6040

Szczegóły
Tytuł 6040
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6040 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6040 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6040 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

THIETMAR KRONIKA BISKUPA MERSEBURSKIEGO THIETMARA ______________ THIETMARI MERSEBURGIENSIS EPISCOPI CHRONICON Edycja komputerowa: www.zrodla.historyczne.prv.pl Mail: [email protected] MMII � KSI�GA I Zaczyna si� prolog czcigodnego pana Thietmara, biskupa merseburskiego, do Dziej�w Saskich. Tobie, z kt�rym mnie ��cz� w�z�y braterskiej mi�o�ci, Tobie, Zygfrydzie 1, ja, Thietmar, pro�b� przedk�adam korn�: Wejrzyj �askawym okiem na to, com tu uj�� w ksi�gi! Dodaj, co uznasz odpowiednim, usu�, co zbyteczne! Ksi�gom tym nie przydaje �adna mowa zdobna blasku, Lecz g�osz� one w prostym, przez czas znaczonym porz�dku �ywot i czyny przezacnych saskiego rodu kr�l�w 2, Za kt�rych rz�d�w pa�stwo nasze, niby cedr wynios�y, Wyros�o ponad inne, strach wsz�dzie budz�c i groz�. G�osz� r�wnie� te ksi�gi ko�cio�a naszego dzieje, Jego wzrost i kl�ski, i szcz�sne odbudowy lata Oraz losy tych wszystkich, co mu przewodzili. Niech nikt mnie nie wini, gdy w dziele mym najdzie w�tpliwo�� Lub braki, bo �wiadk�w wydarze� owych mia�em nazbyt ma�o. B��dy z niewiedzy mej pocz�te, Ty, najdro�szy, popraw! Wierzaj mi, i� nie podj��bym s'� napisa� tu s�owa, Gdybym, jakom rzek�, na Tw� nie liczy� pomoc �askaw�. Wi�c wznie� wraz ze mn� z serca g��bi t� modlitw� korn�: Chryste! kr�l�w ozdobo, co pa�stw losami kierujesz! Wesprzyj Twoje kr�lestwo razem z poddanymi Twymi, Aby Twoja, nie nasza wynik�a st�d korzy�� i chwa�a, Aby trzody Twej nigdy obca nie dosi�g�a przemoc! Wy za�, Chrystusa s�udzy, serc zgodnym b�agajcie g�osem, By B�g w swej �askawo�ci zechcia� przebaczy� nam winy, By cierpie� szlak, cho� zas�u�ony bardzo, nas omin�� 1 Opat klasztoru �w. Jana w Magdeburgu (1009�1022), potem biskup Monastyru (1022�1032). � 2 Dynastia saska panowa�a w Niemczech od r. 918 do r. 1024. LIBER I Incipit prologus venerabilis domni Thietmari episcopi Merse- burgensis in Gesta Saxonum. Coniunctum dulci fraterni iuris amore Et michi dilectum supplex rogo te Sigefridum Nunc ego Thietmarus, videas mea scripta benigne, Que placeant addens et queque superfhia tollens. Hec non ornatu splendent dictaminis ullo, Sed tantum plano percurrunt ordine campo Saxonie regum vitam moresque piorum, Quorum temporibus regnum velut ardua cedrus Enituit nostrum longe lateque timendum; Dicunt ecclesie structuram dampnaque nostre, Eius letificos, in quis reparatur, et annos, Ac provisores eiusdem tum simul omnes. Non asscribatur michi, si quid in hoc variatur Libro vel desit, testis cum parvulus assit. Nevas inscicia natas, carissime, muta, Credens, quod numquam cepissem scribere quicquam, Ni quod prefatus tibi sum foret. Ergo benignus Tales funde preces mecum de corde gementi: Christe, decus regum, moderator et imperiorum, Propiciare tuo cum commissis sibi regno, Ut tibi, non nobis, solvatur gloria laudis, Et non externis tuus umquam substet ovilis. O vos christicole, cordis nunc voce rogate, Maiestas Domini quo dignetur misereri, Ne mala nos stringant, que multa meremur, et angant, Certa futurorum que vox ventura bonorum Predixit nostris in temporibus, manifestis Prochdolor! In multis manifestandisque profecto. Jak r�wnie� to, co wedle zbo�nych ludzi przepowiedni Ma sta� si� w naszych czasach i � smutne to stwierdzenie! � Ju� si� spe�ni�o i nieraz jeszcze spe�nia� b�dzie. Ty za�, kt�ry po mnie kiedy� obejmiesz katedr�, Czytaj te ksi�gi, cho� w tre�ci skromne, z �arem mi�o�ci, 3o daj�c one w skr�cie wiele, czego my�l Twa ��da. A mo�e porwie wszystkich barwna stylu forma? Co tu i �wdzie rozproszone, pozbieraj staranniej. Nie dbaj o s�aw�, lecz o �ycia nadziemskiego dary Zabiegaj usilnie i na nie zas�u�y� si� staraj. Pami�taj o mnie, prosz�, i�em wiele zdzia�a� z�ego. Ja, od mych poprzednik�w w godno�ci gorszy o wiele, Na �ask� Tw� si� zdaj� i prosz�� o przebaczenie. Czytelniku! O wzgl�dy prosi Thietmara Kronika. Gdy j� pilnie czyta� b�dziesz, wnet znikn� Twe troski. Przenosz�c ja ponad zabaw� i inne czcze sprawy Chwal ludzi sprawiedliwych, m�dl si� za grzesznik�w! * Tak wywodzi prolog. Zaczyna si� pierwsza ksi�ga o cesarzu3 Henryku I. 1. (1.) Ka�dy, kto rozwija jak�kolwiek dzia�alno��, d��y do osi�g- ni�cia korzy�ci nie tylko w chwili obecnej, ale i w przysz�o�ci; je�eli za� powierzono mu do wykonania jakie� dzie�o, stara si� w miar� swych mo�liwo�ci, bieg�o�ci i zaufania do samego siebie nada� mu doskona�� form� i przekaza� nast�pnie �ywej pami�ci potomnych. Dlatego ja, Thietmar, nie tylko zaszczytu, lecz nawet samego tytu�u biskupa niegodny, pragn� gor�co odtworzy� na nowo histori� Merse- burga, niegdy� szeroko znan�, dzi� za� w pyle zapomnienia pogr�- �ona. Powa�n� jednak �ywi� obaw�, �e wskutek mej niewiedzy �z blasku wyjdzie tylko dym" i �e �lichym b�d�c rzemie�lnikiem, nie b�d� mia� szcz�cia dokona� w ca�o�ci tego dzie�a" 4. Lecz dobra wola starczy, wobec czego, jak m�wi �wi�ty Grzegorz 5, �zaczynam z Chrystusa pomoc�" i Jego niezbadanej dobroci pozostawiam, w jakim kierunku zechce prowadzi� to dzie�o oraz losy ca�ego wy�ej wymienionego miasta. 2 (2.) Przyjmij do wiadomo�ci, uwa�ny czytelniku, �e za�o�enia iniasta i pierwszego zagospodarowania ziemi dokona� r�d Romulusa, 3 Thietmar pope�nia tu b��d, jak r�wnie� w dalszym ci�gu ksi�gi (rozdz. 15), gdy� Henryk I nie by� nigdy cesarzem. Et quicumque meam debes curare cathedram, Hanc lege scripturam, studiosus amato pusillam, Que istrictim pandit, que plurima mens tua poscit. Vincit mortales florens dictatus et omnes. Quod nunc est passim dispersum, collige sensim. Non servi farne, sed vite dona superne Ut capias, vigila, merearis ut hancque, labora. Sis memor, oro, mei, qui crimina multa peregi, Predecessorum deterrimus ecce meorum. Me tibi committo, veniam petito michi, queso. Cronica Thietmari se poscunt, lector, amari, Usibus assiduis excludunt tristia mentis. Ludis et variis eadem preponito vanis: Sis iustos laudans, pro peccatoribus orans. Explicit prologus. Incipit liber primus de Hinrico primo imperatore. 