6572

Szczegóły
Tytuł 6572
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6572 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6572 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6572 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

CZERWIEC 1976 SPORY I REFLEKSJE PO 25 LATACH Instytut Pami�ci Narodowej Komisja �cigania Zbrodni Przeciwko NARODOWI Polskiemu SPORY I REFLEKSJE PO 25 LATACH Pod redakcj� Paw�a Sasanki i Roberta Spa�ka WARSZAWA 2003 Materia�y z sesji naukowych zorganizowanych przez Oddzia�owe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pami�ci Narodowej - Komisji �cigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu 19 czerwca 2001 roku w Warszawie i 6 wrze�nia 2001 roku w Radomiu i P�ocku Ok�adk� i strony tytu�owe projektowa� Krzysztof Findzi�ski Redakcja Ma�gorzata Strasz Korekta Ewa Rybarska Indeks os�b Robert Spa�ek, S�awomir St�pie� Zdj�cia na ok�adce ze zbior�w Archiwum IPN oraz Komisji Rehabilitacji "Czerwiec '76" przedstawiaj� wydarzenia w Radomiu 25 czerwca 1976 roku Wst�p W czerwcu 2001 r. min�a 25. rocznica robotniczych protest�w w Radomiu, Ursusie i P�ocku. Mimo up�ywu tylu lat, ze wszystkich "polskich miesi�cy" Czerwiec '76 jest nadal najmniej znany i jak dotychczas nie doczeka� si� ca�o�ciowego opracowania. Poniewa� mi /???/ sta, w kt�rych dosz�o do ulicznych wyst�pie�, znajdowa�y si� do niedawna na terenie dzia�ania Oddzia�u Instytutu Pami�ci Narodowej w Warszawie, postanowili�my uzna� badania nad t� problematyk� za sw�j pierwszy, regionalny program badawczy. Oddzia�owe Biur Edukacji Publicznej IPN w Warszawie opracowa�o tom dokument�w' oraz przeznaczony dla nauczycieli i uczni�w pakiet edukacyjny Czerwiec 1976 - krok do wolno�ci. R�wnolegle przygotowana zosta�a wystawa Czerwiec 1976 - lekcja "demokracji socjalistycznej, kt�ra -jak dotychczas - by�a prezentowana w Radomiu, Warszawie, P�ocku, M�awie, Przasnyszu Gostyninie, Sochaczewie oraz mi�dzy innymi w Bielsku-Bialej, Elbl�gu, �odzi, Poznaniu, Rybniku, Tczewie i Zamo�ciu. Otwarciu wystawy 19 czerwca 2001 r. w Radomiu i 6 wrze�nia w P�ocku towarzyszy�y sesje naukowe, kt�rych plonem jest niniejsza ksi��ka. Na marginesie warto zwr�ci� uwag�, �e obie zorganizowane zosta�y w budynkach, kt�re w 1976 r. by�y siedzibami Komitet�w Wojew�dzkich Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, wok� kt�rych koncentrowa�y si� wydarzenia analizowane podczas konferencji. W czasie prowadzonej przez dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN dr. hab. Paw�a Machcewicza sesji radomskiej wyg�oszono siedem referat�w. Na temat miejsca Czerwca'76 w najnowszej historii Polski m�wi� naczelnik OBEP w Warszawie dr hab. Jerzy Eisler. Dwa nast�pne referaty: pracownika naukowego Politechniki Radomskiej i zarazem prezesa Radomskiego Towarzystwa Naukowego dr. Piotra A. Tusi�skiego oraz absolwentki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i autorki pracy magisterskiej na temat Czerwca '76 w Radomiu Doroty Minasz, po�wi�cone by�y przebiegowi robotniczego protestu. Pracownik OBEP w Warszawie Robert Spa�ek ukaza� rotowania i grzebieniowe /???/ latem 1976 r. - Szczepan Kowalik - student Wydzia�u Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i wsp�autor biografii ks. Romana Kotlarza-przedstawi� przebieg bada� nad okoliczno�ciami jego tragicznej �mierci. Postawa inteligencji wobec wyst�pie� robotniczych by�a tematem referatu dr. hab. Andrzeja Friszke, pracownika Instytutu Studi�w Politycznych Polskiej Akademii Nauk i redaktora dzia�u historycznego miesi�cznika "Wi�". Ze wzgl�du na fakt, �e g��wne tezy tego referatu by�y ju� wcze�niej kilkakrotnie prezentowane;, Autor zdecydowa� si� nie publikowa� swego wyst�pienia w niniejszym tomie. Na zako�czenie pierwszej cz�ci konferencji David Morgan - Amerykanin od kilku lat mieszkaj�cy w Radomiu i przygotowuj�cy rozpraw� doktorsk� na temat spo�ecznej pami�ci Czerwca '76 - przedstawi� proces powstawania kilku odmiennych narracji dotycz�cych �wczesnych wydarze�. Druga cz�� sesji sta�a si� okazj� do pierwszego od lat spotkania os�b prze�ladowanych �wier� wieku wcze�niej (obecni byli mi�dzy innymi Wies�aw D�ugosz, Krzysztof Gniadek, Zdzis�aw Michalski, Tomasz Mitak, Cecylia T Piskorska-Biega�ska, Jerzy Rychlicki) ' Czerwiec 1976 w materia�ach archiwalnych, wyb�r, wst�p i oprac. J. Eisler, Warszawa 2001 (seria IPN "Dokumenty", t. 4). = S. Kowalik, J. Sakowicz, Ksi�dz Roman Kotlarz. �ycie i dzia�alno�� 1928-1976, Radom 2000. ' Zob. zw�aszcza: A. Friszke Opozycja polityczna w PRL 1945-1980, Londyn 1994; idem Polska Cierka, Warszawa 1994 ("Dzieje PRI;'); idem, Oaza na Kopernika. Klub Inteligencji Katolickiej 1956-1989, Warszawa 1997. Z przedstawicielami inteligenckiej opozycji (Konrad Bieli�ski, Miros�aw Chojecki, Andrzej Karpi�ski i Wojciech Onyszkiewicz), kt�rzy niegdy� organizowali pomoc dla represjonowanych i ich rodzin, je�d��c do Radomia, Ursusa i P�ocka. Podczas spotkania wywi�za�a si� gor�ca dyskusja bohater�w tamtych dni, nawzajem uzupe�niano wspomnienia, najcz�ciej o silnie emocjonalnym charakterze. Ich warto�� po raz kolejny uzmys�owi�a nam potrzeb� gromadzenia relacji �wiadk�w i uczestnik�w wydarze� historycznych. Tym bardziej, �e w odr�nieniu od �wczesnych instytucji oficjalnych (PZPR, aparat bezpiecze�stwa, wojsko, administracja PRL), kt�rych spu�cizn� przej�y archiwa pa�stwowe, nie istniej� w praktyce - poza O�rodkiem KARTA - instytucje gromadz�ce w spos�b usystematyzowany materia�y strony spo�ecznej. Mimo �e op�ni�o to znacznie wydanie niniejszego tomu, do��czyli�my do niego pi�tna�cie zebranych przez nas relacji, ukazuj�cych wydarzenia 25 czerwca 1976 r. z r�nej optyki, tak�e z punktu widzenia przedstawicie li szeroko poj�tego obozu w�adzy. W czasie tej sesji powsta� tak�e pomys� zorganizowania w IPN spotkania dzia�aczy r�nych od�am�w opozycji przedsolidarno�ciowej. Spotkanie /?