7028

Szczegóły
Tytuł 7028
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

7028 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 7028 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

7028 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Tytul oryginalu: ARCHIPELAG GU�ag Wydanie nowe, poprawione i uzupe�nione przez autora �iuoqoso ALEKSANDER SO��ENICYN ARCHIPELAG LO/60/W ' rtue>|zsaTiuBZ nssjpe etuBiuiz o BTuewyouuo.j.ui 't? BtuezsojBz 'e nuiiuBTnBej BTUBBezJisezJd ' I. :op fes T L U 1956 PR�BA DOCHODZENIA LITERACKIEGO Autoryzowany przek�ad z rosyjskiego: JERZY POMIANOWSKI (Micha� Kaniowski) III�IV NOWE WYDAWNICTWO POLSKIE Warszawa 1991 Tytu� orygina�u: ARCHIPELAG GU�ag Wydanie nowe, poprawione i uzupe�nione przez autora ALEKSANDER SO��ENICYN ARCHIPELAG 1918 � 1956 PR�BA DOCHODZENIA LITERACKIEGO Autoryzowany przek�ad z rosyjskiego: JERZY POMIANOWSKI (Micha� Kaniowski) III�IV NOWE WYDAWNICTWO POLSKIE Warszawa 1991 Opracowanie graficzne: Andrzej Przygodzki Redaktor: Renata Jackowska Wydawca: Janusz Podoski pour le tome l World � 1973�1980 -j the Russian Social Fund pour les tomes World � 1974�1980 by > for Persecuted Persons 2 et 3 J and their Families � Copyright for the Polish edition by Nowe Wydawnictwo Polskie, Warszawa 1990 translation v. l, 2, 3 � Copyright by Jerzy Pomianowski (Micha� Kaniowski) :2>23.2<?M4V)) ISBN 83-85135-00-6 (ca�o��) ISBN 83-85135-03-0 (cz. 3-4) Nowe Wydawnictwo Polskie sp. z o.o. P�produkt, Warszawa 1991 Wydanie I: dodruk 20.000 egz. Obj. M\. wyd. 40, ark. druk. 38. Druk: Olszty�skie Zak�ady Graficzne im. S. Pieni�nego, 10-417 Olsztyn, ul. Towarowa 2. CZʌ� TRZECIA OBOZY PRACY MORDERCZEJ �Tylko ci nas mog� zrozumie�, co jedli z nami z jednej miski". (Z listu huculki, by�ej zeczki) To, co powinno znale�� odbicie w tej cz�ci ksi��ki � jest nieogarnione. Aby zg��bi� i poj�� ca�y sens tej sprawy � nale�a�oby niejedno �ycie strawi� w obozach � w tych obozach, w kt�rych nawet jednego roku nie spos�b odsiedzie� w ca�o�ci bez jakich� ulg, bo stworzono te obozy dla ludzkiej ZAG�ADY. Dlatego te� ci, co si�gn�li g��biej, ci, co zaznali wi�cej � s� ju� w grobie i nic nie powiedz�. Tego, co NAJWA�NIEJSZE nikt nigdy ju� o tych obozach nie opowie. I nie sprosta pojedyncze pi�ro opisowi ca�ej tej historii, ca�ej tej prawdy. Patrzy�em na Archipelag jakby tylko przez wyzior, nie mog�em ogarn�� go spojrzeniem jak z wie�y. Ale na szcz�cie wychyn�o na powierzchni� ju� par� innych ksi��ek � i jeszcze wychynie. By� mo�e czytelnik �Opowiada� kolym-skich" Warlama Sza�amowa b�dzie mia� �ci�lejsze poj�cie o bezlitosnej atmosferze Archipelagu i o granicach ludzkiej rozpaczy. Zreszt�, do�� jednego �yku, by pozna� gorycz morza. PALCE AURORY R�anopalca Eos, o kt�rej tak cz�sto napomyka Homer, zwana przez Rzymian Auror�, u�wietni�a swoim dotkni�ciem ju� sam �wit Archipelagu. Gdy nasi wsp�obywatele dowiedzieli si� z audycji BBC, �e M. Michaj-�ow dowi�d� rzekomo, i� obozy koncentracyjne istnia�y w naszym kraju ju� w 1921 roku � wielu z nas (podobna by�a zreszt� reakcja Zachodu) dozna�o szoku: wi�c ju� wtedy? Wi�c ju� w 1921? Oczywi�cie, �e nie! Michaj�ow myli si�, rzecz jasna. W 1921 roku obozy koncentracyjne by�y ju� w rozkwicie (ba, nawet ju� przekwita�y.) S�uszniej by�oby twierdzi�, �e Archipelag narodzi� si� przy wt�rze salw Aurory. Jak zreszt� mog�o by� inaczej? Zastan�wmy si� chwil�. Czy� Marks i Lenin nie twierdzili, �e stary, bur�uazyjny aparat przymusu nale�y unicestwi� � i w zamian stworzy� nowy? Aparat przymusu sk�ada si� za� z: armii (wcale ju� nas nie dziwi, �e Armi� Czerwon� stworzono w pocz�tkach 1918 roku, policji (milicja zosta�a odtworzona jeszcze wcze�niej ni� armia), s�d�w (poczynaj�c od 24 listopada 1917 roku), a tak�e � wi�zie�. Czemu� to, proklamuj�c dyktatur� proletariatu, miano zwleka� z utworzeniem wi�zie� nowego typu? Bo te� sprawa wi�zie�, starych czy jakich� tam nowych, w og�le nie cierpia�a zw�oki. Ju� w trakcie pierwszych porewolucyjnych miesi�cy Lenin domaga� si� stosowania �najsurowszych, drako�skich wr�cz �rodk�w w celu podtrzymania dyscypliny'". A czy owe drako�skie �rodki mo�liwe s� � bez wi�zie�? 1 Lenin, Dziel� Zebrane, wyd. ro�. V, t. 36, str. 217. Jakie innowacje w tej dziedzinie mog�o wprowadzi� pa�stwo proletariackie? Iljicz szuka� nowych dr�g po omacku. W grudniu 1917 roku wysuwa on, tytu�em propozycji, taki oto zestaw kar: �konfiskat� ca�ego mienia..., wi�zienie, wys�anie na front i roboty przymusowe � dla ka�dego, kto niniejsze prawo pogwa�ci2". Mo�emy zatem stwierdzi�, �e naczelna idea Archipelagu � roboty przymusowe znalaz�a wyraz ju� miesi�c po Rewolucji Pa�dziernikowej. Ale przysz�emu systemowi kar Iljicz po�wi�ci� zapewne chwil� zadumy jeszcze wtedy, gdy siedzia� spokojnie w Razliwie* w�r�d zapachu z��tego siana i brz�czenia trzmieli. Ju� wtedy wszystko sobie wykalkulowa� i uspokoi� nas, �e �pokonanie wyzyskuj�cej mniejszo�ci przez wi�kszo��, z�o�on� z wczorajszych niewolnik�w, jest spraw� stosunkowo tak �atw�, prost� i naturaln�, �e poci�gnie to za sob� o wiele mniejszy rozlew krwi... i o wiele mniejsze koszty ludzkie", ni� gn�bienie wi�kszo�ci przez mniejszo��, co mia�o miejsce dotychczas3. I jakie te� by�y koszty ludzkiego tego �stosunkowo tak �atwego" pogn�bienia wewn�trznego wroga od chwili wybuchu pa�dziernikowej rewolucji? Oto kilka cyfr, znalezionych przez specjalist�w od statystyki. Profesor J.A. Kurganow: od 1917 do 1959 zgin�o � nie licz�c strat poniesionych przez walcz�ce armie, a bior�c pod uwag� jedynie ofiary terroru, t�umienia bunt�w, g�odu, wyniszczaj�cego re�ymu w �agrach i doliczaj�c do tego deficyt demograficzny, to jest spadek liczby narodzin � dochodzi si� do cyfry 66,7 milion�w ludzi (nie licz�c za� owego deficytu � 55 milion�w). Historyk ekonomii M. Bernstam: w latach 1917�1956 ofiar terroru, t�umienia bunt�w, przymusowych rob�t i sztucznie organizowanego g�odu by�o ponad 55 milion�w. Kto � sw�j czy obcy � nie oniemieje na widok tych cyfr? Ciekawe by�oby przytoczenie tutaj jeszcze kilku liczb, cho�by dla por�wnania. Ilu pracownik�w etatowych liczy� w centrali �w budz�cy strach carski III Oddzia�, kt�rego �lad jak chla�ni�ty rzemieniem, biegnie przez ca�e dzieje wielkiej literatury rosyjskiej? W chwili utworzenia � 16 ludzi, w momencie najwi�kszego rozkwitu � 45. Liczba �mieszna, nawet je�li wzi�� pod uwag� Gub-Czek� z najdalszej prowincji. Albo � ilu te� wi�ni�w politycznych zasta�a w carskim Wi�zieniu Narod�w rewolucja Lutowa? (trzeba pami�ta�, �e w dawnej Rosji do �wi�ni�w politycznych" 2 Lenin, ibidem, t. 35, str. 176. * W miejscowo�ci Razliw opodal Piotrogrodu Lenin ukrywa� si� (wraz z Zinowiewem) po wypadkach lipcowych 1917 roku; rz�d Kiere�skiego grozi� mu aresztowaniem. 