1. (1.) Mens est omnibus aliqua proficuitate cluentibus in pre- senti et in futuro sibi proficere, commissasque sibi res, ut potis est vel sollers fiducia sinit, propagare viventique semper memorie commendare. Quocirca ego Thietmarus, non solum honoris, verum- eciam nominis indignus episcopalis, Merseburgensis seriem civi- tatis olim longe lateque cluentem, nunc autem oblivionis senio caligantem fervens retegere, admodum vereor fumum ex fulgore inscicia producere et ut imus faber infelici summa operis deficere. Sed suppetente cuiquam bona voluntate et, ut beatus fatetur Gregorius, Christo ad hoc aspirante, incipio, ac ignote eiusdem clemencie, qualiter vel scriptura hec vel eciam omnis prefate urbis summa concludatur, supplex committo. 2. (2.) Huius a primo fundamentum et cum terra superedifica- cionem Romulea ex gente, que Iulium Cesarem Pompeii generum est huc olim secuta in omnibus potentem et utrisque viribus precluum, incepisse, lector diligens, accipe. Et quia tunc fuit hec apta bellis et in omnibus semper triumphalis, antiquo more Martis signata est] nomine. Posteri autem Mese, id est mediam regionis, nuncupabant eam, vel a quadam virgine sic dicta. Qui 4 S�owa zaczerpni�te z List�w H o r a c e g o II, 3, 143 oraz 32 i 34. � 5 G r e g o r i i Magni Homiliae in Ezechielem I, Hom. 1, c. 1. Migne Patrologia latina 76, c. 786. � kt�ry przyby� niegdy� w te strony za wszechpot�nym i przes�aw- nym si�� ducha i cia�a zi�ciem Pompejusza, Juliuszem Cezarem6. Poniewa� miasto by�o w�wczas bardzo do wojny zaprawione i od- nosi�o zawsze zwyci�stwa, przeto wedle starego zwyczaju nazwane zosta�o od imienia Marsa. P�niejsi ludzie nazywali je �Mese", tj. �rodek kraju. A mo�e ta nazwa pochodzi od imienia pewnej dzie- wicy? 7. Jacy jednak byli jego w�adcy przed narodzeniem Chrystusa i potem oraz jakie by�y ich czyny � t� spraw�, by nie popa�� w k�amliwe fantazje, pomin� milczeniem. Nie mog�em bowiem do- wiedzie� si� niczego pewnego na podstawie wnikliwej pami�ci star- szych ludzi ani te� nie znalaz�em niczego w dawnych pismach. 3. Zacznijmy wi�c od kr�la Henryka8, kt�ry zjednoczy� cz�ci miasta nale��ce do r�nych pan�w i znacznie wi�ksze przysporzy� mu korzy�ci swoj� zabiegliwo�ci� i m�stwem. Wydany na �wiat przez znakomity r�d Ottona 9 i Jadwigi (Hathui)10, �wzrasta� ch�o- piec jak drzewko w ukryciu" 11, a� wyr�s� z czasem, jak kwiat wio- senny, na pe�nego talent�w �o�nierza. Kiedy ojciec wys�a� go z wiel- kim wojskiem do siedzib plemienia, kt�re my po niemiecku nazy- wamy Daleminci12, a S�owianie G�omaczami13, powr�ci� zwyci�zc� po straszliwym spustoszeniu i spaleniu kraju. Tymczasem jednak musz� opowiedzie�, jak ten kraj doszed� do owej nazwy. (3). G�omacz jest to �r�d�o w odleg�o�ci najwy�ej dw�ch mil od �aby. Jego wody rozlewaj� si� w wielkie trz�sawisko, na kt�rym wedle s��w okolicznych mieszka�c�w i naocznych �wiadk�w dziwne dziej� si� sprawy. Jak d�ugo tubylcy korzystaj� z dobrodziejstw 6 B��d, gdy� Cezar by� te�ciem a nie zi�ciem Pompejusza. 7 Nauka wsp�czesna ustali�a s�owia�sk� genez� nazwy Merseburga, mianowicie z dw�ch wyraz�w s�owia�skich mezi lub meze i b�r, co oznacza �mi�dzyb�r", �mi�dzyborze". Tak brzmia�a pierwotna nazwa s�o- wia�ska. Sp�g�oska r jest p�niejszym wtr�tem. Nazwa niemiecka brzmia�a: Mesburg, potem Mersburg. Patrz: R. Holtzmann w jego wydaniu Kroniki Thietmara w Monumenta Germaniae Historica, Scrip- tores in usum scholarum, Nova Series, tom IX, Berlin 1935, s. 4, uw. 7; G. Rademacher, Der Name Merseburg, Deutsche Geschichtsblatter 18 (1917), s. 105; M. Vasmer, Die slavische Ortsnamenforschung in Ost- deutschland 1914�1927, w Zeitschr. f. slavische Philologie 6 (1929), s. 490. 8 Henryk I z rodziny Ludolfing�w, urodzony w roku 876, od roku 912 ksi��� saski, od roku 919 do �mierci w roku 936 kr�l niemiecki. Patrz do historii jego �ycia i panowania: G. W a i t z, Jahrbucher des deutschen Reichs unter K�nig Heinrich I, wyd. III. 1885. Nowsza literatura w mo- nografii F. Ludtke, Konig Heinrich I, Berlin 1936. vero eiusdem principes, vel quae eorundem fuerint virtutes, ante Christi incarnationem vel post, quia antiquorum sagaci memoria certum indagare nequeo nec per scripta invenio, ne mendax inveniar, prorsus omitto. 3. Ab Heinrico sumatur exordium, qui predictae civitatis adper- tinencia multorum ius tunc respicientia univit, maioraque his multum sua virtute et industria subegit. Hic nobilissimo Ottonis et Hathui stemmate editus, ut arbor occulta excrevit a puero, et ut bonae indolis gradatim enituit tiro, sicut flos in vere novo. Isque a patre suo in provintiam, quam nos Teutonice Deleminci vocamus, Sclavi autem Glomaci appellant, cum magno exercitu missus, devastata eadem multum atque incensa, victor rediit. Sed qualiter pagus iste nomine hoc signaretur, edicam. (3.) Glomuzi est fons, non plus ab Albi quam duo miliaria positus, qui unam de se paludem generans, mira, ut incolaepro vero asserunt oculisque approbatum est a multis, sepe operatur. Cum bona pax est indigenis profutura, suumque haec terra non mentitur fructum, idem tritico et avena ac glandine refertus, laetos vicinorum ad se crebro confluentium efficit animos. Quando autem seva belli 9 Otto, syn Ludolfa, ksi��� saski, 880�912, G. Waitz, Jahrbucher s. 10 i n.; F. L u d t k e, Heinrich I, s. 46 i n. 10 Niewiadomego pochodzenia. Pr�by dawniejszych uczonych zwi�zania jej z dynasti� karoli�sk� nie wytrzyma�y krytyki i zosta�y przez wsp�- czesn� nauk� odrzucone. � 11 Wyra�enie zHoracego, Ody I, 12, w. 45. 11 Nazwa Deleminci, zdaniem G. Hey, Die slavischen Siedlun gen im Konigreich Sachsen, Dresden 1893, s. 228 i n. ma genez� s�o wia�sk�. Dalemien-cy oznacza: maj�cy imi� daleko, czyli s�awni. O nazwie tej jako nazwie miejscowej niemieckiej pisze A. Bruckner, Nazwy miejscowe, Krak�w 1935, s. 19. 