/Co nam zosta�o z tych lat... Opozycja polityczna 1976-1980 z dzisiejszej perspektywy, w kt�rym wzi�o udzia� 46 by�ych cz�onk�w Polskiego Porozumienia Niepodleg�o�ciowego, Komitetu Obrony Robotnik�w, Ruchu Obrony Praw Cz�owieka i Obywatela, Studenckich Komitet�w Solidarno�ci, Komitetu Samoobrony Spo�ecznej "KOR", Wolnych Zwi�zk�w Zawodowych, Ruchu M�odej Polski, Konfederacji Polski Niepodleg�ej, odby�o si� w Warszawie 10 i 11 czerwca 2002 r. 6 wrze�nia 2001 r. w P�ocku odby�a si� sesja Czerwiec 1976 po 25 latach - spory i refleksje - prowadzona przez dr Antoniego Dudka, naczelnika Wydzia�u Bada� Naukowych, Dokumentacji i Zbior�w Bibliotecznych BEP IPN, nawi�zuj�ca do konferencji radomskiej. Tym razem, obok dr hab. Jerzego Eislera i Roberta Spalka, referaty wyg�osili pracownicy OBEP w Warszawie: Pawe� Sasanka - m�wi� o przygotowywaniu przez w�adze podwy�ki cen, kt�ra sta�a si� bezpo�redni� przyczyn� robotniczych protest�w - i Jacek Paw�owicz - przedstawi� wydarzenia 25 czerwca 1976 r. w P�ocku. Uzupe�nieniem niniejszego wydawnictwa jest artyku� napisany przez Przemys�awa Zwiernika z OBEP w Poznaniu na temat przebiegu i reperkusji wydarze� czerwca 1976 r. w regionie pozna�skim. Stanowi on potwierdzenie nieobecnego wci�� w powszechnej �wiadomo�ci faktu, �e �wczesne protesty robotnicze obj�y swoim zasi�giem nie tylko Radom, P�ock i Ursus, ale wybuch�y w co najmniej 97 zak�adach w 24 wojew�dztwach5. Jako post scriptum za��czamy tekst Wies�awy M�ynarczyk (OBEP w Warszawie), powsta�y po publikacji wspomnie� by�ego I sekretarza KW PZPR Janusza Prokopiaka. Chcieliby�my podkre�li�, �e w trakcie przygotowywania niniejszego tomu rozpocz�o si� przejmowanie przez IPN materia��w archiwalnych z Archiwum Ministerstwa Spraw Wewn�trznych i Administracji oraz Archiwum Urz�du Ochrony Pa�stwa. Z tego powodu dokumenty te nie zosta�y uwzgl�dnione w publikowanych referatach, kt�re zamykaj� pewien etap bada� nad Czerwcem '76. Mamy nadziej�, �e kolejnym etapem b�d� przysz�e rozprawy doktorskie. Pawe� Sasanka przygotowuje, bowiem prac� na temat genezy, przebiegu 4 Wypowiedzi zarejestrowane podczas spotkania zostan� opublikowane w 2003 r., po spisaniu przez pracownik�w OBEP w Warszawie i uzyskaniu autoryzacji. 5 Na ten temat zob.: Czerwiec 1976 w materia�ach archiwalnych..., s. 51; A. Friszke, Opozycja polityczna w PRL..., s. 338; J. Kordas, Strajki na Dolnym �l�sku w 1976 r. [w:] Studia i materia�y z dziej�w opozycji i oporu spo�ecznego, red. �. Kami�ski, Wroc�aw 2000, s. 150-156. ' J. Prokopiak, Radomski czerwiec '76. Wspomnienia partyjnego sekretarza, Warszawa-Radom 2001. o 'az kD .seklver cj Czerwca, Robert Spa�ek za� swoje badania po�wi�ca� w�adzom, ideologii i formom dzia�ania KOR oraz KSS "KOR". aza o�czeW epzagTilemy podzi�kowa� tym wszystkim, kt�rzy pomogli Zza�jl naszego programu badawczego. Spo�r�d wielu os�b, kt�rym chcemy wyrazi� wdzi�czno��, na szczeg�ln� pami�� zas�uguj� gospodarze sesji: dyrektor Dariusz B�k z Regionalnej Dyrekcji Las�w Pa�stwowych w Radomiu oraz Bo�ena Strzelecka, dyrektor Ksi��nicy P�ockiej im. W�adys�awa Broniewskiego. Dzi�kujemy za �yczliwo�� Annie Skubisz, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej im. J�zefa i Andrzeja Za�uskich w Radomiu. Szczeg�ln� pami�� i wdzi�czno�� winni jeste�my Kazimierzowi Jaroszkowi, dyrektorowi Archiwum Pa�stwowego w Radomiu, kt�rego pomoc w znacz�cym stopniu u�atwi�a nam prac�. Z wdzi�czno�ci� wspominamy pomoc okazan� nam przez naszych wsp�pracownik�w z OBEP w Warszawie - Wies�aw� M�ynarczyk, Konrada Rokickiego, S�awomira St�pnia Osobne, gor�ce podzi�kowania za wszechstronn� opiek� i wsp�prac� przy przygotowywaniu niniejszej publikacji kierujemy do prof. Jerzego Eislera. Zachowujemy w pami�ci wsp�pracuj�c� z nami blisko w czasie pierwszych dziesi�ciu miesi�cy bada� nasz� tragicznie zmar�� kole�ank� Patrycj� Gelberg. Warszawa, wrzesie� 2002 r. Pawe� Sasanka Robert Spatel Jerzy Eisler Miejsce Czerwca '76 w�r�d kryzys�w politycznych w PRL Kryzysy polityczne i wybuchy spo�ecznych protest�w w powojennej Polsce utar�o si� okre�la� nazwami miesi�cy (obowi�zkowo - wbrew zasadom polskiej ortografii - pisanym du�� liter�), w kt�rych dane wydarzenia mia�y miejsce. Na ten specyficzny "polski kalendarz" sk�adaj� si�, wi�c: Czerwiec, Pa�dziernik, Marzec, Grudzie�, zn�w Czerwiec, Sierpie� i jeszcze jeden Grudzie�. Wszelako nazwy te nale�� do swoistej magii j�zyka i zamazuj; istot� oraz chronologi� wydarze�, kt�re zwykle by�y znacznie bardziej rozci�gni�te w czasie, a przede wszystkim pod jednym i tym samym okre�leniem kry�o si� cz�sto kilka r�nych, niekoniecznie ze sob� powi�zanych, a niekiedy wr�cz wykluczaj�cych si� i przeciwstawnych w�tk�w, nurt�w, aspekt�w. Trzeba te� pami�ta�, �e co najmniej dwa pokolenia Polak�w uczono w szko�ach, �e tym, co najwyra�niej odr�nia� mia�o socjalizm (komunizm) od kapitalizmu by� bezkryzysowo: (w praktyce - w uj�ciu modelowym - bezkonfliktowy) rozw�j pa�stwa w tym pierwszym systemie. Jest przy tym zrozumia�e, i� - w my�l tej wizji - tak�e Polska Rzeczpospolita Ludowa rozwija�a si� bez wstrz�s�w, w spos�b harmonijny. Naturalnie w tym uj�ciu kryzys: polityczne i wstrz�sy spo�eczne nie pojawia�y si�, jak bowiem mog�o pojawi� si� co�, co z natury rzeczy by�o obce praktyce realnego socjalizmu... Teoria pozostawa�a jednak w �ywej sprzeczno�ci z praktyk�. Czym bowiem mo�na b: wyt�umaczy� - gdyby nie by�o w PRL kryzys�w polityczno-spo�ecznych - �yw� pami�� o "polskich miesi�cach", kt�re nie by�y wszak niczym innym jak w�a�nie dramatycznymi a niejednokrotnie krwawymi przejawami kryzysu w�adzy, w jakie by�y wpl�tywane lub same wpl�tywa�y si� znacz�ce od�amy spo�ecze�stwa? Czy zatem w latach PRL mieli�my do czynienia z kryzysami w�adzy, a je�eli tak, to, co je wywo�ywa�o i jakie by�y ich konsekwencje? Czy nale�y u�ywa� liczby mnogiej, czy te� lepiej jest m�wi� o jednym kryzysie w�adzy, kt�ry "tylko" co pewien czas si� uzewn�trznia�? Jak wp�yw na przebieg tego typu zjawisk mia�o zachowanie si� szerokich kr�g�w spo�ecze�stwa? Wreszcie kluczowa dla niniejszych rozwa�a� kwestia, na ile Czerwiec '76 by� typowy a na ile zaznacza�a si� jego odr�bno��, czy wr�cz wyj�tkowo��, na tle innych tego typu bunt�w spo�ecznych? Na wszystkie te pytania i wiele innych powinienem stara� si� tutaj odpowiedzie�, lecz wiem �e udzielenie odpowiedzi jednoznacznych, wyczerpuj�cych i z naukowego punktu widzenia s� nie satysfakcjonuj�ce mo�e okaza� si� trudne, o ile w og�le mo�liwe. Naturalnie nie zamierzam te� nawet pobie�nie omawia� posiadaj�cych ju� przecie� bogat� literatur� kryzys�w z lat 1956' ' Na temat robotniczego powstania w Poznaniu w czerwcu 