3 Lenin, Dziel�, wyd. ro�. V, t. 33, str. 90. 10 zaliczano tak�e uczestnik�w �eks�w", tj. ekspropriacji i napad�w na banki oraz wykonawc�w mord�w politycznych). Wszystkie te dane gdzie� przecie� mo�na znale��. Prawdopodobnie w samych Krestach takich wi�ni�w by�o ponad 50, a w Szlisselburgu 63 ludzi, pr�cz tego kilkuset wr�ci�o z syberyjskiego zes�ania i ci�kich rob�t (z Aleksandrowskiego Wi�zienia Centralnego wysz�o na wolno�� oko�o 200 ludzi). A ilu� to jeszcze siedzia�o w gubernialnych wi�zieniach! A w�a�nie, ciekawe � ilu? Oto cyfra dotycz�ca Tambowa, wzi�ta wprost z tambowskich gazet. Rewolucja lutowa po otwarciu na o�cie� wr�t tambowskiego wi�zienia znalaz�a tam... 7 (siedmiu) wi�ni�w politycznych. W Irkucku by�o ich znacznie wi�cej � bo 20. Owszem, guberni by�o ponad 40 (zb�dne chyba jest przypominanie, �e mi�dzy lutym a lipcem w og�le nikogo nie wsadzano za polityk�, po lipcu za� siedzia�y w wi�zieniach nieliczne jednostki i to w sielskich raczej warunkach). Ale masz ci los: pierwszy rz�d sowiecki by� rz�dem koalicyjnym, cz�� resort�w trzeba by�o jednak odda� lewicowym eserom; w ich r�kach znalaz� si� te� nieszcz�ciem Ludowy Komisariat Sprawiedliwo�ci. Kieruj�c si� zgni�ymi, drobnomieszcza�skimi pogl�dami na spraw� wolno�ci, komisariat ten doprowadzi� system kar do zupe�nej niemal ruiny, ferowa� wyroki, jak si� okaza�o zbyt �agodne, a nadto nie stosowa� prawie w swojej praktyce przoduj�cej zasady rob�t przymusowych. W lutym 1918 roku przewodnicz�cy Rady Komisarzy Ludowych, tow. Lenin, za��da� zwi�kszenia ilo�ci miejsc odosobnienia i wzmo�enia represji4, w maju za�, decyduj�c si� na konkretn� ingerencj�, zaleci�5, aby za �apownictwo dawa� nie mniej ni� 10 lat wi�zienia, a ponadto 10 lat rob�t przymusowych, w sumie wi�c 20. Skala taka mog�a z pocz�tku wydawa� si� manifestacj� pesymizmu: jak to, wi�c nawet za 20 lat trzeba b�dzie jeszcze stosowa� roboty przymusowe? Ale my ju� wiemy, �e roboty te okaza�y si� nader praktycznym �rodkiem i �e nawet po up�ywie lat 50 nie przesta�y by� popularne. Personel wi�zienny jeszcze wiele miesi�cy po Pa�dzierniku by� wsz�dzie carski, tyle �e wyznaczono komisarzy wi�zie�. Rozzuchwaleni funkcjonariusze wi�zie� stworzyli w�asny zwi�zek zawodowy (�Zwi�zek Pracownik�w Zak�ad�w Karnych") i wprowadzili zasad� wyboru szar� administracyjnych! (Jedyny to wypadek w ca�ej historii Rosji!). Wi�niowie te� nie pozostawali w tyle � mieli r�wnie� w�asny samorz�d (Ok�lnik Komisariatu Sprawiedliwo�ci z 24. IV. 1918 roku: �wsz�dzie, gdzie to mo�liwe, nale�y 4 Lenin, Dziel�, wyd. ro�. V, t. 54, str. 391. 5 Lenin, Dziel�, t. 50, str. 70. 11 wi�ni�w wdra�a� do autokontroli i samorz�du"). Takie aresztanckie sobiepa�stwo (�anarchistyczne rozpasanie") nie odpowiada�o, rzecz naturalna, celom dyktatury przoduj�cej klasy i nie�atwo dawa�o si� pogodzi� z akcj� oczyszczania rosyjskiej gleby ze szkodliwych insekt�w. (O czym tu m�wi�, je�li nawet wi�zienne kaplice nie zosta�y zamkni�te i nasi, sowieccy aresztanci ch�tnie tam bywali w ka�d� niedziel�, cho�by po to, by rozprostowa� ko�ci!). Carscy klucznicy nie byli, rzecz jasna, elementem zupe�nie dla sprawy proletariatu straconym, w ko�cu by� to fach wa�ny dla osi�gni�cia bezpo�rednich cel�w rewolucji. Dlatego te� nale�a�o �wytypowa� takich przedstawicieli administracji wi�ziennej, kt�rzy nie ca�kiem zatwardzieli i ot�pieli od drylu panuj�cego w carskim wi�zieniu (ale co to znaczy �nie ca�kiem"? jak to stwierdzi�? �e zapomnieli s��w hymnu �Bo�e, chro� nam cara"?) i mog� jeszcze by� wykorzystani do pracy w nowych warunkach6" (na przyk�ad � potrafi� sprawnie raportowa�: �tak jest" i �melduj� pos�usznie, �e nie!", albo szybko zamyka� i otwiera� zamki?). Ma si� rozumie�, �e same te wi�zienne budynki, cele, kraty i rygle, cho� na pierwszy rzut oka wygl�da�y wci�� tak samo � w istocie otrzyma�y now� tre�� klasow�, wznios�y rewolucyjny sens. Jednak�e � a� do po�owy 1918 roku � s�dy si�� przyzwyczajenia i bezw�adu stosowa�y wobec wszystkich skazanych tylko i wy��cznie kary wi�zienia, co hamowa�o proces destrukcji tych cz�ci starego aparatu w�adzy, kt�re mia�y zwi�zek z wi�ziennictwem. W po�owie 1918 roku, a mianowicie dnia 6 lipca, mia�o miejsce wydarzenie, kt�rego znaczenia wcale nie wszyscy rozumiej�, wydarzenie okre�lane jako �st�umienie buntu lewicowych eser�w". Tymczasem za� by� to prze�om o znaczeniu chyba nie mniejszym ni� przewr�t 25 pa�dziernika. 25 pa�dziernika proklamowana by�a w�adza Sowiet�w-Delegat�w � st�d te� termin � w�adza sowiecka. Ale w trakcie pierwszych miesi�cy charakter tej nowej w�adzy jeszcze by� powa�nie zm�cony przez udzia� przedstawicieli innych, niebolszewickich partii. Aczkolwiek rz�d koalicyjny sformowany by� tylko z bolszewik�w i lewicowych eser�w, jednak w sk�adzie Wszech-rosyjskich Zjazd�w Sowiet�w (II, III i IV) i wybranych na nich WCIK-�w (Wszechrosyjskich Centralnych Komitet�w Wykonawczych) trafiali si� jeszcze przedstawiciele innych partii socjalistycznych � socjalrewolucjo-nist�w, socjaldemokrat�w, anarchist�w, ludowych socjalist�w i in. St�d te� WCIK-i nosi�y niezdrowy charakter �parlament�w socjalistycznych". Sowiecka Sprawiedliwo��, dzie�o zbiorowe, Moskwa 1919, str. 20. 12 W ci�gu pierwszych miesi�cy 1918 roku szereg zdecydowanych akcji (popartych przez lewicowych eser�w) pozwoli� wszelako na usuniecie z �ona WCIK reprezentant�w innych ugrupowa� socjalistycznych (moc� decyzji wi�kszo�ci cz�onk�w tego organu, na co dawa�a prawo swoista interpretacja procedury parlamentarnej) b�d� na niedopuszczenie do ich wyboru. Ostatnim z cia� obcych, stanowi�cym, trzeci� cz�� owego gremium parlamentarnego (V Zjazdu Sowiet�w), by�a partia lewicowych eser�w. W ko�cu mo�na by�o pozby� si� r�wnie� tego balastu. 