13 G�omacze mieli w�wczas swoje siedziby mi�dzy �redni� �ab� a Mul- d�, si�gaj�c na po�udniu do G�r Kruszcowych. Mieli szereg grod�w wa- rownych, w�r�d kt�rych wyr�nia�a si� zburzona w r. 929 Gana oraz Strza�a. Patrz: W. Bogus�awski, Dzieje S�owia�szczyzny p�nocno- zachodniej t. II, Pozna� 1889, s. 67; K. Wachowski, S�owia�szczyzna zachodnia, wyd. 2, Pozna� 1950, s. 119; J. Marquart, Osteuropaische und ostasiatische Streifzuge, 1903, s. 113�115; G. Hey, Op. cit. s. 228 i n. 234; L. Niederle, Manuel des antiquites slaves t. I, Paris 1923, s. 145; H. L u d a t, Die Namen der brandenburgischen Territorien, Forschun- gen zur brandenburgischen und preussischen Geschichte 46, s. 168; J. Wi- d a j e w i c z, Serbowie nad�abscy, Biblioteka Studium S�ow. Uniw. Jag. Seria B, Nr 8 s. 11 i 26. pokoju i ziemia nie odmawia im swoich plon�w, trz�sawisko to po- krywa si� pszenic�, owsem i �o��dziami i utrzymuje w rado�ci gro- madz�cych si� g�sto woko�o s�siad�w. Ilekro� za� rozszaleje si� burza wojny, krew i popi� znacz� w nieuchronny spos�b szlak przy- sz�o�ci. To �r�d�o ka�dy z mieszka�c�w czci i powa�a wi�cej ni� ko�cio�y, cho� to, czego od niego oczekiwa� mo�e, jest tak niepewne. Od niego otrzyma� nazw� ca�y ten kraj ci�gn�cy si� od �aby a� do rzeki Kamienicy 14 4. Niedaleko od f-aby, w kraju Chudzic�w 15, poni�s� �mier� m�- cze�sk� w roku 892 za panowania cesarza Arnulfa16 biskup Aron, pasterz �wi�tego ko�cio�a wurzburskiego 17. Kiedy mianowicie wra- caj�c z wyprawy wojennej przeciw Czechom odprawia� msz� �wi�t� w namiocie, kt�ry rozbi� na wzg�rzu w p�nocnej stronie obok drogi, otoczony zosta� nagle przez oddzia� nieprzyjaci�. Wszyscy jego to- warzysze wyprzedzili go w �mierci m�cze�skiej. W�wczas on sam ofiarowa� si� Bogu razem z hostiami, po�wi�conymi dla ofiary dzi�k- czynnej, w miejscu, gdzie jeszcze dzisiaj mo�na cz�sto ogl�da� p�o- n�ce ognie. Nawet S�owianie nie podaj� tego w w�tpliwo��, i� ognie te wyobra�aj� boskich m�czennik�w. Wspomniany biskup wybudowa� w czasie sprawowania swego urz�du jedn� �wi�tyni� pa�sk� w samym mie�cie Wurzburgu, a na- st�pnie, na jej wz�r, w ci�gu dziesi�ciu lat, osiem dalszych ko�cio��w w diecezji. A gdy najwi�kszy z nich po�wi�ca�, obnoszono uroczy�cie relikwie �wi�tego Kiliana, m�czennika Chrystusowego, kt�ry przy- bywszy tu ze Szkocji, g�osi� nauk� Chrystusa ksi�ciu Gozbertowi i jego �onie Gejlan oraz innym mieszka�com kraju, po czym z po duszczenia tej drugiej Herodiady z towarzyszami swymi Koloma- nem i Totmanem na �mier� m�cze�sk� zosta� wydany 18. Przy tej okazji B�g zdzia�a� za jego po�rednictwem siedemdziesi�t cud�w. Na ich widok kuchmistrz dworski tak upomina� swoich uczni�w: �Nie b�d�cie opieszali, lecz wykonujcie pilnie i bez zw�oki to, co wam zosta�o powierzone. Albowiem nasz pan, �wi�ty Kilian, zaraz uka�e nam nadzwyczajne znaki". Brak mi s��w, by opisa�, jak wiel- kiej by� cnoty wspomniany pasterz, lecz wierz� g��boko, i� ma on wielk� zas�ug� u Boga. 5 (4). Tymczasem Henryk, dowiedziawszy si� o pewnej s�awnej pani, kt�r� nazywano Hateburg�, zapa�a� do niej mi�o�ci� m�o dzie�cz� i za �on� j� posi��� zapragn��. By�a ona c�rk� mo�nego 14 Jest to b��d, gdy�, jak wykaza� R. Becker. Die Abgrenzungen der Diozese Meissen durch Albis und Caminizi bei Thietmar und ihre Be- tempestas ingruerit, sanguine et cinere certum futuri exitus indicium premonstrat. Hunc omnis incola plus quam aecclesias, spe quamvis dubia, veneratur et timet. Et haec provineia ab Albi usque in Caminizi fluvium porrecta vocabulum ab eo trahit diri- vatum. 4. Sed non longe a predicto amne in pago Chutizi dicto Arn, episcopus sanctae Wirciburgiensis aecclesiae, ab expeditione Boemio- rum reversus et iuxta plateam in parte septentrionali, fixo super unum collem suimet tentorio, cum missam caneret, hostili circum- vallatus agmine, premissisque omnibus per martirium suimet consociis, semet ipsum optulit Deo patri DCCCXCII0 dominicae mcarnacionis anno et temporibus Arnulfi inperatoris cum oblacio- nibus consecratis iri sacrificium laudis, ubi hodie sepe accensa videntur luminaria; et sanctos Dei martires hos esse nec Sclavi dubitant. Predictus antistes in diebus offitii suimet in urbe Wirci- burgiensi unum Domino templum et in episcopatu suo ad instar eiusdem aecclesias VIIII in X annis fecit. Et cum maximam harum is foenedicerel, et cum reliquiae Christi martyris Kiliani � qui de Scottis huc veniens, Christum Gozberto duci et Geilan. uxori eius caeterisque comprovincialibus primo predicavit et instinctu secundae Herodiadis cum sociis suimet Colomanno et Totmanno ibi martirizatus est � circumferrentur, Dominus per eum LXX operatus est miracula; et magister coquorum hoc videns, suos sic hortatur discipulos: 'Nolite', inquiens, 'tardare, sed quae vobis sunt credita, diligenter et sine mora operamini. Dominus enim noster Kiliarnus inclita ex se nunc agit signa absque omni mora'. Quantae autem virtutis supra memoratus presul fuisset, stilo comprehendere nequaquam suffitio, sed hunc apud Deum magni esse meriti ex corde credo. 5. (4.) Interim cuiusdam matronae famam, quae Hatheburch dicebatur, Heinricus comperiens, qualiter eam sibi sociaret, iuvenili wertung als Quellenangaben, w Neues Archiv f. Sachs. Geschichte 38 (1917), s. 183 i n., chodzi�o tu nie o Kamienic�, lecz o Sopaw� (Zschoppau). � 15 Chudzicy czy Szkudzicy stanowili jedno z plemion serbskich, miesz- kaj�ce w wid�ach Sol� wy i Elstery. w okolicach dzisiejszego Lipska. Patrz G. H e y, Op. cit. s. 17, 167; W. Bogus�awski, Op. cit. II, s. 67; J. Widajewicz, Serbowie nad�abscy, s. 11. 16 887�899. � l7 855�892. � 18 Passio II Kiliani c. 6, 12. M. G. Script. rerum merov. V, 719 i n. 723, przyp. l i 2. V Erwina 19, do kt�rego nale�a�y wielkie posiad�o�ci w cz�ci miasta� nazywanej przez nas starym miastem. Posiad�o�ci te pozostawi� w spadku po swojej �mierci dwom c�rkom, gdy� nie mia� �adnego syna. Cho� wiedzia� Henryk, �e Hateburga jest wdow� i mniszk� 20. to jednak jej pi�kno�� i bogactwo dziedzictwa sprawi�y, i� wys�a� do niej jak najspieszniej pos��w i wierno�� przyrzekaj�c prosi� o jej r�k�. W�wczas Hateburga, ulegaj�c wielu pro�bom i radom, wyruszy�a do niego w towarzystwie pos��w i zosta�a przyj�ta przez jego poddanych z honorami i nale�n� sobie mi�o�ci�. Po zawarciu ma��e�stwa, zgodnie z obowi�zuj�cym zwyczajem 21, m�ody ma��o- nek przyby� wraz ze swoj� �on� do Merseburga. Tam zaprosi� do siebie wszystkich okolicznych pan�w, a �e by� m�em wielkiej szla- chetno�ci, w tak� z nimi wszed� za�y�o��, �e kochali go jak przyja- ciela, a czcili jak w�adc�. 