1956 r. zob. przede wszystkim: E. Makowski, Pozna�ski Czerwiec 1956. Pierwszy bunt spo�ecze�stwa w PRL,, Pozna� 2001; Pozna�ski Czerwiec 1956, red J. Maciejewski, Z. Trojanowiczowa, Pozna� 1981. Por. Wydarzenia czerwcowe w Poznaniu 1956. Materia� z konferencji naukowej zorganizowanej przez Instytut Historii UAM w dniu 4 V 1981 roku, Pozna� 1981 A. Czubi�ski, Czerwiec 1956 w Poznaniu, Pozna� 1986; J. Ptasi�ski, Wydarzenia pozna�skie - Czerwiec 1956; Warszawa 1986; Pozna� '56, wyb�r i oprac. M.R. Bombicki, Pozna� 1992; E.J. Nalepa, Pacyfikacja zbuntowanego miasta. Wojsko Polskie w Czerwcu 195h r. w Poznaniu w �wietle dokument�w wojskowych, Warszaw; 1992; Pozna�ski Czerwiec 1956 w dokumentach, oprac. S. Jankowiak, E. Makowski, Pozna� 1995; Pozna�ski /Pozna�/1968 , 1970 , 19764 czy 1980-19815. Zale�a�o mi raczej na ich por�wnaniu i wydobyciu element�w wsp�lnych, jak i tych, kt�rymi si� r�ni�. Dotychczas w zasadzie nie prowadzono Czerwiec w �wiadomo�ci i historii, red. A. G�rny, Pozna� 1996; Prze�omowy rok 1956. Pozna�ski Czerwiec, Polski Pa�dziernik, Budapeszt. Materia�y mi�dzynarodowej konferencji naukowej Pozna� 26-27 czerwca 1996 roku, red. E. Makowski, S. Jankowiak, Pozna� 1998; Pozna�ski Czerwiec 1956, red. S. Jankowiak, A. Rogulska, Warszawa 2002 ("Konferencje", t. 2). W�r�d prac po�wi�conych Pa�dziernikowi w pierwszej kolejno�ci trzeba wskaza�: P. Machcewicz, Polski rok 1956, Warszawa 1993; Z. Rykowski, W. W�adyka Polska pr�ba - Pa�dziernik '56, Krak�w 1989. Por. M. Tarniewski (J. Karpi�ski), Porcja wolno�ci Pary� 1979; Pa�dziernik '56, oprac. M. Jaworski, Warszawa 1987; W. W�adyka, Na czo��wce. Prasa w pa�dzierniku 1956 roku, Warszawa-��d� 1989; M. Kula, Pary�, Londyn i Waszyngton patng na Pa�dziernik 1956 r. w Polsce, Warszawa 1992; W. W�adyka, Pa�dziernik '56, Warszawa 1994; Pa�dziernik 1956. Pierwszy wy�om w systemie. Bunt, m�odo�� i rozs�dek, Warszawa 1996; Polska 1956 - pr�ba nowego spojrzenia [w:] Polska 1944/45-1989. Studia i materia�y, t. 3, Warszawa 1997; S. Ciesielski, Wroc�aw 1956, Wroc�aw 1999; Kampania wyborcza i wybory do Sejmu 20 stycznia 1957, wyb�r, wst�p i oprac. P. Machcewicz, Warszawa 2000; T Kisielewski, Pa�dziernik 1956 - punkt odniesienia. Mozaika fakt�w i pogl�d�w impresje historyczne Warszawa 2001. Dla bada� nad Marcem '68 ogromne znaczenie mia�y dwa tomy dokument�w: Wydarzenia marcowe 1968, Pary� 1969 oraz Polskie przedwio�nie. Dokument�w marcowych cz�� 11: Czechos�owacja, Pary� 1969, a tak�e M. Tarniewski, Kr�tkie spi�cie, Pary� 1977. Z prac wydanych po 1989 r. nale�y przypomnie�: Krajobraz po szoku, Warszawa 1989; J. Eisler, Marzec 1968. Geneza, przebieg, konsekwencje, Warszawa 1991; M. G�owi�ski, Marcowe gadanie. Komentarze do s��w 1966-1971, Warszawa 1991; Z. Raszewski, Raptulan 1967/79/68, Warszawa 1993; P. Raina, Ko�ci�-Pa�stwo w �wietle akt Wydzia��w do Spraw Wyzna� 1967 1968. Pr�by kontroli Ko�cio�a. Wydarzenia marcowe. Interwencja sierpniowa w Czechos�owacji, Warszawa 1994; M. Fik, Marcowa kultura. Wok� "Dziad�w". Literaci i w�adza. Kampania marcowa, Warszawa 1995; J. Eisler Marzec '68, Warszawa 1995; Trzydzie�ci lat p�niej, t.1: Referaty, red. M. Kula P Os�ka, M. Zaremba, t.2: Aneks �r�d�owy Dzie� po dniu w raportach SB oraz Wydzia�u Organizacyjnego KC PZPR, oprac. M. Zaremba, Warszawa 1998; Marzec '68. Mi�dzy tragedi� a pod�o�ci�, wyb�r, wst�p i oprac. G. So�tysiak, J. St�pie�, Warszawa 1998; P Os�ka, Syjoni�ci, inspiratorzy, wichrzyciele. Obraz wroga w propagandzie marca 1968, Warszawa 1999; D. Stola /Sto�a?/, Kampania antysyjonistyczna w Polsce 1967 1968, Warszawa 2000. Wydarzenia marcowe w optyce �wczesnej propagandy ukazali m.in. B. Hillebrandt, Marzec 1968, Warszawa 1986; K. K�kol, Marzec 68-inaczej, Warszawa 1998 J. Brochocki, Rewolta Marcowa. Narodziny, �ycie i �mier� PRL, Warszawa 2000. Ze wszystkich "polskich miesi�cy" najwi�cej napisano na temat Grudnia '70: J. Eisler, Grudzie� 1970. Geneza, przebieg, konsekwencje, Warszawa 2000; M.R Rakowski, Przesilenie grudniowe. Przyczynek do dziej�w najnowszych, Warszawa 1981; M. Tarniewski, Plonie komitet (Grudzie� 1970-Czerwiec 1976), Pary� 1982; Z. Korybutowicz (A. Friszke], Grudzie� 1970, Pary� 1983; M. Szejnert, T. Zalewski Szczecin: Grudzie�--Sierpie�-Grudzie�, Warszawa 1984; A. G�owacki, Kryzys polityczny 1970 roku w �wietle wydarze� na Wybrze�u Szczeci�skim, Szczecin 1985; Grudzie� 1970, Pary� 1986; A. G�owacki, Kryzys polityczny 1970 roku, Warszawa 1990; T G�rski, H. Kula, Gda�sk-Gdynia-Elbl�g '70. Wydarzenia grudniowe w �wietle dokument�w urz�dowych, Gdynia 1990; E.J. Nalepa, Wojsko Polskie w Grudniu 1970 Warszawa 1990; Z. Branach, Grudniowe wdowy czekaj�, Warszawa-Wroc�aw 1990; B. Seidler, Kto kazal strzela�. Grudzie� '70, Warszawa 1991; Wojsko Polskie w wydarzeniach grudniowych, Warszawa 1991; J. Eisler, S. Trepczy�ski, Grudzie� '70 wewn�trz "Bia�ego Domu'; Warszawa 1991; Tajne dokumenty Biura Politycznego. Grudzie� 1970, oprac. P Doma�ski, Londyn 1991; W Kwiatkowska, Grudniowa apokalipsa, Gdynia 1993; A. Strokowski, Lista ofiar. Grudzie� 1970 r. w Szczecinie, Szczecin 1993; Grudzie� przed Sierpniem, Gda�sk 1996; Z. Branach Pierwszy Grudzie� Jaruzelskiego, Toru� 1998; T. Balbus, �. Kami�ski, Grudzie� '70 poza Wybrze�em w dokumentach aparatu w�adzy, Wroc�aw 2000; B. Danowska, Grudzie� 1970 roku na Wybrze�u Gda�skim. Przyczyny-przebieg-reperkusje, Pelplin 2000; H.M. Kula, Dwa oblicza grudnia '70: oficjalne - rzeczywiste, Gda�sk 2000. .Do tej pory nie powsta�o ca�o�ciowe opracowanie kryzysu z 1976 r. Szerzej zob. Czerwiec 1976 w materia�ach archiwalnych, wyb�r, wst�p i oprac. J. Eisler, Warszawa 2001 (seria IPN "Dokumenty", t. 4), a tak�e specjalny numer "Biuletynu Kwartalnego Radomskiego Towarzystwa Naukowego" 1990, nr 1/2. Por. Radomski czerwiec 1976, cz. 1: Doniesienie o przest�pstwie, oprac. W M. Mizerski, Lublin 1991, wyd. II poprawione i uzupe�nione; K. Dubi�ski, Rewolta radomska. Czerwiec '76, Warszawa 1991; Radomski Czerwiec. Dwadzie�cia 1at p�niej, Warszawa 1996; S. Kowalik, J. Sakowicz, Ksi�dz Roman Kotlan. �ycie i dzia�alno�� 1928-1976 Radom 2000. 5 Je�li chodzi o kryzys z lat 1980-1981, to przede wszystkim wskaza� trzeba na najnowsze publikacje: A. Paczkowski, Droga do "mniejszego z�a". Strategia i taktyka obozu w�adzy, lipiec 1980 - stycze� 1982, Krak�w 2002. 