6 lipca 1918 roku lewicowi eserzy zostali co do jednego usuni�ci z WCIK i Sownarkomu. Tym samym � w�adza Sowiet�w Delegat�w (tradycyjnie zwana dalej w�adz� sowieck�) przesta�a stanowi� przeciwwag� w stosunku do woli partii bolszewickiej i przybra�a kszta�t Demokracji Nowego Typu. Dopiero wi�c od tej historycznej daty mog�a zacz�� si� na serio przebudowa starego aparatu penitencjarnego i konstrukcja Archipelagu7. Kierunek tej rekonstrukcji by� za� od dawna jasny. Przecie� ju� Marks w Krytyce programu gotajskiego twierdzi�, �e praca produkcyjna jest jedynym �rodkiem poprawy przest�pc�w. Oczywi�cie �jak to p�niej wykaza� Wyszy�ski � �nie ta praca, co wysusza ludzkie rozumy i serca", lecz owa �czarodziejka (!), kt�ra ma moc wydobywania ludzi z niebytu i dna nik-czemno�ci, czyni�c z nich bohater�w8". A dlaczego nasz wi�zie� nie mo�e wa�koni� si� w celi lub tam sylabizowa� jakich� ksi��eczek, tylko powinien si� trudzi�? A dlatego, �e w Republice Rad nie ma miejsca na przymusowe pr�niactwo, na �paso�ytnictwo z urz�du9" jakie w takim na przyk�ad Szlisselburgu licowa� mog�o z carskim paso�ytniczym ustrojem. Takie wi�zienne pr�niactwo przeczy�oby po prostu samym zasadom opartego na pracy ustroju Republiki Sowieckiej zasadom u�wi�conym przez konstytucj� z 10 sierpnia 1918 roku: �Kto nie pracuje, ten nie je". Gdyby wi�c wi�niowie nie mieli pracowa�, to � wedle naszej konstytucji � powinni by� tak�e pozbawieni wiktu. Centralny Wydzia� Kar Komisariatu Sprawiedliwo�ci10, utworzony w maju 1918 roku, natychmiast zap�dzi� �wczes- 7 Wyszy�ski tak to formu�uje w swojej dretwo-napuszonej mowie: � ...jedyny w �wiecie, maj�cy uniwersalne, historyczne znaczenie proces tworzenia na gruzach bur�uazyjnej sieci wi�zie� � owych 'martwych dom�w', budowanych przez wyzyskiwaczy dla mas pracuj�cych � nowych instytucji, pe�nych nowego sensu spo�ecznego". (Dzie�o zbiorowe, Od wi�zie� do zak�ad�w wychowawczych, wydawnictwo �Sowieckie Prawodawstwo", Moskwa 1934, przedmowa). 8 Ibidem, str. 10. 9 Ibidem, str. 103. 10 Po zawarciu pokoju brzeskiego lewicowi eserzy przestali wchodzi� w sk�ad rz�du i Komisariat Sprawiedliwo�ci przej�li bolszewicy. 13 nych aresztant�w do pracy (�zabra� si� do organizacji pracy produkcyjnej"). Ale dotycz�ce tej sprawy akta prawne zosta�y og�oszone ju� po lipcowym przewrocie, mianowicie 23 lipca 1918 roku, w �Tymczasowej instrukcji o pozbawieniu wolno�ci11": �Osoby skazane na kar� pozbawienia wolno�ci, a zdolne do pracy � maj� by� w trybie obowi�zkowym kierowane do pracy fizycznej". Rzec mo�na, �e od tej oto Instrukcji z 23 lipca 1918 roku (wszystkiego dziewi�� miesi�cy od Rewolucji Pa�dziernikowej) zaczyna si� historia oboz�w, �e tu rodzi si� Archipelag. (Kto o�mieli si� zarzuci�, �e por�d by� przedwczesny?). Potrzeba zaprz�gni�cia aresztant�w do prac przymusowych (i tak zreszt� dla wszystkich ju� oczywista) na�wietlona zosta�a na VII Wszechzwi�zko-wym Zje�dzie Sowiet�w: �praca jest najlepszym �rodkiem mog�cym zapobiec niszcz�cym skutkom... bezsensownych rozm�w toczonych przez wi�ni�w, w trakcie kt�rych bardziej do�wiadczeni instruuj� nowicjuszy12... (aha, o to wi�c chodzi�o!...). Wkr�tce mia�y si� te� zacz�� komunistyczne subbotniki* i ten�e Komisariat Sprawiedliwo�ci nakaza�: �Konieczne jest wdro�enie (wi�ni�w) do komunistycznej, kolektywnej pracy13". Postanowiono wi�c duch owych komunistycznych �subbotnik�w" przeflancowa� do oboz�w pracy przymusowej!. Tak oto epoka pierwszego rozp�du nagromadzi�a z punktu mn�stwo zada�, jakie rozwi�zywa� trzeba by�o p�niej przez ca�e dziesi�ciolecia. Zasady polityki pracy poprawczej w��czone zosta�y na VIII Zje�dzie RKP(b) � w marcu 1919 roku � wprost do nowego programu partii. Organizacyjne za� podstawy dla obj�cia obszaru Rosji Sowieckiej sieci� oboz�w stworzone zosta�y dok�adnie w momencie wprowadzenia pierwszych komunistycznych �subbotnik�w", dni pracy ochotniczej (12 kwiecie� - 17 maj 1919 rok): uchwa�y WCIK, dotycz�ce oboz�w pracy przymusowej powzi�to 15 kwietnia i 17 maja 1919 roku14. Na ich podstawie obozy pracy przymusowej mia�y by� tworzone (staraniem Gubernialnych Cze-Ka) obowi�zkowo w ka�dym mie�cie gubernialnym (�eby by�o najwy- 11 Obowi�zywa�a przez ca�� wojn� domow� a� do listopada 1920 roku. 12 Sprawozdanie Komisariatu Sprawiedliwo�ci z�o�one Wszechzwi�zkowemu Zjazdowi Sowiet�w, str. 9. * Wprowadzone na apel Lenina godziny dobrowolnej pracy przy robotach publicznych � po zako�czeniu roboczego tygodnia. 13 Materia�y Kom. Sprawiedliwo�ci, wyd. UP, str. 137. 14 Rocznik Ustaw RSFSR z 1919 roku, Nr 12, str. 124 i Nr 20, str. 235. 14 godniej � w granicach zabudowy miejskiej albo w jakim� klasztorze czy w kt�rym� z okolicznych folwark�w) i w niekt�rych powiatach (chwilowo jeszcze nie we wszystkich). Ka�dy ob�z mia� by� obliczony na co najmniej 300 wi�ni�w (po to, aby dochody z pracy aresztant�w mog�y pokry� koszty utrzymania stra�y i administracji) � i znajdowa� si� w zarz�dzie guber-nialnych organ�w �cigania. Te pierwsze obozy pracy poprawczej wydaj� si� nam teraz jak�� abstrakcj�. Wygl�da na to, �e ludzie, kt�rzy w nich siedzieli, nic nikomu nie opowiedzieli � bo jakichkolwiek relacji brak. W beletrystyce, w drukowanych wspomnieniach, tam gdzie mowa o komunizmie wojennym, napomyka si� o rozstrzeliwaniu i wi�zieniach, ale o obozach nikt nic nie pisze. Nie ma o nich mowy nawet mi�dzy wierszami ani w uwagach poza tekstem. Gdzie by�y te obozy? Jak si� zwa�y...? Jak wygl�da�y?... Instrukcja z 23. VII. 1918 roku zawiera�a pewien brak, podkre�lany zgodnie przez wszystkich pracownik�w: nie by�o w niej �adnej wzmianki na temat klasowego zr�nicowania wi�ni�w, czyli wskazania, �e jednych z nich nale�y traktowa� gorzej, innych za� � lepiej. Ale zawiera�a ona przepisy o trybie wykonywanej pracy � i dlatego to i owo mo�emy sobie wyobrazi�. Ustalona by�a d�ugo�� dnia roboczego: 8 godzin. Z rozp�du, z niedo�wiadczenia � postanowiono p�aci� wi�niom za wszelkie prace, wyj�wszy roboty porz�dkowe w obozie... (potworno��, pisa� hadko)... 