6. W tym czasie ster kr�lestwa dzier�y� Konrad, niegdy� znako- mity Frank�w ksi���22, a potem nast�pca Ludwika Dzieci�cia23. Tego w�adc� wyni�s� ponad siebie wspomniany wy�ej Otto. Kiedy mianowicie wszyscy ksi���ta wybrali go kr�lem, uzna� si� niegodnym tego zaszczytu i wraz z synami podda� si� zwierzchnictwu Kon- rada 24. Duchownym za� zwierzchnikiem i pasterzem na Wschodzie by� w�wczas przezacny Zygmunt, halbersztadzkiej katedry biskup 25, m�� �wiat�y, kt�ry wyr�nia� si� spo�r�d wsp�czesnych mu ludzi znajomo�ci� wszelkich duchownych i �wieckich nauk. W sercu jego �arzy� si� ogie� mi�o�ci i przywi�zania do Chrystusa, co jest szczy- tem doskona�o�ci. Skoro tedy dosz�a go wie�� o wyst�pnym ma��e�- stwie Henryka, ubolewa� on bardzo nad win� swych owieczek i na mocy swej w�adzy apostolskiej zabroni� im przez pos�a oraz osobnym listem dalszego utrzymywania cielesnych stosunk�w, nast�pnie za� wezwa� oboje na specjalnie zwo�any synod. Henryk przera�ony t� wiadomo�ci� pospieszy� do cesarza 26 i przedstawiwszy mu ca�y prze- bieg sprawy prosi� o pomoc, kt�r� uzysKal, jako �e Konrad by� mu �yczliwy i ceni� us�ugi, jakich dozna� od jego ojca. Konrad miano- wicie wys�a� natychmiast pos�a do biskupa i poleci� mu, aby zwi�- zanych zakazem zwolni�, a spraw� sam� od�o�y� do jego przybycia27. 19 Graf z Hassegau. Patrz: G. W a i t z, Jahrbiicher, s. 15. 20 �wczesne prawo kanoniczne zabrania�o wdowie, kt�ra wst�pi�a do klasztoru, wychodzi� powt�rnie za m��. Concilium Latunense 673�675 c. 12�13, M. G. Concilia aevi merovingici t. I, s 218; Conc. Tribur. 895, c. 25. Harzheim, Conc. Germaniae, t. II, s. 369. 21 Tzn. po dope�nieniu przepisanego przez �wczesne prawo zwyczajowe aktu tzw. pok�adzin. � 22 Od roku 906, po �mierci ojca tego� imienia. � exarsit amore. Haec erat filia Ervini senioris, qui in urbe predipta, quam Antiquam civitatem nominamus, maximam tenuit partem, et quia is filium non habuit, geminis filiabus suis e medio decedens reliquit. Ob huius pulchritudinem et hereditatis divitiarumque utilitatem internuntios Heinricus quam propere misit, et quamvis hanc esse viduam et sciret velatam, suae tamen ut satis faceret voluntati, eam fide promissa petivit. Tunc illa multorum precibus et consilio devicta comitatur et honorifice suscepta ac karitative a suis, ut decuit, est habita. Nuptiis ex more peraetis, sponsus cum contectali ad Merseburch venit; omnesque convocans vicinos, quia vir fuit illustris, tanta familiaritate sibi adiunxit, ut quasi amicum diligerent et ut dominum honorarent. 6. Ea tempestate Conradus, Francorum quondam dux egreius et tunc Luthuwici successor pueri, arcem tenebat regni; quem ob meritum sui Otto predictus, ab omnibus regni principibus in regem electus, sibi quasi ad hoc indigno preposuit seque cum filiis fidei suae ac potestati subdiderat. Spiritualis autem pater et pastor Orien- talium tunc fuit Sigimundus, sanctae Halverstidensis ecclesie presul egregius, vir ingeniosus, omnigenarumque, quae spiritalia vel etiam carnalia respicit, arcium scientia omnes suimet contemporales tunc precellens. Hic pietate maxima et, quod summum est perfectionis culmen, Christi zelo fervens, ut perpetrati facinus conubii primo audivit, ovium culpam suarum ingemuit, et aliquam inter se fieri amplius commixionem per internuncium et per epistolam banno apostolicae auctoritatis interdicens, ad condictum ambos synodum vocavit. Heinricus tali rumore turbatus, ad imperatorem properavit, omnemque indicens ei rem ordine, auxilium eius petiit, et quia fa- miliaris ei fuit, et patris commisso ac fideli servitio impetravit. Nam legato ad antistitem concite directo, ut vinctos solveret et ad suimet presentiam differre voluisset, postulavit. 23 Ostatni z Karoling�w na tronie niemieckim, 900�911. � 24 Konrad I zosta� wybrany kr�lem w roku 911. Panowa� do �mierci w 918 r. � 25 894�924. 28 Wyra�enie nie�cis�e, gdy� Konrad I nie by� cesarzem. 27 Ca�a ta opowie�� Thietmara o ma��e�stwie Henryka i trudno�ciach, kt�re mia� ze strony biskupa Zygmunta, jest wiarogodna, lecz nie�cis�a z punktu widzenia chronologicznego. Zdaniem G. Waitza, Jahrbucher, s. 17, przyp. l, wypadki powy�sze mia�y miejsce przed rokiem 909, a wi�c przed panowaniem Konrada I, wobec czego w�adc�, do kt�rego zwraca� si� Henryk o pomoc w swojej k�opotliwej sytuacji, m�g� by� tylko Lud- wik Dzieci�. 7. Gdy potem ksi��� saski Otto poszed� 30 listopada zwyk�� do- czesno�ci drog�, wielokrotnie wspomniany m�odzian otrzyma� jego dziedzictwo jako spadkobierca z mocy prawa. Ponadto z �aski mo- narszej przypad�a mu w udziale znaczna cz�� ojcowego lenna. Za- r�wno jednak on, jak jego towarzysze bardzo byli niezadowoleni, ze lenno to nie by�o zupe�ne 28 i st�d wyr�s� potem, jak k�kol w psze- nicy 29, chwast ukrytej nienawi�ci. Kr�l z rozmys�u i ostro�no�ci udawa�, �e o tym nie wie, poniewa� za� nie �mia� u�y� wprost si�y do jego pokonania, pr�bowa� usidli� go przy pomocy znanego z prze- bieg�o�ci arcybiskupa Hattona 30, dzi�ki kt�remu jego poprzednik 31 osi�gn�� zwyci�stwo nad �ci�tym w Teres 32 grafem Adalbertem 33. M�dry B�g wszelako obr�ci� ca�y ten plan w niwecz. Albowiem �w rzemie�lnik, kt�ry z rozkazu arcypasterza przygotowywa� narz�dzie �mierci Henryka � z�oty �a�cuch misternej roboty, dowiedzia� si� od swego pana, kt�ry wyzna� mu wszystko ze skruch�, w jaki spo- s�b ca�y plan mia� by� przeprowadzony. Gdy nast�pnie wyko�czyw- szy i oddawszy robot� ucieKal potajemnie, spotKal na swej drodze ksi�cia i opowiedzia� mu wszystko, jak by�o, po kolei34. Ten, wra- caj�c do domu, wys�a� pos�a do arcybiskupa, aby go powiadomi� o odkryciu spisku i przestrzec zarazem, by si� mia� na baczno�ci przed rych�� zgub�. Nast�pnie zaj�� wszystkie posiad�o�ci arcy- biskupa w Saksonii i w Turyngii i wyp�dzi� z tych stron przyjaci� kr�la, ograbiwszy ich wprz�dy doszcz�tnie. Wkr�tce potem umar� nag�a �mierci� arcybiskup i szcz�cie, kt�re dot�d sprzyja�o �askawie kr�lowi, sta�o si� szybko udzia�em Henryka. Lecz gdy do innych wydarze� mi spieszno, za d�ugo by�oby opowiada� o tym, ile razy starli si� obaj wzajemnie, kiedy ust�powali pola, a kiedy zwyci�- �ali i w jaki spos�b w ko�cu za spraw� dobrych ludzi stali si� znowu przyjaci�mi. 8 (5). Tymczasem Konrad, d�uga niemoc� z�o�ony, zapomniawszy o urazach, jakich dozna� od Henryka, albowiem �Gniew �ywi� po wojnie � z�ych jest ludzi znamieniem"35, zwr�ci� si� do brata, Eberharda, i zgromadzonych mo�nych z rad�, by po jego �mierci obrali sternikiem pa�stwa Henryka z uwagi na jego wielkie przymioty oraz by powierzyli jego niezawodnej opiece zar�wno jego dusz�, jak pozosta�� rodzin� i przyjaci�. Nalega� przy tym, by natychmiast si� na to