12 bowiem tego typu bada� por�wnawczych; kryzysy w�adzy w PRL rzadko te� by�y przedmiotem powa�nych dyskusji historyk�w. Rozwa�ania zacz�� wypada od sprecyzowania podstawowych poj��, a zw�aszcza od okre�lenia tego, jak nale�y rozumie� poj�cie kryzysu. Ot� w pierwszym tomie S�ownika j�zyka polskiego "kryzys" zdefiniowany zosta� jako "sytuacja niekorzystna dla kogo� lub czego�", jako przyk�ady przywo�ano: kryzys mieszkaniowy, wierze� i �wiatopogl�dowy. Ponadto wyr�niono kryzys rz�dowy ("sytuacja wywo�ana upadkiem rz�du w wyniku wyra�enia mu przez parlament wotum nieufno�ci"), ekonomiczny ("powa�niejsze za�amania procesu wzrostu gospodarczego, kt�rych przyczyn� s� sprzeczno�ci tkwi�ce w stosunkach produkcji") oraz medyczny, kt�ry dla niniejszych rozwa�a� nie ma �adnego znaczenia. Jak wida�, autorzy has�a nie wzi�li pod uwag� sytuacji, kt�ra mog�aby dotyczy� pa�stw rz�dzonych przez komunist�w, a co wi�cej do opisu kryzysu ekonomicznego - co zreszt� nie powinno dziwi� - pos�u�yli si� j�zykiem zaczerpni�tym z ekonomii marksistowskiej. Je�eli nie mog�em pos�u�y� si� precyzyjn� definicj� s�ownikow� "kryzysu", by�em zmuszony sam spr�bowa� okre�li�, jak w niniejszych rozwa�aniach b�d� rozumia� to poj�cie, Kryzys w�adzy (w przypadku PRL) uto�samia�em, zatem z kryzysem politycznym, pami�taj�c wszak�e o tym, �e towarzyszy�y mu zwykle problemy ekonomiczne i wstrz�sy spo�eczne. By�y to, wi�c szkodliwe z punktu widzenia rz�dz�cych (ale ju� niekoniecznie rz�dzonych!) czasowe zaburzenia w sposobie sprawowania w�adzy, po��czone nierzadko z przynajmniej przej�ciowym zachwianiem i podwa�eniem monocentrycznego uk�adu. W praktyce oznacza�o to, �e w momentach kryzysowych pojawia�y si� nowe o�rodki w�adzy, jak na przyk�ad Niezale�ny Samorz�dny Zwi�zek Zawodowy "Solidarno��" w 1980 r., albo przynajmniej Ponadto wspomnie� warto dwa tomy opracowane przez IPN: Stan wojenny w dokumentach w�adz PRL (1980-1983), wyb�r, wst�p i oprac. B. Kopka, G. Majchrzak, Warszawa 2001 oraz zbi�r relacji �wiadectwa stanu wojennego, wst�p J. Krupski, oprac. A. Dudek, K. Madej, Warszawa 2001. Z prac starszych nale�y tu w porz�dku alfabetycznym przypomnie� przede wszystkim: TG. Ash, Polska rewolucja Solidarno��, Warszawa 1989; J.B. de Weydenthal, B.D. Porter, K. Devlin, Polski dramat 1980-1982, Warszawa 1991; W Giet�y�ski, L. Stefa�ski, Gda�sk - sierpie� '80, Warszawa 1981; J. Holzer, "Solidarno��" 1980-1981. Geneza i historia, Warszawa 1990; J. Holzer, Polska 1980-1981. Czasy pierwszej "Solidarno�ci", Warszawa 199 ; J. Holzer, K. Leski, "Solidarno��" w podziemiu, L�d� 1990; J. Karpi�ski, Dziwna wojna, Pary�-Warszawa 1992: G. Meretik, Noc genera�a, t�um. M. Radgowski, Warszawa 1989; 18 dni Sierpnia - "Solidarno��", Warszawa 1990: O stanie wojennym w Sejmowej Komisji Odpowiedzialno�ci Konstytucyjnej: Sprawozdanie Komisji i wniosek mniejszo�ci wraz z ekspertyzami i opiniami historyk�w, Warszawa 1997; M. Pernal, J. Sk�rzy�ski, Kalendarium "Solidarno�ci" 1980-1989, Warszawa 1990; "Solidarno��" XX lat historii, Warszawa 2000; Stan wojenny w Polsce: kalendaria wydarze� 13 XII 7981-31 XII 1982, red. W Chudzik, Warszawa 1999; Stan wojenny: wspomnienia i oceny, red. J. Kulas, Pelplin 1999; Tajrre dokumenty, Biura Politycznego PZPR a "Solidarno��" 1980-1981, oprac. Z. W�odek, Londyn 1992; Wejd� nie wejd�. Polska 1980-1982: wewn�trzny kryzys, mi�dzynarodowe uwarunkowania. Konferencja w Jachrance, listopad 1997, Londyn 1999; W�adza wobec "Solidarno�ci": sierpie� 80 - grudzie� 81: podstawowe dokumenty, red. B. Pasierb. Wroc�aw 1993; Wstanie, red. Z. Gluza, Warszawa 1991. W optyce w�adz stanu wojennego skonstruowany zosta� tom Stan wojenny w Polsce. Dokumenty i materia�y archiwalne 1981-1983, red. T. Walichnowski, Warszawa 2001. Problematyka "polskich miesi�cy" nie doczeka�a si� -jak dotychczas - ca�o�ciowego, powa�nego opracowania, w kt�rym por�wnywano by ze sob� poszczeg�lne wyst�pienia. Kwesti� t� podejmowali m.in. Krystyna Kersten, Andrzej Werblan, Andrzej Friszke i Jerzy Eisler. Zob. Polska 1944/45-1989. Studia i materia�y, t. 4, Warszawa 1999, s. 281-320. Problem ten analizowa�em te� w referacie wyg�oszonym we Wroc�awiu w czasie XVI Powszechnego Zjazdu Historyk�w Polskich we wrze�niu 1999 r.; jego rozszerzona wersja: Cykliczne kryzysy w�adzy - �r�d�a i konsekwencje, "Wiadomo�ci Historyczne" 2000, nr l. Por. A. Dudek, T Marszatkowski, Walki uliczne w PRL 1951r1989, Krak�w 1999. ' S�ownik j�zyka polskiego, t. 1: A-K, Warszawa 1984, s. 1066. przej�ciowo uaktywnia�y si� te, kt�re (na przyk�ad sejm) w "normalnych czasach" odgrywa�y rol� fasadow� Trzeba te� pami�ta�, �e przed 1989 r. o kryzysach w�adzy w PRL oficjalnie rzadko si� m�wi�o, a samo to poj�cie niemal w og�le nie pojawia�o si� lub wyst�powa�o nader rzadko w pracach reprezentuj�cych pezetpeerowski punkt widzenia8. Znamienne, �e raport komisji pracuj�cej pod kierunkiem cz�onka Biura Politycznego i sekretarza KC PZPR Hieronima Kubiaka, opublikowany w 1983 r. jako numer specjalny "Nowych Dr�g", opatrzony zosta� tytu�em Sprawozdanie z prac komisji KC PZPR powo�anej do wyja�nienia przyczyn i przebiegu konflikt�w spo�ecznych w dziejach Polski Ludowej. S�owo "kryzysy" nie bardzo nadawa�o si� do opisu sytuacji w pa�stwie realnego socjalizmu. O ile wi�c kryzysy w PRL nazwami miesi�cy okre�lali przede wszystkim niezale�ni badacze oraz uczestnicy protest�w spo�ecznych, o tyle przedstawiciele szeroko rozumianej w�adzy woleli m�wi� o "wydarzeniach", "wypadkach", "przesileniach" i "zwrotach", gdy� wszystkie te okre�lenia minimalizowa�y g��bi� tych kryzys�w, a przede wszystkim usuwa�y z pola widzenia ich niejednokrotnie krwawy charakter. R�wnocze�nie w �rodowiskach tych na og� ch�tnie akcentowano reformatorski (w rozumieniu w�adzy) i wewn�trzsystemowy charakter tych�e "wydarze�". Rozwa�ania na temat element�w ��cz�cych i dziel�cych najwa�niejsze wyst�pienia protestacyjne w PRL zaczn� od pewnej osobistej refleksji. Przed laty w stolicy Wielkopolski, my�l�c o robotniczym powstaniu z Czerwca '56, zapytano mnie niemal retorycznie, dlaczego poza Poznaniem tak naprawd� nikogo to nie obchodzi, dlaczego -je�li nie liczy� rocznicowych artyku��w w prasie - w g��bi kraju praktycznie