100 % sumy ustalonej przez zwi�zki zawodowe w odpowiednich umowach zbiorowych! (zmuszano do pracy zgodnie z konstytucj�, ale te� zgodnie z konstytucj� p�acono, co prawda, to prawda); sk�din�d z wyp�aty potr�cano koszta utrzymania obozu i stra�y. �Sumienni" mogli liczy� na ulgi: pozwalano im mieszka� poza obozem, a przychodzi� tylko do roboty. Za �szczeg�lne zami�owanie do pracy" obiecywano przedterminowe zwolnienie. Na og� za�, brak by�o szczeg�owych wskaz�wek co do regimeu obozowego i w ka�dym obozie panowa�y inne porz�dki. �W okresie wznoszenia zr�b�w nowej w�adzy i bior�c pod uwag� wielkie przepe�nienie zak�ad�w karnych (! � kursywa nasza � A. S.), nie spos�b by�o my�le� o regulaminach, skoro ca�� uwag� po�wi�cano sprawie roz�adowania wi�zie�15". Cz�owiek czyta te s�owa tak, jakby mia� w r�ku babilo�skie tabliczki z pismem klinowym. Ile� pyta� musi sobie zada�: co w�a�ciwie dzia�o si� w tych nieszcz�snych wi�zieniach? Jakie to procesy spo�eczne wywo�a�y takie przepe�nienie? I czy za tym ROZ�ADOWANIEM kry�o si� rozstrzeliwanie, czy wysy�anie do oboz�w? I co to znaczy � �e nie spos�b by�o Materia�y Ludowej Komisji Sprawiedliwo�ci, 1920, tom VII. 15 zawraca� sobie g�owy regulaminami? � czy to znaczy, �e Komisariat Sprawiedliwo�ci nie mia� czasu na zajmowanie si� ochron� wi�ni�w przed samowol� lokalnych naczelnik�w? Bo jak�e inaczej to rozumie�? Instrukcje w sprawach regulaminu nie istnia�y, a zatem w tych latach rewolucyjnej �wiadomo�ci prawnej ka�dy sobiepan m�g� robi� z wi�niem wszystko, co mu strzeli�o do �ba? Dowiadujemy si� ze skromnej statystyki (zawartej w tym samym dzie�ku zbiorowym Od wi�zie� do...), �e praca w obozach sprowadza�a si� w zasadzie do prymitywnych i ci�kich rob�t. W 1919 roku zaledwie 2,5 % wi�ni�w pracowa�o w warsztatach, w 1920 � 10 %. Wiadomo te�, �e w ko�cu 1918 roku Centralny Oddzia� Kar (te� nazwa! ciarki przechodz�) wszcz�� starania o utworzenie kolonii rolnych. Wiadomo, �e w Moskwie stworzono kilka brygad wi�niarskich zajmuj�cych si� remontem wodoci�g�w, kot�owni i kanalizacji w uspo�ecznionych budynkach miejskich. (I ci � zapewne pracuj�cy bez eskorty � aresztanci snuli si� ze swoimi �rubokr�tami, lutownicami i rurami po ca�ej Moskwie, po korytarzach instytucji, po mieszkaniach �wczesnych wybitnych osobisto�ci, wezwani telefonicznie do remontu przez ich �ony � ale jako� nie ma o nich wzmianki w niczyich pami�tnikach, nie ma ich w �adnej sztuce, w �adnym filmie). A je�eli takich specjalist�w w�r�d wi�ni�w nie znajdowano? Wolno przypuszcza�, �e ich wtedy umy�lnie dosadzano. Dalszych wiadomo�ci o wi�zienno-obozowym systemie, tak jak to wygl�da�o pod koniec 1922 roku, dostarcza nam � szcz�liwie ocala�y i przeznaczony dla X Zjazdu Sowiet�w � raport naczelnika wszystkich zak�ad�w karnych RSFSR, towarzysza J. Szyrwindta*. W roku tym po raz pierwszy po��czone zosta�y wszystkie zak�ady karne ministerstwa sprawiedliwo�ci i NKWD (opr�cz specjalnych zak�ad�w, podlegaj�cych GPU) w jeden organizm zwany GUMZak � i umieszczone pod opieku�czym skrzyd�em towarzysza Dzier�y�skiego (piastuj�c pod drugim ze swoich skrzyde� zak�ady karne i �ledcze GPU, nienasycony Dzier�y�ski chcia� opiekowa� si� tak�e ca�� reszt�). GUMZak mia� w swojej pieczy 330 miejsc odosobnienia, w kt�rych znajdowa�o si� og�em 80�81 tysi�cy pozbawionych wolno�ci os�b. Przyby�o ich w por�wnaniu z rokiem 1920: �w roku bie��cym stwierdzi� mo�na sta�y wzrost liczby os�b przebywaj�cych w zak�adach karnych". Ale z tej samej broszury dowiadujemy si� (str. 20), �e � wliczaj�c r�wnie� wi�ni�w GPU � liczba os�b pozbawionych wol- * RSFSR. G�awnoje Uprawlenije Miestami Zakluczenija NKWD. Wi�ziennictwo w 1922 roku, Moskwa, Drukarnia Moskiewskiego Gubernialnego Wi�zienia Taga�skiego. 16 no�ci nigdy nie by�a mniejsza ni� 150 tysi�cy, a czasami dochodzi�a do 195 tysi�cy. �Liczba os�b znajduj�cych si� w miejscach odosobnienia staje si� wielko�ci� coraz bardziej sta��" (str. 10), �Procent wi�ni�w pozostaj�cych w dyspozycji rewtrybuna��w, nie tylko si� nie zmniejsza, ale przejawia okre�lon� tendencj� do sta�ego wzrostu" (str. 13). W miejscach za� niedawnych zamieszek i bunt�w ludowych � w centralnych, czarnoziemnych guberniach, na Syberii, na p�nocnym Kaukazie, nad Donem � wi�niowie �ledczy stanowi� 40�43 % wszystkich uwi�zionych, co �wiadczy o istnieniu dobrych widok�w na wzrost liczby �agr�w. W sk�ad GUMZaku w 1922 roku wchodz�: domy pracy poprawczej (czyli zak�ady dla wi�ni�w po wyroku), domy aresztu prewencyjnego (czyli wi�zienia �ledcze), wi�zienia etapowe, kwarantanny, izolatory (or�owski izolator �nie jest w stanie pomie�ci� wszystkich niepoprawnych przest�pc�w", do tej kategorii zaliczaj� si� te� odrodzone �Kriesty", kt�re tak cudownie si� otwar�y w lutym 1917 roku), kolonie rolnicze (gdzie si� r�cznie karczowa�o krzaki i pniaki), domy pracy dla niepe�noletnich i � obozy koncentracyjne. Kwitn�ce wi�ziennictwo! W wi�zieniach �na ka�de pi�� miejsc przypada ponad sze�ciu wi�ni�w, nadto jest wiele takich dom�w poprawczych, gdzie na jedno miejsce przypada ponad trzech ludzi" (str. 8). Dowiadujemy si� sporo o stanie budynk�w (wi�ziennych i obozowych): dosz�y do takiej ruiny, �e nie odpowiadaj� najbardziej elementarnym standardom sanitarnym, �s� tak zniszczone, �e... ca�e korpusy i nawet ca�e domy poprawcze trzeba by�o pozamyka�" (str. 17). Sprawa wiktu: �W 1921 roku miejsca odosobnienia znalaz�y si� w ci�kiej sytuacji � nie by�o wystarczaj�cej ilo�ci przydzia��w dla uwi�zionych". W 1922 roku, w zwi�zku z decentralizacj� systemu finansowania �sytuacja materialna miejsc odosobnienia sta�a si� nieomal katastrofalna" (str. 2), miejscowe komitety wykonawcze odmawia�y wr�cz wydawania �ywno�ci na potrzeby wi�ni�w. W pocz�tkach roku GOSPlan (Pa�stwowa Komisja Planowania) przeznaczy� 100.000 racji �ywno�ciowych, przy liczbie wi�ni�w r�wnej 150.000� 195.000; normy wy�ywienia zosta�y zmniejszone, pewnych rodzaj�w prowiantu w og�le nie wydawano (trzy czwarte wi�ni�w otrzymywa�o poni�ej 1500 kalorii dziennie), a z dniem l grudnia 1921 roku wszystkie miejsca odosobnienia, pr�cz 15 wi�zie� og�lnoparistwowego znaczenia, w og�le przesta�y otrzymywa� planowe przydzia�y. �Wi�niowie g�odowali" (str. 41). Pa�stwo bardzo a bardzo chcia�o mie� sw�j Archipelag, tylko nie mia�o czym go �ywi�! P�ace za roboty � ju� zosta�y obni�one. �Zaopatrzenie w absolutnie niewystarczaj�ce... mo�na si� spodziewa�, �e przy/ 2 � Archipelag Gu�ag t. 11 charakter katastrofalny" (str. 42). �Brak opa�u da� si� odczu� prawie wsz�dzie". Ten stan rzeczy musia� odbi� si� tak�e na sytuacji personelu. �Wi�kszo�� nadzorc�w dos�ownie ucieka z miejsc pracy, niekt�rzy za� spekuluj� do