zgodzili36. Ksi���ta wys�uchali tej 28 �adne wsp�czesne �r�d�o nie podaje, o jakie ograniczenie lenna cho- dzi�o w tym wypadku. G. Waitz, Jahrbucher, s. 198, a w �lad za nim H. Eberhardt, Die Anfange des Territorialfurstentums in Nordthu- 7. Post haec Ottone II. Kal. Decembris carnis universae viam in- trante, sepe memoratus iuvenis in vacuum succedens, hereditatem iure et maximam benefitii partem gratuito regis suscepit ex munere; et quod ei defuit, cum suis omnibus egre tulit, ac postea, sicut cum tritico lolium, sic ex eo latentis odii filex excrevit. Quod rex caute considerans, ut ignotum dissimulat; et quem vi aliqua superare non presumpsit, nota Hathonis versutia archipresulis, qua et antecessor suus Aethelbertum comitem Teresi capitis abcisione devicit, et hunc decipere temptavit. Hoc consilium Deus sapiens infatuavit. Nam faber ille, qui iussu presulis torquem aureum, in quo Heinricus occidi deberet, mira arte preparabat, cum ingemiscenti senioris relatu, quo pacto hec fieri deberent, perquireret, opere ad unguem perducto et presentato, clam postea evadens, obviam ducem predictum habuit et cuncta ei ordine pandit. Qui rediens nuntium remisit ad antisti- tem, qui occulta patesceret seque in sui detnmentum celeriter invi- gilare pronuntiaret. Quicquid enim ad episcopum in Saxonia vel Thuringia pertinuit, totum sibi precepit occupari, amicos regis par- tibus ex his omnino depredatos expellens. Moxque morte repentina archipresul exspirat hominem, et fortuna, quae hactenus regem feli- citer asspiravit, Heinrico quam propere cessit. Sed mihi ad alia pro- peranti longum est enarrare, quocies congressi mutuo cederent vel vincerent, et quod postremo bonorum instinctu in amiciciam con- venirent. 8.. (5.) Interea Conradus longa infirmitate detentus, et quia Post inimicicias iram meminisse malorum est, totius contrarietatis, quae sibi ex parte Heinrici provenerat. oblitus, fratri suo Evurhardo populoque primaxio in unum collecto consi- lium hoc dedit: si quando naturae communi se concederet, ut eum ringen, Jena 1932, s. 9. przypuszczaj�, i� Konrad wyj�� spod w�adzy Hen- ryka jako ksi�cia saskiego niekt�re terytoria w Turyngii. 29 Wyra�enie z Ewang. �w. Mateusza R. 13, 24�30. � 30 Arcybiskup moguncki, 891�913; sprawowa� regencj� za czas�w ma�oletno�ci Ludwika Dzieci�cia. � 31 Kr�l Ludwik Dzieci�. � 32 Dzi� Obertheres nad Menem. 33 Adalbert z rodu Babenberg�w. � 34 Wyra�enie z Wergiliusza, Eneida VI, 723. � 35 Tzw. Dion. Cato, Disticha de moribus ad filium, II, d. 15. 36 Takie wyznaczenie nast�pcy przez poprzedniego kr�la w ramach obo- wi�zuj�cej zasady elekcji praktykowane by�o ju� w czasach karoli�skich i w dalszej historii Niemiec wesz�o w sta�y zwyczaj. Patrz przekazy �r�- d�owe: G. Waitz, Deutsche Verfassungsgeschichte, t. VI 2, s. 171 i n. Nierzadko wyb�r nast�pcy odby� si� jeszcze za �ycia poprzednika pro�by ostatniej z wielkim smutkiem i �alem, obiecuj�c wype�ni� j�, p�ki im �ycia starczy. Kiedy 19 pa�dziernika, w �smym roku pano- wania przysz�a, niestety, �mier� przedwczesna37 i w Weilburgu38 odprawiono uroczysto�ci �a�obne, zebrali si� oni szybko we Fritz- larze i tu koronowali Henryka powierzaj�c mu w�r�d �ez jako swe- mu kr�lowi i panu, z powo�aniem si� na �wiadectwo Chrystusa i ca- �ego Ko�cio�a to, co im by�o polecone. Henryk przyj�� najpierw z g��bok� pokor�, jak przysta�o, ten dar �aski Bo�ej a zarazem objaw tak wielkiej powszechnej mi�o�ci, nast�pnie za�, Bogu czyni�c dzi�- ki, przyrzek� swoj� zgod� na to i na wszystko, czego od niego za- ��daj� po wsp�lnej naradzie. Odm�wi� jednak i nie chcia� przyj��, jak zwykli byli przyjmowa� jego poprzednicy, pomazania 39 i b�ogo- s�awie�stwa z r�k arcybiskupa Herigera40, twierdz�c i� nie jest tego godny. Obawiam si�, i� zgrzeszy� w tym wzgl�dzie, poniewa� czyta�em w �ywocie �wi�tego Udalryka41, kt�rego ten�e kr�l wy- ni�s� potem do godno�ci biskupiej, �e m�czennica Chrystusowa, �wi�ta Afra ukaza�a temu wybranemu przez ni� pasterzowi po�r�d mnogich znak�w dwa miecze, jeden z pochw�, drugi bez, i wska- za�a w ten spos�b wyra�nie pod postaci� tego ostatniego na kr�la Henryka pozbawionego pomazania. Lecz pozostawiaj�c t� spraw� niezbadanym wyrokom bo�ym, ci�gn� dalej sw� opowie��. 9 (6). Wie�� o nowym kr�lu roznios�a si� wsz�dzie i nape�ni�a serca przyjaci� rado�ci�, serca za� wrog�w smutkiem, albowiem by� on m�em tej miary, �e potrafi� swoich traktowa� z umiarem, nie- przyjaci� za� zwyci�a� si�� i podst�pem Niebawem urodzi� si� syn 37 �mier� Konrada I nast�pi�a nie 19 pa�dziernika, jak podaje Thiet- mar, lecz 23 grudnia. B��d wynik� z pomieszania Konrada I z kr�lem burgundzkim tego� imienia, kt�ry zmar� w 993 roku 19 pa�dziernika. Patrz: G. Waitz, Jahrbucher, s. 201. � 38 Nad rzek� Lahn. 39 Ceremonia pomazania (sakry) wywodzi sw�j rodow�d ze Starego Testamentu. Stosowana wobec kap�an�w i kr�l�w izraelskich, mia�a na celu wy��czenie ich z grona profan�w i nadanie im charakteru os�b wy�- szych, u�wi�conych i wybranych przez Boga. Jej sens praktyczny wy- ra�a� si� w tym, i� mia�a ona u�atwi� akceptacj� w�adzy kr�l�w i kap�a- n�w przez spo�ecze�stwo. Dlatego t� ceremoni� przej�� Ko�ci� katolicki dla wywy�szenia swoich biskup�w i dlatego tak�e widzimy j� ju� w 7 wieku u kr�l�w wizygockich. Pomazanie by�o praktykowane przez Karoling�w, od roku 900 przez kr�l�w niemieckich, a potem przez innych koronowanych w�adc�w. Przej�ta w ten spos�b przez pa�stwo, ceremonia pomazania ��czy�a si� naj�ci�lej z wsp�czesn� doktryn� o mistycznym, boskim pochodzeniu w�adzy pa�stwowej. Doktryna ta, jak trafnie za- uwa�y� Lenin, O pa�stwie, s. 5 (Biblioteka Klasyk�w Marksizmu), �jest regni gubernaculo undiquessecus aptum eligerent animamque suam cum residua consanguineorum ac familiarium caterva firmae suimet fidei committerent et ad hoc sine aliqua dilatione consentirent. Hanc peticionem extremam cum rnagno luctu ac gemitu suscipien- tes et impleturos se vita comite promittentes, festino eius obitu in VIII ordinacionis suae anno et XIIII. K. Novembris pro dolor! completo ac exequiis in Viliniburch peractis intererant, et concione In Fridisleri celeriter posita, Heinricum coronaverunt et sibi credita sub Christi et tocius aecclesiae testimonio fideli non sine lacrimis, regi tunc et domino commendaverum. Qui primo, ut decuit, divinae pietatis munus postque universaiem tantae caritatis affectum humili suscipiens devotione, Deo gratias egit seque ad haec et ad omnia, quae communi consilio expetissent, se assensurum promisit. Episco- palis unctionem benediccionis, a Herigero archiepiscopo exhibitam, antecessorum more priorum non desideravit nec suscipere voluit, sed prorsus ad hoc indignum se affirmavit. Attamen in hoc eum equidem peccasse vereor, quia i Vita sancti patris Othelrici, quem idem rex post ad sacerdotalem promovit ordinem, legi sanctam Chri- sti martyrem Affram dilecto suimet presuli multa in visu ostendisse, inter quae duos enses, unum cum capula aliumque sine ea, ac per eum Heinricum regem consecracionis expertem demonstrasse. Sed occulto hoc Dei iuditio relinquens, amplius progrediar. 