nic si� o tym nie wspomina? P�niej - gdy gromadzi�em materia�y do monografii Grudnia '70 - z tym samym pytaniem wielokrotnie zetkn��em si� na Wybrze�u: dlaczego o tym si� nie m�wi, dlaczego nie pami�ta si� w Polsce o grudniowej tragedii? Po raz kolejny ze zjawiskiem "zapominania" o wsp�lnej pami�ci narodowej zetkn��em si� w Radomiu w czasie przygotowywania - wraz z moimi m�odymi wsp�pracownikami z Oddzia�owego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pami�ci Narodowej w Warszawie - wystawy, sesji naukowej oraz tomu dokument�w po�wi�conych wydarzeniom z czerwca 1976 r. Raz po raz natarczywie powraca�o pytanie, dlaczego nikt o nas nie pami�ta? Czasem mo�na te� by�o jeszcze zaobserwowa� co� na kszta�t swoistej rywalizacji o zas�ugi, kt�ra niekiedy przejawia�a si� (w pewnym, rzecz jasna, uproszczeniu) w sporze o to, kt�ry protest spo�eczny by� najwa�niejszy dla powojennych dziej�w Polski. Najprawdopodobniej nie mo�na udzieli� �adnych racjonalnych odpowiedzi na powy�sze pytania. Co najwy�ej mo�na tutaj przypomnie� stare powiedzenie o tym, �e bli�sza jest cia�u koszula ni� sukmana. Innymi s�owy, trudno si� dziwi� ludziom, kt�rzy niejednokrotnie maj� za sob� bardzo ci�kie prze�ycia, �e sk�onni s� w�a�nie temu protestowi, w kt�rym sami brali udzia� i doznali takich czy innych krzywd, przypisywa� szczeg�lne znaczenie. Jest to tym bardziej zrozumia�e, �e stosunkowo wielu z nich ma poczucie (cz�sto w pe�ni uzasadnione) aktywnego uczestnictwa w obalaniu systemu komunistycznego, a po zmianie w Polsce ustroju - zn�w s�usznie lub nie - ma wra�enie, i� zostali wykorzystani, opuszczeni Tytu�em przyk�adu mo�na przywo�a�: Przesilenia i zwroty w dziejach Polski Ludowej, red. J. Brejnak, Warszawa 1982 ("Zeszyty Naukowe WAP" nr 110); H.J. Przybylski, Prze�omy polityczne w Polsce Ludowej. Do�wiadczenia lat 1956-1981, Warszawa 1986; J. Ptasi�ski, Drugi zwrot. Gom�ka u szczytu w�adzy, Warszawa 1988 Z. Stowik, A. Wajda, Lekcje minionych kryzys�w, Warszawa 1982 (Instytut Podstawowych Problem�w Marksizmu-Leninizmu); T Walichnowski, Kryzysy i konflikty spo�eczno-polityczne w Polsce, Warszawa 1986 (Instytut Historii i Archiwistyki Akademii Spraw Wewn�trznych). 14 i zapomniani. W socjologii i psychologii spo�ecznej jest to zjawisko doskonale znane i wielokrotnie opisywane. o si� Wypada jednak od razu stwierdzi�, �e ta swoista "licytacja" nie ma wi�kszego sensu, gdy� zdeko wszystkie utrwalone na Pomniku Pozna�skiego Czerwca daty: 1956, 1968, 1970, 1976, 1980, mi- 1981 wyznaczaj� historyczne wydarzenia - bunty i protesty spo�eczne, kt�re razem sk�adaj� si� oni- na nasz� polsk� drog� do wolno�ci i na tak dramatyczn� nasz� wsp�ln� histori� najnowsz�. "Polskie miesi�ce" du�o ��czy�o ze sob�, lecz nie ma to te� by�o mi�dzy nimi istotnych r�nic. Niemniej jednak coraz bardziej przekonany jestem o tym, �e tych element�w wsp�ldzo nych lub podobnych by�o znacznie wi�cej ni� r�nic. Powinni�my wi�c raczej m�wi� nie o kryzysach, ale o jednym strukturalnym kryzysie w�adzy, kt�ry co kilka czy kilkana�cie lat uzewn�trznia� si� w mniej lub bardziej gwa�towny spos�b. Lepiej zatem jest w tym przypadku pos�ugiwa� si� liczb� pojedyncz� ni� mnog�. gy� ten polski kryzys mia� trzy �ci�le ze sob� powi�zane wymiary: polityczny, ekonomiczny i spo�eczny. Na og� pierwotnie na plan pierwszy wysuwa� si� aspekt ekonomiczny. Konsekwencj� kumulowania si� niekorzystnych zjawisk na polu gospodarczym (na przyk�ad kilka kolejnych lat nieurodzaju w rolnictwie, nadmierne rozbudowywanie "frontu inwestycyjnego", systematyczne zad�u�anie kraju za granic�) byty podejmowane dora�nie- pr�by ratowania sytuacji ekonomicznej kraju kosztem spo�ecze�stwa - obni�anie zarobk�w i zawy�anie norm produkcyjnych (czerwiec 1.956 r.), podnoszenie cen artyku��w pierwszej potrzeby (1970, 1976 i w jakim� stopniu 1980 r.). W �adnym jednak razie nie mo�na utrzymywa�, �e by�y to protesty wy��cznie o pod�o�u ekonomicznym ("bunty o kie�bas�" - jak lekcewa��co byty czasem nazywane). Naturalnie czynnik ekonomiczny byt nader istotny, ale odgrywa� on tylko rol� detonatora. R�wnie wa�ne by�o poczucie braku spo�ecznej sprawiedliwo�ci g��boko zakorzenione w�r�d wielu robotnik�w. Realny socjalizm przynajmniej w sferze werbalnej g�osi� zasady r�wno�ci spo�ecznej - og�u obywateli, ale praktyka dnia codziennego wielokrotnie zaprzecza�a tym idea�om. Robotnicy widzieli, jak �yje "czerwona bur�uazja" i na og� mieli �wiadomo�� tego, �e stosunkowo liczni jej przedstawiciele na nich paso�ytuj�. Cho� nie posiadali teoretycznego przygotowania, to jednak rozumieli, �e otacza ich �wiat, w kt�rym s� r�wni, czyli oni sami, i "r�wniejsi" - nadz�r techniczny, przedstawiciele dyrekcji zak�adu, partyjni aktywi�ci i dzia�acze r�nego szczebla. Do�� cz�sto mieli te� �wiadomo�� pogardy, z jak� odnosili si� do nich niekt�rzy przedstawiciele robotniczej partii, nierzadko m�wi�cy o "prymitywnych robolach". Trudno jednak zaprzeczy�, �e bezpo�redni� przyczyn� protest�w Czerwca '76 by�a zapowiedziana w sejmie przez prezesa Rady Ministr�w Piotra Jaroszewicza, a faktycznie ju� wprowadzana w �ycie, bardzo znaczna podwy�ka cen artyku��w �ywno�ciowych. Cho� w�adze pami�ta�y o "operacji cenowej" z grudnia 1970 r., kt�ra sta�a si� bezpo�redni� przyczyn� strajk�w i gwa�townych wyst�pie� spo�ecznych na Wybrze�u, kieruj�c si� wy��cznie kryterium ekonomicznym, zdecydowa�y si� na znacznie drastyczniejsz� podwy�k� cen. Doprawdy trudno powiedzie�, na co liczy�a ekipa Edwarda Gierka, podnosz�c ceny mi�sa i jego przetwor�w a� o 69 proc. (przy 17,6 proc. w grudniu 1970 r.), drobiu o 30 proc., mas�a i nabia�u o 50 proc., a cukru nawet o 100 proc. Jakby na domiar z�ego, dla z�agodzenia skutk�w podwy�ki w czerwcu 1976 r. w�adze przewidzia�y rekompensaty pieni�ne, lecz zaproponowa�y ich skrajnie niesprawiedliwy wariant. Ludzie najni�ej uposa�eni (poni�ej 1300 z�. miesi�cznie) mieli otrzyma� po 240 z�. miesi�cznie, natomiast najlepiej zarabiaj�cy (powy�ej 8 tys. z�.) nawet 600 z�. Najubo�si mieli zatem ulec dalszej pauperyzacji, Czerwiec 1976 w materia�ach archiwalnych..., s. 37. a niekt�rzy najzamo�niejsi mogli jeszcze poprawi� swoj� sytuacj� materialn�. Zapewne w�a�nie ten skrajnie niesprawiedliwy charakter rekompensat przewa�y� szal� i pchn�� robotnik�w