sp�ki z wi�niami" (str. 43) � a ilu ich jeszcze okrada�o uwi�zionych! �Obserwuje si� znaczny wzrost liczby przest�pstw s�u�bowych w�r�d personelu, bo g��d zmusza ludzi do tego". Wielu stra�nik�w przenios�o si� na lepiej op�acane stanowiska. �Istniej� domy poprawcze, w kt�rych zosta� tylko komendant z jednym stra�nikiem". (Mo�na wyobrazi� sobie, co to za komendant). I � �trzeba w takich wypadkach zatrudnia� w charakterze nadzorc�w nawet samych wi�ni�w, wybieraj�c tych, co si� najlepiej sprawuj�". Jak� te� trzeba by�o mie� dzier�y�sk� si�� ducha i wiar� w skuteczno�� komunistycznych kar, aby utrzyma� ten wymieraj�cy Archipelag na drodze ku �wietlanej przysz�o�ci, zamiast pozwoli� mu rozej�� si� do dom�w! Ale obozy pracy przymusowej nie by�y wcale pierwszymi obozami w RSFSR. Czytelnik ju� kilkakrotnie napotka� w cytatach z wyrok�w rewtrybuna��w (Cz. I, rozdzia� 8) termin �ob�z koncentracyjny" i m�g� pomy�le�, �e to lapsus, �e stosujemy tu nieopatrznie terminologi� p�niejszej daty? Ot� nie. W sierpniu 1918 roku, kilka dni przed zamachem Fanny Kap�an, W�odzimierz Iljicz w depeszy do Eugenii Bosz16 i penze�skiego gubernialnego komitetu wykonawczego (nie dawano tam sobie rady z powstaniem ch�opskim) napisa�: �osoby podejrzane (nie �winne" czegokolwiek, lecz podejrzane � A. S.) zamkn�� w podmiejskim obozie koncentracyjnym17". (A pr�cz tego � �...wprowadzi� bezwzgl�dny, masowy terror..." � a nie by�o jeszcze odno�nego Dekretu). 5 za� wrze�nia 1918 roku, dziesi�� dni po nadaniu tej depeszy, wydany zosta� Dekret Sownarkomu o Czerwonym Terrorze, podpisany przez Piet-rowskiego, Kurskiego i Boncz-Brujewicza. Pr�cz instrukcji dotycz�cej zbiorowych rozstrzeliwa�, zawiera� on r�wnie� tak� dyrektyw�: �zabezpieczy� Republik� Sowieck� przed wrogami klasowymi przez izolowanie ich w obozach koncentracyjnych16". Oto wi�c gdzie pojawi� si� po raz pierwszy � znajduj�c z punktu zastosowanie i oficjalne uznanie � �w termin � obozy koncentracyjne, 16 Ta zapomniana ju� dzi� niewiasta mia�a w swoich r�kach (jako reprezentantka K C i Czeki) losy ca�ej guberni penze�skiej. " Lenin, Dziel�, wyd. V, t. 50, str. 143�144. 18 Rocznik Ustaw RSFSR, 1918, Nr 65, str. 710. 18 kt�ry sta� si� jednym z podstawowych poj�� XX wieku, maj�cym zrobi� mi�dzynarodow� karier�! Oto wi�c kiedy to mia�o miejsce: � w sierpniu i wrze�niu 1918 roku. S�owo to u�ywane ju� by�o podczas pierwszej wojny �wiatowej, ale tylko w stosunku do je�c�w i uci��liwych cudzoziemc�w. Tu za� po raz pierwszy zastosowano je do w�asnych obywateli. Zmiana sensu jest oczywista: ob�z koncentracyjny dla je�c�w nie jest wi�zieniem, lecz koniecznym �rodkiem zapobiegaj�cym ich rozproszeniu. Podejrzani wsp�obywatele mieli teraz by� podobnie koncentrowani w celach zapobiegawczych, bez �adnego s�du. Jakiej� t�giej g�owie z �atwo�ci� te� nasun�o si� odpowiednie s�owo � koncentracyjne!! � kojarz�ce si� z drutem kolczastym, opasuj�cym takie obozowisko ludzi siedz�cych bez wyroku s�dowego. Zreszt� Zwierzchnik rewwojentrybuna�u tak pisze: �Uwi�zienie w obozach koncentracyjnych ma ten sam charakter co izolacja je�c�w wojennych". To znaczy, m�wi�c otwarcie: to jest najazd, to s� jego prawa, to s� dzia�ania wojenne � tylko �e przeciw w�asnemu narodowi. O ile obozy rob�t przymusowych Komisariatu Sprawiedliwo�ci zaliczone zosta�y do og�lnych zak�ad�w karnych, o tyle obozy koncentracyjne nie nale�a�y bynajmniej do �zak�ad�w og�lnych", ale znajdowa�y si� w bezpo�redniej gestii Czeki i przeznaczone by�y dla element�w szczeg�lnie wrogo nastawionych i dla zak�adnik�w. W p�niejszym okresie posy�a�y ludzi do tych oboz�w r�wnie� trybuna�y, to prawda, ale rozumie si�, �e sp�awiano tam nie na podstawie wyroku s�dowego, lecz na zasadzie pos�dzenia o wrogie nastawienie19. Za ucieczk� z konc�agu wyrok wzrasta� (r�wnie� bez s�du!) DZIESI�CIOKROTNIE! (To� wtedy w�a�nie s�ysza�o si� has�a: �Dziesi�ciu za jednego!", �Stu za jednego!". (A wi�c � je�li kto� dosta� pi�� lat, uciek� i zosta� z�apany � to odsiadka jego przed�u�ana by�a automatycznie do 1968 roku. Za powt�rn� za� ucieczk� z koncentraka � nale�a�o si� rozstrzelanie � i nie trzeba w�tpi�, �e przepisu tego przestrzegano �ci�le). Na Ukrainie obozy koncentracyjne stworzono z op�nieniem � dopiero w 1920 roku. Ale korzenie oboz�w si�ga�y g��boko, tylko �e �lad�w tych miejsc ju� nie pami�tamy. O wi�kszo�ci pierwszych oboz�w koncentracyjnych nikt ju� nam nigdy nie opowie. Tylko grzebi�c w resztkach wspomnie� tych, co nie wymarli, a niegdy� w pierwszych obozach siedzieli, mo�na jeszcze co� odszuka� i ocali�. W�adze bardzo wtedy lubi�y urz�dza� obozy koncentracyjne w dawnych klasztorach: mocne, sklepione mury, solidne budynki � a wszystko stoi " Dzie�o zbiorowe, Od wi�zie�.... 19 pustk� (przecie� zakonnicy to nie ludzie, tak czy owak musia�o si� ich wyrzuci�). Tak wi�c w Moskwie obozy roztasowano w klasztorach: And-ronikowskim, Nowospasskim, Iwanowskim. W piotrogrodzkiej Czerwonej Gazecie z 6 wrze�nia 1918 czytamy, �e pierwszy ob�z koncentracyjny �zostanie za�o�ony w Ni�nim Nowgorodzie, w opuszczonym klasztorze �e�skim... Na pocz�tek planuje si� wys�anie do Ni�nego Nowgorodu, do wymienionego obozu koncentracyjnego, 5 tysi�cy ludzi" (kursywa moja � A. S.). W Riazaniu ob�z r�wnie� urz�dzono w by�ym �e�skim klasztorze (Ka-za�skim). Oto relacja o nim. Siedzieli tam kupcy, duchowni, �je�cy wojenni" (tak nazywano by�ych oficer�w, kt�rzy nie wst�pili do Armii Czerwonej). Ale byli te� ludzie nieokre�lonego stanu (to�stojowiec J. Je-w, kt�rego spraw� ju� opisali�my, te� tam si� znalaz�). Przy obozie istnia�y warsztaty � tkacki, krawiecki, szewski oraz (w 1921 roku ju� tak� nazw� nosi�y) � �roboty og�lne", polegaj�ce na pracach remontowych i budowlanych w samym mie�cie. Wyprowadzano ludzi pod eskort�, ale samodzielnych rzemie�lnik�w, zale�nie od charakteru zlecenia, wypuszczano bez konwoju, dzi�ki czemu miejscowi mogli ich dokarmia�. Mieszka�cy Riaza-nia odnosili si� z du�ym wsp�czuciem do tzw. liszennik�w (oficjalnie zwano ich nie �wi�niami", lecz �skazanymi na kar� pozbawienia wolno�ci" � liszennyje swobody). Gdy prowadzono ich w szeregach, przechodnie nie �a�owali ja�mu�ny (suchar�w, gotowanych burak�w i kartofli), konwojenci za� nie sprzeciwiali si� temu i llszennicy dzielili