wsp�lnymi si�ami Krakowa, kt�rego musieli si� niedawno temu wyrzec pod naciskiem politycznym i militarnym