9. (6.) Fama novi regis undiquessecus dispersa amicorum corda laetificat rebelliumque econtra mestificat, quia vir talis fuit, ut suos sciret sapienter tractare, inimlcos autem callide viriliterque supe- �ci�le zwi�zana z interesami klas wyzyskuj�cych". Jak to dalej rozwi- n�� S. Rozmaryn, Istota pa�stwa, Warszawa 1948, s. 25, w�adza pa�- stwa zysKala w tej doktrynie dodatkowe �rodki ideologicznego wp�ywu na masy. Patrz do historii sakry: E. Eichmann, Konigs- und Bischofs- weihe im Mittelalter. Sitzungsber. d. Kgl. Bayr. Ak. d. Wissensch. 1928 (6 Abh.); P.E. Schramm, Die Kronung in Deutschland bis zum Beginn des salischen Hauses, Zeitschr. d. Sav. St. f. Rechtsgesch. Kan. Abt. 24 (1935), s. 184 i nn.; ten�e, Der K�nig von Frankreich. � Das Wesen der Monarchie vom 9. bis zum 16. Jahrhundert, Weimar 1939, s. 32 i nn.; E. Muler, Die Anfange der K�nigssalbung im Mittelalter und ihre historisch-politische Auswirkungen, Hist. Jahrbuch 58 (1939), passira; J. Ha11er, Die Formen der deutsch-r�mischen Kaiserkr�nung, Quellen und Forschungen aus italienischen Archiven und Bibliotheken 33 (1914), s. 90 i nn. 40 Arcybiskup moguncki, 913�927. � 41 Biskup augsburski, 923�973. Patrz: III, 8. Opowie�� powy�sz� zaczerpn�� Thietmar z Gerhardi, Vita Oudalrici, c 3 (M. G. SS. IV, s. 389). Tammo 42. Lecz gdy mi�o�� kr�la do �ony s�abn�� zacz�a, zap�on�� on skryt� nami�tno�ci� do pewnej pi�knej i bogatej dziewicy, imie- niem Matylda. Ogie� d�ugo tajonej mi�o�ci wybuchn�� w ko�cu i w�wczas kr�l, wyznawszy publicznie, i� wielce grzeszy� dotychczas �yj�c w niedozwolonym ma��e�stwie, zwr�ci� si� przez krewnych z pro�b� o r�k� Matyldy, kt�ra by�a c�rk� Teodoryka i Reinildy i z kr�lewskiego wywodzi�a si� rodu Widukinda 43. Poniewa� s�abe jest serce kobiety i znane by�y Matyldzie jego nadzwyczajne przy- mioty, przeto wyrazi�a ona zgod�. Jako ma��onka odda�a ona Hen- rykowi wiele us�ug zar�wno w sprawach duchownych, jak i �wiec- kich. Urodzi�a mu z biegiem czasu, jak przysta�o, trzech syn�w: Ottona, Henryka i Brunona, kt�rych szcz�liwie wychowa�a i w ten spos�b rado�� z takiego potomstwa wynagrodzi�a jej b�le rodzenia. 10. Poniewa� mam m�wi� o Ottonie, nie uwa�am za potrzebne opowiada� szczeg�owo o czynach jego ojca, tym bardziej �e jego zalety w synu si� odzwierciadlaj�, a s�awa jego �ycia dostatecznym, zaja�nia�a blaskiem w pismach innych autor�w. Przytocz� tu jednak kilka spraw, kt�re uwa�am za szczeg�lnie godne wymienienia. Na- st�puj�ce plemiona zmusi� Henryk do p�acenia trybutu44: Cze- ch�w 45. G�omaczy 46, Obodrzyc�w 47, Wielet�w 48, Hobolan 49 i Re- 42 Tammo, czyli Tankmar, kt�ry wedle �wiadectwa Widukinda II, 11, otrzyma� du�y spadek po ojcu, lecz nie po matce. Nale�y to t�umaczy� tym, �e wedle �wczesnych wyobra�e� uchodzi� za syna konkubiny. 43 Widukind by� wodzem Sas�w w okresie podboju ich przez Karola Wielkiego. Legenda podnios�a go do rz�du bohatera narodowego i nada�a mu znamiona kr�lewsko�ci, cho� nigdy nie by� kr�lem. Jakkolwiek nie jest stwierdzone, by ojciec Matyldy piastowa� powa�niejsz� godno�� pa�- stwow�, to niew�tpliwie z uwagi na pochodzenie z rodu Widukinda uwa- �any by� za jednego ze znaczniejszych tamtejszych feuda��w. 44 Trybut by� w tym wypadku oznak� zale�no�ci plemion s�owia�- skich od kr�la niemieckiego. Zale�no�� ta jednak dotyczy�a tylko sfery stosunk�w zewn�trznych. W swoich bowiem stosunkach wewn�trznych trybutarne plemi� s�owia�skie zachowywa�o niezale�no��. Jego zale�no�� zewn�trzna wyra�a�a si� w stosunku przymusowego (a wi�c nie na zasa- dzie r�wno�ci opartego) przymierza z pa�stwem niemieckim. Trybut p�a- cony periodycznie, zwykle corocznie, by� nie tylko zewn�trznym wyra- zem owego przymierza, lecz r�wnocze�nie gwarancj� wype�niania jego warunk�w ze strony s�owia�skiego partnera. W praktyce stosunek try- butarny by� dla wielu S�owian wst�pem do ca�kowitego ich podboju ze strony Niemiec. Patrz bli�ej o instytucji trybutu w stosunkach niemiecko- s�owia�skich: M. Z. Jedlicki, Stosunek prawny Polski do Cesarstwa do roku 1000. Prace Kom. Hist. Pozn. Tow. Przyj. Nauk t. XII (1939), s. 412 i nn. rare. Interea Tammo natus est; et mens regis ab amore uxoris decrescens, ob pulcritudinem et rem cuiusdam virginis, nomine Mathildis, secreto flagravit. lam lamque latentis animi fervor eru- pit; et iniusto se hactenus muitum peccasse conubio tandem pro- fessus, per affines legatosque suos filiam Theodrici et Reinildae, ex Vidicinni regis tribu exortam, inierpellat, ut sibi voluisset satisfa- cere. Et quia flexibihs est mulieris animus, et quia sciebat eum in cunctis eligantem, consensit comunctaque ei tam in divinis quam in humanis profuit. Que tres filios congruo pariens in tempore, Otto- nem, Heinricura et Brunonem, prospere educavit doloremque partus tantae stirpis dulcedine superavit. 10. Et quoniam mihi sermo esc de Ottone, non autumo opus esse, omnia patris sui gesta singulatlm discutere. cum et in filio appareat, quanta eius sit dignitas, et scriptis multorum vitae eiusdem satis fulgeat claritas. Sed quaedam intersero, quae dictu maxime necessa- ria puto. Has regiones sibi fecit tributarias: Boemiam, Deleminci, Apodritas, Wilti, Hevellun et Redarios. Qui statim rebelles aliosque ad hec concitantes, urbem Wallislevo oppugnant, destruunt et in- cendunt. Ad hoc vindicandum noster convenit exercitus, et Lunzini 43J.Marquart,Op.cit.s.103,124;A.Nagle,Kirchengeschichte Bohmens, Wien 1918, t. I, 2, s. 220 i n.; J. Pekar, Svatovaclavsky sbor- nik I, Praha 1934, s. 76 i n.; V. Chaloupecky, Prameny 10 stoleti legendy Kristianovy o svatem Vaclave a svate Ludmile, Svatovaclavsky sbornik II, 2, Praha 1939, s. 351; V. Vane�ek, Stat Pfemyslovcu a stre- doveka rise, Praha 1945, s. 22. 