si� �ywno�ci� sprawiedliwie. (Co krok obserwujemy tu jeszcze obyczaje nie nasze i wp�ywy nie naszej ideologu). Ci, co mieli najwi�cej szcz�cia potrafili jako� urz�dzi� si� w miejscowych przedsi�biorstwach � i otrzymywali w�wczas przepustki, pozwalaj�ce im chodzi� po mie�cie (na noc trzeba by�o jednak wraca� do obozu). �ywiono ich w obozie tak oto (1921 rok): p� funta chleba dziennie (plus drugie p� funta za wykonanie normy), rano i wieczorem � porcja wrz�tku, w po�udnie � chochla gor�cej bryi (p�ywa�o w niej kilkadziesi�t ziaren kaszy i kartoflane obierki). Rozrywek dostarcza�y � z jednej strony donosy prowokator�w (i zwi�zane z nimi aresztowania), z drugiej za� � popisy k�ka teatralnego i ch�ru. Dawano koncerty dla mieszka�c�w Riazania w sali by�ego klubu szlacheckiego, obozowa orkiestra d�ta grywa�a w parku miejskim. Liszen-nicy coraz bardziej z�ywali si� z ludno�ci� miejsk�, zacie�nia�y si� znajomo�ci, co wreszcie przybra�o niedopuszczalne formy � i w�a�nie wtedy zacz�to �je�c�w" wysy�a� do oboz�w specjalnych na Dalekiej P�nocy. Brak surowo�ci i rygoru w praktyce oboz�w koncentracyjnych pos�u�y� jako nauka na przysz�o��, a bra� si� st�d, �e dooko�a oboz�w toczy�o si� w najlepsze normalne �ycie. Dlatego w�a�nie okaza�o si� konieczne stwo- 20 r�enie specjalnych oboz�w na P�nocy. Koncentracyjne za� � zniesione zosta�y po 1922 roku. Ten brzask ery obozowej zas�uguje na to, aby przyjrze� si� lepiej zmianom jego odcieni. Po zako�czeniu wojny domowej dwie armie pracy, stworzone przez Tro-ckiego, trzeba by�o zdemobilizowa� z uwagi na protesty przetrzymywanych w szeregach �o�nierzy. Ale fakt ten nie zmniejszy� roli oboz�w pracy przymusowej w �yciu RSFSR, przeciwnie. W ko�cu 1920 roku w RSFSR by�y 84 obozy rozmieszczone w 43 guberniach20. Je�li da� wiar� oficjalnej (chocia� trzymanej w sekrecie) statystyce, to siedzia�o tam w tym czasie 25.336 os�b, do kt�rej to liczby doda� trzeba 24.000 �je�c�w" wzi�tych podczas wojny domowej21. Obie liczby, zw�aszcza ostatnia, wydaj� si� sztucznie obni�one. Je�li jednak wzi�� pod uwag�, �e nie wchodz� tu cyfry uwi�zionych w zak�adach �ledczych i karnych Czeki, gdzie stosowano metod� roz�adowania wi�zie�, topienia barek transportowych i innych sposob�w masowej likwidacji � i w ten spos�b po wielokro� zaczynano od zera, mo�na uzna� nawet te liczby za �cis�e. I c�?! W pa�dzierniku 1923 roku, ju� na pocz�tku sielankowej epoki NEP-u (i d�ugo jeszcze przed kultem jednostki) siedzia�o: w 355 obozach � 68.297 os�b pozbawionych wolno�ci, w 207 domach poprawczych � 48.163 osoby, w 105 zak�adach karnych i wi�zieniach � 16.765, w 35 koloniach rolnych � 2.328, a ponadto � 1.041 os�b niepe�noletnich i chorych22. Istnieje jeszcze inna wymowna statystyka: dotyczy przepe�nienia w obozach (organizacja sieci oboz�w nie nad��a�a za wzrostem liczby uwi�zionych). Na 100 miejsc przypada�o w 1924 roku � 112 wi�ni�w, w 1925 120, w 1926 � 132, w 1927 � 17723. Kto sam kiedy� siedzia�, ten zaraz zrozumie, jak wygl�da�o �ycie codzienne w obozie (chodzi o miejsce na narach, misk� w sto��wce albo o przydzia� fufajki) je�li na l miejsce przypada�o 1,77 wi�nia. Tw�rcy tych nowych form uwa�ali je za etapy �mia�ej �walki z wi�ziennym fetyszyzmem" panuj�cym we wszystkich krajach, z carsk� Rosj� na czele, i nie pozwalaj�cym na wymy�lenie niczego innego pr�cz zwyk�ych 20 Centralne Archiwum Pa�stwowe Rewolucji Pa�dziernikowej, zbi�r akt Nr 393, fas-cykul 13, poszyt l w, arkusz 111. 21 Ibidem, arkusz 112. 22 Ibidem, fascykul 39, poszyt 48, arkusz � 13 i 14. 23 A. A. Herzenson, Walka z przest�pczo�ci� w RSFSR, Moskwa, Jurizdat, 1928, str. 103. 21 wi�zie�. (�Rz�d carski, kt�ry ca�y kraj przekszta�ci� w jedno ogromne wi�zienie, z jakim� wyrafinowanym sadyzmem rozbudowywa� sw�j system wi�zienny24"). Na progu �okresu rekonstrukcji" (w 1927 roku) �rola oboz�w � no, jak s�dzicie? w�a�nie teraz po tylu sukcesach? � ...nabiera jeszcze wi�kszego znaczenia w walce z najbardziej wrogimi elementami, szkodnikami, ku�akami, kontrrewolucyjnymi agitatorami25". A wi�c Archipelagu nie poch�on� morskie g��biny! Archipelag ma istnie� dalej! Przed rokiem 1924 niewiele by�o na Archipelagu zwyczajnych kolonii pracy. Przewa�a�y w tych latach zamkni�te zak�ady karne, zreszt� ich liczba nie zmniejszy si� te� w latach nast�pnych. (W referacie Krylenki z 1924 roku zawarte jest ��danie zwi�kszenia ilo�ci izolator�w dla element�w niepracuj�cych oraz dla szczeg�lnie niebezpiecznych przedstawicieli warstwy pracuj�cej, do kt�rej to kategorii zaliczono p�niej samego Krylenk�. Ta jego formu�a w��czona zosta�a w ca�o�ci do tekstu Kodeksu Pracy Poprawczej z 1924 roku). Wy�anianiu si� ka�dego archipelagu towarzysz� niedostrzegalne przesuni�cia geologicznych warstwie: z czasem dopiero ustala si� kszta�t ostateczny. Tak�e w tym wypadku zasz�a ca�a seria przesuni�� i zmian w nazewnictwie, kt�rych zwyk�ym rozumem prawie �e nie spos�b ogarn��. Na pocz�tku panowa� pierwotny ba�agan � zak�ady karne znalaz�y si� w gestii trzech resort�w. S� to: Czeka (tow. Dzier�y�ski), NKWD (tow. Pietrowski), Komisariat Sprawiedliwo�ci (tow. Kurski). W samym NKWD zajmuje si� wi�zieniami to GUMZak (Glawnoje Uprawlenije Miest Zakluczenija, czyli Centralny Zarz�d Miejsc Odosobnienia � zaraz po Pa�dzierniku 1917 roku), to zn�w GUPR (Glawnoje Uprawlenije Prinuditielnych Robot, czyli Centralny Zarz�d Rob�t Przymusowych), to znowu GUMZak26. W Komisariacie Sprawiedliwo�ci jest Zarz�d Wi�zie� (grudzie� 1917 rok), nat�pnie � Centralny Wydzia� Kar (maj 1918 rok) z ca�� sieci� gubernialnych wydzia��w kar, kt�re organizowa�y sobie nawet zjazdy (wrzesie� 1920 rok): w 1921 roku nazw� t� zmieniono na milsz� dla ucha: Centralny Wydzia� Rob�t Poprawczych. Rozumie si�, �e takie rozdrobnienie kompetencji nie mog�o przys�u�y� si� sprawie karania i poprawy przest�pc�w � tote� Dzier�yriski wszcz�� starania o skupienie w�adzy w je- 24 Dzie�o zbiorowe, Od wi�zie�... , str. 431. 25 I. L. Awerbach, Od przest�pstwa do pracy, pod red. Wyszy�skiego, wyd. �Sowietskije Zakonodatielstwo", 1936 rok. 26 Podobnie, jak dzisiaj. 