do protest�w. Scenariusze wi�kszo�ci "polskich miesi�cy" by�y bardzo podobne do siebie: ��dania robotnik�w, lekcewa��cy stosunek pewnych siebie w�adz, strajk, manifestacje uliczne przekszta�caj�ce si� w zbrojne starcia i w ko�cu st�umienie si�� robotniczych wyst�pie�. Za ka�- dym razem inicjatorem protestu by� najwi�kszy w mie�cie zak�ad pracy. W Poznaniu by�y to Zak�ady im. J�zefa Stalina (wcze�niej i p�niej zak�ady Cegielskiego), w Gda�sku Stocznia im. Lenina, w Szczecinie Stocznia im. Adolfa Warskiego, a w Radomiu Zak�ady Metalowe im. Gen. "Waltera". Zawsze robotnicy rozpoczynali strajk w godzinach porannych, a poniewa� nikt z dyrekcji zak�ad�w ani z organizacji partyjnej nie mia� im nic do powiedzenia poza sloganami i wezwaniami do powrotu do pracy, formowali pochody i w porz�dku, bez gwa�t�w wychodzili na ulice. Ka�dorazowo te� pochody robotnicze (w tej fazie konfliktu pokojowe) kierowa�y si� pod gmachy komitet�w wojew�dzkich Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Robotnicy trafnie uznawali, �e tam w�a�nie, a nie w siedzibach lokalnych w�adz administracyjnych, znajdowa�y si� rzeczywiste o�rodki decyzyjne. Za ka�dym te� razem - wobec braku reakcji ze strony przedstawicieli w�adz - dochodzi�o z czasem do pl�drowania, niszczenia, a w Gda�sku, Szczecinie i Radomiu podpalenia siedziby wojew�dzkich w�adz partyjnych. Je�eli wi�c nawet u swego zarania wyst�pienia te mia�y tylko ekonomiczny charakter, to szybko nabiera�y cech protest�w spo�ecznych, politycznych, a w ko�cu (w Poznaniu i na Wybrze�u) tak�e insurekcji. Takie zreszt� by�y odczucia wielu uczestnik�w i obserwator�w �wczesnych zaj��. Co wi�cej, do powsta�czej symboliki i retoryki mniej lub bardziej �wiadomie nawi�zywa�a spora cz�� demonstrant�w. Szybko pojawia�y si� bia�o-czerwone flagi i sporz�dzone napr�dce transparenty. Niemal z ka�d� chwil� pog��bia�a si� �wiadomo�� buntu, ros�a determinacja demonstrant�w i nastroje ulega�y radykalizacji. Bunty spo�eczne w PRL cz�sto nabiera�y charakteru insurekcyjnego, gdzie has�a typowo ekonomiczne miesza�y si� z politycznymi, a te niejednokrotnie z niepodleg�o�ciowymi; w efekcie za ka�dym razem wa�n� rol� odgrywa�a symbolika narodowa. Wystarczy przypomnie�, jakie zaskoczenie w�r�d zagranicznych dziennikarzy i korespondent�w wywo�ywa� widok licznych bia�o-czerwonych flag w czasie strajk�w w 1980 r. Narodowe sztandary by�y te� obecne na ulicach Poznania w 1956 r., na Wybrze�u w 1970 r., nie m�wi�c ju� o strajkach i licznych manifestacjach ulicznych w stanie wojennym. Nie inaczej by�o w Czerwcu '76. Jednym z symboli radomskiej rewolty sta�y si� utrwalone na wielu fotografiach akumulatorowe w�zki ponad miar� wype�nione m�odymi lud�mi powiewaj�cymi bia�o-czerwonymi flagami. Nawiasem m�wi�c, ze wzgl�du na charakter protest�w 25 czerwca 1976 r. w Ursusie i P�ocku, gdzie milicja interweniowa�a dopiero wieczorem, gdy manifestacje w praktyce dobiega�y ko�ca i trudno jest m�wi� o walkach ulicznych, wy��cznie rewolta radomska - niezale�nie od wszelkich r�nic jako�ciowych - mo�e by� por�wnywana z wydarzeniami Czerwca '56 oraz Grudnia '70. W Radomiu dosz�o wszak do spl�drowania i podpalenia gmach�w KW PZPR, Urz�du Wojew�dzkiego oraz Biura Paszport�w Komendy Wojew�dzkiej Milicji Obywatelskiej, a kilkugodzinne walki uliczne przybra�y tam bardzo gwa�towny charakter. Obok funkcjonariuszy milicji miejscowej do t�umienia protestu u�yto jednostek ZOMO sprowadzonych z Warszawy, Kielc, Lublina, �odzi oraz dostarczanych na miejsce wojskowymi samolotami transportowymi s�uchaczy Wy�szej Szko�y Oficerskiej MO ze Szczytna. W sumie w pacyfikowaniu buntu, nie licz�c funkcjonariuszy cywilnych, wzi�o tam udzia� l."! milicjant�w. Trzeba jednak r�wnie� podkre�li�, �e do naprawd� niszczycielskich akt�w dochodzi�o zwykle dopiero wtedy, gdy spokojnie zachowuj�ce si� manifestacje protestacyjne, Ograniczaj�ce si� do wznoszenia hase� z razu o tre�ci wy��cznie ekonomicznej i �piewania pie�ni patriotycznych i religijnych, wzgl�dnie rewolucyjnych, by�y z niezwyk�� brutalno�ci� atakowane przez - zwane tak jak na ironi� - "si�y porz�dkowe", co natychmiast wp�ywa�o na obustronn� eskalacj� agresji. Nie wolno przy tym zapomina�, �e strukturalny kryzys nie suwerennej i dyktatorskiej w�adzy, uzewn�trzniaj�cy si� w ca�ej pe�ni w czasie kolejnych "polskich miesi�cy", mia� zwykle co najmniej dwa wymiary. Pierwszy stawa� si� udzia�em wielu ludzi i wyznacza�y go strajki, manifestacje, niejednokrotnie tak�e gwa�towne walki uliczne. Drugi natomiast zwi�zany by� z walkami o w�adz� w kierowniczych gremiach PZPR i stawa� si� udzia�em w�skiej grupy dzia�aczy partyjnych. Z tym drugim aspektem do�� cz�sto ��czona bywa kwestia ewentualnej prowokacji politycznej. Sk�onno�� do postrzegania i opisywania z�o�onych proces�w spo�ecznych w spos�b skrajnie uproszczony oraz cz�stego odwo�ywania si� do spiskowej wersji dziej�w przejawiaj� zw�aszcza byli dzia�acze partyjni. Aby si� o tym przekona� wystarczy si�gn�� do wydawanych w latach dziewi��dziesi�tych wspomnieniowych ksi��ek Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza czy Franciszka Szlachcica. Nie tylko zreszt� w ich uj�ciu spo�eczne protesty by�y wynikiem dzia�a� jakich� tajemniczych si�, ��czonych niekiedy ze s�u�bami specjalnymi. Na XI Plenum KC PZPR w 1981 r., m�wi�c na temat tego, co sta�o si� w Poznaniu w czerwcu 1956 r., Jerzy Putrament stwierdzi� autorytatywnie: "tam by�a za�o�ona mina. W naszej partii walczy�y w�wczas dwie pot�ne frakcje, jedna pod�o�y�a t� min� drugiej: jednocze�nie zarz�dzono podwy�k� norm, ograniczenie godzin nadliczbowych i podj�to jeszcze jakie� decyzje. W sumie doprowadzi�o to do wybuchu "1�. Podobnie na genez� Czerwca'76 patrzy� Jaroszewicz, kt�ry uwa�a� "ca�� spraw�" za dzie�o "bezpiecze�stwa" i nadzoruj�cych je towarzyszy, d���cych do podwa�enia jego pozycji. Zdumiewaj�ca i wr�cz obra�liwa dla zdrowego rozs�dku jest ta wiara w to, �e dzia�alno�� jakich� mitycznych prowokator�w i inspirator�w by�aby w stanie wyprowadzi� na ulice polskich miast dziesi�tki tysi�cy os�b, gdyby nie rzeczywiste polityczne, spo�eczne i ekonomiczne przyczyny niezadowolenia "ludzi pracy". Z drugiej jednak strony nie mo�na te� zupe�nie odrzuca� mo�liwo�ci politycznej czy mo�e raczej policyjnej