46 P. wy�. uw. 13. 47 Plemiona zachodnio-s�owia�skie na wybrze�u Morza Ba�tyckiego, mi�dzy �ab� a wysp� Rugi�. Patrz: P. J. Safafik, Staro�ytno�ci s�o- wia�skie, t�um. H. N. Bo�kowski, Pozna�, 1844, s. 719 i nn.; W. Bo- gus�awski, Op. cit. II, s. 32 i nn.; B. Guttmann, Die Germani- sierung der Slaven in der Mark, Forsch. z. brand. u. pr. Gesch. 9 (1897), s. 397; K. Wachowski, S�owia�szczyzna zachodnia, s. 92 i n., 103 i nn., 116 i nn., 125 i nn., 149. 48 Zwi�zek plemion zachodnio-s�owia�skich maj�cy swoje siedziby po- ni�ej Obodrzyc�w, mi�dzy �ab�, Elden�, Pian� i Odr�. Patrz: P. J. S a- f a f i k, Op. cit. s. 671 i nn.; W. Bogus�awski, Op. cit. II, s. 39 i nn.; B. Guttmann, Op. cit. str. 397 i nn.; K. Wachowski, Op. cit s. 92 i nn., 105 i nn., 119 i nn., 149. 49 Nazwa niemiecka Hevellun s�owia�skiego plemienia Stodoran. Por. IV, 29; Stoderaniam, quae Hevellun dicitur. Patrz: J. Marquart, Op. cit. s. 103; F. Ludat, Die Namen der brandenburgischen Territorien, Forsch. z. brand. u. pr. Gesch. 46 (1934), s. 166. W nauce polskiej przyj�to spolszczenie tej nazwy: Hobolanie. dar�w50. Ci ostatni jednak natychmiast powstali i podburzywszy inne plemiona zdobyli gr�d Walsleben51, kt�ry zniszczyli i spa- lili. By pom�ci� t� zbrodni�, zebra�o si� nasze wojska i ob- ieg�szy gr�d ��czyn52 napad�o i rozgromi�o ich sprzymierze�c�w spiesz�cych z odsiecz�, tak �e tylko garstka z nich zdo�a�a uciec. Nast�pnie zdoby�o gr�d wspomniany. Z naszych zgin�li w�wczas, 5 wrze�nia, po�r�d wielu innych, dwaj moi pradziadowie o jedno- brzmi�cym imieniu Lotar, obaj najlepsi i naj�wietniejszego po- chodzenia rycerze, prawdziwa ojczyzny �tarcza i ozdoba" 53. 11 (7). Aby nikt z wyznawc�w Chrystusa nie w�tpi� o przysz�ym zmartwychwstaniu zmar�ych i aby ka�dy d��y� usilnie poprzez zbo�ne pragnienia do rado�ci b�ogos�awionej nie�miertelno�ci, po- wiem o pewnym zdarzeniu, kt�re, jak si� dowiedzia�em z wiaro- godnego �r�d�a, mia�o miejsce w d�wigni�tym z gruz�w grodzie Walsleben. Proboszcz tamtejszego ko�cio�a mia� zwyczaj odprawia� z brzaskiem dnia msz� �wi�t� porann�. Gdy raz przyby� na cmen- tarz ko�cielny, zauwa�y� wielki t�um ludzi, kt�rzy sk�adali ofiary kap�anowi stoj�cemu przed drzwiami ko�cio�a. Zrazu przystan�� z przera�enia, potem uzbroiwszy si� w znak krzy�a �wi�tego, prze- szed� z l�kiem przez t�um do zakrystii, nikogo nie poznaj�c po dro- dze. W�wczas jedna niedawno zmar�a i dobrze znana mu niewiasta zapyta�a go, czego tu sobie �yczy. Dowiedziawszy si� za�, po co tu przyszed�, o�wiadczy�a mu, �e to wszystko oni ju� zrobili, i prze- powiedzia�a mu r�wnocze�nie �mier� rych��. To wszystko opowie- dzia� �w kap�an swoim s�siadom i potwierdzi� prawdziwo�� tego przez sw�j zgon. 12. Mieszkaj�c d�ugo za moich czas�w w Magdeburgu dowiedzia- �em si� od wiarogodnych �wiadk�w, �e str�e nocni, odbywaj�cy wart� w ko�ciele kupc�w54, widzieli i s�yszeli zjawiska podobne do tych, o kt�rych wy�ej opowiedzia�em, i �e �ci�gn�li na miejsce przedniej szych obywateli miasta. Ci, stoj�c z dala od cmentarza ko�cielnego, widzieli p�on�ce pochodnie na �wiecznikach i s�yszeli, jak dw�ch nieboszczyk�w �piewa�o psalm inauguracyjny 55, a wszy- scy inni odprawiali kolejno chwalby poranne. Kiedy si� jednak zbli- �yli, nie zauwa�yli niczego. Gdy nazajutrz donios�em o tym mojej krewnej Brygidzie 56, ksieni klasztoru �wi�tego Wawrzy�ca 57, kt�ra 60 Jedno z plemion wieleckich, kt�re w Zwi�zku odgrywa�o naczeln� rol�. Patrz: K. Wachowski, S�owia�szczyzna zachodnia, s. 122. � 61 Nad rzek� Uchte, ko�o Osterburga, w Starej Marchii. 83 Dzi� Denzen nad rzek� Locknitz. Patrz do tej bitwy: W. Bogu- s�awski, Op. cit. III, s. 240 i nn.; K. Wachowski, Op. cit. s. 120 civitatem obsidens, socios eorundem, eos defendere cupientes, inva- dit et, paucis effugientibus, prostravit; urbem quoque prefatam acquisivit. Ex nostris autem duo abavi mei, uno nomine, quod Liutheri sonat, signati, milites optimi et genere clarissimi, decus et solamen patriae, Nonas Septembris cum multis aliis oppeciere. 11. (7.) Ut nullus Christo fidelium de futura mortuorum resurrec- cione diffidat, sed ad beatae immortalitatis gaudia anhelanter per sancta proficiscatur desideria, quaedam, quae in urbe Wallislevo post excidium eiusdem reedificata accidisse veraciter comperi, inti- mabo. In ipso orientis diei crepusculo solitus erat presbiter eiusdem ecclesiae matutinam canere. Sed cum ad atrium defunctorurri veni- ret, videns in eo magnam multitudinem oblationes offerentem sa- cerdoti coram templi foribus stanti, primo substitit, posteaque signo sanctae crucis se muniens, per omnes hos, nec uno saltem agnito, oratorium trepidus adiit. Quem una noviter de hoc seculo egressa et sibi bene nota, quid hic vellet, interrogat; edoctaque ab eo, quare venerit, haec omnia ab his esse completa parvumque temporis eun- dem victurum predixit. Quod vicinis post retulit, veraque haec esse comprobavit. 12. Meis temporibus in Magadaburg � sicut a veracibus accepi testibus, in ipsa tunc continue manens � in aecclesia mercatorum custodes eadem nocte vigilantes, his quae predixi convenientia visu et auditu percipientes, optimos civitatis adducunt. Qui cum longe ab atrio cadaverum adstarent, lucernas candelabris superpositas videre duosque invitatorium canere matutinasque laudes ordinatim omnes persolvere pariter audiere; accedentes autem nihil omnino intellexere. Hoc ego cum subsequenti die nepti meae, quae Brigida dicebatur, cura regens pastorali monasterium sancti Laurentii, re- ferrem in infirmitate sui corporis laboranti, protinus ab ea, nequa- i n.; W. Hoppe, Lenzen, 1929, s. 16 i n. oraz w Brand. Jahrbucher IV (1929), s. 3 i n.; W. Fullner, Der Stand der deutsch-slavischen Ausein- andersetzung zur Zeit Thietmars v. Merseburg, Leipzig 1938, s. 7 i n.; A. Thoss, Heinrich der I, Goslar 1936, s. 102 i nn. � 53 Z Wergiliusza Eneidy, X, 858 i 859. 54 Dzi� tzw. "Marktkirche (ko�ci� targowy) pod wezwaniem �wi�tego Jana Ewangelisty, najstarszy ko�ci� parafialny w Magdeburgu. Patrz: F. Geppert, Die Burgen und Stadte bei Thietmar von Merseburg w Thuringisch-Sachsische Zeitschr. f. Gesch. u. Kunst, 16 (1927) s. 209. 