22 dnym r�ku. W�a�nie wtedy dosz�o do po��czenia NKWD i Czeki, na co bynajmniej nie wszyscy zwr�cili uwag�: w dniu 16 marca 1919 roku Dzier-�y�ski, przewodnicz�cy Czeki, zosta� r�wnocze�nie Komisarzem Spraw Wewn�trznych. Za� w 1922 roku zdo�a� wreszcie doprowadzi� do obj�cia przez NKWD wy��cznego nadzoru nad wszystkimi zak�adami karnymi, kt�re dot�d znajdowa�y si� w gestii Komisariatu Sprawiedliwo�ci (25. VI. 1922)27. R�wnolegle trwa�a reorganizacja stra�y obozowej. Z pocz�tku by�y to oddzia�y WOChR (Wnutriennaja Ochrana Respubliki � czyli oddzia�y Bezpiecze�stwa Wewn�trznego), nast�pnie � WNUS {Wnutriennaja S�u�ba, tj. S�u�ba Wewn�trzna), w 1919 roku zosta�y one po��czone z korpusem wojsk Czeki28, a przewodnicz�cym ich naczelnego Wojensowietu zosta� r�wnie� Dzier�y�ski. (I nie bacz�c na to, wcale na to nie bacz�c, a� do 1924 powtarza�y si� skargi na cz�ste wypadki dezercji, na niski poziom dyscypliny w tych szeregach29). Dopiero w czerwcu 1924 roku dekretem WCIK i Sownarkomu wprowadzone zosta�y w Korpusie Wartowniczym normy dyscypliny wojskowej, rekrutacja za� odbywa� si� mia�a poprzez kana�y Komisariatu Wojny.30. Ponadto � w 1922 roku tworzy si� tak�e Centalne Biuro Ewidencji i Daktyloskopii oraz Centralny O�rodek Hodowli Ps�w s�u�bowych i po�cigowych. Tymczasem GUMZ SSSR zostaje przemianowany na GUITU SSSR (G�awnoje Uprawlenije Isprawitelno-Trudowych Uczre�dienii, tj. G��wny Zarz�d Zak�ad�w Pracy Poprawczej), a nast�pnie na GUIT OGPU (G�awnoje Uprawlenije Isprawitielno-Trudowych �agierej OGPU � tj. Zarz�d G��wny Oboz�w Pracy Poprawczej), a szef tej instytucji zostaje jednocze�nie mianowany komendantem Wojsk Wartowniczych ZSSR. Ile tu k�opot�w i zabieg�w! Ile� to schod�w, gabinet�w, szyldwach�w, przepustek, stempli, tabliczek urz�dowych! GUIT� za� � syn GUMZaku, sta� si� w�a�nie ojcem naszego GU�agu. 27 Czasopismo �Wladza Rad", 1923, Nr 1�2, str. 57. 28 Wlasf Sowiet�w, 1919, Nr 11, str. 6�7. 29 Centralne Archiwum Pa�stwowe Rewolucji Pa�dziernikowej, zbi�r akt nr 393, fas-cyku� 47, poszyt 89, arkusz 11. 30 Ibidem, fascyku� 53, poszyt 141, arkusze l, 3, 4. II ARCHIPELAG WYNURZA SI� Z ODM�T�W Nad wodami Morza Bia�ego, gdzie przez p� roku noce s� bia�e, na Wielkiej Wyspie So�owieckiej bielej� cerkiewki, opasane fortecznym murem z nieforemnych g�az�w, porudzia�ych, bo je rdzawy mech pokry� � a szarobia�e so�owieckie mewy kr��� ze skwirem nad twierdz�. �Wydaje si�, �e w tej �wietlistej przestrzeni nie ma miejsca na grzech... Przyroda tutejsza jakby jeszcze nie dojrza�a do grzechu" � oto wra�enie jakie odni�s� Micha� Pryszwin, odwiedziwszy Wyspy So�owieckie.1 Nie by�o nas jeszcze na �wiecie, gdy wyspy te wy�oni�y si� z morza, nie by�o nas, gdy dwie�cie rybnych jezior wype�ni�o ich zapadliny, nie by�o nas, gdy rozmno�y�y si� na nich g�uszce, zaj�ce i jelenie � lis�w za�, wilk�w ani �adnych innych drapie�nik�w nigdy tu nie bywa�o. Lodowce skorupia�y tu i zn�w topnia�y, granitowe g�azy gromadzi�y si� wok� jezior, jeziora zamarza�y, gdy nadci�ga�a so�owiecka noc zimowa, wy�o morze, gdy wia� wicher i pokrywa�o si� lodowym szutrem albo i �cina�o si� ca�kiem; polarne zorze buzowa�y na p� nieba; zn�w robi�o si� ja�niej, zn�w nadci�ga�o ciep�o, ros�y i p�cznia�y �wierkowe pnie, kwili�y i kwok- 1 Tylko zakonnicy wydali si� temu pisarzowi jedynymi na Sol�wkach istotami grzesznymi. By�o to w roku 1908 i � �wczesnym liberalnym zwyczajem � nie spos�b by�o m�wi� o duchowie�stwie z sympati�. Nam za�, znaj�cym Archipelag z do�wiadczenia, ci braciszkowie chyba archanio�ami si� zdadz�. Mog�c �re� do syta, zakonnicy z pustelni Golgoty i Ukrzy�owania, nawet ryby, danie postne, jadali tylko od wielkiego �wi�ta. Mog�c wysypia� si� do woli, czuwali nocami (w tej samej pustelni), przez ca�� dob�, przez okr�g�y rok, bez przerwy czytaj�c psa�terz i modl�c si� za dusze wszystkich prawos�awnych chrze�cijan, �ywych i zmar�ych. 24 ta�y ptaki, rycza�y m�ode jelenie � wirowa�a planeta, a z ni� jej dzieje; kr�lestwa upada�y i zn�w powstawa�y, tu za� wci�� nie by�o drapie�nik�w i dalej nie by�o ludzi. Czasami l�dowali tu �eglarze z Nowgorodu i w��czyli te wyspy do Obo-nie�skiego starostwa. Bywali tu r�wnie� przybysze z Karelii. P� wieku po bitwie na Kulikowym Polu, a pi��set lat przed powstaniem GPU, przeprawili si� cz�enkiem przez per�owe morze dwaj zakonnicy, Sawwatiusz i Zosima, a gdy przekonali si�, �e nie trzymaj� si� na tej wyspie drapie�ne zwierz�ta, uznali j� za �wi�t�. Oni te� dali pocz�tek budowie klasztoru So�owieckiego. P�niej wybudowano tu sobory Za�ni�cia Marii Panny i Przemienienia Pa�skiego, cerkiew �ci�cia Jana Chrzciciela na G�rze Sie-kierskiej � i jeszcze dwadzie�cia innych cerkwi, a nadto dwadzie�cia kaplic, pustelni� Golgoty, pustelni� Troick�, pustelni� Sawwatijewsk�, pustelni� Muksalmsk� i samotnie dla eremit�w, rozrzucone w znacznej odleg�o�ci od klasztoru. By� to owoc wielkiej pracy � naprz�d samych zakonnik�w, p�niej tak�e klasztornych ch�op�w. Jeziora po��czono dziesi�tkami kana��w. Drewnianymi rurami pop�yn�a do klasztoru woda jeziorna. A nade wszystko � przegrodzono (w XIX wieku) rzek� Muksalm� tam�, z�o�on� z olbrzymich g�az�w, przedziwn� sztuk� u�o�onych w poprzek brodu. Nad Wielk� i Ma�� Muksalm� pa�� si� zacz�y trzody tuczonego byd�a; zakonnicy byli zami�owanymi hodowcami zwierz�t domowych i dzikich. Gleba so�owiecka okaza�a si� nie tylko �wi�t�, lecz r�wnie� �yzn�, zdoln� do wykarmienia tysi�cznych rzesz ludzkich2. W ogrodach warzywnych ros�a bia�a, t�ga, s�odka kapusta (jej g��by nazywano �so�owieckimi jab�kami"). Wszystkie jarzyny mieli z w�asnej grz�dy, a przy tym � wszystkie dobrych gatunk�w, mieli te� z w�asnych cieplarni wszystkie kwiaty, nawet r�e. �owili ryby � zar�wno w morzu, jak w odci�tych od morza �sadzawkach metropolity". Z up�ywem lat i dziesi�cioleci, dorobili si� w�asnych m�yn�w dla w�asnego ziarna, w�asnych tartak�w, w�asnych naczy� z w�asnych garncami, w�asnej ma�ej huty, w�asnej ku�ni, w�asnej introligatorni i garbarni, w�asnej wozowni i nawet w�asnej elektrowni. I pi�knie strychowan� ceg�� i nawet morskie barki dla w�asnych potrzeb � wszystko robili sami. Jednak�e w �yciu spo�ecze�stw �aden proces rozwojowy nie obywa� si� dot�d, nie obywa si� dalej � i czy aby w przysz�o�ci si� obejdzie? � bez towarzysz�cego mu rozwoju my�li wojskowej i wi�ziennej. 2 Znawcy historii techniki powiadaj�, �e Fiodor Ko�yczew (ten sam, kt�ry o�mieli� si� sprzeciwi� Iwanowi Gro�nemu), w XVI wieku tak unowocze�ni� technicznie rolnictwo So��wek, �e nawet po trzech stuleciach nikt by si� tego nie powstydzi�. 