prowokacji. Wypada g��biej zastanowi� si� nad tym, jak� naprawd� rol� mieli do spe�nienia wmieszani w t�um demonstrant�w liczni cywilni funkcjonariusze aparatu bezpiecze�stwa. Czy rzeczywi�cie ich g��wnym zadaniem, jak mo�na to czasem us�ysze�, by� o fotografowanie i filmowanie w "celach operacyjnych" os�b uznanych za prowodyr�w? Wiadomo, �e na bie��co �ledzili oni przebieg robotniczych manifestacji i systematycznie informowali kieruj�ce akcjami pacyfikacyjnymi lokalne sztaby. Niezale�nie od wielu podobie�stw, przywo�anych tutaj i pomini�tych przez mnie, kolejne emanacje polskiego kryzysu r�ni�y si� od siebie w spos�b znacz�cy. Z czym� jako�ciowo innym mieli�my do czynienia w Poznaniu czy na Wybrze�u, gdzie do t�umienia protestu w�adze skierowa�y tysi�ce �o�nierzy Wojska Polskiego wyposa�onych w ci�ki sprz�t i wystrzeliwu- j�cych dziesi�tki tysi�cy pocisk�w r�nego typu i kalibru, co za ka�dym razem sta�o si� przyczyn� �mierci kilkudziesi�ciu os�b, z czym� innym za� w czerwcu 1976 r., gdy do rozp�dzania ulicznych demonstracji u�yto wy��cznie milicjant�w, w zasadzie (z wyj�tkiem Cyt. za: H. Piecuch, Czas bezprawia, Warszawa 1990, s. 134. " P Jaroszewicz, B. Roli�ski, Przerywam milczenie... 7939-7989, Warszawa 1991, s. 219-223. oficer�w) nie posiadaj�cych broni palnej. W konsekwencji nikt w�wczas nie zgin��. Jan �ab�dzki i Tadeusz Z�becki, ofiary �miertelne walk ulicznych w Radomiu, zgin�li przygniecieni przez przyczep� ci�gnikow� wype�nion� betonowymi p�ytami. Wed�ug jednej wersji nast�pi�o to podczas pr�by zepchni�cia przyczepy w d� ulicy, w kierunku stoj�cych tam milicjant�w, wed�ug innej za� - w czasie jej przewracania w celu wzniesienia barykady. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e w przypadku Radomia nie mo�emy te� m�wi� o tak daleko id�cej politvzacji buntu, cho� tak�e i tu obok hase� ekonomicznych pojawia�y si� postulaty spo�eczne, a nawet jednoznacznie polityczne. Trudno by�oby jednak znale�� w tym przypadku nurt insurekcyjny. Inne r�wnie�, cho�by ze wzgl�du na czynnik czasu, by�y historyczne odniesienia uczestnik�w robotniczych wyst�pie�. W Czerwcu '56 nawet m�odzi ludzie pami�tali z autopsji wojn� i okupacj�. Dla nich to ona stanowi�a historyczny punkt odniesienia. Nic wi�c dziwnego, ze m�ode dziewczyny z bia�o-czerwonymi opaskami na r�kawach udzielaj�ce w Poznaniu pierwszej pomocy rannym same przedstawia�y si� jako "powsta�cza s�u�ba medyczna". W ten spos�b - �wiadomie lub nie - nawi�zywa�y do tradycji i legendy powstania warszawskiego. Podobnie czynili m�odzi ch�opcy (w�a�ciwie jeszcze dzieci) dostarczaj�cy walcz�cym butelki z benzyn�. M�czy�ni w�wczas powszechnie potrafili obchodzi� si� z broni� paln�, gdy� stosunkowo wielu z nich mia�o za sob� przesz�o�� bojow�. Tymczasem w Radomiu zbuntowali si� i na ulice wylegli przede wszystkim ludzie urodzeni i wychowani ju� w Polsce Ludowej. Oni nie znali innej Polski; inne te� by�y ich aspiracje i do�wiadczenia �yciowe. Dla nich punktem odniesienia nie by�a ju� bieda z okresu stalinowskiego, ale relatywnie wysoka stopa �yciowa z pierwszej po�owy lat siedemdziesi�tych, a w jakim� stopniu zapewne tak�e wyidealizowany obraz bogactwa pa�stw zachodnich. Mo�e wi�c w�a�nie dlatego w ten upalny dzie� atmosfera w Radomiu d�ugo mia�a w sobie raczej co� z pikniku lub festynu ni� z klasycznego buntu spo�ecznego. Ilekro� w PRL dochodzi�o do strajk�w i spo�ecznych wyst�pie�, w�adze zawsze na gor�co by�y sk�onne uczestnik�w tych�e wyst�pie� uznawa� za "chuligan�w", "bandyt�w", "elementy przest�pcze i kryminalne", "wichrzycieli", "warcho��w" itd. Te tendencyjne i daleko niesprawiedliwe dla protestuj�cych oceny by�y weryfikowane w nied�ugim czasie, je�eli oczywi�cie w wyniku protest�w dochodzi�o do zmiany kierownictwa partyjno-pa�stwowego. W 1956 r. dokona�o si� to w niespe�na cztery miesi�ce po robotniczym powstaniu w Poznaniu, kiedy to w wyniku przesilenia pa�dziernikowego W�adys�aw Gom�ka zast�pi� na fotelu I sekretarza KC PZPR Edwarda Ochaba. Dopiero wtedy nowy szef partii rz�dz�cej przyzna� publicznie, �e win� za tragedi� pozna�sk� ponosili nie upominaj�cy si� o swoje s�uszne prawa robotnicy, lec2 przedstawiciele w�adzy, kt�rzy nie potrafili wyj�� naprzeciw postulatom robotniczym. W grudniu 1970 r. Gom�k� zast�pi� od razu Gierek i w jakim� przynajmniej stopniu przyzna� racj� protestuj�cym. Odmiennie wygl�da�a sytuacja w 1976 r. W�wczas w wyniku wyst�pie� robotniczych nie dosz�o do zmian w kierownictwie, cho� premier Jaroszewicz - w odczuciu spo�ecznym g��wny odpowiedzialny za niefortunn� podwy�k� cen - zg�osi� Gierkowi swoj� rezygnacj�. Dymisja nie zosta�a jednak przyj�ta. Skoro wi�c nie by�o nowego kierownictwa, nie by�o tak�e weryfikacji skrajnie niesprawiedliwych ocen wyst�pie� robotniczych. Co wi�cej, w wielu miastach na wyra�ne ��danie Gierka'3 w�adze partyjne zorganizowa�y wiece Przem�wienie W�adys�awa Gom�ki z 20 X 1956 r. na VIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR, "Nowe Drogi" 1956, nr 10, s. 27-29. i; Mnie to jest potrzebne jak s�o�cu woda i powietrze [w:l A. Garlicki, Z tajnych archiw�w, Warszawa 1993, s. 395-406. 18 Ja- cia dla I sekretarza KC PZPR i jego polityki. Na mas�wkach tych publicznie napi�tnowano- od "warchol�w" z Radomia i Ursusa. Te ponure spektakle nieodparcie przypomina�y nie starannie wyre�yserowane mas�wki Marca '68, w czasie kt�rych ludzie zebrani w godzinach pracy pot�piali "wichrzycieli" i "bankrut�w politycznych", czyli "inspirator�w i organizator�w" studenckich protest�w. Uczestnicy protest�w Czerwca '76 mogli wi�c mie� jedynie satysfakcj� z tego, �e w�adze wycofa�y si� z przygotowywanej, a de facto ju� wprowadzonej podwy�ki cen. Pawe� Sasanka PZPR i mechanizm przygotowywania podwy�ki cen w 1976 roku Podwy�ki cen artyku��w pierwszej potrzeby w PRL niejednokrotnie stawa�y si� bezpo�redni� przyczyn� protest�w i bunt�w spo�ecznych. Tak by�o w grudniu 1970 r., czerwcu 1976 r., w pewnym stopniu r�wnie� w sierpniu 1980 r. W czasie sesji po�wi�conej robotniczemu protestowi sprzed ponad �wier�wiecza w Radomiu, Ursusie, P�ocku warto po�wi�ci� kilka s��w przygotowaniom PZPR do przeprowadzenia "operacji cenowej" w 1976 r. oraz mechanizmowi podejmowania przez kierownictwo PZPR decyzji o podwy�ce. Wbrew sugestii