55 Tzw. psalmus invitatorius, 94 psalm ze zbioru Dawida. � 56 J.L.L. Gebhard, Aquilonales march�ones (1742), s. 29, uwa�a j� za c�rk� margrafa Lotara, wuja Thietmara. � 57 Patrz IV, 64. Klasztor dzi� nie istniej�cy. wtedy by�a chora, nie zdziwi�a si� ona bynajmniej i takie mi opo- wiedzia�a zdarzenie: �Za czas�w biskupa Balderyka, kt�ry przez osiemdziesi�t lub wi�cej lat utrechckim rz�dzi� biskupstwem58. zdarzy�o si� w miejscowo�ci zwanej Deventeri, i� pasterz ten odbu- dowa� ko�ci� z�bem czasu zniszczony, a nast�pnie po�wi�ci� go i odda� jednemu z kap�an�w. Gdy ten przyszed� pewnego dnia o �wi- cie do ko�cio�a, zobaczy� w samym ko�ciele oraz w kruchcie umar- �ych sk�adaj�cych ofiary; s�ysza� r�wnie� ich �piewy. Natychmiast doni�s� o tym biskupowi, kt�ry kaza� mu spa� w ko�ciele, lecz ju� nast�pnej nocy zmarli wyrzucili go wraz z �o�em, na kt�rym spo- czywa�. Dr��c ca�y ze strachu, u�ali� si� na to swojemu zwierzchni- kowi. Ten jednak poleci� mu, aby uzbroiwszy si� w relikwie �wi�- tych i skropiwszy si� wod� �wi�con�, pilnowa� dalej ko�cio�a. Spe�- niaj�c rozkaz prze�o�onego kap�an �w pr�bowa� spa� drug� noc w ko�ciele, lecz strachem zdj�ty nie spa�, ale pilnie czuwa�. I oto zmarli przybyli o zwyk�ej godzinie, podnie�li go i po�o�ywszy przed o�tarzem spalili jego cia�o na drobny popi�. Gdy si� biskup o tym dowiedzia�, zarz�dzi� gwoli pokuty post trzydniowy, aby ul�y� swo- i jemu sumieniu oraz duszy zmar�ego. O tym wszystkim mog�abym wiele opowiada�, m�j synu, gdyby nie moja choroba. Jak bowiem dzie� do �ywych, tak noc nale�y do zmar�ych". Nie godzi si� �mier- telnemu cz�owiekowi si�ga� dalej sw� m�dro�ci�, jak do granicy rozs�dku, o czyni poucza nas �wi�ty Pawe�59. 13. Poniewa� dwa lub trzy fakty dostatecznym s� �wiadectwem, wi�c opisa�em owe wydarzenia ostatnich naszych czas�w, aby wszelki niedowiarek uzna� za prawd� to, co g�osz� prorocy. Jeden z nich stwierdza: ��y� b�d� Twoi zmarli, o Panie!"60, a drugi: �Powstan� zmarli, kt�rzy w grobach le��, us�ysz� g�os Syna Bo�ego i radowa� si� b�d�" 61. Ilekro� �ywi s�ysz� lub widz� takie sprawy, wydaj� im si� one czym� niezwyk�ym, jak to stwierdza dowodnie wypadek, kt�ry w du�ej cz�ci znam sam, w znaczniejszej za� czer- pi�, tam, gdzie nie znam, z wiarogodnych �wiadectw. Bawi�em w�a�nie w moim dworze Rotmersleben 62, kiedy w pi�tek 18 grudnia, gdy tylko pierwszy kur zapia�, wielka powsta�a jasno�� w ko�ciele, kt�ra rozla�a si� po ca�ym cmentarzu, r�wnocze�nie za� da�a si� s�ysze� pot�na wrzawa, jakby w szereg j�k�w przechodz�ca. Za- uwa�y� to m�j brat Fryderyk63 oraz moi towarzysze, a tak�e inni, kt�rzy tam przybyli, ksi�dz za�, kt�ry spa� obok mnie, us�ysza� wy- 58 Balderyk by� biskupem przez 58 lat, od 918 do 975. Zachodzi tu wi�c b��d ze strony Thietmara. Mo�e kronikarz chcia� powiedzie�, �e Balderyk mia� w danej chwili osiemdziesi�t lub wi�cej lat �ycia. quam hoc miranti, tale percepi responsum: 'Tempore Baldrici pre- sulis, qui octoginta annos vel plus Traiecti sanctam regebat sedem, in loco, qui Deventeri dicitur, ecclesiam senio dirutam renovans be- nedixit ac presbitero suimet commendavit. Qui in una dierum valde diluculo ad eam pergens, vidit mortuos in ecclesia et atrio offerentes atque audivit cantantes. Quod mox episcopo ut primum is retulit, iussus ab eo in ecclesia dormire, cum lecto, quo requievit, sequenti nocte a defunctis eiectus est. Ob hoc idem trepidus apud antistitem talia queritur. Is autem precepit ei, ut cum sanctorum reliquiis signatus, aqua sancta asspersus, suam custodire non desisteret eccle- siam. Qui iussa secutus domini, iterum dormire in ecclesia voluit; sed stimulatu timoris sic iacendo evigilavit. Et ecce solita venientes hora, elevaverunt eum, coram altari eum ponentes et in favillas tenues corpus igne resolventes. Hoc ubi presul audivit, penitencia ductus triduanum indixit ieiunium, ut et sibi animaeque defuncti succurreret. Multa, fili, de his omnibus, ni infirmitas obstaret, di- cere potuissem. Ut dies vivis, sic nox est concessa defunctis'. Non oportet plus sapere mortalem, quam, ut sanctus ammonet Paulus, ad sobrietatem. 13. Sed quia duo vel tres ad.unum suffitiunt testimonium, haec, quae novellis nostris evenere temporibus, scripsi, ut discat incre- dulus vera esse prophetarum oracula, e quibus testatur unus: Vivent, inquiens, mortui tui, Domine! et alius: Surgent mortui, qui in mo- numentis sunt, audient vocem filii Dei et laetentur. Quandocumque a viventibus haec audiuntur vel videntur, novum aliquid signat, ut idoneum in multis approbat testimonium, cuius magnam partem scio, maiorem autem ignoro, sed veracibus testimoniis credo. Fui ego in mea curte Retmerslevo dicta, ubi XV. Kal. Ianuarii, VI. feria, in primo galli cantu magna lux ab aecclesia emicans totum replevit atrium, sonitusque grunniencium more auditur inmensus. Quod meus frater Frithericus cum satellitibus meis caeterisque huc con- venientibus aspecxit, et ille, qui coram me dormivit, capellanus au- divit Hoc crastino cum comperirem, si umquam prius ibi aliquid 59 List do Rzymian 12, 3. 60 Ks. prorok�w: Izajasz 26, 19. T�umaczenia cytat�w z Pisma sw. przyjmuj� wed�ug Jakuba Wujka. 61 Ew. sw. Jana. R. 5, 28. 62 Dzis Klein Rotmersleben nad rzeka, Olve ko�o Neuhandelsleben. 63 P�niejszy burgrabia Magdeburga. ra�ne j�ki. Kiedy dowiedzia�em si� o tym rano i zapyta�em, czy kiedykolwiek przedtem zdarzy�o si� tam ju� co� takiego, najstarsi ludzie poinformowali mnie, �e raz mia� miejsce podobny wypadek. W tym samym roku widzia�em, jak si� to zdarzy�o, niestety, z oka- zji �mierci czcigodnej Ludgardy, kt�ra by�a z jednej strony moj� krewniaczk�64, z drugiej za� �on� mojego brata stryjecznego65, i co jest istotne mi�dzy przyjaci�mi, bardzo mi by�a oddana. Powiem o niej wi�cej w nast�pnych rozdzia�ach. Cz�sto zdarza�o mi si� s�y- sze� nocn� por� r�banie drzewa i nieraz, gdy inni spali, s�yszeli�my wyra�nie, ja i m�j towarzysz, umar�ych wiod�cych ze sob� roz- mow�. W tych dw�ch zjawiskach widzia�em zapowied� �mierci, kt�ra mia�a nast�pi� nazajutrz. 14. Cho� spe�niam tu obowi�zek ose�ki, co nie siebie ostrzy, lecz �elazo66, to jednak, by nie narazi� si� na zarzut, i�em jako pies niemy, powiem te rzeczy ludziom nieuczonym, a zw�aszcza S�o- wianom, kt�rzy uwa�aj�, �e wraz ze �mierci� cielesn� wszystko s