25 My�l wojskowa. To� nie mo�na pozwoli�, �eby jacy� op�tani zakonnicy zwyczajnie sobie �yli na jakiej� zwyczajnej wyspie. To� wyspa le�y na granicy Wielkiego Imperium, kt�re musi przecie� wojowa� ze Szwedami, z Du�czykami, z Anglikami, trzeba wi�c zbudowa� twierdz� z murami o�miometrowej grubo�ci i wznie�� osiem baszt, i przebi� w murach w�skie strzelnice, i zadba� o to, aby z dzwonnicy soboru mo�na by�o prowadzi� obserwacj� na wsze strony.3 My�l wi�zienna. Jak dobrze si� sk�ada, �e na tak odosobnionej wyspie wznosz� si� ju� dobre, kamienne mury! Jest gdzie trzyma� wa�nych przest�pc�w � jest te� kogo prosi� o pilnowanie tych ludzi. Nie zabrania si� ratowania ich dusz, byleby cia�a dobrze by�y strze�one.4 Czy to mia� na my�li Sawwatiusz, kiedy l�dowa� na �wi�tej wyspie? Wtr�cano za te mury heretyk�w cerkiewnych, wtr�cano te� heretyk�w politycznych. Siedzia� tu (i umar�) ojciec Abraham Palicyn, siedzia� te� wuj Puszkina, P. Hannibal za sprzyjanie dekabrystom. W s�dziwym ju� wieku zes�ano tu ostatniego atamana koszowego Siczy Zaporoskiej, Kolniczew-skiego, kt�ry po wielu latach wi�zienia wyszed� na wolno�� � jako starzec przesz�o stuletni5. Ale niemal wszystkich tych wi�ni�w mo�na zapami�ta� i wymieni� z nazwiska. Doda� trzeba, �e na dzieje so�owieckiego wi�zienia klasztornego narzucono � ju� za sowieckich, obozowych czas�w � woal modnej mitologii, kt�ra zdo�a�a wprowadzi� w b��d autor�w przewodnik�w i historycznych opracowa� � tote� dzi� w niejednej ksi��ce mo�emy przeczyta�, �e dawne so�owieckie wi�zienie by�o miejscem tortur; �e stosowano tu i haki, i dyby, i bato�enie, i przypiekanie ogniem. Ale wszystko to nale�a�o do repertuaru �ledczych wi�zie� przed wst�pieniem na tron carycy El�biety, c�rki Piotra Wielkiego, na Zachodzie za� by�o w u�yciu za czas�w inkwizycji, natomiast rosyjskie ciemnice klasztorne w og�le tych rzeczy nie zna�y. Jest to owoc zmy�le� badacza nierzetelnego, a ponadto �le zorientowanego. Starzy bywalcy tych oboz�w dobrze go pami�taj� � by� to szpik Iwan�w, otrzyma� w obozie przezwisko: �bakcyl antyreligijny". By� nie- 3 Musia� jednak klasztor odeprze� ataki Anglik�w w 1808 i w 1854 roku, gdy za� broni� si� przed zwolennikami patriarchy Nikona w 1667 roku, tylko zdrada mnicha Feoktista pozwoli�a �o�nierzom cara wedrze� si� przez tajny prze�az. 4 Ilu� ludziom odebra�a wiar� ta klasztorna symbioza chrze�cija�stwa z kratami! 5 Wi�zienie sta�e na Sol�wkach istnia�o od 1718 roku. W 80. latach XIX wieku dow�dca Sankt Petersburskiego Okr�gu Wojskowego, Wielki Ksi��� W�odzimierz Alek-sandrowicz po zwiedzeniu Sol�wek uzna�, �e za�oga wojskowa jest tam zupe�nie zb�dna i usun�� wojsko z wysp. W 1903 roku wi�zienie so�owieckie zosta�o zlikwidowane. (A. S. Prugawin, Wi�zienia przy klasztorne, wyd. �Posriednik", str. 78, 81). 26 gdy� s�u�k� cerkiewnym w Nowgorodskiej archidiecezji, aresztowany zosta� za sprzeda� naczy� cerkiewnych Szwedom. Trafi� na Sol�wki w 1925 roku i tu zacz�� miota� si�, pragn�c unikn�� pos�ania na roboty og�lne, to jest na pewn� zgub�. Sta� si� specjalist� od prowadzenia roboty antyreligij-nej w�r�d wi�ni�w, zosta�, rzecz jasna, agentem ISCz (Informacjonno-Sledstwiennaja Czast', czyli Oddzia� �ledczo-Informacyjny, tak to si� ca�kiem otwarcie nazywa�o). Nie do�� na tym: kierownictwo obozu przej�o si� bardzo jego supozycj�, �e zakonnicy zakopali tu jakie� wielkie skarby � i w ten spos�b powsta�a Komisja Wykopalisk, kt�r� Iwan�w kierowa�. Przez wiele miesi�cy nic, tylko kopano i kopano � ale niestety, przewrotni mnisi pokrzy�owali psychologiczne domys�y bakcyla antyreligijnego: �adnych skarb�w na Sol�wkach nie zakopali. Na�wczas Iwan�w, aby nie straci� twarzy, wysun�� tez�, �e podziemne sk�ady, piwnice i obronne kazamaty w istocie s�u�y�y jako cele oraz izby tortur. Narz�dzia owych tortur nie mog�y, rzecz jasna, zachowa� si� przez tyle stuleci, ale na przyk�ad hak (rze�niczy, do mi�sa) ju� by� dowodem, �e tu ludzi na hak przywodzono. Trudniej by�o wyt�umaczy� brak jakichkolwiek narz�dzi tortur, pochodz�cych z XIX wieku � i dlatego ukuto formu��, wedle kt�rej �surowy re�ym panuj�cy w so�owieckim wi�zieniu zosta� z�agodzony dopiero na pocz�tku minionego wieku". �Odkrycia" naszego bakcyla bardzo odpowiada�y duchowi czasu, pocieszy�y nieco rozczarowan� zwierzchno��, ich opis zamieszczony zosta� w pi�mie Solowieckije Ostrowa, nast�pnie opublikowany by� osobno, nak�adem drukarni so�owieckiej � i w ten oto spos�b prawda historyczna zosta�a skutecznie za�miona. (By� to zabieg tym bardziej celowy, �e kwitn�cy klasztor so�owiecki cieszy� si� przed rewolucj� wielk� s�aw� i powa�any by� jak Ru� d�uga i szeroka). Ale gdy w�adz� uj�y w swoje r�ce masy pracuj�ce � trzeba by�o co� zrobi� z zakonnikami, z tymi z�o�liwymi darmozjadami. Pos�ano wi�c komisarzy, personel kierowniczy ca�kowicie pewny z punktu widzenia socjalnego: klasztor uznany zosta� za sowchoz, kazano mnichom mniej si� modli�, a wi�cej pracowa�, �eby ch�opi i robotnicy mieli jak�� korzy��. Zakonnicy nie �a�owali r�k i te niezwykle smakowite �ledzie, kt�re potrafili �owi� w sobie tylko znanych punktach i porach roku � sz�y potem do Moskwy prosto na kremlowskie sto�y. Jednak�e zatrz�sienie kosztowno�ci nagromadzonych w klasztorze, zw�aszcza tam, gdzie przechowywano ornaty i naczynia liturgiczne, nie dawa�o spokoju temu i owemu z przyby�ych naczelnik�w i kontroler�w: zamiast przej�� w r�ce ludzi pracy (tzn. w ich r�ce), skarby te marnowa�y si�, pomna�aj�c tylko martwy balast kultu. I wtedy to � niezupe�nie mo�e zgodnie z kodeksem karnym, ale za to w harmonii z panuj�c� tendencj� do 27 wyw�aszczania maj�tk�w, nie prac� r�k zdobytych � klasztor zosta� podpalony (25 maja 1923 roku). Szk�d dozna�y budynki, znikn�o wiele kosztowno�ci ze skarbca, przede wszystkim za� sp�on�y wszystkie ksi�gi inwentarzowe, dzi�ki czemu nie mo�na by�o ju� ustali�, co w�a�ciwie sp�on�o i ile tego by�o.6 Nie trzeba by�o nawet �adnego �ledztwa, wystarczy�a rewolucyjna intuicja prawna (trzeba mie� nosa!) � bo i kto m�g� by� zainteresowany w spaleniu klasztornych zbior�w, je�li nie czarna sfora mnisia? No to wygna� j� wreszcie na sta�y l�d, a na Wyspach So�owieckich roztasowa� P�nocne Obozy Specjalne! Osiemdziesi