zawartej w tytule niniejszego tekstu, genezy podwy�ki, a zatem i �r�de� czerwcowego wybuchu niezadowolenia spo�ecznego nale�a�oby szuka� jeszcze w kryzysie z 1970 r., kiedy to kierownictwo pogrudniowe, rezygnuj�c z g��bszych reform, poprzesta�o na zmianach kadrowych w aparacie partyjnym oraz administracji pa�stwowej'. Pierwsze decyzje "odnowionego" kierownictwa mia�y na celu ustabilizowanie sytuacji w kraju. Podniesiono (z wyr�wnaniem od grudnia 1970 r.) najni�sze place, emerytury oraz dodatki rodzinne. Po strajkach z lutego 1971 r. wycofano si� z podwy�ki cen - bezpo�redniej przyczyny robotniczego buntu na Wybrze�u. Wcze�niej zdecydowano si� na zamro�enie na lata 1971-1972 cen podstawowych artyku��w �ywno�ciowych. Wzrost zarobk�w i stopniowa poprawa zaopatrzenia w sklepach rozbudza�y nadziej� na dalsz� popraw� losu, a to, mimo pocz�tkowej niepewno�ci co do osoby nowego I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR, sprzyja�o pozyskaniu akceptacji spo�ecznej przez Edwarda Gierka i jego ekip�'. Przychylno�� spo�ecze�stwa pomaga�a te� zdoby� aparat propagandowy, opisuj�c cele nowego kierownictwa zr�cznymi i chwytliwymi sloganami, z kt�rych szczeg�ln� popularno�� zdoby�o has�o "�eby Polska ros�a w sil�, a ludziom �y�o si� dostatniej". Cho� w ci�gu pierwszego roku rz�d�w Gierka zmieni�o si� post�powanie w�adz w zasadzie we wszystkich sferach �ycia publicznego, najwi�kszy nacisk po�o�ono na gospodark�. Jednym z motyw�w by�a ch�� jej unowocze�nienia i szybszego rozwoju kraju. Znaczenie te� mia�y z pewno�ci� nadzieje, �e za cen� podniesienia poziomu �ycia spo�ecze�stwa kupi si� jego - cho�by biern� - akceptacj� i powstrzyma od ponownego wyj�cia na ulice. Na VI Zje�dzie PZPR w grudniu 1971 r. zatwierdzono nowe za�o�enia planu pi�cioletniego na lata 1971-1975. Przy bardzo wysokich nak�adach inwestycyjnych oraz niemal pi��dziesi�cioprocentowym wzro�cie produkcji przemys�owej zamierzano jednocze�nie w znacz�cy (0 18 proc.) spos�b podnie�� place realne. Oznacza�o to, �e przyspieszony rozw�j gospodarki mia� si� odbywa� jednocze�nie ze wzrostem poziomu konsumpcji spo�ecze�stwa oraz wyra�nym polepszeniem warunk�w �ycia i pracy. Do zrealizowania tych za�o�e� niezb�dne by�y finansowanie z zagranicy, kredyty zaci�gni�te na rynkach zachodnioeuropejskich oraz zakupione tam technologie. Zak�adano, �e zwrot kredyt�w oraz pieni�dzy wydatkowanych na zakup - r�wnie� na kredyt - licencji Czerwiec 1976 w materia�ach archiwalnych, wyb�r, wst�p i oprac. J. Eisler, Warszawa 2001 (seria IPN "Dokumenty", t. 4), s. 12. S. Kisielewski, Dzienniki, Warszawa 1997, s. 528. 20 nast�pi dzi�ki zyskom z eksportu towar�w wyprodukowanych w�a�nie dzi�ki pozyskaniu nowych technologii. Zamierzenia te ostatecznie nie zosta�y zrealizowane z wielu powod�w: nietrafionych inwestycji, zakupu niekiedy nieprzystaj�cych do polskich reali�w lub przestarza�ych technologii, wreszcie zwyk�ego marnotrawstwa. Niekt�re budowy, na przyk�ad Huty "Katowice" czy Portu P�nocnego w Gda�sku, traktowano priorytetowo a to przyczynia�o si� do znacznej dezorganizacji pozosta�ych inwestycji, braku maszyn surowc�w i wykwalifikowanej kadry, a co za tym idzie spowolnienia prac. Oznacza�o to du�e straty, zamiast spodziewanych zysk�w. Chocia� wi�c w latach 1970-1976 eksport do kraj�w zachodnioeuropejskich wzr�s� trzykrotnie, to import w tym samym okresie sze�ciokrotnie;. Wyniki gospodarcze w 1975 r. na pierwszy rzut oka przedstawia�y si� imponuj�co. P�aca realna od 1971 r. wzros�a o ponad 40 proc., a doch�d narodowy o prawie 60 proc.4 Wy. ra�nie podnios�a si� stopa �yciowa. Na rynku pojawi�y si� nawet, luksusowe jak na standardy realnego socjalizmu, towary pochodz�ce z importu. Jednak ju� od 1973 r. mo�na by�o zaobserwowa� pierwsze symptomy naruszenia r�wnowagi rynkowej. Stopniowo pogarsza�o si� zaopatrzenie, a przed sklepami wyd�u�a�y si� kolejki. Chocia� statystycznie Polacy zarabiali wi�cej, to w 1976 r. oko�o miliona os�b potrzebowa�o sta�ej pomocy spo�ecznej, a wiele innych nie odczuwa�o poprawy swojej sytuacji5. W ca�ym kraju mi�dzy 1971 a 1976 r. wybucha�y niewielkie strajki, przede wszystkim na tle p�acowym . Pierwsze projekty "zmiany struktury cen", kt�re mia�y poprawi� sytuacj� gospodarcz� powsta�y jeszcze w 1973 r., ale zosta�y od�o�one do szuflady. Zamiast tego przed�u�ono zamro�enie cen na kolejne dwa lata, przy czym podejmuj�c t� decyzj�, kierowano si� nie rachunkiem ekonomicznym, a wzgl�dami politycznymi. W�adze bowiem doskonale pami�ta�y o tragicznych konsekwencjach wprowadzenia podwy�ek w grudniu 1970 r. Sam Gierek po latach wspomina�: "W kierownictwie partii i pa�stwa nieuchronnej nowej podwy�ki bali�my si� wszyscy, pod�wiadomie starali�my si� odwlec j� w czasie jak najdalej. W po�owie roku 1976 nie by�o ju� jednak �adnej od niej ucieczki" . Od 1973 r. ucieczk� widziano w ukrywaniu podwy�ek. W tym roku wprowadzono "nowe zasady kszta�towania cen detalicznych importowanych artyku��w rynkowych oraz nowe zasady ustalania cen detalicznych atrakcyjnych wyrob�w nowo wprowadzanych na rynek", przy czym mo�na by�o mie� w�tpliwo�ci co do rzeczywistej atrakcyjno�ci i nowo�ci wielu tych artyku��w . Jak zanotowa� redaktor naczelny "Polityki" Mieczys�aw F. Rakowski, premier Piotr Jaroszewicz nie widzia� wi�kszego sensu w informowaniu spo�ecze�stwa o podwy�kach, skoro - wed�ug niego - w 1974 r. ceny wzros�y o 3 proc., a p�ace - 0 15 proc.9 W tym roku wzros�y ceny paliw, napoj�w alkoholowych, posi�k�w w lokalach gastronomicznych. Podniesiono op�aty za autobusy i taks�wki. Mo�liwo�ci przeprowadzania cichych podwy�ek stopniowo si� jednak wyczerpywa�y, ponadto -jak na posiedzeniu Zespo�u Prasowego KC referowa� Jan Szydlak - za ich pomoc� nie osi�gano ' J. Karpi�ski, Ptonie komitet (grudzie� 1970 - czerwiec 1976) [w:] idem, Wykres gor�czki. Polska pod rz�dami komunistycznymi, Lublin 2001, s. 319. 4 Czerwiec 1976 w materia�ach archiwalnych..., s. 28. ' A. Friszke, Nadzieje i z�udzenia epoki Edwarda Gierka, "Biuletyn Kwartalny Radomskiego Towarzystwa Naukowego" 1990, nr 1/2, s. 35. M. Zaremba, Upalny Czerwiec 1976, "Wi�" 2001, nr 6, s. 107. ' J. Rolicki, Edward Gierek - przerwana dekada. Wywiad rzeka, Warszawa 1990, s. 106. " PA. Tusi�ski Wydarzenia radomskiego Czerwca 1976 r. (pr�ba an